-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2003 | 8 września
-
-
Spis treści
8 września 2003
Czy jesteś niewolnikiem mody?
Czy piękno zależy od naszego stroju, czy do tego, jacy jesteśmy?
11 Patyczek, który czyści zęby
19 Informacje, które wywarły duże wrażenie
20 Księga zwalczająca inne księgi
31 Zwiedzanie Jerozolimy w Quebecu
Niezapomniane spotkanie z walami szarymi 16
O tym, jak te zadziwiające walenie wędrują do wybrzeży Półwyspu Kalifornijskiego — do lagun meksykańskiej zatoki Bahia Magdalena.
Czy Bóg nagradza nas bogactwem? 26
Bóg obiecuje nam coś lepszego niż bogactwo materialne.
-
-
Zmienne oblicze modyPrzebudźcie się! — 2003 | 8 września
-
-
Zmienne oblicze mody
DECYDUJĄC każdego dnia, w co się ubierzemy, świadomie lub nieświadomie ulegamy aktualnym trendom, przynajmniej do pewnego stopnia. W końcu to potęga mody determinuje ofertę sklepów.
Nawet rzeczy, które obecnie wydają się czymś codziennym, kiedyś były ostatnim krzykiem mody. Na przykład koszula męska i krawat przyjęły się na dobre przeszło sto lat temu. A damski sweter zadomowił się w garderobach pań dopiero w latach dwudziestych minionego wieku.
Siłą napędową mody są dwa podstawowe czynniki — pragnienie odmiany i chęć dopasowania się do otoczenia. Prawie każdy lubi włożyć coś nowego. Czasami kupujemy więc ubrania nie dlatego, że stare się znosiły, lecz po prostu dla urozmaicenia. Poza tym nie chcemy wyglądać niestosownie, toteż w jakiejś mierze przyjmujemy styl obowiązujący w naszym środowisku. Przemysł odzieżowy od stuleci stara się zaspokajać obie te potrzeby, nierzadko mając na celu głównie zysk.
Krótka historia
O stylu decyduje pięć zasadniczych elementów: kolor, krój, sposób układania się materiału i jego faktura oraz linia. Z biegiem lat w każdej z tych dziedzin przed projektantami i krawcami otworzyło się mnóstwo możliwości. Na przykład w starożytnym Egipcie ulubioną tkaniną było wytwarzane tam przezroczyste płótno lniane, idealne na upały. Ponieważ nie dawało się łatwo farbować, zazwyczaj tylko je bielono. Aby jednak ubrania ładnie leżały, egipscy krawcy misternie drapowali materiał. Takie szaty weszły w modę na bardzo długi czas.
Z nastaniem naszej ery dostępne stały się nowe tkaniny w nowych kolorach. Zamożni Rzymianie sprowadzali z Chin lub Indii jedwab, choć ze względu na koszty transportu jego wartość dorównywała cenie złota. Wzięciem cieszyła się też farbowana wełna z Tyru, za której kilogram płacono 2000 denarów, co stanowiło sześcioletni zarobek przeciętnego robotnika. Z indyjskiej niebieskiej bawełny, chińskiego żółtego jedwabiu i innych materiałów majętna Rzymianka mogła uszyć stolę — długą obszerną szatę.
Co prawda od czasu do czasu pojawiały się nowe style, jednak w dawnych epokach kosztowny strój zazwyczaj pozostawał w modzie przez całe życie właściciela. Zmiany następowały wolno i przeważnie dotyczyły tylko arystokracji. Dopiero z nadejściem rewolucji przemysłowej moda zaczęła mieć większe znaczenie dla zwykłych ludzi.
W XIX wieku wytwarzanie ubrań zarówno dla bogatych, jak i biednych stało się prawdziwym przemysłem. Uruchomiono liczne zmechanizowane zakłady produkujące przędzę bawełnianą i wełnianą, co spowodowało obniżenie cen tkanin. Dzięki zastosowaniu maszyn do szycia ubrania powstawały tańszym kosztem, a nowe sztuczne barwniki wzbogaciły kolorystykę.
Do upowszechnienia mody wśród mas jeszcze bardziej przyczynił się postęp społeczny i techniczny. Mieszkańcy Europy Zachodniej i Ameryki Północnej mieli do wydania więcej pieniędzy. W latach pięćdziesiątych XIX wieku pojawiły się pisma kobiece, a wkrótce potem domy towarowe zaczęły oferować gotową odzież w standardowych rozmiarach. W tym samym stuleciu Charles Frederick Worth wpadł na pomysł prezentowania ubrań na modelkach w celu wzbudzenia zainteresowania potencjalnych klientek.
W XX wieku włókna syntetyczne, takie jak sztuczny jedwab, nylon czy poliester, poszerzyły pole działania przemysłu odzieżowego. Komputeryzacja ułatwiła projektowanie nowych wzorów, a za sprawą globalizacji aktualne trendy zaczęły się niemal jednocześnie przyjmować na ulicach Nowego Jorku, Tokio, Paryża czy São Paulo. Z kolei kreatorzy i producenci wynaleźli nowe metody reklamowania swoich kolekcji.
Obecnie hołdowanie modzie nie jest domeną wyłącznie ludzi bogatych. Jej największymi pasjonatami są młodzi. Miliony dziewcząt i chłopców kupuje ubrania co miesiąc, dzięki czemu roczne obroty firm odzieżowych sięgają setek miliardów dolarów.a Czy jednak w tym wszystkim nie kryją się jakieś pułapki?
[Przypis]
a W jednym z ostatnich lat wartość wyprodukowanej odzieży oszacowano na 335 miliardów dolarów.
[Ramka i ilustracje na stronach 4, 5]
Prekursorzy nowych trendów
Przez stulecia kanony mody wyznaczali monarchowie i arystokracja. W XVII wieku król francuski Ludwik XIII postanowił zakładać perukę, by zakryć łysinę. Idąc w jego ślady, europejska szlachta zaczęła wkrótce golić głowy i nosić peruki — moda ta utrzymywała się ponad 100 lat.
W XIX stuleciu kształtowaniem gustów zajęły się ilustrowane magazyny dla pań. Czasopisma te oferowały nawet wykroje strojów, które kobiety mogły same uszyć tanim kosztem. W XX wieku wraz z popularyzacją kina i telewizji bożyszczami na całym świecie stali się aktorzy i to oni zaczęli nadawać ton modzie. Śmiałe style lansowali też znani muzycy, którzy szybko znaleźli naśladowców wśród młodzieży. Od tamtej pory niewiele się zmieniło — specjaliści od reklamy dążą do zwiększenia popytu na nowe ubrania za pomocą pokazów mody, efektownych zdjęć w czasopismach i na billboardach, wystaw sklepowych i reklam telewizyjnych.
[Ilustracja]
Król Ludwik XIII
[Prawa własności]
Z książki The Historian’s History of the World
[Ilustracja na stronie 4]
Taki płócienny strój noszono przez wieki w starożytnym Egipcie
[Prawa własności]
Zdjęcie dzięki uprzejmości Muzeum Brytyjskiego
[Ilustracja na stronie 4]
Starożytne Rzymianki nosiły stolę
[Prawa własności]
Z książki Historia del Traje, 1917
[Ilustracja na stronach 4, 5]
Kimono nie wychodzi z mody od połowy VII wieku n.e.
[Prawa własności]
Z czasopisma La Ilustración Artística, Volume X, 1891
[Ilustracja na stronie 5]
W dawnych epokach kosztowny strój zazwyczaj pozostawał w modzie przez całe życie właściciela
[Prawa własności]
EclectiCollections
[Ilustracja na stronie 5]
Z nadejściem rewolucji przemysłowej zwykli ludzie zaczęli przykładać większą wagę do modnego ubioru
[Prawa własności]
EclectiCollections
-
-
Ciemna strona modyPrzebudźcie się! — 2003 | 8 września
-
-
Ciemna strona mody
MODNY strój niewątpliwie może przydać uroku i pewności siebie. Odpowiednio dobrany tuszuje nasze mankamenty i uwydatnia atuty. Ubiór wpływa też na to, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie.
Jednak świat mody ma również swoje ciemne strony i nie należy ich ignorować. Można na przykład wpaść w pułapkę ciągłych zakupów. Na rynku bez przerwy pojawiają się nowe wzory. I dzieje się tak nieprzypadkowo — przecież gdy ubrania szybko stają się przestarzałe, producenci osiągają większe zyski. Projektantka Gabrielle Chanel ujęła to następująco: „Moda jest po to, by wychodzić z mody”. A naiwny klient może odczuwać przymus kupowania, byle tylko nadążać za innymi.
Istnieje też niebezpieczeństwo ulegania dyskretnej presji wywieranej przez reklamę. Firmy odzieżowe wydają miliony dolarów na zachwalanie swych produktów, często sugerując, że osoby, które noszą ich rzeczy, prowadzą beztroskie życie. Taka perswazja ma ogromną moc oddziaływania. „Nic bardziej nie stresuje nastolatka niż brak butów ‚odpowiedniej marki’” — mówi pewien nauczyciel z Hiszpanii.
Kaprysy mody
Niektóre grupy za pomocą stroju podkreślają swoją odrębność. Ich członkowie ubiorem dają do zrozumienia, że odrzucają normy społeczne, są zwolennikami swobody obyczajowej, a nawet ekstremizmu czy rasizmu. Styl, który wyraźnie ich identyfikuje, niekiedy gorszy i szokuje otoczenie. Bywa jednak, że pociąga osoby postronne. Zapożyczenie takiego stylu może być przez innych odbierane jako utożsamianie się z poglądami danej grupy.
Nowinki zazwyczaj szybko tracą popularność, czasami już po paru miesiącach odchodzą do lamusa. Określoną modę może zapoczątkować lubiany muzyk bądź inny idol. Ale niektóre rzeczy przyjmują się na dłużej. Na przykład niebieskie dżinsy były popularne wśród zbuntowanej młodzieży w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. A teraz są wkładane na różne okazje bez względu na wiek.
W pogoni za idealną sylwetką
Osoby przewrażliwione na punkcie mody mogą się nadmiernie przejmować swym wyglądem. Na co dzień jesteśmy bombardowani zdjęciami wysokich, szczupłych modelek.a „Odpowiednia” powierzchowność służy do reklamowania wszystkiego — od samochodów po batoniki. Pewien brytyjski ośrodek badania zagadnień społecznych ocenia, że „obecnie w ciągu jednego dnia dziewczęta widzą więcej obrazów nadzwyczaj pięknych kobiet niż ich matki przez całą swoją młodość”.
Zalew takich obrazów może wywierać zgubny wpływ. Z sondażu opublikowanego w tygodniku Newsweek wynika, że 90 procent białych nastolatek w USA jest niezadowolonych ze swojej sylwetki. Czasami są gotowe zrobić niemal wszystko, by osiągnąć wymarzoną figurę. Ale jak podaje wspomniany ośrodek, do kreowanego w mediach ideału pod względem wagi i wymiarów zbliża się niecałe pięć procent żeńskiej części społeczeństwa. Niestety, obsesja na punkcie szczupłości wpędziła miliony młodych kobiet w istną niewolę. Niektóre wpadły w błędne koło anoreksji.b Hiszpańska modelka Nieves Álvarez, która cierpiała na tę chorobę, przyznaje: „Przybranie na wadze przerażało mnie bardziej niż śmierć”.
To prawda, że u podłoża zaburzeń apetytu takich jak anoreksja czy bulimia leży wiele różnych czynników. Ale psychiatrzy Anne Guillemot i Michel Laxenaire doszli do następującego wniosku: „Część winy ponosi kult smukłej sylwetki”.
Moda ma zatem dwa oblicza. Z jednej strony zaspokaja nasze pragnienie, żeby się dobrze prezentować i mieć coś nowego do ubrania. Z drugiej zaś może nas skłonić do popadnięcia w skrajność i noszenia rzeczy, które dawałyby o nas fałszywe wyobrażenie. Poza tym jeżeli do wyglądu przykładamy nadmierną wagę, moglibyśmy zacząć błędnie mniemać, jakoby nasza wartość zależała od „opakowania”, a nie od przymiotów wewnętrznych. „Musimy się nauczyć cenić bardziej umiejętności i wnętrze człowieka niż jego powierzchowność” — mówi wspomniana wcześniej Nieves Álvarez. Trudno jednak się spodziewać, że taka zmiana kryteriów nastąpi szybko. Jak zatem wyrobić sobie zrównoważony pogląd na modę?
[Przypisy]
a Typowa modelka ma „co najmniej 174 centymetry wzrostu, bardzo smukłą sylwetkę, wydatne usta oraz kości policzkowe, duże oczy, długie nogi i prosty, kształtny nos” — czytamy w czasopiśmie Time.
b Amerykańskie Towarzystwo do spraw Anoreksji i Zaburzeń Pochodnych (ANAD) ocenia, że w samych USA na anoreksję choruje osiem milionów ludzi, a część przypadków kończy się śmiercią. U zdecydowanej większości (86 procent) zaburzenia apetytu pojawiają się przed 21 rokiem życia.
[Ramka i ilustracje na stronach 8, 9]
Kto włożyłby coś takiego?
Co roku wiosną i jesienią nowojorskie, paryskie i mediolańskie domy mody organizują pokazy swoich czołowych projektantów. Prezentowane kreacje wyróżnia nie tylko zawrotna cena, ale również to, że wiele z nich wydaje się wręcz nie do noszenia. „Dziwaczne, ekstrawaganckie ubrania nie powstają z myślą o szerokiej klienteli” — mówi hiszpański projektant Juan Duyos. „Chodzi nie tyle o sprzedanie strojów, ile o zwrócenie uwagi na określonego kreatora czy markę. Intrygująca kolekcja, o której głośno w mediach, pomaga na przykład wylansować markowe perfumy”.
[Ilustracja na stronie 7]
Pogoń za nowinkami może być kosztowna
[Ilustracja na stronie 7]
Niektóre osoby wpadły w błędne koło anoreksji
[Ilustracja na stronie 7]
Obranie stylu charakterystycznego dla jakiejś grupy może cię z nią utożsamić
-
-
Zrównoważony pogląd na modęPrzebudźcie się! — 2003 | 8 września
-
-
Zrównoważony pogląd na modę
W BIBLII czytamy, że Bóg „każdą rzecz pięknie uczynił w jej czasie” (Kaznodziei 3:11). W otaczającym nas świecie wszędzie widzimy piękno. Dostrzegamy je również w ludziach.
Projektanci mody chcą podkreślić naszą urodę za pomocą stroju. Ale jak wykazano w poprzednim artykule, świat mody wyrobił sobie nowe pojęcie piękna. Profesor psychologii Ruth Striegel-Moore zauważyła: „Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do widoku niezwykle szczupłych kobiet, że przyjęliśmy to za ideał”.
Z pewnością nie byłoby mądrze bezkrytycznie akceptować wszystko, co świat akurat uważa za ładne. W książce Always in Style (Zawsze modna) Doris Pooser przekonuje, że „współczesna kobieta nie musi zmieniać ani maskować swego ciała, ilekroć pojawi się nowy ‚ideał’”. No właśnie, dlaczego mielibyśmy pozwolić, by media narzuciły nam jakiś stereotyp? „O ileż łatwiej jest być sobą, zamiast gorączkowo próbować się zmienić” — stwierdza autorka.
Niezniszczalna uroda
O poczuciu własnej wartości i zadowoleniu z życia decyduje znacznie więcej czynników niż ładny wygląd. „Prawdziwe szczęście pochodzi z wnętrza” — mówi Judy Sargent, która chorowała na anoreksję. „Nie jest uwarunkowane wskazaniem wagi”. Jeszcze wnikliwsze spostrzeżenie znajdujemy w Biblii. Apostoł Piotr napisał: ‛Wasza uroda powinna być zależna od serca i waszych wewnętrznych wartości ludzkich: niezniszczalnego pokoju ducha i łagodności; to właśnie ma wartość w oczach Boga’ (1 Piotra 3:3, 4, Współczesny przekład).
Ta niezniszczalna uroda, o której wspomniał Piotr, przewyższa powab fizyczny, bo jest trwała i cenna dla Boga. Przed wiekami pewien mądry król zauważył: „Wdzięk bywa fałszywy, a uroda — próżna; lecz niewiasta, która boi się Jehowy — ta zapewnia sobie sławę” (Przysłów 31:30).
Chociaż w dzisiejszych czasach na atrakcyjną powierzchowność zwraca się dużą uwagę, wielu nadal darzy szacunkiem osoby przejawiające przymioty chrześcijańskie. Apostoł Paweł zachęcał: „Przyodziejcie się w nową osobowość, (...) w tkliwe uczucia: współczucie, życzliwość, uniżenie umysłu, łagodność i wielkoduszną cierpliwość” (Kolosan 3:10, 12).
Moda z natury rzeczy jest przelotna. To, co aktualnie jest na topie, w najlepszym wypadku przyda nam uroku na krótki czas. A korzystne wrażenie, które na kimś zrobimy, szybko zblednie, jeśli z wyglądem nie będzie harmonizować nasza osobowość. Pamiętaj, „owoce ducha” — czyli takie przymioty, jak miłość, radość, pokój, wielkoduszna cierpliwość, dobroć i panowanie nad sobą — nigdy nie wychodzą z mody (Galatów 5:22, 23; 1 Tymoteusza 2:9, 10).
Nie zmienia to jednak faktu, że ubiór wymaga należnej uwagi. Aline z Francji przyznaje, że trudno jej było zachowywać pod tym względem równowagę: „Jako nastolatka przepadałam za ciuchami. Ubrana według najnowszej mody, czułam się pewniej. Najchętniej kupowałam rzeczy markowe”.
„Ale kiedy dorosłam”, opowiada Aline, „musiałam zarabiać na utrzymanie, a poza tym zaczęłam poświęcać dużo czasu na chrześcijańską służbę kaznodziejską. Zrozumiałam, że jeśli nie chcę żyć ponad stan, nie mogę hołdować modzie. Zaczęłam robić zakupy na wyprzedażach i w sklepach dyskontowych. Stwierdziłam, że mogę się dobrze ubierać, wydając jedną czwartą tego, co wcześniej. Chodzi o to, by kupować rzeczy, które dobrze na tobie leżą, są praktyczne, pasują do tego, co już masz, i nie wychodzą szybko z mody. Teraz staram się wybierać to, w czym wyglądam korzystnie, i nie ulegam dyktaturze stylistów. Nie powiem, że przestałam przywiązywać wagę do ubioru. Ale moje poczucie własnej wartości zależy od czegoś znacznie ważniejszego niż wygląd”.
W społeczeństwie, w którym często przedkłada się formę nad treść, chrześcijanie powinni pamiętać o trzeźwej radzie biblijnej: „Wszystko na świecie — pragnienie ciała i pragnienie oczu, i popisywanie się swymi środkami do życia — nie pochodzi od Ojca, lecz pochodzi od świata. Ponadto świat przemija i tak jest z jego pragnieniem, ale kto wykonuje wolę Boga, ten pozostaje na wieki” (1 Jana 2:16, 17).
[Ilustracja na stronie 9]
Prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza
[Ilustracja na stronie 10]
Wybieraj ubrania, które są praktyczne i pasują do tego, co już masz
-