PIERWSZA KSIĘGA SAMUELA
1 W górzystym regionie Efraima+, w Ramataim-Cofim+, żył pewien człowiek* o imieniu Elkana+. Efraimita ten był synem Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Cufa. 2 Miał dwie żony — jedna nazywała się Anna, a druga Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna była bezdzietna. 3 Elkana każdego roku wyruszał ze swojego miasta do Szilo, żeby oddać cześć* Jehowie, Bogu Zastępów, i złożyć Mu ofiarę+. Kapłanami+ Jehowy byli tam dwaj synowie Helego — Chofni i Pinechas+.
4 W dniu, w którym Elkana składał ofiarę, dał porcje mięsa z tej ofiary swojej żonie Peninnie oraz wszystkim jej synom i córkom+. 5 Jednak Anna — choć Jehowa nie dał jej dzieci* — otrzymała od Elkany specjalną porcję, bo to ją kochał najbardziej. 6 Druga żona Elkany* chciała dokuczyć Annie i bez przerwy naśmiewała się z tego, że Jehowa nie dał jej dzieci. 7 Robiła tak co roku, kiedy Anna szła do domu Jehowy+. Peninna* tak bardzo się z niej naśmiewała, że Anna płakała i nie jadła. 8 Pewnego razu jej mąż, Elkana, powiedział: „Anno, dlaczego płaczesz i nie jesz? Dlaczego jesteś taka smutna?* Czy nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?”.
9 Gdy skończyli jeść i pić w Szilo, Anna się oddaliła. W tym czasie przy wejściu do świątyni*+ Jehowy siedział na krześle kapłan Heli. 10 Anna z wielką goryczą w sercu* zaczęła się modlić do Jehowy+ i bardzo płakała. 11 Złożyła wtedy ślub: „Jehowo, Boże Zastępów, zobacz, jak bardzo cierpię. Jeśli będziesz pamiętał o swojej służebnicy i dasz mi syna+, to oddam go Tobie, Jehowo, żeby mógł Ci służyć przez całe swoje życie, i brzytwa nie dotknie jego głowy”+.
12 Anna długo modliła się do Jehowy, a Heli obserwował jej usta. 13 Modliła się w sercu i nie było słychać jej głosu, tylko drżały jej wargi. Heli pomyślał więc, że jest pijana. 14 Powiedział do niej: „Dlaczego przyszłaś tu pijana? Przestań pić wino”. 15 Anna odparła: „Nie, mój panie! Nie piłam wina ani żadnego innego alkoholu. Po prostu jestem bardzo przygnębiona* i wylewam swoją duszę* przed Jehową+. 16 Nie uważaj swojej służebnicy za kobietę nic niewartą. Cały ten czas modliłam się z powodu wielkiego bólu i cierpienia”. 17 Wtedy Heli powiedział: „Idź w pokoju i niech Bóg Izraela spełni twoją gorącą prośbę, z którą się do Niego zwróciłaś”+. 18 Na to Anna rzekła: „Obyś dalej okazywał przychylność swojej służebnicy”. Potem odeszła i zaczęła jeść. A na jej twarzy nie było już widać smutku.
19 Następnego dnia wstali wcześnie rano, pokłonili się Jehowie i wrócili do swojego domu w Ramie+. Elkana współżył ze swoją żoną Anną i Jehowa zwrócił na nią uwagę*+. 20 Nie minął rok*, a Anna zaszła w ciążę i urodziła syna. Dała mu na imię+ Samuel*, bo powiedziała: „Wyprosiłam go u Jehowy”.
21 Po pewnym czasie Elkana razem ze wszystkimi domownikami poszedł złożyć Jehowie doroczną ofiarę+, a także ofiarę związaną z tym, co ślubował. 22 Ale Anna nie poszła+. Powiedziała mężowi: „Zaprowadzę chłopca przed Jehowę, gdy tylko odstawię go od piersi, i wtedy już tam pozostanie”+. 23 Na to jej mąż, Elkana, rzekł: „Zrób to, co wydaje ci się najlepsze*. Zostań w domu, dopóki nie odstawisz go od piersi. Niech Jehowa sprawi, żeby się spełniło, co powiedziałaś”. Anna została więc w domu i karmiła syna, aż nadszedł czas, żeby odstawić go od piersi.
24 Gdy tylko przestała karmić piersią, zabrała syna do Szilo. Wzięła też ze sobą trzyletniego byka, efę* mąki oraz wielki dzban wina+. I przyszła z chłopcem do domu Jehowy w Szilo+. 25 Tam zarżnęli byka, a chłopca zaprowadzili do Helego. 26 Wtedy Anna rzekła: „Mój panie! Zapewniam cię*, że jestem tą kobietą, która stała przy tobie w tym miejscu i modliła się do Jehowy+. 27 To o tego chłopca się modliłam i Jehowa spełnił moją gorącą prośbę+. 28 Teraz oddaję* go Jehowie. Przez wszystkie swoje dni będzie należał do Jehowy”.
A on* pokłonił się tam Jehowie.
2 Wtedy Anna zaczęła się modlić:
„Moje serce napełnia się radością dzięki Jehowie+.
Jehowa daje mi siłę*.
Śmiało otwieram usta przeciwko swoim nieprzyjaciołom,
bo cieszę się, że zapewniłeś mi wybawienie.
Nie ma takiej skały jak nasz Bóg+.
3 Nie mówcie wyniośle,
niech z waszych ust nie wychodzą żadne zuchwałe słowa,
bo Jehowa jest Bogiem, który wie wszystko+
i właściwie ocenia uczynki.
8 Z prochu podnosi tego, który niewiele znaczy,
i z popiołu* dźwiga biednego+,
żeby ich posadzić z książętami.
Daje im zaszczytne miejsce.
Do Jehowy należą podpory ziemi+,
na nich osadził ląd.
9 Strzeże kroków tych, którzy są wobec Niego lojalni+,
ale niegodziwcy na zawsze zamilkną w ciemnościach+,
bo nie dzięki własnej mocy człowiek zwycięża+.
11 Potem Elkana udał się do swojego domu w Ramie, natomiast chłopiec zaczął pełnić służbę* dla Jehowy+ pod nadzorem kapłana Helego.
12 Synowie Helego postępowali haniebnie+. Nie okazywali szacunku Jehowie. 13 Wykorzystywali prawo kapłanów do części ofiary przynoszonej przez ludzi+: gdy ktoś składał ofiarę i akurat gotowało się mięso, zjawiał się pomocnik kapłana z dużym widelcem* w ręku 14 i wkładał go do misy, garnka, kotła lub rondla, a to, co wyciągnął widelcem, kapłan brał dla siebie. Tak postępowano ze wszystkimi Izraelitami, którzy przychodzili do Szilo. 15 Co więcej, zanim jeszcze spalono* tłuszcz+, zjawiał się pomocnik kapłana i mówił do człowieka składającego ofiarę: „Daj kapłanowi mięso na pieczeń. Ma być surowe, bo gotowanego nie weźmie”. 16 Kiedy ten człowiek odpowiadał: „Niech najpierw spalą tłuszcz+, a potem weźmiesz sobie, co chcesz*”, tamten się sprzeciwiał: „Nie, daj teraz. Inaczej zabiorę siłą!”. 17 W ten sposób pomocnicy ciężko grzeszyli przeciwko Jehowie+. Mężczyźni ci traktowali ofiary dla Jehowy z lekceważeniem.
18 A Samuel, chociaż był jeszcze chłopcem, pełnił służbę+ dla Jehowy i nosił* lniany efod*+. 19 Jego matka co roku robiła dla niego mały płaszcz bez rękawów i przynosiła go, gdy przychodziła z mężem składać doroczną ofiarę+. 20 Heli pobłogosławił Elkanę i jego żonę: „Oby Jehowa dał ci potomstwo z tej żony w zamian za tego, którego oddała* Jehowie”+. Potem wrócili do domu. 21 Jehowa zwrócił uwagę na Annę i zaszła w ciążę+. Z czasem urodziła jeszcze trzech synów oraz dwie córki. A młody Samuel dorastał przy Jehowie+.
22 Heli był już bardzo stary, ale słyszał o tym, jak jego synowie postępowali+ ze wszystkimi Izraelitami, i o tym, że współżyli z kobietami, które służyły przy wejściu do namiotu spotkania+. 23 I mówił do nich: „Dlaczego tak robicie? Od wszystkich słyszę o was złe rzeczy. 24 Moi synowie, nie jest dobre to, co się o was mówi wśród ludu Jehowy. 25 Jeżeli człowiek zgrzeszy przeciwko innemu człowiekowi, ktoś może się za nim wstawić u Jehowy*. Ale jeśli człowiek zgrzeszy przeciw Jehowie+ — kto się będzie za niego modlił?”. Oni jednak nie chcieli słuchać ojca, a Jehowa postanowił ich uśmiercić+. 26 Tymczasem Samuel rósł i zyskiwał coraz większe uznanie zarówno u Jehowy, jak i u ludzi+.
27 Pewnego razu do Helego przyszedł prorok Boży i oświadczył: „Oto co mówi Jehowa: ‚Czy nie dałem się wyraźnie poznać domowi twojego praojca w Egipcie, kiedy Izraelici byli niewolnikami faraona?+ 28 Wybrałem go ze wszystkich plemion Izraela+, żeby usługiwał jako mój kapłan — żeby na moim ołtarzu+ składał ofiary, palił kadzidło* i żeby nosił efod, gdy pełni dla mnie służbę. Dałem też domowi twojego praojca część wszystkich ofiar spalanych w ogniu, które składają Izraelici*+. 29 Dlaczego gardzicie* moimi ofiarami, jakie nakazałem składać w moim domu?+ Dlaczego swoich synów szanujesz bardziej niż mnie? Czemu tuczycie się najlepszymi częściami ofiar, które przynosi mój lud, Izrael?+
30 „‚Dlatego tak brzmi wypowiedź Jehowy, Boga Izraela: „Rzeczywiście powiedziałem, że twoi potomkowie i potomkowie twojego praojca zawsze będą pełnić dla mnie służbę*”+. Ale teraz Jehowa oznajmia: „W żadnym razie na to nie pozwolę! Będę szanował tych, którzy mnie szanują+, a tych, którzy mną gardzą, potraktuję z pogardą”. 31 Nadchodzi czas, kiedy pozbawię siły* ciebie oraz potomków twojego ojca i nikt z twojego rodu nie dożyje starości+. 32 Podczas gdy Izraelowi będzie się dobrze powodziło, ty będziesz patrzył na wroga w moim domu+. I już nigdy nie będzie starca w twoim rodzie. 33 Ale jest u ciebie ktoś, kogo pozostawię, żeby usługiwał przy moim ołtarzu. Sprawi on, że twoje oczy przygasną, i sprowadzi na ciebie nieszczęście*. Jednak większość twoich potomków zginie od miecza+. 34 To, co się stanie z twoimi dwoma synami, Chofnim i Pinechasem, będzie dla ciebie znakiem — obaj umrą tego samego dnia+. 35 Potem ustanowię sobie wiernego kapłana+. Będzie on postępował zgodnie z tym, czego pragnie moje serce*. Utwierdzę jego ród*, a on będzie służył mojemu pomazańcowi* jako kapłan już na zawsze. 36 Ktokolwiek pozostanie z twojego rodu, przyjdzie do niego i mu się pokłoni, żeby się nająć za pieniądze lub bochenek chleba. Powie: „Przydziel mi, proszę, jakieś zajęcie kapłańskie, żebym mógł zjeść kawałek chleba”’”+.
3 Tymczasem młody Samuel pełnił służbę+ dla Jehowy pod nadzorem Helego. W tamtych dniach Jehowa rzadko przemawiał do ludzi i wizje+ nie były częste.
2 Pewnego razu Heli — który już nie widział+, bo osłabł mu wzrok — spał tam, gdzie zwykle. 3 Samuel także spał. Było to w świątyni*+ Jehowy, gdzie znajdowała się Arka Boża. Kiedy lampa w domu Boga+ jeszcze się paliła, 4 Jehowa zawołał Samuela, a on odrzekł: „Jestem tutaj”. 5 Pobiegł do Helego i powiedział: „Jestem. Wołałeś mnie”. Ale Heli odparł: „Nie wołałem cię. Idź spać”. Samuel więc odszedł i się położył. 6 Jehowa zawołał jeszcze raz: „Samuelu!”. Wtedy Samuel wstał, poszedł do Helego i powiedział: „Jestem. Wołałeś mnie”. Ale Heli rzekł: „Nie wołałem cię, mój synu. Połóż się z powrotem”. 7 (Samuel jeszcze nie poznał Jehowy i Jehowa nie zaczął jeszcze objawiać mu swojego słowa)+. 8 Jehowa zawołał po raz trzeci: „Samuelu!”. Na to Samuel wstał, poszedł do Helego i powiedział: „Jestem. Wołałeś mnie”.
Wówczas Heli uświadomił sobie, że to Jehowa wołał chłopca. 9 Polecił mu więc: „Idź się położyć, a jeśli cię zawoła, powiedz: ‚Mów, Jehowo. Twój sługa słucha’”. I Samuel poszedł się położyć na swoim miejscu.
10 Jehowa przybył i zawołał tak jak poprzednio: „Samuelu, Samuelu!”, a on odpowiedział: „Mów, Twój sługa słucha”. 11 Wtedy Jehowa rzekł do Samuela: „Uczynię w Izraelu coś takiego, że każdy, kto o tym usłyszy, będzie wstrząśnięty*+. 12 Tego dnia sprowadzę na Helego i jego potomków wszystko, co zapowiedziałem — od początku do końca+. 13 Masz mu przekazać, że nieodwołalnie ukarzę jego ród za grzech, o którym wiedział+ — bo jego synowie obrażali Boga+, ale on ich nie zganił+. 14 Dlatego przysiągłem rodowi Helego, że żadna ofiara nigdy nie zmaże tego grzechu”+.
15 Samuel leżał do rana, a potem otworzył drzwi domu Jehowy. Bał się jednak powiedzieć o tej wizji Helemu. 16 Ale Heli go wezwał: „Samuelu, mój synu!”, a on odpowiedział: „Jestem tutaj”. 17 Heli zapytał go: „Jaką wiadomość ci przekazał? Proszę, nie ukrywaj tego przede mną. Niech Bóg cię surowo ukarze*, jeśli ukryjesz przede mną choćby jedno słowo z tego, co usłyszałeś”. 18 Samuel powiedział mu więc wszystko i niczego nie ukrył. Na to Heli rzekł: „Taka jest wola Jehowy. Niech czyni to, co uważa za dobre”.
19 Samuel dalej rósł, a Jehowa był z nim+ i nie pozwolił, żeby którekolwiek z jego słów pozostało niespełnione*. 20 Cały Izrael, od Dan po Beer-Szebę, przekonał się, że Samuel rzeczywiście jest prorokiem Jehowy. 21 I Jehowa nadal ukazywał się w Szilo. Właśnie tam Jehowa objawiał się Samuelowi. Jehowa robił to poprzez swoje słowo+.
4 A Samuel przekazywał słowo Boga całemu Izraelowi.
W tym czasie Izraelici wyruszyli na wojnę z Filistynami. Rozłożyli się obozem koło Eben-Ezer, a Filistyni obozowali w Afeku. 2 Filistyni ustawili się w szyku bojowym i rozpoczęła się walka. Izraelici zostali pokonani, tracąc w bitwie około 4000 ludzi. 3 Kiedy żołnierze wrócili do obozu, starsi Izraela zaczęli mówić: „Dlaczego Jehowa pozwolił, żeby nas pokonali* Filistyni?+ Weźmy z Szilo Arkę Przymierza Jehowy+, żeby była z nami i wybawiła nas z rąk wrogów”. 4 Posłano więc ludzi do Szilo i sprowadzono stamtąd Arkę Przymierza Jehowy, Boga Zastępów, siedzącego na tronie nad* cherubami+. A z Arką Przymierza prawdziwego Boga przybyli dwaj synowie Helego, Chofni i Pinechas+.
5 Gdy Arka Przymierza Jehowy znalazła się w obozie, wszyscy Izraelici zaczęli wznosić głośne okrzyki, aż ziemia drżała. 6 Kiedy Filistyni usłyszeli te okrzyki, pytali: „Co to za hałas w obozie Hebrajczyków?”. W końcu dowiedzieli się, że do obozu sprowadzono Arkę Jehowy. 7 Wtedy przestraszyli się i mówili: „Bóg przybył do ich obozu!+ Biada nam, bo coś takiego jeszcze nigdy się nie zdarzyło! 8 Biada nam! Kto nas wyratuje z ręki tego potężnego Boga? To Bóg, który na pustkowiu uderzył Egipcjan wszelkiego rodzaju plagami+. 9 Bądźcie odważni i działajcie mężnie, Filistyni, bo inaczej przyjdzie nam służyć Hebrajczykom, tak jak oni służyli nam+. Bądźcie mężni i walczcie!”. 10 Filistyni ruszyli więc do walki i zwyciężyli+. Izraelici pouciekali do swoich namiotów. Ponieśli straszliwą klęskę — poległo 30 000 pieszych żołnierzy izraelskich. 11 Co więcej, Filistyni zabrali Arkę Bożą. Zginęli też dwaj synowie Helego, Chofni i Pinechas+.
12 Pewien Beniaminita uciekł z pola walki i tego samego dnia przybył do Szilo w rozdartym ubraniu, z głową posypaną prochem+. 13 Heli siedział wtedy na krześle przy drodze i czuwał, ponieważ bardzo się niepokoił o Arkę prawdziwego Boga+. Kiedy człowiek ten wszedł do miasta i o wszystkim opowiedział, całe miasto podniosło krzyk. 14 Słysząc to, Heli zapytał: „Co to za zgiełk?”. Człowiek ten szybko do niego przyszedł i przekazał mu wieści. 15 (Heli miał wówczas 98 lat i już nie widział)+. 16 Powiedział do Helego: „Przybywam z pola walki. Dzisiaj stamtąd uciekłem”. Heli zapytał: „Co się stało, mój synu?”. 17 Wtedy ten człowiek opowiedział mu, co się wydarzyło: „Izraelici uciekli przed Filistynami i ponieśli wielką klęskę+. Obaj twoi synowie, Chofni i Pinechas, zginęli+. Filistyni zabrali też Arkę prawdziwego Boga”+.
18 Gdy tylko Heli usłyszał o Arce prawdziwego Boga, spadł do tyłu z krzesła przy bramie, złamał sobie kark i umarł, bo był człowiekiem starym i ciężkim. Sądził Izraela przez 40 lat. 19 Jego synowa, żona Pinechasa, była w ciąży i wkrótce miała rodzić. Kiedy dowiedziała się, że Arka prawdziwego Boga została zabrana i że jej teść oraz mąż ponieśli śmierć, niespodziewanie chwyciły ją bóle porodowe i urodziła. 20 Gdy umierała, stojące przy niej kobiety mówiły: „Nie bój się, urodziłaś syna”. Ona jednak się nie odezwała i nie zwróciła na to uwagi*. 21 Nazwała chłopca Ichabod*+, gdyż powiedziała: „Chwała Izraela poszła na wygnanie”+. Miała na myśli zabranie Arki prawdziwego Boga oraz śmierć teścia i męża+. 22 Rzekła: „Chwała Izraela poszła na wygnanie, bo zabrano Arkę prawdziwego Boga”+.
5 Kiedy Filistyni zabrali Arkę+ prawdziwego Boga, przetransportowali ją z Eben-Ezer do Aszdodu. 2 Wnieśli ją do świątyni* Dagona i postawili obok jego posągu+. 3 Następnego dnia mieszkańcy Aszdodu wstali wcześnie rano i zobaczyli, że posąg Dagona leży powalony twarzą do ziemi przed Arką Jehowy+. Podnieśli go więc i postawili z powrotem na jego miejscu+. 4 Gdy kolejnego dnia wstali wcześnie rano, posąg Dagona znowu leżał powalony twarzą do ziemi przed Arką Jehowy. Jego głowa oraz obie dłonie były odcięte i leżały na progu. Nietknięty został tylko tułów*. 5 Dlatego po dziś dzień kapłani Dagona i wszyscy, którzy wchodzą do jego świątyni w Aszdodzie, nie następują na ten próg.
6 Jehowa wystąpił przeciwko mieszkańcom Aszdodu, siejąc wśród nich zniszczenie. Poraził ludność Aszdodu i okolic guzkami krwawniczymi*+. 7 Kiedy mieszkańcy Aszdodu spostrzegli, co się dzieje, powiedzieli: „Arka Boga Izraela nie może tu zostać, bo Bóg Izraela surowo nas karze — nas i naszego boga Dagona”. 8 Zwołali więc wszystkich władców filistyńskich i zapytali ich: „Co mamy zrobić z Arką Boga Izraela?”. Ci odpowiedzieli: „Trzeba ją przenieść do Gat”+. I przenieśli tam Arkę Boga Izraela.
9 Kiedy ją tam sprowadzono, Jehowa zwrócił się przeciwko temu miastu, wywołując w nim popłoch. Jego mieszkańców — od małego do wielkiego — poraził guzkami krwawniczymi+. 10 Wysłali więc Arkę prawdziwego Boga do Ekronu+. Ale gdy tylko tam dotarła, mieszkańcy podnieśli krzyk: „Przynieśli tu Arkę Boga Izraela, żeby uśmiercić nas i nasz lud!”+. 11 Dlatego wezwali wszystkich władców filistyńskich i rzekli: „Odeślijcie Arkę Boga Izraela tam, gdzie jej miejsce, bo inaczej wszyscy zginiemy”. Mieszkańców całego miasta ogarnął strach przed śmiercią, ponieważ prawdziwy Bóg karał ich bardzo dotkliwie+. 12 Ci, którzy nie umarli, zostali porażeni guzkami krwawniczymi. I wołali o pomoc ku niebu.
6 Arka+ Jehowy pozostawała na terytorium Filistynów przez siedem miesięcy. 2 Filistyni wezwali kapłanów oraz wróżbitów+ i zapytali: „Co mamy zrobić z Arką Jehowy? Powiedzcie nam, jak mamy ją odesłać na jej miejsce”. 3 Na to oni rzekli: „Jeżeli odsyłacie Arkę Przymierza Jehowy, Boga Izraela, nie odsyłajcie jej bez żadnego daru. Koniecznie powinniście Mu ją zwrócić razem z darem ofiarnym za swoją winę+. Dopiero wtedy zostaniecie uzdrowieni i dowiecie się, dlaczego Bóg Izraela was karze”. 4 Spytali więc: „Jaki dar ofiarny mamy Mu wysłać?”. Odpowiedzieli: „Pięć złotych guzków krwawniczych* i pięć złotych myszy — według liczby filistyńskich władców+ — bo ta sama plaga dotknęła was i waszych władców. 5 Zróbcie podobizny swoich guzków krwawniczych oraz myszy+, które rujnują waszą ziemię, i oddajcie cześć Bogu Izraela. Może przestanie karać was, waszego boga i wasz kraj+. 6 Czemu mielibyście zaciąć się w uporze tak jak Egipcjanie i faraon?+ Bóg surowo ich karał+, aż w końcu musieli wypuścić Izraela+. 7 Przygotujcie więc nowy wóz i dwie krowy, które mają cielęta i nie chodziły jeszcze w jarzmie. Zaprzęgnijcie te krowy do wozu, ale zabierzcie im młode i zaprowadźcie do zagrody. 8 Weźcie Arkę Jehowy i włóżcie ją na ten wóz, a obok niej postawcie skrzynię ze złotymi przedmiotami, które ofiarujecie Mu za swoją winę+. Potem wyślijcie wóz z Arką w drogę 9 i obserwujcie, co się stanie. Jeżeli wyjedzie na drogę do Bet-Szemesz+, w kierunku swojego kraju, będzie jasne, że to ich Bóg wyrządził nam to wielkie zło. A jeżeli nie, będziemy wiedzieli, że to nie On nas ukarał — że spotkało nas to przypadkiem”.
10 I tak zrobili. Wzięli dwie krowy, które miały cielęta, i zaprzęgli je do wozu, a cielęta zamknęli w zagrodzie. 11 Potem umieścili na wozie Arkę Jehowy oraz skrzynię ze złotymi myszami i podobiznami guzków krwawniczych. 12 Krowy ruszyły prosto na drogę do Bet-Szemesz+. Szły tylko tą jedną drogą i bez przerwy ryczały. Nie skręcały ani w prawo, ani w lewo. Filistyńscy władcy cały czas podążali za nimi — aż do granicy Bet-Szemesz. 13 Mieszkańcy Bet-Szemesz właśnie zbierali pszenicę na nizinie*. Kiedy zobaczyli Arkę, bardzo się ucieszyli. 14 Wóz wjechał na pole Jozuego z Bet-Szemesz i zatrzymał się przy wielkim kamieniu. Porąbali drewno z tego wozu, a krowy+ złożyli Jehowie na całopalenie.
15 Gdy Lewici+ zdjęli z wozu Arkę Jehowy i skrzynię ze złotymi przedmiotami, położyli je na tym wielkim kamieniu. Tego dnia mieszkańcy Bet-Szemesz+ złożyli Jehowie całopalenia i inne ofiary.
16 Zobaczyło to pięciu filistyńskich władców i jeszcze tego samego dnia wrócili oni do Ekronu. 17 A oto złote guzki krwawnicze, które Filistyni posłali Jehowie jako dar ofiarny za winę+: jeden za Aszdod+, jeden za Gazę, jeden za Aszkelon, jeden za Gat+, jeden za Ekron+. 18 Natomiast liczba złotych myszy odpowiadała liczbie wszystkich miast filistyńskich należących do pięciu władców — zarówno warownych miast, jak i nieobwarowanych wiosek.
Wielki kamień, na którym postawiono Arkę Jehowy, znajdujący się na polu Jozuego z Bet-Szemesz, po dziś dzień służy za świadectwo tego wszystkiego. 19 Ponieważ mieszkańcy Bet-Szemesz patrzyli na Arkę Jehowy, Bóg zaczął ich zabijać. Uśmiercił 50 070* osób. I lud pogrążył się w żałobie, bo Jehowa zadał mu dotkliwy cios+. 20 Mieszkańcy Bet-Szemesz pytali: „Kto zdoła się ostać przed Jehową, świętym Bogiem?+ Czy nie mógłby od nas odejść i pójść gdzie indziej?”+. 21 Wyprawili więc posłańców do Kiriat-Jearim+ z wiadomością: „Filistyni zwrócili Arkę Jehowy. Przyjdźcie i zabierzcie ją do siebie”+.
7 Wtedy przybyli ludzie z Kiriat-Jearim i zabrali Arkę Jehowy do znajdującego się na wzgórzu domu Abinadaba+. Następnie uświęcili jego syna Eleazara, żeby strzegł Arki Jehowy.
2 Od dnia, gdy Arka znalazła się w Kiriat-Jearim, upłynął długi czas — 20 lat. Cały Izrael zaczął szukać pomocy u Jehowy*+. 3 Samuel przemówił wtedy do ludu: „Jeżeli całym sercem wracacie do Jehowy+, to usuńcie spośród siebie cudzoziemskich bogów+ i posągi Asztarte+. Niech wasze serca będą w pełni oddane Jehowie i służcie tylko Jemu+, a wyzwoli was z rąk Filistynów”+. 4 Izraelici usunęli więc Baalów oraz posągi Asztarte i służyli tylko Jehowie+.
5 Potem Samuel powiedział: „Niech wszyscy Izraelici zbiorą się w Micpie+. Będę się za was modlić do Jehowy”+. 6 Zgromadzili się więc w Micpie i czerpali wodę, i wylewali ją przed Jehową. W tym dniu również pościli+ i mówili: „Zgrzeszyliśmy przeciwko Jehowie”+. Tam też Samuel zaczął sądzić+ Izraelitów.
7 Gdy Filistyni usłyszeli, że Izraelici zebrali się w Micpie, filistyńscy władcy+ wyruszyli przeciw nim. Na wieść o tym Izraelici bardzo się przestraszyli. 8 Dlatego prosili Samuela: „Nie przestawaj wołać do Jehowy, naszego Boga, żeby nam pomógł+ i wyratował nas z rąk Filistynów”. 9 Samuel wziął więc młode jagnię i złożył je na całopalenie+ dla Jehowy. Wołał do Jehowy o pomoc dla Izraela, a Jehowa mu odpowiedział+. 10 Kiedy Samuel składał całopalenie, Filistyni ruszyli do natarcia na Izraelitów. Wówczas Jehowa sprawił, że rozległ się potężny grzmot+, i wywołał wśród Filistynów zamieszanie+. Zostali oni pokonani na oczach Izraela+. 11 Wtedy Izraelici ruszyli za nimi z Micpy. Ścigali Filistynów i zabijali ich aż do miejsca na południe od Bet-Kar. 12 Potem Samuel wziął kamień+ i ustawił go między Micpą a Jeszaną. Nadał mu nazwę Eben-Ezer*, bo powiedział: „Aż dotąd Jehowa nam pomagał”+. 13 Tak Filistyni zostali pokonani i nie wkraczali już na terytorium Izraela+. Ręka Jehowy była zwrócona przeciwko nim przez wszystkie dni Samuela+. 14 Miasta zajęte wcześniej przez Filistynów — od Ekronu po Gat — powróciły do Izraela. Izraelici wyzwolili z ich rąk swoje terytorium.
Nastał też pokój między Izraelem a Amorytami+.
15 Samuel sądził Izraela przez całe swoje życie+. 16 Co roku odbywał podróż do Betel+, Gilgal+ i Micpy+ i we wszystkich tych miejscach sądził Izraelitów. 17 Potem wracał do Ramy+, bo tam miał dom. W Ramie również sądził Izraela. I zbudował tam ołtarz dla Jehowy+.
8 Gdy Samuel się zestarzał, wyznaczył na sędziów Izraela swoich synów. 2 Jego pierworodny syn miał na imię Joel, a drugi — Abijasz+. Byli oni sędziami w Beer-Szebie. 3 Jednak nie postępowali tak jak ich ojciec — zabiegali o nieuczciwy zysk+, przyjmowali łapówki+ i wypaczali sprawiedliwość+.
4 Po pewnym czasie zebrali się wszyscy starsi Izraela i przybyli do Samuela do Ramy. 5 Rzekli do niego: „Ty się zestarzałeś, a twoi synowie nie postępują tak jak ty. Ustanów nam więc króla, żeby nas sądził, jak to jest u wszystkich innych narodów”+. 6 Ale Samuelowi się nie spodobało*, że powiedzieli: „Daj nam króla, który by nas sądził”. Samuel pomodlił się wtedy do Jehowy, 7 a Jehowa tak mu odpowiedział: „Spełnij wszystkie ich żądania. To nie ciebie odrzucili, ale mnie — nie chcą, żebym był ich królem+. 8 Postępują tak już od dnia, gdy wyprowadziłem ich z Egiptu. Odwracają się ode mnie+ i służą innym bogom+. Tak samo zachowują się wobec ciebie. 9 Teraz spełnij ich żądania. Tylko wyraźnie ich ostrzeż, czego panujący nad nimi król będzie miał prawo od nich wymagać”.
10 Samuel przekazał więc wszystkie słowa Jehowy ludowi, który domagał się od niego ustanowienia króla. 11 Powiedział: „Takie prawa będzie miał panujący nad wami król+: Zabierze waszych synów+ i jednych przydzieli do swoich rydwanów+, drugich do konnicy+, a niektórym każe biec przed jego rydwanami. 12 Ustanowi sobie dowódców tysięcy+ i dowódców pięćdziesiątek+. Inni będą dla niego orać pola+ i pracować przy żniwach+, a także wytwarzać dla niego uzbrojenie i sprzęt do jego rydwanów+. 13 Zabierze wasze córki, żeby wyrabiały maści*, gotowały i piekły+. 14 Odbierze wam najlepsze pola, winnice oraz sady oliwne+ i da swoim sługom. 15 A z waszego zboża i winogron będzie pobierał dziesięcinę i dawał ją swoim sługom i dworzanom. 16 Zabierze waszych służących i służące, jak również najlepsze bydło oraz osły i wykorzysta do pracy+. 17 Będzie pobierał dziesięcinę z waszych stad+, a wy staniecie się jego sługami. 18 Nadejdzie dzień, kiedy będziecie skarżyć się z powodu króla, którego sobie wybraliście+, ale Jehowa wam wtedy nie odpowie”.
19 Jednak Izraelici nie zważali na to, co mówił Samuel, i oświadczyli: „Nie! Chcemy mieć nad sobą króla. 20 Wtedy będziemy jak wszystkie inne narody. Nasz król będzie nas sądził, przewodził nam i prowadził nasze wojny”. 21 Gdy Samuel wysłuchał wszystkiego, co miał do powiedzenia lud, powtórzył to Jehowie. 22 A Jehowa powiedział do Samuela: „Posłuchaj ich i ustanów króla, który będzie nad nimi panował”+. Wówczas Samuel polecił Izraelitom: „Niech każdy wróci do swojego miasta”.
9 W tamtym czasie żył pewien bardzo zamożny Beniaminita+ o imieniu Kisz+. Był synem Abiela, syna Cerora, syna Bechorata, syna Afiacha. 2 Miał młodego i przystojnego syna, który nazywał się Saul+. Wśród Izraelitów nie było nikogo przystojniejszego od niego. Wzrostem przewyższał wszystkich o głowę.
3 Gdy pewnego razu zgubiły się osły* należące do Kisza, powiedział on do swojego syna Saula: „Proszę, weź ze sobą któregoś sługę i idźcie poszukać osłów”. 4 Saul i jego sługa przemierzyli górzysty region Efraima, ziemię Szalisza, ziemię Szaalim, ale nie znaleźli osłów. Przemierzyli całe terytorium Beniaminitów, lecz nigdzie ich nie było.
5 Kiedy dotarli do ziemi Cuf, Saul powiedział do sługi: „Wracajmy, bo inaczej mój ojciec zapomni o osłach, a zacznie się martwić o nas”+. 6 Sługa jednak zaproponował: „W tym mieście jest człowiek Boży, który cieszy się dużym szacunkiem. Wszystko, co mówi, zawsze się spełnia+. Chodźmy tam teraz. Może nam powie, którą drogą mamy iść”. 7 Saul zapytał: „Ale jeśli pójdziemy do niego, to co mu zaniesiemy? W torbach nie ma już chleba i nie mamy nic innego, co moglibyśmy mu podarować. Co mu damy?”. 8 Sługa odparł: „Mam przy sobie ćwierć sykla* srebra. Dam to człowiekowi prawdziwego Boga, a on wskaże nam drogę”. 9 (Dawniej w Izraelu ktoś, kto szedł szukać rady u Boga, mówił: „Chodźmy do widzącego”+, ponieważ dzisiejszego proroka nazywano kiedyś widzącym). 10 Wtedy Saul powiedział do sługi: „Dobrze, chodźmy”. I poszli do miasta, w którym przebywał człowiek prawdziwego Boga.
11 Kiedy szli pod górę w stronę miasta, spotkali dziewczęta, które wyszły po wodę. Zapytali je: „Czy jest tu widzący?”+. 12 „Tak, jest niedaleko przed wami” — odpowiedziały. „Dzisiaj przybył do miasta, bo lud składa ofiarę+ na świętym wzniesieniu+. Pośpieszcie się, 13 to znajdziecie go, jak tylko wejdziecie do miasta, zanim jeszcze pójdzie na wzniesienie, żeby zjeść posiłek. Ludzie nie będą jeść, dopóki nie przyjdzie, bo to on błogosławi ofiarę. Dopiero potem zaproszeni mogą jeść. Jeśli pójdziecie od razu, to go znajdziecie”. 14 Ruszyli więc do miasta. Tam wyszedł im na spotkanie Samuel, żeby pójść z nimi na wzniesienie.
15 Dzień przed przybyciem Saula Jehowa oznajmił Samuelowi: 16 „Jutro o tej porze przyślę do ciebie pewnego mężczyznę z ziemi Beniamina+. Masz go namaścić na wodza mojego ludu, Izraela+. Wyzwoli on mój lud z rąk Filistynów, bo widziałem cierpienie mojego ludu i usłyszałem jego krzyk”+. 17 Kiedy Samuel zobaczył Saula, Jehowa odezwał się do niego: „To jest ten mężczyzna, o którym ci powiedziałem: ‚On będzie rządził moim ludem*’”+.
18 Właśnie wtedy Saul podszedł do Samuela w bramie i rzekł: „Powiedz mi, proszę, gdzie tu jest dom widzącego”. 19 Samuel odrzekł: „Ja jestem tym widzącym. Idźcie przede mną na wzniesienie i tam razem zjemy+. Rano wyprawię cię w drogę. Powiem ci też wszystko, co chcesz wiedzieć*. 20 Nie martw się o osły, które zgubiły się trzy dni temu+, bo się znalazły. Zresztą czy wszystko, co cenne w Izraelu, nie należy do ciebie i całej rodziny twojego ojca?”+. 21 Na to Saul rzekł: „Przecież jestem Beniaminitą. Pochodzę z najmniejszego plemienia Izraela+, a moja rodzina jest najmniej znacząca ze wszystkich rodzin plemienia Beniamina. Dlaczego więc powiedziałeś do mnie coś takiego?”.
22 Samuel zaprowadził Saula i jego sługę do jadalni i dał im najzaszczytniejsze miejsce wśród zaproszonych, a było tam około 30 osób. 23 Samuel zwrócił się do kucharza: „Przynieś porcję, którą ci dałem i kazałem odłożyć”. 24 Kucharz przyniósł więc udziec i położył go przed Saulem. Samuel rzekł: „Jedz to, co przed tobą położono. Zachowano to dla ciebie na tę okazję, bo powiedziałem, że zaprosiłem gości”. I Saul jadł tego dnia z Samuelem. 25 Potem zeszli ze wzniesienia+ do miasta i na dachu domu Samuel dalej rozmawiał z Saulem. 26 Następnego dnia wstali o świcie i Samuel zawołał do Saula, który był na dachu: „Przyszykuj się. Chcę cię wyprawić w drogę”. Saul przyszykował się i obaj wyszli z domu. 27 Gdy zbliżali się do granic miasta, Samuel rzekł do Saula: „Powiedz słudze+, żeby nas wyprzedził i poszedł przed nami”. Sługa więc poszedł przodem, a Samuel odezwał się do Saula: „Zatrzymaj się teraz, bo chcę ci przekazać słowo od Boga”.
10 Potem Samuel wziął flakon z olejkiem i wylał Saulowi na głowę+. Pocałował go i powiedział: „Jehowa namaścił cię na wodza+ swojego ludu*+. 2 Gdy się dzisiaj rozejdziemy, to w Celcachu na terytorium Beniamina spotkasz przy grobowcu Racheli+ dwóch mężczyzn. Powiedzą ci: ‚Znalazły się osły, których poszedłeś szukać. Ale twój ojciec już o nich zapomniał+. Teraz martwi się o ciebie i mówi: „Mój syn nie wrócił. Co mam robić?”’. 3 Idź dalej, aż dotrzesz do wielkiego drzewa Tabor. Tam spotkasz trzech mężczyzn, którzy będą szli do Betel oddać cześć prawdziwemu Bogu+. Jeden będzie niósł trzy koźlęta, drugi — trzy bochenki chleba, a trzeci — wielki dzban wina. 4 Zapytają, jak ci się wiedzie, i dadzą ci dwa chleby, a ty masz je wziąć. 5 Potem dojdziesz do wzgórza prawdziwego Boga, gdzie stacjonuje garnizon filistyński. Kiedy wejdziesz do miasta, spotkasz grupę proroków schodzących ze świętego wzniesienia. Będą oni prorokować, a przed nimi będą szli ludzie grający na harfie*, tamburynie, flecie i lirze*. 6 Wtedy zacznie na ciebie oddziaływać duch Jehowy+ i będziesz prorokować razem z nimi, i staniesz się innym człowiekiem+. 7 Gdy spełnią się te znaki, rób wszystko, co uznasz za potrzebne, bo prawdziwy Bóg jest z tobą. 8 Idź przede mną do Gilgal+. Ja też tam pójdę, żeby złożyć ofiary całopalne i ofiary współuczestnictwa*. Poczekaj tam na mnie siedem dni. Kiedy przyjdę, powiem ci, co masz robić”.
9 Gdy tylko Saul się odwrócił, żeby odejść, Bóg zaczął zmieniać jego serce. Tego dnia spełniły się wszystkie znaki zapowiedziane przez Samuela. 10 Saul poszedł więc ze swoim sługą na wzgórze, gdzie spotkał grupę proroków. Od razu zaczął na niego oddziaływać duch Boży+ i Saul prorokował+ razem z nimi. 11 Wszyscy, którzy go wcześniej znali, a teraz zobaczyli, jak prorokuje z prorokami, pytali jeden drugiego: „Co się stało z synem Kisza? Czy i Saul jest prorokiem?”. 12 Wtedy pewien człowiek stamtąd odezwał się: „A ci inni prorocy? Czyimi są synami?”. I stało się to powiedzeniem*: „Czy i Saul jest prorokiem?”+.
13 Kiedy przestał prorokować, udał się na święte wzniesienie. 14 Później stryj Saula powiedział do niego i jego sługi: „Gdzie poszliście?”. Saul odrzekł: „Szukaliśmy osłów+, a ponieważ nigdzie ich nie było, poszliśmy do Samuela”. 15 Wtedy stryj Saula zapytał: „Co wam mówił Samuel? Powiedz, proszę”. 16 „Zapewnił nas, że osły się znalazły” — odparł Saul. Nie wspomniał mu jednak, co Samuel mówił o władzy królewskiej.
17 Potem Samuel zwołał Izraelitów do Micpy+, żeby zebrali się tam przed Jehową, 18 i przemówił do nich: „Tak rzekł Jehowa, Bóg Izraela: ‚To ja wyprowadziłem was z Egiptu i wyzwoliłem z rąk Egipcjan+ oraz z rąk wszystkich królestw, które was ciemiężyły. 19 Ale wy odrzuciliście swojego Boga+, swojego Wybawcę, który uwolnił was od wszelkich nieszczęść i udręk, i zażądaliście: „Ustanów nad nami króla”. Teraz ustawcie się przed Jehową według swoich plemion i rodów*’”.
20 Samuel kazał więc podejść wszystkim plemionom Izraela+ i zostało wybrane plemię Beniamina+. 21 Następnie kazał podejść plemieniu Beniamina według jego rodzin i została wybrana rodzina Matrytów. W końcu został wybrany Saul, syn Kisza+. Ale nigdzie nie można go było znaleźć. 22 Dlatego zapytali Jehowę+: „Czy ten mężczyzna już tu przybył?”. Jehowa odpowiedział: „Tak, jest tutaj, ukrył się między pakunkami”. 23 Pobiegli więc i przyprowadzili go stamtąd. Gdy stanął wśród ludu, przewyższał wszystkich o głowę+. 24 Wtedy Samuel zwrócił się do Izraelitów: „Czy widzicie tego, którego wybrał Jehowa?+ Wśród całego ludu nie ma nikogo takiego jak on”. I wszyscy zaczęli wołać: „Niech żyje król!”.
25 Następnie Samuel powiedział ludowi, jakie prawa będzie miał król+, i spisał je w księdze, którą złożył przed Jehową. Potem odesłał wszystkich do swoich domów. 26 Saul udał się do swojego domu w Gibei, a razem z nim poszli wojownicy, których serca poruszył Jehowa. 27 Ale pewni podli ludzie mówili: „Niby jak on może nas wybawić?”+. Wzgardzili nim i nie przynieśli mu żadnego daru+. Lecz on zbył to milczeniem*.
11 Potem Ammonita+ Nachasz wyruszył przeciwko Jabeszowi+ w Gileadzie i rozłożył się tam obozem. Wówczas wszyscy mieszkańcy Jabeszu rzekli do niego: „Zawrzyj z nami przymierze*, a będziemy ci służyć”. 2 Ammonita Nachasz odpowiedział: „Zawrę z wami przymierze pod warunkiem, że każdemu z was wyłupię prawe oko. W ten sposób upokorzę całego Izraela”. 3 Na to starsi z Jabeszu rzekli: „Daj nam siedem dni, żebyśmy mogli rozesłać posłańców po całym terytorium Izraela. Jeśli nie znajdzie się nikt, kto by nam przyszedł z pomocą, to poddamy się tobie”. 4 Po pewnym czasie posłańcy przybyli do Gibei+, miasta Saula, i opowiedzieli o wszystkim ludowi. Wtedy cały lud zaczął głośno płakać.
5 Saul wracał właśnie ze stadem z pola i zapytał: „Co się stało? Dlaczego lud płacze?”. Powtórzono mu więc słowa mieszkańców Jabeszu. 6 Kiedy to usłyszał, duch Boży dodał mu sił+ i Saul wpadł w wielki gniew. 7 Wziął jedną parę byków, porąbał na kawałki i rozesłał je po całym terytorium Izraela z wiadomością: „Tak postąpi się z bydłem każdego, kto nie wyruszy z Saulem i Samuelem!”. Wtedy ludzi ogarnął strach przed Jehową i wyruszyli wszyscy jak jeden mąż. 8 Saul policzył ich w Bezeku — Izraelitów było 300 000, a Judejczyków 30 000. 9 Rzekli więc do posłańców: „Tak powiecie mieszkańcom Jabeszu w Gileadzie: ‚Jutro, gdy słońce będzie wysoko, zostaniecie wybawieni’”. Kiedy posłańcy przekazali tę wiadomość mieszkańcom Jabeszu, ci bardzo się ucieszyli 10 i powiedzieli Ammonitom: „Jutro się poddamy i będziecie mogli z nami zrobić, co wam się podoba”+.
11 Następnego dnia Saul podzielił ludzi na trzy grupy. Podczas straży porannej* wdarły się one do środka obozu Ammonitów+ i dziesiątkowały ich mniej więcej do południa. Ci, którzy zdołali przeżyć, rozpierzchli się i każdy uciekał sam. 12 Wtedy lud rzekł do Samuela: „Gdzie są ci, co mówili: ‚Dlaczego to Saul ma być naszym królem?’?+ Wydajcie nam tych ludzi, a my ich zabijemy”. 13 Saul jednak powiedział: „W tym dniu nikt nie powinien ponieść śmierci+, bo dzisiaj Jehowa uratował Izraela”.
14 Później Samuel zwrócił się do ludu: „Chodźmy do Gilgal+, żeby jeszcze raz ogłosić Saula królem”+. 15 Wszyscy poszli więc do Gilgal i tam przed Jehową obwołali Saula królem, a potem złożyli Jehowie ofiary współuczestnictwa*+. Saula i wszystkich Izraelitów ogarnęła wielka radość+.
12 W końcu Samuel przemówił do całego Izraela: „Zrobiłem wszystko*, czego chcieliście. Ustanowiłem króla, żeby nad wami panował+. 2 Teraz więc przewodzi wam* król!+ Ja się zestarzałem i posiwiałem, a moi synowie są wśród was+. Przewodziłem wam od młodości aż do dzisiaj+. 3 Stoję tu teraz przed wami. Jeżeli macie coś przeciwko mnie, powiedzcie to przed Jehową i Jego pomazańcem+. Czy zabrałem komuś byka albo osła?+ Czy kogoś oszukałem albo uciskałem? Czy od kogoś przyjąłem łapówkę*, żeby przymknąć oczy na to, co zrobił?+ Jeśli tak, wszystko zwrócę”+. 4 Izraelici odparli: „Nie oszukałeś nas ani nie uciskałeś i od nikogo nic nie wziąłeś”. 5 Powiedział im więc: „Jehowa i Jego pomazaniec są dzisiaj świadkami, że nie macie mi nic do zarzucenia*”. Wtedy rzekli: „On jest świadkiem”.
6 Samuel powiedział do ludu: „Jehowa jest świadkiem — Bóg, który posługiwał się Mojżeszem i Aaronem i wyprowadził waszych przodków z ziemi egipskiej+. 7 Teraz stańcie tutaj, a ja będę waszym oskarżycielem przed Jehową, bo przecież Jehowa dokonał dla was i waszych przodków tylu prawych czynów.
8 „Kiedy Jakub przybył do Egiptu+ i wasi przodkowie zaczęli wołać do Jehowy o pomoc+, Jehowa posłał Mojżesza+ i Aarona, żeby wyprowadzili ich z Egiptu i osiedlili w tej ziemi+. 9 Oni jednak zapomnieli o swoim Bogu, Jehowie. Dlatego wydał* ich+ w ręce Sysery+, dowódcy wojska Chacoru, w ręce Filistynów+ oraz w ręce króla Moabu+ i ci walczyli z nimi. 10 Wtedy wasi przodkowie błagali Jehowę o pomoc+: ‚Jehowo, zgrzeszyliśmy+, bo porzuciliśmy Cię, żeby służyć Baalom+ i posągom Asztarte+. Wyzwól nas teraz z rąk naszych nieprzyjaciół, bo chcemy Ci służyć’. 11 Jehowa posyłał więc Jerubbaala+, Bedana, Jeftego+ i Samuela+ i wyzwalał was z rąk otaczających was wrogów. Dzięki temu mogliście mieszkać u siebie bezpiecznie+. 12 Gdy zobaczyliście, że Nachasz+, król Ammonitów, nadciągnął, by z wami walczyć, mówiliście do mnie: ‚Chcemy mieć nad sobą króla!’+. A przecież to Jehowa, wasz Bóg, jest waszym Królem+. 13 Macie więc teraz króla, którego sobie wybraliście, którego chcieliście. Jehowa ustanowił go nad wami+. 14 Jeśli będziecie się bać Jehowy+, służyć Mu+ i słuchać Jego głosu+, jeśli nie będziecie się buntować przeciwko rozkazom Jehowy i jeśli wy oraz król, który panuje nad wami, będziecie podążać za Jehową, swoim Bogiem, to będzie się wam dobrze wiodło. 15 Ale jeśli nie będziecie słuchać głosu Jehowy i zbuntujecie się przeciwko rozkazom Jehowy, to Jehowa zwróci się przeciwko wam i waszym ojcom+. 16 Teraz stańcie tutaj i zobaczcie, jakiej niezwykłej rzeczy Jehowa dokona na waszych oczach. 17 Czy nie jest to pora żniw pszenicy? Będę prosił Jehowę, żeby zaczęło grzmieć i padać. Wtedy się przekonacie, że domagając się króla, w oczach Jehowy dopuściliście się wielkiej niegodziwości”+.
18 Samuel modlił się do Jehowy i w tym dniu Jehowa sprawił, że grzmiało i padał deszcz. Wówczas cały lud zaczął się bardzo bać Jehowy oraz Samuela. 19 I ludzie prosili Samuela: „Módl się za swoich sług do Jehowy, swojego Boga+, żebyśmy nie umarli, bo domagając się króla, dodaliśmy jeszcze jedną niegodziwość do wszystkich swoich grzechów”.
20 Samuel rzekł więc do nich: „Nie bójcie się. To prawda, że postępowaliście niegodziwie, ale już więcej nie odwracajcie się od Jehowy+. Służcie Jehowie całym sercem+. 21 Nie odwracajcie się od Niego, żeby iść za fałszywymi bożkami*+, które nie przynoszą żadnego pożytku+ i nie mogą zapewnić wybawienia, bo są niczym*. 22 Jehowa nie porzuci was*+ ze względu na swoje wielkie imię+, ponieważ Jehowa postanowił uczynić was swoim ludem+. 23 Jeżeli chodzi o mnie, to jest nie do pomyślenia, żebym zgrzeszył przeciwko Jehowie, przestając się za was modlić. Dalej będę was pouczał, jak iść dobrą i słuszną drogą. 24 Tylko bójcie się Jehowy+ i służcie Mu wiernie* całym sercem. Pamiętajcie, jakich wielkich rzeczy dla was dokonał+. 25 Jeśli jednak będziecie zuchwale dopuszczać się zła, to zginiecie+ razem ze swoim królem”+.
13 Saul został królem, gdy miał ...* lat+. Panował nad Izraelem dwa lata. 2 Saul wybrał sobie z Izraela 3000 ludzi — 2000 było z nim w Michmaszu i w górskich okolicach Betel, a 1000 było z Jonatanem+ w Gibei+ należącej do plemienia Beniamina. Resztę ludzi odesłał do ich namiotów. 3 Pewnego razu Jonatan pobił garnizon filistyński+ w Gebie+. Wieść o tym rozeszła się wśród Filistynów. Saul kazał wtedy dąć w róg+ po całym kraju, bo powiedział: „Niech Hebrajczycy o tym usłyszą!”. 4 I cały Izrael usłyszał wiadomość: „Saul pobił garnizon filistyński i teraz Filistyni nienawidzą Izraelitów”. Wezwano więc ludzi, żeby zebrali się przy Saulu w Gilgal+.
5 Również Filistyni zebrali się na wojnę z Izraelem. Mieli 30 000 rydwanów wojennych, 6000 jeźdźców i tylu żołnierzy, co ziarnek piasku na brzegu morza+. Rozłożyli się obozem w Michmaszu, na wschód od Bet-Awen+. 6 Izraelici, widząc, w jak trudnej sytuacji się znaleźli, poczuli się zagrożeni i chowali się w jaskiniach+, w dołach, wśród skał, w piwnicach i cysternach. 7 Niektórzy Hebrajczycy przeprawili się nawet przez Jordan do ziemi Gadytów i Gileadu+. Saul natomiast wciąż przebywał w Gilgal, a wszyscy ludzie, którzy z nim byli, drżeli ze strachu. 8 Czekał tam siedem dni na spotkanie wyznaczone przez Samuela, ale Samuel nie przychodził i ludzie zaczęli się rozchodzić. 9 W końcu Saul rzekł: „Przynieście mi zwierzęta na ofiarę całopalną i ofiary współuczestnictwa*”. Następnie złożył ofiarę całopalną+.
10 Gdy tylko skończył ją składać, przybył Samuel. Saul wyszedł mu naprzeciw, żeby się z nim przywitać*. 11 Wtedy Samuel powiedział: „Co ty zrobiłeś?”. Saul odrzekł: „Zobaczyłem, że ludzie mnie opuszczają+, ty nie przyszedłeś w ustalonym czasie, a Filistyni zebrali się w Michmaszu+. 12 Pomyślałem więc sobie tak: ‚Filistyni nadciągną przeciwko mnie pod Gilgal, a ja jeszcze nie zapewniłem sobie przychylności* Jehowy’. Dlatego uznałem, że mam obowiązek złożyć ofiarę całopalną”.
13 Wówczas Samuel rzekł do Saula: „Postąpiłeś głupio. Nie posłuchałeś nakazu Jehowy, swojego Boga+. Gdybyś posłuchał, Jehowa utwierdziłby twoje panowanie nad Izraelem na zawsze. 14 Teraz jednak twoje panowanie nie będzie trwałe+. Ponieważ nie posłuchałeś nakazu Jehowy+, Jehowa znajdzie sobie człowieka, który będzie miły Jego sercu+, i to jego Jehowa ustanowi wodzem swojego ludu”+.
15 Potem Samuel udał się z Gilgal do Gibei należącej do plemienia Beniamina. Saul policzył ludzi, którzy przy nim zostali — było ich około 600+. 16 Saul ze swoim synem Jonatanem oraz ludzie, którzy przy nich zostali, przebywali w Gebie+ Beniaminitów. A Filistyni mieli obóz w Michmaszu+. 17 Z obozu Filistynów wyruszały trzy oddziały dokonujące grabieży. Jeden kierował się na drogę do Ofry i ziemi Szual, 18 drugi kierował się na drogę do Bet-Choron+, a trzeci — na drogę, która prowadzi do granicy przy dolinie Ceboim, w kierunku pustkowia.
19 W tamtym czasie w całym Izraelu nie można było znaleźć ani jednego kowala, bo Filistyni powiedzieli: „Nie chcemy, żeby Hebrajczycy wyrabiali miecze czy włócznie”. 20 Dlatego wszyscy Izraelici musieli chodzić do Filistynów, żeby naostrzyć swoje lemiesze, motyki, siekiery lub sierpy. 21 Cena za naostrzenie lemiesza, motyki, wideł, siekiery albo za umocowanie ościenia wynosiła 1 fim*. 22 Kiedy więc dochodziło do walki, nikt z ludzi, którzy byli z Saulem i Jonatanem, nie miał miecza ani włóczni+. Taką broń mieli tylko Saul i jego syn Jonatan.
23 A jeden garnizon* filistyński wyruszył do przełęczy Michmasz+.
14 Pewnego dnia Jonatan+, syn Saula, powiedział do sługi, który nosił jego broń: „Chodź, przedostańmy się na drugą stronę, gdzie jest posterunek Filistynów”. Nie wspomniał jednak o tym swojemu ojcu. 2 Saul był wtedy pod granatowcem w Migronie na obrzeżach Gibei+. Miał przy sobie około 600 żołnierzy+. 3 (Efod+ nosił Achijasz, syn Achituba+, brata Ichaboda+, syna Pinechasa+, syna Helego+, kapłana Jehowy w Szilo)+. Żołnierze ci nie wiedzieli o wyprawie Jonatana. 4 Po obydwu stronach przejścia, którym Jonatan chciał przedostać się do posterunku Filistynów, znajdowały się zęby skalne. Jeden nazywał się Bocec, a drugi Sene. 5 Jeden wznosił się niczym słup po stronie północnej, naprzeciw Michmaszu, a drugi po stronie południowej, naprzeciw Geby+.
6 Jonatan powiedział do swojego giermka: „Chodź, przedostańmy się do posterunku tych nieobrzezańców+. Może Jehowa stanie po naszej stronie, bo przecież Jehowa potrafi zapewnić wybawienie zarówno przez wielu, jak i przez niewielu — nic Mu w tym nie przeszkodzi”+. 7 Giermek odpowiedział: „Rób to, do czego pobudza cię serce. Idź, gdziekolwiek chcesz, a ja pójdę za tobą”. 8 Wtedy Jonatan rzekł: „Przedostaniemy się do tych ludzi i pokażemy się im. 9 Jeżeli zawołają: ‚Stójcie, nie ruszajcie się, aż do was podejdziemy!’, to się zatrzymamy i nie zbliżymy się do nich. 10 Ale jeśli zawołają: ‚Podejdźcie do nas!’, to podejdziemy, bo Jehowa wyda ich w nasze ręce. To będzie dla nas znak”+.
11 Pokazali się więc Filistynom na posterunku, a oni powiedzieli: „Patrzcie! Hebrajczycy wychodzą z dziur, w których się pochowali”+. 12 I zawołali do Jonatana i jego giermka: „Podejdźcie do nas, to damy wam nauczkę!”+. Jonatan od razu powiedział do giermka: „Idź za mną, bo Jehowa wyda ich Izraelowi”+. 13 I wspinał się, używając rąk i nóg, a giermek podążał za nim. Jonatan atakował Filistynów, a tych, którzy nie padli od jego ciosów, zabijał posuwający się za nim giermek. 14 Podczas tego pierwszego ataku Jonatan z giermkiem zabili na krótkim odcinku* około 20 mężczyzn.
15 Wtedy w obozie i wśród wszystkich ludzi na posterunku zapanował strach. Zlękły się nawet oddziały dokonujące grabieży+. Ziemia zaczęła się trząść i Bóg sprawił, że Filistyni wpadli w przerażenie. 16 Straże Saula w Gibei+ należącej do plemienia Beniamina zobaczyły, że dookoła szerzy się popłoch+.
17 Saul przemówił więc do swoich żołnierzy: „Policzcie wszystkich i sprawdźcie, kogo brakuje”. Kiedy wszystkich policzyli, okazało się, że nie ma Jonatana i jego giermka. 18 Wtedy Saul rzekł do kapłana Achijasza+: „Sprowadź Arkę prawdziwego Boga!”. (Arka prawdziwego Boga znajdowała się w tym czasie* u Izraelitów). 19 Gdy Saul rozmawiał z kapłanem, popłoch w obozie Filistynów coraz bardziej narastał. Powiedział więc do kapłana: „Wstrzymaj się*”. 20 Saul i wszyscy jego żołnierze zebrali się i wyruszyli, żeby walczyć z Filistynami. Ale na miejscu zobaczyli, że Filistyni zwrócili swoje miecze jedni przeciwko drugim i że powstało wielkie zamieszanie. 21 W dodatku Hebrajczycy, którzy wcześniej przystali do Filistynów i byli w ich obozie, przechodzili teraz na stronę Izraelitów walczących u boku Saula i Jonatana. 22 A wszyscy Izraelici, którzy się ukrywali+ w górzystym regionie Efraima, usłyszeli, że Filistyni rzucili się do ucieczki, i również przyłączyli się do walki. 23 W tym dniu Jehowa wybawił Izraela+. I walki toczyły się aż po Bet-Awen+.
24 Izraelici byli już tego dnia wyczerpani, ponieważ Saul zobowiązał ich przysięgą: „Niech będzie przeklęty każdy, kto zje coś* przed wieczorem, zanim zemszczę się na swoich wrogach!”. Dlatego nikt nic nie jadł+.
25 Potem całe wojsko weszło* do lasu, gdzie było mnóstwo miodu. 26 Chociaż ludzie widzieli, że miód ocieka z plastrów, nikt nie wziął go do ust, bo bali się złamać przysięgę. 27 Ale Jonatan nie słyszał, jak jego ojciec zobowiązał ludzi przysięgą+, wyciągnął więc laskę, którą miał w ręku, i zanurzył jej koniec w plastrze miodu. Kiedy skosztował miodu, rozbłysły mu oczy. 28 Wówczas ktoś się odezwał: „Twój ojciec związał ludzi przysięgą, mówiąc: ‚Niech będzie przeklęty każdy, kto dzisiaj coś zje!’+. Dlatego wszyscy są tak zmęczeni”. 29 Jonatan odrzekł: „Mój ojciec przysporzył ludziom wielkich kłopotów*. Zobaczcie, jak rozbłysły mi oczy, kiedy zjadłem trochę miodu. 30 Gdyby ludzie mogli zjeść+ coś z łupów, które zdobyli na wrogach, klęska Filistynów byłaby jeszcze większa”.
31 Tego dnia Izraelici walczyli z Filistynami od Michmaszu po Ajjalon+ i byli już wyczerpani. 32 Dlatego chciwie rzucili się na łup: brali owce oraz bydło, zarzynali je na miejscu i jedli mięso z krwią+. 33 Doniesiono więc Saulowi: „Żołnierze grzeszą przeciwko Jehowie, bo jedzą mięso z krwią”+. Saul odparł: „Co za niewierność! Natychmiast przytoczcie mi tu wielki kamień”. 34 Następnie polecił: „Rozejdźcie się wśród ludzi i powiedzcie im: ‚Niech każdy z was przyprowadzi swojego byka i swoją owcę i zarzynajcie je tutaj, a dopiero potem jedzcie. Nie grzeszcie przeciwko Jehowie, jedząc mięso z krwią’”+. Każdy więc przyprowadził tej nocy swojego byka i tam go zarzynał. 35 I Saul zbudował ołtarz Jehowie+. Był to pierwszy ołtarz, jaki zbudował dla Jehowy.
36 Później Saul powiedział: „Ścigajmy Filistynów w nocy. Będziemy ich grabić aż do rana i nikogo nie zostawimy przy życiu”. Odpowiedzieli mu: „Rób, co uważasz za słuszne”. Wtedy kapłan rzekł: „Poradźmy się prawdziwego Boga”+. 37 Saul zapytał więc Boga: „Czy mam ścigać Filistynów?+ Czy wydasz ich w ręce Izraela?”. Ale Bóg mu nie odpowiedział tego dnia. 38 Wówczas Saul rzekł: „Niech podejdą wszyscy zwierzchnicy ludu i ustalą, jaki grzech dzisiaj popełniono. 39 Przysięgam na Jehowę, żywego Boga*, który wyzwolił Izraela — umrze nawet mój syn Jonatan, jeśliby się okazało, że to on zgrzeszył”. Lecz nikt mu nie odpowiedział. 40 I przemówił do wszystkich Izraelitów: „Wy stańcie po jednej stronie, a ja i mój syn Jonatan staniemy po drugiej”. Wtedy rzekli do Saula: „Rób, co uważasz za słuszne”.
41 Saul zwrócił się do Jehowy: „Boże Izraela, daj nam odpowiedź przez tummim!”+. I został wskazany Jonatan i Saul, a ludzie odeszli wolno. 42 Saul polecił więc: „Rzućcie losy+, żeby rozstrzygnąć między mną a moim synem Jonatanem”. I został wskazany Jonatan. 43 Saul rzekł do niego: „Powiedz mi, co zrobiłeś”. Jonatan odrzekł: „Zjadłem tylko odrobinę miodu z końca laski, którą mam w ręku+. Jestem gotowy umrzeć!”.
44 Na to Saul powiedział: „Niech Bóg mnie surowo ukarze*, jeśli nie umrzesz, Jonatanie”+. 45 Ale ludzie rzekli do Saula: „Czy ma umrzeć Jonatan — ten, który zapewnił Izraelowi to wielkie zwycięstwo*?+ Tak nie może być! Jehowa nam świadkiem* — ani jeden włos nie spadnie mu z głowy, bo dzisiaj współpracował z Bogiem”+. W ten sposób ludzie uratowali* Jonatana od śmierci.
46 Wtedy Saul zaniechał pościgu za Filistynami, a ci wrócili na swoje terytorium.
47 Saul utwierdził swoją władzę królewską nad Izraelem i walczył ze wszystkimi wrogami, którzy byli wokół niego: z Moabitami+, Ammonitami+, Edomitami+, z królami Coby+ i z Filistynami+. Gdziekolwiek wyruszył, odnosił zwycięstwo. 48 Walczył dzielnie — pokonał Amalekitów+ i wyzwolił Izraela z rąk grabieżców.
49 Synami Saula byli: Jonatan, Jiszwi i Malki-Szua+. Miał on też dwie córki: starsza nazywała się Merab+, a młodsza — Michal+. 50 Żona Saula miała na imię Achinoam i była córką Achimaaca. Dowódcą jego wojska był Abner+, syn Nera, wuj Saula. 51 Ojcem Saula był Kisz+, a Ner+, ojciec Abnera, był synem Abiela.
52 Przez wszystkie dni Saula toczyły się zacięte walki z Filistynami+. Gdy tylko Saul spostrzegł jakiegoś silnego albo odważnego mężczyznę, werbował go do swojego wojska+.
15 Potem Samuel rzekł do Saula: „Jehowa posłał mnie kiedyś, żebym cię namaścił na króla Jego ludu, Izraela+. Teraz posłuchaj, co Jehowa ma do powiedzenia+. 2 Tak mówi Jehowa, Bóg Zastępów: ‚Pociągnę do odpowiedzialności Amalekitów za to, że przeciwstawili się Izraelitom, gdy ci wychodzili z Egiptu+. 3 Dlatego zaatakuj Amalekitów+ i zgładź* ich+ razem ze wszystkim, co mają. Nie wolno ci nikogo oszczędzić*. Masz zabić+ mężczyznę i kobietę, dziecko i niemowlę, byka i owcę, wielbłąda i osła’”+. 4 Saul zebrał więc armię i policzył żołnierzy w Telaim. Z plemienia Judy było 10 000 żołnierzy, a z innych plemion izraelskich — 200 000 pieszych+.
5 I Saul dotarł aż do miasta Amaleka, i urządził zasadzkę przy dolinie*. 6 A Kenitom+ powiedział: „Odejdźcie spośród Amalekitów. Nie chcę was wytracić razem z nimi+, bo okazaliście życzliwość* wszystkim Izraelitom+, gdy wychodzili z Egiptu”. Kenici odłączyli się więc od Amalekitów. 7 Potem Saul walczył z Amalekitami+ od Chawili+ aż po Szur+, które leży koło Egiptu. 8 Całą ich ludność zgładził* mieczem, ale Agaga+, króla Amalekitów, schwytał żywcem+. 9 Saul i jego ludzie oszczędzili Agaga i nie chcieli przeznaczyć na zagładę najlepszych i najtłustszych sztuk owiec i bydła oraz baranów, niczego, co było dobre+. Natomiast wszystko, co nie miało wartości i nie było nikomu potrzebne, przeznaczyli na zagładę.
10 Wtedy Jehowa przemówił do Samuela: 11 „Żałuję*, że uczyniłem Saula królem, bo odwrócił się ode mnie i nie wykonał moich poleceń”+. Samuel bardzo się tym dręczył i żarliwie modlił się do Jehowy przez całą noc+. 12 Wstał wcześnie rano, żeby spotkać się z Saulem. Powiadomiono go jednak: „Saul udał się do Karmelu+, gdzie postawił sobie pomnik+, a stamtąd poszedł do Gilgal”. 13 Kiedy w końcu Samuel przybył do Saula, ten rzekł do niego: „Niech Jehowa ci błogosławi. Wykonałem polecenie Jehowy”. 14 Lecz Samuel spytał: „Dlaczego więc słyszę beczenie owiec i ryk bydła?”+. 15 Saul odpowiedział: „Przyprowadzono je od Amalekitów. Ludzie oszczędzili najlepsze sztuki owiec i bydła, żeby złożyć je w ofierze Jehowie, twojemu Bogu. Ale resztę zabiliśmy*”. 16 „Dosyć tego!” — rzekł Samuel. „Powiem ci, co Jehowa przekazał mi ostatniej nocy”+. Saul odparł: „Mów!”.
17 Samuel mówił więc dalej: „Czy sam nie uważałeś się za człowieka mało znaczącego+, gdy zostałeś wodzem* plemion izraelskich i gdy Jehowa namaścił cię na króla Izraela?+ 18 Później Jehowa wysłał cię z misją. Nakazał ci: ‚Wyrusz przeciwko Amalekitom i zgładź* tych grzeszników+. Walcz z nimi, aż ich wytępisz’+. 19 Dlaczego w takim razie nie usłuchałeś polecenia Jehowy? Zamiast tego chciwie rzuciłeś się na łup+ i zrobiłeś to, co złe w oczach Jehowy!”.
20 Jednak Saul powiedział do Samuela: „Przecież usłuchałem polecenia Jehowy! Wyruszyłem z misją, z którą mnie wysłał Jehowa, uprowadziłem amalekickiego króla Agaga i zgładziłem* Amalekitów+. 21 Ale ludzie zachowali z łupu przeznaczonego na zagładę najlepsze sztuki owiec i bydła, żeby je ofiarować w Gilgal Jehowie, twojemu Bogu”+.
22 Wtedy Samuel rzekł: „Co Jehowie sprawia większą przyjemność: całopalenia i inne ofiary+ czy posłuszeństwo wobec Jehowy? Z całą pewnością posłuszeństwo jest lepsze niż ofiara+, uważne słuchanie — niż tłuszcz+ baranów. 23 Buntowniczość+ jest przecież tym samym co grzech wróżbiarstwa+, a zuchwałe postępowanie — tym samym co magia i bałwochwalstwo*. Ponieważ ty odrzuciłeś polecenie Jehowy+, On odrzucił ciebie i nie będziesz królem”+.
24 Wówczas Saul rzekł do Samuela: „Zgrzeszyłem. Nie wykonałem rozkazu Jehowy i twoich poleceń, bo bałem się ludzi i posłuchałem tego, co mówili. 25 Ale teraz, proszę, wybacz mi mój grzech i wróć ze mną, żebym mógł się pokłonić Jehowie”+. 26 Samuel powiedział mu jednak: „Nie wrócę z tobą, bo odrzuciłeś polecenie Jehowy, a Jehowa odrzucił ciebie i nie będziesz już królem Izraela”+. 27 Samuel właśnie odwracał się, żeby odejść, gdy Saul chwycił za brzeg jego płaszcza bez rękawów, ale ten się rozdarł. 28 I Samuel rzekł: „Dzisiaj Jehowa wydarł ci władzę królewską nad Izraelem i da ją komuś lepszemu niż ty+. 29 Ten, który jest Wspaniałością Izraela+, spełni to, co postanowił+, i nie zmieni zdania*, bo nie jest człowiekiem, żeby musiał zmieniać zdanie*”+.
30 Saul odparł: „Zgrzeszyłem. Ale okaż mi, proszę, szacunek przed starszymi mojego ludu i przed Izraelem. Wróć ze mną, a ja pokłonię się Jehowie, twojemu Bogu”+. 31 Samuel wrócił więc z Saulem i Saul pokłonił się Jehowie. 32 Potem Samuel powiedział: „Przyprowadźcie do mnie Agaga, króla Amalekitów”. Agag szedł do niego niechętnie*, ponieważ wcześniej myślał sobie: „Na pewno już nie grozi mi śmierć*”. 33 Ale Samuel oświadczył: „Tak jak kobiety utraciły swoje dzieci za sprawą twojego miecza, tak twoja matka zostanie pozbawiona swoich dzieci”. I rozsiekał Agaga przed Jehową w Gilgal+.
34 Następnie Samuel odszedł do Ramy, a Saul udał się do swojego domu w Gibei. 35 Samuel aż do dnia swej śmierci nie widział się z Saulem. I z powodu Saula pogrążył się w smutku+. A Jehowa żałował, że ustanowił Saula królem Izraela+.
16 W końcu Jehowa rzekł do Samuela: „Jak długo będziesz się smucił z powodu Saula?+ Przecież go odrzuciłem i nie będzie królem Izraela+. Napełnij swój róg olejkiem+ i idź do Jessego+ z Betlejem, bo jednego z jego synów wybrałem sobie na króla”+. 2 Samuel odpowiedział: „Jak mam tam iść? Jeśli Saul się o tym dowie, zabije mnie”+. Na to Jehowa rzekł: „Weź ze sobą jałówkę i powiedz: ‚Przyszedłem złożyć ofiarę Jehowie’. 3 Zaproś Jessego na miejsce, gdzie będziesz składał ofiarę. Potem ci powiem, co masz zrobić. I namaścisz dla mnie tego, którego ci wskażę”+.
4 Samuel zrobił tak, jak mu polecił Jehowa. Kiedy dotarł do Betlejem+, starsi miasta z drżeniem wyszli mu na spotkanie. Spytali: „Czy twoje przyjście oznacza pokój?”. 5 „Tak” — odpowiedział. „Przyszedłem złożyć Jehowie ofiarę. Przygotujcie się* i chodźcie tam ze mną”. Wtedy Jesse i jego synowie się przygotowali* i poszli na miejsce składania ofiary. 6 Gdy przybyli i Samuel zobaczył Eliaba+, powiedział: „To na pewno jest pomazaniec Jehowy”. 7 Lecz Jehowa rzekł do Samuela: „Nie zwracaj uwagi na jego wygląd ani na wysoki wzrost+ — to nie jego wybrałem. Bóg patrzy inaczej niż człowiek, bo człowiek patrzy na to, co jest widoczne dla oczu, ale Jehowa patrzy na serce”+. 8 Potem Jesse przedstawił Samuelowi Abinadaba+, lecz Samuel rzekł: „Również tego Jehowa nie wybrał”. 9 Następnie Jesse przyprowadził Szammę+, ale Samuel oświadczył: „Tego też Jehowa nie wybrał”. 10 I tak Jesse przedstawił Samuelowi swoich siedmiu synów. Jednak Samuel powiedział mu: „Jehowa nie wybrał żadnego z nich”.
11 W końcu Samuel zapytał Jessego: „Czy to już wszyscy twoi synowie?”. Ten odrzekł: „Pozostał jeszcze najmłodszy+, pasie owce”+. Samuel powiedział: „Poślij po niego, bo nie zaczniemy posiłku, dopóki tu nie przyjdzie”. 12 Jesse posłał po niego i przyprowadził go do Samuela. Był to przystojny młody człowiek o rumianej twarzy i pięknych oczach+. Wtedy Jehowa rzekł: „To ten! Wstań i namaść go!”+. 13 Samuel wziął więc róg z olejkiem+ i namaścił go w obecności jego braci. I od tego dnia duch Jehowy wzmacniał Dawida+. Potem Samuel wyruszył do Ramy+.
14 A duch Jehowy opuścił Saula+ i Jehowa pozwolił, by dręczyły go złe myśli*+. 15 Słudzy Saula powiedzieli do niego: „Panie, Bóg pozwala, żeby dręczyły cię złe myśli. 16 Nakaż, panie, swoim sługom poszukać człowieka, który dobrze gra na lirze*+. A gdy najdą cię złe myśli, on zagra i poczujesz się lepiej”. 17 Saul polecił więc sługom: „Proszę, znajdźcie mi człowieka, który dobrze gra, i przyprowadźcie go do mnie”.
18 Jeden ze sług odezwał się: „Widziałem, że syn Jessego z Betlejem umie dobrze grać. To odważny, waleczny wojownik+. Pięknie się wysławia i jest przystojny+. Co więcej, jest z nim Jehowa”+. 19 Wtedy Saul wysłał do Jessego posłańców z poleceniem: „Przyślij do mnie swojego syna Dawida, który pasie owce”+. 20 Jesse załadował więc na osła chleb, bukłak wina oraz koźlę i posłał to Saulowi przez swojego syna Dawida. 21 Kiedy Dawid przybył do Saula, zaczął mu usługiwać+. A Saul bardzo go pokochał i uczynił swoim giermkiem. 22 Dlatego wysłał do Jessego wiadomość: „Proszę, pozwól Dawidowi dalej mi usługiwać, bo zyskał sobie moje uznanie”. 23 Za każdym razem, gdy Bóg pozwalał, żeby Saula nachodziły złe myśli, Dawid grał na lirze*. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej i złe myśli go opuszczały+.
17 Filistyni+ zebrali swoje wojska* na wojnę. Zgromadzili się w Socho+ w Judzie i rozłożyli się obozem między Socho a Azeką+, w Efes-Dammim+. 2 Saul i żołnierze izraelscy także się zebrali i rozbili obóz w dolinie* Ela+. Następnie ustawili się w szyku bojowym naprzeciw Filistynów. 3 Filistyni zajmowali górę po jednej stronie doliny, która ich oddzielała, a Izraelici po drugiej stronie.
4 Z szeregów* filistyńskich wyszedł pewien żołnierz* o imieniu Goliat+. Pochodził z Gat+ i był wysoki na 6 łokci i 1 piędź*. 5 Na głowie miał miedziany hełm i nosił miedziany pancerz łuskowy+, ważący 5000 syklów*. 6 Jego nogi były osłonięte nagolenicami z miedzi, a przez plecy miał przewieszony miedziany oszczep+. 7 Drzewce jego włóczni było jak wał tkacki+, a żelazny grot ważył 600 syklów*. Przed nim szedł żołnierz, który niósł jego tarczę. 8 Goliat zatrzymał się i zawołał w kierunku izraelskich wojsk+: „Czemu ustawiacie się w szyku bojowym? Ja jestem Filistynem, a wy sługami Saula. Wybierzcie więc kogoś spośród siebie i niech stanie tu ze mną do walki. 9 Jeżeli będzie ze mną walczył i mnie zabije, to zostaniemy waszymi sługami. Ale jeśli ja go pokonam i zabiję, to wy będziecie służyć nam”. 10 I powiedział jeszcze: „Dzisiaj rzucam wyzwanie* szeregom bojowym Izraela+. Wystawcie kogoś do walki!”.
11 Kiedy Saul i wszyscy Izraelici usłyszeli słowa Filistyna, ogarnął ich strach.
12 Dawid był synem Jessego+, Efratejczyka+ z Betlejem+ w Judzie. Jesse miał ośmiu synów+ i za dni Saula był już w podeszłym wieku. 13 Jego trzej najstarsi synowie wyruszyli z Saulem na wojnę+. Pierworodny syn nazywał się Eliab+, drugi — Abinadab+, trzeci — Szamma+. 14 Dawid był najmłodszym synem Jessego+. A trzej najstarsi wyruszyli z Saulem.
15 Dawid usługiwał Saulowi, ale co jakiś czas udawał się do ojca do Betlejem, żeby paść jego owce+. 16 Tymczasem ten Filistyn przez 40 dni rano i wieczorem wychodził i stawał w tym samym miejscu.
17 Pewnego razu Jesse powiedział do swojego syna Dawida: „Weź, proszę, tę efę* prażonego ziarna i tych 10 chlebów i zanieś prędko swoim braciom do obozu. 18 A tych 10 porcji sera* masz dać dowódcy oddziału*. Zobacz, czy twoi bracia mają się dobrze, i przynieś od nich coś na potwierdzenie, że wszystko z nimi w porządku”. 19 Bracia Dawida przebywali razem z Saulem i całym wojskiem izraelskim w dolinie* Ela+, żeby walczyć z Filistynami+.
20 Dawid wstał więc wcześnie rano i zostawił owce pod opieką kogoś innego. Potem się spakował i wyruszył w drogę, jak mu kazał Jesse. Kiedy dotarł do obozu, wojska właśnie wychodziły z okrzykiem bojowym na pole bitwy. 21 Izraelici i Filistyni ustawili się w szyku naprzeciw siebie. 22 Dawid natychmiast zostawił swoje rzeczy pod opieką strażnika, pobiegł w kierunku szeregów bojowych i zaczął wypytywać swoich braci, jak im się wiedzie+.
23 Gdy z nimi rozmawiał, z filistyńskich szeregów wyszedł żołnierz* o imieniu Goliat+, Filistyn z Gat, i zaczął mówić to samo, co przedtem+. I Dawid usłyszał jego słowa. 24 Na widok tego Filistyna wszyscy żołnierze izraelscy cofali się z przerażenia+. 25 Mówili: „Widzieliście tego człowieka, który wychodzi, żeby szydzić* z Izraela?+ Temu, kto go zabije, król da wielkie bogactwo i swoją córkę+, a rodzinę jego ojca zwolni od podatków i innych zobowiązań”.
26 Dawid zapytał stojących przy nim ludzi: „Jaką nagrodę dostanie człowiek, który zabije tego Filistyna i zdejmie hańbę z Izraela? Kim w ogóle jest ten nieobrzezany Filistyn, że szydzi* z wojsk Boga żywego?”+. 27 Ludzie powtórzyli mu to samo, co mówili wcześniej: „Taką właśnie nagrodę otrzyma ten, kto go zabije”. 28 Rozmowę Dawida usłyszał jego najstarszy brat, Eliab+. Rozgniewał się na Dawida i powiedział do niego: „Po co tu przyszedłeś? Z kim zostawiłeś tych kilka owiec na pustkowiu?+ Dobrze wiem, że jesteś zuchwały i knujesz w sercu coś złego. Przyszedłeś tylko po to, żeby popatrzeć na bitwę”. 29 Dawid odpowiedział: „Co ja takiego zrobiłem? Tylko pytam!”, 30 po czym odwrócił się do kogoś innego i zadał to samo pytanie, co przedtem+. A ludzie odpowiadali mu tak jak poprzednio+.
31 Kiedy doniesiono Saulowi, o czym rozmawia Dawid, ten kazał go sprowadzić. 32 Dawid powiedział do Saula: „Niech nikt nie traci odwagi* z powodu tego Filistyna. Twój sługa stoczy z nim walkę”+. 33 Ale Saul odparł: „Nie dasz rady walczyć z tym Filistynem. Przecież jesteś jeszcze chłopcem+, a on od młodości jest wojownikiem”. 34 Dawid odrzekł Saulowi: „Kiedy twój sługa pasł owce swojego ojca, zdarzało się, że przychodził lew+ albo niedźwiedź i porywał owcę ze stada. 35 Wtedy ruszałem za nim, powalałem go i ratowałem owcę z jego paszczy. Gdy się na mnie rzucał, chwytałem go za szczękę*, powalałem i zabijałem. 36 Twój sługa zabił i lwa, i niedźwiedzia. To samo zrobię z tym nieobrzezanym Filistynem, bo szydzi* z wojsk Boga żywego”+. 37 I Dawid dodał: „Jehowa, który mnie wyratował z łap lwa i niedźwiedzia, wyratuje mnie z rąk tego Filistyna”+. Na to Saul rzekł do niego: „Idź i niech Jehowa będzie z tobą”.
38 Saul ubrał Dawida w swoją zbroję. Włożył mu na głowę miedziany hełm i nałożył na niego pancerz. 39 Dawid przypasał sobie miecz i usiłował w tym wszystkim chodzić, ale nie potrafił, ponieważ nie był przyzwyczajony do noszenia zbroi. W końcu rzekł do Saula: „Nie mogę chodzić w tych rzeczach, bo nie jestem do tego przyzwyczajony”. Zdjął więc z siebie zbroję, 40 wziął laskę i wybrał sobie pięć gładkich kamieni z koryta potoku*. Włożył je do swojej torby pasterskiej i z procą+ w ręku ruszył w kierunku Filistyna.
41 Filistyn, którego poprzedzał żołnierz niosący jego tarczę, również się zbliżał. 42 Popatrzył na Dawida i pełen pogardy zaczął się z niego wyśmiewać, bo był to tylko chłopiec o rumianej twarzy i pięknym wyglądzie+. 43 Powiedział do Dawida: „Czy ja jestem psem+, że idziesz na mnie z kijami?”. I przeklinał go, wzywając swoich bogów. 44 Zawołał jeszcze do niego: „Podejdź tylko do mnie, a nakarmię twoim ciałem ptaki i dzikie zwierzęta”.
45 Dawid odpowiedział Filistynowi: „Ty idziesz na mnie z mieczem, włócznią i oszczepem+, ale ja idę z imieniem Jehowy, Boga Zastępów+ — Boga szeregów bojowych Izraela, z którego szydziłeś*+. 46 Dzisiaj Jehowa wyda cię w moje ręce+, a ja cię zabiję i odetnę ci głowę. Dzisiaj trupami z obozu Filistynów nakarmię ptaki i dzikie zwierzęta. I cały świat się dowie, że jest Bóg w Izraelu+. 47 Wszyscy, którzy się tutaj zebrali*, przekonają się, że nie mieczem ani włócznią wybawia Jehowa+. Ta bitwa należy do Jehowy+ i On wyda was wszystkich w nasze ręce”+.
48 Wtedy Filistyn zaczął się zbliżać do Dawida, a Dawid ruszył biegiem na pole walki, żeby się z nim zmierzyć. 49 Włożył rękę do swojej torby i wyjął z niej kamień, po czym wyrzucił go z procy i trafił nim we wroga. Kamień utkwił w czole Filistyna, który upadł twarzą do ziemi+. 50 W taki sposób Dawid pokonał Filistyna — procą i kamieniem. Powalił go i zabił, chociaż nie miał w ręku miecza+. 51 Dawid dobiegł do Filistyna, wyciągnął z pochwy jego miecz+ i odciął mu głowę, aby mieć pewność, że jest martwy. Gdy Filistyni zobaczyli, że ich wielki wojownik zginął, rzucili się do ucieczki+.
52 Wówczas żołnierze izraelscy i judzcy, wznosząc okrzyki, ruszyli za Filistynami. Ścigali ich od doliny+ aż do bram Ekronu+. Zwłoki Filistynów usłały drogę od Szaaraim+ aż po Gat i Ekron. 53 Kiedy Izraelici wrócili z pościgu za nimi, splądrowali ich obozy.
54 Potem Dawid wziął głowę Filistyna i przyniósł ją do Jerozolimy, ale jego broń złożył w swoim namiocie+.
55 A gdy Saul widział, jak Dawid idzie zmierzyć się z Filistynem, od razu spytał Abnera+, dowódcę wojska: „Abnerze, czyim synem jest ten chłopiec?”+. „Królu, przysięgam*, że nie wiem!” — odpowiedział Abner. 56 Król rzekł: „Dowiedz się, czyj to syn”. 57 Kiedy więc Dawid wrócił po zabiciu Filistyna, Abner zaprowadził go przed Saula. A Dawid trzymał w ręku głowę Filistyna+. 58 Wtedy Saul zapytał go: „Czyim jesteś synem, chłopcze?”. Dawid odpowiedział: „Jestem synem twojego sługi Jessego+ z Betlejem”+.
18 Gdy Jonatan+ usłyszał rozmowę Dawida z Saulem, pokochał Dawida jak samego siebie* i nawiązała się między nimi bliska przyjaźń*+. 2 Tego dnia Saul zatrzymał Dawida u siebie i nie pozwolił mu już wrócić do domu ojca+. 3 Ponieważ Jonatan kochał Dawida jak samego siebie*+, zawarł z nim przymierze+. 4 Zdjął płaszcz bez rękawów, który miał na sobie, i dał go Dawidowi. Podarował mu też swój strój wojskowy, miecz, łuk i pas. 5 A Dawid zaczął wyruszać na wyprawy wojenne. Wszędzie, gdzie Saul go wysłał, odnosił sukces*+. Dlatego Saul dał mu pod dowództwo żołnierzy+, co podobało się jego sługom i całemu ludowi.
6 Kiedy Dawid i inni wracali po pokonaniu Filistynów, kobiety ze wszystkich miast izraelskich wychodziły na spotkanie królowi Saulowi. Radośnie śpiewały+ i tańczyły, grając na tamburynach+ i lutniach. 7 Świętując, śpiewały tak:
„Pobił Saul tysiące wrogów,
a Dawid — dziesiątki tysięcy”+.
8 Pieśń ta nie spodobała się Saulowi+. Bardzo się rozgniewał i powiedział: „Dawidowi przypisały dziesiątki tysięcy, a mnie tysiące. Jeszcze tylko brakuje, żeby został królem!”+. 9 I od tego czasu Saul patrzył na Dawida podejrzliwie.
10 Następnego dnia Bóg pozwolił, żeby Saulem owładnęły złe myśli*+. I Saul zaczął się dziwnie zachowywać* w swoim domu. Dawid, tak jak wcześniej, grał na lirze*+, a Saul trzymał w ręku włócznię+. 11 W pewnej chwili rzucił nią w Dawida+, myśląc sobie: „Przygwożdżę go do ściany!”. Ale ten dwa razy przed nim uciekł. 12 I Saul obawiał się Dawida, ponieważ Jehowa był z Dawidem+, a jego opuścił+. 13 Dlatego Saul usunął go ze swojego otoczenia i ustanowił dowódcą tysiąca. Dawid prowadził więc wojsko do walki*+. 14 Odnosił sukces*+ we wszystkim, co robił, a Jehowa był z nim+. 15 Saul, widząc niezwykłe dokonania Dawida, zaczął się go bać. 16 Ale wszyscy Izraelici i Judejczycy kochali Dawida, bo dowodził nimi podczas wypraw wojennych.
17 Później Saul zaproponował Dawidowi: „Dam ci za żonę moją najstarszą córkę, Merab+. Musisz jednak dalej dzielnie dla mnie walczyć i prowadzić wojny Jehowy”+. Powiedział tak, bo pomyślał sobie: „Lepiej, żeby nie zginął z mojej ręki. Niech zabiją go Filistyni”+. 18 Dawid odrzekł: „Co ja znaczę w Izraelu i co znaczy rodzina mojego ojca, żebym miał zostać zięciem króla?”+. 19 Ale gdy nadszedł czas, by Dawid dostał za żonę Merab, córkę Saula, okazało się, że już dano ją Adrielowi+ z Abel-Mecholi.
20 Tymczasem w Dawidzie zakochała się inna córka Saula, Michal+. Gdy doniesiono o tym Saulowi, ucieszył się. 21 Pomyślał: „Jeśli dam mu ją za żonę, to będę mógł zastawić na niego pułapkę i zginie z rąk Filistynów”+. Saul więc po raz drugi rzekł do Dawida: „Teraz zostaniesz moim zięciem*”. 22 A swoim sługom nakazał: „Powiedzcie Dawidowi w tajemnicy: ‚Spodobałeś się królowi i wszyscy jego słudzy bardzo cię polubili. Zostań zięciem króla’”. 23 Kiedy słudzy Saula powiedzieli tak Dawidowi, on odparł: „Czy wydaje wam się, że można tak po prostu zostać zięciem króla? Przecież jestem człowiekiem biednym i mało znaczącym”+. 24 Słudzy przekazali te słowa Dawida Saulowi.
25 Na to Saul rzekł: „Powiedzcie Dawidowi tak: ‚Król nie chce opłaty za narzeczoną+, tylko 100 napletków+ filistyńskich, żeby wziąć odwet na wrogach króla’”. Saul uknuł tę intrygę, bo chciał, by Dawid zginął z rąk Filistynów. 26 Słudzy Saula powtórzyli te słowa Dawidowi, a jemu spodobał się pomysł, żeby zostać zięciem króla+. Zanim upłynął wyznaczony czas, 27 Dawid wyruszył ze swoimi ludźmi przeciwko Filistynom. Zabił 200 mężczyzn, obciął im napletki i wszystkie przyniósł królowi, żeby zostać jego zięciem. Wtedy Saul dał mu za żonę swoją córkę Michal+. 28 Saul zdał sobie sprawę, że Jehowa jest z Dawidem+ i że jego córka Michal kocha Dawida+. 29 To sprawiło, że jeszcze bardziej bał się Dawida i przez resztę życia był jego wrogiem+.
30 Za każdym razem, gdy książęta filistyńscy wyruszali do walki, Dawid odnosił w bitwach większe sukcesy* niż wszyscy inni słudzy Saula+. I jego imię stało się sławne+.
19 Po pewnym czasie Saul powiedział swojemu synowi Jonatanowi i wszystkim sługom, że zamierza zabić Dawida+. 2 Ale ponieważ Jonatan bardzo lubił Dawida+, uprzedził go: „Saul, mój ojciec, chce cię zabić. Dlatego rano musisz być ostrożny. Schowaj się w kryjówce i zostań tam, 3 a ja wyjdę z ojcem i staniemy w pobliżu miejsca, w którym się ukryłeś. Porozmawiam z nim o tobie i jeśli się czegoś dowiem, na pewno cię o tym powiadomię”+.
4 Kiedy Jonatan rozmawiał z Saulem, wyrażał się o Dawidzie pochlebnie+. Powiedział Saulowi: „Niech król nie grzeszy wobec swojego sługi Dawida, bo on nie zgrzeszył przeciwko tobie, a to, co dla ciebie robił, zawsze przynosiło ci korzyści. 5 Ryzykował życie*, by zabić Filistyna+, i Jehowa sprawił, że cały Izrael odniósł wielkie zwycięstwo*. Sam to widziałeś i bardzo się wtedy cieszyłeś. Dlaczego więc miałbyś zgrzeszyć i przelać niewinną krew, zabijając Dawida bez żadnego powodu?”+. 6 Saul usłuchał Jonatana i rzekł: „Przysięgam na Jehowę, żywego Boga*, że nie zostanie zabity”. 7 Potem Jonatan zawołał Dawida i o wszystkim mu opowiedział, a następnie przyprowadził go do Saula. I Dawid usługiwał Saulowi jak poprzednio+.
8 Po jakimś czasie znowu wybuchła wojna i Dawid wyruszył do walki z Filistynami. Zadał im tak dotkliwą klęskę, że przed nim uciekli.
9 Pewnego razu, gdy Saul siedział w domu z włócznią w ręku, a Dawid grał na lirze, Jehowa pozwolił, żeby Saula zaczęły dręczyć złe myśli*+. 10 I Saul usiłował przygwoździć Dawida włócznią do ściany, lecz on zrobił unik i włócznia wbiła się w ścianę. Dawid uszedł cało i tej nocy zbiegł. 11 Saul wysłał ludzi pod dom Dawida, żeby go pilnowali i rano zabili+. Ale Michal, żona Dawida, powiedziała do niego: „Jeżeli tej nocy nie uciekniesz*, jutro będziesz martwy”. 12 Michal natychmiast pomogła Dawidowi zejść przez okno, żeby mógł uciec. 13 Wzięła posążek bożka domowego* i położyła na łóżku, a tam, gdzie miał głowę, umieściła siatkę z koziej sierści, po czym przykryła go szatą.
14 Kiedy przyszli ludzie Saula, żeby pojmać Dawida, Michal powiedziała: „Jest chory”. 15 Saul wysłał więc ludzi, żeby sami zobaczyli Dawida, i nakazał im: „Przynieście go do mnie na jego łóżku, żeby został zabity”+. 16 Gdy ludzie ci przyszli, zobaczyli na łóżku posążek bożka domowego*, a na miejscu, gdzie powinna leżeć głowa — siatkę z koziej sierści. 17 Saul zapytał Michal: „Dlaczego mnie oszukałaś i pomogłaś uciec mojemu wrogowi?”+. Michal odparła: „Powiedział do mnie: ‚Pozwól mi odejść, bo inaczej cię zabiję!’”.
18 Dawid więc zbiegł i się uratował. Przybył do Samuela do Ramy+ i opowiedział mu, jak go potraktował Saul. Potem obaj udali się do Najot+ i tam pozostali. 19 Po jakimś czasie doniesiono Saulowi: „Dawid jest w Najot w Ramie”. 20 Saul natychmiast wysłał ludzi, żeby schwytali Dawida. Gdy zobaczyli starszych proroków, którzy prorokowali, oraz przewodzącego im Samuela, zstąpił na nich duch Boży i oni również zaczęli się zachowywać jak prorocy.
21 Kiedy powiadomiono o tym Saula, od razu wysłał innych ludzi, ale oni także zaczęli się zachowywać jak prorocy. Saul wysłał więc trzecią grupę ludzi i ci zaczęli się zachowywać tak samo. 22 W końcu osobiście wyruszył do Ramy. Gdy dotarł do wielkiej cysterny w Sechu, zapytał: „Gdzie jest Samuel i Dawid?”. Odpowiedziano mu: „W Najot+ w Ramie”. 23 Kiedy Saul był w drodze do Najot, duch Boży zstąpił również na niego. I szedł dalej, zachowując się jak prorok, aż dotarł do Najot w Ramie. 24 On też zdjął swoje szaty i zachowywał się w obecności Samuela jak prorok. Leżał nagi* przez cały dzień i całą noc. Dlatego mówi się: „Czy i Saul jest prorokiem?”+.
20 Wtedy Dawid uciekł z Najot w Ramie. Przyszedł do Jonatana i powiedział: „Co ja takiego zrobiłem?+ W czym zawiniłem i jaki grzech popełniłem przeciwko twojemu ojcu, że chce mnie zabić*?”. 2 Jonatan odrzekł: „W żadnym razie nie umrzesz!+ Zanim mój ojciec coś zrobi — czy to małego, czy wielkiego — najpierw mi o tym mówi. Dlaczego miałby to ukrywać przede mną? Tak się nie stanie”. 3 Dawid powiedział jednak: „Twój ojciec na pewno wie, że jesteś mi życzliwy+, dlatego pomyśli sobie: ‚Lepiej, żeby Jonatan się o tym nie dowiedział, bo będzie się martwił’. Przysięgam na Jehowę, żywego Boga, i na twoje życie*, że tylko krok dzieli mnie od śmierci!”+.
4 Na to Jonatan rzekł do Dawida: „Zrobię dla ciebie, co będziesz chciał*”. 5 Wtedy Dawid powiedział: „Jutro jest nów+ i powinienem siedzieć z królem przy posiłku. Pozwól mi jednak odejść, a ja ukryję się za miastem aż do wieczora trzeciego dnia. 6 Jeżeli twój ojciec zauważy, że mnie nie ma, powiedz: ‚Dawid bardzo mnie prosił, żebym pozwolił mu szybko pójść do jego miasta, do Betlejem+, bo składają tam doroczną ofiarę za całą rodzinę’+. 7 Jeśli odpowie: ‚Dobrze!’, będzie to oznaczać, że twój sługa jest bezpieczny. Ale jeśli wpadnie w złość, możesz być pewny, że chce mnie skrzywdzić. 8 Okaż swojemu słudze lojalną miłość+, bo zawarłeś ze swoim sługą przymierze przed Jehową+. A jeśli zawiniłem+, sam mnie zabij. Dlaczego miałbyś mnie wydać swojemu ojcu?”.
9 Jonatan powiedział: „Nawet tak nie mów! Jeśli się dowiem, że mój ojciec chce cię skrzywdzić, na pewno dam ci znać”+. 10 Dawid spytał: „Kto mnie powiadomi, czy ojciec odpowiedział ci szorstko?”. 11 Jonatan rzekł do Dawida: „Chodź, pójdziemy za miasto”. I tak zrobili. 12 Wtedy Jonatan odezwał się do niego: „Jehowa, Bóg Izraela, jest świadkiem, że jutro albo pojutrze wybadam ojca. Jeśli będzie nastawiony do ciebie przychylnie, Dawidzie, to poślę kogoś i cię o tym powiadomię. 13 A gdyby ojciec chciał ci wyrządzić krzywdę, to niech Jehowa surowo mnie ukarze*, jeśli cię nie ostrzegę i nie pozwolę ci odejść w pokoju. Oby Jehowa był z tobą+, tak jak był z moim ojcem+. 14 Zechciej okazywać mi lojalną miłość, jaką przejawia Jehowa, tak długo, jak będę żył, a nawet kiedy umrę+. 15 Nigdy nie przestawaj okazywać lojalnej miłości moim potomkom*+, nawet gdy Jehowa wytraci wszystkich twoich* wrogów z powierzchni ziemi”. 16 Jonatan zawarł więc przymierze z domem Dawida, mówiąc: „Jehowa pociągnie wrogów Dawida do odpowiedzialności”. 17 I Jonatan znowu kazał przysiąc Dawidowi na jego miłość do niego, bo kochał go jak samego siebie*+.
18 Następnie Jonatan powiedział do Dawida: „Jutro jest nów+ i zauważą, że cię nie ma, bo twoje miejsce będzie puste. 19 Trzeciego dnia twoja nieobecność będzie się jeszcze bardziej rzucać w oczy. Przyjdź więc w to samo miejsce, gdzie się kiedyś* ukryłeś, i czekaj w pobliżu kamienia. 20 A ja wypuszczę w jego kierunku trzy strzały, jakbym strzelał do jakiegoś celu obok niego. 21 Potem wydam słudze polecenie: ‚Idź, znajdź te strzały’. Jeżeli mu powiem: ‚Patrz, strzały są koło ciebie, weź je’, to znaczy, że możesz wrócić, bo wszystko jest w porządku i nic ci nie grozi — przysięgam na Jehowę, żywego Boga*. 22 Ale gdybym mu powiedział: ‚Strzały są dalej, niż stoisz’, wtedy odejdź, bo tak chce Jehowa. 23 A jeśli chodzi o obietnicę, którą ty i ja sobie złożyliśmy+, Jehowa będzie na zawsze świadkiem między nami”+.
24 Dawid ukrył się więc poza miastem. Kiedy nastał nów, król zasiadł do posiłku+. 25 Usiadł jak zwykle na swoim miejscu przy ścianie. Miejsce naprzeciw niego zajął Jonatan, a obok Saula usiadł Abner+, lecz miejsce Dawida zostało puste. 26 Tego dnia Saul nic nie powiedział, bo pomyślał sobie: „Coś się stało i jest nieczysty+. Tak, na pewno jest nieczysty”. 27 Na drugi dzień, czyli następnego dnia po nowiu, miejsce Dawida dalej było puste. Wówczas Saul spytał Jonatana: „Dlaczego syn Jessego+ nie przyszedł na posiłek ani wczoraj, ani dzisiaj?”. 28 „Dawid bardzo mnie prosił, żebym pozwolił mu pójść do Betlejem” — odrzekł Jonatan+. 29 „Powiedział do mnie: ‚Proszę, puść mnie, bo nasza rodzina składa w mieście doroczną ofiarę i mój brat mnie wezwał. Jeśli więc jesteś mi życzliwy, proszę, pozwól mi się wymknąć i zobaczyć z braćmi’. Dlatego nie przyszedł do stołu króla”. 30 Wtedy Saul wybuchnął gniewem na Jonatana i zawołał: „Synu buntowniczej kobiety! Dobrze wiem, że trzymasz stronę syna Jessego i ściągasz hańbę na siebie i swoją matkę*. 31 Dopóki syn Jessego będzie żył, nie umocnisz swojej władzy królewskiej+. Każ go więc do mnie sprowadzić, bo musi umrzeć*”+.
32 Jonatan powiedział jednak do Saula: „Dlaczego ma ponieść śmierć?+ Co takiego zrobił?”. 33 Wtedy Saul rzucił w niego włócznią, chcąc zadać mu cios+. I Jonatan uświadomił sobie, że jego ojciec jest zdecydowany zabić Dawida+. 34 Jonatan natychmiast wstał od stołu rozgniewany i w tym dniu nic nie jadł, bo martwił się z powodu Dawida+ — tego, jak go upokorzył jego ojciec.
35 Rano Jonatan ze swoim młodym sługą poszedł poza miasto, na miejsce, gdzie się umówił z Dawidem+. 36 Rzekł do sługi: „Pobiegnij, proszę, i znajdź strzały, które wypuszczę”. Sługa pobiegł, a on tak wypuścił jedną ze strzał, że przeleciała nad nim. 37 Gdy sługa dotarł do miejsca, gdzie upadła strzała, Jonatan zawołał do niego: „Czy strzała nie jest dalej, niż stoisz?”. 38 I krzyknął jeszcze do sługi: „Szybko! Pośpiesz się! Nie zwlekaj!”. Sługa Jonatana pozbierał strzały i wrócił do swojego pana. 39 Nie rozumiał, co się dzieje. Tylko Jonatan i Dawid wiedzieli, o co chodzi. 40 Potem Jonatan dał słudze swoją broń i polecił mu: „Idź, zabierz to do miasta”.
41 Kiedy sługa się oddalił, Dawid wyszedł z pobliskiej kryjówki po stronie południowej. Następnie padł na kolana i trzy razy pokłonił się do samej ziemi. Potem ucałowali się i zaczęli razem płakać, a najbardziej Dawid. 42 I Jonatan powiedział do Dawida: „Idź w pokoju, bo obaj przysięgliśmy+ w imię Jehowy, mówiąc: ‚Niech Jehowa będzie na zawsze świadkiem między mną a tobą i między moim potomstwem a twoim potomstwem’”+.
Później Dawid wstał i odszedł, a Jonatan wrócił do miasta.
21 Dawid przybył do Nob+, do kapłana Achimelecha. Kiedy Achimelech się z nim spotkał, cały roztrzęsiony zapytał: „Dlaczego jesteś sam? Czemu nikogo z tobą nie ma?”+. 2 Dawid odrzekł: „Król polecił mi coś zrobić i powiedział: ‚Nie mów nikomu o misji, z którą cię wysyłam, ani o rozkazach, które ci dałem’. Dlatego kazałem swoim ludziom przybyć w pewne miejsce i tam się z nimi spotkam. 3 Jeśli więc masz pięć chlebów albo cokolwiek innego do jedzenia, to mi daj”. 4 Kapłan odpowiedział Dawidowi: „Nie mam pod ręką zwykłego chleba, tylko święty+. Możesz go wziąć dla swoich ludzi pod warunkiem, że trzymali się z dala od kobiet*”+. 5 Na to Dawid rzekł: „Bądź pewien, że nie byliśmy z kobietami — tak jak i poprzednio, gdy wyruszałem na wyprawy wojskowe+. Skoro ciała moich ludzi pozostają święte nawet w czasie zwykłych misji, to tym bardziej są święte teraz”. 6 Kapłan dał mu więc święty chleb+, bo miał tylko chleb pokładny zabrany z przybytku Jehowy w dniu, w którym wymieniano go na świeży.
7 W tym czasie był tam* przed Jehową jeden ze sług Saula — Edomita+ o imieniu Doeg+, przełożony pasterzy Saula.
8 Dawid rzekł jeszcze do Achimelecha: „A nie masz tu jakiejś włóczni albo miecza? Misja, z którą wysłał mnie król, była tak pilna, że nie zdążyłem wziąć ze sobą ani swojego miecza, ani innej broni”. 9 Kapłan odrzekł: „Jest tu miecz Goliata+, Filistyna, którego zabiłeś w dolinie* Ela+. Leży za efodem+, zawinięty w tkaninę. Jeśli chciałbyś go wziąć, to bierz, bo innego tu nie ma”. Dawid powiedział: „Nie ma drugiego takiego jak ten. Daj mi go”.
10 Tego samego dnia Dawid wyruszył w drogę i dalej uciekał+ przed Saulem. W końcu przybył do Achisza, króla Gat+. 11 Słudzy mówili Achiszowi: „Czy to nie Dawid, król tej ziemi? Czy to nie o nim śpiewano podczas tańców:
‚Pobił Saul tysiące wrogów,
a Dawid — dziesiątki tysięcy’?”+.
12 Dawid przejął się tymi słowami i bardzo się zląkł+ Achisza, króla Gat. 13 Udawał więc przed nimi, że nie jest przy zdrowych zmysłach+, i w ich obecności* zachowywał się jak obłąkany. Kreślił znaki na wrotach bramy i pozwalał, żeby ślina spływała mu po brodzie. 14 W końcu Achisz powiedział do swoich sług: „Przecież widzicie, że ten człowiek jest szalony! Po co mi go tu przyprowadzacie? 15 Czy brakuje mi szaleńców i potrzebuję jeszcze kolejnego, żeby przy mnie szalał? Czy ktoś taki miałby wejść do mojego domu?”.
22 Dawid odszedł więc stamtąd+ i schronił się w jaskini Adullam+. Kiedy dowiedzieli się o tym jego bracia oraz cała rodzina* jego ojca, udali się do niego. 2 Przy Dawidzie zbierali się wszyscy ludzie pokrzywdzeni, obciążeni długami i rozgoryczeni*, a on został ich przywódcą. Przyłączyło się do niego około 400 mężczyzn.
3 Później Dawid wyruszył do Micpe w Moabie i rzekł do króla Moabu+: „Pozwól, proszę, żeby mój ojciec i matka mieszkali u ciebie, dopóki się nie dowiem, co Bóg ze mną zrobi”. 4 Zostawił ich więc u króla Moabu i mieszkali tam przez cały czas, kiedy Dawid przebywał w warownym miejscu+.
5 Po pewnym czasie prorok Gad+ powiedział do Dawida: „Nie pozostawaj dłużej w tym warownym miejscu. Idź do ziemi judzkiej”+. Dawid poszedł więc do lasu Cheret.
6 Gdy Saul usłyszał, że odnaleziono Dawida i jego ludzi, był wtedy w Gibei+. Siedział właśnie pod tamaryszkiem na wzgórzu, trzymając w ręku włócznię, a wokół niego stali wszyscy jego dowódcy. 7 Saul powiedział do nich: „Posłuchajcie, Beniaminici. Czy syn Jessego+ też da wam wszystkim pola i winnice? Czy ustanowi was wszystkich dowódcami tysięcy i dowódcami setek?+ 8 Wszyscy uknuliście spisek przeciwko mnie! Nikt mnie nie powiadomił, że mój własny syn zawarł przymierze z synem Jessego!+ Żaden z was nie okazuje mi współczucia! Nikt nie mówi, że mój własny syn podburzył mojego sługę, by zastawił na mnie pułapkę, i ten teraz na mnie czyha”.
9 Wtedy odezwał się Edomita Doeg+, zwierzchnik sług Saula+: „Widziałem, jak syn Jessego przyszedł do Nob, do Achimelecha, syna Achituba+. 10 Ten pytał Jehowę w jego sprawie i dał mu żywność, a nawet miecz Filistyna Goliata”+. 11 Król natychmiast kazał wezwać kapłana Achimelecha, syna Achituba, i wszystkich kapłanów z rodu jego ojca, którzy byli w Nob. Wszyscy więc stawili się u króla.
12 Wówczas Saul rzekł: „Posłuchaj, synu Achituba!”, na co on odpowiedział: „Tak, mój panie”. 13 Saul zapytał go: „Dlaczego spiskowałeś przeciwko mnie z synem Jessego? Dałeś mu chleb i miecz i pytałeś Boga w jego sprawie! A przecież on wystąpił przeciwko mnie i teraz na mnie czyha”. 14 Na to Achimelech odpowiedział królowi: „Który spośród wszystkich twoich sług jest tak godny zaufania* jak Dawid?+ Jest twoim zięciem, królu+, dowódcą twojej straży przybocznej i cieszy się szacunkiem w twoim domu+. 15 Czy to pierwszy raz pytałem Boga w jego sprawie?+ Nigdy bym nie zrobił tego, o czym mówisz! Niech król nie obwinia o nic swojego sługi i całego rodu mojego ojca, bo twój sługa nie miał o tym najmniejszego pojęcia”+.
16 Ale król rzekł: „Umrzesz+, Achimelechu, razem z całym rodem swojego ojca”+. 17 Następnie polecił stojącym koło niego strażnikom*: „Zabijcie kapłanów Jehowy, bo popierają Dawida! Wiedzieli, że jest zbiegiem, a nie powiadomili mnie!”. Słudzy króla nie chcieli jednak podnieść ręki na kapłanów Jehowy. 18 Wtedy król rzekł do Doega+: „Ty zabij kapłanów!”. Edomita+ Doeg natychmiast poszedł i sam zabił kapłanów. Tego dnia uśmiercił 85 mężczyzn noszących lniany efod+. 19 Uderzył też na Nob+, miasto kapłanów, i pozabijał mieczem mężczyzn, kobiety, dzieci i niemowlęta, jak też byki, osły i owce.
20 Lecz jeden z synów Achimelecha, syna Achituba, o imieniu Abiatar+, uciekł i przyłączył się do Dawida. 21 Powiadomił go: „Saul pozabijał kapłanów Jehowy”. 22 Wówczas Dawid powiedział do Abiatara: „Kiedy zobaczyłem tam wtedy Edomitę Doega+, wiedziałem, że na pewno doniesie o wszystkim Saulowi. To ja jestem odpowiedzialny za śmierć każdego* z rodu twojego ojca. 23 Zostań więc ze mną. Nie bój się, bo ktokolwiek nastaje na twoje życie*, nastaje też na moje życie*. Jesteś pod moją ochroną”+.
23 Po jakimś czasie powiadomiono Dawida: „Filistyni toczą wojnę z Keilą+ i rabują zboże z klepisk”. 2 Dawid spytał więc Jehowę+: „Czy mam zaatakować tych Filistynów?”. Jehowa odrzekł: „Zaatakuj Filistynów i uratuj Keilę”. 3 Ale ludzie Dawida powiedzieli do niego: „Nawet tu w Judzie+ żyjemy w strachu, a co dopiero, gdybyśmy wyruszyli do Keili walczyć z wojskiem filistyńskim!”+. 4 Dlatego Dawid jeszcze raz zapytał Jehowę+, a Jehowa mu odrzekł: „Wyrusz do Keili, bo wydam Filistynów w twoje ręce”+. 5 Dawid udał się więc ze swoimi ludźmi do Keili i walczył z Filistynami. Zadał im dotkliwą klęskę i zabrał ich zwierzęta. Tak ocalił mieszkańców Keili+.
6 A kiedy Abiatar+, syn Achimelecha, uciekł do Dawida do Keili, miał ze sobą efod. 7 I doniesiono Saulowi: „Dawid przybył do Keili”. Wtedy Saul powiedział: „Bóg wydał* go w moje ręce+, bo gdy Dawid wszedł do miasta z bramami i zasuwami, sam zastawił na siebie pułapkę”. 8 Saul zwołał więc cały lud na wojnę, żeby wyruszyć do Keili i tam okrążyć Dawida i jego ludzi. 9 Kiedy Dawid dowiedział się, że Saul knuje coś przeciwko niemu, powiedział do kapłana Abiatara: „Przynieś tu efod”+. 10 Potem zwrócił się do Boga: „Jehowo, Boże Izraela, Twój sługa usłyszał, że Saul zamierza przybyć do Keili i zniszczyć to miasto z mojego powodu+. 11 Czy władcy* Keili wydadzą mnie w jego ręce? Czy Saul przybędzie, jak to słyszał Twój sługa? Proszę Cię, Jehowo, Boże Izraela, odpowiedz swojemu słudze”. Jehowa odrzekł: „Przybędzie”. 12 Dawid spytał jeszcze: „Czy władcy Keili wydadzą mnie i moich ludzi Saulowi?”. „Wydadzą” — odparł Jehowa.
13 Dawid i jego ludzie, których było około 600+, natychmiast opuścili Keilę i przemieszczali się z jednego miejsca w drugie, gdzie tylko było to możliwe. Gdy Saul dowiedział się, że Dawid uciekł z Keili, zaniechał wyprawy. 14 Dawid pozostawał w trudno dostępnych miejscach w górzystym terenie na pustkowiu Zif+. Saul nieustannie go szukał+, lecz Jehowa nie wydał go w jego ręce. 15 Dawid zdawał sobie sprawę*, że Saul wyruszył, aby go* zabić. W tym czasie Dawid przebywał w Choreszu na pustkowiu Zif.
16 Wtedy Jonatan, syn Saula, wybrał się do Dawida do Choreszu i pomógł mu umocnić zaufanie* do Jehowy*+. 17 Rzekł do niego: „Nie bój się, bo mój ojciec, Saul, cię nie znajdzie. Ty zostaniesz królem Izraela+, a ja będę drugi po tobie. Mój ojciec też o tym wie”+. 18 Wówczas obaj zawarli przymierze+ przed Jehową. I Dawid pozostał w Choreszu, a Jonatan wrócił do domu.
19 Później mieszkańcy Zif udali się do Saula do Gibei+ i poinformowali go: „Dawid ukrywa się niedaleko nas+, w trudno dostępnych miejscach w Choreszu+, na wzgórzu Chachila+, które leży na południe* od Jeszimonu*+. 20 Królu, przybądź, kiedy tylko zechcesz*, a my wydamy go w twoje ręce”+. 21 Na to Saul powiedział: „Niech Jehowa wam błogosławi, bo okazaliście mi współczucie. 22 Idźcie, proszę, i postarajcie się ustalić, gdzie dokładnie on przebywa i kto go tam widział, bo mówiono mi, że jest bardzo przebiegły. 23 Starannie sprawdźcie, gdzie są wszystkie jego kryjówki, i wróćcie do mnie, gdy będziecie mieli potwierdzone informacje. Wtedy pójdę z wami. Jeśli będzie w tej ziemi, to odnajdę go wśród wszystkich rodów* Judy”.
24 Odeszli więc i udali się do Zif+ przed Saulem. Tymczasem Dawid i jego ludzie przebywali na pustkowiu Maonu+ w Arabie+, na południe od Jeszimonu. 25 Kiedy Dawid dowiedział się, że Saul ze swoimi ludźmi usiłuje go odnaleźć+, natychmiast poszedł ku skale+ na pustkowiu Maonu i tam się schronił. Saul usłyszał o tym i zaczął ścigać Dawida po tym pustkowiu. 26 Gdy dotarł do pewnej góry, Dawid i jego ludzie byli po jej drugiej stronie. Dawid pośpiesznie uciekał+ przed Saulem, ale ten razem ze swoimi żołnierzami był coraz bliższy schwytania Dawida i jego ludzi+. 27 Do Saula przybył jednak posłaniec i powiedział: „Wracaj szybko, bo Filistyni najechali kraj!”. 28 Saul przestał więc ścigać Dawida+ i ruszył przeciwko Filistynom. Dlatego nazwano to miejsce Skałą Rozdzielenia.
29 A Dawid odszedł stamtąd i przebywał w trudno dostępnych miejscach w En-Gedi+.
24 Gdy tylko Saul wrócił z pościgu za Filistynami, doniesiono mu: „Dawid jest na pustkowiu En-Gedi”+.
2 Saul wziął więc 3000 mężczyzn wybranych z całego Izraela i wyruszył szukać Dawida i jego ludzi wśród stromych skał, gdzie żyją koziorożce. 3 Kiedy mijał kamienne owczarnie przy drodze, wszedł do jaskini za potrzebą*. A w głębi tej jaskini siedział Dawid ze swoimi ludźmi+. 4 Ludzie Dawida odezwali się do niego: „To jest dzień, w którym Jehowa mówi do ciebie: ‚Wydaję twojego wroga w twoje ręce+ i możesz z nim zrobić, co chcesz’”. Dawid więc wstał i ukradkiem odciął Saulowi brzeg płaszcza bez rękawów. 5 Potem jednak Dawida dręczyło sumienie*+, że odciął brzeg płaszcza Saula. 6 Rzekł do swoich ludzi: „Z punktu widzenia Jehowy byłoby to bardzo złe, gdybym zrobił coś takiego swojemu panu, pomazańcowi Jehowy — gdybym podniósł na niego rękę. To przecież pomazaniec Jehowy”+. 7 Tymi słowami Dawid powstrzymał* swoich ludzi i nie pozwolił im zaatakować Saula. A Saul wyszedł z jaskini i ruszył w dalszą drogę.
8 Wtedy Dawid również wyszedł z jaskini i zawołał za Saulem: „Panie mój, królu!”+. Kiedy Saul się obejrzał, Dawid padł przed nim na twarz 9 i rzekł do niego: „Dlaczego słuchasz ludzi, którzy mówią: ‚Dawid chce cię skrzywdzić’?+ 10 Dzisiaj na własne oczy widziałeś, jak Jehowa wydał cię w tej jaskini w moje ręce. Namawiano mnie, żebym cię zabił+, ale zlitowałem się nad tobą i powiedziałem: ‚Nie podniosę ręki na swojego pana, bo jest on pomazańcem Jehowy’+. 11 Patrz, mój ojcze! Zobacz, mam w ręku kawałek twojego płaszcza. Gdy go odcinałem, nie zabiłem cię. Mogłeś się więc sam przekonać, że nie chcę cię skrzywdzić ani nie chcę się buntować. Nie zgrzeszyłem przeciwko tobie+, tymczasem ty mnie tropisz i chcesz pozbawić życia*+. 12 Niech Jehowa rozsądzi między mną a tobą+ i niech Jehowa mnie pomści+, ale ja nie podniosę na ciebie ręki+. 13 Starodawne przysłowie mówi: ‚Niegodziwość wychodzi od niegodziwych’, ja więc nie podniosę na ciebie ręki. 14 Za kim to wyruszył król Izraela? Kogo ścigasz? Zdechłego psa? Jedną pchłę?+ 15 Niech Jehowa będzie sędzią. On rozsądzi, kto z nas ma rację — rozpatrzy sprawę i stanie w mojej obronie+, i wyratuje mnie z twoich rąk”.
16 Gdy Dawid skończył mówić, Saul odezwał się: „Czy to twój głos, mój synu Dawidzie?”+. I zaczął głośno płakać. 17 Powiedział do Dawida: „Jesteś bardziej prawy niż ja, bo ty wyświadczałeś mi dobro, a ja odpłaciłem ci złem+. 18 Dzisiaj okazałeś mi dobroć, bo Jehowa wydał mnie w twoje ręce, a ty mnie nie zabiłeś+. 19 Jeśli ktoś spotyka swojego wroga, to czy pozwala mu spokojnie odejść? Jehowa nagrodzi cię+ za to, co dla mnie dzisiaj zrobiłeś. 20 Teraz wiem na pewno, że będziesz królem+ i że królestwo Izraela pozostanie w twoich rękach. 21 Przysięgnij mi więc na Jehowę+, że nie zgładzisz moich potomków i nie usuniesz mojego imienia z rodu mego ojca”+. 22 I Dawid przysiągł Saulowi. Następnie Saul wrócił do swojego domu+, a Dawid i jego ludzie udali się do warownego miejsca+.
25 Po jakimś czasie umarł Samuel+. Cały Izrael zebrał się, żeby go opłakiwać, i pochowano go przy jego domu w Ramie+. Potem Dawid poszedł na pustkowie Paran.
2 W Maonie+ mieszkał pewien bardzo zamożny człowiek, który miał posiadłość w Karmelu*+, gdzie trzymał 3000 owiec i 1000 kóz. Właśnie tam przebywał i zajmował się strzyżeniem swoich owiec. 3 Miał na imię Nabal+, a jego żona nazywała się Abigail+. Była ona kobietą rozważną i piękną, natomiast jej mąż, który pochodził z rodu Kaleba+, był człowiekiem złym i bezwzględnym+. 4 Kiedy Dawid usłyszał na pustkowiu, że Nabal strzyże swoje owce, 5 wysłał do niego 10 młodych mężczyzn. Polecił im: „Udajcie się do Karmelu i gdy dotrzecie do Nabala, zapytajcie go w moim imieniu, jak się miewa. 6 Powiedzcie mu tak: ‚Żyj długo i niech się dobrze wiedzie tobie* i twoim domownikom, i wszystkiemu, co posiadasz. 7 Dowiedziałem się, że właśnie strzyżesz owce. Kiedy twoi pasterze byli przy nas, nie spotkała ich z naszej strony żadna krzywda+. I przez cały ten czas, gdy przebywali w Karmelu, nic im nie zginęło. 8 Zapytaj swoich sług, a sami ci powiedzą. Bądź życzliwy dla moich ludzi, bo przyszli w radosnym okresie*. Daj, proszę, co możesz, swoim sługom i swojemu synowi Dawidowi’”+.
9 Posłańcy Dawida poszli więc do Nabala i przekazali mu wszystko, co powiedział Dawid. Kiedy skończyli, 10 Nabal tak im odpowiedział: „Kto to jest Dawid? Kim jest syn Jessego? W dzisiejszych czasach wielu sług ucieka od swoich panów+. 11 Czy mam wziąć chleb, wodę i mięso, które przygotowałem dla swoich postrzygaczy, i dać to ludziom, którzy przyszli nie wiadomo skąd?”.
12 Wtedy posłańcy wrócili do Dawida i przekazali mu słowa Nabala. 13 Dawid natychmiast polecił swoim ludziom: „Niech każdy przypasze swój miecz!”+. I wszyscy tak zrobili. Również Dawid przypasał miecz i wyruszył z około 400 ludźmi, a 200 zostawił, żeby pilnowali rzeczy.
14 Tymczasem jeden ze sług powiadomił Abigail, żonę Nabala: „Dawid przysłał posłańców z pustkowia, żeby pozdrowić naszego pana, ale on ich zwymyślał+. 15 Ludzie ci byli dla nas bardzo dobrzy. Przez cały czas, kiedy przebywaliśmy z nimi na pustkowiu, nie spotkała nas z ich strony żadna krzywda i nic nam nie zginęło+. 16 Gdy w ich pobliżu paśliśmy stada, cały czas byli jak mur ochronny wokół nas — w nocy i w dzień. 17 Teraz zdecyduj, co zrobisz, bo naszemu panu i całemu jego domowi grozi nieszczęście+. A on jest tak podłym człowiekiem*+, że nie da się z nim porozmawiać”.
18 Abigail+ wzięła więc szybko 200 chlebów, dwa wielkie dzbany wina, pięć oprawionych owiec, 5 sei* prażonego ziarna, 100 placków rodzynkowych oraz 200 placków ze sprasowanych fig i załadowała to wszystko na osły+. 19 Potem powiedziała do swoich sług: „Idźcie przodem, a ja pójdę za wami”. Ale swojemu mężowi, Nabalowi, nic o tym nie wspomniała.
20 Gdy jechała w dół na ośle, zasłonięta przez górę, natknęła się na Dawida i jego ludzi, którzy zbliżali się z naprzeciwka. 21 Dawid wcześniej mówił: „Niepotrzebnie strzegłem na pustkowiu wszystkiego, co należy do tego człowieka. Nic mu nie zginęło+, a on za dobro odpłaca mi złem+. 22 Niech Bóg surowo ukarze* wrogów Dawida*, jeśli do rana przeżyje choćby jeden z ludzi* Nabala”.
23 Kiedy Abigail zobaczyła Dawida, pośpiesznie zsiadła z osła i pokłoniła się do ziemi. 24 Potem przypadła mu do nóg i powiedziała: „Panie, niech wina spadnie na mnie. Pozwól swojej służebnicy przemówić do ciebie. Wysłuchaj swojej służebnicy. 25 Proszę, niech mój pan nie zwraca uwagi na tego podłego Nabala+. Jest on taki jak jego imię. Ma na imię Nabal* i rzeczywiście brakuje mu rozsądku. Ale twoja służebnica nie widziała ludzi, których przysłał mój pan. 26 A teraz, panie, przysięgam na Jehowę, żywego Boga, i na twoje życie* — to Jehowa powstrzymał cię+ od obciążenia się winą za przelanie krwi+ i od wywarcia zemsty* na własną rękę. Niech twoi wrogowie, panie, i ci, którzy chcą cię skrzywdzić, staną się jak Nabal. 27 A ten dar*+, który twoja służebnica przywiozła swojemu panu, niech zostanie przekazany ludziom, którzy podążają za moim panem+. 28 Proszę, wybacz winę swojej służebnicy. Jehowa na pewno utwierdzi panowanie twojego rodu*+, mój panie, bo prowadzisz wojny Jehowy+ i nie znaleziono w tobie nic złego przez wszystkie dni twojego życia+. 29 Gdy ktoś będzie cię ścigał i nastawał na twoje życie*, mój panie, będzie ono* bezpiecznie zawinięte w woreczku życia u Jehowy, twojego Boga. Ale życie* twoich wrogów wyrzuci On jak kamienie z procy*. 30 A kiedy Jehowa już uczyni dla ciebie, panie, wszystkie te dobre rzeczy, które ci obiecał, i ustanowi cię wodzem Izraela+, 31 to nie będziesz miał wyrzutów sumienia i nie będziesz żałował* w swoim sercu, że bez powodu przelałeś krew i dokonałeś zemsty* na własną rękę+. Gdy Jehowa wyświadczy ci dobro, mój panie, pamiętaj o swojej służebnicy”.
32 Wtedy Dawid rzekł do Abigail: „Chwała Jehowie, Bogu Izraela, który cię dzisiaj wysłał na spotkanie ze mną! 33 Niech będzie błogosławiony twój rozsądek! Bądź błogosławiona i ty, bo powstrzymałaś mnie dziś od obciążenia się winą za przelanie krwi+ i od wywarcia zemsty* na własną rękę. 34 Gdybyś nie wyszła mi szybko na spotkanie+, to przysięgam na Jehowę — żywego Boga Izraela*, który powstrzymał mnie od wyrządzenia ci krzywdy+ — że do rana nie pozostałby przy życiu żaden z ludzi* Nabala”+. 35 Wówczas Dawid przyjął od niej to, co mu przywiozła, i powiedział: „Idź w pokoju do swojego domu. Wiedz, że cię wysłuchałem i spełnię twoją prośbę”.
36 Później Abigail wróciła do Nabala, który właśnie ucztował w swoim domu jak król. Miał on* dobry nastrój i był kompletnie pijany. Abigail nic mu nie mówiła aż do świtu. 37 Ale rano, gdy Nabal wytrzeźwiał, opowiedziała mu, co się stało. Wtedy serce w nim zamarło i leżał sparaliżowany niczym kamień. 38 Jakieś 10 dni później Jehowa uśmiercił Nabala.
39 Kiedy Dawid usłyszał, że Nabal umarł, rzekł: „Chwała Jehowie, który wystąpił w mojej obronie+, gdy zostałem znieważony przez Nabala+, i który powstrzymał swojego sługę od zrobienia czegoś złego+. Jehowa sprowadził zło Nabala na jego głowę!”. Potem Dawid posłał sług, aby przekazali Abigail, że chce ją pojąć za żonę. 40 Słudzy Dawida przybyli więc do Abigail do Karmelu i powiedzieli jej: „Dawid przysłał nas do ciebie, bo chce, żebyś została jego żoną”. 41 Ona natychmiast wstała, pokłoniła się do ziemi i powiedziała: „Jestem niewolnicą gotową służyć mojemu panu i myć nogi+ jego sługom”. 42 Następnie Abigail+ szybko wsiadła na osła i ruszyła w drogę, a za nią szło jej pięć służących. Pojechała więc z posłańcami Dawida i została jego żoną.
43 Wcześniej Dawid poślubił też Achinoam+ z Jizreelu+. Obie te kobiety zostały jego żonami+.
44 A Saul dał swoją córkę Michal+, żonę Dawida, Paltiemu+, synowi Laisza, pochodzącemu z Gallim.
26 Po jakimś czasie mieszkańcy Zif+ przyszli do Saula do Gibei+ i poinformowali go: „Dawid ukrywa się na wzgórzu Chachila, naprzeciwko Jeszimonu*”+. 2 Saul wyruszył więc z 3000 doborowych żołnierzy izraelskich na pustkowie Zif, żeby szukać tam Dawida+. 3 Rozłożył się obozem przy drodze na wzgórzu Chachila, leżącym naprzeciw Jeszimonu. Dawid, który w tamtym czasie przebywał na pustkowiu, dowiedział się, że Saul przybył go tu szukać. 4 Wysłał więc zwiadowców, żeby to potwierdzić. 5 Potem udał się na miejsce, w którym Saul obozował, i zobaczył, gdzie śpi Saul oraz dowódca jego wojska, Abner+, syn Nera. Saul spał pośrodku obozu, a żołnierze obozowali wokół niego. 6 Wtedy Dawid zapytał Hetytę+ Achimelecha i Abiszaja+, syna Cerui+, brata Joaba: „Kto pójdzie ze mną do obozu Saula?”. „Ja pójdę z tobą” — odrzekł Abiszaj. 7 I Dawid z Abiszajem zakradli się w nocy do obozu, i odnaleźli śpiącego Saula. Przy głowie Saula była wbita w ziemię jego włócznia, a Abner i żołnierze leżeli dookoła niego.
8 Wówczas Abiszaj rzekł do Dawida: „Bóg wydał dzisiaj twojego wroga w twoje ręce+. Pozwól więc, proszę, że przygwożdżę go włócznią do ziemi — wystarczy mi tylko jedno pchnięcie”. 9 Dawid jednak powiedział do Abiszaja: „Nie rób mu krzywdy, bo kto może podnieść rękę na pomazańca Jehowy+ i pozostać niewinny?”+. 10 Powiedział jeszcze: „Jako żyje Jehowa — sam Jehowa zada mu cios+ albo pewnego dnia umrze+ śmiercią naturalną, albo zginie w bitwie+. 11 Z punktu widzenia Jehowy byłoby to bardzo złe, gdybym podniósł rękę na pomazańca Jehowy!+ Dlatego, proszę, weź włócznię, która jest przy jego głowie, oraz dzban na wodę i odejdźmy”. 12 Dawid zabrał więc włócznię oraz dzban na wodę, które były przy głowie Saula, i odeszli. Nikt niczego nie zauważył+ i nikt się nie obudził — wszyscy spali, bo Jehowa zesłał na nich głęboki sen. 13 Potem Dawid przeszedł na drugą stronę wąwozu i stanął na wierzchołku góry, w sporej odległości od obozu Saula.
14 Dawid zawołał do żołnierzy i do Abnera+, syna Nera: „Odezwij się, Abnerze!”. Abner zapytał: „Kim jesteś, że niepokoisz króla?”. 15 Dawid powiedział do Abnera: „Czy nie jesteś dzielnym wojownikiem? Czy w Izraelu jest ktoś, kto ci dorównuje? Dlaczego więc nie pilnowałeś króla, swojego pana? Jeden z żołnierzy zakradł się, żeby go zabić+. 16 Zaniedbałeś swoje obowiązki. Przysięgam na Jehowę, żywego Boga*, że zasługujesz na śmierć, bo nie pilnowałeś swojego pana, pomazańca Jehowy+. Rozejrzyj się wokół siebie! Gdzie jest włócznia króla i dzban na wodę+, które były przy jego głowie?”.
17 Wtedy Saul rozpoznał głos Dawida i rzekł: „Czy to ty, mój synu Dawidzie?”+. Dawid odrzekł: „Tak, to ja, mój panie, królu”. 18 I dodał: „Dlaczego mój pan ściga swojego sługę?+ Co takiego zrobiłem? W czym zawiniłem?+ 19 Proszę, mój panie, królu, wysłuchaj swojego sługi. Jeżeli to Jehowa pobudził cię, żebyś wystąpił przeciwko mnie, to niech przyjmie* ode mnie ofiarę zbożową*. Ale jeśli to ludzie pobudzili cię do tego+, to niech Jehowa ich ukarze, ponieważ wypędzili mnie dzisiaj i nie pozwolili mi przebywać wśród ludu* Jehowy+. To tak, jakby mówili: ‚Idź służyć innym bogom!’. 20 Nie pozwól więc, żeby moja krew została wylana na ziemię gdzieś z dala od Jehowy. Król Izraela ściga jedną pchłę+, jakby gonił kuropatwę po górach”.
21 Saul odrzekł: „Zgrzeszyłem+. Wróć, mój synu Dawidzie. Więcej nie wyrządzę ci krzywdy, bo dzisiaj pokazałeś, że moje życie* jest dla ciebie cenne+. Postąpiłem głupio, popełniłem straszny błąd”. 22 Dawid powiedział: „Tutaj jest twoja włócznia, królu. Niech jeden z twoich ludzi przyjdzie i ją zabierze. 23 Jehowa odpłaci każdemu za jego prawość+ i wierność. Dzisiaj Jehowa wydał cię w moje ręce, ale ja nie chciałem podnieść ręki na pomazańca Jehowy+. 24 Tak jak twoje życie* było dzisiaj cenne dla mnie, tak niech moje życie* będzie cenne w oczach Jehowy i niech On mnie wybawi od wszystkich moich cierpień”+. 25 Saul odpowiedział Dawidowi: „Bądź błogosławiony, mój synu Dawidzie. Na pewno dokonasz wielkich rzeczy i we wszystkim będzie ci się wiodło”+. Wtedy Dawid poszedł swoją drogą, a Saul wrócił do siebie+.
27 Dawid jednak pomyślał sobie: „Któregoś dnia zginę z ręki Saula. Najlepiej będzie, jak ucieknę+ do ziemi Filistynów. Wtedy Saul przestanie mnie szukać po całym terytorium Izraela+ i ujdę przed nim cało”. 2 Dawid razem z 600 ludźmi+, którzy z nim byli, udał się więc do Achisza+, syna Maocha, króla Gat. 3 I zamieszkali u Achisza w Gat — on i jego ludzie ze swoimi rodzinami. Z Dawidem były jego dwie żony: Achinoam+ z Jizreelu i Abigail+ z Karmelu, wdowa po Nabalu. 4 Kiedy Saulowi doniesiono, że Dawid zbiegł do Gat, przestał go szukać+.
5 Pewnego razu Dawid rzekł do Achisza: „Jeżeli jesteś mi przychylny, to pozwól mi się osiedlić w jednym z miast na prowincji. Czemu twój sługa miałby mieszkać z tobą w mieście królewskim?”. 6 I tego dnia Achisz dał mu Ciklag+. Dlatego Ciklag należy do królów Judy aż po dziś dzień.
7 Pobyt* Dawida na prowincji w ziemi Filistynów trwał rok i cztery miesiące+. 8 Dawid ze swoimi ludźmi dokonywał wypadów przeciwko Geszurytom+, Girzytom oraz Amalekitom+, bo zamieszkiwali oni tereny, które ciągnęły się od Telamu aż po Szur+ i Egipt. 9 Kiedy Dawid najeżdżał te ziemie, nie pozostawiał przy życiu ani mężczyzn, ani kobiet+. Zabierał natomiast owce, bydło, osły, wielbłądy, a także odzież, po czym wracał do Achisza. 10 Wtedy Achisz pytał: „Gdzie dzisiaj dokonaliście wypadu?”. Dawid odpowiadał: „Na południe* Judy”+ albo „Na południowe ziemie Jerachmeelitów”+, albo „Na południowe ziemie Kenitów”+. 11 Dawid nie pozostawiał przy życiu żadnego mężczyzny ani kobiety, żeby nie można ich było sprowadzić do Gat, bo mówił: „Mogliby na nas donieść i powiedzieć: ‚Zobaczcie, co zrobił Dawid’”. (Taką taktykę stosował przez cały okres pobytu na prowincji w ziemi Filistynów). 12 Achisz ufał Dawidowi, bo myślał sobie: „Jego rodacy, Izraelici, na pewno go znienawidzili, dlatego już na zawsze pozostanie moim sługą”.
28 Tymczasem Filistyni zebrali swoje wojska na wojnę z Izraelem+. Wtedy Achisz powiedział do Dawida: „Oczywiście ty i twoi ludzie wyruszycie do walki razem ze mną”+. 2 Dawid odpowiedział mu: „Dobrze wiesz, co zrobi twój sługa”. Achisz rzekł do niego: „Wiem. Dlatego na stałe ustanowię cię swoim osobistym strażnikiem*”+.
3 W tamtym czasie Samuel już nie żył. Kiedy umarł, cały Izrael go opłakiwał i pochowano go w jego mieście, w Ramie+. A Saul pousuwał wcześniej z kraju media spirytystyczne i wróżbitów+.
4 Armia filistyńska dotarła do Szunem+ i tam rozłożyła się obozem. Saul zebrał więc całego Izraela i rozbił obóz na górze Gilboa+. 5 Gdy zobaczył obóz Filistynów, zląkł się i zadrżało mu serce+. 6 Chociaż szukał rady u Jehowy+, Jehowa mu nie odpowiadał — ani przez sny, ani przez urim+, ani przez proroków. 7 W końcu Saul rzekł do swoich sług: „Poszukajcie mi kobiety, która jest medium spirytystycznym+, to pójdę się jej poradzić”. Słudzy odparli: „Taka kobieta jest w En-Dor”+.
8 Saul przebrał się w inne szaty, żeby go nie rozpoznano, i razem z dwoma swoimi ludźmi poszedł nocą do tej kobiety. Zwrócił się do niej: „Proszę, powróż mi. Użyj swoich zdolności spirytystycznych+ i wywołaj mi tego, kogo ci wskażę”. 9 Kobieta jednak powiedziała do niego: „Dobrze wiesz, że Saul pousuwał z kraju media spirytystyczne i wróżbitów+. Czemu więc próbujesz wciągnąć mnie* w pułapkę i sprowadzić na mnie śmierć?”+. 10 Wtedy Saul przysiągł jej na Jehowę. Powiedział: „Przysięgam na Jehowę, żywego Boga*, że nie spotka cię za to żadna kara!”. 11 Zapytała go więc: „Kogo mam ci wywołać?”. Saul odrzekł: „Wywołaj Samuela”. 12 Kiedy kobieta ujrzała „Samuela”*+, krzyknęła na cały głos i powiedziała do Saula: „Dlaczego mnie oszukałeś? Przecież ty jesteś Saul!”. 13 Król rzekł do niej: „Nie bój się. Co widzisz?”. Odpowiedziała mu: „Widzę, jak ktoś podobny do boga wychodzi z ziemi”. 14 Saul od razu spytał: „Jak wygląda?”. „To starzec. Ma na sobie płaszcz bez rękawów”+ — odrzekła. Saul zdał sobie sprawę, że to „Samuel”. Padł na kolana i pokłonił się do ziemi.
15 „Samuel” odezwał się do Saula: „Dlaczego mnie niepokoisz? Czemu kazałeś mnie wywołać?”. Saul odrzekł: „Jestem w wielkim kłopocie, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mnie opuścił i już mi nie odpowiada ani przez proroków, ani przez sny+. Dlatego wzywam ciebie, żebyś mi powiedział, co mam robić”+.
16 „Samuel” przemówił: „Czemu mnie wypytujesz, skoro Jehowa cię opuścił+ i stał się twoim wrogiem? 17 Jehowa uczyni tak, jak przeze mnie zapowiedział: Jehowa wydrze królestwo z twoich rąk, a da je twojemu bliźniemu, Dawidowi+. 18 Ponieważ nie usłuchałeś głosu Jehowy i nie zgładziłeś Amalekitów+, którzy wzbudzili w Nim płonący gniew, dzisiaj Jehowa postępuje z tobą właśnie w ten sposób. 19 I Jehowa wyda ciebie i Izraela w ręce Filistynów+. Jutro ty+ i twoi synowie+ będziecie ze mną, a wojsko izraelskie Jehowa wyda Filistynom”+.
20 Saul od razu upadł na ziemię jak długi, bo ogarnął go wielki strach z powodu słów „Samuela”. I nie miał sił, ponieważ przez cały dzień i całą noc nic nie jadł. 21 Kiedy kobieta podeszła do Saula i zobaczyła jego przerażenie, powiedziała do niego: „Twoja służebnica posłuchała cię. Zaryzykowałam życie*+ i zrobiłam, co mi kazałeś. 22 A teraz, proszę, posłuchaj swojej służebnicy. Pozwól, że przyniosę ci kawałek chleba, żebyś coś zjadł i miał siłę wyruszyć w drogę”. 23 Saul nie chciał jeść, ale jego słudzy i ta kobieta nalegali na niego. W końcu ich usłuchał, podniósł się z ziemi i usiadł na łóżku. 24 Kobieta miała tuczne cielę, więc szybko je zarżnęła*, wzięła też trochę mąki, zagniotła ciasto i upiekła przaśny chleb. 25 Podała to wszystko Saulowi i jego sługom, a oni jedli. Potem wstali i jeszcze tej samej nocy odeszli+.
29 Filistyni+ zebrali wszystkie swoje wojska pod Afekiem, podczas gdy Izraelici obozowali przy źródle koło Jizreelu+. 2 Filistyńscy władcy maszerowali ze swoimi oddziałami po 100 i 1000 żołnierzy, a na końcu, razem z Achiszem, szedł Dawid i jego ludzie+. 3 Książęta filistyńscy spytali jednak: „Co tu robią ci Hebrajczycy?”. Achisz odpowiedział im: „To jest Dawid, sługa izraelskiego króla Saula. Jest już ze mną od roku albo i dłużej+. Nie znalazłem w nim nic złego przez cały ten czas, odkąd do mnie zbiegł”. 4 Ale książęta filistyńscy oburzyli się i powiedzieli do niego: „Odeślij tego człowieka+. Niech wraca do miejsca, które mu wyznaczyłeś. Nie pozwól mu iść z nami do bitwy, żeby w trakcie walki nie zwrócił się przeciwko nam+. Bo czym miałby pozyskać sobie przychylność swojego pana, jeśli nie głowami naszych ludzi? 5 Czy nie jest to ten Dawid, o którym śpiewano podczas tańców:
‚Pobił Saul tysiące wrogów,
a Dawid — dziesiątki tysięcy’?”+.
6 Achisz+ wezwał więc Dawida i powiedział mu: „Przysięgam na Jehowę, żywego Boga* — jesteś uczciwy i chciałbym, żebyś wyruszył do walki razem z moim wojskiem+. Przez cały ten czas, odkąd do mnie przybyłeś, nie znalazłem w tobie nic złego+. Jednak władcy ci nie ufają+. 7 Wróć więc w pokoju i nie rób niczego, co mogłoby rozdrażnić filistyńskich władców”. 8 Ale Dawid zapytał Achisza: „Co takiego zrobiłem? Czy odkąd do ciebie przybyłem, znalazłeś jakąś winę u swojego sługi? Dlaczego nie miałbym iść z tobą, mój panie, królu, i walczyć z twoimi wrogami?”. 9 Achisz odrzekł Dawidowi: „Według mnie jesteś tak dobry jak anioł Boży+. Lecz książęta filistyńscy powiedzieli: ‚Nie pozwól mu iść z nami do bitwy’. 10 Dlatego wstań wcześnie rano ze swoimi ludźmi, którzy z tobą przyszli, i odejdźcie, gdy tylko się rozwidni”.
11 Dawid i jego ludzie wstali więc wcześnie, żeby powrócić do ziemi Filistynów. A Filistyni wyruszyli do Jizreelu+.
30 Trzeciego dnia Dawid i jego ludzie dotarli do Ciklag+. Tymczasem południowe ziemie* i Ciklag najechali Amalekici+. Zaatakowali miasto, spalili je 2 i wzięli do niewoli kobiety+ oraz wszystkich, którzy tam byli, od najmniejszego do największego. Nikogo nie zabili, ale wszystkich uprowadzili i poszli swoją drogą. 3 Kiedy Dawid i jego ludzie weszli do miasta, zobaczyli, że zostało spalone, a ich żony, synów i córki uprowadzono. 4 Zaczęli głośno płakać i lamentowali, aż nie mieli już sił do płaczu. 5 Do niewoli wzięto też dwie żony Dawida: Achinoam z Jizreelu i Abigail, wdowę po Nabalu z Karmelu+. 6 Wszyscy ludzie* byli rozgoryczeni, bo utracili synów i córki. Zaczęli mówić o tym, żeby ukamienować Dawida, co bardzo go przygnębiło. Ale Dawid wzmocnił się dzięki Jehowie, swojemu Bogu+.
7 Dawid rzekł więc do kapłana Abiatara+, syna Achimelecha: „Proszę, przynieś tu efod”+. I Abiatar przyniósł mu efod. 8 Dawid zapytał Jehowę+: „Czy mam ścigać ten oddział grabieżców? Czy ich dogonię?”. A On mu odpowiedział: „Ruszaj w pościg, bo na pewno ich dogonisz i wszystkich uwolnisz”+.
9 Dawid bezzwłocznie wyruszył z 600 ludźmi+, którzy z nim byli. Dotarli aż do Doliny Besoru*, gdzie część z nich pozostała — 10 200 ludzi było zbyt zmęczonych, żeby przejść przez dolinę+. Dawid kontynuował więc pościg z 400 ludźmi.
11 W polu natknęli się na jakiegoś Egipcjanina i przyprowadzili go do Dawida. Dali mu chleb i wodę do picia, 12 a także kawałek placka ze sprasowanych fig i dwa placki rodzynkowe. Człowiek ten nic nie jadł ani nie pił wody przez trzy dni i trzy noce. Kiedy się najadł, odzyskał siły*. 13 Potem Dawid zapytał go: „Do kogo należysz i skąd jesteś?”, na co ten odpowiedział: „Jestem Egipcjaninem, niewolnikiem pewnego Amalekity. Trzy dni temu mój pan mnie zostawił, bo zachorowałem. 14 Napadliśmy na południowe ziemie* Keretytów+, na Judę i na południowe ziemie* Kaleba+, a Ciklag spaliliśmy”. 15 Wtedy Dawid spytał go: „Czy zaprowadzisz mnie do tych grabieżców?”. On odrzekł: „Jeżeli przysięgniesz mi na Boga, że mnie nie zabijesz i nie wydasz mojemu panu, to zaprowadzę cię do nich”.
16 I zaprowadził go do nich. Amalekici byli rozproszeni po całej okolicy, jedli, pili i świętowali z powodu wielkiego łupu, jaki zdobyli w ziemi filistyńskiej i w Judzie. 17 Dawid ruszył na nich i zabijał ich od świtu aż do wieczora, tak że nie ocalał nikt+ oprócz 400 mężczyzn, którzy uciekli na wielbłądach. 18 Odzyskał wszystko, co Amalekici zabrali+, i uwolnił obie swoje żony. 19 Nie brakowało nikogo, od najmniejszego do największego. Odzyskano synów, córki i łupy+. Dawid odebrał więc wszystko, co zostało zabrane. 20 Poza tym wziął wszystkie stada owiec i bydła należące do Amalekitów, a jego ludzie popędzili je przed swoimi stadami. Mówili: „To jest łup Dawida”.
21 Potem Dawid wrócił do tych 200 ludzi, którzy pozostali w pobliżu Doliny Besoru*, bo byli zbyt zmęczeni, żeby z nim iść+. Teraz wyszli na spotkanie Dawidowi i towarzyszącym mu ludziom. Kiedy Dawid się z nimi spotkał, zapytał, jak się mają. 22 Ale źli i podli ludzie spośród tych, którzy poszli z Dawidem, mówili: „Ponieważ nie poszli z nami, nie damy im nic z odzyskanych łupów. Mogą wziąć tylko swoje żony i synów i niech sobie idą”. 23 Jednak Dawid rzekł: „Moi bracia, nie wolno wam tak postąpić z tym, co dał nam Jehowa. On nas ochronił i wydał w nasze ręce oddział grabieżców, który na nas napadł+. 24 Jak ktoś mógłby się z wami zgodzić? Taka sama część przypadnie temu, kto poszedł do bitwy, jak i temu, kto został przy rzeczach+. Każdy otrzyma swoją część”+. 25 I od tego dnia przestrzegano tego przepisu, i stało się to prawem, które obowiązuje w Izraelu aż do dzisiaj.
26 Kiedy Dawid powrócił do Ciklag, wysłał część łupu starszym Judy, którzy byli jego przyjaciółmi. Kazał powiedzieć im: „To jest dar* dla was. Pochodzi z łupu zdobytego na wrogach Jehowy”. 27 Posłał go tym, którzy byli w Betel+, w Ramot w Negebie*, w Jattirze+, 28 w Aroerze, w Sifmot, w Esztemoi+, 29 w Rachalu, w miastach Jerachmeelitów+, w miastach Kenitów+, 30 w Chormie+, w Bor-Aszan, w Atachu, 31 w Hebronie+ oraz we wszystkich miejscach, w których często bywał ze swoimi ludźmi.
31 Tymczasem Filistyni walczyli z Izraelitami+ i ci rzucili się do ucieczki. Wtedy wielu Izraelitów poległo na górze Gilboa+. 2 Filistyni ruszyli w pościg za Saulem i jego synami. Zabili Jonatana+, Abinadaba i Malki-Szuę — synów Saula+. 3 Wokół Saula rozgorzała zacięta walka. Dostrzegli go łucznicy i ciężko ranili+. 4 Wtedy Saul powiedział do swojego giermka: „Wyciągnij miecz i przebij mnie, bo inaczej przyjdą ci nieobrzezańcy+ i to oni mnie przebiją, i postąpią ze mną okrutnie*”. Ale jego giermek nie chciał tego zrobić, ponieważ bardzo się bał. Saul wziął więc miecz i sam się na niego nadział+. 5 Gdy giermek zobaczył, że Saul nie żyje+, też nadział się na swój miecz i umarł tam z Saulem. 6 Tak więc Saul, jego trzej synowie, jego giermek i wszyscy jego ludzie zginęli tego samego dnia+. 7 Kiedy Izraelici, którzy mieszkali w tej dolinie* i w regionie nadjordańskim, zobaczyli, że żołnierze izraelscy uciekli i że Saul oraz jego synowie zginęli, zaczęli opuszczać miasta i uciekać+. Później przybyli Filistyni i się w nich osiedlili.
8 Gdy następnego dnia Filistyni przyszli ogołocić zabitych, znaleźli na górze Gilboa zwłoki Saula i jego trzech synów+. 9 Odcięli Saulowi głowę, zdarli z niego zbroję i wiadomość o tym rozesłali po całej ziemi filistyńskiej+, żeby to rozgłosić w świątyniach swoich bożków+ i wśród ludu. 10 Potem umieścili zbroję Saula w świątyni* Asztarte, a jego zwłoki przymocowali do muru Bet-Szan+. 11 Kiedy mieszkańcy Jabesz-Gilead+ usłyszeli, co Filistyni zrobili z Saulem, 12 wszyscy wojownicy wyruszyli do Bet-Szan. Szli tam przez całą noc i zdjęli ciała Saula i jego synów z muru. Następnie powrócili do Jabeszu, gdzie je spalili. 13 Potem pogrzebali ich kości+ pod tamaryszkiem w Jabeszu+ i pościli przez siedem dni.
Lub „w górzystym regionie Efraima żył pewien Cufita z Ramy”.
Lub „pokłonić się”.
Dosł. „zamknął jej łono”.
Lub „jej rywalka”.
Lub „jej rywalka”.
Lub „dlaczego twoje serce się trapi?”.
Czyli przybytku.
Lub „w duszy”.
Lub „jestem kobietą uciśnioną na duchu”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „pamiętał o niej”.
Możliwe też „w odpowiednim czasie”.
Imię to znaczy „imię Boże”.
Dosł. „co jest dobre w twoich oczach”.
Efa odpowiadała 22 l. Zob. Dodatek B14.
Lub „na życie twojej duszy”.
Lub „użyczam”.
Najwyraźniej chodzi o Elkanę.
Dosł. „mój róg jest wywyższony w Jehowie”. Zob. Słowniczek pojęć, hasło „Róg”.
Dosł. „zwiędła”.
Lub „przywraca życie”.
Lub „Szeolu”, czyli wspólnego grobu ludzkości. Zob. Słowniczek pojęć.
Możliwe też „z wysypiska śmieci”.
Możliwe też „ci, którzy wiodą spór z Jehową, przerażą się”.
Dosł. „wywyższy róg”. Zob. Słowniczek pojęć, hasło „Róg”.
Lub „został sługą”.
Lub „z trójzębnymi widełkami”.
Dosł. „zamieniono w dym”.
Lub „czego pragnie twoja dusza”.
Dosł. „był przepasany”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „użyczyła”.
Możliwe też „Bóg będzie dla niego rozjemcą”.
Możliwe też „sprawiał, żeby na moim ołtarzu wznosiły się kłęby dymu ofiarnego”.
Dosł. „synowie Izraela”.
Dosł. „depczecie”.
Dosł. „chodzić przede mną”.
Dosł. „odetnę ramię”.
Lub „i sprawi, że twoja dusza opadnie z sił”.
Lub „co jest w moim sercu i w mojej duszy”.
Dosł. „dom”.
Dosł. „chodził przed moim pomazańcem”.
Czyli przybytku.
Lub „każdemu, kto o tym usłyszy, zadzwoni w obu uszach”.
Dosł. „niech ci Bóg to uczyni i do tego doda”.
Dosł. „upadło na ziemię”.
Dosł. „dlaczego Jehowa nas pokonał”.
Możliwe też „między”.
Lub „i nie zważała na to w swoim sercu”.
Imię to znaczy „gdzie jest chwała?”.
Dosł. „domu”.
Lub „część rybia”. Dosł. „tylko Dagon”.
Lub „hemoroidami”.
Lub „hemoroidów”.
Lub „dolinnej równinie”.
Dosł. „70 ludzi, 50 000 ludzi”.
Lub „płakać za Jehową”.
Nazwa ta znaczy „kamień pomocy”.
Dosł. „w oczach Samuela było to złe”.
Lub „wonności”.
Dosł. „oślice”.
Sykl odpowiadał 11,4 g. Zob. Dodatek B14.
Lub „trzymał mój lud w karbach”.
Dosł. „co jest w twoim sercu”.
Dosł. „nad swoim dziedzictwem”.
Hebr. néwel. Instrument strunowy przypominający harfę lub lirę.
Hebr. kinnòr. Instrument strunowy przypominający lirę lub harfę.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „przysłowiem”.
Lub „i tysięcy”.
Dosł. „był jak ktoś niemy”.
Lub „porozumienie”.
Czyli między godziną 2 a 6 rano.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „wysłuchałem waszego głosu we wszystkim”.
Dosł. „idzie przed wami”.
Lub „pieniądze za milczenie”.
Dosł. „nie znaleźliście niczego w mojej ręce”.
Dosł. „sprzedał”.
Lub „za nicościami; za pustymi rzeczami”.
Lub „są nicością; są puste”.
Dosł. „swojego ludu”.
Lub „w prawdzie”.
W tekście hebr. brakuje liczby.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „pobłogosławić go”.
Lub „nie ułagodziłem oblicza”.
Starożytna jednostka wagowa odpowiadająca mniej więcej dwóm trzecim sykla.
Lub „załoga posterunku”.
Dosł. „na połowie długości bruzdy na mordze pola”. Chodzi o połowę pola, które w ciągu dnia może zaorać para byków w zaprzęgu.
Dosł. „w tym dniu”.
Dosł. „cofnij swoją rękę”.
Dosł. „chleb”.
Dosł. „cała ziemia przyszła”.
Lub „sprowadził klątwę na tę ziemię”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Dosł. „niech mi Bóg to uczyni i do tego doda”.
Lub „wybawienie”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Dosł. „wykupili”.
Lub „przeznacz na zagładę”. Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „nikomu okazać współczucia”.
Lub „wadi”. Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „lojalną miłość”.
Lub „przeznaczył na zagładę”.
Lub „jestem głęboko zasmucony”.
Lub „przeznaczyliśmy na zagładę”.
Dosł. „głową”.
Lub „przeznacz na zagładę”.
Lub „przeznaczyłem na zagładę”.
Dosł. „terafim”, czyli bożki domowe.
Lub „nie będzie niczego żałował”.
Lub „żeby miał czegoś żałować”.
Możliwe też „pewny siebie”.
Dosł. „gorycz śmierci”.
Lub „uświęćcie się”.
Lub „wtedy uświęcił Jessego i jego synów”.
Lub „i trwożył go jakiś zły duch od Jehowy”.
Hebr. kinnòr. Instrument strunowy przypominający lirę lub harfę.
Hebr. kinnòr. Instrument strunowy przypominający lirę lub harfę.
Dosł. „obozy”.
Lub „na nizinie”.
Dosł. „obozów”.
Lub „harcownik”.
Czyli na 2,9 m. Zob. Dodatek B14.
Czyli 57 kg. Zob. Dodatek B14.
Czyli 6,84 kg. Zob. Dodatek B14.
Lub „szydzę”.
Efa odpowiadała 22 l. Zob. Dodatek B14.
Dosł. „mleka”.
Lub „dowódcy tysiąca”.
Lub „na nizinie”.
Lub „harcownik”.
Lub „rzucić wyzwanie”.
Lub „rzuca wyzwanie”.
Dosł. „serca”.
Lub „za sierść”. Dosł. „za brodę”.
Lub „rzuca wyzwanie”.
Lub „wadi”. Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „któremu rzuciłeś wyzwanie”.
Dosł. „cały ten zbór”.
Lub „na życie twojej duszy”.
Lub „jak własną duszę”.
Lub „dusza Jonatana związała się z duszą Dawida”.
Lub „jak własną duszę”.
Lub „postępował mądrze”.
Lub „zły duch od Boga owładnął Saulem”.
Lub „zachowywał się jak prorok”.
Hebr. kinnòr. Instrument strunowy przypominający lirę lub harfę.
Dosł. „wychodził i wchodził przed ludem”.
Lub „postępował mądrze”.
Lub „spowinowacisz się ze mną”.
Lub „Dawid postępował mądrzej”.
Lub „wziął swoją duszę w rękę”.
Lub „dokonał wielkiego wybawienia dla całego Izraela”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Lub „zły duch od Jehowy naszedł Saula”.
Lub „nie pozwolisz swej duszy ujść cało”.
Dosł. „terafim”.
Dosł. „terafim”.
Lub „częściowo rozebrany; skąpo ubrany”.
Lub „nastaje na moją duszę”.
Lub „jako żyje Jehowa i jako żyje twoja dusza”.
Lub „co powie twoja dusza”.
Dosł. „niech Jehowa to uczyni Jonatanowi i do tego doda”.
Dosł. „mojemu domowi”.
Dosł. „Dawida”.
Lub „jak własną duszę”.
Dosł. „w dzień roboczy”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Dosł. „nagość swojej matki”.
Dosł. „bo jest synem śmierci”.
Lub „powstrzymywali się od stosunków płciowych”.
Dosł. „był tam zatrzymany”, być może z powodu jakiegoś ślubu, nieczystości albo podejrzenia trądu.
Lub „na nizinie”.
Dosł. „w ich ręku”.
Dosł. „cały dom”.
Lub „o rozgoryczonej duszy”.
Lub „wierny”.
Dosł. „biegaczom”.
Lub „każdej duszy”.
Lub „duszę”.
Lub „duszę”.
Dosł. „sprzedał”.
Możliwe też „obywatele”.
Możliwe też „bał się”.
Lub „jego duszę”.
Dosł. „rękę”.
Lub „znaleźć siłę w Jehowie”.
Dosł. „na prawo”.
Możliwe też „pustyni; pustkowia”.
Lub „zechce twoja dusza”.
Dosł. „tysięcy”.
Dosł. „okryć swoje nogi”.
Lub „smagało serce”.
Możliwe też „odprawił”.
Lub „duszy”.
Chodzi o miasto w Judzie, a nie o górę Karmel.
Lub „pokój tobie”.
Dosł. „w dobrym dniu”.
Lub „takim nicponiem”.
Sea odpowiadała 7,33 l. Zob. Dodatek B14.
Dosł. „niech Bóg to uczyni i do tego doda”.
Możliwe też „ukarze Dawida”.
Dosł. „ktokolwiek oddający mocz na mur”. Pogardliwy zwrot hebr. odnoszący się do mężczyzn.
Imię to znaczy „nierozsądny; głupi”.
Lub „jako żyje Jehowa i jako żyje twoja dusza”.
Lub „od zabiegania o wybawienie”.
Dosł. „błogosławieństwo”.
Lub „zbuduje ci trwały dom”.
Lub „duszę”.
Lub „twoja dusza”.
Lub „dusze”.
Lub „z wgłębienia procy”.
Dosł. „nie zachwiejesz się ani nie potkniesz”.
Lub „zabiegałeś o wybawienie”.
Lub „od zabiegania o wybawienie”.
Dosł. „jako żyje Jehowa, Bóg Izraela”.
Dosł. „nikt, kto oddaje mocz na mur”. Pogardliwy zwrot hebr. odnoszący się do mężczyzn.
Dosł. „serce Nabala”.
Możliwe też „pustyni; pustkowia”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Dosł. „poczuje woń”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „dziedzictwa”, które może obejmować zarówno ludzi, jak i ich ziemię.
Lub „dusza”.
Lub „dusza”.
Lub „dusza”.
Dosł. „liczba dni”.
Lub „na Negeb”.
Dosł. „strażnikiem mojej głowy”.
Lub „moją duszę”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Lub „coś, co wyglądało jak Samuel”.
Lub „włożyłam swą duszę w swoją dłoń”.
Lub „ofiarowała”.
Dosł. „jako żyje Jehowa”.
Lub „Negeb”.
Lub „dusze wszystkich ludzi”.
Lub „Wadi Besor”. Zob. Słowniczek pojęć, hasło „Wadi”.
Dosł. „jego duch wrócił do niego”.
Lub „na Negeb”.
Lub „na Negeb”.
Lub „Wadi Besor”. Zob. Słowniczek pojęć, hasło „Wadi”.
Dosł. „błogosławieństwo”.
Lub „na południu”.
Lub „i znieważą mnie”.
Lub „na tej nizinie”.
Dosł. „domu”.