Obserwujemy świat

„Miniwirusy” stawiają naukę wobec zagadki

Jak donosi Davoser Zeitung naukowcy wpadli na trop całkiem nieznanych drobnoustrojów chorobotwórczych. Podczas spotkania z dziennikarzami zorganizowanego przez Instytut Maxa Plancka w Monachium prof. Heinz Saenger udzielił informacji o tych tak zwanych „wiroidach”. Odkryto je w roku 1971 jednocześnie w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i RFN. Są tak małe, że do tamtej pory nie udało się ich dostrzec nawet za pomocą najlepszego mikroskopu elektronowego — są dziesięć tysięcy razy mniejsze od najmniejszego z dotąd znanych drobnoustrojów chorobotwórczych. Naukowcy ciągle jeszcze nie znają mechanizmu ich działania. Zaatakowane przez nie palmy na Filipinach zrzucają liście i tysiącami wznoszą ku niebu swoje ogołocone pnie. Prof. Saenger wyraził nadzieję, że lekarze wkrótce znajdą odpowiedź na pytanie, czy te drobnoustroje mogą też wywoływać u ludzi choroby, których przyczyn dotychczas nie znano. Na przykład czy wywołują raka? „Mamy prawo tak przypuszczać, ale nie wiemy, czy to prawda”.

Silne substancje bakteriobójcze

Maleńkie żyjątka morskie zabijają bakterie skuteczniej niż jakiekolwiek inne znane nam organizmy. Naukowcy stwierdzili, że pewien gatunek morskich szkodników drzewnych wytwarza substancję, która zabija wszelkie drobnoustroje zawarte w ich drzewnym pożywieniu. Dotąd uczeni sądzili, że u wszystkich zwierząt znajdują się w przewodach pokarmowych jakieś bakterie; jednakże w tych maleńkich skorupiakach nie ma żadnych bakterii. Naukowcy sądzą, że to odkrycie umożliwi wyprodukowanie całkiem nowego, silnie działającego leku.

Dostałeś ataku serca? — kaszl!

Kalifornijscy lekarze specjaliści chorób serca zawiadomili American Heart Association, że człowiekowi, który dostał ataku serca, kaszlanie może pomóc zachować świadomość do czasu nadejścia pomocy lekarskiej. Z przeprowadzonych przez nich badań wynika, że pokasływanie w odstępach od 1 do 3 sekund pomaga utrzymać przepływ krwi przez mięsień sercowy. „Niewykluczone, że ta metoda może znaleźć szerokie zastosowanie u chorych na serce pacjentów, którym stale grozi nagła śmierć” — oświadczył jeden z badaczy reporterowi czasopisma Medical Tribune. „Możemy przyjąć, że pacjent, który zauważy u siebie migotanie komór [w wyniku ataku serca] — owo nagłe osłabienie może jeszcze kaszląc dotrzeć do telefonu, żeby wezwać pomocy, a potem, nadal kaszląc, doczekać się jej przybycia”. — z 25 stycznia 1978 r.

Einstein a Jehowa

W liście opublikowanym w czasopiśmie Physics Today jedna z pracownic Rutgers University napisała na temat wniosków, do których doszła w trakcie czytania listów Alberta Einsteina do jego ‛starej przyjaciółki’ Michele Besso. Jej zdaniem z tych listów wynika, że Einstein studiował „dzieła Boże (...) w prawach fizyki. W listach wielokrotnie wspomina o Jehowie”.