-
Spis treściPrzebudźcie się! — 2006 | lipiec
-
-
Spis treści
Lipiec 2006
Jak budować szczęśliwe małżeństwo
Do osłabienia więzi małżeńskich przyczynia się wiele czynników. Zobacz, jak możesz wzmocnić swój związek dzięki kierowaniu się zasadami, które mają praktyczną wartość i przynoszą trwałe szczęście wszystkim członkom rodziny.
3 Czy małżeństwo przetrwa w burzliwych czasach?
6 Jak budować szczęśliwe małżeństwo
19 Kiedy ryby przyprawiają cię o chorobę
32 Szczęście rodzinne — czy jest możliwe?
Od poczucia beznadziejności do szczęścia 11
Młody człowiek, który pod wpływem rozpaczy i poczucia winy targnął się na swoje życie, dzięki Słowu Bożemu odnalazł spokój wewnętrzny.
Żył współcześnie z Izaakiem Newtonem. Był jednym z największych angielskich wynalazców. Został jednak niemal całkowicie zapomniany. Dlaczego tak się stało?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Zdjęcia dzięki uprzejmości The Posner Memorial Collection, Carnegie Mellon University Libraries
-
-
Czy małżeństwo przetrwa w burzliwych czasach?Przebudźcie się! — 2006 | lipiec
-
-
Czy małżeństwo przetrwa w burzliwych czasach?
„Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela” (MATEUSZA 19:6).
POMIMO na pozór mocnej konstrukcji budynki chwiały się w posadach i zamieniały w rumowisko. Straszliwe huragany, które ostatnio nawiedziły sporo rejonów świata, okazały się dla wielu domów sprawdzianem solidności i wytrzymałości.
Tymczasem nawałnica zupełnie innego rodzaju uderza w fundamenty i strukturę odwiecznej instytucji małżeństwa. „Małżeństwo straciło kluczowe znaczenie w życiu osobistym i społecznym” — oświadczyła Stephanie Coontz, historyk zajmująca się dziejami rodziny.
Czy dostrzegasz skutki tego zjawiska? Czy zauważasz, że małżeństwo traci w społeczeństwie swą godną pozycję? A jeśli tak, to co jest tego przyczyną? I co robić, by w tym związku osiągnąć szczęście? Najpierw zobaczmy, jakim zagrożeniom muszą stawić czoła małżeństwa.
Burzliwe czasy dla małżeństw
Zagrożenia te nie są niczym nowym. Już u zarania dziejów nasi prarodzice, Adam z Ewą, zaczęli przejawiać niepożądane postawy i cechy, które leżą u podstaw widocznego dziś kryzysu instytucji małżeństwa. Ulegli samolubnym pragnieniom i w rezultacie „grzech wszedł na świat” (Rzymian 5:12). Jak donosi Biblia, wkrótce potem ‛każda skłonność myśli serca człowieka przez cały czas była wyłącznie zła’ (Rodzaju 6:5).
Obecnie sytuacja przedstawia się podobnie. Do „skłonności”, które wywierają rujnujący wpływ na małżeństwo, należy między innymi nieposkromione dążenie do zaspokajania samolubnych pragnień. We współczesnym świecie zafascynowanym nową moralnością instytucja małżeństwa może się wydawać przestarzała i niepraktyczna. A wskutek liberalizacji przepisów rozwodowych zatarło się piętno hańby towarzyszące niegdyś rozpadowi małżeństwa.
Ludzie są teraz niecierpliwi — chcą mieć wszystko natychmiast, chcą bezzwłocznie zaspokajać swoje pragnienia. Nie zastanawiają się nad skutkami rozwodu. Omamieni wizją wolności i niezależności wierzą, że rozwód to furtka do szczęścia.
Sporo osób w obliczu poważnych problemów małżeńskich szuka pomocy u różnych terapeutów lub w poradnikach. Niestety, niejeden współczesny „ekspert” zamiast stać na straży małżeństwa, okazuje się orędownikiem rozwodu. Autorki książki The Case for Marriage (W obronie małżeństwa) dzielą się następującą refleksją: „Chyba po raz pierwszy w historii ludzkości ideał małżeństwa jest celem nieprzerwanych i zadziwiająco skutecznych ataków. Niekiedy przybierają one formę bezpośredniej ideologicznej napaści ze strony ‚specjalistów’, według których dozgonny ślub wierności jest nierealistyczny i stanowi formę zniewolenia”.
Nowe spojrzenie na małżeństwo
Zmianie uległy też wyobrażenia na temat istoty i celu małżeństwa. Prawdopodobnie zauważyłeś, że o ile kiedyś dużą wagę przywiązywano do lojalności i wzajemnego wsparcia, o tyle dzisiaj partnerzy przede wszystkim dążą do samorealizacji, często kosztem współmałżonka. Taka egocentryczna postawa „pojawiła się w latach sześćdziesiątych i upowszechniła w latach siedemdziesiątych” — czytamy w czasopiśmie Journal of Marriage and Family. Powody, dla których tradycyjnie zawierano małżeństwo — takie jak pragnienie miłości, bliskości, wierności, posiadania dzieci i obopólnego spełnienia się — tracą na znaczeniu.
W niejednym kraju na transformację małżeństwa wpływają jeszcze inne czynniki. Po pierwsze, zaciera się tradycyjny podział ról w rodzinie — na mężczyznę żywiciela i kobietę strażniczkę ogniska domowego. Coraz częściej oboje pracują zawodowo. Po drugie, powszechna akceptacja nieślubnego macierzyństwa sprawia, że przybywa rodzin niepełnych. Po trzecie, coraz częściej małżeństwo jest wypierane przez konkubinat. (Zobacz ramkę „Mniej trwałe niż małżeństwa”). I po czwarte, aprobatę zyskują związki osób tej samej płci oraz działania na rzecz ich legalizacji. Czy te współczesne tendencje kształtują również twój pogląd na małżeństwo?
Rosnąca liczba rozwodów
Na przykładzie kilku krajów przekonajmy się, jak nagminność rozwodów prowadzi do dalszej erozji małżeństwa. Według niedawnego raportu w Stanach Zjednoczonych „w latach 1970-1996 liczba rozwodów wzrosła czterokrotnie”. Rozpad związku przeżył mniej więcej co piąty dorosły Amerykanin. Kto znajduje się w grupie największego ryzyka? Ze statystyk wynika, że w 60 procentach przypadków do rozwodu dochodzi w ciągu pierwszych 10 lat trwania małżeństwa.
Odsetek rozwodów wzrasta gwałtownie również w innych krajach. W roku 2004 w Anglii i Walii rozstało się 153 490 par. Jak przewidują progności, w Australii rozpadnie się około 40 procent związków. W Korei Południowej tylko pomiędzy rokiem 2002 a 2003 liczba rozwodów wzrosła o 21 800 i wyniosła 167 100. Japonia, gdzie rozchodzi się co czwarte małżeństwo, niedługo dogoni pod tym względem Europę. „Kiedyś rozpadały się tylko najbardziej nieudane małżeństwa” — zauważa specjalista z pewnego japońskiego uniwersytetu. „Teraz jest to po prostu kwestia stylu życia”.
W wielu krajach trwałości małżeństwa strzegły odwieczne instytucje religijne oraz normy społeczne. Ale nawet one nie są już w stanie zahamować coraz powszechniejszej akceptacji rozwodów. Widać to na przykładzie Kościoła katolickiego, który małżeństwo uznaje za sakrament. W roku 1983 Kościół złagodził swoje stanowisko w sprawie unieważniania małżeństw. Od tamtej pory liczba rozwiązywanych związków znacznie wzrosła.
Nie ulega zatem wątpliwości, że więzy małżeńskie coraz bardziej słabną. Za taki stan rzeczy odpowiada widoczny w społeczeństwie upadek wartości — ale nie tylko. Pewien istotny czynnik umyka uwadze większości ludzi.
Zakulisowe oddziaływanie
Z Biblii wynika, że na nasz świat zakulisowo wywiera zgubny wpływ istota będąca uosobieniem samolubstwa, mianowicie Szatan Diabeł. Dlaczego? Otóż został on zrzucony z nieba na ziemię i pała wielkim gniewem. Koniecznie chce przysporzyć ludziom jak najwięcej trudności, a jednym z celów jego złośliwego ataku jest ustanowiona przez Boga instytucja małżeństwa (Objawienie 12:9, 12).
Mówiąc o okresie, jaki miał nastąpić po usunięciu Szatana z nieba, Jezus zapowiedział: „Z powodu wzrostu bezprawia miłość większości oziębnie” (Mateusza 24:12). Podobnie napisał apostoł Paweł: „Ludzie będą rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach, zarozumiali, wyniośli, bluźniercy, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, nielojalni, wyzuci z naturalnego uczucia, nieskłonni do jakiejkolwiek ugody, oszczercy, nie panujący nad sobą, zajadli, nie miłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga” (2 Tymoteusza 3:2-4). Człowiek nie od dziś przejawia takie negatywne cechy, ostatnio jednak stały się one znacznie wyraźniejsze, co przyznaje większość osób.
Jak w takich burzliwych czasach chronić szczęście i trwałość swojego małżeństwa? Na to pytanie odpowiemy w następnym artykule.
[Napis na stronie 5]
„Społeczeństwo przyzwyczajone do artykułów jednorazowego użytku ma skłonność tak samo traktować relacje międzyludzkie” (SANDRA DAVIS, SPECJALISTKA W DZIEDZINIE PRAWA RODZINNEGO).
[Ramka i ilustracja na stronie 4]
„Mniej trwałe niż małżeństwa”
Wiele par decyduje się zamieszkać razem bez ślubu. Jak jednak podano w raporcie amerykańskiego Ośrodka Profilaktyki i Zwalczania Chorób, takie związki są „mniej trwałe niż małżeństwa”. Niekiedy dwoje ludzi uważa, że pożycie bez ślubu pomoże im ocenić, czy są odpowiednio dobrani. Ale czy konkubinat rzeczywiście eliminuje ryzyko niedopasowania i zwiększa szanse na udane małżeństwo? Według czasopisma Journal of Marriage and Family dowody wskazują na coś wręcz przeciwnego. „Małżonkowie, którzy wcześniej żyli ze sobą bez ślubu, czerpią mniej zadowolenia ze swego związku, (...) częściej skarżą się na kłopoty małżeńskie (...) Takie małżeństwa częściej się rozpadają”.
[Ramka i ilustracja na stronie 5]
Długość życia a małżeństwo
Obecnie ludzie żyją dłużej niż kiedyś. Ale nawet to pozytywne zjawisko może wywołać napięcia w małżeństwie. Dawniej kresem małżeństwa była śmierć, dzisiaj coraz częściej rozwód. Współczesne Japonki mające długi staż małżeński cierpią na dziwny syndrom. Jak czytamy w gazecie The Washington Post, specjaliści nazwali go „syndromem męża emeryta”. Pewna kobieta, której mąż po 40 latach ich wspólnego życia przeszedł na emeryturę, myślała sobie: „Dłużej z nim nie wytrzymam — chyba będę musiała się rozwieść. Było już wystarczająco źle, gdy wracał z pracy i musiałam go obsługiwać. Ale teraz, gdy cały dzień kręci mi się po domu, sytuacja stała się nie do zniesienia”.
-
-
Jak budować szczęśliwe małżeństwoPrzebudźcie się! — 2006 | lipiec
-
-
Jak budować szczęśliwe małżeństwo
„Mężczyzna (...) przylgnie do swej żony i staną się jednym ciałem” (RODZAJU 2:24).
NASZ Stwórca, Jehowa Bóg, ustanowił małżeństwo jako nierozerwalny związek jednego mężczyzny i jednej kobiety. W Księdze Rodzaju 2:18, 22-24 czytamy: „Jehowa Bóg przemówił: ‚Człowiekowi nie jest dobrze pozostawać samemu. Uczynię dla niego pomoc jako jego uzupełnienie’. I Jehowa Bóg przystąpił do ukształtowania niewiasty z żebra, które wyjął z człowieka, i przyprowadził ją do człowieka. Wtedy człowiek rzekł: ‚To wreszcie jest kość z moich kości i ciało z mego ciała. Ta będzie zwana Niewiastą, gdyż wzięta została z mężczyzny’. Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę i przylgnie do swej żony, i staną się jednym ciałem”.
Zbudowanie udanego małżeństwa, choć niełatwe, jest możliwe. Wiele par żyje ze sobą szczęśliwie już 50, 60 lub nawet więcej lat. Czemu to zawdzięczają? Nie ustają w wysiłkach, by umacniać swój związek, i niesamolubnie zabiegają o to, aby „zyskać uznanie” partnera (1 Koryntian 7:33, 34). Jeżeli nie będziesz szczędził czasu i starań, twoje małżeństwo również może być trwałe i szczęśliwe.
Trzymaj się projektu
Solidny wykonawca przed przystąpieniem do prac budowlanych wnikliwie analizuje projekt. Podobnie chcąc mieć powodzenie w małżeństwie, trzeba najpierw dokładnie zapoznać się z wytycznymi, które Bóg zawarł na kartach swego Słowa, Biblii. Apostoł Paweł napisał: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne (...) do prostowania” (2 Tymoteusza 3:16).
Mężowie i żony mogą się dużo nauczyć ze sposobu, w jaki Jezus postępował ze swymi uczniami. Jak to możliwe? Otóż w Biblii więź pomiędzy Jezusem a tymi, którzy będą z nim panować w niebie, przyrównano do więzi łączącej małżonków (2 Koryntian 11:2). Jezus zawsze, nawet w najcięższych chwilach, był lojalny wobec swych uczniów. „Umiłował ich do końca” (Jana 13:1). Przewodził im z wyrozumiałością, uwzględniając ich słabości i ograniczenia. Nigdy nie wymagał od nich więcej, niż mogli zrobić lub dać (Jana 16:12).
Nawet gdy bliscy przyjaciele sprawiali Jezusowi zawód, on nie tracił panowania nad sobą. Nie robił im wyrzutów, lecz życzliwie i taktownie próbował ich skorygować (Mateusza 11:28-30; Marka 14:34-38; Jana 13:5-17). Analizując serdeczny stosunek Jezusa do uczniów oraz głębokie przywiązanie, którym się mu odwzajemniali, można wyciągnąć wiele praktycznych wniosków co do budowania szczęśliwego małżeństwa (1 Piotra 2:21).
Buduj na solidnym fundamencie
W małżeństwie nieuchronnie pojawią się trudności przypominające gwałtowną burzę. Takie sytuacje są sprawdzianem fundamentu małżeństwa. Warto pamiętać, że najmocniejszą podstawą szczęśliwego związku jest wypływająca z miłości lojalność. Jezus uwypuklił znaczenie wzajemnego oddania, gdy powiedział: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mateusza 19:6, Biblia Tysiąclecia). Żaden człowiek — nie wyłączając męża i żony, którzy poprzysięgli sobie wierność — nie powinien rozwiązywać małżeństwa.
Niejeden uważa takie zobowiązanie za przytłaczający ciężar, wiążący się z nadmiernymi kosztami i wyrzeczeniami. W dzisiejszym świecie często przedkłada się własną wygodę nad gotowość do poświęceń, których wymaga związek dwojga ludzi.
Co pomaga dotrzymywać zobowiązania małżeńskiego? Apostoł Paweł napisał: „Mężowie powinni tak miłować swe żony, jak własne ciała” (Efezjan 5:28, 29). Skoro małżonkowie stanowią „jedno ciało”, każde z nich musi się interesować pomyślnością partnera tak jak własną. Nie powinni myśleć w kategoriach „ja”, „moje”, ale raczej „my”, „nasze”.
Gdy małżonkowie z powodzeniem przezwyciężają trudności pojawiające się w ich związku, nabywają mądrości. A taka mądrość przysparza szczęścia, zgodnie z zapewnieniem z Księgi Przysłów 3:13: „Szczęśliwy jest człowiek, który znalazł mądrość”.
Buduj z materiałów ogniotrwałych
Aby dom był trwały i bezpieczny, musi mieć solidną konstrukcję. Dlatego od początku budujcie swoje małżeństwo perspektywicznie. Używajcie wytrzymałych materiałów — takich, które ostoją się nawet w ogniowych próbach, na jakie może być wystawiona wasza lojalność. Ceńcie na wagę złota takie przymioty, jak zbożna mądrość, szczodrość, rozeznanie, bojaźń Boża, czułość, szczera wiara i serdeczna wdzięczność za prawa Jehowy.
O szczęściu i zadowoleniu w małżeństwie nie decydują dobra materialne ani kariera zawodowa. Istotny jest raczej właściwy stan serca i umysłu, wynikający ze stosowania się do Słowa Bożego. Rada „niech każdy baczy, jak (...) buduje” niewątpliwie ma zastosowanie również w życiu małżeńskim (1 Koryntian 3:10).
Gdy pojawiają się problemy
Żeby budynek pomimo upływu czasu pozostawał w należytym stanie, niezbędna jest właściwa konserwacja. Podobnie w małżeństwie nieustanne wspieranie się w realizacji celów i darzenie wzajemnym szacunkiem umacnia związek. Nie ma w nim wtedy miejsca na samolubstwo, a gniew nie wymyka się spod kontroli.
Zapiekła, tłumiona złość i rozgoryczenie mogą zabić miłość i tkliwe uczucia. Apostoł Paweł radził: „Mężowie, zawsze miłujcie swe żony i nie bądźcie na nie gorzko zagniewani” (Kolosan 3:19). Ta sama zasada odnosi się do żon. Liczenie się z partnerem, życzliwość i wyrozumiałość przyczyniają się do obopólnego szczęścia i zadowolenia. Gdy wynikną problemy, nie zaogniaj sytuacji, przyjmując napastliwą postawę czy dążąc do konfrontacji. Paweł zachęcał: „Stańcie się jedni dla drugich życzliwi, tkliwie współczujący, wspaniałomyślnie przebaczając sobie nawzajem” (Efezjan 4:32).
A co zrobić, gdy z jakichś powodów narasta w tobie irytacja, poczucie bezsilności lub niedowartościowania? Spokojnie i otwarcie wyjaśnij partnerowi, co cię gnębi. Jeśli jednak chodzi o sprawy mniejszej wagi, najlepiej zakryj wszystko miłością (1 Piotra 4:8).
Pewien mąż, którego małżeństwo w ciągu 35 lat przetrwało kilka kryzysów, mówi, że bez względu na to, jak zły jesteś na partnera, „nigdy nie wolno przestać ze sobą rozmawiać”. Jego rada brzmi: „Nigdy nie przestawaj kochać”.
Zbudowanie szczęśliwego małżeństwa jest możliwe!
To prawda, że nie jest łatwo stworzyć udany związek. Ale gdy mąż i żona usilnie starają się uwzględniać Boga, zapewnia to im szczęście i poczucie bezpieczeństwa. Dlatego nie zaniedbujcie duchowej sfery życia; bądźcie sobie niezłomnie oddani. I pamiętajcie, że jak wynika ze słów Jezusa, szczęśliwy związek nie jest wyłącznie zasługą męża czy żony, lecz przede wszystkim Założyciela małżeństwa, Jehowy Boga. „Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela” (Mateusza 19:6).
DODATKOWA LEKTURA
Książka Tajemnica szczęścia rodzinnego, wydana przez Świadków Jehowy, zawiera praktyczne biblijne rady dla małżonków. Tysiące par na całym świecie przekonało się, że zastosowanie tych wskazówek w życiu przyczyniło się do ulepszenia ich związku (patrz strona 32 niniejszego czasopisma).
[Ramka na stronie 9]
Co pomaga budować szczęśliwe małżeństwo?
◼ Razem regularnie studiujcie Słowo Boże; módlcie się do Boga o pomoc i kierownictwo w rozwiązywaniu problemów (Przysłów 3:5, 6; Filipian 4:6, 7; 2 Tymoteusza 3:16, 17).
◼ Ograniczajcie swe zainteresowania seksualne wyłącznie do współmałżonka (Przysłów 5:15-21; Hebrajczyków 13:4).
◼ Otwarcie, szczerze i serdecznie mówcie o swych troskach i wyjaśniajcie nieporozumienia (Przysłów 15:22; 20:5; 25:11).
◼ Rozmawiajcie ze sobą w sposób życzliwy i taktowny; wystrzegajcie się wybuchów gniewu, utyskiwania i cierpkich uwag (Przysłów 15:1; 20:3; 21:9; 31:26, 28; Efezjan 4:31, 32).
◼ Z pokorą wprowadzajcie w czyn rady biblijne, nawet gdy druga strona pod jakimiś względami nie dopisuje (Rzymian 14:12; 1 Piotra 3:1, 2).
◼ Usilnie pracujcie nad przejawianiem przymiotów, o których mówi Biblia (Galatów 5:22, 23; Kolosan 3:12-14; 1 Piotra 3:3-6).
[Ilustracje na stronie 7]
Budujcie małżeństwo według wskazówek, których Bóg udzielił na kartach Biblii
[Ilustracja na stronie 7]
Oprzyjcie swój związek na fundamencie niesamolubnej miłości i lojalności
[Ilustracje na stronie 8]
Pielęgnujcie przymioty, które ostoją się w ogniu prób
[Ilustracje na stronie 8]
O dobry związek trzeba stale dbać
-