Dlaczego tyle się mówi o Armagedonie?

„ARMAGEDON” — co znaczy to określenie biblijne? Serię pouczających artykułów na ten temat będzie można znaleźć w czterech kolejnych wydaniach Strażnicy — od numeru 13/CVI do 16/CVI. Te rozprawy biblijne pozwolą się zorientować, czym rzeczywiście będzie ARMAGEDON.

„Jak panu wiadomo, sięgam stale do pańskich dawnych proroków w Starym Testamencie oraz do znaków świadczących o zbliżaniu się Armagedonu. Łapię się na tym, że zadaję sobie pytanie, czy nie jesteśmy tym pokoleniem, które zobaczy, jak to nadchodzi” (Ronald W. Reagan, prezydent USA, 18 października 1983).

„Dziś Apokalipsa to już nie tylko wyobrażenie opisane w Biblii, stała się bowiem czymś bardzo prawdopodobnym. Jeszcze nigdy w dziejach ludzkości nie byliśmy na tak wąskiej krawędzi dzielącej katastrofę od przetrwania” (Javier Perez de Cuellar, sekretarz generalny ONZ, 8 czerwca 1982).

O „ARMAGEDONIE” mówi się wszędzie na świecie. To złowieszcze słowo coraz częściej wychodzi z ust duchownych, polityków, mężów stanu, generałów, naukowców, a nawet ekonomistów. W samych USA słowo Armagedon można było spotkać w tytułach co najmniej 15 książek wydanych w roku 1983. Jest też tematem wielu innych książek, przy czym niektóre z nich miały milionowe nakłady.

Oszołamiająca popularność tego określenia może dziwić, gdy wziąć pod uwagę, że po raz pierwszy zanotowano je w Biblii, i to tylko raz (Obj. 16:16, Biblia warszawska). Jednakże nie tylko duchowni roszczą sobie prawo do posługiwania się tym terminem. W XIX wieku głównie w krajach mówiących po angielsku zaczęto używać słowa Armagedon również w sensie pozabiblijnym. Ale dopiero na początku XX stulecia stało się ono synonimem „wielkiej rzezi” lub „decydującego starcia”.

Od tego czasu wyraz Armagedon zaczął stopniowo przenikać do słownictwa różnych środowisk zawodowych, nabierając w każdym z nich innego odcienia znaczeniowego. Gdy Theodore Roosevelt ubiegał się w roku 1912 o ponowny wybór na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, w kampanii wyborczej wypaczył sens owego określenia nadaniem mu zabarwienia politycznego. Oświadczył chełpliwie: „Z nieustraszonym sercem i z promiennym spojrzeniem stajemy wobec Armagedonu i walczymy za Pana”. Roosevelt przegrał tę kampanię o ponowny wybór.

W dobie dzisiejszej cały świat żyje w ciągłym strachu; a ponieważ grozi tyle niebezpieczeństw, więc często mówi się o Armagedonie: ze strachu przed powszechną zagładą w wojnie atomowej, przed długotrwałą zimą spowodowaną wybuchami tej strasznej broni, przed wielką wojną na Bliskim Wschodzie bądź przed nagłym załamaniem się światowego systemu ekonomicznego. Nic więc dziwnego, że na słowo Armagedon można się natknąć w najmniej spodziewanych okolicznościach:

◆ W pełnometrażowym japońskim filmie rysunkowym pt. „Armagedon w Kiczidżidżi” pokazano walkę do upadłego dwóch postaci, wyobrażających dobro i zło.

◆ O spodziewanym w roku 1986 ponownym pojawieniu się komety Halleya napisano w gazecie Frankfurter Neue Presse, że przesądni „znów mogą w tym widzieć zapowiedź Armagedonu”.

Ale wszystko to nie ma nic wspólnego z prawdziwym Armagedonem. Obecnie rozlega się jeszcze inne wołanie zwiastujące Armagedon. Wychodzi ono z ponad dwóch i pół miliona ust i ciągle przybiera na sile. Czy dotarło i do twoich uszu? Wsłuchując się w to wołanie, nie tylko się dowiesz, czym Armagedon nie jest, ale przede wszystkim o tym, czym rzeczywiście jest.