BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g70/14 ss. 8-11
  • Do czego prowadzi nałóg alkoholowy

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Do czego prowadzi nałóg alkoholowy
  • Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • RODZAJE ZALEŻNOŚCI
  • SZKODY W ORGANIZMIE
  • USZKODZENIE MÓZGU
  • NIEWINNE OFIARY
  • Nadużywanie alkoholu a zdrowie
    Przebudźcie się! — 2005
  • Co prowadzi do zależności od alkoholu?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Picie alkoholu — czy nie wymknęło ci się spod kontroli?
    Więcej tematów
  • Właściwy stosunek do alkoholu
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2010
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1970-1979
g70/14 ss. 8-11

Do czego prowadzi nałóg alkoholowy

RZADKO się zdarza, żeby człowiek, który pije tylko od czasu do czasu i zachowuje umiar, popadł w zależność od alkoholu. Jedynie bardzo niewielki procent ludzi w ogóle nie może pić alkoholu.

W większości wypadków alkoholicy wpadli w ten nałóg dlatego, że przez długi czas pili zbyt wiele. Nie ulega wątpliwości, że im więcej się pije, tym bardziej zwiększa się ryzyko stania się alkoholikiem.

RODZAJE ZALEŻNOŚCI

Uzależnienie się od alkoholu to inaczej wpadnięcie w nałóg alkoholowy. Jeden z rodzajów tego uzależnienia się, czyli nałogu, ma podłoże psychologiczne. Jest to zależność psychiczna, emocjonalna.

Człowiek znajdujący się w stanie zależności psychicznej odczuwa nieodpartą potrzebę spożywania alkoholu w celu poprawienia swego złego samopoczucia. Nie ma odwagi przebijać się przez życie i zmagać się z jego trudnościami bez pomocy „szczudła” w postaci alkoholu. Ale nie odczuwa jeszcze fizycznej zależności od alkoholu.

Jednakże zależność psychiczna często przeradza się w fizyczną. Odtąd już nie tylko umysł domaga się alkoholu ze względu na złe samopoczucie, ale potrzebuje go również ciało.

Przy przewlekłym nadużywaniu alkoholu w ciele zachodzą zmiany chemiczne. Komórki i tkanki ciała dosłownie popadają w zależność od alkoholu i z czasem nie mogą bez niego odpowiednio funkcjonować. Takie zmiany w organizmie przeszkadzają człowiekowi zapanować nad sobą, wskutek czego pragnienie alkoholu jeszcze się potęguje.

Chociaż taki człowiek uważa, że nadmiernym piciem zaspokaja potrzeby swego organizmu, to jednak w rzeczywistości doprowadza się tym do ruiny. Jeżeli będzie wciąż pił, nałóg prędzej czy później wywoła tak niekorzystne zmiany w jego organizmie, że skróci mu życie.

Nie zdołano stanowczo stwierdzić, dlaczego dochodzi do takiej fizycznej zależności od alkoholu. Oto niektóre domniemane przyczyny: uczulenie na alkohol; nieprawidłowa przemiana cukrów; niewydolność hormonalna tarczycy, przysadki mózgowej lub nadnerczy; wywołany nieodpowiednią dietą albo złą przemianą materii brak witamin, związków mineralnych, enzymów lub innych składników pokarmowych; nieprawidłowa czynność wątroby, a także wady w funkcjonowaniu podwzgórza, wywołujące nieopanowane pragnienie alkoholu.

Ile czasu trzeba, żeby nałogowy pijak popadł w fizyczną zależność od alkoholu? Na ogół dochodzi do tego po kilku latach. Niektórzy popadają w taką zależność dopiero po 20 czy 30 latach, inni — po 10 latach, jeszcze inni już po okresie 3 do 5 lat, natomiast nieliczni wpadają w ten nałóg prawie natychmiast.

Szczególnie ów okres fizycznej zależności od alkoholu odbija się ujemnie na życiu alkoholika. Jego wydajność jako pracownika staje się wyraźnie coraz mniejsza. Coraz częściej nie przychodzi do pracy z powodu „choroby”. Ma coraz mniej szacunku dla samego siebie i coraz częściej popada w konflikt z otoczeniem.

Może się starać zrównoważyć to niezwykłą hojnością, szastaniem pieniędzmi, nawet kosztem popadania w długi. Ale coraz bardziej izoluje się od społeczeństwa, gdyż łatwo się rozdrażnia i trudno z nim wytrzymać.

W końcu może utracić posadę, przyjaciół i rodzinę. Upijanie się jest dla niego ważniejsze niż wszystko inne, nawet jedzenie. Nie dba o swój wygląd zewnętrzny, o zdrowie ani o obowiązki.

W czasopiśmie World Health czytamy: „Nałogowy pijak, który nie przestaje pić, coraz bardziej rujnuje swoje zdrowie (...) i na pewno skraca sobie życie”.

SZKODY W ORGANIZMIE

Alkohol nie zawiera witamin, związków mineralnych ani protein, ale jest źródłem kalorii. Dlatego też ludzie, którzy dużo piją, mogą się czuć syci i przybierać na wadze, chociaż nie są odpowiednio odżywieni. A ponieważ alkoholik często traci apetyt, staje się bardziej podatny na choroby wynikające z niedożywienia.

Nadużywanie napojów alkoholowych może uszkadzać ścianki żołądka i jelita cienkiego, wywołując stany zapalne i owrzodzenia. Mięśnie żołądka wiotczeją, w związku z czym zaznaczają się trudności w trawieniu i mogą wystąpić mdłości.

Na Wyspach Bahama, gdzie — jak czytamy w gazecie Physician’s Alcohol Newsletter — „alkoholizm jest problemem zdrowotnym nr 1”, wiele osób doprowadziło się do stanu określanego nazwą: „pijacka stopa”. Jest to chroniczne owrzodzenie i martwica stopy, pociągająca niekiedy za sobą konieczność amputacji.

Szczególnie poważnym następstwem nadmiernego picia jest marskość wątroby. Schorzenie to należy do najczęstszych przyczyn śmierci wśród ludzi w wieku od 25 do 40 lat. Z opublikowanych we Francji danych liczbowych wynika, że z powodu marskości wątroby w jednym roku zmarło tam ponad 22 000 osób. W Stanach Zjednoczonych w ostatnim dziesięcioleciu zmarło na tę chorobę dwa razy tyle ludzi, co w ciągu poprzednich dziesięciu lat, i to głównie w następstwie zwiększonego spożycia alkoholu. W Danii zgony z powodu marskości wątroby wzrosły w ciągu 3 lat o 40%; przyczyną jest tu również wzrost spożycia alkoholu. We Włoszech liczba takich zgonów podwoiła się w ciągu 11 lat.

Dr Frank A. Seixas, kierownik medyczny Krajowej Rady do spraw Alkoholizmu w Ameryce, mówi: „Po raz pierwszy uzyskaliśmy dane medyczne potwierdzające słuszność kwestionowanych przez całe lata spostrzeżeń lekarskich, z których wynikało, że istnieje ścisła zależność między alkoholizmem a marskością wątroby”.

Podczas pewnego eksperymentu dr Charles Lieber z Mt. Sinai School of Medicine w Nowym Jorku przez 18 dni podawał grupie ochotników wysokowartościowe pożywienie. W tym okresie każdy uczestnik eksperymentu wypijał w ciągu dnia 6 kieliszków wynoszących razem około 0,28 litra 43% whisky. Chociaż można było zauważyć, że ludzie ci znajdowali się pod wpływem alkoholu, to jednak nikt z nich nie był tak dalece pijany, żeby tracił panowanie nad sobą. Jednakże zaledwie po kilku dniach u każdego z nich wystąpiły początkowe objawy szkodliwych zmian w wątrobie.

Przewlekły alkoholizm przyczynia się też do powstawania różnych chorób serca, które w szeregu krajów stanowią główną przyczynę zgonów. Nadmierne ilości alkoholu mogą wywołać niewydolność mięśnia sercowego przez porażenie włókien nerwów sercowych. Mogą też spowodować porażenie znajdującego się w mózgu ośrodka oddychania, wywołując spowalnianie oddechu, a nawet całkowite jego zatrzymanie.

USZKODZENIE MÓZGU

Przewlekłe upijanie się niszczy też komórki mózgu. Ciało ludzkie nie jest w stanie ich zastąpić, tak jak w przypadku innych komórek.

Sekcje zwłok alkoholików wykazują rozległe uszkodzenia komórek mózgowych. Takie uszkodzenie mózgu może wywołać albo pogorszyć różne zaburzenia psychiczne, jak na przykład paranoję, rodzaj obłędu charakteryzujący się urojeniami prześladowczymi, i schizofrenię — „rozdwojenie” osobowości. Na przykład we Francji co trzecie łóżko w szpitalach psychiatrycznych zajmują ofiary alkoholizmu.

W późnym stadium alkoholizmu może wystąpić delirium tremens (majaczenie drżenne). Dochodzi do tego, gdy pijakowi nagle zabraknie alkoholu albo gdy jest go bardzo niewiele, a niekiedy również po dłuższym pijaństwie. Najpierw następuje drżenie całego ciała. Zanika apetyt i pojawiają się mdłości. Pijak dostaje gorączki, po czym ogarnia go niepokój i zaczyna się nerwowo krzątać. Doznaje halucynacji. Widzi rzeczy, których wcale nie ma, takie jak pająki, szczury i muchy, wychodzące ze ścian lub z podłogi.

Strach towarzyszący takiemu delirium lub „obłąkaniu” może doprowadzić do samobójstwa. Może też wywołać trwałe otępienie umysłowe albo śmierć, gdyż w 20 wypadkach na 100 podobno kończy się zgonem.

Człowieka, który już od dłuższego czasu jest alkoholikiem, można uratować od przedwczesnej śmierci tylko przez „odtrucie” go. Musi się wystrzegać picia tak długo, aż jego ciało wyzbędzie się wszelkich śladów alkoholu i wróci do bardziej normalnego stanu. Ale to może trwać całymi tygodniami albo miesiącami. A niektóre uszkodzenia, na przykład wątroby i mózgu, mogą być nieodwracalne.

U ludzi młodych utrata zdrowia może się ujawnić szybciej. Ich ciała nie są jeszcze całkowicie wyrośnięte, są mniejsze i dlatego gorzej znoszą wpływ alkoholu niż ciała dorosłych.

NIEWINNE OFIARY

Najbardziej niewinnymi ofiarami alkoholizmu są nowo narodzone dzieci. Matka, która dużo pije podczas ciąży, może urodzić niemowlę upośledzone psychicznie lub fizycznie albo upośledzone pod jednym i drugim względem.

Dr Jaime Frias, dyrektor podlegającego uniwersytetowi stanowemu na Florydzie ośrodka zajmującego się badaniem nieprawidłowości rozwoju płodu, mówi: „Z naszych danych, uzyskanych na podstawie badań klinicznych, wyraźnie wynika, że kobieta, która w czasie ciąży stale pije alkohol, musi się liczyć z pięćdziesięcioprocentowym prawdopodobieństwem urodzenia dziecka w jakimś stopniu upośledzonego psychicznie oraz z trzydziestoprocentowym prawdopodobieństwem, że to dziecko będzie pod niejednym względem zniekształcone fizycznie”.

Dr David W. Smith, profesor pediatrii na wydziale medycznym przy Uniwersytecie w Waszyngtonie, mówi: „Alkohol stanowi dziś główną przyczynę defektów fizycznych płodu ludzkiego”.

Naukowcy twierdzą, że bywały już wypadki rodzenia się „pijanych” dzieci. Poziom alkoholu w ich krwi przekroczył przyjęty w niejednym kraju wskaźnik progowy upojenia alkoholowego. U niektórych noworodków zaobserwowano nawet oznaki zespołu abstynencyjnego.

W gazecie Detroit News tak napisano na temat szkód wyrządzonych niemowlętom: „Lekarze zgodnie przyznają, że skutki tego zespołu objawów są nieodwracalne oraz że wiele dotkniętych nim ofiar wymaga specjalnej opieki przez całe życie albo w domu, albo w zakładach leczniczych”.

Kiedy można powiedzieć, że kobieta ciężarna „dużo pije”? Zdania na ten temat są podzielone. Dr Smith mówi, że pięć „drinków” dziennie to już zbyt dużo. Za „drink” uważa się „koktajl zawierający 0,029 l pięćdziesięcioprocentowej whisky”. Dr Smith ostrzega, że częste picie w czasie ciąży piwa lub wina może mieć podobne skutki.

W czasopiśmie Medical World News podano niedawno: „Z uwagi na coraz większą ilość alarmujących dowodów, że nawet umiarkowane spożycie alkoholu szkodzi rozwijającemu się płodowi, Krajowy Instytut Badań Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu domaga się stanowczo, aby rząd podjął akcję ostrzegania wszystkich ciężarnych kobiet przed wypijaniem więcej niż dwóch ‛drinków’ dziennie”. Dodano też, że dowody są „absolutnie przekonujące, a tym samym budzą wielki niepokój”.

A zatem tak czy owak, cena nadużywania alkoholu jest niezwykle wysoka. Poza tym problem staje się coraz poważniejszy, gdyż coraz więcej ludzi pije stanowczo za dużo.

Ale co można zrobić, aby się uwolnić od nałogu alkoholowego? Jak można pomóc człowiekowi, który już popadł w zależność od alkoholu?

[Ilustracja na stronie 10]

Jeżeli kobieta ciężarna przez dłuższy czas pije dużo alkoholu, może wyrządzić poważną szkodę swemu dziecku

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij