BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w79/17 ss. 6-11
  • Aktywna miłość

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Aktywna miłość
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • „ZACNIEJSZA DROGA”
  • PRZEJAWY AKTYWNEJ MIŁOŚCI
  • „MIŁOŚĆ NIGDY NIE ZAWODZI”
  • „Dalej chodźcie w miłości”
    Zbliż się do Jehowy
  • Miłość „wyborniejszą drogą”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1981
  • Podążaj niezrównaną drogą miłości
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1992
  • Czym jest, a czym nie jest miłość (agape)
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1993
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
w79/17 ss. 6-11

Aktywna miłość

„Miłość nigdy nie zawodzi” (1 Kor. 13:8, NW).

1. Dlaczego nie powinien nas dziwić brak prawdziwej miłości w świecie?

W ŚWIECIE, który nas otacza, raz po raz napotykamy słowo „miłość”. Przewija się ono przez piosenki, książki, filmy; znajduje się na plakatach, afiszach, żetonach. A mimo to stwierdzamy, że w tym świecie ofiarna miłość jest doprawdy rzadkim zjawiskiem. I nic dziwnego, skoro wiele ludzi nie odróżnia namiętności i sentymentów od miłości. Nie znają miłości będącej znakiem rozpoznawczym prawdziwych uczniów Jezusa Chrystusa. Oznacza ona więcej niż miłowanie bliźniego jak samego siebie. Obejmuje gotowość do oddania w razie potrzeby nawet życia za chrześcijańskich braci. W ten sposób naśladuje się Jezusa Chrystusa, który dobrowolnie złożył własne życie w ofierze za ludzkość (1 Jana 3:16-18).

2. Jaki temat omawia rozdział 13 Listu 1 do Koryntian?

2 Miłość chrześcijańska jest niewątpliwie aktywna i wyraża się w pozytywnym działaniu dla dobra drugich. Ponieważ jest uczuciem, czyli stanem emocjonalnym, więc niełatwo ją zdefiniować. Można jednak opisać sposoby, jakimi się uzewnętrznia. W rozdziale trzynastym Listu 1 do Koryntian znajdujemy prawdziwie mistrzowski opis miłości, którą powinni przejawiać chrześcijanie. W rozdziale tym nie położono nacisku na miłość Boga Jehowy do ludzkości ani też na naszą miłość do Niego; uwypuklono głównie, jak należy okazywać miłość bliźnim.

3. Wymień niektóre problemy występujące w zborze korynckim.

3 Takiej właśnie miłości potrzeba było chrześcijanom w Koryncie, ponieważ ich wzajemne stosunki nie układały się najlepiej. Z analizy treści całego Listu 1 do Koryntian jasno wynika, że w tamtejszym zborze nieraz powstawały trudności na tle zawiści, rozdźwięków, sporów, chełpliwości, niemoralności, nieuczciwości, a także nadużywanie swobód. Ponadto niektórzy członkowie zboru korynckiego byli żądni zaszczytów. Usiłowali przyćmić innych swoimi zdolnościami, umiejętnościami bądź szczególnymi darami (1 Kor. 1:10, 11; 3:2, 3; 4:6, 7; 5:1, 2; 6:7, 8; 8:1, 2, 7-13; 11:18, 19; 12:14-18).

„ZACNIEJSZA DROGA”

4. Czy wszyscy chrześcijanie w I wieku naszej ery mieli takie same dary?

4 Oczywiście nie było w tym nic złego, gdy ktoś dążył do większych darów ducha lub gdy któryś z mężczyzn pragnął usługiwać zborowi w charakterze apostoła, proroka albo też nauczyciela. Niemniej Paweł nadmienił: „Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?” (1 Kor. 12:29, 30). Jednakże było jeszcze coś dostępnego dla każdej osoby związanej ze zborem. W gruncie rzeczy chodziło tu nawet o coś wznioślejszego niż ubieganie się o „lepsze dary”. Wynika to wyraźnie z zachęty apostoła: „Starajcie się usilnie o lepsze dary; a ja wam jeszcze zacniejszą drogę ukażę” (1 Kor. 12:31, Gd).

5, 6. (a) Co miał na myśli apostoł Paweł, wspominając o „zacniejszej drodze”? (b) Jak wykazał, że dla prawdziwych chrześcijan zdolności i dary nie są sprawą największej wagi?

5 Co miał na myśli, mówiąc o zacniejszej drodze? Po prostu miłość. Tak, zachodziła konieczność, aby chrześcijanie w Koryncie zmienili swój pogląd na „dary” i bardziej uaktywnili miłość. Dla uwydatnienia, że miłość więcej jest warta od zdolności, darów, bądź umiejętności, Paweł napisał: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał” (1 Kor. 13:1-3).

6 Znajomość kilku obcych języków z pewnością miałaby dla chrześcijanina dużą wartość. Jeszcze cenniejszym darem byłaby zdolność posługiwania się językiem aniołów, stworzeń pod wieloma względami przewyższających człowieka. Gdyby jednak ktoś posługiwał się tym darem z niewłaściwych pobudek, na przykład dla podkreślenia swych wybitnych zalet, nie oddziaływałby budująco na bliźnich, włącznie z jego braćmi w Chrystusie. Przypominałby jedynie hałaśliwe instrumenty dęte lub cymbały. Podobnie inne dary, jak prorokowanie, nieprzeciętna wiedza oraz cudowna wiara, jeśli nie będą połączone z miłością, nie posłużą niczyjemu pokrzepieniu. Dary te, czyli talenty, nie będą w takim wypadku właściwie użyte. Tak samo człowiek szczodrze rozdający swoje mienie drugim tylko po to, by móc się chełpić, nie odniesie z tego pożytku. Nie uzyska żadnej nagrody. A co wtedy, gdy ktoś postanowi cierpieć lub nawet ponieść śmierć, ale z zamiarem zostania bohaterem w oczach ludzi? Jeżeli nie będzie żywił prawdziwej miłości ani do Boga, ani do bliźnich, to również jego gotowość do złożenia najwyższej ofiary nie przyniesie mu żadnych trwałych korzyści. Nie osiągnie nic prócz poklasku zwykłych śmiertelników. (Porównaj z tym Ewangelię według Mateusza 6:1-4). Skoro miłość jest tak ważna, uczynimy dobrze, gdy się zastanowimy, w jakiej mierze każdy z nas przejawia tę niezrównaną właściwość. Czy rzeczywiście podążamy „zacniejszą drogą”?

PRZEJAWY AKTYWNEJ MIŁOŚCI

7. Jak mamy okazywać miłość wśród okoliczności wystawiających nas na próbę?

7 W Liście 1 do Koryntian 13:4 czytamy: „Miłość jest wielkoduszna i życzliwa” (NW). Czego to od nas wymaga? Jak mamy się zachować, gdy ktoś nas irytuje lub obmawia, prowokuje albo wręcz maltretuje. Człowiek wielkoduszny nie reaguje popędliwie, unika działania we wzburzonym nastroju. Cierpliwie znosi przeciwności losu, nie tracąc nadziei, że tym pomoże się opamiętać sprawcom owych przykrości. Z tego samego powodu powinniśmy być życzliwi — nie opryskliwi, bezwzględni lub ziejący do wszystkiego nienawiścią, ale łagodni, uprzejmi, przyjaźnie usposobieni i uczynni. (Zobacz dla porównania List do Rzymian 12:20, 21 i 1 Piotra 2:18-23). Powodowani szczerą troską o dobro współwyznawców, powinniśmy być gotowi pogodzić się z ich osobistymi przyzwyczajeniami, a także ewentualnymi słabościami ich sumienia. Wstrzymujmy się od upierania przy swoich prawach i od korzystania w całej pełni ze swej chrześcijańskiej wolności. Dzięki temu nie staniemy się dla nikogo kamieniem obrazy ani nie damy nikomu pretekstu do porzucenia prawdziwego wielbienia Boga (Rzym. 14:1-4, 19-21).

8. Dlaczego przechwałki ani zazdrość nie mają nic wspólnego z miłością?

8 Czytamy dalej: „Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą” (1 Kor. 13:4). Jeżeli rzeczywiście miłujemy naszych chrześcijańskich braci, to gdzież miejsce na zawiść, na zazdroszczenie im umiejętności, osiągnięć, błogosławieństw? Będziemy raczej wraz z nimi się radować, zadowoleni z tego, że mogą dawać taki wkład w budowanie zboru (Rzym. 12:15, 16). A co by wynikło, gdybyśmy bez przerwy wysuwali siebie na pierwsze miejsce i wciąż uwypuklali własne przeżycia oraz dokonania? Zapewne zniechęciłoby to naszych słuchaczy. Pomyśleliby, iż w porównaniu z nami zdziałali bardzo mało. Nasze wynoszenie się i samochwalstwo mogłoby jedynie zrujnować innych i odciągnąć ich od należytego oddawania czci Jehowie Bogu. Czyż nie byłoby to sprzeczne z duchem miłości? O wiele lepiej jest pomniejszać własną rolę. Jesteśmy zaledwie niewolnikami Boga, a tylko Jemu przysługuje cała chwała i uznanie za wzrost zboru chrześcijańskiego (1 Kor. 3:5-9). Pokora uchroni nas przed zbyt wygórowanym mniemaniem o sobie i powstrzyma od próby wywarcia na innych wrażenia naszą rzekomą ważnością.

9. Jak powinniśmy się zachowywać z uwagi na to, że miłość „nie postępuje nieprzystojnie”?

9 Ponadto miłość „nie postępuje nieprzystojnie” (1 Kor. 13:5, NP). Kto jest przejęty prawdziwą miłością, ten nienawidzi zła pod każdą postacią. Ale na tym jeszcze nie koniec. Wyrażenie „nie postępuje nieprzystojnie” może również oznaczać: „nie zachowuje się nietaktownie” (Poz). Miłość skłania do właściwego postępowania w kontaktach ze wszystkimi ludźmi. Kto kieruje się miłością, nie będzie patrzył z góry na mniej majętnych i ubogich ani unikał ich towarzystwa. Nie ograniczy kręgu swych przyjaciół do paru wybranych osób. (Porównaj to z Listem Jakuba 2:1-9). Przyzwoite zachowanie obejmuje także poważanie autorytetów. Prawdziwa miłość pobudza nas do szanowania ludzi i ich własności. Między innymi dotyczy to oczywiście też lokali naszych zebrań. Nie przystoi na przykład dzieciom bazgrać po krzesłach, biegać sobie beztrosko i może jeszcze popychać obecnych. Na takie bezwstydne sprawowanie się nie ma miejsca w zborze chrześcijańskim! Rzucałoby ono zresztą złe światło na metody wychowawcze rodziców.

10. Jak możemy pokazać, że nie szukamy własnych korzyści?

10 Kontynuując swój opis miłości, apostoł Paweł powiada, że ona „nie szuka własnej korzyści” (1 Kor. 13:5, Kow). Żywo interesuje się wszystkimi członkami zboru — młodymi i starszymi, chorymi i ułomnymi, a także tymi, którzy rzetelnie pracują w dziele głoszenia i nauczania oraz wychowywania uczniów. Miłość jest czuła na potrzeby współwyznawców, szybko na nie reaguje i gotowa jest pomóc. Nie upiera się przy swojej racji (1 Kor. 10:23, 24). Ta wspaniała cecha jest przeciwieństwem postawy, którą krótko i zwięźle określają słowa: „najpierw ja”. Jest kwintesencją niesamolubstwa.

11. Czego mamy unikać, skoro miłość „nie unosi się gniewem”?

11 Ponieważ miłość „nie unosi się gniewem”, więc z pewnością byłoby rzeczą niestosowną, gdybyśmy szukali pretekstów do dawania upustu złości (1 Kor. 13:5). Powinniśmy być „nieskorzy do gniewu” i wystrzegać się napadów furii (Jak. 1:19). Potrzeba w tym celu, aby w rodzinie wszyscy starali się nawzajem znosić swoje niedociągnięcia. A w zborze zwłaszcza starsi muszą dawać przykład cierpliwości, gdy bracia i siostry wydają się im opieszali i niezbyt przejęci swoimi chrześcijańskimi obowiązkami lub gdy wręcz zapominają o nich.

12. Co będzie dowodzić, że ‛nie prowadzimy rachunku krzywdy’?

12 Poza tym zgodnie z opisem biblijnym miłość „nie prowadzi rachunku krzywdy” (1 Kor. 13:5, NW). Chowanie urazy i ciągłe wspominanie, co pewne osoby nam wyrządziły, jak gdybyśmy doznane krzywdy mieli powciągane na specjalne konta, byłoby zaprzeczeniem miłości. Przeszłość lepiej puścić w niepamięć, a tym, którzy nas może i skrzywdzili, nie powinniśmy odmawiać życzliwości (Prz. 20:22; 24:29; 25:21, 22).

13. Z jakich przejawów niesprawiedliwości miłość się nie cieszy?

13 Czego jeszcze miłość unika? „Nie cieszy się z niesprawiedliwości” (1 Kor. 13:6). Zatem nie raduje się, gdy ktoś popada w grzech, ściąga na swoją głowę hańbę i doprowadza siebie do upadku. Prawdziwi chrześcijanie nie pozwalają sobie na ironiczne stwierdzenie, iż dany osobnik i tak nie zasługuje na nic lepszego (Prz. 17:5; 24:17, 18). Z drugiej strony nie powinniśmy odczuwać zadowolenia, gdy ktoś sprytnie wywinie się z sytuacji, która miała za sobą pociągnąć słuszną karę (Ps. 50:18). Nawet oglądanie niesprawiedliwości przedstawionej w filmach lub programach telewizyjnych nie powinno nam sprawiać przyjemności. Niestosowne byłoby także trzymanie strony niesfornych członków zboru i krytykowanie udzielonego im napomnienia. Nie pomogłoby to osobie uwikłanej w zło do stanowczego i pełnego otrząśnięcia się z duchowej słabości, która ją sprowadziła na manowce.

14. Z czego się cieszy miłość?

14 Czym za to mamy się radować? Miłość „współweseli się z prawdą” (1 Kor. 13:6). Ponieważ prawda przeciwstawiona jest tutaj niesprawiedliwości, najwidoczniej oznacza to, że mamy się cieszyć, widząc potężny wpływ ku sprawiedliwości, jaki wywiera prawda w życiu ludzi. Winniśmy znajdować przyjemność we wszystkim, co się przyczynia do czyjegoś dobra, zbudowania i błogosławieństwa oraz co służy postępom prawdy i sprawiedliwości.

„MIŁOŚĆ NIGDY NIE ZAWODZI”

15. Jak Biblia zapewnia nas o tym, że prawdziwej miłości nigdy nie zabraknie?

15 Droga miłości jest nie tylko zacniejsza, ale także nie ma końca; miłości nigdy nie zabraknie. Wynika to wyraźnie z następujących trafnych sformułowań: „Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko przetrzymuje. Miłość nigdy nie zawodzi” (1 Kor. 13:7, 8, NW).

16. Jak miłość „wszystko znosi”?

16 Stwierdzenie: „wszystko znosi”, nawiązuje do faktu, że prawdziwa miłość nie rezygnuje szybko, nie zanika łatwo ani nikogo nie zostawia na lodzie. Nie jest przeczulona i o nikim pochopnie nie wysuwa wniosku, jakoby już nie rokował nadziei na poprawę. Jeżeli ożywia nas miłość, będziemy wciąż wyświadczać bliźnim dobro, nawet gdy nie okazują nam wdzięczności (Mat. 5:44-48).

17. Co to znaczy, że miłość „wszystkiemu wierzy”?

17 Jak mamy rozumieć zapewnienie, że miłość „wszystkiemu wierzy”? Oczywiście nie znaczy to, iż przejęci miłością będziemy naiwni i nie potrafimy na przykład rozpoznać czegoś naprawdę złego. Oznacza to raczej, że miłość nie jest podejrzliwa. Gdyby więc nawet nasi chrześcijańscy bracia powiedzieli lub zrobili coś, czym nas urazili, nie będziemy od razu im zarzucać, że rozmyślnie chcieli nam sprawić ból. Obserwując cudze postępowanie, nie wydamy o nim prędko najgorszego sądu, ale będziemy się starali widzieć je w możliwie najlepszym świetle. W razie wątpliwości pozwolimy, by przemawiały one na korzyść naszych chrześcijańskich braci; nie przypiszemy im natychmiast złych zamiarów ani pobudek (Kohel. 7:21, 22).

18. Do czego miłość nas uzdalnia, jeśli chodzi o nadzieję i wytrwałość?

18 Miłość również się spodziewa, że sprawy przybiorą pomyślny obrót. Nie chodzi tu o łatwowierność. Po prostu ma nadzieję na korzystne ich rozwiązanie, a nawet modli się o taki wynik. Miłość jest pełna optymizmu. Dzięki niej na przykład potrafimy głosić ludziom na trudnym terenie w nadziei, że z czasem niektórzy zwrócą się ku prawdzie. (Porównaj z tym List do Rzymian 9:1-3). Podobnie wierzący współmałżonek słusznie żyje z nadzieją, iż niewierzący w końcu przyjmie dobrą nowinę (1 Piotra 3:1, 2). Tak więc miłość pomaga nam spodziewać się tego, co najlepsze, a jednocześnie umożliwia znoszenie wszelkiego rodzaju złorzeczeń i oszczerstw, prób i prześladowań.

19. Dlaczego nigdy nie będziemy żałować postępowania nacechowanego miłością?

19 Miłość zawsze i w każdej sytuacji jest nader pożyteczna. Nigdy nie będziemy musieli żałować postępowania powodowanego tą właściwością. Prawdziwa, ofiarna miłość nigdy jeszcze nie pogorszyła złego położenia. Czyż zatem nie mamy wystarczających podstaw, aby naśladować naszego niebiańskiego Ojca, którego dominującą zaletą jest miłość? (1 Jana 4:7, 8).

20. (a) Jak długo w myśl Listu 1 do Koryntian 13:8-13 miłość będzie „zacniejszą drogą”? (b) Po czym w dalszym ciągu można poznawać prawdziwych uczniów Chrystusa pomimo zaniku cudownych darów ducha?

20 Nie tylko w tym systemie rzeczy, lecz na wieczne czasy miłość pozostanie zacniejszą drogą. Nigdy nie ‛zawiedzie’ i nigdy nie ‛ustanie’ (BT; NP). Apostoł Paweł wskazał na to następującymi słowami: „Miłość (...) nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie (...). Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość” (1 Kor. 13:8-13). Dzieje zboru chrześcijańskiego potwierdzają, że istotnie te cudowne dary przeminęły; doszło do tego najprawdopodobniej w początkach II wieku n.e. Niemniej jednak prawdziwych uczniów Jezusa Chrystusa do dnia dzisiejszego można rozpoznać po panującej wśród nich miłości.

21. Jakie pytania powinniśmy sobie zadać ze względu na pierwszoplanową rolę miłości?

21 A co można powiedzieć o każdym z nas? Czy pogłębiamy miłość do naszych braci chrześcijańskich? Czy robimy postępy w okazywaniu miłości sposobem opisanym przez apostoła Pawła? Z pewnością pragniemy tego całym sercem. A ponieważ miłość jest owocem ducha Bożego, czy modlimy się o większą jego miarę, abyśmy umieli wyrażać tę zaletę w jeszcze pełniejszym zakresie? (Gal. 5:22). Niechże odgrywa ona w dalszym ciągu aktywną rolę w naszym życiu i ocali nas, abyśmy potem mogli przejawiać ją przez całą wieczność jako lojalni słudzy Jehowy, Boga miłości (1 Jana 4:20 do 5:3).

[Ilustracja na stronie 8]

Nadzór nad dziećmi na zebraniach chrześcijańskich jest przejawem prawdziwej miłości

[Ilustracja na stronie 9]

Aktywna miłość to także pomaganie drugim

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij