Pierwsze początki i ogniowa próba wiary
1 Od czasu do czasu w Wiadomościach Teokratycznych czytamy o wspaniałym wzroście głosicieli i niespotykanej gdzie indziej ilości pionierów w kraju zwanym Krajem Kwitnącej Wiśni — w Japonii. Zanim jednak do tego doszło, nasi bracia w tym dalekim kraju musieli przejść ciężkie próby wiary. Dowiadujemy się o tym z Rocznika Świadków Jehowy na rok 1973.
2 Pierwsze początki dzieła w Japonii datują się od roku 1926, kiedy do Japonii przybył Junzo Akashi, misjonarz Towarzystwa na Japonię, Koreę i Chiny. Założył on w Japonii w Kobé pierwsze biuro oddziału. Do wybuchu drugiej wojny światowej Japonię, Koreę i Tajwan opracowywali pełnoczasowi kolporterzy. W roku 1938 liczba ich sięgała 110. Wydaje się, że nie było wtedy zebrań zborowych, np. studium Strażnicy, kładziono tylko nacisk na zbieranie się na ulicach i rozpowszechnianie japońskich wydań Złotego Wieku. W samym tylko roku 1938 rozpowszechniono 1 125 817 czasopism. Akashi nadał organizacji nazwę Todaishá, co znaczy „Latarnia morska”.
3 Wkrótce miało się zacząć ostre prześladowanie. W Japonii szerzył się duch militaryzmu, a z chwilą podpisania przez ten kraj paktu z Niemcami rząd zażądał od wszystkich religii, żeby wysyłały na front swoich przedstawicieli, żeby się modlili o zwycięstwo Japonii. Żadna się nie sprzeciwiała. W roku 1944 zarówno kościół protestancki, jak i katolicki na równi z sektami buddyjskimi i szyntoistycznymi przystąpiły do Japońskiego Wojennego Stowarzyszenia Patriotyczno-religijnego. Jak w tym czasie panowania militarystów spod znaku Szynto, wspieranych przez panteon „ośmiu milionów bogów”, byli traktowani świadkowie Jehowy?
4 Już w styczniu 1939 roku trzech członków Todaishá postawiono przed sądem. Oświadczyli wtedy: „Nie będziemy oddawać czci żadnemu stworzeniu, tylko Jehowie Bogu, nie będziemy też kłaniać się w stronę pałacu cesarza ani przed jego portretem.” Powiedzieli również: „Ponieważ cesarz jest stworzeniem pierwotnego Stwórcy Wszechświata, Jehowy Boga, i ponieważ dzisiaj cesarz nie jest niczym więcej, jak narzędziem niegodziwego panowania Szatana, więc nie chcemy go czcić ani przysięgać mu wierności poddańczej.” Skazano ich na dwa do trzech lat więzienia. 21 czerwca 1939 roku aresztowano naraz 130 braci, między innymi Junzo Akashi. Ponad stu uzbrojonych policjantów otoczyło biuro Todaishá w Tokio. Aresztowano wszystkich mieszkańców, nie wyłączając kobiet i dzieci.
5 W sierpniu 1939 roku Junzo Akashi został przewieziony do Ogu, gdzie przez 7 miesięcy przesłuchiwała go policja z wydziału wyznaniowego. Nie cofano się przed niczym, żeby go zmusić do „przyznania się”. Torturowano go dzień i noc, a w celi towarzyszyły mu jadowite owady, moskity, wszy i pluskwy. Kopano go i ciskano nim o ziemię, a twarz tak mu zmasakrowano, że trudno go było poznać. Całe ciało miał pokryte ranami. W końcu załamał się i zgodził się na wszystko, czego żądała od niego policja. W roku 1940 działalność Todaishá została zakazana, a Akashi i 52 innych postawiono przed sądem i skazano Akashi na 12 lat więzienia, a innych na kary od 2 do 5 lat więzienia.
6 Policja często obchodziła się z braćmi w sposób bestialski. Już w więzieniu bito i maltretowano ich za odmowę oddawania pokłonu w kierunku pałacu cesarza. Niektórzy zostali zamęczeni na śmierć. Ci co przeżyli i wyszli w roku 1945 na wolność, byli u kresu sił. Wielu zachowało wiarę i wiernie służą Jehowie po dzień dzisiejszy. Jednakże większość byłych członków Todaishá poszła za człowiekiem, za Junzo Akashi. A co się stało z nim samym? Dwa lata po wyjściu z więzienia napisał do prezesa Towarzystwa Strażnica, że nie zgadzał się z tym, co Towarzystwo publikowało w roku 1926, to znaczy jeszcze przed przyjęciem nominacji na nadzorcę oddziału w Japonii. W ten sposób sam się przyznał, że przeszło 20 lat grał rolę obłudnika.
7 Do tych, którzy wiernie przetrwali to wszystko, należeli brat i siostra Jizo Ishi. Młody Ishi zetknął się z prawdą w roku 1928, gdy otrzymał książkę Harfa Boża. Szybko się zorientował, że znalazł prawdę. W marcu 1929 roku oboje z żoną zostali ochrzczeni, a jesienią owego roku rozpoczęli pracę jako kolporterzy. Rozpowszechniali publikacje: Harfa Boża, Wyzwolenie, Stworzenie, Strażnica (którą w roku 1933 zakazano), Złoty Wiek oraz pięć różnych broszur, wszystko w języku japońskim. Opracowali więcej niż trzy czwarte Japonii od Osaka aż po Sapporo. Latem 1930 roku zostali skierowani do pracy w biurze Todaishá w Tokio. Do najpiękniejszych wspomnień brata Ishi należy przyjęcie „nowego imienia” na kongresie w Columbus w stanie Ohio. Jeden brat zbudował odbiornik krótkofalowy, dzięki czemu mogli wysłuchać głównego wykładu brata Rutherforda i słyszeli radosny okrzyk wzniesiony przez obecnych na tym kongresie. W tym momencie słuchacze w Tokio przyłączyli swe głosy do tego radosnego okrzyku!
8 W roku 1939 oboje zostali aresztowani i przeżyli, jak wszyscy inni, całą ‛gehennę’ tortur, bicia, poniewierania i szyderstw. Nie załamali się jednak, mimo że starano się doprowadzić do tego wszelkimi sposobami. Brat Ishi zachowywał spokój, chociaż w jego obecności deptano Biblię i pokazano mu oświadczenie, w którym Junzo Akashi napisał, że jest Chrystusem. Po wojnie oboje nadal trwali wiernie w służbie pionierskiej. W niedługim czasie założyli w Kure zbór, który stale się rozrastał. W 1971 roku brat Ishi pisał: „Obecnie jest tutaj dwóch pionierów specjalnych, 17 pionierów stałych i 36 głosicieli zborowych — razem 55.” W czerwcu brat Ishi zmarł, przekazawszy ‛pałeczkę’ synowi, który jest pionierem specjalnym i nadzorcą zboru w Hiroszimie.
9 Bracia w Japonii przeżyli ciężkie czasy. Trwali jednak nieustraszenie i nienagannie. Jehowa szczodrze im pobłogosławił. Dzisiaj jest w Japonii ponad 300 zborów, ponad 3000 pionierów i z górą 15 000 gorliwych, wiernych i nieustraszonych głosicieli.