-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2006 | październik
-
-
Spis treści
Październik 2006
Jak telewizja wpływa na twoje życie?
Telewizja wywiera ogromny wpływ na sposób myślenia i postępowanie wielu osób. A jaki wpływ ma na ciebie?
4 Telewizja — „zakamuflowany wychowawca”
8 Nie bądź niewolnikiem telewizji
12 Jak się ustrzec porwania samochodu
27 Dlaczego nie obchodzę Halloween
32 Pomoc dla młodych przeżywających trudności
Czy nie mam zaburzeń apetytu? 18
Anoreksja, bulimia i objadanie się szkodzą zdrowiu, a nawet mogą zagrozić życiu. Zaburzenia te występują u milionów młodych i starszych osób. Z jakich form pomocy można skorzystać?
Romowie — tysiąc lat radości i smutku 22
Romowie, znani też w Polsce jako Cyganie, pojawili się w Europie setki lat temu. Skąd przybyli, czego pragną i jakie mają widoki na przyszłość?
-
-
Telewizja — złodziej czasu?Przebudźcie się! — 2006 | październik
-
-
Telewizja — złodziej czasu?
CZY zgodziłbyś się już do końca życia nie oglądać telewizji, gdyby ktoś zaproponował ci milion dolarów? Jak wynika z pewnej ankiety, co czwarty Amerykanin nie zdobyłby się na coś takiego. W innym sondażu zapytano mężczyzn, czego najbardziej pragną. Większość wymieniła spokój i szczęście, ale nie na pierwszym miejscu. Najwięcej respondentów marzyło przede wszystkim o telewizorze z dużym ekranem!
Na całym świecie telewizja cieszy się niezwykłą popularnością. W roku 1931, gdy jeszcze była w powijakach, prezes firmy Radio Corporation of America powiedział: „Można słusznie oczekiwać, że gdy telewizja osiągnie pełnię rozwoju, liczba widzów będzie ograniczona jedynie liczbą ludności ziemi”. Słowa te mogły się wtedy wydawać przesadzone, ale dzisiaj już wcale nie. Szacuje się, że obecnie na świecie jest 1,5 miliarda telewizorów, a widzów jeszcze więcej. Niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie, telewizja odgrywa w życiu ludzi ogromną rolę.
Wiele osób poświęca na oglądanie telewizji zadziwiająco dużo czasu. Jak wynika z badań przeprowadzonych niedawno w różnych krajach, każdego dnia czynność ta pochłania ludziom średnio ponad trzy godziny. Amerykanie i Kanadyjczycy przesiadują przed szklanym ekranem cztery i pół godziny, a Japończycy — aż pięć, co plasuje ich na pierwszym miejscu. W sumie jest to ogromna ilość czasu! Jeżeli codziennie oglądamy telewizję przez cztery godziny, w wieku 60 lat będziemy mieli za sobą 10 lat spędzonych przed telewizorem! A chyba nikt nie chciałby, żeby mu na nagrobku napisano: „Tu spoczywa nasz ukochany przyjaciel, który przez jedną szóstą swego życia oglądał telewizję”.
Czy ludzie tak przesiadują przed telewizorami dlatego, że sprawia im to przyjemność? Niekoniecznie. Sporo osób uświadamia sobie, że przeznacza na to zbyt dużo czasu, i ma wyrzuty, ponieważ nie zajmuje się wtedy czymś pożyteczniejszym. Niektórzy mówią wręcz, że są „uzależnieni od telewizji”. Oczywiście nie można się od niej uzależnić tak jak od narkotyków, ale istnieją pewne podobieństwa. Ludzie uzależnieni od różnych substancji bez reszty oddają się swemu nałogowi. Chociaż chcą nad nim w jakimś stopniu zapanować albo całkowicie z nim zerwać, nie potrafią tego zrobić. Z powodu nałogu zaniedbują obowiązki rodzinne i inne ważne zajęcia. A gdy odstawią substancję uzależniającą, występują u nich objawy abstynencyjne. Wszystkie te symptomy mogą się pojawić u osób, które nałogowo oglądają telewizję.
„Nie jest dobrze jeść za dużo miodu” — napisał mądry król Salomon (Przysłów 25:27). Ta sama zasada odnosi się do oglądania telewizji. Chociaż prezentuje się w niej sporo wartościowych programów, spędzanie przed ekranem wielu godzin może ograniczać kontakt z rodziną, zniechęcać do czytania, niekorzystnie odbijać się na wynikach w nauce, a także przyczyniać do otyłości. Jeżeli przesiadujesz przed telewizorem, warto pomyśleć, co z tego masz. Czas jest zbyt cenny, żeby go marnować. Przeanalizuj również, jakie programy cię interesują. Kwestia ta zostanie poruszona w następnym artykule.
-
-
Telewizja — „zakamuflowany wychowawca”Przebudźcie się! — 2006 | październik
-
-
Telewizja — „zakamuflowany wychowawca”
TELEWIZJA może mieć ogromną wartość edukacyjną. Przybliża nam kraje i narody, których nigdy nie zobaczylibyśmy na własne oczy. Zabiera nas w podróże po wilgotnych lasach tropikalnych i polarnych lodowcach, po szczytach górskich i morskich głębinach. Daje nam wgląd w fascynujący świat atomów i gwiazd. Pozwala na żywo obserwować, co się dzieje w innych rejonach naszego globu. Informuje o bieżących wydarzeniach, krzewi wiedzę z dziedziny polityki, historii i kultury. Pokazuje ludzkie tragedie i chwile szczęścia. Krótko mówiąc — bawi, uczy, inspiruje.
Większość nadawanych programów telewizyjnych nie jest jednak ani pouczająca, ani nawet stosowna. Chyba najostrzejsze słowa krytyki wywołuje wszechobecność przemocy i seksu. Z pewnych badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych wynikało na przykład, że zazwyczaj na trzy programy telewizyjne dwa ukazywały przemoc, a w ciągu godziny było średnio sześć takich scen. Zanim więc młody człowiek wejdzie w dorosłe życie, obejrzy na ekranie tysiące morderstw i innych aktów przemocy. Równie często pokazywane są treści erotyczne. Dwie trzecie spośród wszystkich programów telewizyjnych zawiera rozmowy o seksie, a 35 procent ukazuje kontakty seksualne między osobami niezwiązanymi węzłem małżeńskim i przedstawia je najczęściej jako spontaniczne i pozbawione ryzyka.a
Tego typu programy wszędzie wyróżniają się dużą oglądalnością. Amerykańskie filmy akcji, pokazywane najpierw w kinach, a później w telewizji, dobrze się sprzedają na rynkach zagranicznych. Nie muszą się charakteryzować wybitną grą aktorską ani błyskotliwym scenariuszem. Fabuła też bywa nieskomplikowana. Przyciągają scenami walk, morderstw oraz efektami specjalnymi i seksem. Ale przykucie uwagi na dłużej wymaga ciągłych zwrotów akcji. Widzowie szybko się nużą; coś, co początkowo budziło sensację, z czasem powszednieje. Aby film trzymał w napięciu, twórcy posuwają się do coraz większych skrajności, byle tylko szokować i ekscytować. Nic dziwnego, że współczesne produkcje epatują przemocą, wulgarnością, zmysłowością i sadyzmem.
Spór o wpływ telewizji
Jak oddziałuje na ludzi ciągłe oglądanie w telewizji przemocy i seksu? Krytycy wysuwają zarzuty, że przemoc ukazywana na ekranach skłania ludzi do agresji i wywołuje znieczulicę, a sceny erotyczne osłabiają zasady moralne i propagują swobodę seksualną.
Czy telewizja naprawdę przyczynia się do takich zachowań? Zagadnienie to już od kilkudziesięciu lat jest przedmiotem ostrych polemik. Poświęcono mu setki badań i tysiące opracowań. Do zasadniczych problemów należy to, iż niekiedy trudno jest ustalić zależności między dwoma faktami — na przykład wykazać, że oglądanie w młodym wieku przemocy w telewizji popycha do agresywnych zachowań w późniejszym życiu. W tym wypadku dowiedzenie związku przyczynowo-skutkowego nie zawsze jest proste. Rozważmy następujący przykład: Przypuśćmy, że po raz pierwszy przyjmujesz jakiś lek i w kilka godzin później dostajesz wysypki. Łatwo wtedy wywnioskować, że reakcję alergiczną wywołało właśnie to lekarstwo. Ale czasem uczulenie rozwija się stopniowo. Powiązanie reakcji alergicznej z konkretnym lekiem może się wówczas okazać znacznie trudniejsze, gdyż podłożem alergii bywa wiele czynników.
Podobnie niełatwo jest udowodnić, że przemoc prezentowana w telewizji prowadzi do łamania prawa i do antyspołecznych zachowań. Wiele badań sugeruje jednak, że taki związek istnieje. Poza tym niektórzy przestępcy przyznali, iż wpływ na ich sposób myślenia oraz brutalne zachowania miało właśnie to, co widzieli w telewizji. Z drugiej strony na ludzi oddziałują w życiu najróżniejsze rzeczy. Gry wideo przesiąknięte przemocą, nieodpowiednie wartości wyznawane przez rodzinę i przyjaciół oraz ogólne warunki życia — wszystko to może być podłożem agresywnych zachowań.
W efekcie poglądy na tę sprawę są rozbieżne. Pewien kanadyjski psycholog napisał: „Dowody naukowe po prostu nie potwierdzają, że oglądanie przemocy rodzi przemoc albo że na nią znieczula”. Natomiast Komitet do spraw Mediów i Społeczeństwa przy Amerykańskim Towarzystwie Psychologicznym wyraził następującą opinię: „Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, że ludzie, którzy spędzają więcej czasu na oglądaniu brutalnych scen w telewizji, są bardziej skłonni akceptować agresję i sami zachowują się bardziej agresywnie”.
Jak telewizja działa na ciebie
Pamiętajmy, że specjaliści spierają się na temat dowodów — czy można udowodnić, iż oglądanie agresji wzbudza agresję. Ale chyba mało kto powiedziałby, że telewizja nie ma żadnego wpływu na nasz sposób myślenia i zachowanie. Zastanów się. Już jedno zdjęcie może wywołać w nas gniew, łzy lub radość. Również muzyka potrafi do głębi poruszyć. Słowa, nawet wydrukowane, skłaniają do myślenia, wzniecają uczucia i pobudzają do działania. O ileż mocniej muszą więc oddziaływać ruchome obrazy, muzyka i wypowiadane słowa, zręcznie splecione w jedną całość! Nic dziwnego, że telewizja tak wciąga. A ponadto jest bardzo łatwo dostępna. Pewien autor napisał o niej: „Odkąd (...) po raz pierwszy człowiek nauczył się wyrażać myśli na piśmie, żadna inna forma przekazu nie miała tak wielkiego wpływu na cywilizację”.
Każdego roku firmy wydają krocie na reklamę, bo zdają sobie sprawę, że na ludzi silnie oddziałuje obraz i dźwięk. Nie inwestują tych pieniędzy dlatego, iż zakładają, że reklama jest skuteczna; firmy po prostu to wiedzą. Zwiększa ona popyt na ich produkty. W roku 2004 koncern Coca-Cola przeznaczył 2,2 miliarda dolarów na reklamę swoich produktów w formie drukowanej, a także w radiu i telewizji. Czy ta inwestycja się opłaciła? Całoroczny zysk firmy wyniósł wtedy prawie 22 miliardy dolarów. Specjaliści są świadomi, że pojedyncza reklama może nie wywrzeć pożądanego wpływu. Bazują raczej na skumulowanym, wieloletnim bombardowaniu umysłów ludzi.
Skoro na nasz sposób myślenia i zachowanie oddziałują 30-sekundowe reklamy, to możemy być pewni, że wielogodzinne oglądanie telewizji oddziałuje jeszcze bardziej. Jak pisze autor publikacji Television — An International History (Dzieje telewizji na świecie), „nawet gdy chodzi o najzwyklejszą, najbardziej banalną rozrywkę, [telewizja] działa niczym zakamuflowany wychowawca”. A w książce A Pictorial History of Television (Ilustrowana historia telewizji) podano: „Telewizja zmienia nasz sposób myślenia”. Powinniśmy zatem zadać sobie pytanie: „Czy to, co oglądam, wpływa na mój sposób myślenia tak, jak tego chcę?”
Dla sług Bożych pytanie to ma szczególne znaczenie. Większość treści przekazywanych w telewizji pozostaje w sprzeczności z wzniosłymi zasadami moralnymi podanymi w Biblii. Potępione w tej Księdze różne style życia oraz praktyki prezentuje się jako dopuszczalne, naturalne, a nawet modne. Jednocześnie chrześcijańskie wartości oraz osoby, które starają się nimi kierować, często są w telewizji lekceważone albo wyszydzane. Autor pewnej książki tak wyraził swoje odczucia: „Nie wystarczy przedstawić wynaturzenie jako coś normalnego. To, co normalne, trzeba jeszcze przedstawić jako wynaturzenie”. Nazbyt często ten „zakamuflowany wychowawca” podszeptuje nam: „Dobre jest złe, a złe jest dobre” (Izajasza 5:20).
Musimy zatem zważać na to, co oglądamy, ponieważ wpłynie to na nasz sposób myślenia. Pismo Święte mówi: „Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się powiedzie” (Przysłów 13:20). Biblista Adam Clarke zauważył: „Chodzenie z jakąś osobą oznacza, że darzymy ją miłością i przywiązaniem; to niemożliwe, żebyśmy nie naśladowali tych, których kochamy. Dlatego mawiamy: ‚Pokaż mi jego przyjaciół, a powiem ci, kim jest’. Zapoznaj mnie z ludźmi, z którymi się spotyka, a łatwo odgadnę, jakimi zasadami się kieruje”. Większość ludzi spędza mnóstwo czasu w towarzystwie postaci telewizyjnych, którym daleko do mądrości. Szczery chrześcijanin nawet nie pomyślałby, żeby takie osoby zaprosić do swojego domu.
Gdyby lekarz przepisał ci silny lek, prawdopodobnie starannie przeanalizowałbyś korzyści wynikające z przyjmowania go, ale też skutki uboczne. Zażywanie niewłaściwego leku — albo przedawkowanie właściwego — mogłoby niekorzystnie odbić się na twoim zdrowiu. To samo odnosi się do telewizji. Warto więc poważnie się zastanowić nad tym, co oglądamy.
Apostoł Paweł w natchnieniu od Boga zachęcił chrześcijan, żeby stale rozważali „cokolwiek jest prawdziwe, cokolwiek zasługuje na poważne zainteresowanie, cokolwiek jest prawe, cokolwiek jest nieskalanie czyste, cokolwiek jest miłe, o czym tylko mówi się dobrze, jakakolwiek jest cnota i jakakolwiek jest rzecz chwalebna” (Filipian 4:6-8). Czy weźmiesz sobie do serca tę radę? Jeżeli tak, to zaznasz szczęścia.
[Przypis]
a Dane statystyczne z innych państw nie odbiegają zbytnio od uzyskanych w Stanach Zjednoczonych, ponieważ na całym świecie emitowane są amerykańskie filmy i programy telewizyjne.
[Napis na stronie 5]
„Telewizja sprawia, że w twoim salonie zabawiają cię ludzie, których nigdy nie zaprosiłbyś do swojego domu” (brytyjski prezenter telewizyjny David Frost)
[Ramka na stronie 5]
CO SĄDZIĆ O PRZEMOCY I STOSUNKACH PŁCIOWYCH OPISANYCH W BIBLII?
Czym się różnią sceny ukazujące przemoc i seks w telewizji od opisanych w Biblii? Wzmianki o stosunkach płciowych i przemocy zamieszczono w Biblii ‛ku pouczeniu’, a nie po to, by zabawiać czytelników (Rzymian 15:4). Słowo Boże relacjonuje fakty historyczne. Pomaga nam zrozumieć, jak Bóg zapatruje się na różne sprawy, oraz wyciągać wnioski z cudzych błędów.
W większości krajów, gdzie nadawane są reklamy, pokazywanie erotyzmu i przemocy nie służy żadnemu pouczającemu celowi — chodzi jedynie o zyski. Agencje reklamowe chcą przykuć uwagę jak największej liczby odbiorców, a zmysłowe i brutalne sceny tak właśnie działają. Jaki jest tego rezultat? Ludzie oglądający reklamy rzeczywiście kupują promowane produkty. Z kolei dziennikarze przygotowujący serwisy informacyjne kierują się dewizą: „Im krwawsze, tym ciekawsze”. Drastyczne relacje — o przestępstwach, kataklizmach i wojnach — mają pierwszeństwo przed mniej wstrząsającymi wiadomościami.
Biblia donosi wprawdzie o aktach przemocy, ale zachęca do prowadzenia pokojowego życia. Nie nawołuje do szukania zemsty, lecz raczej do zażegnywania konfliktów. Konsekwentnie propaguje też czystość moralną. Natomiast większość programów telewizyjnych serwuje nam coś zupełnie innego (Izajasza 2:2-4; 1 Koryntian 13:4-8; Efezjan 4:32).
[Ramka i ilustracja na stronie 7]
TELEWIZJA A DZIECI
„Badania prowadzone od kilkudziesięciu lat przekonały niemal wszystkich w środowisku naukowym i medycznym, że oglądanie przemocy stanowi poważne zagrożenie dla dzieci” (The Henry J. Kaiser Family Foundation).
„[Zgadzamy się z] Amerykańską Akademią Pediatryczną, że dzieci dwuletnie i młodsze ‚nie powinny oglądać telewizji’. Ponieważ w tym okresie mózg dziecka rozwija się niezwykle dynamicznie, potrzebuje ono aktywnych zabaw oraz interakcji z żywymi ludźmi, by mogło dobrze się rozwijać pod względem intelektualnym, fizycznym oraz społecznym” (The National Institute on Media and the Family).
[Ilustracja na stronach 6, 7]
Czy to, co oglądam, wpływa na mój sposób myślenia tak, jak tego chcę?
-
-
Nie bądź niewolnikiem telewizjiPrzebudźcie się! — 2006 | październik
-
-
Nie bądź niewolnikiem telewizji
„WŁĄCZALIŚMY telewizor i oglądaliśmy wszystko jak leci, jeden program za drugim” — wspomina Claudine. „Kończyliśmy dopiero wtedy, gdy szliśmy spać”. Niektórzy przyznają: „Po prostu nie jestem w stanie oderwać wzroku od telewizora”, a inni: „Wolałbym nie oglądać tak dużo telewizji, ale nie potrafię się powstrzymać”. Czy problem ten dotyczy również ciebie? Czy martwisz się, że telewizja wywrze negatywny wpływ na twoją rodzinę? Oto kilka sugestii, które mogą ci pomóc ograniczyć czas spędzany przed telewizorem.
1. SPRAWDŹ, ILE CZASU CI TO ZAJMUJE. „Roztropny rozważa swe kroki” — czytamy w Księdze Przysłów 14:15. Warto przeanalizować swoje zwyczaje związane z oglądaniem telewizji, żeby sprawdzić, czy nie trzeba dokonać jakichś zmian. Przez tydzień zapisuj, ile czasu spędzasz przed telewizorem. Możesz też zanotować, co oglądałeś, czego się nauczyłeś i czy byłeś zadowolony. Przede wszystkim jednak podlicz poświęcony na to czas. Wyniki mogą być zaskakujące. Już sama świadomość, że na oglądanie telewizji przeznaczasz dużą część swego życia, może skłonić cię do wprowadzenia zmian.
2. OGRANICZ CZAS OGLĄDANIA TELEWIZJI. Spróbuj obyć się bez telewizji przez jeden dzień w tygodniu, przez cały tydzień lub nawet miesiąc. Możesz też postanowić, że każdego dnia będziesz oglądał ją krócej niż dotychczas. Jeżeli uda ci się zaoszczędzić w ten sposób pół godziny dziennie, w miesiącu zyskasz 15 godzin! Spożytkuj je na coś wartościowego — zajmij się sprawami duchowymi, przeczytaj dobrą książkę albo pobądź z przyjaciółmi i rodziną. Co ciekawe, z badań wynika, że osoby, które rzadziej oglądają telewizję, czerpią z tej rozrywki więcej przyjemności.
Kolejnym sposobem na zyskanie czasu jest wyniesienie telewizora z sypialni. Dzieci, które mają go w swoim pokoju, oglądają telewizję prawie półtorej godziny dłużej niż inne dzieci. Poza tym jeśli telewizor znajduje się w pokoju dziecka, rodzice nie wiedzą, co ono ogląda. A małżeństwa — bez względu na to, czy mają dzieci, czy nie — przekonają się, że znajdą więcej czasu dla siebie, jeśli usuną telewizor z sypialni. Niektórzy postanowili nawet w ogóle nie mieć go w domu.
3. USTAL WCZEŚNIEJ, CO CHCESZ OBEJRZEĆ. Wśród nadawanych programów jest oczywiście sporo wartościowych. Zamiast ciągle przełączać kanały lub oglądać wszystko jak leci, wybierz w programie telewizyjnym to, co cię najbardziej interesuje. Włączaj telewizor dopiero wtedy, gdy wybrany program się zaczyna, i wyłączaj od razu po zakończeniu. Możesz też go nagrać i odtworzyć sobie w dogodniejszej porze. Umożliwi ci to również szybkie przewinięcie reklam.
4. BĄDŹ WYBREDNY. W Biblii przepowiedziano, że w naszych czasach ludzie będą „rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni, wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą [oraz] miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga”. Z pewnością zgodzisz się z tym, że wiele postaci w telewizji przejawia takie właśnie cechy. „Od tych się odwróć” — radzi Biblia (2 Tymoteusza 3:1-5). Przestrzega też: „Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje” (1 Koryntian 15:33).
Selektywne oglądanie telewizji wymaga panowania nad sobą. Czy zdarzyło ci się kiedyś, że po pierwszych kilku minutach uznałeś film za niestosowny, ale nie wyłączyłeś telewizora, bo chciałeś zobaczyć, co będzie dalej? Niestety, wielu ma z tym problem. Kiedy jednak się zdobędziesz na wyłączenie odbiornika i zajmiesz się czymś innym, prawdopodobnie stwierdzisz, że dalszy rozwój akcji właściwie wcale cię nie interesuje.
Na długo przed tym, jak wynaleziono telewizję, psalmista napisał: „Nie postawię przed swymi oczami niczego, co nic niewarte” (Psalm 101:3). Czyż nie powinniśmy mieć tych mądrych słów w pamięci, gdy coś oglądamy w telewizji? Niektórzy, podobnie jak Claudine, postanowili pozbyć się telewizora. Wyznała ona: „Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo telewizja mnie znieczuliła. Dzisiaj, kiedy mam okazję coś obejrzeć, szokują mnie rzeczy, które dawniej w ogóle mi nie przeszkadzały. Wtedy wydawało mi się, że wykazuję rozeznanie, ale teraz wiem, że tak nie było. Obecnie oglądanie wartościowych programów sprawia mi większą przyjemność”.
[Ilustracja na stronie 8]
Zapisuj, ile czasu poświęcasz na oglądanie telewizji
[Ilustracja na stronie 8]
Zamiast oglądać telewizję, zrób coś wartościowszego
[Ilustracja na stronie 9]
Nie wahaj się wyłączyć telewizora!
-