BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Coraz więcej rodzin niepełnych
    Przebudźcie się! — 2002 | 8 października
    • Coraz więcej rodzin niepełnych

      „Wiele nocy spędziłam na modlitwie. Ze łzami w oczach mówiłam Bogu: ‚Nie wiem, jak sobie jutro poradzę’” (GLORIA, SAMOTNA MATKA TROJGA DZIECI).

      OBECNIE w wielu krajach znaczącą część społeczeństwa stanowią rodziny niepełne.a W miarę jak tradycyjny układ mąż-żona-dzieci ustępuje miejsca innym modelom rodziny, demografowie i socjolodzy z różnych stron świata zastanawiają się nad przyczynami tego zjawiska.

      Profesorowie socjologii Rosalind Edwards i Simon Duncan zauważyli, iż „w stosunkach rodzinnych oraz relacjach między kobietami a mężczyznami od dłuższego czasu zachodzą głębokie przeobrażenia”. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem niektórych obserwatorów pod wpływem przemian ekonomicznych, kulturowych oraz społecznych ludzie obierają inny styl życia.

      Rozważmy kilka takich przemian, a także ich skutki. Przede wszystkim ludzie uginają się pod natłokiem codziennych spraw. Na ich życie — od samego rana do późnej nocy — stale oddziałuje świat zewnętrzny. Czas, który kiedyś poświęcali na wspólne zajęcia w gronie rodziny, teraz spędzają przy Internecie, telefonie, przed telewizorem, w samochodzie albo na załatwianiu najróżniejszych spraw.

      Nie bez znaczenia są również względy ekonomiczne. Nowoczesne wygody kosztują, toteż rodzice muszą coraz więcej pracować. Społeczeństwo stało się niezwykle mobilne, wskutek czego wielu mieszka i pracuje z dala od krewnych, a nieraz nawet od współmałżonków. W niejednym kraju sytuację jeszcze pogarsza popularna rozrywka, która instytucje zapewniające stabilizację, takie jak rodzina i małżeństwo, ośmiesza bądź przedstawia w złym świetle.b

      Nowy obraz samotnej matki

      Dzisiejsza samotna matka niekoniecznie musi pasować do stereotypu niezamężnej nastolatki korzystającej z opieki społecznej. Nie jest już wytykaną palcami panną z dzieckiem, a wręcz przeciwnie — często znajduje uznanie, gdyż taki styl życia propagują sławne i podziwiane osobistości. Poza tym kobiety są teraz lepiej wykształcone i przygotowane do zarabiania na utrzymanie, więc małżeństwo jako forma zabezpieczenia finansowego przestało być warunkiem posiadania dzieci.

      Niektóre matki, zwłaszcza pochodzące z rozbitych rodzin, pozostają niezamężne, bo nie chcą, by ich dzieci cierpiały z powodu odejścia ojca. Inne są samotne nie z własnej woli, ale dlatego, że zostały porzucone. „Samotne rodzicielstwo zwykle nie jest rezultatem samolubnej, rozmyślnej decyzji”, podaje brytyjska Fundacja Josepha Rowntree, „a dzieci dorastające w rodzinach niepełnych nie są zaniedbywane ani puszczane samopas”.

      Mimo to wzrastająca liczba rodzin niepełnych budzi niepokój, gdyż ich członkowie bywają poszkodowani pod względem emocjonalnym, finansowym i społecznym. Niektórzy zastanawiają się też, czy samotna matka lub samotny ojciec są w stanie zapewnić dzieciom właściwą opiekę. Z jakimi szczególnymi problemami zmagają się rodziny niepełne? Jak chrześcijanie samotnie wychowujący dzieci mogą sprostać temu trudnemu zadaniu?

      [Przypisy]

      a Według socjologów liczba samotnych matek „znacznie przewyższa liczbę samotnych ojców”. Dlatego w artykułach tych mowa głównie o kobietach, choć podane zasady odnoszą się także do mężczyzn.

      b Trudności, z jakimi borykają się matki, omówiono dokładnie w serii artykułów „Macierzyństwo — zajęcie wymagające nadludzkich sił?”, zamieszczonej w Przebudźcie się! z 8 kwietnia 2002 roku.

      [Ramka i mapa na stronach 4, 5]

      RODZINY NIEPEŁNE — NARASTAJĄCY PROBLEM WIELU KRAJÓW

      Stany Zjednoczone: „W latach 1970-2000 liczba samotnych matek wzrosła z 3 milionów do 10 milionów; w tym samym czasie zwiększyła się także liczba samotnych ojców — z 393 000 do 2 milionów” (Amerykański Urząd Statystyczny).

      Meksyk: Według gazety La Jornada kilkunastoletnie matki stanowią około 27 procent wszystkich ciężarnych w tym kraju.

      Irlandia: Odsetek rodzin niepełnych wzrósł z 5,7 procent w roku 1981 do 7,9 procent w roku 1991. „Zasadniczą przyczyną samotnego macierzyństwa pozostaje rozkład pożycia małżeńskiego” (Single Mothers in an International Context, 1997).

      Wielka Brytania: „Po raz pierwszy odsetek rodzin niepełnych przekroczył 25 procent, co jest odzwierciedleniem ogromnego wzrostu liczby niezamężnych matek oraz znacznego zwiększenia się liczby rozwodów w ciągu ubiegłych 30 lat” (londyński The Times z 2 marca 2000 roku).

      Francja: „Od końca lat siedemdziesiątych odsetek rodzin niepełnych wzrósł o przeszło 50 procent” (Single Mothers in an International Context, 1997).

      Niemcy: „W ciągu ostatnich 20 lat liczba rodzin niepełnych podwoiła się. Prawie wszyscy samotni rodzice (...) to kobiety” (Single Mothers in an International Context, 1997).

      Grecja: „Od roku 1980 liczba niezamężnych matek (...) wzrosła o 29,8 procent. Jak wynika z danych Unii Europejskiej, w roku 1980 odsetek dzieci nieślubnych wynosił zaledwie 1,1 procent, a w roku 1997—3,3 procent” (ateńska gazeta Ta Nea z 4 września 1998 roku).

      Japonia: ‛Od lat siedemdziesiątych wciąż przybywa matek samodzielnie wychowujących dzieci’. W roku 1997 stanowiły 17 procent wszystkich matek (Single Mothers in an International Context, 1997; The World’s Women 2000: Trends and Statistics).

      Australia: Prawie co czwarte dziecko mieszka tylko z jednym ze swych biologicznych rodziców. Zwykle jest to rezultat rozpadu małżeństwa lub nieformalnego związku. Przewiduje się, że w ciągu 25 lat liczba rodzin niepełnych zwiększy się o 30—66 procent (Australijski Urząd Statystyczny).

  • Samotni rodzice w morzu kłopotów
    Przebudźcie się! — 2002 | 8 października
    • Samotni rodzice w morzu kłopotów

      „Ogarniają mnie najróżniejsze uczucia. Po nocach płaczę w łazience. Jest mi okropnie ciężko” (JANET, SAMOTNA MATKA TROJGA DZIECI).

      ISTNIEJE wiele powodów, dla których rodzice samotnie wychowują dzieci. Jednym z nich jest śmierć współmałżonka wskutek choroby, klęski żywiołowej lub wojny.

      Inni rodzice postanawiają się nie pobierać. Na przykład w Szwecji prawie co drugie dziecko rodzi kobieta niezamężna. Przyczyną samotnego rodzicielstwa są także rozwody. Jak wykazują badania, ponad 50 procent amerykańskich dzieci przez pewien czas będzie żyć w rodzinie niepełnej.

      Jakie mają problemy

      W szczególnie ciężkiej sytuacji znajdują się matki, które niedawno zostały wdowami. Na ich barki spadł ciężar odpowiedzialności za całą rodzinę, choć ciągle jeszcze opłakują stratę męża. Mogą minąć miesiące albo nawet lata, zanim przystosują się do nowej roli, tym bardziej że jednocześnie muszą pocieszać dzieci i borykać się z kłopotami finansowymi. Sprostanie tym wszystkim dodatkowym obowiązkom sprawia niejednej owdowiałej matce olbrzymie trudności. W rezultacie może ona zaniedbać dziecko, które właśnie w tym okresie rozpaczliwie potrzebuje jej uwagi i wsparcia.

      Samotne matki, które nie poślubiły ojca swego dziecka, zazwyczaj są bardzo młode i niedoświadczone. Nie zawsze miały możliwość ukończenia szkoły. Ponieważ nie posiadają wystarczających kwalifikacji zawodowych, częściej podejmują nisko płatną pracę i żyją w biedzie. Jeśli nie wspomagają ich krewni, na przykład rodzice, muszą jeszcze zapewnić dziecku opiekę w ciągu dnia. Poza tym mogą się zmagać z negatywnymi emocjami, takimi jak uczucie wstydu czy osamotnienia. Niektóre obawiają się, że posiadanie dziecka przeszkodzi im w znalezieniu odpowiedniego partnera. Z kolei dzieci dorastające w takich rodzinach nierzadko zadręczają się pytaniami o to, kto jest ich ojcem, albo też odczuwają silne pragnienie zyskania jego akceptacji.

      W ogromnym stresie żyją także kobiety po rozwodzie. Jedne opanowuje gniew, drugie czują się nic niewarte i odrzucone. W takiej sytuacji niełatwo im wspierać emocjonalnie swe dzieci. Matki, które pierwszy raz podejmują pracę zawodową, mogą sobie nie radzić z prowadzeniem domu. Czasami odnoszą wrażenie, że brakuje im czasu i sił, by zadbać o specjalne potrzeby dzieci, które również przeżywają dramatyczne zmiany po rozwodzie rodziców.

      Wyjątkowe trudności rozwiedzionych rodziców

      Samotni rodzice zdają sobie sprawę, że każde dziecko ma inne potrzeby, które zresztą wciąż się zmieniają. Dla rozwiedzionych rodziców zapewnienie dzieciom przewodnictwa duchowego może być wyjątkowo trudnym zadaniem.

      Na przykład zdarza się, że po rozwodzie to z rodziców, które jest Świadkiem Jehowy, nie uzyskuje prawa do wykonywania władzy rodzicielskiej. Stara się wtedy o możliwość widywania swych pociech w czasie, kiedy może je zabierać na zebrania chrześcijańskie. Taki regularny kontakt ze zborem przyniesie dzieciom ogromne korzyści.

      Rozwiedzeni rodzice, którzy nie mają możliwości częstego spotykania się z dziećmi, powinni szukać sposobów, by upewniać je o swej miłości i przywiązaniu. Aby osiągnąć pożądane efekty, muszą być wyczuleni na zmieniające się potrzeby emocjonalne swych pociech. Jest to szczególnie ważne, gdy wkraczają one w wiek dojrzewania i coraz większe znaczenie ma dla nich grono przyjaciół oraz życie towarzyskie.

      Rodzice właściwie wychowujący dzieci biorą pod uwagę ich zdolności, osobowość i sposób myślenia (Rodzaju 33:13). Utrzymują z nimi zażyłą więź i dbają o serdeczną wymianę myśli. Zawsze są gotowi ich wysłuchać. Interesują się sprawami swych dzieci i angażują je we własne życie.

      Konieczne przejawianie rozsądku

      Dzieci potrzebują regularnych kontaktów z obojgiem rozwiedzionych rodziców. Przypuśćmy, że różnią się oni poglądami religijnymi — matka jest Świadkiem Jehowy, a ojciec nie. Częste i otwarte rozmowy na ten temat pomagają unikać niepotrzebnych konfliktów. „Miejcie opinię ludzi rozsądnych” — napisał apostoł Paweł (Filipian 4:5, Phillips). Dziecku należy wyjaśnić, że powinno szanować prawo obojga rodziców do praktykowania swojej religii.

      Załóżmy, że ojciec nalega, by syn czy córka brali udział w nabożeństwach w jego kościele. Co ma zrobić matka będąca Świadkiem Jehowy? Ona także może dzielić się z dzieckiem przekonaniami religijnymi. Z czasem samo podejmie decyzję co do wyznawanej religii, tak jak to uczynił młody Tymoteusz, którego o zasadach Bożych prawdopodobnie pouczała matka i babka (2 Tymoteusza 3:14, 15). Jeżeli dziecko czuje się nieswojo, uczestnicząc w ceremoniach innego wyznania, niech rozważy postawę opisanego w Piśmie Świętym człowieka imieniem Naaman. Mimo iż został czcicielem Jehowy, w dalszym ciągu towarzyszył królowi składającemu pokłony w domu Rimmona. Relacja ta może upewnić dziecko, że choć jest obecne na nabożeństwach, do których nie przywykło, Jehowa je rozumie i kocha (2 Królów 5:17-19).

      Umiejętna matka odpowiednio kształtuje sposób myślenia dziecka i liczy się z jego uczuciami (Powtórzonego Prawa 6:7). To prawda, że jeśli nie wyszła za mąż za jego ojca, powracanie do przeszłości może wprawiać ją w zakłopotanie. Musi jednak pamiętać, że dziecko ma dwoje naturalnych rodziców. Pragnie ich znać i mieć pewność, że nie uważają go za zło konieczne. Gdy matka będzie wyrażała się o nieobecnym ojcu z szacunkiem i udzielała dziecku odpowiedzi, które w tym wieku jest w stanie pojąć i powinno usłyszeć, okaże się dla niego prawdziwym wsparciem.

      Trzeba pamiętać, że pierwsze wyobrażenia dziecka o miłości i władzy kształtują się pod wpływem więzi z rodzicami. Jeżeli chrześcijanka sprawuje władzę rodzicielską w sposób nacechowany miłością, bardzo pomaga dziecku w nawiązaniu bliskich stosunków z Jehową i uczy je poszanowania dla postanowień zborowych (Rodzaju 18:19).

      Pomoc dzieci niezbędna

      Dzieci żyjące w rodzinach niepełnych powinny rozumieć, że dla dobra wszystkich muszą współpracować z rodzicami (Efezjan 6:1-3). Posłuszeństwem wobec matki pokazują, że ją kochają i cenią sobie jej wysiłki mające na celu zapewnienie im bezpiecznego i szczęśliwego domu. Powinny również wspierać ją w staraniach o podtrzymanie swobodnej wymiany myśli, która wymaga obustronnego zaangażowania (Przysłów 1:8; 4:1-4).

      Takie dzieci nierzadko muszą brać na siebie rozmaite obowiązki znacznie szybciej niż ich rówieśnicy wychowywani przez dwoje rodziców. Ale dzięki życzliwemu i cierpliwemu wsparciu zyskają pewność siebie i poczucie wartości potrzebne do tego, by już w młodym wieku dobrze sobie radzić w życiu. Wykonując różne przydzielone prace, pomagają też w sprawnym prowadzeniu domu.

      Rzecz jasna nie chodzi o to, by zrobić z dzieci małych, samowystarczalnych dorosłych, którzy nie potrzebują kierownictwa rodziców. Pozostawienie dziecka samemu sobie, bez odpowiedniego przewodnictwa, byłoby nad wyraz niemądre.

      Samotni rodzice często mylnie sądzą, że wobec dziecka powinni się zachowywać jak koledzy. Wprawdzie mają utrzymywać z nim bliską więź, ale muszą pamiętać, że dziecko potrzebuje rodziców i nie jest na tyle dojrzałe emocjonalnie, by stać się przyjacielem czy powiernikiem ojca lub matki. Dziecku należy zapewnić rodzicielską opiekę.

      Jeżeli samotni rodzice i ich dzieci współpracują ze sobą i przejawiają wzajemną miłość, mogą tworzyć szczęśliwe rodziny. Ponieważ coraz więcej dzieci jest wychowywanych tylko przez jedno z rodziców, powinniśmy wiedzieć, z jakimi trudnościami borykają się rodziny niepełne, oraz chętnie udzielać im wsparcia i pokrzepienia.

      [Ramka i ilustracja na stronie 9]

      Wpływ na dzieci

      Samotna matka na ogół nie może poświęcić każdemu dziecku tyle czasu, co oboje rodzice. Niekiedy mieszka z kimś, kto nie jest jej współmałżonkiem. Jednakże związki bez ślubu są mniej trwałe niż małżeństwa. Dlatego istnieje większe prawdopodobieństwo, że w takiej rodzinie w życiu dziecka będą się pojawiać i znikać kolejni opiekunowie.

      Jak sugerują pewne badania, „osoby pochodzące z rodzin niepełnych zwykle mają mniejsze szanse na pomyślne ułożenie sobie życia niż dzieci wychowane przez oboje rodziców”. Ale po dokładniejszej analizie wyników tych badań okazało się, że „najważniejszym czynnikiem odpowiadającym za różnice między dziećmi wychowywanymi w rodzinach odmiennego typu” jest zła sytuacja materialna. Oczywiście nie znaczy to, że dzieci z rodzin niepełnych są skazane na niepowodzenie. Dzięki odpowiedniemu przewodnictwu i szkoleniu mogą przezwyciężyć negatywne skutki braku ojca lub matki.

  • Samotni, lecz szczęśliwi
    Przebudźcie się! — 2002 | 8 października
    • Samotni, lecz szczęśliwi

      „Kiedy dzieci przychodzą do domu, przytulają się i mówią, że mnie kochają, to czuję, jak cudownie jest być matką” (DORIS, SAMOTNA MATKA DWOJGA DZIECI).

      SAMOTNI rodzice mogą czerpać otuchę z następującej wypowiedzi biblijnej: „Oto dzieci są darem Pana” (Psalm 127:3, Biblia warszawska). Dzieci wychowywane w rodzinach niepełnych nie są w oczach Bożych mniej cenne. Nasz Stwórca pragnie, żeby takie rodziny były szczęśliwe. W Piśmie Świętym napisano o Bogu: „Wspomaga chłopca nie mającego ojca oraz wdowę” (Psalm 146:9). Samotni rodzice mogą być pewni, że Bóg jest gotów im pomagać.

      Każde dziecko ma prawo dorastać w atmosferze miłości i bezpieczeństwa, która sprzyja rozwojowi fizycznemu, emocjonalnemu i duchowemu. Wychowywanie dzieci to zarówno obowiązek, jak i przywilej powierzony rodzicom przez Boga.

      Wielu samotnych rodziców przekonuje się, że osiągnięcie sukcesu wychowawczego wymaga żarliwych modlitw, konsekwentnego stosowania zasad biblijnych oraz całkowitego polegania na Jehowie. Jest to zgodne z wezwaniem zawartym w Psalmie 55:22: „Zrzuć swe brzemię na Jehowę, a on cię wesprze”.

      W trudnych sytuacjach samotnym matkom i ojcom od czasu do czasu przychodzą z pomocą dziadkowie, miejscowi starsi czy inni doświadczeni rodzice ze zboru. Krewni i współwyznawcy rzeczywiście mogą być wielkim wsparciem, ale ciężar odpowiedzialności za dziecko Bóg złożył na barki rodziców.a

      Na szczęście wielu samotnych rodziców z powodzeniem przezwycięża napotykane trudności, a ich dzieci wyrastają na odpowiedzialnych, dobrze ułożonych i bogobojnych ludzi. Przedstawiciel Przebudźcie się! rozmawiał z niektórymi z takich rodziców. Poniżej wymieniono kilka wspólnych dla nich cech i umiejętności.

      • Sprawne prowadzenie domu. Samotni rodzice należycie wychowujący dzieci są zdyscyplinowani i nie szczędzą wysiłków, by wywiązywać się ze wszystkich obowiązków. Niezbędne jest dobre planowanie i organizacja. Jak przypomina Biblia, „plany pilnego z całą pewnością przynoszą korzyść” (Przysłów 21:5).

      • Oddanie dla rodziny. Dobrzy rodzice zaliczają życie rodzinne do spraw pierwszoplanowych. Potrzeby dzieci przedkładają nad własne (1 Tymoteusza 5:8).

      • Zrównoważenie. Rozsądni samotni rodzice nie bagatelizują ani nie wyolbrzymiają problemów, lecz szukają rozwiązań. Godzą się z trudnościami i starają się je pokonywać, unikając rozgoryczenia i rozczulania się nad sobą.

      • Podtrzymywanie wymiany myśli. Umiejętni rodzice często rozmawiają z dziećmi. Zachęcają je, by jasno i otwarcie wyrażały swe myśli i uczucia. Pewien samotny ojciec opowiada: „Rozmawiam z nimi przy każdej okazji. Kiedy wspólnie przygotowujemy kolację, mamy czas na miłe pogawędki. Właśnie wtedy chętnie mi się zwierzają”.

      • Dbanie o samego siebie. Pomimo braku czasu samotni rodzice zdają sobie sprawę, jak ważne jest zaspokajanie własnych potrzeb duchowych, emocjonalnych i fizycznych. Ethel, rozwiedziona matka dwóch córek, wyjaśnia: „Próbuję wygospodarować kilka chwil na własne potrzeby. Gdy na przykład ktoś z przyjaciół udziela dzieciom lekcji muzyki, mam godzinę dla siebie. Wtedy sobie spokojnie siadam, ale nie włączam telewizora”.

      • Pozytywne nastawienie. Samotni rodzice, którzy z powodzeniem wychowują dzieci, mają pozytywny stosunek do swoich zadań i w ogóle do życia. Dostrzegają dodatnie strony trudnych sytuacji. Pewna samotna matka wyznaje: „Doszłam do wniosku, że samodzielne rodzicielstwo wcale nie jest takie straszne”.

      Szczęśliwi, choć samotni

      Czy powyższe sugestie są praktyczne? Tak. Dowodzą tego przeżycia wielu samotnych rodziców. Na przykład wspomniana w pierwszym artykule Gloria z Anglii, pracująca zawodowo rozwódka, wychowała dwóch synów i córkę. Wszyscy troje są pełnoczasowymi kaznodziejami i poświęcają swe życie na przekazywanie innym wiedzy biblijnej. Zapytana o to, jak sobie radziła, Gloria odpowiada: „Największą trudność sprawiało mi prowadzenie z dziećmi regularnego, ciekawego studium Biblii. Pragnęłam, by czuły się szczęśliwe, spokojne i unikały różnych pułapek. Znalazłam pracę na nocną zmianę. Chodziło mi o to, żeby jak najwięcej przebywać z dziećmi. Przed wyjściem do pracy modliłam się razem z nimi i kładłam je do łóżek. Zostawały pod opieką cioci”.

      W jaki sposób Gloria pomogła dzieciom ustalić, co w życiu jest najważniejsze? „Moim głównym celem”, ciągnie dalej, „było stawianie spraw duchowych na pierwszym miejscu. Nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy i otwarcie o tym mówiłam dzieciom. Nie prosiłam ich o nic, czego sama bym nie robiła. Wszystkie chętnie ze mną współpracowały”. Gloria wspomina też, jak starała się zacieśniać więzi rodzinne: „Cały sekret polega na tym, żeby robić różne rzeczy wspólnie. Nikt nie zamykał się w swoim pokoju. Razem gotowaliśmy, sprzątaliśmy, dbaliśmy o dom. Oczywiście potrzebna była równowaga. Zawsze pamiętałam o tym, żebyśmy mieli też jakąś rozrywkę”.

      Carolyn, która samotnie wychowuje małego Josepha, ma z synka prawdziwą pociechę. W czym tkwi tajemnica jej sukcesu? „Przed snem wspólnie czytamy Biblię”, wyjaśnia, „a potem zadaję mu pytania, żeby zobaczyć, czego się nauczył. Poza tym omawiamy wybrane fragmenty z publikacji biblijnych i zastanawiamy się, jak podane rady zastosować w praktyce. Dzięki temu Joseph lepiej sobie radzi w trudnych sytuacjach, na przykład wtedy, gdy ktoś w szkole mu dokucza”. Carolyn przyznaje, że jej życie nie jest usłane różami, ale nie czuje się osamotniona. „Ciągle muszę toczyć walkę”, mówi, „widzę jednak, że Jehowa naprawdę mi pomaga. Ogromną podporą są też dla mnie bracia ze zboru”.

      Przeżycia tysięcy osób takich jak Gloria czy Carolyn potwierdzają, że aby wychować przykładne, silne duchowo dzieci, samotni rodzice powinni polegać na sprawdzonych zasadach biblijnych (Przysłów 22:6). Bez wątpienia rodziny niepełne mogą być szczęśliwe! Wprawdzie samotne wychowywanie dzieci pociąga za sobą sporo problemów, ale dzięki temu rodzice mają sposobność wiele się nauczyć i rozwijać ducha ofiarności. Całkowite zaufanie do Boga i przekonanie, że można liczyć na Jego pomoc, to najlepszy sposób przezwyciężania trudów samotnego rodzicielstwa (Psalm 121:1-3).

      [Przypis]

      a Więcej informacji o tym, jak rodziny niepełne mogą prowadzić szczęśliwe życie, podano w 9 rozdziale książki Tajemnica szczęścia rodzinnego, wydanej przez Świadków Jehowy.

      [Ilustracje na stronie 11]

      Rodzinne studium Biblii pomogło trojgu dzieciom Glorii zostać kaznodziejami pełnoczasowymi. Najstarszy syn usługuje jako misjonarz. Otrzymali od niego list i patrzą na jego zdjęcie

      [Ilustracje na stronie 12]

      Carolyn z synem, Josephem

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij