BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Zjednoczona Europa — jaką rolę odegra?
    Przebudźcie się! — 2000 | 22 kwietnia
    • Zjednoczona Europa — jaką rolę odegra?

      WYSTRZELIŁY korki od szampana. Niebo rozświetliły sztuczne ognie. Cóż to była za uroczystość? Przywitanie nowego tysiąclecia? Nie, tego dnia, 1 stycznia 1999 roku, dokonało się coś niewątpliwie bardziej znaczącego niż zwykła zmiana daty w kalendarzu — w krajach Unii Europejskiej (UE) oficjalnie wprowadzono nową wspólną walutę, euro.

      Zdaniem wielu mieszkańców Europy był to historyczny krok w długoletnich dążeniach do zjednoczenia tego kontynentu. W holenderskiej gazecie De Telegraaf wprowadzenie euro okrzyknięto „ukoronowaniem integracji europejskiej”. I rzeczywiście, po dziesiątkach lat marzeń, rokowań dyplomatycznych i opóźnień zjednoczenie Europy wydaje się bliższe niż kiedykolwiek wcześniej.

      Trzeba przyznać, iż ludzie z innych kontynentów mogą się zastanawiać, dlaczego ta sprawa wzbudza tyle emocji. Mogą myśleć, że pojawienie się euro oraz wysiłki na rzecz zjednoczenia Europy mają znikomy wpływ na ich codzienne życie. Jednakże zjednoczona Europa stanie się jednym z największych bloków ekonomicznych świata. Trudno zatem będzie ją zignorować — bez względu na to, gdzie się mieszka.

      Na przykład zastępca sekretarza stanu USA Marc Grossman powiedział niedawno Amerykanom: „Nasze powodzenie ma ścisły związek z Europą”. Z jakiego powodu? Między innymi dlatego, że — jak zauważył — „co 12 amerykański pracownik fabryczny jest zatrudniony w jednym z 4000 zakładów na terenie USA, które są własnością firm europejskich”. Mówi się również, iż nowa waluta Europy może wpłynąć na cenę towarów importowanych, a nawet na wysokość kredytów hipotecznych w krajach położonych z dala od tego kontynentu.

      Korzyści mogą oczekiwać na przykład państwa rozwijające się. Dzięki czemu? W pewnym raporcie nadmieniono: „Zastąpienie różnych walut europejskich przez euro uprości powiązania handlowe krajów rozwijających się z UE”. Niektórzy prognozują, że z wprowadzenia euro odniosą też pożytek japońskie i amerykańskie firmy działające na rynku europejskim, ponieważ nie będzie już wahań kursów wymiany między walutami narodowymi. Prowadzenie tu interesów może się zatem stać bardziej opłacalne.

      Jeżeli zamierzasz podróżować po Europie, to także odczujesz korzyści płynące z jej zjednoczenia. Wkrótce w różnych krajach kontynentu za towary i usługi będziesz płacił tą samą walutą — euro, o wartości zbliżonej do wartości dolara amerykańskiego. Koniec z kłopotami turystów, którzy teraz biedzą się z guldenami, frankami, lirami, markami — i kieszonkowymi kalkulatorami.

      Jednakże zjednoczeniowe dążenia Europy kryją w sobie coś jeszcze bardziej pociągającego — nadzieję. Pomyśl tylko: kilkadziesiąt lat temu szalała tu wojna. Z tego punktu widzenia integracja europejska jest zjawiskiem zdumiewającym, skupiającym uwagę mieszkańców całej ziemi.

      Wielu się zastanawia, czy w ogóle jest jakaś realna nadzieja na zjednoczenie świata. Perspektywy rzeczywiście rysują się dość mgliście. Czy dążenia Europy przybliżą ludzkość do zjednoczonego świata? Zanim omówimy tę kwestię, spójrzmy uczciwie na proces integracji europejskiej. Jakie przeszkody trzeba jeszcze usunąć?

      [Ramka i tabela na stronie 4]

      TWORZENIE JEDNOŚCI?

      Idea integracji europejskiej nie jest nowa. Pewną miarą jedności Europa cieszyła się już w czasach cesarstwa rzymskiego, następnie za panowania Karola Wielkiego, a później Napoleona Bonaparte. Tamta jedność opierała się na sile i podbojach. Jednak po II wojnie światowej wiele spustoszonych krajów dostrzegło potrzebę jedności opartej na współpracy. Miały nadzieję, że takie współdziałanie nie tylko uzdrowi ich gospodarkę, ale też położy kres wojnom. Poniżej przedstawiamy niektóre wydarzenia historyczne wiodące do obecnej sytuacji:

      • 1948 Kilkuset europejskich przywódców politycznych zgromadzonych w Hadze w Holandii uroczyście postanawia: „Nigdy już nie będziemy prowadzić ze sobą wojny”.

      • 1950 Francja i Niemcy nawiązują współpracę w celu ochrony swoich rynków węgla i stali. Przyłącza się do nich więcej krajów i w rezultacie powstaje Europejska Wspólnota Węgla i Stali (EWWiS). EWWiS rozpoczyna działalność w roku 1952, a jej członkami zostają: Belgia, Francja, Holandia, Luksemburg, RFN i Włochy.

      • 1957 Sześć państw członkowskich EWWiS powołuje do życia dwie kolejne organizacje: Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) i Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (Euratom).

      • 1967 W wyniku połączenia EWG, EWWiS i Euratomu powstają integracyjne Wspólnoty Europejskie.

      • 1973 Wspólnota przyjmuje Danię, Irlandię i Wielką Brytanię.

      • 1981 Do Wspólnoty przyłącza się Grecja.

      • 1986 W poczet członków wstępuje Hiszpania i Portugalia.

      • 1990 Po zjednoczeniu Niemiec następuje dalsze rozszerzenie Wspólnoty o byłą NRD.

      • 1993 Wysiłki na rzecz większej integracji gospodarczej i politycznej członków Wspólnoty prowadzą do utworzenia Unii Europejskiej.

      • 2000 Do UE należy 15 krajów: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy.

      [Ilustracja na stronie 3]

      Euro zastąpi wiele europejskich walut

      [Prawa własności do ilustracji, strona 3]

      Euro i ich symbole na stronach 3, 5, 6 i 8: © Europejski Instytut Walutowy

  • Czy Europa naprawdę się zjednoczy?
    Przebudźcie się! — 2000 | 22 kwietnia
    • Czy Europa naprawdę się zjednoczy?

      JEŻELI trudno ci uwierzyć, że kraje europejskie mają poważny stosunek do integracji, wystarczy, że przekroczysz kilka granic pomiędzy nimi. W obrębie państw należących do Unii Europejskiej można się teraz swobodnie przemieszczać. Na przejściach granicznych właściwie już się nie czeka. Podróżni są rzecz jasna zachwyceni, ale zjednoczenie przysparza jeszcze innych korzyści. Obywatele państw członkowskich mogą teraz bez problemów uczyć się, pracować i zakładać firmy w dowolnym kraju UE. Dzięki temu w mniej zamożnych regionach Unii następuje postęp gospodarczy.

      Ułatwienia w przekraczaniu granic to z pewnością znacząca zmiana. Czy powinniśmy jednak dojść do wniosku, że pokonano wszelkie przeszkody i Europa jest już zjednoczona? Wprost przeciwnie, trudności nadal się piętrzą, a niektóre z nich są dość niepokojące. Ale zanim je omówimy, przyjrzyjmy się jednemu z największych dotychczasowych osiągnięć na drodze do zjednoczenia. Pomoże nam to lepiej zrozumieć, dlaczego ludzie wiążą z integracją tak duże nadzieje.

      Kroki na drodze do unii walutowej

      Utrzymanie granic wymaga wielkich nakładów. Formalności celne dopełniane między 15 państwami członkowskimi UE kosztowały je kiedyś około 12 miliardów euro rocznie. Nic więc dziwnego, że nowa sytuacja na europejskich granicach sprzyja wzrostowi gospodarczemu. Gdy się weźmie pod uwagę, że 370 milionów mieszkańców UE porusza się swobodnie po krajach wspólnego rynku, nie ulega wątpliwości, że jego potencjał ekonomiczny jest nadzwyczajny. Co umożliwiło taki postęp?

      W lutym 1992 roku szefowie rządów poczynili wielki krok na drodze do zjednoczenia, podpisując Traktat o Unii Europejskiej, zwany traktatem z Maastricht. Stał się on podstawą do utworzenia w Europie zjednoczonego rynku i banku centralnego oraz do wprowadzenia jednolitej waluty. Ale konieczne było jeszcze jedno ważne posunięcie — zniesienie wahań kursów walutowych. Jutrzejszy kurs może przecież postawić w zupełnie nowym świetle dzisiejszą transakcję.

      Ta przeszkoda na drodze ku zjednoczeniu zniknęła, gdy weszła w życie Unia Gospodarcza i Walutowa (UGW) i pojawił się wspólny środek płatniczy, euro. Ponieważ w ten sposób wyeliminowane zostały koszty wymiany, firmy nie muszą się już zabezpieczać przed ryzykiem walutowym. Ponoszą więc mniejsze wydatki i chętniej uczestniczą w handlu międzynarodowym. To z kolei może spowodować powstanie nowych miejsc pracy i wzrost siły nabywczej pieniądza, a na tym skorzystają wszyscy.

      Kolejnym ważnym krokiem w procesie wprowadzania wspólnej waluty było założenie w roku 1998 Europejskiego Banku Centralnego. Ten niezależny bank z siedzibą we Frankfurcie nad Menem nadzoruje politykę pieniężną państw członkowskich. Dąży do utrzymania niskiej inflacji w tak zwanej eurostrefie, obejmującej 11 krajów,a a także do ustabilizowania wahań kursów pomiędzy euro, dolarem i jenem.

      A zatem jeśli chodzi o pieniądze, na drodze ku integracji zrobiono wielki postęp. Jednakże kwestie finansowe ujawniają też wciąż utrzymujący się poważny brak jedności wśród narodów Europy.

      Kolejne kwestie finansowe

      Mniej zamożne kraje UE uważają, że mają powody do skargi. Ich zdaniem bogatsi członkowie nie dzielą się z nimi swym dobrobytem w wystarczającym stopniu. Żadne z państw członkowskich nie kwestionuje potrzeby zapewnienia biedniejszym partnerom dodatkowego wsparcia materialnego. Niemniej kraje zamożniejsze uważają, że istnieją uzasadnione przyczyny, by to odkładać.

      Rozważmy przykład Niemiec. Ich entuzjazm dla finansowania integracji europejskiej wyraźnie osłabł, gdy wzrosły ich własne wydatki. Sam koszt zjednoczenia NRD i RFN okazał się ogromny — prawie 180 miliardów marek rocznie, co stanowi jedną czwartą budżetu państwowego! W rezultacie dług publiczny Niemiec zwiększył się tak bardzo, że kraj ten musiał się zdobyć na znaczne wysiłki, by sprostać kryteriom przyjęcia ustalonym przez UGW.

      Do drzwi UE pukają nowi członkowie

      Rzecznicy wspólnej waluty mają nadzieję, że kraje członkowskie UE, które jeszcze nie przystąpiły do UGW, pokonają piętrzące się przed nimi przeszkody do roku 2002, kiedy to dzisiejsze europejskie środki płatnicze mają być zastąpione monetami i banknotami euro. Jeżeli Dania, Szwecja i Wielka Brytania zrewidują swe nieprzychylne stanowisko, obywatele tych państw również mogą być świadkami zamiany swych koron i funtów na euro.

      Tymczasem do drzwi UE puka sześć innych krajów europejskich — Cypr, Czechy, Estonia, Polska, Słowenia i Węgry. A na swą kolejkę czeka jeszcze dalszych pięć, mianowicie Bułgaria, Litwa, Łotwa, Rumunia i Słowacja. Ich wejście do Unii nie będzie tanie. Szacuje się, że w latach 2000-2006 UE powinna wydać 80 miliardów euro na pomoc dziesięciu kandydatom z Europy Wschodniej.

      Jednakże środki finansowe, które będą musieli zgromadzić nowi członkowie, by sprostać kryteriom przyjęcia do UE, są dużo większe niż oczekiwana pomoc. Na przykład Węgry powinny przeznaczyć 12 miliardów euro na rozwój dróg i kolei. Czechy potrzebują przeszło 3,4 miliarda euro tylko na systemy uzdatniania wody, a Polska 3 miliardy na zmniejszenie emisji dwutlenku siarki. Mimo to kandydaci uważają, że korzyści przewyższają koszty, między innymi dlatego, iż wzrosną ich obroty handlowe z krajami UE. Ale na razie państwa ubiegające się o członkostwo będą chyba musiały zaczekać. Obecnie panuje pogląd, że UE powinna się rozszerzyć dopiero po uporządkowaniu własnych spraw finansowych.

      Urazy, nacjonalizm i bezrobocie

      Chociaż na rzecz zjednoczenia podejmuje się tyle wysiłków, rozwój sytuacji w Europie wzbudza obawy nie tylko na tym kontynencie. Niepokojem napawają konflikty na tle etnicznym, na przykład na skłóconych Bałkanach, gdzie najpierw doszło do wojny w Bośni, a potem w Kosowie. Członkowie UE wielokrotnie mają odmienne zdanie na temat rozwiązywania takich konfliktów zarówno w Europie, jak i gdzie indziej. Ponieważ UE nie jest federacją i nie ma jednolitej polityki zagranicznej, zbyt często górę biorą interesy narodowe. Nie ulega wątpliwości, że są one ogromną przeszkodą na drodze do utworzenia „Stanów Zjednoczonych Europy”.

      Europa boryka się też z innym poważnym problemem — dużym bezrobociem. Przeciętnie co dziesiąty mieszkaniec kontynentu w wieku produkcyjnym jest bezrobotny. Pracy nie ma więc przeszło 16 milionów osób. W wielu krajach młodzi, którzy stanowią prawie jedną czwartą ludności UE, bezskutecznie usiłują znaleźć pracę. Nic zatem dziwnego, że walkę z powszechnym bezrobociem uważa się często za priorytetowe zadanie państw europejskich. Do tej pory próby zreformowania rynku pracy okazały się bezowocne.

      Na drodze do integracji stoi jednak jeszcze większa bariera.

      Kto ma rządzić?

      Największym utrudnieniem w osiągnięciu integracji europejskiej pozostaje pragnienie suwerenności. Kraje członkowskie muszą uzgodnić, do jakiego stopnia są gotowe z niej zrezygnować. Celem UE jest utworzenie ponadnarodowej formy rządów. Jeżeli się to nie uda, zauważa gazeta Le Monde, wprowadzenie euro będzie tylko „prowizorycznym zwycięstwem”. Ale niektórym państwom członkowskim niełatwo jest pogodzić się z myślą o oddaniu władzy. Przywódca jednego z nich oświadczył, że jego kraj „narodził się po to, by stać na czele narodów, a nie z tyłu”.

      Mniejsze kraje członkowskie mają zrozumiałe obawy, że po jakimś czasie większe kraje podyktują swoje warunki i nie zechcą uznawać postanowień sprzecznych z własnymi interesami. Mniejsze państwa zastanawiają się na przykład, co zadecyduje o tym, gdzie będą miały swe siedziby różne instytucje UE. Jest to ważne, gdyż takie instytucje poprawiają sytuację na rynku pracy w goszczących je krajach.

      W obliczu tych niepokojących przeszkód na drodze do zjednoczenia — różnic ekonomicznych, konfliktów zbrojnych, bezrobocia i nacjonalizmu — łatwo można by się rozczarować do idei integracji europejskiej. Jednak prawdą jest, że w tej dziedzinie zrobiono nadzwyczajny postęp. Nie wiadomo, czego jeszcze uda się dokonać. Kłopoty osób pragnących zjednoczyć Europę w zasadzie nie różnią się od tych, które trapią wszystkie rządy ludzkie.

      Czy kiedyś uda się ustanowić rząd, który rozwiąże problem sporów na tle etnicznym, powszechnego bezrobocia, ubóstwa i wojen? Czy realistyczna jest myśl o naprawdę zjednoczonym świecie? Następny artykuł zawiera odpowiedź, która może cię zaskoczyć.

      [Przypis]

      a Kraje te to: Austria, Belgia, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia i Włochy. Z różnych przyczyn członkami unii walutowej nie są jeszcze Dania, Grecja, Szwecja i Wielka Brytania.

      [Ramka na stronie 6]

      Nadchodzi euro!

      Chociaż monety i banknoty, którymi obecnie posługują się kraje należące do Unii Europejskiej, zostaną wycofane z obiegu dopiero w roku 2002, transakcje bezgotówkowe już są dokonywane w euro. Przejście na nową walutę okazało się wielkim przedsięwzięciem dla banków. Ale kursy walut państw członkowskich w stosunku do euro utrzymują się teraz na stałym poziomie. Kursy giełdowe również są podawane w euro. Wiele sklepów i firm wyznacza cenę na swe towary zarówno w euro, jak i w miejscowej walucie.

      Takie transakcje handlowe wymagają gwałtownego przestawienia się, zwłaszcza od wielu osób starszych, które nie będą już mogły się posługiwać znanymi sobie markami, frankami czy lirami. Zmodyfikować trzeba nawet kasy i bankomaty. Aby ta zmiana przebiegła jak najsprawniej, prowadzone są oficjalne kampanie informujące o wprowadzeniu i używaniu euro.

      Bez względu na utrzymujące się trudności euro nadchodzi. Rozpoczęto już bicie monet i drukowanie banknotów. A jest to nie lada zadanie. Nawet w tak małym kraju jak Holandia, gdzie mieszka około 15 milionów ludzi, mennice i maszyny drukarskie będą pracowały w sumie przez trzy lata, żeby przed 1 stycznia 2002 roku wyprodukować 2,8 miliarda monet i 380 milionów banknotów. Z banknotów tych można by ułożyć dwudziestokilometrowy stos!

      [Ramka na stronie 7]

      „Eurozagłada”?

      Na początku roku 1999 Komisja Europejska, organ wykonawczy Unii Europejskiej, ledwo przetrwała poważny kryzys. Członków komisji oskarżono o oszustwo, korupcję i nepotyzm. W celu rozpatrzenia tych zarzutów powołano specjalny zespół. Jak stwierdzono po sześciotygodniowym dochodzeniu, w łonie Komisji Europejskiej doszło do oszustwa i niegospodarności. Nie znaleziono jednak dowodów na to, że jej członkowie się wzbogacili.

      Gdy zespół dochodzeniowy ogłosił swój raport, Komisja Europejska zdobyła się na bezprecedensowy krok — w marcu 1999 roku cała podała się do dymisji. Skutkiem tego był głęboki kryzys w UE. W tygodniku Time nazwano to „eurozagładą”. Czas pokaże, jak kryzys ten wpłynie na proces integracji europejskiej.

      [Ilustracja na stronie 5]

      Przekraczanie granic w Europie jest teraz znacznie prostsze

      [Ilustracja na stronie 7]

      W roku 1998 we Frankfurcie nad Menem utworzono Europejski Bank Centralny

  • Czy świat się zjednoczy?
    Przebudźcie się! — 2000 | 22 kwietnia
    • Czy świat się zjednoczy?

      OSTATNIMI laty miliony mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej, jak również innych rejonów świata, doświadcza skutków wojen podsycających antagonizmy. Ale nawet tam, gdzie rozgrywały się takie okrutne konflikty, tysiące ludzi potrafiło wypracować i utrzymać w swym gronie prawdziwą jedność. Rozważmy kilka przykładów.

      W roku 1991 w Zagrzebiu w Chorwacji spotkało się prawie 15 000 osób z różnych krajów. Obecny tam policjant zauważył: „Warto by pokazać dziennikarzom, co się dzieje na tym stadionie, gdzie Serbowie, Chorwaci, Słoweńcy, Czarnogórcy i inni siedzą spokojnie obok siebie”. Dzięki czemu osiągnięto tę niezwykłą jedność?

      Jeszcze większe zgromadzenie międzynarodowe, pod hasłem „Pouczani przez Boga”, odbyło się w roku 1993 w Kijowie, stolicy Ukrainy. Szczytowa liczba obecnych wyniosła niemal 65 000. Gazeta Weczirnij Kiiw donosiła na pierwszej stronie: „Świadków Jehowy (...) jednoczą nie tylko niebieskie plakietki z napisem ‚Pouczani przez Boga’, ale także prawdziwa wiara”.

      Jednocząca siła pouczeń Bożych

      Czy zastanawiasz się, dlaczego Świadkowie Jehowy cieszą się jednością, choć wokół powszechnie jej brakuje? Polski profesor Wojciech Modzelewski zwrócił uwagę na przyczynę, pisząc o Świadkach: „Centralne znaczenie dla ich pokojowego nastawienia zdaje się mieć idea, by już obecnie (...) żyć w sposób zgodny z zasadami objawionymi w Biblii”. Świadkowie rzeczywiście zawdzięczają swą ogólnoświatową jedność pouczeniom od Stwórcy, Jehowy Boga. Co to za pouczenia?

      Jezus Chrystus wskazał na ważny czynnik zespalający, gdy powiedział o swych naśladowcach: „Nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata”. Neutralność, którą Świadkowie Jehowy zachowują bez względu na miejsce zamieszkania, naprawdę ich jednoczy. Jest to zgodne z modlitwą Jezusa: „Proszę (...) żeby oni wszyscy byli jedno, tak jak ty, Ojcze, jesteś w jedności ze mną, a ja jestem w jedności z tobą, żeby i oni byli w jedności z nami” (Jana 17:16-21).

      Zachowywanie neutralności jest siłą jednoczącą, gdyż pobudza Świadków na całej ziemi do życia w harmonii z tym, co prorok Izajasz napisał o wszystkich, których Bóg „będzie (...) pouczał o swoich drogach”. Izajasz oświadczył, że tacy „przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze”. I dodał: „Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania” (Izajasza 2:2-4).

      Jedność i pokój widoczne wśród Świadków Jehowy na ich zgromadzeniach zorganizowanych w ostatnim dziesięcioleciu w Europie Środkowej i Wschodniej dowodzą, że proroctwo Izajasza już się spełnia na małą skalę. W Europie i na innych kontynentach Świadkowie symbolicznie przekuli swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Dzięki temu w podzielonym świecie cieszą się pokojem i jednością. Nic więc dziwnego, że w pewnym artykule prasowym zauważono: „Gdyby cały świat kierował się [biblijnymi] zasadami, które wyznają Świadkowie [Jehowy], to nie byłoby rozlewu krwi i nienawiści, a wszędzie królowałaby miłość”. Czy kiedyś tego doczekamy?

      W jaki sposób na świecie zapanuje jedność

      Aby na całej ziemi zapanowała jedność, nie wystarczy stosunkowo mała grupka szczerych osób. Potrzebny jest rząd zdolny poskromić wichrzycieli. Jezus nauczył swych naśladowców modlić się o taki właśnie rząd: „Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi” (Mateusza 6:10). A zatem Jezus wskazał, że tylko rząd Boży, „królestwo niebios”, może rozwiązać problemy świata, między innymi problem braku jedności (Mateusza 4:17).

      Na tronie tego niebiańskiego Królestwa zasiada Jezus Chrystus. Pod jego rządami dla mieszkańców całej ziemi nastanie niezwykły czas pokoju i jedności. Stan ten nie będzie rezultatem reform gospodarczych przeprowadzonych przez człowieka. Dokonać tego może tylko rząd światowy z „Księciem Pokoju” na czele (Izajasza 9:6, 7).

      Książę Pokoju nie będzie tolerował dzisiejszych niesprawiedliwości, często spowodowanych ubóstwem i nadużywaniem władzy. Biblia obiecuje: „Padną przed nim na twarz wszyscy królowie; wszystkie narody będą mu służyć. Wyzwoli bowiem biednego wołającego o pomoc, a także uciśnionego i każdego, kto nie ma wspomożyciela. Z ucisku i gwałtu wykupi ich duszę (...) Mnóstwo zboża będzie na ziemi; nadmiar będzie na wierzchu gór” (Psalm 72:11, 12, 14, 16).

      Pod rządami Chrystusa do przeszłości będzie też należeć bezrobocie. Prorok Izajasz oświadczył: „Nie będą budować, aby ktoś inny mieszkał; nie będą sadzić, aby ktoś inny jadł. Bo dni mego ludu będą jak dni drzewa; i moi wybrani będą w pełni korzystać z dzieła swoich rąk” (Izajasza 65:22). Pomyśl tylko: przed każdym mieszkańcem ziemi otworzy się możliwość wykonywania pożytecznej i satysfakcjonującej pracy!

      Kiedy zapanuje prawdziwa jedność?

      Ale kiedy Chrystus Jezus obejmie władzę nad ziemią? Odpowiadając na to pytanie, on sam wskazał na czasy, których cechą charakterystyczną miały być między innymi wojny, wieści wojenne, choroby i trzęsienia ziemi. Wskazał też jednak na pewne pozytywne zjawisko — ogólnoświatową kampanię głoszenia dobrej nowiny o Królestwie Bożym (Mateusza 24:3-14; Łukasza 21:11). Według słów Jezusa punktem kulminacyjnym tych wydarzeń będzie „wielki ucisk”, który zapoczątkuje całkowitą zmianę rządów nad ziemią (Mateusza 24:21). Zapoznaj się z obszerną wypowiedzią Jezusa zanotowaną w 24 rozdziale Ewangelii według Mateusza i 21 rozdziale Ewangelii według Łukasza. Porównaj zapowiedziane przez niego warunki z tym, co dostrzegasz na świecie. Po takiej analizie nieodparcie nasuwa się wniosek, że obecnie żyjemy w przededniu interwencji Boga w poczynania władców ludzkich. Rządy przejmie Jego Królestwo, w którym na tronie zasiada Jezus Chrystus. Zjednoczony świat jest więc bardzo bliski!

      Pozostaje jednak pytanie: Co powinieneś robić, by ujrzeć spełnienie tej obietnicy? Doniosłą rolę w kształtowaniu ludzkich oczekiwań co do przyszłości odgrywa Biblia, toteż warto zdobyć się na wysiłek i bliżej się z nią zapoznać. Świadkowie Jehowy chętnie odwiedzą cię w domu i zaproponują bezpłatne studium tej Księgi.a Jeżeli zechcesz z niego skorzystać, wkrótce sam się przekonasz, że ogólnoświatowa jedność jest osiągalna i że ty też możesz się nią cieszyć!

      [Przypis]

      a Gdybyś chciał otrzymać więcej informacji o tym programie studium Biblii, prosimy nawiązać kontakt z wydawcami niniejszego czasopisma lub z miejscowymi Świadkami Jehowy.

      [Ilustracje na stronach 8, 9]

      Świadkowie Jehowy na całym świecie cieszą się niezwykłą jednością

      W Kijowie, stolicy Ukrainy

      W stolicy Chorwacji, Zagrzebiu

      [Ilustracja na stronie 10]

      Według zamierzenia Bożego ludzkość ma być zjednoczoną, ogólnoziemską rodziną

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij