BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w71/16 ss. 15-18
  • „Klasycy” historii — czy można na nich polegać?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • „Klasycy” historii — czy można na nich polegać?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1971
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • DOKŁADNOŚĆ CZY ROZGŁOS?
  • TUKIDYDES WYJĄTKIEM
  • PÓŹNIEJSI HISTORYCY
  • ODSYŁACZE
  • Jednoznaczne rozpoznanie Mesjasza
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Chronologia
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Persja, Persowie
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Jak w dwudziestym wieku datuje się wydarzenia z pierwszego stulecia
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1969
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1971
w71/16 ss. 15-18

„Klasycy” historii — czy można na nich polegać?

NOWOŻYTNI historycy w dużej mierze opierają się na dziejopisarzach dawnej Grecji i Rzymu, na podstawie ich dzieł starając się zapełnić luki w historii starożytnej lub potwierdzić pewne fakty. Zdaniem niektórych uczonych te „klasyczne” autorytety są bardziej godną zaufania podstawą do konstruowania chronologii niż informacje zawarte w doniesieniach Biblii. Z tego względu warto przyjrzeć się bliżej tym starodawnym materiałom źródłowym. Jak dalece są one dokładne i wiarogodne?

Od drugiej połowy osiemnastego stulecia na wyższych uczelniach poświęca się dużo uwagi pismom takich „klasyków” historii, jak na przykład: Herodot, Ksenofon, Tukidydes, Plutarch i inni. Całym pokoleniom studentów wpajano, że w wypadkach, kiedy świadectwo tych starożytnych dziejopisarzy pozostaje w sprzeczności z doniesieniami biblijnymi, należy te pierwsze przekładać nad Pismo święte. Działo się tak, mimo iż spora część tych studentów starała się uchodzić za chrześcijan.

Czyż nie przemawia to dodatkowo za tym, by dokładnie zbadać dzieła owych świeckich autorytetów? Powinniśmy przy tym zainteresować się nie tylko ich ogólną wartością, ale również motywami, jakie ich mogły skłonić do pisania; należałoby też ustalić, czy konsekwentnie starali się o dokładne podawanie faktów i dat. Czy tym ludziom zależało na przestrzeganiu dokładności i prawdomówności? Czy raczej niektóre swe dzieła napisali głównie po to, by zdobyć sławę, lub po prostu dla dostarczenia rozrywki?

DOKŁADNOŚĆ CZY ROZGŁOS?

Uwagę naszą przyciąga przede wszystkim grecki historyk Herodot, który żył w piątym stuleciu p.n.e. Nadano mu przydomek „ojca historii” i bez wątpienia zapoczątkował w pisaniu historii nowy kierunek; dzieło jego świadczy o żywej wyobraźni i dość szerokich horyzontach myślowych. Był niewątpliwie wybitnym pisarzem. Dzisiejsi badacze kwestionują jednak prawdziwość pewnych danych z jego dzieł. „W doniesieniach jego występuje niemało nieścisłości” — pisze profesor A. W. Ahl w swojej pracy pt.: Outline of Persian History (Zarys historii Persji), na stronie 15.

A oto wzmianka na ten temat, zaczerpnięta ze słynnego dzieła The Encyclopaedia Britannica (wydanie z roku 1946, tom 10, strona 772): „Główne uchybienia Herodota sprowadzają się do tego, że nie trzymał się zasad krytycyzmu historycznego, nie pojmował natury operacji militarnych i nie cenił wysoko chronologii. (...) największym niedociągnięciem jest u niego beztroska w stosunku do chronologii. Nawet dane dotyczące piątego stulecia [kiedy sam żył] są niedostateczne lub też wątpliwe”.

Aby oddać Herodotowi sprawiedliwość, należy również wspomnieć, że historycy zawdzięczają mu przekazanie sporej liczby faktów i dat, z których niejedne — jak dalece to się udało sprawdzić — okazały się całkiem dokładne. Nie ma jednak powodu, by przyjmować wszystkie jego doniesienia za bezwzględnie prawdziwe.

Ksenofon to dalszy kronikarz grecki, który osiągnął wiek dojrzały pod koniec tego samego, piątego stulecia p.n.e. Opracowana przez niego Cyropedia nazwana została „powieścią polityczną i filozoficzną”. Uczeni wykazują, że Ksenofon przy pracy nad nią „na niczym innym budować nie mógł, jak tylko na ówczesnych obiegowych historyjkach i orientalnych podaniach, jakie narosły wokół postaci wielkiego perskiego króla i bohatera [Cyrusa młodszego]”. Poza tym twierdzi się, że „w dziele tym zaznacza się wyraźny zamiar etyczny, któremu poświęcono nieskażoną prawdę”.⁠1

Ksenofonowi, zarzuca się również, że w swym dziele Hellenika, czyli Historia grecka, zdradza „wyraźnie ślady małostkowości i ciasnoty poglądów, które stoją daleko poniżej godności historyka”. Ponadto wiadomo dzisiaj, że „w pracy tej jest dużo zaniedbań i błędów, które znacznie ujmują jej wartości”. — The Encyclopaedia Britannica, wydanie 9, tom 24, str. 721.a

Dzieła Ksenofona mają też bez wątpienia swoje zalety. „W opisywaniu miejsc i odległości między nimi jest on bardzo skrupulatny. Dzisiejsi podróżnicy powszechnie potwierdzają jego dokładność”.⁠2 Sama jednak ścisłość danych geograficznych nie daje jeszcze dostatecznej podstawy, by jego pisma stawiać ponad Biblię, gdy chodzi o kwestie związane z chronologią.

Historyk Ktesias żył także w piątym stuleciu p.n.e. Jego najwybitniejsze dzieło Persika uchodzi za historię Persji, opracowaną na podstawie danych z archiwów perskiego dworu królewskiego. Jednakże George Rawlinson w książce Seven Great Monarchies (Siedem wielkich monarchii — tom 2, strona 85) oskarża Ktesiasa, że rozmyślnie rozszerzył okres panowania Medów, „świadomie stosując system dublowania. (...) Królowie czy też okresy rządów, które wspomina Herodot, pojawiają się na liście Ktesiasa dwa razy; oszustwo to całkiem niezręcznie maskowane jest tanią metodą swobodnego wymyślania imion”. Świadectwu Ktesiasa zaprzeczają też: kapłan i historyk Berossos, filozof Arystoteles (z czwartego wieku p.n.e.) i niedawno odkryte napisy klinowe.⁠3

Jak dalece więc można polegać na tych dawnych historykach? Bynajmniej nie są na tyle godni zaufania, żeby ich informacje, nie zawsze przecież dokładne, bez sprawdzenia przyjmować jako argumenty mogące podważyć fakty znane skądinąd. The Encyclopaedia Britannica (wydanie 11, tom 26, strona 894), traktując o Tukidydesie, historyku greckim, który żył również w piątym stuleciu p.n.e., podaje: „Według niego błąd kronikarzy polega na tym, że dbali tylko o rozgłos, a nie przejmowali się tym, czy ich opowiadanie jest zgodne z prawdą”. Możemy mimo wszystko zakładać, że Tukidydes wydał w tym wypadku sąd nieco za ostry.

TUKIDYDES WYJĄTKIEM

Sam Tukidydes jest powszechnie uważany za wyjątek od reguły niedokładności i beztroski, jaką się odznaczali „klasycy” historii. W dziele The Encyclopaedia Britannica czytamy: „Tukidydes był jedynym spośród sobie współczesnych, (...) którego horyzont intelektualny był wystarczająco rozległy, by uchwycić ogólniejsze znaczenie poszczególnych wydarzeń (...). W przeciwieństwie do poprzedników Tukidydes poddawał swój materiał wyjątkowo pilnemu sprawdzeniu”.⁠4 Natomiast The Encyclopedia Americana (wydanie z roku 1956, tom 26, strona 596) podaje, co następuje: „Tukidydes zajmuje pierwsze miejsce wśród wybitnych historyków. Był niezwykle staranny i niestrudzony w zbieraniu oraz przesiewaniu faktów, a swe relacje przedstawiał krótko i rzeczowo. Styl jego pracy jest poważny i pełen głębokiego znaczenia”.b

Tukidydes nadmienia na przykład, że wódz grecki Temistokles uciekł do Persji, gdy akurat Artakserkses I Długoręki „niedawno zasiadł na tronie” (Zobacz Tukidydesa Wojnę peloponeską księgę I, rozdział 137). Według doniesień większości innych historyków ucieczka ta miała miejsce za rządów Kserksesa I, ojca Artakserksesa. Rzymski historyk Nepos (z pierwszego wieku p.n.e.) wyjaśnia co do tego: „Daję prędzej wiarę Tukidydesowi niż innym, gdyż ze wszystkich, którzy pozostawili jakieś wiadomości o tym okresie, żył on najbardziej współcześnie z Temistoklesem i pochodził z tego samego miasta”. — Temistokles, rozdział 9.

Wprawdzie większość dzisiejszych podręczników podaje, że Artakserkses wstąpił na tron perski w roku 465 p.n.e., istnieją jednak mocne podstawy, by sądzić, iż jest to data mylna. Według twierdzenia Diodora Sycylijczyka, greckiego dziejopisarza z pierwszego wieku p.n.e., Temistokles zmarł w roku 471 p.n.e. w Azji Mniejszej; są przy tym podstawy, by zakładać, że zbiegł tam co najmniej dwa lata wcześniej, a więc w roku 473 p.n.e. Zdaniem Tukidydesa działo się to, gdy Artakserkses „niedawno zasiadł na tronie”. Wobec tego jest rzeczą całkiem prawdopodobną, że Artakserkses wstąpił na tron gdzieś w roku 474 p.n.e.

A dlaczego badacze Biblii tak interesują się rządami Artakserksesa? Otóż według sprawozdania biblijnego z księgi Nehemiasza 2:1-8 władca ten w dwudziestym roku swego panowania wydał dekret o odbudowie Jeruzalem. Z drugiej strony prorok Boży imieniem Daniel został poinformowany, że od wydania tego dekretu do wystąpienia na jaw Mesjasza upłynąć miało sześćdziesiąt dziewięć „tygodni” lat, czyli 483 lata (Dan. 9:25). Czy zatem fakty historyczne potwierdzają biblijną rachubę czasu?

Dwudziesty rok liczony od roku 474 p.n.e. rozpoczął się w roku 455 p.n.e. Jeżeli od tego ostatniego policzyć 483 lata, dojdziemy do roku 29 n.e., kiedy to Jezus został ochrzczony i z tej okazji głosem z niebios ogłoszony Mesjaszem. Uczeń Łukasz tak opisuje całe zdarzenie: „Gdy Jezus został ochrzczony i modlił się, otworzyło się niebo i zstąpił na niego Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem”. — Łuk. 3:21-23.c

Warto więc zapamiętać, że spośród „klasyków” historii z piątego stulecia p.n.e. jedyny, który jest znany z tego, że skrupulatnie badał fakty i starał się podawać dokładne szczegóły — daje świadectwo, które bynajmniej nie stawia chronologii biblijnej pod znakiem zapytania, ale raczej ją potwierdza.

PÓŹNIEJSI HISTORYCY

A jak ma się rzecz z późniejszymi historykami greckimi i rzymskimi? Czy ich dane chronologiczne są na tyle dokładne, by w poważny sposób podważyć sprawozdanie biblijne? Przypatrzmy się jednemu z nich, Diodorowi Sycylijczykowi (pierwszy wiek p.n.e.). Z pierwotnych czterdziestu ksiąg jego historii zachowało się do dzisiaj tylko piętnaście. Pięć z nich traktuje o mitycznych dziejach Egiptu, Asyrii, Etiopii i Grecji, a pozostałe są kroniką drugiej wojny perskiej i sięgają do czasów następców Aleksandra Wielkiego. O Diodorze powiedziano, że „nie zależało mu zbytnio na przesianiu swego materiału i stąd znaleźć można w jego dziele częste powtórzenia, a nawet sprzeczności (...). Dane z jego chronologii, nawet dotyczące okresu już ściśle historycznego, są miejscami niedokładne”. — The Encyclopaedia Britannica, wydanie 9, tom 7, str. 245.

Następnie o Plutarchu (ok. 46 do ok. 120 n.e.) istnieje takie zdanie: „Wiele powiedziano już o nieścisłościach u Plutarcha; nie można zaprzeczyć, że nie przejmuje się on zbytnio danymi liczbowymi, a czasem po prostu zaprzecza własnym twierdzeniom” (Plutarch’s Lives [Żywoty Plutarcha], przedmowa tłumacza i wydawcy A. H. Clough’a, strona XVIII). Pisał o Temistoklesie i jego czasach oraz o innych sławnych Grekach i Rzymianach.

Dzieła rzymskiego historyka Liwiusza, który zmarł w roku 17 n.e., dotarły do naszych czasów po większej części tylko w cytatach i wyciągach późniejszych pisarzy. Mgr W. Lucas Collins, tłumacz jego dzieł, nadmienia: „Niestety zaginęły akurat te części, na których najwięcej nam zależy, mianowicie to, co obejmowało późniejszą i bardziej autentyczną historię ludu rzymskiego, w szczególności okres współczesny temu pisarzowi”. Zgodnie z panującym wtedy zwyczajem Liwiusz wprowadził do swego dzieła również popularne wówczas legendy.

Nie zapominajmy, że historycy z pierwszego stulecia czerpali dane z okresu monarchii asyryjskiej, babilońskiej i perskiej z różnych wcześniejszych źródeł. Niektóre z tych źródeł — jak wiemy — odznaczały się jednak niestarannością i brakiem chronologicznej dokładności. A niezależnie od tego przy przepisywaniu starych dokumentów mogły powstać dalsze błędy.

Wynika więc z tego, że późniejsi „klasycy” historii nie dysponują żadnym mocniejszym dowodem przeciw biblijnej rachubie czasu niż ich poprzednicy z piątego stulecia p.n.e. Doprawdy niewielu było „klasyków”, wcześniejszych czy późniejszych, którzy by się troszczyli o dokładność w podawaniu punktów orientacyjnych w strumieniu czasu. Dzisiejszym czytelnikom dostarczyli bogatego zasobu wartościowych wiadomości o wydarzeniach, obyczajach i poglądach filozoficznych swoich czasów, stanowią więc cenne źródło informacji o przeszłości. Ale w większości wypadków zdawali się poświęcać niewiele uwagi dokładnemu określaniu daty poszczególnych wydarzeń.

ODSYŁACZE

1. „The Encyclopaedia Britannica”, wydanie 11, tom 28, strona 886.

2. Tamże, wydanie 9, tom 24, strona 721.

3. Tamże, wydanie 9, tom 6, strona 599.

4. Tamże, wydanie 11, tom 26, strona 894.

[Przypisy]

a O innym dziele historycznym Ksenofona, pod tytułem: „Wyprawa Cyrusa”, powiedziano w „Wielkiej encyklopedii powszechnej” PWN (tom 6, strony 255, 256): „Tendencyjność w przedstawieniu wypadków obniża wartość dzieła, doskonałego pod względem literackim”. Ogólnie scharakteryzowano tam Ksenofona, jak następuje: „Był nie tyle wielkim, co zręcznym pisarzem; zdobywał czytelnika interesującą tematyką swych pism i łatwą ich formą”.

b Podobną ocenę można przeczytać w „Wielkiej encyklopedii powszechnej” PWN (tom 11, strona 692): „Skrupulatność i ostrożność w przedstawianiu faktów (nowoczesna nauka nie znalazła żadnego niezgodnego z prawdą) czynią z Tukidydesa największego historyka starożytności”.

c Zobacz książkę: „Bądź wola twoja na ziemi”, strony 110-112.

[Ilustracja na stronie 15]

HERODOT

TUKIDYDES

KSENOFON

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij