BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • km 2/75 ss. 5-6
  • Nie bójcie się ich!

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Nie bójcie się ich!
  • Służba Królestwa — 1975
Służba Królestwa — 1975
km 2/75 ss. 5-6

Nie bójcie się ich!

1 Artykuł pod takim tytułem, który się ukazał w Strażnicy z 1 grudnia 1934 roku, stał się wielkim pokrzepieniem dla braci w Niemczech. Jeszcze przed otrzymaniem tego wydania Strażnicy w dniach 7-9 września bracia przygotowywali w Bazylei, w Szwajcarii, wielki kongres. Na tę okazję przyjechał brat Rutherford, spodziewając się spotkać tam braci z Niemiec i chcąc się dowiedzieć, w jakich warunkach znaleźli się w tym kraju. Brat Rutherford był wstrząśnięty tym, co usłyszał. Na dzień 7 października 1934 roku zaplanowano specjalną akcję. Tego dnia Hitler i jego rząd mieli się spotkać z nieustraszoną kampanią świadków Jehowy, których dotąd uważali za śmieszną mniejszość. Szczegóły tej akcji omówiono w specjalnym liście, który mieli dostarczyć do Niemiec specjalni posłańcy.

2 Jeden z fragmentów tego listu brzmiał: „7 października 1934 roku w niedzielę rano o godzinie 9 każda grupa świadków Jehowy w Niemczech powinna zebrać się razem w odpowiednim miejscu w swoim mieście. List ten powinien być odczytany wszystkim obecnym. Niech się wszyscy zjednoczą w modlitwie do Jehowy, prosząc Go przez Jezusa Chrystusa, naszą Głowę i Króla, o Jego kierownictwo, ochronę, wyzwolenie i błogosławieństwo. Bezpośrednio potem wyślijcie do członków rządu niemieckiego list, którego tekst został specjalnie na ten cel przygotowany, i który otrzymacie. Przeznaczcie kilka minut na omówienie Mat. 10:16-24, pamiętając o tym, że przez zastosowanie się do wskazówek podanych w tych wersetach ‛stajecie w obronie swego życia’ (Estery 8:11). Po zakończeniu tego spotkania udajcie się do sąsiadów i dajcie im świadectwo o imieniu Jehowy Boga i o Jego Królestwie pod rządami Chrystusa Jezusa.”

3 Przygotowania do tej akcji miały być utrzymane w najgłębszej tajemnicy. Zaszło jednak coś, co tylko dzięki potędze i opiece Jehowy nie pociągnęło za sobą strasznych następstw. O tym wydarzeniu opowiada brat Konrad Franke. Ponieważ brat ten był podejrzany o organizowanie działalności i z tego powodu zesłany do obozu koncentracyjnego, więc po zwolnieniu musiał się stale meldować na gestapo. Chociaż brat Franke nie otrzymał wspomnianego listu, dowiedziawszy się jednak od braci o tej akcji, umówił specjalne zebranie. Ponieważ nie było żadnego innego miejsca, zaprosił wszystkich do swego pokoju, który wynajmował jako pionier. W domu tym oprócz jednej siostry, która mieszkała obok, wszyscy lokatorzy byli zaciekłymi przeciwnikami. Gdy w przeddzień akcji późnym wieczorem brat wrócił do domu, żona oddała mu list, który przyniósł przed chwilą umyślny posłaniec. Był to właśnie list, którego treść miała pozostać tajemnicą dla gestapo, a którego brat oczekiwał od dawna, lecz na inny adres. I oto list ten przyniósł najwyraźniej agent gestapo, gdyż gestapo kontrolowało wszystką korespondencję brata. Wskazywała na to zresztą niedwuznacznie pora i sposób doręczenia listu.

4 Gestapo najwidoczniej spodziewało się, że brat Franke podejmie w nocy gorączkowe przygotowania i w ten sposób wszyscy wpadną w ich ręce. Przeliczyli się jednak. Brat Franke postanowił zaufać Jehowie i nic nie zmieniać. Następnego dnia w ciągu dwóch godzin od 7 do 9 w dużych odstępach czasu bracia zgromadzili się w pokoju brata Franke. Brat był niemal pewien, że lada moment zajedzie dużym samochodem gestapo i wszystkich zaaresztuje. Dlatego poinformował o tym obecnych i poprosił, by wszyscy otworzyli swoje Biblie na 20 rozdziale 5 Mojżeszowej i odczytali werset 8. Następnie oświadczył, że każdy, kto się boi, może odejść. Nikt jednak nie skorzystał z tej możliwości, nawet siostry, które pozostawiły w domu małe dzieci i przeciwnych mężów. Brat pisze: „Wybiła godzina 9. Chociaż uparcie nękała mnie myśl, że lada chwila wtargnie gestapo, rozpocząłem nasze zebranie modlitwą. I nagle wszyscy odczuliśmy, że zostaliśmy otoczeni mocną, zabezpieczającą obręczą, obejmującą nie tylko zagrożonych braci w Niemczech, ale też braci na całym świecie, którzy zgodnie z pouczeniami zgromadzili się o tej samej porze w wielu krajach, i oczywiście również rozpoczęli te spotkania modlitwą, chcąc na nich zaprotestować przeciw nieludzkiemu traktowaniu ich braci przez Hitlera w Niemczech.

5 I rzecz niezwykła, chociaż gestapo wiedziało o tym specjalnym zebraniu, w tym dniu bardzo nieliczni bracia zostali aresztowani. Fala aresztowań nasiliła się dopiero po tej akcji protestacyjnej. Gdy Hitlerowi doręczono telegramy protestacyjne od naszych braci, wpadł w furię i zaczął histerycznie krzyczeć: „Ten pomiot zostanie wytępiony z Niemiec!” Historia dowiodła, że stało się inaczej.

6 Bracia nadal nieustraszenie pełnili służbę kaznodziejską. Podczas pracy od domu do domu posługiwano się wyłącznie Biblią. Literaturę pozostawiano na odwiedzinach ponownych. Świadczenie odbywało się także przez głoszenie okazyjne i pisanie listów. Głoszenie od drzwi do drzwi było szczególnie niebezpieczne, gdyż nigdy nie było wiadomo, czy się nie spotka SS-mana lub SA-mana.

7 Ponieważ bracia byli zdecydowani nie zaniedbywać wspólnych zgromadzeń, nakazanych przez Jehowę, czynili to dalej z zachowaniem ostrożności. Szczególnej ostrożności wymagało obchodzenie Pamiątki. W tym dniu gestapo było niezwykle aktywne, gdyż na ogół udawało im się dowiedzieć z publikacji, którego dnia lud Boży obchodzi swe święto. Ich złość była wymierzona głównie przeciw pomazańcom, w których gestapo upatrywało „przywódców” organizacji, i których ich zdaniem należało zniszczyć najpierw, a wtedy uda się unicestwić całą organizację. Uroczystość Pamiątki, dnia 17 kwietnia 1935 roku była obchodzona w wyjątkowym napięciu. Gestapo dowiedziało się o tej dacie kilka tygodni wcześniej i miało dużo czasu na przygotowanie się do akcji. Tajne pismo z datą 3 kwietnia 1935 brzmiało: „Niespodziewany atak na znanych przywódców Badaczy Pisma świętego tym razem powinien się zakończyć sukcesem. Wszelkie informacje o powodzeniu prosimy podawać 22 kwietnia 1935 roku.” Jednak i tym razem bracia zgotowali gestapo przykrą niespodziankę, gdyż wkrótce po puszczeniu w obieg tego pisma dostarczył je braciom pewien przyjaciel prawdy. Poczyniono odpowiednie przygotowania. Ścisła obserwacja domów odpowiedzialnych braci nie dała żadnych rezultatów. Bracia zgromadzali się pod pozorem załatwiania codziennych spraw i agenci gestapo nie mieli podstawy do aresztowań. Na przykład w pewnym wypadku, zebrano się u brata, który tuczył świnie i każdy przyszedł z koszykiem obierek, a gdy funkcjonariusze gestapo wtargnęli na zebranie tuż po modlitwie końcowej, zastali czterech braci siedzących sobie spokojnie przy stole, a każdy z nich trzymał w ręku karty do gry. SS-mani nie mogli ukryć swego rozczarowania, gdy bracia spoglądali na nich spokojnie i naiwnie.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij