-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2003 | 8 grudnia
-
-
Spis treści
8 grudnia 2003
Czy płacisz zbyt wysokie podatki?
W różnych rejonach świata płacenie podatków budzi powszechną niechęć. Dlaczego są one tak skomplikowane — i tak wysokie? Czy powinieneś je płacić?
3 Rosnąca niechęć do podatków?
5 Podatki — cena za cywilizację?
16 Rezerwat przyrody Paracas — podróż pełna niespodzianek
22 Krzyżówka
31 Imię Boże w średniowiecznym zamku
32 Zrozumieli, że Bóg ich kocha
Zaakceptowałem Boży pogląd na krew 12
Przeczytaj o tym, jak Biblia skłoniła japońskiego lekarza do zmiany poglądu na transfuzje krwi.
Gdy twoje dziecko ma gorączkę 25
Czy powinnaś być zaniepokojona, gdy twoje dziecko dostanie gorączki? Jak pomóc mu wrócić do zdrowia?
[Ilustracja na stronie 2]
Starcie policji z przeciwnikami podatków
[Prawa własności]
AFP/Getty Images
-
-
Rosnąca niechęć do podatków?Przebudźcie się! — 2003 | 8 grudnia
-
-
Rosnąca niechęć do podatków?
„Choć trudzę się w znoju, i tak zabierają moją krwawicę” (przysłowie babilońskie, około 2300 roku p.n.e.).
„Na tym świecie nie ma nic pewnego oprócz śmierci i podatków” (amerykański mąż stanu Benjamin Franklin, rok 1789).
REUBEN pracuje jako sprzedawca. Co roku fiskus zabiera prawie jedną trzecią jego ciężko zarobionych pieniędzy. „Nie wiem, na co to wszystko idzie” — skarży się Reuben. „Przecież wskutek ciągłych cięć w budżecie rząd gwarantuje coraz mniej świadczeń”.
Czy się nam to podoba, czy nie, podatki stanowią element naszego życia. Charles Adams, znawca tej problematyki, zauważył: „Odkąd istnieje cywilizacja, władze w różnoraki sposób opodatkowują obywateli”. Do podatków często odnoszono się z niechęcią, a niekiedy z ich powodu wszczynano bunty. Starożytni Brytowie, którzy walczyli z Rzymianami, powiadali: „Wolimy zginąć, niż płacić pogłówne!” We Francji gabelle, znienawidzony podatek solny, przyczynił się do wybuchu rewolucji francuskiej, podczas której poborców podatków ścinano gilotyną. Sprzeciw wobec podatków odegrał też rolę w wojnie o niepodległość kolonii amerykańskich, pragnących wyzwolić się spod dominacji Anglii.
Nic dziwnego, że działalność fiskusa po dziś dzień wzbudza niechęć. Zdaniem specjalistów systemy podatkowe w krajach rozwijających się często są „nieefektywne” i „niesprawiedliwe”. Jak podaje jeden z badaczy tego zagadnienia, w pewnym ubogim państwie afrykańskim wprowadzono „przeszło 300 lokalnych podatków, nad którymi kontroli nie był w stanie sprawować nawet najbardziej kompetentny personel. Odpowiednie procedury ściągania należności i nadzorowania wydatków albo nie istnieją, albo nie są stosowane, (...) co sprzyja nadużyciom”. Serwis BBC poinformował, że w jednym z państw azjatyckich „miejscowi urzędnicy, chcąc podreperować budżet lokalnej władzy lub zagarnąć pieniądze do własnej kieszeni, nałożyli na ludzi dziesiątki (...) bezprawnych obciążeń, takich jak opłaty za uprawę bananów czy podatek od uboju świń”.
Sytuację dodatkowo pogarsza przepaść dzieląca biednych i bogatych. W oenzetowskiej publikacji Africa Recovery czytamy: „Pod względem ekonomicznym kraje rozwinięte różni od krajów rozwijających się między innymi to, że te pierwsze dotują rolników, a te drugie ich opodatkowują. (...) Jak wynika z obliczeń Banku Światowego, tylko amerykańskie subwencje dla rolnictwa powodują, że Afryka Zachodnia z eksportu bawełny uzyskuje rocznie o 250 milionów dolarów mniej”. Rolnicy mieszkający w uboższych państwach mogą się więc oburzać, gdy fiskus uszczupla ich już i tak skromne dochody. Gospodarz z pewnego kraju azjatyckiego mówi: „Ilekroć zjawiali się u nas [urzędnicy państwowi], zawsze domagali się pieniędzy”.
W RPA rolnicy protestowali niedawno przeciw nałożonemu przez rząd podatkowi od gruntu. Zagrozili, że wniosą sprawę do sądu. Ich rzecznik oświadczył, że podatek ten „doprowadzi wielu właścicieli gospodarstw do bankructwa i nasili bezrobocie wśród robotników rolnych”. Sprzeciw wobec polityki fiskalnej bywa przyczyną stosowania przemocy. Serwis BBC informował: „W zeszłym roku dwaj [azjatyccy] rolnicy zginęli, gdy policja zaatakowała wioskę, w której chłopi demonstrowali przeciw zbyt wysokim podatkom”.
Ale nie tylko biedni nie są skorzy do płacenia podatków. Jak ujawnił sondaż przeprowadzony w RPA, wielu zamożnych obywateli „nie chce płacić dodatkowych podatków — choćby oznaczało to, że rząd nie będzie mógł poprawić jakości usług mających dla nich samych duże znaczenie”. Gazety na pierwszych stronach donoszą o oszustwach podatkowych popełnianych przez znane osoby ze świata muzyki, filmu, sportu i polityki. W pewnej książce zauważono: „Niestety, nasi najwyżsi urzędnicy państwowi, nasi prezydenci bynajmniej nie są dla zwykłych obywateli wzorem podatników” (The Decline (and Fall?) of the Income Tax).
Być może ty również uważasz, że podatki są za wysokie, a do tego niesprawiedliwe i uciążliwe. Jak zatem powinieneś się zapatrywać na ich płacenie? Czy te pieniądze są naprawdę dobrze wykorzystywane? Dlaczego systemy podatkowe są często tak skomplikowane i wydają się krzywdzące? Zagadnienia te omówimy w następnych artykułach.
[Ilustracja na stronie 4]
W krajach rozwijających się biedni płacą niekiedy niewspółmiernie wysokie podatki
[Prawa własności]
Godo-Foto
-
-
Podatki — cena za cywilizację?Przebudźcie się! — 2003 | 8 grudnia
-
-
Podatki — cena za cywilizację?
„Podatki to cena, którą płacimy za życie w cywilizowanym społeczeństwie” (napis na budynku amerykańskiego Urzędu Skarbowego w Waszyngtonie).
ZDANIEM władz podatki to zło konieczne — cena za cywilizację. Bez względu na to, co o tym myślisz, trudno zaprzeczyć, że cena ta jest zazwyczaj wysoka.
Podatki dzielą się na dwa rodzaje: bezpośrednie i pośrednie. Do pierwszej grupy należą między innymi podatek dochodowy od osób fizycznych i od osób prawnych oraz podatki majątkowe. Największą niechęć wzbudza chyba podatek dochodowy od osób prywatnych. Jest nielubiany zwłaszcza w krajach, gdzie dochody opodatkowuje się progresywnie — im więcej zarabiasz, tym większy procent musisz oddać fiskusowi. Zdaniem krytyków progresja podatkowa stanowi niejako karę za ciężką pracę i osiągnięty sukces.
Publikacja OECD Observer, wydawana przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), przypomina, że oprócz świadczeń na rzecz władz centralnych „osoby uzyskujące dochód mogą mieć obowiązek płacenia podatków na rzecz władz lokalnych, regionalnych, prowincjonalnych czy stanowych. System taki istnieje w Belgii, Hiszpanii, Islandii, Japonii, Kanadzie, Korei, krajach skandynawskich, Szwajcarii i w USA”.
Do podatków pośrednich zaliczamy podatek obrotowy, akcyzę na alkohol i na wyroby tytoniowe oraz cło. Wprawdzie często uchodzą one uwagi konsumentów, ale mogą bić po kieszeni, zwłaszcza osoby gorzej sytuowane. W indyjskim czasopiśmie Frontline publicystka Jayali Ghosh obala mit, jakoby zamożni i średnio zamożni Hindusi ponosili większość obciążeń fiskalnych. Autorka pisze: „Ponad 95 procent podatków ściąganych przez władze stanowe to podatki pośrednie. (...) Całkiem możliwe, że biedniejsi w gruncie rzeczy oddają znaczniejszą część swoich dochodów niż bogaci”. Do tego rodzaju nierówności niewątpliwie przyczynia się nakładanie wysokich podatków na artykuły pierwszej potrzeby, takie jak środki czystości i żywność.
Ale co władze robią z zebranymi pieniędzmi?
Co się dzieje z tymi pieniędzmi
Trzeba przyznać, że rządy wydają mnóstwo pieniędzy, by zapewnić obywatelom niezbędne usługi. Na przykład we Francji co czwarty zatrudniony pracuje w sferze budżetowej. Obejmuje ona pracowników oświaty, poczty, placówek kulturalnych, służby zdrowia, policji i różnych urzędów państwowych. Ich pensje wypłacane są z podatków. Z funduszy tych finansuje się również budowę dróg, szkół, szpitali oraz częściowo wywóz śmieci i usługi pocztowe.
Sporo pieniędzy pochłania też budżet wojskowy. Na zamożnych Anglików podatek dochodowy po raz pierwszy nałożono w roku 1799, by sfinansować wojnę z Francją. A podczas II wojny światowej rząd brytyjski obciążył nim również robotników. Obecnie utrzymanie armii wciąż wymaga ogromnych nakładów, nawet w czasie pokoju. Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań Pokojowych oszacował, że w roku 2000 na świecie wydano na zbrojenia 798 miliardów dolarów.
Inżynieria społeczna
Podatki stanowią ponadto instrument tak zwanej inżynierii społecznej (socjotechniki), mającej za zadanie zachęcić lub zniechęcić do określonych zachowań. Na przykład wprowadzenie akcyzy na alkohol podobno ogranicza nadużywanie trunków. Dlatego w niektórych krajach stanowi ona około 35 procent ceny detalicznej piwa.
Wysoki podatek nakłada się też na wyroby tytoniowe. W RPA od 45 do 50 procent ceny paczki papierosów to akcyza. Jednak w polityce podatkowej rządy nie zawsze kierują się czystym altruizmem. Jak zauważa Kenneth Warner na łamach czasopisma Foreign Policy, przemysł tytoniowy wywiera „ogromny wpływ na gospodarkę, przynosząc rocznie setki miliardów dolarów zysku ze sprzedaży i kolejne miliardy z podatków”.
Godnym uwagi przykładem zabiegów socjotechnicznych są działania amerykańskich ustawodawców z początku XX wieku. Chcieli oni ograniczyć gromadzenie ogromnych fortun w rękach bogatych rodzin. Co wymyślono? Wprowadzono podatek od spadku. Kiedy milioner umiera, sporą część jego majątku zabiera fiskus. Zwolennicy takiego rozwiązania twierdzą, że dzięki temu „środki materialne przypadają nie tylko elitom, ale są też spożytkowywane demokratycznie”. Być może — lecz bogaci podatnicy stosują wiele wybiegów, by ominąć to prawo.
Podatki przeznacza się również na rozmaite programy społeczne, między innymi na ochronę środowiska. Czasopismo The Environmental Magazine informowało: „Niedawno dziewięć państw zachodnioeuropejskich wprowadziło podatek środowiskowy, głównie w celu przeciwdziałania zanieczyszczaniu powietrza”. A wspomniany wcześniej progresywny podatek dochodowy to kolejny zabieg socjotechniczny — chodzi o zmniejszenie przepaści między bogatymi a biednymi. Poza tym niektóre rządy przyznają ulgi podatkowe osobom wspierającym instytucje charytatywne oraz wychowującym dzieci.
Dlaczego tak skomplikowane?
Gdy wprowadzany jest nowy podatek, ustawodawcy starają się wyeliminować wszelkie potencjalne luki. W grę wchodzą przecież ogromne pieniądze. Skutek? Przepisy podatkowe często są zawiłe i niezrozumiałe dla laików. Jak zauważono w czasopiśmie Time, sporo niejasności w amerykańskim prawie podatkowym „wynika ze zdefiniowania przychodu”, czyli określenia, co podlega opodatkowaniu. Dalsze trudności są związane z całym mnóstwem „najrozmaitszych ulg i odliczeń”. Ale przepisy podatkowe są skomplikowane nie tylko w USA. Wydana niedawno publikacja zawierająca brytyjskie prawo podatkowe składała się z 10 tomów liczących razem 9521 stron.
Instytut Analiz Polityki Fiskalnej, działający przy Uniwersytecie Stanu Michigan, informuje: „Co roku wypełnianie deklaracji podatkowych zajmuje Amerykanom przeszło trzy miliardy godzin. (...) Jeżeli wziąć pod uwagę poświęcane pieniądze i czas, koszty [wypełniania zeznań] sięgają aż 100 miliardów dolarów rocznie, co stanowi równowartość mniej więcej 10% ściąganych podatków. Tak wysokie koszty są w dużej mierze spowodowane niesłychaną zawiłością przepisów podatkowych”. Reuben, cytowany na początku pierwszego artykułu tej serii, mówi: „Próbowałem sam rozliczać się z fiskusem, ale zabierało mi to mnóstwo czasu i często miałem wrażenie, że płacę więcej niż powinienem. Teraz zlecam to księgowemu” (zobacz ramkę na stronie 8 „Przestrzeganie przepisów podatkowych”).
Jedni płacą, drudzy szukają ulg, jeszcze inni oszukują
Większość ludzi zgodzi się, choćby niechętnie, że podatki służą pożytkowi całego społeczeństwa. Dyrektor brytyjskiego Urzędu Skarbowego powiedział kiedyś: „Nikogo nie cieszy konieczność płacenia podatku dochodowego, ale mało kto twierdzi, że byłoby lepiej, gdyby go w ogóle zniesiono”. Według niektórych ocen aż 90 procent obywateli USA przestrzega przepisów podatkowych. Pewien specjalista zauważył: „Uchybienia w płaceniu podatków często wynikają ze skomplikowanych praw i procedur, a nie z rozmyślnego uchylania się”.
Mimo to niejeden znajduje sposoby na niepłacenie podatków. W tygodniku U.S.News & World Report napisano o polityce fiskalnej spółek: „Dzięki ulgom podatkowym i zręcznym posunięciom księgowych sporo firm legalnie unika wielu zobowiązań wobec fiskusa, a niekiedy nawet wszystkich”. W artykule podano przykładową sztuczkę: „Amerykańska spółka zakłada oddział w kraju będącym rajem podatkowym. Następnie centralę w USA przekształca w filię podlegającą tej zagranicznej placówce”. W rezultacie firma nie musi płacić podatku w USA (sięgającego maksymalnie 35 procent), choć „jej główną siedzibę może stanowić po prostu szafka na akta i skrzynka pocztowa”.
Inni uchylają się od podatków, ewidentnie łamiąc prawo. W pewnym kraju europejskim wprowadzanie w błąd fiskusa nazwano „sportem narodowym”. Według ankiety przeprowadzonej w USA tylko 58 procent mężczyzn w wieku od 25 do 29 lat uznało zatajanie części dochodów za naganne. Autorzy ankiety podsumowali: „Wyniki nie świadczą zbyt pochlebnie o etyce i moralności naszego społeczeństwa”. Jak się ocenia, w Meksyku nie udaje się ściągnąć około 35 procent należnych podatków.
Jednak zazwyczaj ludzie przyznają, że podatki są potrzebne, i wywiązują się ze swoich zobowiązań. Ale zarazem nie sposób odmówić słuszności słynnej wypowiedzi przypisywanej cesarzowi Tyberiuszowi: „Dobry pasterz powinien strzyc owce, a nie obdzierać je ze skóry”. Jeżeli czujesz się bezradny wobec systemu, który wydaje się uciążliwy, niesprawiedliwy i nadmiernie zawiły, to jak powinieneś się zapatrywać na płacenie podatków?
[Ramka na stronie 7]
Przemyśl wszystko, zanim się przeprowadzisz
Systemy podatkowe różnią się w zależności od kraju. Nawet w jednym państwie mogą istnieć spore różnice w wysokości lokalnych podatków dochodowych. Czy warto przeprowadzić się tam, gdzie obowiązują niższe stawki podatkowe? Być może, ale najpierw trzeba to dobrze przemyśleć.
Czasopismo OECD Observer przypomniało czytelnikom, że podstawowa stawka podatkowa to jeszcze nie wszystko. W artykule wyjaśniono: „Rzeczywista kwota płacona przez indywidualnych podatników zależy też od rozmaitych odliczeń”. Na przykład pewne kraje wprowadzają niskie stawki podatkowe, ale oferują „niewiele ulg, odliczeń i zwolnień”. W rezultacie podatnik może płacić więcej niż w krajach, gdzie obowiązują wyższe stawki podatkowe, lecz przyznawane są liczne ulgi i zwolnienia.
W USA nie wszędzie się pobiera stanowy podatek od dochodu. Czy przeprowadzka w taki rejon przyniesie oszczędności? Niekoniecznie. W publikacji Kiplinger’s Personal Finance napisano: „Jak wynika z przeprowadzonej przez nas analizy, władze tych stanów, które nie nakładają podatku dochodowego, niejednokrotnie rekompensują to sobie wyższymi podatkami majątkowymi, obrotowymi i innymi”.
[Ramka na stronie 8]
Przestrzeganie przepisów podatkowych
Dla wielu osób załatwianie spraw podatkowych to stresujący i uciążliwy obowiązek. Poprosiliśmy więc eksperta o parę praktycznych wskazówek.
„Zasięgnij rzetelnych informacji. To naprawdę ważne, ponieważ przepisy podatkowe bywają skomplikowane, a nieznajomość prawa bardzo rzadko jest uznawana za usprawiedliwienie jego łamania. Chociaż podatnik może negatywnie postrzegać pracowników urzędu skarbowego, często mogą oni udzielić dokładnych i prostych rad. Władzom podatkowym zależy na tym, byś od razu prawidłowo wypełnił deklarację. Nie chcą cię ścigać za uchybienia.
„Jeżeli twoje zeznanie podatkowe jest zawiłe, skorzystaj z usług doradcy podatkowego. Bądź jednak ostrożny! Co prawda wielu doradców dobrze dba o interesy swoich klientów, ale zdarzają się też nierzetelni. Zasięgnij opinii godnego zaufania znajomego albo współpracownika i sprawdź referencje polecanego specjalisty.
„Pilnuj terminów. Kary za zwłokę bywają surowe.
„Utrzymuj porządek w dokumentach. Bez względu na to, jaki masz system rozliczeniowy, prowadź go na bieżąco. W ten sposób ograniczysz do minimum pracę, którą trzeba wykonać, gdy przychodzi pora na wypełnienie deklaracji podatkowej. Będziesz też w korzystniejszym położeniu w razie kontroli.
„Bądź uczciwy. Może brać cię pokusa, by oszukać lub trochę nagiąć przepisy. Ale urzędnicy skarbowi mają wiele przemyślnych sposobów na wykrywanie fałszerstw. Uczciwość zawsze popłaca.
„Trzymaj rękę na pulsie. Jeśli twój księgowy wpisze błędne dane, odpowiedzialność i tak spoczywa na tobie. Dopilnuj więc, żeby dokumenty zostały wypełnione zgodnie z twoją wolą”.
[Ilustracja na stronie 7]
W wielu krajach nakłada się wysoką akcyzę na wyroby tytoniowe i alkohol
[Ilustracje na stronach 8, 9]
Z pieniędzy podatników finansuje się liczne usługi, które moglibyśmy uważać za coś oczywistego
-
-
Czy należy płacić podatki?Przebudźcie się! — 2003 | 8 grudnia
-
-
Czy należy płacić podatki?
„Oddawajcie wszystkim to, co im się należy — kto żąda podatku, temu podatek, kto żąda daniny, temu daninę, kto żąda bojaźni, temu taką bojaźń, kto żąda szacunku, temu taki szacunek” (Rzymian 13:7).
W OBLICZU stale rosnących podatków powyższy nakaz może się wydawać trudny do przełknięcia. Ale słowa te, wypowiedziane przez apostoła Pawła, zostały zapisane w Biblii. Zapewne darzysz tę Księgę szacunkiem. Być może zastanawiasz się jednak, czy chrześcijanie naprawdę muszą płacić wszystkie podatki — nawet te, które są postrzegane jako wygórowane i niesprawiedliwe.
Zwróćmy uwagę na wskazówkę, której Jezus udzielił swoim uczniom. Chociaż wiedział, że Żydzi ostro sprzeciwiają się podatkom nałożonym przez Rzymian, polecił: „Spłacajcie to, co Cezara, Cezarowi, a co Boże, Bogu” (Marka 12:17). Rzecz ciekawa, Jezus kazał płacić podatki władzom, które krótko potem wydały na niego wyrok śmierci.
Po latach Paweł wypowiedział słowa zacytowane na wstępie. Zachęcił, by chrześcijanie płacili podatki, mimo że znaczna część zebranych pieniędzy szła na finansowanie armii rzymskiej oraz niemoralnego i rozrzutnego stylu życia cesarzy. Dlaczego Paweł zajął tak niepopularne stanowisko?
Władze zwierzchnie
Przeanalizujmy kontekst jego wypowiedzi. W Liście do Rzymian 13:1 apostoł ten napisał: „Niech każda dusza będzie podporządkowana władzom zwierzchnim, bo nie ma władzy, jak tylko za sprawą Boga; istniejące władze zajmują swe względne pozycje za sprawą Boga”. Kiedy w narodzie izraelskim panowali bogobojni królowie, świadczenia materialne na rzecz państwa traktowano naturalnie jako obowiązek obywatelski i religijny. Ale czy podobny obowiązek spoczywał na chrześcijanach podlegających poganom, którzy oddawali cześć bożkom? Tak! Ze słów Pawła wynika, że Bóg zezwolił władcom sprawować rządy.
Władza w ogromnej mierze przyczynia się do utrzymania porządku. Dzięki temu chrześcijanie mogą brać udział w różnych zajęciach związanych z wielbieniem Boga (Mateusza 24:14; Hebrajczyków 10:24, 25). Dlatego Paweł powiedział o władzy świeckiej: „Jest ona tobie sługą Bożym dla twojego dobra” (Rzymian 13:4). Apostoł zresztą sam korzystał z ochrony zapewnianej przez państwo rzymskie. Na przykład rzymscy żołnierze wyrwali go z rąk motłochu. Później Paweł odwołał się do rzymskiego wymiaru sprawiedliwości, żeby zagwarantować sobie możliwość dalszego usługiwania jako misjonarz (Dzieje 22:22-29; 25:11, 12).
Paweł podał trzy powody, dla których należy płacić podatki. Po pierwsze, władza wywiera „srogi gniew”, karząc za łamanie prawa. Po drugie, przez dopuszczanie się oszustw podatkowych bogobojna osoba obciążałaby swoje sumienie. I po trzecie, podatki to po prostu rodzaj zapłaty za usługi, które rządy świadczą jako „publiczni słudzy” (Rzymian 13:1-6).
Czy współwyznawcy wzięli sobie do serca słowa Pawła? Najwyraźniej tak, gdyż apologeta Justyn Męczennik (ok. 110-165 n.e.) napisał, że chrześcijanie płacą podatki „chętniej niż wszyscy inni”. Obecnie, gdy władza wymaga od obywateli poświęcenia czasu lub środków finansowych, chrześcijanie sumiennie się temu podporządkowują (Mateusza 5:41).a
Oczywiście chrześcijanie mają prawo korzystać z wszelkich legalnych odliczeń. W niektórych krajach istnieją na przykład ulgi dla osób przekazujących datki na cele religijne. Ale zgodnie ze Słowem Bożym prawdziwi chrześcijanie nie uchylają się od płacenia podatków. Skrupulatnie rozliczają się z fiskusem, pozwalając władzy ponieść pełną odpowiedzialność za sposób wykorzystania zebranych środków.
Zbyt wysokie podatki to tylko jeden z dowodów poświadczających, że „człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie” (Kaznodziei 8:9). Świadkowie Jehowy czerpią pociechę z biblijnej obietnicy, że już wkrótce nastanie powszechna sprawiedliwość. Zaprowadzi ją rząd Boży — rząd, który nigdy nie obciąży ludzi brzemieniem niesprawiedliwych podatków (Psalm 72:12, 13; Izajasza 9:7).
[Przypis]
a Polecenie Jezusa, by spłacać „to, co Cezara, Cezarowi”, niekoniecznie ograniczało się do kwestii podatków (Mateusza 22:21). W dziele Kritisch exegetisches Handbuch über das Evangelium das Matthäus (Komentarz krytyczny i egzegetyczny do Ewangelii według Mateusza) Heinrich Meyer wyjaśnia, że pod tym pojęciem „nie powinniśmy rozumieć wyłącznie płacenia podatków, lecz wszystko, co się należało cesarzowi z racji jego prawowitej władzy”.
[Napis na stronie 11]
Pierwsi chrześcijanie płacili podatki „chętniej niż wszyscy inni” (JUSTYN MĘCZENNIK)
[Ilustracja na stronie 10]
Prawdziwi chrześcijanie przestrzegają przepisów podatkowych
[Ilustracja na stronie 11]
Jezus polecił: „Spłacajcie to, co Cezara, Cezarowi”
[Prawa własności do ilustracji, strona 10]
© European Monetary Institute
-