Uznawajmy zamianowanych starszych za pasterzy trzody Bożej
[DZIEJE 14:23, NW]
1 Przy czytaniu zawartej w Dziejach Apostolskich pasjonującej historii zboru apostolskiego dochodzimy do rozdziału 14 i wiersza 23 (NW), który brzmi: „Nadto ustanowili im na urząd w zborze starszych i modląc się i poszcząc, powierzyli ich Jehowie, w którego uwierzyli”. Społeczność zborowa pierwszych chrześcijan była ściśle teokratyczna. Nadzór nad trzodą Boży sprawowali starsi ustanawiani pod kierownictwem ducha świętego przez samych apostołów. Ci starsi byli zarazem nadzorcami. Powoływano ich po to, by czuwali nad zborem, odwiedzali i umacniali osoby złączone ze zborem. Dźwigali więc odpowiedzialność za nadzorowanie i pasienie trzody Bożej.
2 Z czasem doszło do odstępstwa od tego pierwotnego wzoru. Jehowa Bóg przewidział jednak, że w czasie końca, kiedy wyzwoli swój lud z niewoli Babilonu Wielkiego, przywróci temu ludowi strukturę w pełni teokratyczną. Mamy wszelkie powody do radości i wdzięczności wobec Jehowy, naszego Boga, że pozwolił nam dożyć tych czasów. Oto bowiem cała społeczność ludu Bożego jest społecznością ściśle teokratyczną. We wszystkich zborach na świecie współpracują ze sobą w duchu miłości grona starszych, składające się z dojrzałych, całkowicie oddanych Jehowie mężczyzn. Pod ich nadzorem zbory budują się, umacniają i przygotowują do przetrwania nadchodzącego „wielkiego ucisku”.
3 Rozpoczęliśmy już nowy rok kalendarzowy, rok 1974. Czego można się po nim spodziewać? Zewsząd nadchodzą wieści o pogarszaniu się warunków na świecie. Coraz większe obszary ziemi ogarnia głód, potęgują się kryzysy: energetyczny, ekologiczny, demograficzny i inne. Nie dziwi nas to i nie udziela się nam powszechna trwoga. Spodziewaliśmy się tego, bo zapowiedział to w swoim Słowie sam Jehowa Bóg. Są to po prostu szczegóły zapowiedzianego „znaku” dni ostatnich. Powinno nas to zmobilizować do wytężenia wszystkich sił w pracy polowej, zwłaszcza w dziedzinie studiów biblijnych.
4 Pokaźną liczbę studiów biblijnych stanowią studia prowadzone z dziećmi. Studiowanie z własnymi dziećmi to święty obowiązek rodziców. Ale samo prowadzenie studium nie wystarczy. Trzeba sobie zadawać pytania: Jakie postępy robią moje dzieci? Czy nabierają coraz więcej wiedzy i zrozumienia? Czy stosują się do tego w swym życiu? Czy rzeczywiście miłują prawdę? Czy odpowiednio do wieku biorą udział w zebraniach i działalności zboru? Jeśli tak, to rodzice dobrze się wywiązują z ciążącego na nich obowiązku. Jest to powód do radości. Im bardziej jednak zbliża się punkt kulminacyjny dzieła żniwnego, tym więcej potrzeba rąk do pracy. Dlatego byłoby dobrze, gdyby każde z rodziców starało się prowadzić przynajmniej jedno studium oprócz studium z dziećmi.
5 W zimie zdarzają się nieraz zawieje i śnieżyce, i trudniej jest wtedy dotrzeć do ludzi. Z drugiej strony jednak przy takiej pogodzie ludzie nie wychodzą z domu bez potrzeby i zazwyczaj można zastać zainteresowanych. Nie zrażajmy się więc złą pogodą. Zima ma jeszcze i taką zaletę, że ludzie na wsi mają więcej czasu, chętniej czytają i może to być najlepsza pora do zakładania i umacniania studiów biblijnych. Jeśli w zimie będziemy regularnie studiować z zainteresowanymi książkę Prawda i dostarczać im nasze czasopisma, to może w lecie niektórzy z nich będą już gotowi do chrztu. Wiele głosicieli z terenów wiejskich wybiera się na zimę do okresowej służby pionierskiej.
6 Żyjemy w najbardziej znamiennym okresie dziejów ludzkich. Ale okres ten jest niekiedy bardzo trudny. Chociaż jednak warunki na świecie nadal będą się pogarszać, my będziemy trwać do końca na swoich stanowiskach służby, zawsze pamiętając o słowach proroka Abakuka: „Drzewo figowe wprawdzie nie rozwija pąków, nie dają plonu winnice, zawiódł owoc oliwek, a pola nie dają żywności (...) Ja mimo to w Jahwe będę się radować, weselić się będę w Bogu, moim Zbawicielu”. — Abak. 3:17, 18.
[Napis na stronie 1]
BĄDŹ ZAPOZNANY Z TREŚCIĄ KAŻDEJ „STRAŻNICY”