BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 2006 | czerwiec
    • Spis treści

      Czerwiec 2006

      Świat wolny od terroryzmu

      Terroryzm już od stuleci wywiera wpływ na bieg historii. Obecnie pociąga jednak za sobą więcej ofiar niż kiedykolwiek przedtem. Kiedy i w jaki sposób się skończy?

      3 Dzieci — ofiary terroru

      4 Historia pisana krwią

      7 Pokój na ziemi — nareszcie!

      20 Migawki z dziejów fotografii

      24 Jedwab — najszlachetniejsza z tkanin

      28 Biblijny punkt widzenia

      Na czym polegał grzech pierworodny?

      30 Obserwujemy świat

      31 Sprawdź, czy pamiętasz

      32 Czy znajdziesz się wśród milionów obecnych?

      Jak kontrolować swoje wydatki? 10

      Łatwo jest wydać za dużo pieniędzy. Ale jak nauczyć się rozsądnie nimi gospodarować?

      Warto było usłuchać ostrzeżeń 14

      Przeczytaj o tym, jakiej pomocy udzielono ofiarom huraganów Katrina i Rita.

      [Prawa własności do ilustracji, strona 2]

      AP Photo/​Ben Sklar

  • Dzieci — ofiary terroru
    Przebudźcie się! — 2006 | czerwiec
    • Dzieci — ofiary terroru

      O zmierzchu na drogach północnej Ugandy pojawiają się tysiące bosych dzieci. Przed zapadnięciem nocy opuszczają wioski i wędrują do miast, takich jak Gulu, Kitgum czy Lira. Kiedy tam dotrą, rozpierzchają się po różnych budynkach, parkach, dworcach autobusowych i podwórzach. O wschodzie słońca przemierzają tę samą drogę, tym razem do domu. Dlaczego co noc odbywają taką wędrówkę?

      NIEKTÓRZY nazywają te dzieci „nocnymi podróżnikami”; i bynajmniej nie udają się one do miasta, by tam pracować. Powód ich wędrówki jest inny — gdy tylko wieś pogrąża się w ciemnościach, ich własny dom staje się niebezpiecznym miejscem.

      Prawie od 20 lat oddziały partyzanckie napadają na wioski i porywają dzieci, a potem znikają w dżungli. Każdego roku uprowadzają z domów setki chłopców i dziewcząt. Robią to zwykle nocą. Dzieci służą im potem za żołnierzy lub tragarzy albo są wykorzystywane seksualnie. Jeżeli stawiają opór, partyzanci odcinają im nosy albo wargi. A za próbę ucieczki karą jest śmierć tak straszliwa, że nie sposób jej tu opisywać.

      Do podobnych tragedii dochodzi i w innych rejonach świata. W Sierra Leone żyją nastolatki, którym we wczesnym dzieciństwie odcięto maczetami dłonie i stopy. W Afganistanie zaś chłopcy i dziewczynki tracą palce i oczy, bo nie wiedzą, że kolorowe „motylki”, którymi się bawią, to miny.

      Ale bywa i tak, że młode ofiary terroru spotyka inny los. Kiedy w roku 1995 w Oklahoma City dokonano zamachu, zginęło 168 osób, w tym 19 dzieci. Niektóre były jeszcze niemowlętami. Jak podmuch wiatru gasi płomień świecy, tak bomba w jednej chwili pozbawiła życia te malutkie istoty. Terroryści odebrali im prawo do bycia dziećmi — prawo do zabawy, śmiechu i tulenia się do mamy i taty.

      Dramaty te rozegrały się niedawno, ale akty terroru nękają ludzkość od stuleci. Szerzej mówi o tym następny artykuł.

      PRZYGOTOWANI NA ŚMIERĆ DZIECKA

      „Kiedy rano obudziłem swego 11-letniego syna, zapytał mnie: ‚Czy dzisiaj był już zamach terrorystyczny?’” Tak napisał David Grossman, nawiązując do aktów przemocy nękających jego kraj. Dodał: „Mój syn jest przerażony”.

      W ostatnich latach w atakach terrorystycznych zginęło tyle dzieci, że niektórzy rodzice przygotowują się na taką ewentualność. „Nigdy nie zapomnę, jak pewna młoda para powiedziała mi o swoich planach na przyszłość” — wspomina Grossman. „Zamierzali się pobrać i mieć troje dzieci. Nie dwoje, tylko troje. Jeśli jedno by zginęło, zostałoby im jeszcze dwoje”.

      Nie mówili o tym, co by zrobili, gdyby śmierć zabrała im dwoje dzieci albo całą trójkę.a

      a Cytaty z książki Davida Grossmana Death as a Way of Life.

  • Historia pisana krwią
    Przebudźcie się! — 2006 | czerwiec
    • Historia pisana krwią

      JESZCZE nie tak dawno terroryzm zdawał się dotyczyć zaledwie paru miejsc, takich jak Irlandia Północna, Kraj Basków w północnej Hiszpanii czy niektóre rejony Bliskiego Wschodu. Obecnie, zwłaszcza od 11 września 2001 roku, kiedy to w Nowym Jorku runęły bliźniacze wieżowce World Trade Center, terroryzm nagle stał się zjawiskiem ogólnoświatowym. Do zamachów doszło na iście rajskiej wyspie Bali, w Madrycie, Londynie, Sri Lance, Tajlandii, a nawet w Nepalu. Terroryzm nie jest jednak nowym zagrożeniem. Co w ogóle oznacza ten termin?

      Definiuje się go jako „umotywowane ideologicznie, planowane i zorganizowane działania pojedynczych osób bądź grup z użyciem siły lub przemocy (naciski psychologiczne, przemoc fizyczna, użycie broni i ładunków wybuchowych) skutkujące naruszeniem istniejącego porządku prawnego i skierowane przeciwko osobom, instytucjom, państwom lub własności” (Britannica — edycja polska). Jak jednak zauważa Jessica Stern, „badając zjawisko terroryzmu, można napotkać setki definicji (...) Ale tylko dwie charakterystyczne cechy zasadniczo odróżniają terroryzm od innych form przemocy”. Co to za cechy? „Po pierwsze, terroryzm wymierzony jest przeciwko osobom cywilnym. (...) Po drugie, terroryści stosują przemoc w celu wywołania dramatycznego efektu: zastraszenie często jest dla nich ważniejsze niż fizyczne skutki. Umyślne wytworzenie atmosfery strachu — właśnie to odróżnia terroryzm od zwykłego zabójstwa czy napadu”.

      Początki terroryzmu

      W I wieku w Judei istniało ugrupowanie, które stosując przemoc, dążyło do uwolnienia Żydów spod dominacji Rzymu. Byli to zeloci. Najbardziej radykalny ich odłam stanowili sykaryjczycy, czyli sztyletnicy, zwani tak z powodu krótkiej broni noszonej pod ubraniem. Podczas świąt w Jerozolimie wmieszani w tłum sykaryjczycy podrzynali gardła wrogom albo wbijali im sztylety w plecy.a

      W roku 66 n.e. zeloci zdobyli Masadę — twierdzę położoną na wzgórzu niedaleko Morza Martwego. Wybili cały stacjonujący w niej garnizon rzymski i założyli tam swoją bazę. Przez kilka lat organizowali stamtąd wypady i nękali Rzymian. W roku 73 namiestnik Flawiusz Silwa ze swym X Legionem ponownie zdobył Masadę, ale nie podporządkował sobie zelotów. Jak wyjaśnia ówczesny historyk, zamiast poddać się Rzymowi, 960 zelotów popełniło zbiorowe samobójstwo — zginęli wszyscy z wyjątkiem dwóch kobiet i pięciorga dzieci.

      Niektórzy uważają, że współczesny terroryzm sięga korzeniami buntu zelotów. Bez względu na to, czy się z tym zgadzamy, czy nie, od tamtej pory terroryzm odciska wyraźne piętno na dziejach ludzkości.

      Chrześcijaństwo splamione terrorem

      Przez dwa stulecia od roku 1095 Europa raz po raz podejmowała wyprawy krzyżowe na Bliski Wschód przeciwko muzułmanom z Azji i północnej Afryki. Każda ze stron chciała zyskać przewagę i przejąć kontrolę nad Jerozolimą. W wielu bitwach owi „święci wojownicy” urządzali krwawe masakry. Od ich toporów i mieczy ginęli też niewinni ludzie. Żyjący w XII wieku duchowny Wilhelm z Tyru tak opisał wkroczenie krzyżowców do Jerozolimy w roku 1099:

      „Przemierzali ulice z mieczami i włóczniami w rękach. Bezlitośnie mordowali każdego, kogo napotkali — mężczyzn, kobiety i dzieci. Nie oszczędzali nikogo. (...) Uśmiercili tylu, że na ulicach zalegały stosy ciał; nie dało się tamtędy przejść ani ich wyminąć; trzeba było deptać po leżących trupach. (...) Przelano tyle krwi, że spływały nią wszystkie kanały i rynsztoki, a wszystkie ulice miasta były pokryte zwłokami”.b

      W późniejszych stuleciach ludzie stosujący terror zaczęli używać materiałów wybuchowych i broni palnej, co miało fatalne następstwa.

      Miliony zabitych

      Dzień 28 czerwca 1914 roku uważany jest przez historyków za punkt zwrotny w dziejach Europy. Młody mężczyzna, postrzegany przez niektórych jako bohater, zastrzelił austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, co w konsekwencji doprowadziło do wybuchu I wojny światowej. Wojna ta pochłonęła dwadzieścia milionów istnień ludzkich.

      Dnia 28 czerwca 1914 roku świat pogrążył się w odmętach wojny

      Nieco później wybuchła II wojna światowa; przyniosła obozy koncentracyjne, masowe bombardowania i akcje odwetowe, w których ginęły niewinne ofiary. Wojna się skończyła, ale w dalszym ciągu dopuszczano się mordów. W latach siedemdziesiątych na polach śmierci w Kambodży zginęło przeszło milion ludzi. A mieszkańcy Ruandy wciąż nie mogą się otrząsnąć po masakrze z lat dziewięćdziesiątych, w której pozbawiono życia ponad 800 000 osób.

      Od roku 1914 z powodu terroryzmu cierpią mieszkańcy wielu krajów. Mimo to niektórzy postępują tak, jakby historia niczego ich nie nauczyła. W zamachach ciągle giną setki osób, tysiące są okaleczane, a miliony pozbawiane spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Bomby wybuchają na targowiskach, płoną całe wioski, kobiety są gwałcone, dzieci zabierane do niewoli. Ludzie wciąż giną i giną. Pomimo wprowadzenia określonych przepisów i mimo powszechnego oburzenia nie ma końca tym okrucieństwom. Czy istnieje realna nadzieja, że kiedyś nastąpi ich kres?

      a Jak donoszą Dzieje Apostolskie 21:38, pewien rzymski dowódca wojskowy niesłusznie podejrzewał, że apostoł Paweł stał na czele 4000 „mężczyzn uzbrojonych w sztylety”.

      b Jezus uczył swoich naśladowców, by ‛miłowali swych nieprzyjaciół’. Nie mieli ich nienawidzić ani zabijać (Mateusza 5:43-45).

  • Pokój na ziemi — nareszcie!
    Przebudźcie się! — 2006 | czerwiec
    • Pokój na ziemi — nareszcie!

      NIEKTÓRZY wierzą, że wolność polityczną oraz czystość religijną można osiągnąć tylko na drodze przemocy i że do wyeliminowania niechcianych władz wystarczy użycie niszczycielskiej siły. Również niektóre rządy stosują terror, aby utrzymać w kraju porządek i kontrolować społeczeństwo. Ale gdyby to była skuteczna metoda rządzenia i wprowadzania reform, jej rezultatem powinien być pokój, dobrobyt i stabilność. Po jakimś czasie przemoc i strach powinny zniknąć. Czy tak się faktycznie dzieje?

      W rzeczywistości terroryzm osłabia szacunek dla życia i prowadzi do rozlewu krwi i okrucieństw. Rozgoryczone ofiary często szukają zemsty. To z kolei wywołuje dalsze represje i akty odwetu.

      Przemoc nie jest rozwiązaniem

      Już od tysięcy lat ludzie na własną rękę próbują rozwiązać problemy społeczne, polityczne i religijne. Ale wszystkie ich wysiłki zawodzą. Jest tak, jak powiedział jeden z pisarzy biblijnych: „Dobrze wiem, Jehowo, że do ziemskiego człowieka jego droga nie należy. Do męża, który idzie, nie należy nawet kierowanie swym krokiem” (Jeremiasza 10:23). Jezus oznajmił: „O mądrości świadczą jej dzieła” (Mateusza 11:19, Biblia Towarzystwa Świętego Pawła). Powyższe zasady pomagają zrozumieć, że terroryzm daje fałszywą nadzieję. Przynosi śmierć, cierpienia i zniszczenie, a nie wolność i szczęście. Dobitnie potwierdził to wiek XX i jak dotąd nic się pod tym względem nie zmieniło. Wielu uważa, że terroryzm nie jest rozwiązaniem, tylko jednym z problemów.

      „Każdego dnia żyję nadzieją, że nie zginie nikt z mojej rodziny ani przyjaciół (...) Chyba potrzebujemy jakiegoś cudu”. Słowa te napisała pewna młoda mieszkanka kraju ogarniętego falą przemocy. Niejedna osoba doszła do podobnych wniosków: rozwiązanie problemów takich jak terroryzm leży poza możliwościami człowieka. Potrafi tego dokonać jedynie Stwórca ludzkości, Jehowa. Ale dlaczego mielibyśmy Mu zaufać?

      Dlaczego Bóg jest godny naszego zaufania

      Po pierwsze dlatego, że dał nam życie i pragnie, byśmy się nim rozkoszowali, zaznając pokoju i szczęścia. Jego prorok Izajasz napisał: „Teraz, Jehowo, tyś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a tyś naszym Garncarzem; i wszyscy jesteśmy dziełem twej ręki” (Izajasza 64:8). Jehowa jest Ojcem wszystkich ludzi. Są oni cenni w Jego oczach niezależnie od narodowości. Nie odpowiada za niesprawiedliwość i nienawiść, które rodzą terroryzm. Mądry król Salomon oświadczył: „Prawdziwy Bóg uczynił ludzi prostolinijnymi, lecz oni sami obmyślili wiele planów” (Kaznodziei 7:29). U podłoża terroryzmu leży niegodziwość człowieka oraz wpływ demonów, a nie nieudolność Boga (Efezjan 6:11, 12).

      Po drugie, możemy ufać Jehowie, ponieważ jako Stwórca lepiej niż ktokolwiek inny rozumie przyczynę naszych problemów i zna ich rozwiązanie. Biblia wyjawia tę prawdę w Księdze Przysłów 3:19: „Jehowa założył fundamenty ziemi mądrością. Mocno utwierdził niebiosa rozeznaniem”. W pełni polegając na Bogu, pewien mężczyzna napisał dawno temu: „Skąd nadejdzie moja pomoc? Pomoc moja jest od Jehowy, Twórcy nieba i ziemi” (Psalm 121:1, 2).

      Po trzecie, Jehowa dysponuje odpowiednimi środkami, żeby powstrzymać przemoc i rozlew krwi. W czasach Noego „ziemia została napełniona przemocą” (Rodzaju 6:11). Ale Bóg szybko wykonał wyrok na wszystkich niegodziwcach: „Nie powstrzymał się od ukarania starożytnego świata (...), gdy sprowadził potop na świat ludzi bezbożnych” (2 Piotra 2:5).

      Biblia mówi, czego możemy się nauczyć z wydarzeń z czasów Noego: „Jehowa wie, jak ludzi przejawiających zbożne oddanie wyzwolić z doświadczenia, a nieprawych zachować na dzień sądu, żeby zostali wytraceni” (2 Piotra 2:9). Bóg potrafi odróżnić osoby szczerze pragnące lepszego życia od tych, którzy przysparzają cierpień innym. Tych ostatnich przeznaczył na „zagładę ludzi bezbożnych”. Ale dla miłujących pokój przygotowuje ‛nową ziemię, w której zamieszka prawość’ (2 Piotra 3:7, 13).

      Pokój na ziemi — już na zawsze!

      Pisarze biblijni często używali słowa „ziemia” w odniesieniu do ludzi. Na przykład w Księdze Rodzaju 11:1 czytamy, że „cała ziemia” — ówczesne społeczeństwo — mówiła tym samym językiem. Właśnie to znaczenie miał na myśli apostoł Piotr, gdy pisał o „nowej ziemi”. Jehowa Bóg odnowi społeczeństwo ludzkie w taki sposób, że usunie przemoc i nienawiść, a na ziemi na stałe „zamieszkają” prawość i sprawiedliwość. W Księdze Micheasza 4:3 zanotowano następujące proroctwo: „Wyda wyrok wśród wielu ludów oraz uporządkuje sprawy dotyczące dalekich, potężnych narodów. I przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Nie podniosą miecza, naród przeciw narodowi, ani się już nie będą uczyć wojowania”.

      Jak będzie wyglądało życie ludzi, gdy spełni się to proroctwo? Prorok Micheasz napisał dalej: „Będą siedzieć, każdy pod swą winoroślą i pod swym drzewem figowym, i nikt nie będzie ich przyprawiał o drżenie”. W ziemskim raju nikogo nie będzie paraliżował strach przed kolejnym zamachem terrorystycznym. Czy możemy ufać tej obietnicy? Jak najbardziej — „powiedziały to bowiem usta Jehowy Zastępów” (Micheasza 4:4).

      W czasach, gdy terroryzm przybiera na sile, a ludzie żyją w ciągłym lęku, osoby miłujące pokój pokładają ufność w Jehowie. Nie ma takich problemów, z którymi On by sobie nie poradził. Usunie wszelkie rany, cierpienia, a nawet śmierć. Biblia zapewnia: „Pochłonie on śmierć na zawsze i Wszechwładny Pan, Jehowa, otrze łzy z każdego oblicza” (Izajasza 25:8). Wszędzie tam, gdzie dzisiaj ludzie doświadczają bólu i strachu z powodu terroryzmu, wkrótce na stałe zagości pokój. Pokój ten — obiecany przez Boga, „który nie może kłamać” — jest tym, czego obecnie ludzkość rozpaczliwie potrzebuje (Tytusa 1:2; Hebrajczyków 6:17, 18).

      ZAMIAST KUL I BOMB

      Poniżej zamieszczono wypowiedzi osób, które kiedyś wierzyły, że zmiany polityczne można wywalczyć tylko przemocą:

      • „Czytając książki historyczne, zauważyłem, iż królowie i dostojnicy zawsze panoszyli się nad biednymi. Dostrzegałem cierpienie ludzi z niższych klas. Zastanawiałem się, jak można by to zmienić, i doszedłem do wniosku, że trzeba chwycić za broń” (Ramon).a

      • „Brałem udział w brutalnych walkach. Chciałem stawić opór starym rządom i utworzyć społeczeństwo wolne od nierówności trapiących dzisiejszy świat” (Lucian).

      • „Od dziecka byłem wyczulony na przejawy niesprawiedliwości, takie jak nędza, przestępczość, brak dostępu do odpowiedniego wykształcenia oraz opieki medycznej. Wierzyłem, że przy użyciu broni można wywalczyć dla wszystkich oświatę, opiekę zdrowotną, dach nad głową oraz pracę. Uważałem też, że każdy, kto nie chce odpowiednio traktować i szanować drugiego człowieka, powinien ponieść karę” (Peter).

      • „Razem z mężem przystąpiliśmy do tajnej organizacji wywrotowej. Mieliśmy nadzieję utworzyć rząd, który zapewniłby ludziom dobrobyt, porządek oraz równe prawa. Byliśmy przekonani, że działalność wywrotowa to jedyna droga wiodąca do zaprowadzenia sprawiedliwości w naszym kraju” (Lourdes).

      Wspomniane osoby uważały, że chcąc ulżyć cierpiącym, trzeba stosować siłę. Ale dzięki studiowaniu Biblii z pomocą Świadków Jehowy uświadomiły sobie, że Słowo Boże podaje lepsze rozwiązanie. W Liście Jakuba 1:20 czytamy: „Srogi gniew człowieka nie prowadzi do prawości Bożej”. Biblia Warszawsko-Praska oddaje ten fragment następująco: „W gniewie nigdy nie czyni człowiek tego, co sprawiedliwe w oczach Boga”.

      Jedynie rząd Boży może odmienić sytuację, w jakiej znalazło się dzisiejsze społeczeństwo ludzkie. Proroctwa biblijne, zawarte na przykład w 24 rozdziale Ewangelii według Mateusza oraz w Liście 2 do Tymoteusza 3:1-5, wskazują, że niedługo tak się stanie. Zachęcamy do bliższego zapoznania się z tymi prawdami przez studiowanie Biblii ze Świadkami Jehowy.

      a Imiona zostały zmienione.

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij