Głoś Słowo!
1 Słowo Boże mówi: „O, jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają! (...) Tam bowiem Pan zsyła błogosławieństwo, życie na wieki wieczne” (Ps. 133:1, 3, NP). Słowo Jehowy zachęca nas do systematycznego spotykania się w zborze, bo tam znajdujemy rzeczywiste pokrzepienie dla swych dusz. Dla zapewnienia wszystkim właściwego pouczenia Jehowa zatroszczył się w swej dobroci, żeby przewodnictwo i nauczanie w zborze objęli „starsi”, to znaczy mężczyźni mający odpowiednie kwalifikacje oraz cieszący się powszechnym uznaniem i zaufaniem członków zboru. W celu poinformowania ich, jak mają nauczać i głosić słowo, apostoł Paweł napisał do Tymoteusza: „Głoś słowo, bądź przy tym pilny w porze sprzyjającej, w porze uciążliwej, strofuj, karć, napominaj — z całą wielkodusznością i umiejętnością nauczania”. — 2 Tym. 4:1, 2, NW.
2 Rozpatrzenie kontekstu pozwala stwierdzić, że apostoł Paweł nie miał tu na myśli głoszenia obcym i strofowania ich lub karcenia, lecz że te słowa odnoszą się do głoszenia w obrębie zboru, co należy do zadań poszczególnych nadzorców, czyli „starszych”. Z listu wynika, że Tymoteusz miał występować przeciw ludziom, którzy się „wdawali w spory o słowa”, prowadzili w czasie zebrań zborowych ‛głupie i niedorzeczne rozprawy’ oraz byli ‛krnąbrni’ wobec prawdy. Co to oznacza?
3 „Starszy” lub „sługa pomocniczy” prowadzący zebranie zborowe powinien czuwać nad tym, żeby obecni na zebraniach otrzymywali prawidłowe pouczenia. Zapobiega wszelkim „sporom o słowa”, nie dopuszcza do dyskusji nie na temat. Chroni ośrodek służby przed osobami ‛krnąbrnymi’ wobec prawdy. Niektórzy chcieliby np. sami decydować o tym, w jakim ośrodku służby mają być i wtedy zarażają innych swoim niewłaściwym sposobem myślenia i złym nastawieniem, wprowadzając do zboru niezdrową atmosferę. Zbór Boży pozostaje pod teokratycznym nadzorem i wszelkie przesunięcia w ośrodkach powinny się odbywać tylko z uzasadnionych przyczyn i za zgodą „grona starszych”. Członkowie zboru nie mogą na własną rękę przechodzić z jednego ośrodka służby do drugiego z powodu osobistych uraz lub upodobań.
4 Bez względu na to, czy w zborze byłaby pora sprzyjająca, czy uciążliwa, Tymoteusz miał ‛głosić słowo’. Takim głoszeniem miał wzmacniać zbór duchowo, stając się zaporą przeciw wtargnięciu odstępstwa. Nowożytni nadzorcy, czyli „starsi” w zborach chrześcijańskich, wiedzą, że powinni dawać dobry przykład w głoszeniu słowa. Wzorują się na apostole Pawle, który się wystrzegał efekciarskiej mowy jak też popisywania się mądrością ludzką oraz tkwiącą w niej siłą przekonywania. W zborze nadzorcy starają się więc nie szafować zbytnio wiedzą i mądrością tego świata. Unikają dowcipnych powiedzonek, pomysłów i żartów, które wprawdzie mogą niektórych rozśmieszać, ale szkodzą atmosferze duchowej i odbijają się ujemnie na poziomie ‛głoszenia słowa’. Pamiętają o tym, że takie owoce mądrości świeckiej „nie służą dziełu zbawienia Bożego, które jest z wiary”. — 1 Tym. 1:4.
5 Nadzorca, czyli „starszy”, będąc obowiązany ‛głosić słowo’, unika wszystkiego, co by mogło osłabić oddziaływanie Słowa Bożego. Zdaje sobie sprawę, że nic nie potrafi tak skutecznie pobudzić ludzi do działania, jak treść Biblii. Nie dopuszcza do tego, żeby cokolwiek lub ktokolwiek odwracał uwagę od Słowa Bożego. Zbór umacniają i budują duchowo pouczenia biblijne, a nie przedsięwzięcia obliczone na efekt. Takie pouczenia wywierają dobroczynny wpływ również na osoby postronne. Gdy zainteresowani przychodzą na zebrania zborowe i widzą, że prowadzący koncentruje się na udzielaniu pouczeń biblijnych, wtedy uświadamiają sobie, że jest to organizacja Boża. Osoby szczere będą mogły wtedy powiedzieć: „Prawdziwie Bóg jest pośród was”. — 1 Kor. 14:25.
6 A zatem niechaj ‛bracia w zgodzie mieszkają’, spotykają się na budujących zebraniach zborowych. Niech też nasza działalność kaznodziejska będzie głoszeniem nie czego innego, tylko SŁOWA, gdyż jedynie głoszenie Słowa może pomóc innym zostać wiernymi sługami Jehowy Boga.