BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w82/17 ss. 27-28
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1982
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1982
w82/17 ss. 27-28

Pytania czytelników

◼ Dodatek do „Przekładu Nowego Świata” („New World Translation of the Holy Scriptures”) w wydaniu z roku 1970 podaje na stronach 1455 i 1456, że hebrajskie wyrażenie ha-Adon dotyczy tylko Boga Jehowy. Dlaczego więc uwaga marginesowa do tekstu Listu do Rzymian 10:9 (w wydaniu z roku 1971) tłumaczy, że to określenie nie odnosi się w tym miejscu do Jehowy?

W uwadze marginesowej dotyczącej Listu do Rzymian 10:9 jedynie nadmieniono, że niektórzy tłumacze, przekładając Pisma Greckie na język hebrajski, użyli wyrażenia ha-Adon (dosłownie „ten Pan”), aby w ten sposób oddać sens greckiego Kyrios („Pan”).

Słowo „Pan” odnosi się tu oczywiście do Jezusa, ponieważ werset ten brzmi: „Jeżeli więc publicznie wyznajesz to ‛słowo w ustach twoich’, że Jezus jest Panem [Kyrios], i wierzysz w sercu, że Bóg go wskrzesił z martwych, będziesz wybawiony”. Oddawanie greckiego słowa Kyrios hebrajskim ha-Adon jedynie wyraża opinię niektórych tłumaczy, ponieważ w greckim tekście tego wersetu nie ma przy wyrazie „Pan” tak zwanego rodzajnika.

Określenie „pan” bywa w Piśmie Świętym stosowane do Jehowy, do Jezusa, aniołów, ludzi, a nawet do fałszywych bóstw. Podstawowe jego znaczenie to „zwierzchnik” albo „właściciel”. Jest również tytułem wyrażającym szacunek. Tłumacze „Przekładu Nowego Świata” zaznaczyli w „Dodatku”, że wyrażenie ha-Adon pojawiające się w Pismach Hebrajskich dotyczy w każdym wypadku Jehowy. Pozostaje to faktem, w dodatku uzasadnionym, ponieważ rodzajnik (ha) wskazuje, iż tylko On jest „Panem” w najpełniejszym znaczeniu.

Chrześcijanie również Jezusa słusznie nazywają swoim Panem, ponieważ jest ich „Zwierzchnikiem” oraz „Właścicielem”. Odkupił ich swą krwią ofiarną i jest zwierzchnią Głową zboru chrześcijańskiego (Jana 13:13, 16; Kol. 3:24; Judy 4; Obj. 5:9, 10). Apostoł Paweł uznawał, że chociaż jest wielu „bogów” i wielu „panów”, to jednak „dla nas w istocie jest jeden Bóg Ojciec (...) i jest jeden Pan, Jezus Chrystus” (1 Kor. 8:5, 6). Ale autorytet Jezusa jako Pana pochodzi od jego Ojca (Mat. 28:18; Jana 3:35; 5:19, 30). Jezus posiada wielką władzę, chwałę i moc, ale „każdy język powinien otwarcie przyznawać, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” (Filip. 2:9-11). Wszelka cześć należy się Ojcu za to, co uczynił i jeszcze uczyni za pośrednictwem swego jednorodzonego Syna. Przy końcu swego tysiącletniego panowania Chrystus „przekaże królestwo swemu Bogu i Ojcu”, a sam też „podporządkuje się Temu, który mu wszystko podporządkował, aby Bóg dla wszystkich był wszystkim” (1 Kor. 15:24-28).

Mając na uwadze to, co podano wyżej, łatwo już można zrozumieć, że choć niektóre hebrajskie przekłady Pism Greckich stosują wyrażenie ha-Adon w Liście do Rzymian 10:9, nie powinniśmy z tego wyciągać wniosku, jakoby tutaj „Pan” oznaczał Jehowę, a tym samym czynić Jezusa i Boga jednym Panem, jak głoszą obrońcy Trójcy. Niemniej jednak w Hebrajskich Pismach, gdziekolwiek występuje to określenie, odnosi się ono do Jehowy.

◼ Czy w wypadku, gdy przechodzimy ciężkie próby lub czeka nas trudne zadanie, byłoby rzeczą słuszną prosić o podwójną miarę ducha Bożego, jak to uczynił Elizeusz?

Zamiast uważać, że w pewnych sytuacjach trzeba nam modlić się o dwukrotnie więcej ducha Bożego, lepiej pamiętać o tym, żeby prosić Boga o udzielenie nam ducha świętego według naszych potrzeb.

Kiedy prorok Eliasz przeszedł rzekę Jordan, na chwilę przed uniesieniem go w ognistym rydwanie ku niebu, jego pomocnik i następca, Elizeusz, wystąpił ze szczególną prośbą. Według brzmienia „Biblii gdańskiej” rzekł Elizeusz do odchodzącego Eliasza: „Proszę, niech będzie dwójnasobny duch twój we mnie” (2 Król. 2:9). Opierając się na tej formie oddania jego słów niektórzy chrześcijanie uznali, że należy prosić Boga o podwójną miarę ducha, a może nawet faktycznie o to się modlili.

Jednakże inne przekłady umożliwiają nam dokładniejsze zrozumienie prośby Elizeusza. Na przykład w „Biblii Tysiąclecia” czytamy: „Niechby — proszę — dwie części twego ducha przeszły na mnie!” (2 Król. 2:9; podobnie podaje „Biblia poznańska” oraz „Przekład Nowego Świata”). Elizeuszowi chodziło więc o taką część ducha Eliasza, jaka przypadała pierworodnemu synowi. Jak to rozumieć?

Słowa Elizeusza nawiązują do panującego w dawnym Izraelu zwyczaju dzielenia majątku po śmierci właściciela. Dziedzictwo przypadało poszczególnym synom w równych częściach, ale pierworodny, albo najstarszy z żyjących synów, otrzymywał dwie takie części, a zarazem przejmował obowiązki głowy całej rodziny (Powt. Pr. 21:17).

Kiedy zgodnie z wolą Bożą miał Eliasz zejść ze sceny wydarzeń, na której grał rolę czołowego proroka w Izraelu, jego miejsce miał zająć Elizeusz, choć byli i działali tam wówczas również inni mężowie, znani jako „synowie proroków” (2 Król. 2:3, 5). Elizeusz jednak miał zajmować wśród nich czołową pozycję głównego następcy Eliasza (2 Król. 4:38; 6:1-3). Chociaż i oni niewątpliwie posiadali w pewnej mierze ducha Bożego i spełniali niektóre funkcje prorockie, to jednak Elizeusz był niejako pierworodnym synem Eliasza i dlatego słusznie mógł prosić o dwie części jego ducha.

Bóg Jehowa udziela ducha świętego swoim wiernym czcicielom stosownie do aktualnych potrzeb i warunków. Kiedy z powodu wielkiej liczby ludzi zwracających się o radę Mojżesz potrzebował pomocy, Bóg rozkazał, żeby w tym celu wybrał 70 odpowiednio wykwalifikowanych starszych mężczyzn. Jehowa rzekł do Mojżesza: „Wezmę z ducha, który jest w tobie, i dam im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar ludu” (Liczb 11:16, 17, BT). Wcale to nie znaczy, że od tej pory Mojżesz posiadał za mało ducha świętego, że mu go brakowało. Przeciwnie, Bóg był w stanie udzielić ducha pod dostatkiem zarówno Mojżeszowi, jak i jego 70 pomocnikom; wszyscy mieli go tyle, ile było trzeba, aby załatwiać czekające ich zadania. Tak samo Elizeusz oraz „synowie proroków” otrzymali wystarczającą miarę ducha świętego, by spełniać swe obowiązki i stawić czoło nadchodzącym próbom lub doświadczeniom.

Chrześcijanie także mogą liczyć na odpowiednią cząstkę czynnej mocy Bożej. Oczywiście powinni tak układać sobie życie, żeby nie tamować dostępu ani działania ducha świętego. (Porównaj z tym List do Efezjan 4:30). Powinni też modlić się o tego ducha, wierząc słowom Jezusa: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łuk. 11:13, BT). Możemy być pewni, że „nie pod miarą daje Bóg Ducha”, a więc obficie, „bez miary” (Jana 3:34, Biblia gdańska; Nowy Przekład). Zamiast określonej, podwójnej miary ducha świętego Bóg da nam go tyle, ile nam potrzeba do uporania się z problemami w życiu, do uczestniczenia w zbawiennym dziele głoszenia „dobrej nowiny o królestwie” oraz do zrozumienia i stosowania w praktyce Jego Słowa (Mat. 24:14).

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij