BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w80/22 ss. 22-24
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
  • Podobne artykuły
  • Kim byli „trzej mędrcy”? Czy Bóg polecił im podążać za „gwiazdą” do Betlejem?
    Odpowiedzi na pytania biblijne
  • Astrolodzy odwiedzają Jezusa
    Jezus — droga, prawda i życie
  • Jezus i astrolodzy
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1985
  • Jezus i astrolodzy
    Największy ze wszystkich ludzi
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
w80/22 ss. 22-24

Pytania czytelników

● Około 25 grudnia słyszy się dużo o trzech „mędrcach”, których gwiazda zaprowadziła do Jezusa. Ale czy odwiedzili go w Betlejem, czy później w Nazarecie?

Łukasz donosi nam, że Józef i Maria odbyli podróż z Nazaretu w Galilei do Betlejem położonego w Judei, na południe od Jeruzalem. Tam właśnie urodził się Jezus w stajni, gdzie położono go w żłobie. Za pośrednictwem anioła Jehowa Bóg obwieścił te narodziny pasterzom, którzy mieli znaleźć „niemowlątko, [po grecku: brephos]” w Betlejem. Ósmego dnia Józef i Maria dali obrzezać Jezusa. Przy końcu wymaganego 40-dniowego okresu oczyszczenia ‛wnieśli dziecię [po grecku: paidion] do świątyni’ w Jeruzalem. Tam oglądali je Symeon i prorokini Anna (Łuk. 2:1-38, NP; Kapł. 12:2-4).

W sprawozdaniu Łukasza zaraz następny wiersz (2:39) dodaje: „A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta — Nazaret”. Ale jak przedstawia się sprawa z trzema „mędrcami”? Kiedy odwiedzili Jezusa i gdzie?

Mateusz opisuje, że gdy „Jezus narodził się w Betlejem”, przybyli do Jeruzalem jacyś ludzie ze Wschodu. Tradycja głosi, że było ich trzech (Prawdopodobnie dlatego, że mieli trzy rodzaje darów: złoto, kadzidło i mirrę). Ale z Biblii to nie wynika. Nie nazwano ich w niej także „królami”. Zastosowano do nich natomiast określenie magoi (z którym spokrewnione jest polskie słowo „mag”) (Mat. 2:1, Biblia poznańska). Według profesora A.T. Robertsona nie oznacza ono „mędrców”; oto jego wypowiedź:

„Tutaj w Ewangelii według Mateusza chyba raczej chodzi o astrologów. Babilon był kolebką astrologii” („Word Pictures in the New Testament”, tom 1, strona 15).

Mateusz powiada, że po zatrzymaniu się w Jeruzalem i naradzie z królem Herodem astrologowie ci udali się „do Betlejem”. Po złożeniu darów zamierzali wrócić do Heroda i powiadomić go, gdzie znajduje się dziecię. Ale w tym miejscu wkroczył Bóg, skłaniając ich do obrania innej drogi. Potem kazał Józefowi uciec do Egiptu, gdyż Herod chciał zgładzić Jezusa (Mat. 2:1-15).

Wziąwszy pod uwagę relacje Mateusza i Łukasza, ktoś może się zastanawiać, kiedy właściwie astrologowie odwiedzili Jezusa. Nierozsądny byłby wniosek, iż nastąpiło to podczas 40-dniowego okresu oczyszczenia, gdyż Łukasz zapewnia nas, że przy końcu tego terminu rodzina udała się do Jeruzalem. Natomiast Mateusz informuje o tym, jak to zaraz po wizycie astrologów Józef schronił się z rodziną do Egiptu. Wydaje się więc, że po przedstawieniu dziecka w świątyni jeruzalemskiej rodzina wróciła do Betlejem z zamiarem osiedlenia się w tym mieście króla Dawida, skąd miał wyjść Mesjasz, i że tam później złożyli wizytę astrologowie.

W Ewangelii według Mateusza 2:11 powiedziano, że astrologowie „weszli do domu i zobaczyli Dziecię”. Zatem Józef, Maria i Jezus mieszkali wtedy w domu, a nie w stajni, jak to często bywa błędnie przedstawiane. Ponadto Mateusz użył greckiego słowa paidion, które może się odnosić do noworodka (Jana 16:21) albo też do większego dziecka, umiejącego mówić i bawić się na dworze w różne gry (Łuk. 7:32). Toteż Jezus mógł wówczas mieć już sporo miesięcy.

Okoliczność, że zdążył trochę podróść, znajduje potwierdzenie także w innym fakcie; otóż Herod, gdy astrologowie do niego nie powrócili, „kazał pozabijać w Betlejem i w okolicy wszystkich chłopców w wieku do dwóch lat, zgodnie z obliczeniami, jakie uzyskał od astrologów” (Mat. 2:16, Benedyktowicz). Dowody wskazują na to, że Jezus urodził się około 1 października roku 2 p.n.e. i że Herod zmarł w roku 1 p.n.e. lub na początku roku 1 n.e.a Tak więc Jezus podczas omawianej wizyty mógł mieć nawet rok lub więcej. Przybysze ze Wschodu prawdopodobnie pochodzili aż z Babilonu, skąd podróż mogła trwać kilka miesięcy. Licząc od chwili ukazania się im na Wschodzie „gwiazdy”, Herod mógł jeszcze dodać trochę czasu dla pewności, iż Jezus naprawdę zostanie zabity.

Dlaczego więc w Ewangelii według Łukasza 2:39 wynika, jak gdyby Józef zabrał rodzinę prosto z Jeruzalem do Nazaretu, bez wracania do Betlejem?

Wydaje się, że Łukasz po prostu pomija pewne wydarzenia (powrót z Jeruzalem do Betlejem, odwiedziny astrologów i ucieczkę do Egiptu), tak jak Mateusz nie wspomina o pasterzach ani o podróży do Jeruzalem, gdzie Symeon i Anna zobaczyli Jezusa. Na pewno astrologowie nie złożyli Jezusowi wizyty w Nazarecie, gdyż wtedy Mateusz mówiłby inaczej; w Nazarecie też Jezus nie byłby zagrożony rozkazem pozabijania dzieci „w Betlejem i w okolicy”.

● W rodzinie męża istnieje zwyczaj, że w dniu 25 grudnia wszystkie dzieci i wnukowie spotykają się w domu jego rodziców na wielkim przyjęciu. Mąż wie, że będąc Świadkiem Jehowy, nie obchodzę świąt Bożego Narodzenia. Ale czy mam pójść tam w gościnę?

Musisz, czytelniczko, sama zadecydować, czy w twojej sytuacji będzie to najlepszym rozwiązaniem. Oto niektóre aspekty tej sprawy, jakie mogłabyś wziąć pod rozwagę.

Dla wielu ludzi sama okoliczność, że pewne dni świąteczne są wolne od pracy, stanowi dostateczne uzasadnienie, by je uznać za dogodną sposobność do spotkań rodzinnych. Nawet chrześcijanie nieraz w takim dniu urządzają wycieczkę lub przyjęcie dla krewnych i przyjaciół, chociaż nie obchodzą danego święta. Jedną z pobudek do spotykania się rodziny twego męża w dniu 25 grudnia może być fakt, że jest to dzień wolny od pracy zarobkowej. Jeżeli jednak większość krewnych obchodzi Boże Narodzenie, zapewne z okazji takiego spotkania także składają sobie życzenia świąteczne i wymieniają prezenty.

Świadkowie Jehowy wyjaśniali już niejednokrotnie, że naśladowcom Jezusa nie nakazano obchodzić rocznicy jego urodzin, że nie narodził się 25 grudnia oraz że tę datę przejęto z pogańskiego święta dawnych Rzymian (1 Kor. 11:23-26). Właśnie dlatego Świadkowie Jehowy nie obchodzą Bożego Narodzenia, pamiętając o słowach Jezusa: „Bóg jest Duchem, toteż ci, którzy go czczą, powinni oddawać cześć duchem i prawdą” (Jana 4:24, NW).

Krewni męża, którzy się nie zgadzają z twoimi opartymi na Biblii przekonaniami, bez skrępowania świętują Boże Narodzenie. Rzetelność wymaga, aby w takim razie uznawali twoje prawo do nieobchodzenia tego święta. Czy poczuliby się zakłopotani lub dali wyraz oburzeniu, gdybyś była na przyjęciu rodzinnym i nie wzięła udziału w składaniu sobie życzeń z okazji Bożego Narodzenia, wymianie prezentów i innych czynnościach? Sprawę tę należałoby wcześniej omówić z mężem. Jako żona chrześcijańska niewątpliwie respektujesz jego zwierzchnictwo, a w takim razie również jego kompetencje w decydowaniu, gdzie rodzina ma spożywać posiłek. Jeżeli przedstawisz mu swe zdanie życzliwie i z szacunkiem, co będzie świadczyć o rozsądnym podejściu, zapewne skłoni go to do znalezienia jakiegoś zadowalającego rozwiązania (Filip. 4:5; Kol. 3:18).

Małżonek może też nalegać, byś mu towarzyszyła, sugerując, żebyś traktowała to jako normalny posiłek bez stosowania się do zwyczajów świątecznych. Posunięcie takie byłoby do przyjęcia, gdyż można być obecnym tam, gdzie inni odprawiają obrządki religijne, samemu nie uczestnicząc w nich. (Porównaj z tym Księgę 2 Królewską 5:17-19). W Biblii wykazano też, że choćby w czyichś oczach dany pokarm miał specjalne znaczenie, nie pozbawia to chrześcijanina możliwości spożywania go jako całkiem zwykłego pożywienia (1 Kor. 8:8; 1 Tym. 4:4). Apostoł Paweł podkreślił jednak w związku z tym potrzebę zważania na cudze sumienie, aby nie sprawiać złego wrażenia, które mogłoby być przyczyną zgorszenia (1 Kor. 10:23-30).

Jeżeli udasz się 25 grudnia na spotkanie rodzinne i wspólny posiłek, to czy krewni nie dojdą do wniosku, że obchodzisz wraz z nimi Boże Narodzenie? A może na podstawie tego, czego się dowiedzieli o twoich przekonaniach i co obserwują w twoim zachowaniu na tym zejściu, zrozumieją, iż twoja obecność dla towarzystwa i w ogóle gościna nie ma dla ciebie żadnego znaczenia religijnego? Sama możesz najlepiej ocenić sytuację i postawę poszczególnych członków rodziny; powinnaś też osobiście powziąć decyzję, która w twoim odczuciu będzie mądra i godna chrześcijanki, a więc taka, na jaką pozwala twoje sumienie wyszkolone na Biblii.

● W zakładzie, gdzie pracuję, wszystkim zatrudnionym jest wypłacana gratyfikacja z okazji Bożego Narodzenia. Czy z tej racji, że nie obchodzę wymienionego święta, powinienem jej nie przyjąć?

Cała rzecz w tym, jaki właściwie cel ma taka gratyfikacja i jak bywa traktowane jej przyjęcie.

Nieraz już wykazywaliśmy, że Boże Narodzenie i wiele innych świąt obchodzonych w nominalnym chrześcijaństwie nie znajduje oparcia w faktach biblijnych. W gruncie rzeczy wywodzą się z kultów niechrześcijańskich.b Biblia nakazuje chrześcijanom obchodzić tylko jedną uroczystość religijną, rocznicę śmierci Chrystusa (Łuk. 22:19, 20).

Czy przyjęcie premii gwiazdkowej oznacza, że się uczestniczy w tym święcie? Niekoniecznie. Bywa przecież, że wcale nie jest dawana z myślą o tym, iż każdy przyjmujący obchodzi Boże Narodzenie. Pracodawca może po prostu woli rozdzielić wśród pracowników część zysków przedsiębiorstwa przy końcu roku, kiedy wielu z nich szczególnie sobie ceni otrzymanie większej sumy, by nią dysponować według swego uznania. Gratyfikacja taka bywa rozumiana jako dowód wdzięczności za całoroczny trud oraz zachęta do dalszej solidnej pracy i utrzymania dobrych stosunków między pracodawcą a pracownikami. Właściciel może ją wypłacać wszystkim zatrudnionym, bez względu na to, że niektórzy z nich, na przykład żydzi, muzułmanie lub inni, nie uznają Bożego Narodzenia. Zatem ani sama pora dania prezentu, ani też nazwa, jaką przyjęto go określać, nie muszą dla Świadka Jehowy być czynnikiem automatycznie wykluczającym możliwość skorzystania z niego.

Nawet jeśli u ofiarodawcy o wyborze czasu na wręczenie prezentu decydują jego przekonania religijne, nie znaczy to, że o odbiorcy się sądzi, iż podziela jego poglądy. Często się zdarza, że współpracownik lub krewny Świadka Jehowy powiada: Wiem, że nie obchodzisz Bożego Narodzenia (lub innego święta), ale mimo wszystko chciałbym, żebyś przyjął ode mnie tę pamiątkę. — Jeżeli sumienie chrześcijanina mu na to pozwala, może go odebrać i podziękować bez nawiązywania do święta (Dzieje 23:1). Podobnie postępuje wielu chrześcijan, kiedy wręcza im upominek ktoś nie obeznany z ich wiarą. Chrześcijanin nieraz przy innej okazji, gdy istnieje mniejsze prawdopodobieństwo wywołania urazy, może taktownie nadmienić, że nie obchodzi tego święta religijnego, oraz życzliwie i delikatnie wyjaśnić, że właśnie dlatego sam nie daje żadnego prezentu świątecznego (1 Piotra 3:15).

Gdyby jednak wręczenie daru zmierzało do wykazania, że chrześcijanin nie trzyma się mocno swych przekonań lub że dla zysku idzie na kompromis, wtedy najlepiej stanowczo odmówić przyjęcia. Chrześcijanie muszą oddawać cześć Jehowie Bogu; wszak tylko dla Niego pełnimy świętą służbę (Mat. 4:8-10, NW).

[Przypisy]

a Zobacz podręcznik „Aid to Bible Understanding” (Pomoc do zrozumienia Biblii), strony 757, 758, 920, 921.

b Zobacz książkę „Prawda, która prowadzi do życia wiecznego”, rozdział 16.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij