BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w78/21 ss. 15-16
  • Bogate miasto Laodycea

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Bogate miasto Laodycea
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1978
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • ZBÓR CHRZEŚCIJAŃSKI W LAODYCEI
  • Laodycea
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Zagrzewająco gorący, orzeźwiająco zimny
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1984
  • Kup złota oczyszczonego w ogniu
    Wspaniały finał Objawienia bliski!
  • Strzeż swej wiary w Boga i w Chrystusa
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1990
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1978
w78/21 ss. 15-16

Bogate miasto Laodycea

NIEDALEKO miejscowości Denizli na południowym zachodzie Turcji znajdują się ruiny starożytnego miasta Laodycei. Miasto znane dawniej pod nazwą Diospolis, a następnie Rhoas, otrzymało prawdopodobnie w trzecim stuleciu przed naszą erą nową lokację za sprawą Antiocha II, władcy z rodu Seleukidów, który je nazwał od imienia swej żony Laodike. Położenie Laodycei w żyznej dolinie rzeki Likos na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych zapewniło jej idealne warunki rozwoju. Systemem dróg połączona była z takimi miastami, jak: Efez, Pergamon i Filadelfia.

Miasto istotnie rozwijało się bardzo pomyślnie. W dobrobycie tym między innymi uczestniczyła spora liczba ludności żydowskiej. O jej bogactwie świadczy na przykład fakt, że gdy namiestnik Flaccus nakazał konfiskatę dorocznej składki przeznaczonej dla świątyni w Jeruzalem, okazało się, iż przejęto w sumie przeszło 10 kilogramów złota. Ponadto kiedy za panowania cesarza Nerona trzęsienie ziemi wyrządziło w Laodycei poważne szkody, jej mieszkańcy zdołali odbudować miasto bez jakiejkolwiek pomocy z Rzymu.

Do zamożności miasta przyczyniły się banki i manufaktury. Laodycea zasłynęła daleko i szeroko wytwarzanymi u siebie ubiorami z lśniącej, czarnej wełny. Czerń owa mogła być naturalną cechą runa jakiejś rasy owiec; w przeciwnym razie Laodycea zawdzięczała sławę wynalezionemu tam specjalnemu czarnemu barwnikowi.

Niezależnie od rozwoju bankierstwa i rękodzielnictwa omawiane miasto stało się również siedzibą głośnej szkoły medycznej. Zupełnie więc prawdopodobne, że skoro Laodycea leżała w krainie zwanej Frygią, tam właśnie produkowano lek na oczy znany jako „proszek frygijski”. Nic też dziwnego, że kwitł tu kult Eskulapa, bożka medycyny.

Pomimo swego dobrobytu materialnego Laodycea borykała się z kłopotami w zakresie zaopatrzenia w wodę. Miasto nie posiadało gorących źródeł słynących z właściwości leczniczych, jak pobliskie Hierapolis. Nie dysponowało też orzeźwiającą zimną wodą, jak nieopodal leżące Kolosy. Wodę musiano doprowadzać ze źródła bijącego w dość znacznej odległości na południe od miasta. Płynęła ona początkowo akweduktem, a następnie — bliżej miasta — poprzez sześcienne bloki kamienne, środkiem wydrążone i spojone cementem w jednolity ciąg. Ponieważ woda musiała płynąć tak daleko, docierała do Laodycei raczej ciepława.

ZBÓR CHRZEŚCIJAŃSKI W LAODYCEI

Na pewien czas przed rokiem 61 n.e. w Laodycei powstał zbór chrześcijański. W jaki sposób go założono? Biblia nie podaje nam w tej sprawie szczegółowych informacji. Wiadomo jednak, że chrześcijanin z Kolosów imieniem Epafras uczynił tam wiele na rzecz rozwoju życia duchowego (Kol. 4:12, 13, 15). Ponadto efekty działalności apostoła Pawła w Efezie mogły sięgnąć aż do Laodycei. — Dzieje 19:10.

Pod koniec pierwszego wieku chrześcijanie laodycejscy popadli w bardzo mizerny stan pod względem duchowym. Jezus Chrystus skierował do nich za pośrednictwem apostoła Jana następujące orędzie: „Znam twoje czyny, że nie jesteś zimny ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, mam cię wyrzucić z moich ust. Ty bowiem mówisz: ‛jestem bogaty’ i ‛wzbogaciłem się’, i ‛niczego mi nie potrzeba’, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się odział i aby nie widziano twojej haniebnej nagości, i balsamu do namaszczenia twoich oczu, abyś przejrzał”. — Apok. 3:15-18, Poz.

Warto zauważyć, że Jezus Chrystus dla zilustrowania potrzeb zboru najwyraźniej nawiązał do warunków życia w Laodycei. Tamtejsi chrześcijanie zapewne mieli swój udział w ogólnym dobrobycie, nie pozostając w tyle za innymi mieszkańcami miasta. Niemniej pod względem duchowym zbór wbrew własnemu przekonaniu był biedny, ślepy i nagi. Stąd też potrzeba mu było czegoś innego niż złota, którym obracali laodycejscy bankierzy. Nie chodziło o szaty z czarnej wełny, wytwarzane w tym mieście, ani o „proszek frygijski” wyrabiany przez tamtejszych aptekarzy. Nie miały znaczenia gorące wody lecznicze z pobliskiego Hierapolis, ani zimna woda z Kolosów. Zbór laodycejski za to wymagał pilnego zastosowania duchowych odpowiedników tych rzeczy.

Członkom tego zboru brakowało duchowego „złota w ogniu oczyszczonego”, w tym między innymi wiary cenniejszej od literalnego złota; przez nabycie takich skarbów mogli wzbogacić swoją chrześcijańską osobowość (1 Piotra 1:6, 7). Potrzebowali „białych szat” przedstawiających nienaganne chrześcijańskie postępowanie i osiągnięcia (Apok. 16:15; 19:8). Ponieważ byli ślepi na prawdę biblijną i obowiązki chrześcijanina, potrzebny im był duchowy „balsam” dla oczu. Czas wymagał, żeby zająć wyraźne i zdecydowane stanowisko wobec świętej służby, a więc stać się albo pobudzająco gorącym, albo orzeźwiająco chłodnym, lecz zaniechać pozycji „letniego” wobec działalności chrześcijańskiej.

Możemy dzisiaj wiele skorzystać z dobrych rad udzielonych chrześcijanom z Laodycei. Musieli się oni strzec, żeby nie ulec zgubnym wpływom otaczającego ich materialistycznego stylu życia, i ta sama konieczność istnieje w dobie obecnej. Dzięki zachowaniu trzeźwego, duchowego spojrzenia na świat zdołamy uniknąć popadnięcia w taki stan, przed jakim nie uchronili się pewni chrześcijanie w dobrze prosperującej Laodycei. Będziemy wtedy mieć znacznie bogatsze życie, co przyniesie nam błogosławieństwo i tym większą chwałę Bogu.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij