-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2003 | 8 czerwca
-
-
Spis treści
8 czerwca 2003
Co się stało z wartościami?
W dzisiejszym świecie wartości szybko zmieniają się na gorsze. Jak to się odbija na tobie?
3 Dlaczego wartości tak się zmieniają
4 Czyżby następował upadek wartości?
7 Czy żal ci tradycyjnych wartości?
10 Rząd uznający wartości ustanowione przez Boga
14 Krzyżówka
15 Podsłuchiwanie wszechświata na antypodach
21 Czym jest depresja poporodowa
32 Czy znajdą się Państwo wśród milionów uczestników?
Wystrzegaj się słów, które ranią 18
Jak według Biblii powinniśmy korzystać z daru mowy?
Park Narodowy Nairobi — tam, gdzie zwierzęta żyją na swobodzie 24
W Parku Narodowym Nairobi dzikie zwierzęta żyją obok ludzi.
-
-
Dlaczego wartości tak się zmieniająPrzebudźcie się! — 2003 | 8 czerwca
-
-
Dlaczego wartości tak się zmieniają
„Co w życiu jest najważniejsze?”
Pytanie to zadano 50 000 ludzi w 60 krajach. Ankieterzy Instytutu Gallupa podali, że prawie w każdym zakątku ziemi najczęściej odpowiadano: „szczęśliwa rodzina” i „dobre zdrowie”.
NA PIERWSZY rzut oka wydawać by się mogło, że wszędzie cenione są te same wzniosłe wartości. Ale sytuacja nie rysuje się tak różowo. W przeszłości ludzie opierali się na tradycyjnych zasadach religijnych i moralnych. Jednak życie ulega szybkim przemianom. Badaczka Marisa Ferrari Occhionero tak skomentowała tendencje widoczne we Włoszech: „Młodzi wyznają wartości, na które coraz mniejszy wpływ mają rodzice, tradycja oraz religia”. Takie zjawisko można zaobserwować na całym świecie — i to zarówno wśród osób młodych, jak i starszych.
Profesor Ronald Inglehart, koordynator programu badania wartości etycznych uznawanych na świecie (World Values Survey), oświadczył: „Mamy coraz więcej dowodów na to, że w wielu społeczeństwach następują głębokie zmiany w sposobie myślenia”. Co je wywołuje? Zdaniem profesora Ingleharta „są one następstwem rozwoju gospodarczego i technicznego”.
Z badań Instytutu Gallupa wynika na przykład, że w państwach zamożniejszych wśród czynników najbardziej liczących się w życiu zatrudnienie „zajmowało dość niską pozycję”. Tymczasem w krajach rozwijających się możliwość znalezienia pracy uplasowała się na pierwszym miejscu! Dla ludzi biednych zaspokajanie codziennych potrzeb jest sprawą priorytetową. W miarę poprawy sytuacji gospodarczej ważniejsze staje się zdrowie, szczęście rodzinne oraz samorealizacja.
Wskutek postępu technicznego wspomniana tendencja z pewnością wpłynie również na postawy mieszkańców krajów rozwijających się. Czasopismo The Futurist zauważa: „Na nasze wierzenia i zasady oddziałuje to, co widzimy i słyszymy”. Dlatego na Zachodzie ogromną rolę w kształtowaniu systemu wartości odgrywają środki masowego przekazu. A jak dodaje ów periodyk, „media docierają do ludzi na całym świecie”.
Jakie zmiany można więc dostrzec w postawie i zachowaniu ludzi? I jak wpływa to na wartości wyznawane przez ciebie i twoją rodzinę?
-
-
Czyżby następował upadek wartości?Przebudźcie się! — 2003 | 8 czerwca
-
-
Czyżby następował upadek wartości?
NAJWSPANIALSZYMI darami, jakie rodzice mogą dać swym pociechom, są bezgraniczna miłość oraz wartości, o których nie tylko mówią, ale którymi kierują się w życiu.
Egzystencja pozbawiona zasad to w gruncie rzeczy tylko bezwzględna walka o przetrwanie. Wyższe wartości nadają życiu sens. Pomagają ustalać priorytety. Wyznaczają granice moralne i normy postępowania.
Mimo to wiele tradycyjnych wartości szybko się zmienia. Profesor Ronald Inglehart zauważył na przykład, że „społeczeństwo przyswaja sobie normy seksualne, które dopuszczają większą swobodę w zaspokajaniu popędu płciowego i osobistych pragnień”. W ankiecie przeprowadzonej w 1997 roku przez Instytut Gallupa zapytano ludzi z 16 krajów, czy posiadanie dziecka przez pary niebędące małżeństwem jest moralne. „W niektórych częściach Europy Zachodniej akceptację dla takiego nowoczesnego stylu życia wyraziło 90% respondentów, a nawet więcej, natomiast w Singapurze i Indiach — mniej niż 15%”.
Niejeden zachwala tę nową wolność seksualną. Jednakże James A. Dorn w książce The Rise of Government and the Decline of Morality (Rozkwit rządów i upadek moralności) uznał „dużą liczbę nieślubnych dzieci” i „rozpad rodzin” za „oczywisty przejaw upadku moralnego”.
Inne zanikające wartości
Poważnie nadwątlone zostało również przywiązanie do innych dawniej mocno zakorzenionych zasad. Jak wynika z badań prowadzonych w ramach programu World Values Survey, realizowanego pod kierunkiem profesora Ingleharta, w krajach uprzemysłowionych „maleje respekt dla władzy”.
Niegdyś cnotą było rzetelne podejście do pracy. Jednakże istnieją dowody na to, że i ono zanika. W USA Krajowa Federacja Niezależnego Biznesu przeprowadziła ankietę wśród przeszło 500 tysięcy pracodawców. „Trzydzieści jeden procent przyznało, że niełatwo wyszukać odpowiednich pracowników, a 21 procent — że jakość wykonywanej pracy jest na ogół niska”. Pewien przedsiębiorca oświadczył: „Coraz trudniej znaleźć kogoś, kto pozostałby dłużej niż jeden dzień, był punktualny i trzeźwy”.
Takie niezdrowe tendencje są niejednokrotnie efektem nacisków ekonomicznych. Gdy zyski maleją, pracodawcy zwalniają zatrudnionych lub redukują przysługujące im dotychczas przywileje. Jak zauważono na łamach czasopisma Ethics & Behavior, „pracownicy, którzy doświadczają skutków takiego braku lojalności i niedotrzymywania zobowiązań, zaczynają negatywnie odnosić się do swoich chlebodawców. Nie pracują już z pełnym zaangażowaniem, skoro następnego dnia i tak mogą być zwolnieni”.
Poza tym zanikają dobre maniery i uprzejmość. Jak wykazała pewna ankieta, w Australii „przeszło 87,7% zatrudnionych uważa, że brak ogłady w biurach wpływa na postawę całego personelu”. W sondażu przeprowadzonym w USA wśród handlowców „osiemdziesiąt procent respondentów zaobserwowało wzrost liczby aroganckich zachowań w świecie biznesu”. Według stacji informacyjnej CNN „gwałtownie szerzy się nieuprzejmość względem klientów — co druga osoba przyznała, że z tego powodu w ubiegłym roku wyszła ze sklepu, nie dokonując zakupu. Połowa pytanych oświadczyła, że często widzi, jak ktoś głośno rozmawia przez telefon komórkowy, co jest irytujące dla otoczenia. A sześciu na dziesięciu kierowców często spotyka nieostrożnych i agresywnych użytkowników dróg”.
Ile jest warte ludzkie życie?
Czasami ludzie mówią, że wyznają pewne wartości, ale w parze z ich słowami nie zawsze idą czyny. Na przykład pewna organizacja zajmująca się badaniem i upowszechnianiem norm etycznych (Institute for Global Ethics) przeprowadziła ankietę w 40 krajach. Wśród pięciu „najważniejszych” wartości jakieś czterdzieści procent uczestników sondażu wymieniło „szacunek dla życia”.a
Ale jak jest w rzeczywistości? Kraje uprzemysłowione dysponują środkami umożliwiającymi eliminowanie cierpień. A mimo to w roku 1998 pani Carol Bellamy, dyrektor Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF), napisała, że niedożywienie „stanowi przyczynę przeszło połowy zgonów wśród prawie 12 milionów dzieci poniżej piątego roku życia, które rokrocznie umierają w krajach rozwijających się. Takich liczb nie notowano od czasów, gdy XIV-wieczną Europę pustoszyła czarna śmierć”. Dane te zatrważają każdego, kto wysoko ceni ludzkie życie. Jak jednak zauważyła pani Bellamy, „globalny problem niedożywienia, mimo licznych dowodów naukowych potwierdzających realność zagrożenia, nie wzbudził prawie żadnego niepokoju. Więcej uwagi poświęca się zmianom notowań na giełdach światowych niż niszczycielskim skutkom niedożywienia lub korzyściom wypływającym ze zdrowego odżywiania”.
Wypaczony pogląd na życie reprezentują też niektóre środowiska medyczne. Jeszcze na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia noworodek, który przyszedł na świat w 23 tygodniu ciąży, nie miał praktycznie żadnych szans na przeżycie. Dzisiaj jakieś 40 procent takich wcześniaków udaje się uratować. Jak na ironię, na całej ziemi każdego roku dokonuje się około 40—60 milionów aborcji! W większości takich zabiegów zabija się płody zaledwie kilka tygodni młodsze od wcześniaków, o których życie lekarze toczą walkę! Czy nie świadczy to o ogromnym zamęcie w kwestiach moralnych?
Potrzebny jest kompas moralny
Kiedy ankieterzy Instytutu Gallupa zapytali: „Co liczy się w życiu najmniej?”, większość za jedną z dwu najmniej ważnych rzeczy uznała „wierność zasadom religijnym”. Nic więc dziwnego, że stale spada frekwencja na nabożeństwach. Zdaniem profesora Ingleharta dobrobyt w państwach zachodnich „przyczynił się do bezprecedensowego poczucia bezpieczeństwa”, co „zmniejszyło tradycyjną potrzebę szukania oparcia w religii”.
Słabnącemu zaufaniu do zorganizowanych religii towarzyszy utrata zaufania do Biblii. Ludzi w wielu krajach pytano, gdzie szukają wskazówek moralnych. Ogromna większość wyznała, że kieruje się osobistym doświadczeniem. W raporcie z ankiety powiedziano, że „Słowo Boże zajmowało drugie miejsce, ale zdobyło znacznie mniej głosów”.
Trudno się więc dziwić, że wartości etyczne ulegają degradacji! Brak kompasu moralnego, rosnący nacisk na stawianie sobie materialistycznych celów i samolubny indywidualizm — wszystko to wpływa na upowszechnianie się w społeczeństwie chciwości i obojętności. Co ważnego zatracamy wskutek takich zmian?
[Przypis]
a Ponad 50 lat temu ONZ uchwaliła Powszechną deklarację praw człowieka. W jej artykule 1 czytamy: „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw”.
[Ilustracje na stronach 4, 5]
Na upadek moralności wskazuje rozpad rodzin, brak etyki pracy i aroganckie zachowania
[Ilustracja na stronie 6]
Rokrocznie dokonuje się milionów aborcji — zabijane są dzieci zaledwie kilka tygodni młodsze od tego wcześniaka
-
-
Czy żal ci tradycyjnych wartości?Przebudźcie się! — 2003 | 8 czerwca
-
-
Czy żal ci tradycyjnych wartości?
„CO JEST najpoważniejszym problemem w naszym kraju?” Odpowiadając na to pytanie, większość respondentów w USA wymieniała między innymi rozpad rodzin i upadek moralny. Nie tylko Amerykanie mają takie odczucia.
Na przykład w ukazującym się w Paryżu dzienniku International Herald Tribune powiedziano: „Zwłaszcza młodzi ludzie tęsknie wyczekują jakiejś jednoczącej wizji przyszłości, zbioru uznanych ideałów, do których można się odwołać, by ujarzmić wszechobecną chciwość i samolubstwo oraz powstrzymać zanikanie poczucia wspólnoty (...) To coraz głośniejsze wołanie o światowy wzorzec norm jest zarazem potwierdzeniem, że czegoś nam brakuje”.
Czy twoim zdaniem rządy i przywódcy światowi oraz czołowi biznesmeni wyznają zasady, które mogłyby nam zagwarantować szczęśliwszą i bezpieczniejszą przyszłość? Czy w rezultacie zachodzących zmian ty również, przynajmniej do pewnego stopnia, z żalem myślisz o zanikaniu wartości?
Na przykład wiele osób martwi się o swe osobiste bezpieczeństwo. Czy w twoich stronach można bez obawy zostawić niezamknięty dom? Czy idąc po zmroku ulicą, czujesz się bezpiecznie? Nawet jeśli masz szczęście żyć w rejonie wolnym od działań wojennych, walk na tle etnicznym i krwawych porachunków gangów, to i tak zapewne się obawiasz, że możesz paść ofiarą pobicia, napaści, włamania bądź kradzieży. To zrozumiałe, że taka sytuacja przygnębia i rodzi żal.
Poza tym niewykluczone, że utraciłeś — przynajmniej częściowo — zaufanie do innych. Prawdopodobnie już nieraz w życiu osobistym i zawodowym przekonałeś się, że ludzie są skłonni wyrządzać drugim szkodę, jeśli przyniesie im to choćby minimalny zysk.
Potrzebny przykład z góry
Historia potwierdza, że zawsze istniał ścisły związek między wartościami wyznawanymi przez społeczeństwo a tymi, którymi kierowały się władze. Calvin Coolidge, późniejszy prezydent USA, oświadczył: „Wszyscy mówią o prawach naturalnych, ale wzywam, by ktoś udowodnił, że na świecie istniały lub były uznawane jakiekolwiek prawa, zanim uchwalono oficjalne akty prawne, które je wyrażały i chroniły”.
W końcu to właśnie rządy — niezależnie od tego, jak doszły do władzy — chronią lub ograniczają prawa obywatelskie, na przykład wolność prasy, zgromadzeń i wyznania, a także prawo do publicznego wypowiadania się, do bezstronnego procesu, do ochrony przed bezprawnym aresztowaniem i przed prześladowaniami.
Abraham Lincoln, który później został prezydentem USA, powiedział kiedyś: „Słusznym celem rządu jest czynić dla społeczeństwa to, czego ludzie potrzebują, ale czego o własnych siłach, jako jednostki, nie potrafią wykonać wcale lub choćby wystarczająco dobrze”. Gdy władze starają się stosować do takich wzniosłych idei, obywatele chętniej im ufają.
Jednakże obecnie zaufanie jest wypierane przez cynizm i podejrzliwość. W sondażu przeprowadzonym niedawno w USA aż 68 procent ankietowanych oceniło etykę władz federalnych jako mierną lub niedostateczną. W wielu krajach opinią publiczną wstrząsają doniesienia o aferach łapówkarskich i korupcji na najwyższych szczeblach. Nic więc dziwnego, że mnóstwo ludzi myśli z żalem o tym, co się dzieje z tradycyjnymi wartościami.
Dobry przykład króla Salomona
Pewien przykład z czasów starożytnych pokazuje, jaki wpływ na poddanych mogą wywierać wartości uznawane przez władców. W latach 1037-998 p.n.e. nad 12-plemiennym królestwem Izraela panował Salomon. Jego ojciec, Dawid, był jednym z najwybitniejszych monarchów w historii tego państwa. Biblia opisuje go jako miłośnika prawdy i prawości, a przede wszystkim jako człowieka, który darzył bezgranicznym zaufaniem swego Boga, Jehowę. Te same wartości Dawid wpajał synowi.
Salomonowi ukazał się we śnie Wszechmocny Bóg i rzekł: „Proś! Co mam ci dać?” (2 Kronik 1:7). Swoją odpowiedzią król ten pokazał, co naprawdę cenił — nie poprosił o bogactwo, chwałę ani sukcesy polityczne, lecz o mądrość, zrozumienie i posłuszne serce, by mógł dobrze kierować narodem izraelskim.
Jak rządy Salomona wpłynęły na lud? Bóg obdarzał go mądrością, chwałą i bogactwem dopóty, dopóki władca ten pozostawał wierny wzniosłym wartościom duchowym. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że za czasów Salomona panował powszechny dobrobyt. W książce The Archaeology of the Land of Israel (Archeologia ziemi Izraela) napisano: „Bogactwo, które ze wszystkich stron płynęło na dwór królewski, oraz kwitnący handel (...) spowodowały nagłą rewolucję dostrzegalną w każdej dziedzinie kultury materialnej”.
Dobre rządy Salomona zapewniły jego poddanym pokój, bezpieczeństwo i szczęście. „Mieszkańcy Judy i Izraela dalej mieszkali bezpiecznie, każdy pod swoją winoroślą i pod swoim drzewem figowym, od Dan do Beer-Szeby, przez wszystkie dni Salomona” (1 Królów 4:20, 25).
Zły przykład króla Salomona
Niestety, podobnie jak wielu dzisiejszych przywódców, Salomon z czasem przestał cenić wzniosłe wartości. Biblia informuje: „W końcu miał siedemset żon, księżniczek, a także trzysta nałożnic; i jego żony stopniowo nakłoniły jego serce. A gdy Salomon się zestarzał, jego żony nakłoniły jego serce, by poszedł za innymi bogami; i jego serce nie było niepodzielne wobec Jehowy, jego Boga, jak serce Dawida, jego ojca” (1 Królów 11:3, 4).
Jak się to odbiło na poddanych? Mimo że Salomon był niezwykle zdolny i mądry, pod koniec swego panowania stał się ciemięskim władcą. Ogromne wydatki poważnie uszczupliły finanse państwowe. Ciężko pracujący ludzie wyrażali swoje niezadowolenie. Królowi sprzeciwiali się też rywale polityczni, którzy próbowali przejąć władzę. Naród utracił dotychczasową spójność. Na ironię zakrawa fakt, że to Salomon napisał: „Gdy prawych przybywa, lud się raduje; lecz gdy władzę sprawuje niegodziwy, lud wzdycha” (Przysłów 29:2).
Wkrótce po śmierci Salomona niepokoje polityczne i brak zaufania doprowadziły do rozłamu. Nastał okres trudności, podziałów i pogorszenia warunków bytowych. Izraelici mieli przytłaczające poczucie straty. Ludzie sprawujący nad nimi rządy przestali się kierować wzniosłymi wartościami i dbać o interesy poddanych. Jednak największym błędem ówczesnych władz było zignorowanie Jehowy i Jego praw, wskutek czego cierpiał cały naród.
Kryzys zaufania
Obecnie w kręgach rządowych, gospodarczych i religijnych wielu nie przywiązuje zbytniej wagi do wyższych wartości. A umysły i serca zwykłych ludzi przepełnia gorycz. Coraz częściej osoby sprawujące władzę nie potrafią rozwiązać podstawowych problemów nękających ich kraj.
Nie są na przykład w stanie przeciwdziałać konfliktom wojennym, obniżyć kosztów leczenia czy wyeliminować handlu narkotykami. Dopuszczają do załamania się systemów edukacyjnych, a niektóre rządy wręcz sponsorują zorganizowany hazard. Rażąco zawiodło również wiele czołowych postaci w świecie biznesu i wysokich rangą duchownych, ponieważ w środowiskach tych szerzy się korupcja i niemoralność. Nic więc dziwnego, że powszechnie zanika zaufanie do ludzi, którzy powinni zapewnić przewodnictwo.
Czy to możliwe, by w przyszłości jakiś rząd chronił podstawowe prawa człowieka oraz wyższe wartości, a nawet dawał wzór w ich przestrzeganiu? Tak, to jest możliwe. Ostatni artykuł z tej serii wyjaśni, jak do tego dojdzie.
[Napis na stronie 7]
‛Chciwość, samolubstwo i brak jedności są wszechobecne’ (INTERNATIONAL HERALD TRIBUNE)
[Ilustracje na stronie 8]
Gdy król Salomon trzymał się prawa Bożego, wpajał swym poddanym wzniosłe zasady
-
-
Rząd uznający wartości ustanowione przez BogaPrzebudźcie się! — 2003 | 8 czerwca
-
-
Rząd uznający wartości ustanowione przez Boga
WYOBRAŹ sobie ogólnoświatowy rząd, sprawujący władzę nad przedstawicielami wszystkich ras i grup językowych. Rząd ten, znany z przestrzegania wzniosłych zasad, położyłby kres wojnom, nienawiści, przestępczości, ubóstwu, zanieczyszczeniu środowiska, chorobom, a nawet śmierci.
„Piękne, ale niemożliwe” — pomyślisz. A jednak rząd taki wcale nie jest mrzonką. Jego nadejście jest wręcz pewne. Przyrzekł to sam Jezus Chrystus. Właśnie dlatego uczył swych naśladowców: „Macie więc modlić się w ten sposób: ‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi’” (Mateusza 6:9, 10).
Na całym świecie miliony ludzi zna tę modlitwę lub o niej słyszało. Ty też zapewne pamiętasz jej słowa. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad ich sensem? Zauważ, że owo Królestwo powiązano z faktem, iż na ziemi ma się dziać wola Boga. Czym więc jest Jego Królestwo? I jakie zamierzenie Bóg powziął co do ziemi?
Czym jest Królestwo Boże
Według pewnej definicji królestwo to między innymi „władza królewska; rządy króla; królowanie” (Słownik języka polskiego pod redakcją W. Doroszewskiego). Królestwo Boże stanowi zatem wyraz wszechświatowego zwierzchnictwa Boga Jehowy. Tron powierzył On swemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi. A zamierzenie Boże względem ziemi jasno i wyraźnie opisano w Psalmie 37:10, 11: „Jeszcze tylko chwilka, a już nie będzie niegodziwca; i zwrócisz uwagę na jego miejsce, a już go nie będzie. Lecz potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju”.
Jeżeli więc z powodu zanikania wszelkich norm moralnych ogarnia cię poczucie beznadziejności, nabierz otuchy. Biblia zapewnia, że niebawem warunki na świecie i wyznawane wartości całkowicie się zmienią. Wspomniana wcześniej obietnica, iż Królestwo Boże już wkrótce obejmie władzę nad całą ziemią i wprowadzi zasady ustanowione przez Boga, to naprawdę niezawodna podstawa naszej nadziei.
Głęboka ufność w realność owego Królestwa umacnia nasze poczucie bezpieczeństwa. Pomyśl o tym, co nam przyniosą te rządy: „Chodźcie, zobaczcie poczynania Jehowy, jak spowodował zadziwiające wydarzenia na ziemi. Sprawia, że wojny ustają aż po kraniec ziemi” (Psalm 46:8, 9). Jakaż to cudowna obietnica pokoju i bezpieczeństwa!
W proroctwie dotyczącym Władcy tego Królestwa, Jezusa Chrystusa, zanotowanym w Psalmie 72:12-14, powiedziano: „Wyzwoli biednego wołającego o pomoc, a także uciśnionego i każdego, kto nie ma wspomożyciela. Użali się nad maluczkim i biednym, a dusze biednych wybawi. Z ucisku i gwałtu wykupi ich duszę, a ich krew będzie drogocenna w jego oczach”.
Wartości biblijne
Przytoczmy kilka cennych prawd wyłuszczonych w Biblii: „Szczęśliwi, którzy są świadomi swej potrzeby duchowej” (Mateusza 5:3). A oto inna: „Zaufaj Jehowie całym sercem i nie opieraj się na własnym zrozumieniu. Zważaj na niego na wszystkich swych drogach, a on wyprostuje twe ścieżki” (Przysłów 3:5, 6).
Pismo Święte uczy nas też, że wszyscy odpowiadamy za wybór zasad, którymi się kierujemy. W Księdze Kaznodziei 11:9 czytamy: „Znajduj radość, młodzieńcze, w swojej młodości i niech twoje serce wyświadcza ci dobro w dniach twego wieku młodzieńczego, i chodź drogami twego serca oraz zgodnie z tym, co widzą twoje oczy. Ale wiedz, że za to wszystko prawdziwy Bóg stawi cię przed sądem”. O nieuchronności ponoszenia konsekwencji za obrane postępowanie wyraźnie wspomina Księga Przysłów 2:21, 22: „Prostolinijni bowiem będą przebywać na ziemi i nienaganni będą na niej pozostawieni. Niegodziwi zaś zostaną z ziemi wytraceni, a postępujący zdradziecko zostaną z niej wyrwani”.
Skoro istnieje tak pokrzepiająca nadzieja, że nastanie sprawiedliwy rząd, naprawdę warto nawiązać bliską więź z Bogiem! Spotykanie się z osobami, które pragną należeć do poddanych tego Królestwa, pomoże i nam tak żyć, by skorzystać z tej wspaniałej możliwości. Zaznamy wtedy błogosławieństw wynikających z podlegania wspaniałemu rządowi, który uznaje wzniosłe wartości.
[Ilustracja na stronie 10]
„Potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju” (PSALM 37:11)
-