Od naszych Czytelników
Zacieśnianie więzi uczuciowej w rodzinach Należę do ojców, którzy nigdy nie interesowali się swymi dziećmi. Nie zdawałem sobie sprawy, jak poważne następstwa może to wywołać. Wasze artykuły pt. „Rodziny — zacieśniajcie więź uczuciową, dopóki nie jest za późno” [8 grudnia 1991] po prostu mną wstrząsnęły! Przyrzekłem sobie, że się zmienię i będę się starał okazywać dzieciom jak najwięcej ciepła.
J. B. M., Gabon
Artykuły te wspominały o reagowaniu na płacz niemowlęcia. Czy to znaczy, że trzeba reagować za każdym razem? A jeżeli tak, to czy nie umożliwimy maluchowi manewrowania rodzicami — i w rezultacie mu zaszkodzimy?
S. H., USA
Nie ustalaliśmy żadnej sztywnej reguły. Podaliśmy jedynie ogólną zachętę dla matek, aby były wyczulone na zachowanie swych maleństw. I chociaż można żywić uzasadnione obawy, że każdorazowe reagowanie na płacz zepsuje niemowlęta kilkumiesięczne i zaczynające już chodzić, ogół lekarzy jest zdania, iż trudno w ten sposób rozpieścić zupełnie małe dzieci. (Zobacz artykuł „Jasiu, bądź cicho!” w angielskim wydaniu „Przebudźcie się!” z 8 września 1982 roku). (Wyd.)
Wełna Chciałabym podziękować za artykuł „Zdumiewająca wełna” [8 grudnia 1991]. Uczę się teraz krawiectwa i miałam lekcję o wełnie. Na podstawie Waszego artykułu napisałam zadanie domowe. Byłam trochę podenerwowana, bo klasa wyśmiewała się ze mnie, że jestem Świadkiem Jehowy. Nasz dyrektor wygłosił nawet mowę, w której ostrzegał przed Świadkami Jehowy! Ale nauczyciel przeczytał artykuł z zaciekawieniem i poprosił o ten egzemplarz Przebudźcie się! na własność.
P. A., Czecho-Słowacja
Rodzina podzielona pod względem religijnym Dziękuję za artykuł „Młodzi ludzie pytają: Co zrobić, jeśli rodzice nie udzielają mi wsparcia duchowego?” [8 lutego 1992]. Służenie Bogu bez poparcia ze strony rodziny często jest bardzo trudne i nieraz można się czuć zniechęconym. Pomogliście mi zrozumieć, że wspaniałego, „rodzinnego” wsparcia udziela mi zbór chrześcijański.
S. H., USA
Mój mąż jest niewierzący, toteż odczuwałam brak tego rodzaju wsparcia. Artykuł uświadomił mi, że sama pogarszałam sprawę swoim naburmuszeniem i kłótliwością. Potrzebowałam tej prostej, lecz zdrowej rady, by wykazać inicjatywę i zwrócić się o pomoc do zboru. Dziękuję, że ułatwiliście mi obiektywne spojrzenie na moją sytuację.
K. V., USA
Sport Jestem nauczycielem wychowania fizycznego, szczególnie więc zainteresowała mnie seria artykułów „Jak się zapatrywać na sport?” [8 listopada 1991]. Prawidłowo rozpoznaliście wypaczenia we współczesnym sporcie i tkwiące w nim niebezpieczeństwa, takie jak zaciekłe współzawodnictwo, pogoń za pieniędzmi, przemoc i oszustwa. Ale istnieje wyraźna różnica w podejściu do sportu w Europie i w Stanach Zjednoczonych; Wasze artykuły odnosiły się niemal wyłącznie do sportu amerykańskiego.
S. O., Francja
Na łamach „Przebudźcie się!” często ukazywały się artykuły o sporcie, napisane z punktu widzenia przedstawicieli różnych narodowości. Zamieściliśmy między innymi sporo osobistych zwierzeń sportowców z Europy, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Wprawdzie ostatnie artykuły skupiały się na sporcie w USA, lecz wierzymy, że Czytelnicy z innych krajów odniosą z nich korzyść dzięki zastosowaniu omówionych tam zasad biblijnych. (Wyd.)