BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w67/8 ss. 5-7
  • Wystrzegaj się złego towarzystwa!

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Wystrzegaj się złego towarzystwa!
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • WPŁYW OTOCZENIA NA MYŚLI, ROZMOWY I CZYNY
  • BUDUJĄCE TOWARZYSTWO W CHWILACH ODPRĘŻENIA
  • UTRZYMUJ ROZRYWKI NA POZIOMIE TEOKRATYCZNYM
  • DOBIERAJ SOBIE ODPOWIEDNIE TOWARZYSTWO
  • Szukaj odpowiedniego towarzystwa
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
  • Błogosławienie Jehowy w naszym życiu codziennym
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1973
  • Mądrze dobieraj towarzystwo w dniach ostatnich
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2015
  • Przebywanie w odpowiednim towarzystwie dzięki zebraniom zborowym
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
w67/8 ss. 5-7

Wystrzegaj się złego towarzystwa!

„Nie dajcie się zwodzić: złe towarzystwo psuje dobre obyczaje.” — 1 Kor. 15:33, Kow.

1. Gdzie poza zebraniami zborowymi sposób myślenia i zachowania się chrześcijanina powinien pozostawać w harmonii ze Słowem Bożym?

NA PODSTAWIE pouczeń zawartych w Słowie Jehowy Boga oraz z doświadczenia chrześcijanie wiedzą, jak doniosłe znaczenie ma wspólne zgromadzanie się w zborze. Dzięki studiowaniu Pisma świętego są również świadomi tego, że chcąc być chrześcijaninem, nie wystarczy tylko raz, dwa lub trzy razy w tygodniu zejść się w miejscu zebrań religijnych, jak to czynią członkowie babilońskich, czyli fałszywych organizacji religijnych, podczas gdy w innych porach zapominają o Bogu, natomiast mówią i robią, co im się żywnie podoba, nie zważając czy to się zgadza ze Słowem Bożym. Zachowanie się i sposób myślenia chrześcijanina musi zawsze pozostawać w harmonii ze Słowem Bożym, zarówno w towarzystwie członków zboru, jak i w domu, wśród członków własnej rodziny, oraz w miejscach pracy świeckiej bądź też podczas spotkań z chrześcijanami dla odprężenia.

2. Czy chrześcijanie mogą w swym pracowitym życiu znaleźć czas na odprężenie? Dlaczego tak odpowiadasz?

2 Chrześcijanin nie spędza całego swego czasu na zebraniach zborowych i w służbie misyjnej przy głoszeniu dobrej nowiny o Królestwie Bożym. Gdybyśmy zsumowali godziny zużyte na pracę zarobkową, spanie, jedzenie oraz udział w pouczających studiach biblijnych, i głoszenie, to każdego miesiąca pozostanie w przybliżeniu jeszcze sto godzin, które możemy rozdysponować na codzienne sprawy, czytanie, pisanie, rozmawianie i korzystanie z rozrywek czy odpoczynku.

3. (a) Co dzieje się z umysłem i ciałem w chwilach odprężenia, wobec czego wolimy starannie dobierać sobie towarzystwo? (b) Jak możemy określić, czy znajdujemy się w odpowiednim towarzystwie?

3 Właśnie mając na uwadze te okresy odprężenia, chrześcijanin powinien zastosować się do rady nakazującej mądrze wybierać sobie towarzystwo i być pod tym względem wybrednym. W chwilach odprężenia napięcie psychiczne i fizyczne ulega osłabieniu i rozluźnieniu oraz powstaje skłonność do swobodniejszego i mniej stanowczego obstawania przy zasadach karności. To prawda, że zmiana tempa jest dobra, i że mnóstwo ludzi popiera pogląd, iż ciągła praca bez wytchnienia nie prowadzi do niczego dobrego; jednak lepiej jest spędzić cały czas na spełnianiu dobrych dzieł, które zapewniają życie wieczne, niż zabawić choć przez krótki czas z tymi, którzy swym zachowaniem pod jakimkolwiek względem wystawiliby na niebezpieczeństwo naszą sposobność osiągnięcia życia w sprawiedliwym, przez Jehowę przewidzianym Nowym Porządku. Jeśli będąc w czyimś towarzystwie lub pod koniec czasu tam spędzonego nie czujemy się duchowo zbudowani i pokrzepieni, ani zachęceni do większej gorliwości i wierności w służeniu Jehowie albo do doceniania życzliwości i miłościwej dobroci Jehowy w stosunku do nas, to możemy być pewni, że przebywaliśmy wśród nieodpowiednich ludzi. Pamiętajmy o ostrzeżeniu Jehowy: „Nie dajcie się zwodzić: ‚złe towarzystwo psuje dobre obyczaje’”. (1 Kor. 15:33, Kow) Podobnie jak kromka spleśniałego chleba potrafi zepsuć kromkę chleba świeżego, gdyż kontakt sprzyja szerzeniu się pleśni, tak też i my możemy na sobie odczuć skutki wdawania się w złe towarzystwo.

WPŁYW OTOCZENIA NA MYŚLI, ROZMOWY I CZYNY

4. Jaki wpływ wywiera na nas otoczenie w myśl słów Salomona?

4 Często mówi się: Powiedz, jakich masz przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś, albo innymi słowy: Kto z kim przestaje, takim sam się staje. Mądry król Salomon wskazał, że przebywanie w czyimś towarzystwie może wywierać na nas silny wpływ, gdyż napisał: „Kto z mądrym przestaje — nabywa mądrości, kto z głupim obcuje — szkodę poniesie.” (Przyp. 13:20, BT) Tak więc otoczenie, w którym przebywamy, może mieć wpływ na okoliczność, czy nasze myśli będą złe, czy dobre, nasze rozmowy budujące lub deprawujące, a nasze czyny zbawienne albo zgubne. W dużym stopniu zależy to od towarzystwa, z jakim się zadajemy.

5. (a) Dlaczego nie można uniknąć spotykania się z „głupimi”? Czy w tym nieuniknionym towarzystwie tkwi rzeczywiste niebezpieczeństwo? (b) Jak powinniśmy się ustosunkować do takich ludzi i kiedy ich unikać?

5 Ponieważ żyjemy w świecie, który nie ceni sprawiedliwości, więc też trudniej jest znaleźć naprawdę dobrych przyjaciół niż osoby zdeprawowane. Staje się to zrozumiałe w świetle słów apostoła Jana: „Cały świat jest pod władzą owego złego.” (1 Jana 5:19, NW) Tak więc podczas pracy, w szkole, czy przy załatwianiu codziennych sprawunków chrześcijanin nie może uniknąć spotykania się i wchodzenia w kontakt z ludźmi, których Salomon nazwał „głupimi”. Jezus z pewnością zdawał sobie sprawę z tego, w jakich warunkach znajdą się chrześcijanie, gdyż w modlitwie do swego niebiańskiego Ojca powiedział: „Nie proszę, żebyś ich zabrał ze świata, ale żebyś czuwał nad nimi z uwagi na owego złego. Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata.” (Jana 17:15, 16, NW) To nieuniknione towarzystwo nie stanowi dla chrześcijan istotnego niebezpieczeństwa, ponieważ możemy wykonywać pracę zarobkową, uczyć się w szkole, kupować w sklepach albo na targowiskach pożywienie, ubiory i inne potrzebne rzeczy, a jednak nie musimy myśleć i postępować tak, jak większość bezbożnych ludzi w świecie, na którym żyjemy. Dowiódł tego Chrystus Jezus, a dzisiaj dowodzi tego ponad milion chrześcijańskich świadków Jehowy. Natomiast niebezpieczeństwo wyłania się już, gdy towarzystwa ludzi spoza zboru chrześcijańskiego szukamy dla rozrywki i odprężenia. Po co z własnej woli i rozmyślnie szukać towarzystwa tych, których myśli i postępki są wprost przeciwne myślom i czynom oddanych Bogu chrześcijan? To wcale nie znaczy, że chrześcijanin nie może lub nie powinien być życzliwy, uprzejmy i uczynny wobec wszystkich, kiedy tylko nadarza się po temu sposobność. Apostoł Paweł radził współchrześcijanom: „Póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim.” (Gal. 6:10) Oznacza to jednak, że chrześcijanin nie będzie chciał po godzinach przeznaczonych na naukę lub pracę spędzać czasu dla przyjemności czy rozrywki z ludźmi nie posiadającymi usposobienia duchowego.

6. Jakie pytania mogą być pomocą w doborze odpowiedniego towarzystwa?

6 Postawienie sobie kilku prostych pytań tym lepiej wyjawi, jak rozsądnie postępują chrześcijanie przebywający w towarzystwie ludzi prawych. Czy byłoby ci wszystko jedno, czy twoimi najlepszymi przyjaciółmi będą ludzie podobni do chciwych na pieniądze Ananiasza i Safiry, czy też wierni jak Akwilas i Pryscylla? Czy na przechadzce przez pola czułbyś się bezpieczniejszy w towarzystwie sprawiedliwego Abla, czy też jego niegodziwego brata Kaina? Czy wolałbyś się przyjaźnić raczej z Judaszem Iszkariotem, czy z umiłowanym apostołem Janem? Gdzie odniósłbyś największa korzyść duchową — w pałacu Heroda, podziwiając taniec Salomei, czy spędzając przyjemny wieczór w domu Łazarza, Marty i Marii? ‚Nie daj się zwodzić’; otoczenie na pewno wywrze wpływ na twoje życie.

7, 8. (a) Do czego może prowadzić pragnienie, żeby być przyjętym do jakiegoś grona, i dlaczego? (b) Jakich zwyczajów panujących wśród uczniów chrześcijanie będą unikać? A to dlaczego?

7 Kiedy się jest w towarzystwie czy to ludzi młodych, czy starszych, powstaje naturalne pragnienie, żeby być traktowany jako członek danej grupy. Szczególnie wrażliwa bywa pod tym względem młodzież; po prostu drży z obawy przed odróżnianiem się w czymkolwiek od kolegów. To dążenie do zespolenia się z gromadą może doprowadzić do kłopotów, gdy towarzyszami są osoby nie miłujące Boga, których myśli i czyny są niepohamowane, ponieważ nie mają oni szacunku dla Słowa Bożego ani nie uważają go za wytyczną właściwego prowadzenia się w życiu.

8 Popularnym zwyczajem panującym wśród dzisiejszych uczniów jest „urywanie się” z lekcji albo nieprzychodzenie w ogóle do szkoły, tylko zbieranie się w domu tego czy innego z kolegów szkolnych, którego rodzice wyszli do pracy, i pozwalanie sobie tam na niepoprawne, a często niemoralne poczynania. Młody chrześcijanin nie powinien naśladować takiego zwyczaju. Nie przystoi mu nie tylko chodzenie na wagary, zamiast do szkoły, ale po prostu już samo kolegowanie się z tymi, którzy tak czynią. Tego rodzaju postępowanie jest nieuczciwe i oszukańcze wobec rodziców, a to się nie podoba Jehowie. Z powodu zmysłowych pragnień i słabości niejedni zostali wciągnięci w to, o czym wiedzieli, że jest złe. O takich, którzy są napełnieni niegodziwością i fałszem oraz są nieposłuszni swym rodzicom, apostoł Paweł mówił następującymi słowami: „Chociaż dobrze znają sprawiedliwy sąd Boży: że ci, którzy dopuszczają się tych grzechów, winni są śmierci, to jednak je popełniają; co więcej, pochwalają tych, którzy się ich dopuszczają.” — Rzym. 1:32, Kow.

9. (a) Jakie nakazy biblijne przemawiają przeciw towarzyskiemu zadawaniu się młodych chrześcijan ze świeckimi kolegami szkolnymi? (b) Z jakiej racji młodzieży izraelskiej nie wolno było pobierać się z ludźmi postronnymi?

9 Młodzi chrześcijanie, którzy chodzą do szkoły i chcą pójść na przyjęcie czy potańcówkę ze swymi nie oddanymi Jehowie kolegami szkolnymi, powiedzą może rodzicom: Jakież niebezpieczeństwo lub jaka szkoda może wyniknąć z tańca, pójścia do kina albo na „prywatkę” z kolegą lub z grupą kolegów szkolnych? Ale zawsze szkodliwe i niebezpieczne jest lekceważenie sobie przykazania Jehowy: „Wyjdźcie spośród nich i odłączcie się.” (2 Kor. 6:17) Czyż nie w celu zabezpieczenia duchowego dobra dzieci Jehowa rozkazał Izraelitom, aby nie łączyli się z poganami? „Nie będziesz z nimi zawierał małżeństw: ich synowi nie oddasz za małżonkę swojej córki ani nie weźmiesz od nich córki dla swojego syna, gdyż odwiodłaby twojego syna ode mnie, by służył bogom obcym.” (Powt. Prawa [5 Mojż.] 7:3, 4, BT) Spróbuj odpowiedzieć na pytanie: „Co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością”? — 2 Kor. 6:14.

10. Jakie niechrześcijańskie obyczaje panoszą się wśród świeckiej młodzieży?

10 Niebezpieczeństwa i szkody, jakie mogą wyniknąć dla młodych chrześcijan, nie kończą się wraz z zakończeniem tańców czy przyjęcia. W licznych wypadkach dopiero wtedy wzrastają, ponieważ — zamiast powrotu do domu — pojawia się pragnienie większego podniecenia i zabawy. A to pragnienie stwarza wiele szkodliwych i niebezpiecznych sytuacji. Wspomnijmy choćby kilka: Przesiadywanie w samochodach zaparkowanych na ciemnych i odludnych miejscach, co prowadzi do igrania z cielesną nieobyczajnością; odwiedzanie lokali, gdzie pod wpływem napojów alkoholowych słabnie bystrość umysłu, co powoduje, że się mówi i robi to, czego by się w innym wypadku nie uczyniło; spędzanie części lub całej nocy w hotelu czy podobnym miejscu dla popełniania czynów niemoralnych. Takie to obyczaje panują obecnie wśród młodzieży na świecie. Taki jest jej sposób myślenia i postępowania. Uważa, że to jest popularne i eleganckie. Nie ulega wątpliwości, iż udział w tego rodzaju swawoli i w takich nieprawościach może się skończyć jedynie zmartwieniem i udręką tak dla chrześcijańskiego dziecka, jak i dla rodziców; trzeba więc tego się wystrzegać.

11. Dlaczego chrześcijanie powinni unikać życia towarzyskiego, organizowanego w świeckich zakładach pracy? Jak to znajduje potwierdzenie w doświadczeniu pewnej osoby?

11 Starsi chrześcijanie i chrześcijanki codziennie stają w obliczu podobnych i wielu innych sytuacji, mogących za sobą pociągnąć niebezpieczne następstwa. W miejscach pracy świeckiej zakładane są zespoły sportowe, drużyny pływackie, organizowane są zabawy dla pracowników i tak dalej; wszystko to są okazje do popadnięcia w złe towarzystwo. Trudno zaprzeczyć, że w tych warunkach nastręczają się niecodzienne, ucieszne przeżycia i odprężenie, lecz zarazem pojawia się niebezpieczne zagrożenie chrześcijańskiej niezłomności, jak to ukazuje poniższe z życia wzięte doświadczenie młodej chrześcijanki, pracownicy umysłowej: Do Towarzystwa wpłynęło i zostało zaakceptowane zgłoszenie do wakacyjnej służby pionierskiej, którą zamierzała rozpocząć już następnego miesiąca, ale nigdy nie urzeczywistniły się dla niej radości i błogosławieństwa płynące z tego wspaniałego przywileju służby. Zwróciła zgłoszenie Towarzystwu z wyznaniem, że jeszcze przed terminem rozpoczęcia służby pionierskiej dopuściła się cudzołóstwa ze współpracownikiem. Chociaż nałożony przez zbór okres próby trwał tylko ograniczony czas, to jednak blizna grzechu pozostawiona na sercu i umyśle jest bardziej trwała. Tak wielka strata pod względem duchowych błogosławieństw i korzyści dla tak małego zysku samolubnej przyjemności, uciechy zmysłów! Oto, do czego doprowadza niedopisanie w zważaniu na Boże napomnienie: „Złe towarzystwo psuje dobre obyczaje.”

12. Jaki wpływ wywarło złe towarzystwo na Salomona i z jakim skutkiem?

12 Nie powinniśmy sami siebie zwodzić mniemaniem, że możemy lekceważyć lub naruszać sprawiedliwe wymagania Jehowy, a mimo to nie ponieść zapowiedzianych konsekwencji. Czy ktokolwiek z nas, młody czy starszy wiekiem, jest tak mądry jak król Salomon? A spójrzmy, co mu się przydarzyło, gdy zaczął się wdawać i żenić z pogańskimi niewiastami: Odciągnęły go od prawdziwego wielbienia. Rozmiar ich wpływu uwydatnia się w następującym opisie: „Kiedy Salomon zestarzał się, żony zwróciły jego serce ku bogom obcym i wskutek tego nie wytrwał w pokoju ze swym Bogiem, Jahwe [albo: Jehowa], jak Dawid, jego ojciec. Zaczął bowiem czcić Asztartę, boginię Sydończyków, oraz Molocha, bożka Ammonitów.” (3 [1] Król. 11:4, 5, BT) Ustosunkowanie się Jehowy do Salomona znalazło wyraz w słowach: „Wobec tego, że tak postąpiłeś i nie zachowałeś mego przymierza oraz moich poleceń, które ci dałem, nieodwołalnie wyrwę ci to królestwo i dam jednemu z twoich sług.” (3 [1] Król. 11:11, BT) Jeżeli przyjmiemy podobną postawę i zapuścimy się tak daleko jak Salomon, dopuszczając, by złe towarzystwo oderwało nas od wielbienia Jehowy Boga duchem i prawdą, to również stracimy u Boga życzliwość i błogosławieństwo.

BUDUJĄCE TOWARZYSTWO W CHWILACH ODPRĘŻENIA

13. (a) Z kim jedynie należy spędzać godziny zarezerwowane na odprężenie? (b) Pod jakim względem wizyta Jezusa u Marty i Marii służy chrześcijanom za przykład?

13 Prawda, że potrzebne nam są chwile odprężenia, lecz i te musimy spędzić z naszymi chrześcijańskimi braćmi, jeśli chcemy zdobyć uznanie Jehowy, a nawet wtedy musimy się w postępowaniu kierować zasadami i przepisami biblijnymi. Skoro przebywamy któregoś wieczora w towarzystwie innych chrześcijan, powinniśmy naśladować przykład Chrystusa Jezusa, jaki dał, będąc z wizytą w domu Marty i Marii. Czy podczas tych odwiedzin spędził czas na nierozsądnej i próżnej rozmowie, oddając się przy tym bez umiarkowania jedzeniu i piciu? Posłuchajmy fragmentu doniesienia o jego odwiedzinach: „A gdy szli, wstąpił do pewnej wioski; a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu. A ta miała siostrę, na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa. Marta zaś krzątała się koło różnej posługi.” (Łuk. 10:38-40) Oceniając tę wizytę u obu sióstr, Jezus rzekł: „Maria (...) dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.” (Łuk. 10:42) Ani Maria, ani Jezus nie był wtedy zbytnio zainteresowany pracą domową czy jedzeniem. Jezus wyzyskał sposobność do rozmowy, a Maria mądrze użyła czasu, by posłuchać człowieka, który mógł jej pomóc pod względem duchowym. Idąc za tym przykładem, dojrzali chrześcijanie powinni być czujni, i gdy przebywają razem z innymi, powinni budować swych braci przez prowadzenie zachęcających rozmów i odpowiadanie na pytania biblijne.

14. Jakiej zasady biblijnej wskazane jest trzymać się przy zapraszaniu braci na wieczór przeznaczony do swobodnego spędzenia czasu? Dlaczego?

14 Rzecz naturalna, że lubimy przebywać w gronie naszych bliskich przyjaciół; możemy jednak w większym stopniu pomóc innym w zborze, gdy nie będziemy przestawać zawsze tylko z tymi samymi kilkoma wybranymi osobami. Jezus podał pewną zasadę, o której dobrze jest pamiętać, zbierając się ze swymi chrześcijańskimi braćmi: „Gdy dajesz obiad albo wieczerzę, nie zwołuj swoich przyjaciół ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sąsiadów, aby cię czasem i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś już odpłatę. Lecz gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych, ślepych. I będziesz błogosławiony, bo nie mają ci czym odpłacić.” (Łuk. 14:12-14) To prawda, że gdy przebywamy w towarzystwie dojrzałych braci, odnosimy z tego korzyść duchową, ale jeśli postaramy się towarzyszyć braciom niedojrzałym, nowym czy słabym, będziemy mogli zachęcić i pokrzepić ich, choćby nawet oni nie mogli nam z kolei wiele udzielić. Powinniśmy żywić chęć przebywania razem z nimi dla tej samej przyczyny, dla której Paweł pragnął odwiedzić braci w Rzymie, o czym pisze: „Pragnę bowiem zobaczyć was, żebym mógł udzielić wam jakiegoś daru duchowego, abyście byli umocnieni; lub raczej żeby u was zaistniała wzajemna wymiana zachęty, u każdego wskutek wiary drugiego, tak waszą, jak i moją.” — Rzym. 1:11, 12, NW.

UTRZYMUJ ROZRYWKI NA POZIOMIE TEOKRATYCZNYM

15. (a) Czego należy się wystrzegać na towarzyskich spotkaniach chrześcijan? (b) Co możemy uczynić, jeśli czyjeś zachowanie jest gorszące?

15 Dla chrześcijanina nie ma takiego święta, w którym byłby wolny od budującej rozmowy i godnego postępowania. Dlatego nawet wtedy, gdy jesteśmy wśród naszych chrześcijańskich braci jedynie w celach towarzyskich, ciągle musimy czuwać nad swym sprawowaniem i swoją mową. Nie będziemy brać tego za sposobność do opowiadania wulgarnych, kiepskich historyjek i żartów, lecz będziemy ostrożni, uwzględniając napomnienie psalmisty: „Strzeż języka swego od zła, a warg swoich, aby nie mówiły fałszu!” (Psalm 34:14, Sz) Nikt też nie powinien wyzyskiwać przyjacielskiej, nieskrępowanej atmosfery, aby sobie pozwolić na pocałunek czy przytulenie osób odmiennej płci pod pretekstem, że to był tylko wyraz uczuć braterskich. Gdyby ktoś zachowywał się nieprzyzwoicie, wówczas przejawem braterskiej miłości byłoby podejście do niego i wyjaśnienie mu, że jego mowa albo poczynania nie zasługują na pochwałę i nie przystoją chrześcijaninowi. Apostoł Paweł oświadczał: „Dochodźcie tego, co jest miłe Panu, i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie.” (Efez. 5:10, 11) Jeżeli udzielanie rad z Pisma Świętego nie da oczekiwanych wyników, to oczywiście nie musimy więcej obcować z taką osobą na stopie towarzyskiej.

16. Do czego okazją powinny być chwile odprężenia i kto nadaje kierunek takiemu spotkaniu chrześcijan?

16 Chrześcijanie dopilnują, żeby te chwile odprężenia stały się porą duchowej zachęty i pokrzepienia. Niejednokrotnie można przy takiej okazji pokonać uprzedzenia, niechęci, albo czyjeś zamknięte w sobie usposobienie. Przestając z braćmi, staramy się utrzymać rozrywki na poziomie teokratycznym i zachowujemy w pamięci upomnienie apostoła Pawła: „A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą.” (1 Kor. 10:31) Zatem nigdy nie powinniśmy marnować czasu na próżną i niepożyteczną gadaninę. Gospodarz mieszkania jest odpowiedzialny za pokierowanie takim chrześcijańskim spotkaniem. Świadkowie Jehowy nie są jednostronni; nie potępiają zdrowego humoru ani przyjemnego jedzenia i picia. Prowadzą zarówno poważne jak i lekkie rozmowy, ale ich zachowanie się nigdy nie jest skandaliczne, ich żarty nie są sprośne ani mowa nierozsądna. — Przyp. 10:14.

DOBIERAJ SOBIE ODPOWIEDNIE TOWARZYSTWO

17, 18. Jak można korzystać z towarzystwa Jehowy Boga i Jezusa Chrystusa?

17 Chrześcijanie powinni być w stanie obywać się niekiedy bez towarzystwa drugich. Pewien król orzekł kiedyś: „Każda rzecz ma swój czas i każde przedsięwzięcie ma swój czas pod niebem.” (Kazn. 3:1) Toteż dobrze jest zarezerwować sobie czas na to, aby pobyć w samotności i szukać towarzystwa Jehowy Boga w studiowaniu, rozmyślaniu i modlitwie, jak to często czynił Jezus, gdy był na ziemi. — Łuk. 4:42; Mat. 14:13.

18 Chociaż Chrystus Jezus nie wędruje już dłużej po ziemi w ciele, jak ponad 1900 lat temu, to jednak wcale z tego nie wynika, jakobyśmy nie mogli z nim chodzić. Regularne czytanie z Biblii jego słów pełnych mądrości doprowadzi nas do ścisłej łączności z nim. Przez wzorowanie się na przykładzie zbożnego oddania, jaki ustanowił, możemy kroczyć przy nim jako Jego naśladowcy. Apostoł Piotr napisał: „Na to bowiem powołani jesteście, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w ślady jego.” — 1 Piotra 2:21.

19, 20. (a) Jak niektórzy usprawiedliwiają swoją zażyłość z ludźmi nie będącymi w prawdzie? (b) Jaki dobry przykład pod tym względem dał Noe i jego rodzina?

19 Niektórzy chrześcijanie, młodsi lub starsi wiekiem, uważają być może, iż zasady biblijne dotyczące towarzystwa za bardzo ich ograniczają; dla usprawiedliwienia więc kontaktów z osobami nie oddanymi Bogu albo zgoła zawierania z nimi związku małżeńskiego zwykle mówią: Nasz zbór jest tak mały, że nie ma tu chłopców ani dziewcząt, z którymi mógłbym się przyjaźnić. Inni powiadają: W naszym zborze nie ma kandydatów do stanu małżeńskiego w odpowiednim dla mnie wieku. I dlatego szukają towarzystwa poza domostwem wiary.

20 Czy Noe i jego rodzina rozproszyli się wśród podłego otoczenia, ponieważ byli wówczas jedyną rodziną w prawdzie? Z powodu tego, że ich zbór był mały, bo składał się zaledwie z ośmiu osób, mogli się ewentualnie czuć ograniczeni w kontaktach towarzyskich, ale czy rozszerzyli krąg swoich przyjaciół na osoby z tego świata, które nie miały z nimi nic wspólnego? Gdyby utrzymywali stosunki towarzyskie z tymi, co nad sprawiedliwość przedkładali nieprawość, byłoby to dla nich niebezpieczne. A czy Jezus nie porównał ludzi nie będących dzisiaj w prawdzie z tamtymi, którzy żyli na ziemi w czasach Noego? „Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście [obecność, NW] Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do korabia, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich: tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.” — Mat. 24:37-39.

21. Co sprawia, że spotkania towarzyskie z naszymi braćmi są tak wartościowe?

21 O wiele lepiej jest dla ciebie obcować towarzysko tylko z nielicznymi ludźmi, którzy miłują Jehowę, niż przestawać z wieloma, którzy mogliby cię odwrócić od Boga. Zadowalaj się towarzystwem swych chrześcijańskich braci, niezależnie od tego, czy jest ich duże, czy małe grono, czy są to ludzie bogaci, czy ubodzy, ponieważ chwile spędzone w takim środowisku wywierają dobry wpływ zarówno na ciebie, jak i na innych — ku chwale, czci i sławie Jehowy Boga oraz ku błogosławieństwu i zabezpieczeniu twojej wieczystej pomyślności.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij