BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 2003 | 22 sierpnia
    • Spis treści

      22 sierpnia 2003

      Znęcanie się nad słabszymi — jak sobie radzić z tym problemem?

      Dlaczego niektórzy znęcają się nad słabszymi? Jakie następstwa przynosi takie postępowanie? I jak sobie z tym radzić? Na powyższe pytania odpowiada to wydanie Przebudźcie się!

      3 Znęcanie się nad słabszymi — problem ogólnoświatowy

      5 Znęcanie się nad słabszymi — przyczyny i skutki

      8 Kres znęcania się nad słabszymi

      12 Dobry kurs dzięki wodzie, wiatrowi i gwiazdom

      15 Małpy stosują środek przeciw komarom!

      16 Społeczność religijna w zarysie

      20 Katastrofa na morzu — tragedia na lądzie

      22 Wybory, które odbijają się na twoim zdrowiu

      28 Obserwujemy świat

      30 Od naszych Czytelników

      31 Kryształowe promienie księżyca

      32 „Trafiła w dobre ręce!”

      Jak się wyzbyć perfekcjonizmu? 17

      Żądanie od siebie doskonałości jest niezdrowe i szkodliwe. Żeby zmienić swój sposób myślenia, warto uwzględnić rady Boże.

      Petersburg — rosyjskie „okno na Europę” 23

      W maju obchodzono trzechsetną rocznicę powstania Petersburga. Poznaj fascynującą historię tego niezwykłego rosyjskiego miasta.

  • Znęcanie się nad słabszymi — problem ogólnoświatowy
    Przebudźcie się! — 2003 | 22 sierpnia
    • Znęcanie się nad słabszymi — problem ogólnoświatowy

      „Jak się pokażesz jutro w szkole, to cię zabijemy” — usłyszała Kristen, uczennica z Kanady, podczas rozmowy telefonicznej z anonimową dziewczyną.a

      „Nie jestem przesadnie wrażliwa, ale doszło do tego, że nie chciałam chodzić do szkoły. Bolał mnie brzuch i każdego ranka po śniadaniu wymiotowałam” — opowiada Hiromi, nastoletnia Japonka, którą gnębiono w szkole.

      CZY ktoś ci kiedyś dokuczał? Większość z nas tego doświadczyła. Mogło się to wydarzyć w szkole, miejscu pracy, a nawet w domu, gdzie do nadużywania siły dochodzi dziś niezwykle często. Z pewnego brytyjskiego źródła wynika na przykład, że 53 procent dorosłych znosi napaści słowne ze strony współmałżonka lub partnera. Gnębiciele i ich ofiary są przedstawicielami obu płci, pochodzą z najróżniejszych środowisk i ze wszystkich stron świata.b

      Czym jest takie tyranizowanie słabszych? Nie jest to dokładnie to samo, co napastowanie czy atak. Nie chodzi bowiem o sporadyczne zajścia, lecz o wiele drobnych incydentów, które z upływem czasu się kumulują. Psycholog Dan Olweus zapoczątkował systematyczne badania nad takimi zachowaniami i zidentyfikował ich typowe elementy: celową agresję i widoczną dysproporcję sił pomiędzy dręczycielem a ofiarą.

      Prawdopodobnie nie da się w jednej definicji ująć wszystkich aspektów znęcania się nad słabszymi, ale postępowanie takie nazwano „celowym i świadomym pragnieniem dokuczenia komuś i sprawienia mu cierpień”. Ofiara przeżywa stres nie tylko wskutek tego, co się wydarzyło, ale też z obawy przed tym, co jeszcze może się wydarzyć. Taktyka gnębicieli obejmuje: bolesne szyderstwa, ciągłą krytykę, obelgi, plotki i stawianie nierealistycznych żądań (zobacz ramkę na stronie 4).

      Wspomniana już Kristen znosiła zaczepki prawie przez cały okres nauki. W szkole podstawowej niektórzy przyklejali jej do włosów gumę do żucia, wyśmiewali się z jej wyglądu i straszyli, że ją pobiją. W szkole średniej było jeszcze gorzej — doszło nawet do tego, że przez telefon grożono jej śmiercią. Obecnie ta osiemnastolatka ubolewa: „Szkoła to miejsce, gdzie powinno się uczyć, a nie być narażonym na pogróżki czy szykany”.

      Specjalistka w zakresie zdrowia psychicznego oświadczyła: „To smutny, ale jakże częsty aspekt relacji międzyludzkich. Niektórzy czują się lepiej, gdy poniżają drugich”. Kiedy takie zachowanie przybiera na sile, może doprowadzić do gwałtownego odwetu, a nawet tragedii. Na przykład pewien mężczyzna zatrudniony w przedsiębiorstwie transportowym miał wadę wymowy. Był z tego powodu tak dotkliwie szykanowany, że w końcu zabił czterech współpracowników, po czym sam się zastrzelił.

      Problem na skalę światową

      Na całym świecie wśród dzieci w wieku szkolnym tyranizowanie jest dość powszechne. Niedawne badania opublikowane w czasopiśmie Pediatrics in Review wykazały, że w Norwegii 14 procent dzieci dokucza innym lub pada ofiarą dręczycieli. W Japonii aroganckie zaczepki znosi 15 procent uczniów szkół podstawowych, natomiast w Australii i Hiszpanii — 17 procent. Pewien specjalista z Wielkiej Brytanii ocenia, że problem ten dotyczy 1,3 miliona dzieci w tym kraju.

      Profesor Amos Rolider z Uniwersytetu Emek Jizreel przeprowadził ankietę wśród 2972 uczniów z 21 szkół. Według gazety The Jerusalem Post „65% respondentów skarżyło się, że znosi bicie, kopanie, popychanie lub zaczepki ze strony kolegów”.

      Inni w celu gnębienia słabszych posługują się nowinkami technicznymi — wysyłają pogróżki przez telefony komórkowe lub komputery. Młodzi tworzą również przesycone nienawiścią strony internetowe na temat swojej ofiary i umieszczają tam jej dane osobowe. Zdaniem dr Wendy Craig z Queen’s University w Kanadzie taka nagonka „wyrządza prześladowanemu dziecku olbrzymie szkody”.

      W pracy

      Znęcanie się psychiczne stanowi jedną z najczęstszych przyczyn skarg na dręczenie w miejscu pracy. W niektórych krajach występuje ono częściej niż dyskryminacja rasowa czy napastowanie seksualne. W USA jego ofiarą pada rokrocznie co piąty pracownik.

      Według raportu z 2000 roku opublikowanego w Wielkiej Brytanii przez University of Manchester Institute of Science and Technology 47 procent osób spośród 5300 zatrudnionych w 70 zakładach potwierdziło, że w ciągu ostatnich pięciu lat było świadkami znęcania się nad słabszymi. Natomiast ankieta przeprowadzona w 1996 roku wśród 15 800 zatrudnionych w 15 krajach Unii Europejskiej wykazała, że 8 procent pracowników — czyli jakieś 12 milionów ludzi — doświadczało zastraszania lub nękania.

      Obojętnie, czy dzieje się to w szkole, czy w miejscu pracy, dręczenie słabszych wszędzie ma cechę wspólną — polega na nadużywaniu siły w celu ranienia lub upokarzania innych. Dlaczego ludzie posuwają się do takiego zachowania? Jakie są tego następstwa? I jak sobie radzić z tym problemem?

      [Przypisy]

      a Niektóre imiona zostały zmienione.

      b Chociaż w artykułach tych w odniesieniu do osób prześladujących drugich posługujemy się rodzajem męskim, omawiane zasady odnoszą się również do kobiet.

      [Ramka na stronie 4]

      Różne oblicza dręczenia

      ◼ Znęcanie się fizyczne: Jest najłatwiejsze do zidentyfikowania. Dręczyciele wyładowują złość, bijąc, popychając lub kopiąc swoją ofiarę albo niszcząc jej własność.

      ◼ Znęcanie się słowne: Wypowiadanie raniących lub poniżających słów — obrzucanie wyzwiskami i obelgami bądź uporczywe, zjadliwe zaczepki.

      ◼ Szarganie opinii: Polega na rozpowszechnianiu złośliwych plotek. Najczęściej dopuszczają się tego kobiety.

      ◼ Gdy dręczony staje się dręczycielem: Czasami ofiary tyranizowania same zaczynają się znęcać nad innymi. Oczywiście nie usprawiedliwia to niewłaściwego postępowania, pomaga jedynie zrozumieć, co leży u jego podłoża.

      [Prawa własności]

      Źródło: Take Action Against Bullying (Broń się przed tyranizowaniem) autorstwa Gesele Lajoie, Alyson McLellan i Cindi Seddon

  • Znęcanie się nad słabszymi — przyczyny i skutki
    Przebudźcie się! — 2003 | 22 sierpnia
    • Znęcanie się nad słabszymi — przyczyny i skutki

      DLACZEGO dziecko zaczyna dręczyć słabszych od siebie? Jeśli kiedykolwiek zaznałeś szykanowania, może powiesz: „A jakież to ma znaczenie? Nic nie uzasadnia takich zachowań!” Zapewne masz rację. Istnieje jednak ogromna różnica między poszukiwaniem przyczyn a usprawiedliwianiem zła. Poznanie powodów nie oznacza, że usprawiedliwiamy niegodziwe postępki, ale sprawia, że lepiej je rozumiemy. Wnikliwość w tej sprawie jest naprawdę ważna. Dlaczego?

      Starożytne przysłowie mówi: „Wnikliwość człowieka powściąga jego gniew” (Przysłów 19:11). Złość może zaślepić, wzbudzić gorycz, a nawet nienawiść. Natomiast wnikliwość ułatwia opanowanie wzburzenia. To z kolei pomaga znaleźć rozwiązanie. Rozważmy więc czynniki kształtujące wspomnianą karygodną postawę.

      Co skłania do takich zachowań?

      Osoby tyranizujące słabszych często nie miały dobrego przykładu ze strony rodziców lub były przez nich zupełnie zaniedbywane. Nierzadko pochodzą z rodzin, w których ojciec i matka nie okazywali dzieciom ciepła ani zainteresowania, a w gruncie rzeczy uczyli je reagować na problemy złością i użyciem siły. Młodzi wzrastający w takiej atmosferze nie uznają ataków słownych i fizycznych za znęcanie się. Niektórzy myślą nawet, że tego rodzaju zachowanie jest normalne i powszechnie przyjęte.

      Pewna szesnastolatka, nękana przez ojczyma i kolegów szkolnych, zaczęła w siódmej klasie sama szykanować słabszych. Wyznaje: „Wzbierała we mnie taka wściekłość, że zaczepiałam po prostu każdego. Ten ból jest nie do zniesienia. Kiedy go czujesz, masz ochotę go z siebie wylać”. Choć dziewczęta rzadziej stosują przemoc fizyczną, ogarniający je gniew bynajmniej nie jest zjawiskiem rzadkim.a

      Do wielu szkół uczęszczają uczniowie wywodzący się z najrozmaitszych środowisk, wychowywani w najróżniejszy sposób. Niektórzy bywają agresywni, ponieważ w domu uczono ich, że najłatwiej dopiąć swego, poniżając innych.

      Niestety, takie metody często rzeczywiście wydają się skuteczne. Shelley Hymel, prodziekan do spraw kształcenia na Uniwersytecie w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, od 20 lat analizuje zachowania dzieci. Opowiada: „Niektóre dzieci uczą się gnębić słabszych i dostrzegają, że przynosi im to korzyści. Osiągają to, czego pragną — zdobywają władzę, pozycję i rozgłos”.

      Ponadto nadużywaniu siły sprzyja brak nadzoru. Wiele ofiar dręczycieli uważa, że nie ma się do kogo zwrócić o pomoc — i w większości wypadków faktycznie tak jest. Doktor Debra Pepler, dyrektor ośrodka przy York University w Toronto prowadzącego badania nad przemocą oraz rozwiązywaniem konfliktów, obserwowała zachowania młodzieży w szkole. Stwierdziła, iż nauczyciele wykrywają i udaremniają zaledwie 4 procent incydentów.

      Mimo to zdaniem dr Pepler w sytuacjach takich należy interweniować. Oświadczyła: „Dzieci nie potrafią sobie poradzić, ponieważ problem dotyczy nadużycia władzy; gdy dręczyciel uweźmie się na kogoś, stopniowo zdobywa przewagę”.

      Dlaczego zatem doniesienia o złym traktowaniu są stosunkowo nieliczne? Ponieważ ofiary obawiają się, że ujawniając sprawę, tylko pogorszą swoją sytuację. W efekcie wielu młodych przez cały okres nauki żyje w nieustannym strachu i poczuciu niepewności. Czym się to kończy?

      Skutki fizyczne i emocjonalne

      Raport przygotowany przez amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Psychologów Szkolnych podaje, że z obawy przed szykanami każdego dnia przeszło 160 000 dzieci nie idzie do szkoły. Prześladowani uczniowie czasem przestają rozmawiać o szkole lub o określonym przedmiocie. Niektórzy codziennie się spóźniają, nie przychodzą na jakąś lekcję albo szukają wymówek, żeby w ogóle pozostać w domu.

      Jak rozpoznać, czy dziecko jest w szkole gnębione? Czasami staje się kapryśne, drażliwe, zniechęcone, apatyczne i zamknięte w sobie. Bywa agresywne wobec domowników, rówieśników lub przyjaciół. Tyranizowanie odbija się też na biernych obserwatorach. Budzi w nich lęk, co zakłóca proces uczenia się.

      Na łamach czasopisma Pediatrics in Review zauważono jednak: „Najpoważniejszym skutkiem tyranizowania słabszych — zarówno w wypadku jednostek, jak i społeczeństwa — jest desperacja, mogąca popchnąć do samobójstwa bądź morderstwa. Poczucie bezradności prześladowanych dzieci bywa tak olbrzymie, że niektóre z nich posuwają się do autoagresji lub do krwawej zemsty”.

      Doktor Ed Adlaf z Uniwersytetu w Toronto, zajmujący się zagadnieniami zdrowia publicznego, wyraził obawy, że „prześladowani oraz prześladowcy są obecnie bardziej podatni na problemy emocjonalne — i skłonność ta będzie u nich występować nawet po latach”. W roku 2001 w Ontario przeprowadzono sondaż wśród przeszło 225 000 uczniów. Co trzeci lub czwarty ankietowany miał styczność z jakąś formą dręczenia — był albo ofiarą, albo sprawcą. A co dziesiąty poważnie myślał o samobójstwie.

      Uporczywe gnębienie może ograbić ofiary z poczucia własnej wartości, wywołać niemałe problemy zdrowotne, a nawet zaważyć na późniejszym życiu zawodowym. Czasami osoby takie odczuwają bóle głowy, lęki, zmagają się z bezsennością i depresją. U niektórych występuje zespół pourazowych zaburzeń emocjonalnych. Ofiary przemocy fizycznej często doznają wsparcia ze strony innych, tymczasem nękanie psychiczne niejednokrotnie nie budzi podobnego współczucia. Szkody nim spowodowane nie są tak widoczne. Zamiast więc okazywać empatię, przyjaciele i krewni dają niekiedy odczuć, że mają dość wysłuchiwania skarg.

      Złe traktowanie słabszych szkodzi również samym gnębicielom. Jeśli w dzieciństwie nie zaprzestaną takiego postępowania, najprawdopodobniej później będą dokuczać współpracownikom. Pewne badania pokazują, iż młodociani dręczyciele powielają wzorce zachowania także po wejściu w dorosłość. Poza tym częściej wkraczają na ścieżkę przestępstwa.

      Wpływ na rodzinę

      Terror psychiczny w miejscu pracy burzy spokój również w rodzinie. Może u osoby nękanej wywołać pragnienie odegrania się na najbliższych, dla nich zupełnie niezrozumiałe. Czasami krewni biorą odwet na gnębicielu. Ale bywa i tak, że współmałżonek oskarża ofiarę o ściąganie na siebie kłopotów. Jeśli prześladowanie utrzymuje się przez dłuższy okres, to nawet mężowie i żony zazwyczaj udzielający wsparcia niekiedy tracą cierpliwość. Z upływem lat rodzina może się rozpaść.

      W niektórych wypadkach tyranizowanie prowadzi do utraty pracy i środków do życia, separacji lub rozwodu, a nawet do samobójstwa. Mniej więcej 50—70 procent Australijczyków dręczonych w miejscu zatrudnienia przyznało, że wywarło to szkodliwy wpływ na ich bliskie więzi, na przykład z partnerem, współmałżonkiem lub innym członkiem rodziny.

      Straty finansowe

      Przemoc psychiczna w zakładzie pracy pociąga za sobą wysokie koszty. Dręczycielem może być zjadliwy przełożony bądź knujący intrygi współpracownik — kobieta lub mężczyzna. Osoby takie śledzą każdy ruch swej ofiary i ją poniżają — wypowiadają krytyczne uwagi pod jej adresem, bezustannie wytykają błędy. Często robią to w obecności innych. Rzadko kiedy przyznają się, że postąpiły nieuprzejmie, i przepraszają za swoje zachowanie. Zazwyczaj atakują pracowników zdolnych, lojalnych i lubianych przez kolegów.

      Ludzie nękani są niejednokrotnie mniej wydajni. Podobnie rzecz się ma z obserwującymi to współpracownikami. Szykanowanie osłabia lojalność wobec zwierzchników i pilność w wywiązywaniu się z obowiązków. Z pewnego raportu wynika, że dręczenie w miejscu pracy kosztuje rokrocznie gospodarkę Wielkiej Brytanii jakieś trzy miliardy dolarów. Prawdopodobnie jest też przyczyną przeszło 30 procent chorób o podłożu stresowym.

      Wyraźnie więc widać, że tyranizowanie słabszych to zjawisko bardzo powszechne. Dlatego nasuwa się pytanie: Czy można cokolwiek zrobić, by położyć mu kres?

      [Przypis]

      a Takie dziewczęta lub dorosłe kobiety zazwyczaj starają się pozbawić swą ofiarę kontaktów towarzyskich i rozpowiadają o niej plotki. Jednak coraz częściej posuwają się też do agresji fizycznej.

      [Ilustracja na stronie 7]

      Ofiary tyranizowania bywają przygnębione i osamotnione

      [Ilustracja na stronie 7]

      Dręczenie w miejscu pracy jest zjawiskiem nader powszechnym

  • Kres znęcania się nad słabszymi
    Przebudźcie się! — 2003 | 22 sierpnia
    • Kres znęcania się nad słabszymi

      ‛Dokuczanie słabszym to postawa wyuczona, a wszystkiego, co wyuczone, można się oduczyć’ (dr C. Sally Murphy).

      ZARÓWNO prześladowcy, jak i prześladowanemu niezbędna jest pomoc. Ten pierwszy musi posiąść umiejętność współżycia z innymi bez nadużywania siły. A drugi potrzebuje praktycznych wskazówek, jak sobie radzić w obliczu takiego problemu.

      Osoba szykanująca drugich często nie umie się właściwie odnosić do ludzi i nie rozumie uczuć tych, których poniża. Trzeba ją obserwować i nauczyć odpowiedniego postępowania. W książce Take Action Against Bullying (Przeciwdziałaj dręczeniu) powiedziano: „Jeśli dręczyciel nie nauczy się i nie przyswoi sobie nowych zachowań, przez całe życie tyranizuje innych. Jego ofiarami stają się współmałżonek, dzieci, a często także podwładni w miejscu pracy”.

      Pomagaj dzieciom, by nie stały się dręczycielami

      Przed obraniem takiej drogi może powstrzymać dzieci uczenie ich od najmłodszych lat, by wczuwały się w położenie drugich. Pedagodzy w niektórych krajach zaczęli szkolić uczniów w okazywaniu empatii. Takie kształcenie ma na celu pomóc dzieciom, nawet pięciolatkom, zrozumieć odczucia innych i traktować ich życzliwie. Chociaż nie zebrano jeszcze wielu danych statystycznych na temat długofalowych efektów tej nowej metody nauczania, wstępne wyniki dowodzą, że poddani jej uczniowie są mniej agresywni niż pozostali.

      Jako rodzice nie powinniście zdawać się jedynie na szkołę. Jeżeli nie chcecie, aby wasze dziecko tyranizowało słabszych, musicie sami słowem i czynem uczyć je traktowania ludzi z szacunkiem i godnością. Gdzie szukać pomocnych wskazówek? Zapewne macie w zasięgu ręki wspaniałe, choć niedoceniane źródło szkolenia — Słowo Boże, Biblię. Jak może wam ono pomóc?

      Biblia wyraźnie pokazuje, co Bóg sądzi o takim okrutnym postępowaniu. On stanowczo je potępia! ‛Jego dusza nienawidzi miłującego przemoc’ (Psalm 11:5). Stwórca dobrze wie, co się dzieje na ziemi. W Piśmie Świętym opisano Jego żal i smutek, gdy Izraelici cierpieli „z powodu ich ciemięzców i tych, którzy nimi poniewierali” (Sędziów 2:18). Bóg wielokrotnie karał ludzi, którzy nadużywali siły i gnębili słabych oraz bezbronnych (Wyjścia 22:22-24).

      W Słowie Bożym znajdujemy też chyba najbardziej znaną wskazówkę dotyczącą przejawiania empatii. Jezus oznajmił: „Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie” (Mateusza 7:12). Niełatwo jest wpoić dzieciom, by trzymały się tej Złotej Reguły — by miały ją głęboko w sercu i kierowały się nią w życiu. Wymaga to dawania dobrego przykładu, wytrwałości i sporego wysiłku, zwłaszcza że dzieci są z natury egocentryczne. Ale starania takie nie idą na marne. Gdy twoje pociechy nauczą się życzliwości i empatii, sama myśl o tyranizowaniu innych będzie dla nich odrażająca.

      Pomaganie ofiarom

      Ofiary gnębicieli, zwłaszcza ludzie młodzi, stoją przed trudnym zadaniem — w obliczu nacisków muszą zachować spokój. Dręczyciel prawdopodobnie chce wyprowadzić cię z równowagi. Ma nadzieję, że wybuchniesz gniewem lub ogarnie cię paniczny strach. Jeśli wpadniesz w złość bądź zalejesz się łzami i pokażesz w ten sposób, że cię zranił albo wystraszył, sprawisz mu tym satysfakcję. Może potem wielokrotnie tak samo cię prowokować.

      Co więc zrobić? Rozważ poniższe wskazówki. Chociaż zebrano je z myślą o młodzieży, mogą z nich skorzystać również dorośli, na przykład w miejscu pracy.

      ◼ Zachowaj spokój, nie reaguj gwałtownie. Biblia mądrze radzi: „Zaniechaj gniewu i zostaw złość” (Psalm 37:8). Wybuchając gniewem, pozwalasz, by dręczyciel zyskał nad tobą przewagę. Poza tym możesz wtedy zrobić coś, czego później będziesz żałował (Przysłów 25:28).

      ◼ Wystrzegaj się myśli o zemście. Odwet to często dolewanie oliwy do ognia. Nie daje prawdziwej satysfakcji. Pewna dziewczyna, która jako szesnastolatka została pobita przez pięć młodych osób, wspomina: „Postanowiłam w sercu, że wyrównam z nimi rachunki. Poprosiłam o pomoc przyjaciółki i zemściłam się na dwóch napastniczkach”. Jaki to przyniosło skutek? „Odczuwałam ogromną pustkę” — przyznaje. Potem również ona sama zaczęła gorzej postępować. Pamiętaj więc o mądrych słowach z Biblii: „Nikomu nie oddawajcie złem za złe” (Rzymian 12:17).

      ◼ Kiedy atmosfera staje się gorąca, lepiej się oddalić. Pismo Święte radzi: ‛Zanim wybuchnie kłótnia, odejdź’ (Przysłów 17:14). Staraj się unikać tych, którzy dokuczają słabszym. Księga Przysłów 22:3 uczy: „Roztropny, ujrzawszy nieszczęście, kryje się, lecz niedoświadczeni idą dalej i muszą ponieść karę”.

      ◼ Jeśli ktoś nie przestaje ci dokuczać, niewykluczone, że będziesz musiał się bronić. Wybierz chwilę, gdy jesteś spokojny, i patrząc tej osobie prosto w oczy, przemów stanowczym, ale opanowanym tonem. Powiedz, że nie podoba ci się jej zachowanie — że to nie jest zabawne, a tylko rani. Nie używaj obraźliwych ani prowokujących słów (Przysłów 15:1).

      ◼ Porozmawiaj o swoim problemie z odpowiedzialnym i troskliwym dorosłym. Szczegółowo opisz sytuację i poproś o pomoc. Poruszaj tę sprawę również w modlitwach, które będą dla ciebie źródłem wsparcia i pocieszenia (1 Tesaloniczan 5:17).

      ◼ Nie daj się ograbić z poczucia własnej wartości. Być może dręczyciel chce, abyś myślał, że jesteś nikim i że zasługujesz na złe traktowanie. Ale nie on jest twoim sędzią. Jest nim Bóg, który doszukuje się w nas tego, co dobre. To właśnie dręczyciel wskutek swego postępowania umniejsza swoją wartość.

      Rodzice, chrońcie swe dzieci

      Rodzice powinni zawczasu przygotowywać dzieci do mądrego radzenia sobie z szykanami. Mogliby na przykład odgrywać z nimi scenki i uczyć je, jak okazywać pewność siebie.

      Jeżeli stoimy wyprostowani, już samą postawą ciała przesyłamy napastnikowi sygnał, który może go zniechęcić. Pomocne bywają też: kontakt wzrokowy, spokojne trzymanie rąk oraz mówienie stanowczym tonem. Rodzice powinni uczyć dzieci, żeby w razie zaczepek odchodziły, unikały dręczycieli i prosiły o pomoc zaufanego dorosłego, na przykład nauczyciela.

      Eliminowanie agresywnych zachowań zaczyna się od tworzenia odpowiedniej atmosfery w domu. Rodzice, którzy znajdują czas dla dzieci, cierpliwie ich wysłuchują i rozumieją ich zmartwienia, zaszczepiają im poczucie, że są cenione, kochane i mogą liczyć na wsparcie. Zdaniem wielu specjalistów zajmujących się poradnictwem rodzinnym rodzice mogą sporo zdziałać, by dzieci same na siebie patrzyły pozytywnie. A to zmniejsza prawdopodobieństwo, że staną się celem ataków.

      Ale nie można ograniczyć się tylko do rozmów. Każdy członek rodziny musi nauczyć się traktować innych z szacunkiem i godnością oraz przejawiać empatię. Dlatego jako rodzice nie tolerujcie w domu żadnego dokuczania. Niech wasz dom będzie spokojną przystanią, w której dominuje miłość i wzajemny szacunek.

      Koniec dręczenia słabszych

      „Człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie” (Kaznodziei 8:9). Tak historię ludzkości podsumowuje Biblia. Rzeczywiście, od tysięcy lat na ziemi panoszy się przemoc. Pewien pisarz biblijny oznajmił: „Postanowiłem jeszcze raz przyjrzeć się wszystkim uciskom, które się dzieją pod słońcem, a oto łzy ciemiężonych, lecz nie mieli oni pocieszyciela; po stronie zaś ich ciemięzców była moc, tak iż tamci nie mieli pocieszyciela” (Kaznodziei 4:1).

      Jednakże nie ma wątpliwości, że Bóg widzi wszelkie tyranizowanie słabszych i współczuje tym, którzy znoszą złe traktowanie. Ale czy kiedykolwiek coś z tym zrobi? Z całą pewnością! Zwróć uwagę na zapewnienie z Księgi Micheasza 4:4: „Będą siedzieć, każdy pod swą winoroślą i pod swym drzewem figowym, i nikt nie będzie ich przyprawiał o drżenie; powiedziały to bowiem usta Jehowy Zastępów”.

      Wyobraź sobie życie w czasach, gdy spełni się ta obietnica. Żaden człowiek nie będzie przyprawiał drugiego o drżenie! Czyż nie brzmi to zachęcająco? Ale Bóg nie tylko obiecał taką przyszłość. Już dziś prowadzony jest ogólnoświatowy biblijny program wychowawczy, który przynosi świetne rezultaty. Objęte nim osoby uczą się wyzbywać agresji, żyć w zgodzie z bliźnimi oraz traktować ich z szacunkiem i godnością (Efezjan 4:22-24). Wkrótce skutki tego niezrównanego programu będą widoczne na całej ziemi, a znęcanie się nad słabszymi zostanie raz na zawsze wyeliminowane. Obietnice Boże zapisane w Biblii staną się rzeczywistością. Ludzie będą żyć w świecie wolnym od wszelkich form tyranizowania!

      [Ilustracja na stronie 8]

      To nie powód do wstydu, jeśli odchodzisz od dręczyciela

      [Ilustracja na stronie 9]

      W zdrowej atmosferze rodzinnej dzieci uczą się, jak sobie radzić z różnymi formami nękania

      [Ilustracje na stronie 10]

      Ucz swe dzieci, by broniły się w sposób stanowczy, lecz taktowny

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij