BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w79/4 ss. 17-21
  • Czy wiara w zmartwychwstanie ma obiektywną podstawę?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy wiara w zmartwychwstanie ma obiektywną podstawę?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • FUNDAMENTALNA NADZIEJA LUDZKOŚCI
  • DOWODY ŚMIERCI CHRYSTUSA
  • ŚWIADECTWA POTWIERDZAJĄCE ZMARTWYCHWSTANIE CHRYSTUSA
  • ŚWIADECTWO PROROCTW
  • SŁOWA SAMEGO JEZUSA
  • Zmartwychwstanie Jezusa — jakie ma znaczenie dla nas
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2014
  • Zmartwychwstanie Jezusa — czy zdarzyło się naprawdę?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2013
  • Zmartwychwstanie — niezawodna nadzieja!
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (wydanie do studium) — 2020
  • „Mam w Bogu nadzieję”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (wydanie do studium) — 2017
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
w79/4 ss. 17-21

Czy wiara w zmartwychwstanie ma obiektywną podstawę?

Czy wierzysz, że ludzie mogą być wskrzeszeni z martwych, aby znowu wejść pomiędzy żyjących? Jeżeli tak, to dlaczego? Jeżeli nie, dlaczego nie? Skoro nie wierzysz w zmartwychwstanie, powiesz być może: Nigdy nie widziałem, żeby ktoś powstał z martwych. Ale czy okoliczność, że sami nie byliśmy świadkami jakiegoś wydarzenia, dostatecznie świadczy o tym, iż nic takiego nie zaszło? Aby w coś wierzyć, trzeba oczywiście mieć na to dowody (Hebr. 11:1). Czy w tym wypadku dowody są osiągalne?

Owszem, a przy tym ściśle takie, jakich się można spodziewać na potwierdzenie faktu lub zdarzenia historycznego: zeznania naocznych świadków i innych ludzi oraz ślady jego wpływu na dalszy bieg dziejów.

FUNDAMENTALNA NADZIEJA LUDZKOŚCI

Mamy w Piśmie Świętym dowody kilku wypadków zmartwychwstania, zarówno przed, jak i po wystąpieniu Jezusa na ziemi (1 Król. 17:21, 22; 2 Król. 4:32-35; Jana 11:43, 44; Marka 5:41, 42). Niemniej najważniejszym dla nas dowodem — tym, który niesie nadzieję zmartwychwstania dla ogółu ludzkości — jest zmartwychwstanie samego Jezusa Chrystusa. Od tego, czy istotnie Chrystus został wzbudzony z martwych, zależy, czy i my osobiście możemy się spodziewać powrotu do życia. Na apostołów i innych spośród pierwszych chrześcijan zwłaszcza z powodu tej nauki spadało wiele szyderstw i cierpień. — Dzieje 4:1-3; 17:32; 23:6, 10; 24:18-21.

Stanąwszy wobec zgromadzenia uczonych i filozofów w Atenach apostoł Paweł powiedział: „Wyznaczył [Bóg] dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych”. Ponadto Paweł napisał do wiernych chrześcijan: „Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara”. — Dzieje 17:31; 1 Kor. 15:13, 14.

DOWODY ŚMIERCI CHRYSTUSA

Rozpatrzmy teraz i przeanalizujmy kilka dowodów. Po pierwsze mamy doniesienia ludzi, którzy widzieli, jak Chrystusa zabito i pochowano. Nie może ulegać wątpliwości, że Rzymianie faktycznie stracili go z dopuszczenia przywódców żydowskich. Już wcześniej przecież podejmowano próby zabicia go (Łuk. 4:28, 29; Jana 5:18; 8:59; 11:53). Domagając się jego śmierci, przywódcy Żydów posunęli się tak daleko, że wołali przed rzymskim namiestnikiem Piłatem: „Krew Jego [Jezusa] na nas i na dzieci nasze” (Mat. 27:25). Prócz tego starali się zastraszyć Piłata pogróżką polityczną (Jana 19:12). Z pewnością żydowscy przeciwnicy Chrystusa, a szczególnie najbardziej zawzięci jego wrogowie: naczelni kapłani i możni, nie zmówiliby się, żeby jedynie upozorować jego śmierć. Chcieli widzieć go istotnie martwym. I tak zresztą sprawa już nie zależała od nich, bo wyrok wydali i wykonali Rzymianie. Historyk rzymski Tacyt około roku 110 n.e. napisał o chrześcijanach: „Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Pilatusa”.a Talmud żydowski również donosi o powieszeniu Jezusa (na palu). Te i inne doniesienia ze źródeł pozachrześcijańskich potwierdzają fakt, że nawet przeciwnicy nigdy nie wątpili o historyczności Jezusa lub jego śmierci.

ŚWIADECTWA POTWIERDZAJĄCE ZMARTWYCHWSTANIE CHRYSTUSA

Jeżeli chodzi o zmartwychwstanie Chrystusa, mamy co najmniej czterech ludzi, którzy publicznie poświadczyli, że widzieli Jezusa po jego zmartwychwstaniu, a jedna z tych relacji donosi, iż oglądało go ponad 500 chrześcijańskich uczniów (Mat. 28:16, 17; Jana 20:19; 21:1, 2; Dzieje 1:15, 22; 1 Kor. 15:6-8). Ktoś mógłby jednak wtrącić: Cóż, wszystko to są opisy biblijne, sporządzone przez chrześcijan. Skąd można wiedzieć, że są prawdziwe?

Odpowiadając na to pytanie, wolno nam zapytać: Czymże innym dałoby się wytłumaczyć żarliwość tylu ludzi w rozgłaszaniu tego zmartwychwstania? Nawet wrogowie wypowiadali się, iż chrześcijanie ‛podburzyli Jeruzalem i Judeę, a nawet cały świat’ swoim gorliwym dawaniem świadectwa o zmartwychwstaniu Chrystusa (Dzieje 5:28; 17:6). Prześladowanie i inne czynniki doprowadziły do tego, że się rozproszyli, lecz głosili tę naukę z takim rozmachem, że ich gorliwość zauważył cały rzymski świat, od samego Rzymu po Mezopotamię.

Co się tyczy prawdomówności tych pierwszych chrześcijan, weźmy pod uwagę następującą opinię uczonego biblisty, A. J. Maasa:b

„Zatem krótko mówiąc, fakt zmartwychwstania Chrystusa potwierdziło ponad 500 naocznych świadków, których zasób doświadczeń, jak również prostota i uczciwość dotychczasowego życia nie dopuszczają możliwości wymyślenia takiej baśni; którzy żyli w okresie, gdy jakakolwiek próba oszustwa mogła być łatwo wykryta; którzy swoim świadectwem nie mogli w tym życiu niczego zyskać, ale wszystko stracić; których dzielność moralną widoczną w ich apostolskim życiu można wyjaśnić jedynie głębokim przekonaniem, że to, co mówią, jest obiektywną prawdą. Ponadto zmartwychwstanie Chrystusa znajduje potwierdzenie w wymownym milczeniu Synagogi, która poprzednio zrobiła wszystko, aby zapobiec ewentualnemu oszustwu, i która mogła je łatwo wykryć, gdyby coś takiego miało miejsce; która świadectwu apostołów przeciwstawiła jedynie śpiących świadków, która nie ukarała rzekomego niedbalstwa urzędowej straży, a także nie mogła odpowiedzieć na zeznania apostołów inaczej, jak tylko groźbą, ‛aby w tym imieniu więcej do nikogo z ludzi nie mówili’ (Dzieje IV, 17 [NP]). W końcu napływ tysięcznych i milionowych rzesz zarówno Żydów, jak i pogan, którzy uwierzyli świadectwu apostołów wbrew wszelkim niedogodnościom wynikającym z takiej wiary, krótko mówiąc: powstanie Kościoła, da się wyjaśnić tylko realnym faktem zmartwychwstania Chrystusa, gdyż powstanie Kościoła bez Zmartwychwstania byłoby cudem większym niż samo Zmartwychwstanie”.

Podobną argumentacją łatwo wykazać bezpodstawność zarzutów ze strony przeciwników Jezusa, jakoby zmartwychwstanie było szalbierstwem, a ciało wykradziono z grobu, albo że była to bądź masowa halucynacja, bądź też podła zmowa. Oczywistą jest rzeczą, iż świadkowie zmartwychwstania absolutnie nie byli ludźmi wpływowymi ani dysponującymi władzą, aby przemóc lub przekupić straż wystawioną przy grobie. Nikłe jest prawdopodobieństwo zmowy pośród tylu ludzi, zwłaszcza w sprawie, która nie przyniosłaby im żadnych osobistych korzyści. Świadczenie o zmartwychwstaniu nie mogło wynikać z samolubnych pobudek; wystawiało ich na cierpienia i śmierć. Składali swe świadectwo w miejscu, gdzie byli ich najbardziej zaciekli wrogowie, gdzie z pewnością by wykryto wszelkie oszustwo. I nie czekali, tylko świadczyli od razu, chociaż wściekłość Żydów sięgała wtedy szczytu. A gdyby to było zwykłe przywidzenie, twór wyobraźni, to logicznie rzecz biorąc musieliby na coś takiego czekać; tymczasem zjawienie się Jezusa po zmartwychwstaniu wielce zaskoczyło pogrążonych w smutku i rozpaczy uczniów — było dla nich niespodzianką. W gruncie rzeczy do występowania ze świadectwem ta właśnie okoliczność natchnęła ich odwagą, której nie można było załamać najbardziej gwałtownym prześladowaniem.

W tej tak istotnej sprawie warto jeszcze rozważyć mocne argumenty innego wybitnego uczonego i archeologa, George’a Rawlinsona, który napisał:c

„Pierwsi nowo nawróceni chrześcijanie wiedzieli, że w każdej chwili muszą się liczyć z poniesieniem śmierci za swoją religię. Głosili i nauczali, mając ciągle przed oczami miecz, krzyż, dzikie zwierzęta bądź też pal, (...) i podobnie każdy z ówczesnych pisarzy broniących chrystianizmu samym faktem występowania w jego obronie rzucał wyzwanie władzom cywilnym oraz narażał się na podobny los. Kiedy wiara jest sprawą życia i śmierci, nikt nie przystaje łatwo do pierwszego lepszego wyznania, jakie przypadkiem wywrze na nim wrażenie; nie staje też otwarcie w szeregach prześladowanej sekty, zanim dobrze nie rozważy nauk przez nią głoszonych i nie przekona się o ich prawdziwości. Rzecz jasna, że pierwsi nawróceni mieli o wiele lepsze niż my możliwości sprawdzenia historycznej ścisłości tego, co opowiadają chrześcijanie; mogli wybadać świadków krzyżowym ogniem pytań, porównać kilka ich doniesień, dowiadywać się jak, te wypowiedzi przyjęli ich wrogowie; mogli zajrzeć do współczesnych dokumentów pogańskich; mogli starannie i kompletnie przeanalizować rozmaite dowody. Wszystko razem wziąwszy — a pamiętajmy, że takie dowody się kumulują — tworzy materiał dowodowy, jaki rzadko da się przedstawić w odniesieniu do wydarzenia należącego do czasów odległych; ustala on ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość, że dzieje chrześcijańskie są prawdą. W żadnym szczególe (...) ta relacja nie ma charakteru mitycznego”.

ŚWIADECTWO PROROCTW

Niezależnie od tego istnieją jeszcze inne argumenty dowodowe. Gdyby zmartwychwstanie Chrystusa zostało przepowiedziane ze szczegółami, zanim w ogóle się zdarzyło, czy nie byłby to mocny dowód jego realności? Bo jak można by sfabrykować takie materiały, zwłaszcza że opisywały śmierć Mesjasza z rąk własnego ludu, który go oczekiwał od czasów Abrahama, czyli prawie od 2000 lat? A takie wcześniejsze świadectwo właśnie znajdujemy w Pismach Hebrajskich, które Żydzi pieczołowicie przechowywali przez stulecia jako swój kodeks prawny i dokumentarną kronikę swoich dziejów narodowych. Już w ósmym wieku p.n.e. prorok Izajasz opisał śmierć Jezusa, zadaną na żądanie jego ludu, to jest Żydów:

„Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, (...) wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. (...) Jak baranek [był] na rzeź prowadzony (...)! Zgładzono go z krainy żyjących (...). Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był na równi z bogaczem”. — Izaj. 53:3-9.

O fakcie powołania go na nowo do życia przez Boga prorok napisał dalej: „Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swoje przedłuży [powstawszy z martwych], a wola Jahwe spełni się przez Niego. (...) Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie”. — Izaj. 53:10, 11.

Późniejszy prorok Daniel tak przepowiedział jego ofiarną śmierć: „A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach [mianowicie w roku 33 n.e.] Pomazaniec będzie zabity i nie będzie go; (...) zniesie [w świątyni żydowskiej] ofiary krwawe i z pokarmów [zastąpiwszy je rzeczywiście się liczącą ofiarą ze swego życia]”. — Dan. 9:26, 27, NP.

Król Dawid proroczo zapowiedział był powrót z Szeolu, a więc grobu, a Piotr apostoł zastosował to proroctwo do Jezusa Chrystusa. Pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Chrystusa przemawiał Piotr do 3000 Żydów, którzy zgodzili się z tym, że owo proroctwo odnosiło się do Jezusa, i przyjęli wyjaśnienie Piotra. Oto fragmenty jego wykładu:

„Bóg wskrzesił Go [Jezusa], zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: ‛Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał (...), także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani, ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu’. (...) Patriarcha Dawid (...) jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami”. — Dzieje 2:24-32; zobacz też Psalm 16:10.

Apostoł Paweł wskazał także na psalm czterdziesty, że traktuje o ofierze Jezusa Chrystusa. Paweł przedstawia Jezusa jako mówiącego w czasie swego chrztu między innymi: „Aleś ciało dla mnie przysposobił (...) Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże”. Paweł dodaje potem jeszcze: „Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze”. — Hebr. 10:5, 7, 10, NP; Ps. 40:7-9.

Z pewnością istnieje godna uwagi współzależność pomiędzy tymi proroctwami, wypowiedzianymi całe wieki wcześniej, a śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Nie byłoby możliwe, żeby wszystkie wchodzące tu w grę czynniki sam Jezus odpowiednio ustawił albo żeby dopasowaną do tego opowieść ułożyli jego apostołowie.

SŁOWA SAMEGO JEZUSA

Od pierwszej Paschy po chrzcie Jezus zaczął wspominać o swojej zbliżającej się śmierci i zmartwychwstaniu, chociaż uczniowie dopiero stawszy się świadkami tych wydarzeń zdołali spojrzeć wstecz i zrozumieć, co miał na myśli. Apostoł Jan notuje, że zaraz w pierwszym okresie ich powołania Jezus powiedział do Żydów: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”, po czym dodaje: „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus”. — Jana 2:19, 21, 22; porównaj z tym Ewangelię według Mateusza 12:40; 16:21-23; według Marka 8:31; 10:33, 34.

Skoro prawda o zmartwychwstaniu dotyczy jedynej możliwej nadziei dla tych, którzy pomarli, jak i dla całej ludzkości mającej w perspektywie śmierć, powinni z największym zainteresowaniem zbadać ją nie tylko wierzący chrześcijanie, ale wszyscy ludzie na ziemi.

Większość przecież kocha życie i chciałaby je przedłużać bez końca, o ile miałaby zapewnione zdrowie i pomyślność. Śledzą codzienne wiadomości z nadzieją, że usłyszą dobrą nowinę o zabezpieczeniu pokoju, o postępach w zwalczaniu chorób i o lepszych warunkach ekonomicznych. Słuchają opowiadań świadków bieżących wydarzeń i uznają doniesienia historyczne spisane przez ludzi, a nawet analizują historię, mając ją za podstawę swoich planów na przyszłość. Ileż jednak ważniejsze i rozsądniejsze jest, żeby z otwartym umysłem rozpatrzyć liczne dowody Chrystusowego zmartwychwstania, na którym opiera się nadzieja i obietnica szczęśliwego życia dla całej ludzkości!

[Przypisy]

a Tacyt: „Dzieła” („Roczniki”, XV, 44), przekład Seweryna Hammera; „Czytelnik”, Warszawa, rok 1957.

b „The Catholic Encyclopedia”, wydanie z roku 1913; tom XII, strona 790.

c „The Historical Ewidences of the Truth of the Scripture Records” (Historyczne dowody prawdziwości doniesień Pisma Świętego), strony 225-227.

[Ilustracja na stronie 18]

„Fakt zmartwychwstania Chrystusa potwierdziło ponad 500 naocznych świadków, (...) którzy żyli w okresie, gdy jakakolwiek próba oszustwa mogła być łatwo wykryta”

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij