-
CzystośćWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
ofiarę, a dni jego ślubu liczyły się od nowa (Lb 6:8-12; zob. NAZIREJCZYK; SAMSON).
Przymierze Prawa nakazywało także oczyszczać skalane miejsca oraz przedmioty. Jeśli nieznany sprawca popełnił morderstwo, najpierw mierzono, które miasto leży najbliżej miejsca zbrodni. Starsi tego miasta mieli wziąć nieużywaną jeszcze do pracy jałówkę, zaprowadzić ją do doliny potoku, którą płynie woda, i tam złamać jej kark (zastępowała ona mordercę). Potem obmywali nad nią ręce, żeby się symbolicznie oczyścić z wszelkiej odpowiedzialności, i prosili Boga, by nie przypisywał im winy za przelanie krwi (Pwt 21:1-9).
Stosowne przepisy ściśle regulowały sposób oczyszczania ubrań i naczyń, które miały styczność z padliną lub zwłokami albo jakoś inaczej zostały zanieczyszczone (Kpł 11:32-35; 15:11, 12). Znacznie poważniejszą sprawą była plaga trądu pojawiająca się na ubraniu czy ścianach budynku, toteż jeśli nie udawało się jej zwalczyć i najwyraźniej się rozszerzała, należało zniszczyć daną szatę lub nawet zburzyć dom (Kpł 13:47-59; 14:33-53).
Łupy wojenne można było przynieść do obozu dopiero po uprzednim oczyszczeniu. Przedmioty palne myto wodą, a metalowe ‛przeprowadzano przez ogień’ (Lb 31:21-24).
Czystość chrześcijańska. Chrześcijanie nie podlegają Prawu Mojżeszowemu ani jego wymaganiom co do czystości, chociaż w czasach ziemskiej służby Jezusa miały one jeszcze moc wiążącą (Jn 11:55). Prawo zawierało „cień mających nadejść dóbr”, natomiast „rzeczywistość należy do Chrystusa” (Heb 10:1; Kol 2:17). Z tego względu Paweł napisał: „Według Prawa niemal wszystko zostaje oczyszczone krwią [Mojżesz pokropił nią księgę, lud, przybytek i naczynia], a bez wylania krwi nie następuje przebaczenie. Dlatego było konieczne, żeby symboliczne wyobrażenia rzeczy w niebiosach zostały oczyszczone tymi środkami”. „Bo jeśli krew kozłów i byków oraz popiół z jałówki, użyte do pokropienia tych, którzy się skalali, uświęca do tego stopnia, że ciało staje się czyste, to o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez ducha wiecznego ofiarował Bogu samego siebie bez skazy, oczyści nasze sumienia z martwych uczynków, abyśmy mogli pełnić świętą służbę dla Boga żywego?” (Heb 9:19-23, 13, 14).
Krew Pana Jezusa Chrystusa oczyszcza więc chrześcijan z wszelkiego grzechu i nieprawości (1Jn 1:7, 9). Chrystus „umiłował zbór i wydał zań samego siebie, żeby go uświęcić, oczyszczając go kąpielą wodną przez słowo, (...) żeby był święty i bez skazy”, jak przystało na „lud będący w szczególnym sensie jego własnością, gorliwy w szlachetnych uczynkach” (Ef 5:25-27; Tyt 2:14). Żaden członek tego chrześcijańskiego zboru nie może zatem zapominać, że wprawdzie „został oczyszczony ze swych dawnych grzechów”, lecz ma w dalszym ciągu wydawać owoce ducha Bożego (2Pt 1:5-9), pamiętając, iż Bóg „każdą [gałąź] rodzącą owoc oczyszcza, żeby rodziła więcej owocu” (Jn 15:2, 3).
Chrześcijanie muszą więc trzymać się wysokich mierników czystości fizycznej, moralnej i duchowej — wystrzegać się „wszelkiego skalania ciała i ducha” (2Ko 7:1). Korzystając z oczyszczającego działania krwi Chrystusa, zważają jednak na jego słowa, że ‛nie to kala człowieka, co się do niego dostaje, ale to, co z niego wychodzi’, dlatego przywiązują większą wagę do czystości duchowej. Dbają o „czyste serce” i „czyste sumienie” przed Bogiem (Mk 7:15; 1Tm 1:5; 3:9; 2Tm 1:3). Dla takich osób mających czyste sumienie „wszystko jest czyste”, natomiast dla wyzutych z wiary, którzy mają skalane sumienie, „nic nie jest czyste” (Tyt 1:15). Kto chce zachować czyste serce, zważa na radę z Izajasza 52:11: „Nie dotykajcie niczego nieczystego; (...) bądźcie czyści, wy, którzy nosicie sprzęty Jehowy” (Ps 24:4; Mt 5:8). Jeśli tak postępuje, to również jego „ręce” są w sensie symbolicznym obmyte (Jak 4:8), a Bóg traktuje go jak czystego (2Sm 22:27; Ps 18:26; zob. też Dn 11:35; 12:10).
Apostoł Paweł wiedział, że już nie podlega Prawu, niemniej pewnego razu zgodnie z jego wymogami poddał się ceremonialnemu oczyszczeniu w świątyni. Czy nie był niekonsekwentny? Otóż Paweł nie walczył z Prawem ani z jego przepisami, wykazywał jedynie, że Bóg nie wymaga od chrześcijan ich przestrzegania. Jeżeli procedury nakazane niegdyś przez Boga nie zaprzeczały prawdom objawionym chrześcijanom, nic nie stało na przeszkodzie, by się do nich zastosować. Paweł tak właśnie postąpił, ponieważ nie chciał niepotrzebnie utrudniać Żydom wysłuchania dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie (Dz 21:24, 26; 1Ko 9:20). Przy innej okazji argumentował, że pokarm sam w sobie może być czysty, ale jeśli spożywaniem go miałby zgorszyć brata, to powstrzyma się od jedzenia (Rz 14:14, 15, 20, 21; 1Ko 8:13). Wszystko to świadczy o tym, że ogromnie troszczył się o wybawienie innych i robił, co w jego mocy, by go dostąpili. Dlatego mógł powiedzieć: „Jestem czysty od krwi wszystkich ludzi” (Dz 20:26; 18:6).
-
-
CzytanieWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CZYTANIE
Zapoznawanie się z tym, co zostało utrwalone na piśmie, wypowiadanie tego na głos.
Ludzie lubili czytać od najdawniejszych czasów. Asyryjski król Asurbanipal, który zgromadził bibliotekę 22 000 tekstów zapisanych na tabliczkach glinianych, oznajmił: „Z przyjemnością czytałem napisy na kamieniu z czasów przed potopem” (J. Finegan, Light From the Ancient Past, 1959, ss. 216, 217). Mogło chodzić o jakieś tradycyjne przekazy o potopie bądź asyryjskie zapiski sprzed jakiejś lokalnej powodzi. Jedyne teksty na ten temat znalezione w ruinach pałacu Asurbanipala relacjonują babilońską opowieść o potopie, przesyconą mitologią. Obecnie nie da się ustalić, czy pogańscy Asyryjczycy rzeczywiście posiadali autentyczne sprawozdania lub spisane dokumenty sprzed ogólnoziemskiego potopu.
Początki czytania wiążą się oczywiście z wynalezieniem pisma. Sprawę tę szerzej omówiono pod hasłem PISMO, PISANIE.
Warto zauważyć, że o czytaniu i pisaniu wyraźnie wspomniano już w biblijnej relacji o wydarzeniach z czasów Mojżesza, czyli z XVI w. p.n.e. (Wj 17:14). Izraelitów zachęcono, aby czytali i pisali (Pwt 6:6-9). Jozuemu, który objął po Mojżeszu przywództwo nad Izraelem, powiedziano, że jeśli chce skutecznie wykonać zadanie zlecone mu przez Boga, musi systematycznie, „dniem i nocą”, czytać Pisma. Miał to czynić „półgłosem” — żeby docenić znaczenie Słowa Bożego i lepiej je zapamiętać (Joz 1:8).
Królowie Izraela na polecenie Boga mieli sporządzić sobie odpis Jego prawa i codziennie je czytać (Pwt 17:18, 19; zob. ROZMYŚLANIE). Zlekceważenie przez nich tego przykazania przyczyniło się do zaniedbania prawdziwego wielbienia i do demoralizacji ich poddanych, a w konsekwencji do zniszczenia Jerozolimy w 607 r. p.n.e.
Jezus miał dostęp do zwojów wszystkich natchnionych Pism Hebrajskich w synagogach, a według jednej relacji publicznie odczytał pewien fragment i odniósł jego treść do siebie (Łk 4:16-21). Kiedy Szatan trzykrotnie wystawił go na próbę, Jezus za każdym razem odpowiadał: „Jest napisane” (Mt 4:4, 7, 10). Niewątpliwie był bardzo dobrze obeznany z Pismami.
Apostołowie, stanowiący drugorzędne kamienie fundamentowe duchowej świątyni, zboru namaszczonych chrześcijan, uważali, że czytanie Pisma Świętego jest zasadniczym elementem ich usługiwania. W swoich pismach setki razy bezpośrednio lub pośrednio powoływali się na Pisma Hebrajskie i zachęcali innych do zapoznawania się z nimi (Dz 17:11). Przywódcy żydowscy spostrzegli, że Piotr i Jan byli ludźmi niewykształconymi i prostymi (Dz 4:13). Ale nie oznaczało to, że nie potrafili czytać ani pisać, zresztą ich listy poświadczają, iż posiadali tę umiejętność. Nie pobierali jednak wykształcenia w renomowanych szkołach hebrajskich, u stóp uczonych w piśmie. Z podobnych przyczyn Żydzi byli zdumieni, że Jezus ‛miał znajomość pism’, chociaż — jak powiedzieli — „nie studiował w szkołach” (Jn 7:15). O tym, iż umiejętność czytania była wówczas powszechna, świadczy historia eunucha etiopskiego, prozelity, który czytał proroka Izajasza i dlatego został zagadnięty przez Filipa. Za swe zainteresowanie Słowem Bożym otrzymał przywilej przyłączenia się do uczniów Chrystusa (Dz 8:27-38).
Przedchrześcijańska część Biblii została spisana w językach hebrajskim i aramejskim. W III w. p.n.e. przetłumaczono ją na grekę, która była wtedy językiem międzynarodowym. Pisma Chrześcijańskie (z wyjątkiem Ewangelii według Mateusza) pierwotnie sporządzono po grecku. Dzięki temu Biblię mogła czytać większość piśmiennych mieszkańców cesarstwa rzymskiego, zwłaszcza Żydzi — zarówno palestyńscy, jak i żyjący w diasporze.
O poczytności i docenianiu Biblii świadczy zapotrzebowanie na nią — żadna inna książka nie dorównuje jej pod względem nakładu i rozpowszechnienia, wydano ją bowiem (w całości lub we fragmentach) w miliardach egzemplarzy i przetłumaczono na ponad 2000 języków. Podobno we własnym języku może ją czytać znacznie więcej niż 90 procent mieszkańców ziemi.
Biblia wymienia liczne błogosławieństwa płynące z poznawania jej treści — zalicza się do nich pokora (Pwt 17:19, 20), szczęście (Obj 1:3) oraz dostrzeganie spełniania się zawartych w niej proroctw (Hab 2:2, 3). Swym czytelnikom zaleca, żeby starannie dobierali sobie lekturę, bo nie wszystkie książki wzbogacają i orzeźwiają umysł (Kzn 12:12).
W zrozumieniu Słowa Bożego zasadniczą rolę odgrywa duch święty (1Ko 2:9-16). Kto pragnie pojąć treść Biblii i odnieść z niej pożytek, musi ją czytać z otwartym umysłem, odrzucając wszelkie uprzedzenia i utarte opinie; w przeciwnym razie pozostanie ona dla niego księgą zamkniętą, o czym świadczy przykład Żydów, którzy nie przyjęli dobrej nowiny głoszonej przez Jezusa (2Ko 3:14-16). Powierzchowna znajomość Pisma Świętego to za mało. Czytelnik musi całym sercem zaangażować się w studiowanie go, głęboko nad nim rozmyślać i starać się wprowadzać w czyn zawarte w nim nauki (Prz 15:28; 1Tm 4:13-16; Mt 24:15; zob. PUBLICZNE CZYTANIE).
-