BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 2007 | luty
    • Spis treści

      Luty 2007

      Co się dzieje z religią?

      Sytuacja kościołów chrześcijaństwa jest niejasna: w wielu krajach gwałtownie tracą one na znaczeniu, ale w innych zdają się zyskiwać popularność. Jaka przyszłość je czeka?

      3 Kościoły — dokąd zmierzają?

      4 Co się dzieje z religią?

      7 Jaka przyszłość czeka chrystianizm?

      10 Zróżnicowana rodzina wierzbowatych

      12 Biblijny punkt widzenia

      Kim jest Szatan? Czy naprawdę istnieje?

      14 W cieniu drzemiącego olbrzyma

      18 Nieoczekiwane spotkanie

      19 Obserwujemy świat

      20 Moda na śluby dziewictwa

      21 Jak sobie radzić na zatłoczonych ulicach

      24 Svalbard — kraina „zimnych wybrzeży”

      28 Młodzi ludzie pytają:

      Jak się ustrzec homoseksualizmu?

      31 Sprawdź, czy pamiętasz

      32 Uratowane małżeństwo

  • Kościoły — dokąd zmierzają?
    Przebudźcie się! — 2007 | luty
    • Kościoły — dokąd zmierzają?

      CO SIĘ dzieje z kościołami chrześcijaństwa? Czy w twoim kraju podupadają, czy przeżywają rozkwit? Od czasu do czasu słychać o odrodzeniu religijnym i wzroście liczby wiernych w Afryce, Europie Wschodniej czy USA. Natomiast z innych stron świata, zwłaszcza z Europy Zachodniej, dochodzą wieści o zamykaniu kościołów, spadku liczby wiernych i powszechnej obojętności wobec religii.

      Aby zaradzić malejącej frekwencji na nabożeństwach, wiele kościołów stara się zmienić swój wizerunek. Niektóre głoszą daleko idącą tolerancję, sugerując tym samym, że Bóg akceptuje każde postępowanie. Zamiast nauk ze Słowa Bożego duchowni coraz częściej oferują rozrywkę i różne świeckie atrakcje. Chociaż część wiernych uważa, że takie dostosowanie się do realiów współczesności jest konieczne, niejeden szczery człowiek się zastanawia, czy kościoły dobrze wypełniają misję zleconą przez Jezusa. Przyjrzyjmy się, jakim trendom ulegają religie w ostatnich dziesięcioleciach.

  • Co się dzieje z religią?
    Przebudźcie się! — 2007 | luty
    • Co się dzieje z religią?

      KRAJE Ameryki Łacińskiej, od Meksyku na północy po Chile na południu, łączy wiele wspólnych elementów kulturowych. Starsi wiekiem Latynosi pamiętają czasy, gdy w tej części świata dominowała jedna religia — rzymskokatolicka. W XVI wieku siłą oręża wprowadzili ją hiszpańscy konkwistadorzy. Brazylia znalazła się pod panowaniem katolickiej Portugalii. Przez cztery stulecia Kościół popierał władze w zamian za pomoc finansową i status religii państwowej.

      Jednakże w latach sześćdziesiątych XX wieku niektórzy księża katoliccy zorientowali się, że sprzyjanie elitom rządzącym prowadzi do utraty poparcia społecznego. Wszczęli więc kampanię na rzecz biednych, propagując tak zwaną teologię wyzwolenia. Nurt ten powstał w Ameryce Łacińskiej jako reakcja na ubóstwo, w którym żyła ogromna rzesza katolików.

      Mimo zaangażowania się duchownych w tego typu popularne nurty miliony ludzi odwróciły się od katolicyzmu i przyłączyły do innych wyznań. Namnożyło się religii, w których podczas nabożeństw klaszcze się w dłonie i śpiewa płomienne hymny, a atmosfera nierzadko przypomina koncerty rockowe. „Ruch ewangelikalny w Ameryce Łacińskiej jest podzielony na mnóstwo niezależnych kościołów” — pisze Duncan Green w książce Faces of Latin America (Oblicza Ameryki Łacińskiej). „Na czele każdego z takich kościołów stoi zazwyczaj jeden duszpasterz. Gdy wiernych przybywa, wspólnota często rozpada się na kilka nowych”.

      Europa odwraca się od religii

      Od przeszło 1600 lat znaczna część Europy jest rządzona przez ludzi podających się za chrześcijan. Czy zatem na początku XXI wieku życie religijne na tym kontynencie kwitnie? W roku 2002 socjolog Steve Bruce napisał książkę God is Dead — Secularization in the West (Bóg jest martwy — laicyzacja Zachodu). Na temat Wielkiej Brytanii czytamy w niej: „W XIX wieku prawie wszystkie śluby miały charakter religijny”. Tymczasem w roku 1971 jedynie 60 procent angielskich par brało ślub kościelny, a w roku 2000 — już tylko 31 procent.

      Redaktor londyńskiej gazety The Daily Telegraph zajmujący się tematyką religijną napisał: „Wszystkie główne wyznania, począwszy od Kościoła anglikańskiego i katolickiego, a skończywszy na metodystycznym i zjednoczonym reformowanym, przeżywają długotrwały kryzys”. A komentując pewien raport, zauważył: „W roku 2040 kościoły Wielkiej Brytanii będą na wymarciu — na niedzielne nabożeństwa będzie przychodzić zaledwie 2 procent społeczeństwa”. Podobnie wygląda sytuacja w Holandii.

      „W ostatnich dziesięcioleciach laicyzacja w naszym kraju jeszcze bardziej się pogłębiła” — donosi raport opublikowany przez holenderski urząd zajmujący się prognostyką społeczną i kulturalną. „Można się spodziewać, że w 2020 roku 72% populacji nie będzie należeć do żadnej religii”. Z kolei pewien niemiecki serwis internetowy donosi: „Coraz więcej Niemców w magii i okultyzmie szuka ukojenia, które niegdyś znajdowali w kościele, pracy i w domu. (...) Kościoły w całym kraju muszą zamykać podwoje z powodu braku wiernych”.

      Ci Europejczycy, którzy wciąż uczęszczają na nabożeństwa, zwykle nie idą tam po to, by poznać wymagania Boże. O Włochach napisano: „Dopasowują religię do swego stylu życia”. Włoski socjolog zauważył: „Bierzemy od papieża to, co nam odpowiada”. Nie inaczej jest z katolikami w Hiszpanii, którzy religijność zastąpili konsumpcjonizmem oraz poszukiwaniem raju ekonomicznego — chcą go mieć tu i teraz.

      Postawy te jaskrawo kontrastują z chrystianizmem nauczanym i praktykowanym przez samego Chrystusa i jego naśladowców. Jezus nie proponował religii przypominającej bufet, w którym każdy może sobie wybrać to, co mu pasuje, a to, co mu nie odpowiada, pominąć. Powiedział: „Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i dzień po dniu bierze swój pal męki, i stale mnie naśladuje”. A zatem Jezus uczył, że chrześcijańska droga życia wiąże się z osobistymi wyrzeczeniami i wysiłkiem (Łukasza 9:23).

      Marketing religijny w Ameryce Północnej

      W przeciwieństwie do Kanady — gdzie ludzie mają raczej sceptyczny stosunek do religii — w Stanach Zjednoczonych przykłada się dużą wagę do spraw wiary. Według dużych ośrodków badania opinii publicznej przynajmniej 40 procent Amerykanów deklaruje, iż chodzi co tydzień do kościoła, choć z wyliczeń wynika, że w rzeczywistości robi to około 20 procent. Przeszło 60 procent twierdzi, że uznaje Biblię za Słowo Boże. Jednak ich przywiązanie do jednego wyznania bywa krótkotrwałe. Wielu łatwo zmienia religię. Gdy kaznodzieja traci popularność lub charyzmę, szybko traci wiernych — i często także pokaźne dochody!

      Niektórzy duchowni studiują zasady marketingu, by skuteczniej „sprzedawać” swe usługi religijne. Płacą tysiące dolarów firmom konsultingowym specjalizującym się w doradzaniu kościołom. W pewnym raporcie zacytowano wypowiedź zadowolonego pastora: „To była dobra inwestycja”. Megakościoły, zgromadzające podczas nabożeństw tysiące ludzi, świetnie prosperują, co wzbudza zainteresowanie takich wydawnictw ekonomicznych, jak The Wall Street Journal czy The Economist. Pisma te donoszą, że megakościoły oferują „‚wszystko pod jednym dachem’ dla ciała i duszy”. Kompleks kościelny może obejmować restauracje, kawiarnie, salony piękności, sauny i sale sportowe. Dodatkowymi atrakcjami są przedstawienia teatralne, wizyty sławnych ludzi i koncerty muzyki współczesnej. Ale czego w takich świątyniach uczą kaznodzieje?

      Popularnym tematem jest „ewangelia dobrobytu”. Wiernym mówi się, że zapewnią sobie bogactwo i zdrowie, składając hojne datki na kościół. A jeśli chodzi o zasady moralne, to często kreśli się obraz nadzwyczaj tolerancyjnego Boga. Pewien socjolog mówi: „Amerykańskie kościoły bardziej pełnią funkcję psychoterapeuty niż sędziego”. Popularne religie zwykle ograniczają się do udzielania wskazówek, jak osiągnąć sukces w życiu. Coraz więcej ludzi czuje się dobrze w kościołach, które nie są związane z żadnym konkretnym wyznaniem i pomijają nauki uważane za kontrowersyjne, a za to angażują się w politykę, nierzadko zupełnie otwarcie. Ostatnio niektórzy duchowni znaleźli się z tego powodu w kłopotliwym położeniu.

      Czy można zatem mówić o religijnym odrodzeniu w Ameryce Północnej? W roku 2005 w tygodniku Newsweek wspomniano o popularności „nabożeństw z krzykami, omdleniami i tupaniem”, a także innych praktyk religijnych. Zarazem jednak zauważono: „Mimo wszystko ludzie nie zaczęli masowo chodzić do kościoła”. Jak wskazują sondaże, najszybciej przybywa respondentów, którzy na pytanie o przynależność wyznaniową odpowiadają, że nie są związani z żadną religią. W niektórych wyznaniach przybywa członków tylko dlatego, że w innych ich ubywa. Ludzie tłumnie opuszczają tradycyjne kościoły z ich ceremoniami, muzyką organową i duchownymi w szatach liturgicznych.

      Jak widać z tego krótkiego omówienia, w Ameryce Łacińskiej powstaje wiele niezależnych kościołów, w Europie ludzie oddalają się od religii, a w Stanach Zjednoczonych duchowni starają się zatrzymać wiernych, oferując im rozrywkę. Oczywiście jest wiele odstępstw od tych ogólnych tendencji, ale tak czy inaczej kościoły walczą o zachowanie popularności. Czy można zatem mówić o zmierzchu chrystianizmu?

      [Ramka i ilustracja na stronie 6]

      „SUPERMARKETYZACJA RELIGII”

      W pewnej gazecie zacytowano następującą wypowiedź dyrektora katolickiego ośrodka powołań działającego we Francji: „Obserwujemy coś, co można by nazwać supermarketyzacją religii. Ludzie korzystają z oferowanych usług, a gdy dana instytucja nie spełnia ich oczekiwań, szukają innej”. Profesor Grace Davie z Uniwersytetu w Exeter w Wielkiej Brytanii napisała w opracowaniu poświęconym religii w Europie: „Ludzie po prostu dobierają sobie z bogatej oferty to, co im się podoba. Religia, jak wiele innych rzeczy, wkroczyła do świata opcji, preferencji i stylów życia”.

      [Ilustracja na stronach 4, 5]

      Graffiti u wejścia do jednego z kościołów w Neapolu

      [Prawa własności]

      ©Doug Scott/​age fotostock

      [Ilustracja na stronach 4, 5]

      W Meksyku wielu ludzi odwraca się od katolicyzmu

  • Jaka przyszłość czeka chrystianizm?
    Przebudźcie się! — 2007 | luty
    • Jaka przyszłość czeka chrystianizm?

      CZY świat nawróci się na chrystianizm, czy może chrystianizm zaniknie? Czy chrystianizm jest światłem dla pogrążonego w ciemnościach świata, czy też sam pogrąża się w mroku? Pytania te nadal są aktualne.

      Za pomocą prostej przypowieści Jezus wykazał, że wkrótce po zasianiu przez niego nasienia chrystianizmu w sprawy miał się wmieszać nieprzyjaciel — Szatan (Mateusza 13:24, 25). A zatem zmiany zachodzące w chrystianizmie w pierwszych stuleciach po śmierci Jezusa nie były jedynie zjawiskiem społecznym. Stanowiły rezultat złośliwych działań Szatana. Obecnie kościoły chrześcijaństwa powtarzają błędy przeszłości i zbierają tego owoce (2 Koryntian 11:14, 15; Jakuba 4:4).

      Podstępny atak na chrystianizm

      Jezus zapowiedział, że dojdzie do wypaczenia jego nauk. Oznajmił: „Królestwo niebios stało się podobne do człowieka, który na swym polu zasiał wyborne nasienie. Kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i między pszenicę nasiał chwastów, i odszedł”. Gdy słudzy zauważyli chwasty i zapytali, czy mają je zebrać, otrzymali zaskakującą odpowiedź: „Nie, żebyście przypadkiem, zbierając chwasty, nie wykorzenili wraz z nimi pszenicy. Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniwa, a w porze żniwa powiem żniwiarzom: Najpierw zbierzcie chwasty i powiążcie je w wiązki na spalenie, potem idźcie zgromadzić pszenicę do mojego spichrza” (Mateusza 13:24-30).

      Jak wyjaśnił Jezus, siewca z tej przypowieści wyobraża jego samego, a pszenica — prawdziwych chrześcijan. Nieprzyjacielem, który zasiał chwasty, jest Diabeł. Chwasty symbolizują dopuszczających się bezprawia odstępców, którzy mienią się sługami Bożymi (Mateusza 13:36-42). Więcej szczegółów na temat ich działalności podał apostoł Paweł: „Ja wiem, że po moim odejściu wejdą pomiędzy was ciemięskie wilki i nie będą się czule obchodzić z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dzieje 20:29, 30).

      Wypaczenie chrystianizmu

      Czy zapowiedzi Jezusa i Pawła się spełniły? Bezsprzecznie tak. W ustanowionym przez Jezusa zborze zaczęły dominować ambitne osoby, które chciały realizować własne cele. Jezus oświadczył swym uczniom: „Nie jesteście częścią świata” (Jana 15:19). Tymczasem owe żądne władzy jednostki zawierały sojusze z panującymi. W ten sposób powstawały religie państwowe, które zdobywały rozległe wpływy i ogromne majątki. Kościoły te nauczały „rzeczy przewrotnych”. Na przykład zachęcały do czczenia państwa i oddawania za nie życia na wojnach. W rezultacie tak zwani chrześcijanie uczestniczyli w krucjatach i mordowali ludzi, których uważali za „niewiernych”. Poza tym na wojnach zabijali swych „braci” — wyznawców tej samej religii. Z całą pewnością nie zachowywali chrześcijańskiej neutralności ani nie przejawiali miłości bliźniego (Mateusza 22:37-39; Jana 15:19; 2 Koryntian 10:3-5; 1 Jana 4:8, 11).

      Nie ulega wątpliwości, że religie, które od stuleci nazywają się chrześcijańskimi, są jedynie imitacją chrystianizmu. To wyjaśnia tendencje omówione w poprzednich artykułach: rozpad kościołów na różne odłamy, mieszanie się do polityki i lekceważenie praw Bożych. Takich złych owoców nie wydaje chrystianizm prawdziwy, lecz jego zwodnicza namiastka, zasiana przez Diabła. Jaki los czeka religię fałszywą? Jezus wskazał, że nie dobiegnie ona kresu samoistnie, z braku poparcia. Zostanie osądzona i unicestwiona.

      Prawdziwi chrześcijanie jaśnieją

      Ale z przypowieści Jezusa dowiadujemy się, że przed zebraniem i zniszczeniem „chwastów” fałszywego chrystianizmu miało się dziać coś jeszcze. Przez stulecia „chwasty” tak się rozrastały, że prawie całkowicie zagłuszyły „pszenicę” — prawdziwy chrystianizm. Jednakże Jezus wspomniał o oddzieleniu „pszenicy” od „chwastów” podczas „żniwa”, wyobrażającego „zakończenie systemu rzeczy”. Następnie oświadczył: „W owym czasie prawi będą świecić jasno jak słońce” (Mateusza 13:39-43). Dowody wskazują na to, że okres zakończenia systemu rzeczy trwa od I wojny światowej, czyli już przeszło 90 lat (Mateusza 24:3, 7-12). Czy zatem zapowiedź Jezusa, że „prawi będą świecić jasno”, także się spełnia?

      Prawdziwi chrześcijanie zostali oddzieleni od „chwastów” chrześcijaństwa. Świadkowie Jehowy ‛świecą jasno jak słońce’, pomagając innym poznać prawdziwego Boga, Jehowę. Nie rozwadniają Jego norm. Wręcz przeciwnie, ludzie pragnący się do nich przyłączyć zazwyczaj muszą dokonać w życiu ogromnych zmian, by dostosować się do chrześcijańskich zasad zawartych w Piśmie Świętym.

      Świadkowie Jehowy nie oferują na swych zebraniach rozrywki, lecz bezpłatną edukację biblijną. Darzą się nawzajem serdeczną miłością i przyjaźnią, czego uczą się dzięki studiowaniu Słowa Bożego. Wierzą, że Bóg zgodnie ze swym pierwotnym zamierzeniem przekształci ziemię w raj i pozwoli na niej mieszkać ludziom potulnym. Ale najpierw świat musi zostać uwolniony od szkodliwego wpływu religii fałszywej, nazwanej w Piśmie Świętym Babilonem Wielkim. Jak wynika z proroctw biblijnych, Jehowa wkrótce przystąpi do tych radykalnych działań (Mateusza 5:5; Objawienie 18:9, 10, 21).

      Kiedy religia fałszywa nie będzie już nikogo zwodzić, posłuszna ludzkość odetchnie z ulgą — wszyscy mieszkańcy ziemi zjednoczą się w prawdziwej religii chrześcijańskiej. Jakże wspaniała przyszłość czeka prawdziwy chrystianizm, zapoczątkowany przez Jezusa! Na ziemi zostanie przywrócony raj i zapanuje pokój, którego nie zburzy żadna wywołująca podziały religia!

      [Ilustracja na stronie 7]

      „Przyszedł jego nieprzyjaciel i (...) nasiał chwastów” (Mateusza 13:25)

      [Ilustracje na stronach 8, 9]

      Serdecznie zapraszamy do Sali Królestwa Świadków Jehowy. Można tam bezpłatnie poznawać Biblię

      [Ilustracja na stronie 9]

      „Potem idźcie zgromadzić pszenicę do mojego spichrza” (Mateusza 13:30)

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij