-
ŁacinaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
nad Jezusem na palu męki sporządzono po hebrajsku, po grecku i po łacinie.
W Chrześcijańskich Pismach Greckich łacina zaznacza swą obecność w rozmaity sposób. Na przykład występuje w nich ponad 40 imion i nazw łacińskich, takich jak Akwilas, Łukasz, Marek, Paweł, Cezarea czy Tyberiada. W tej części Biblii można też znaleźć greckie odpowiedniki ok. 30 łacińskich terminów dotyczących wojska, sądownictwa, monet i spraw domowych, m.in. centurio (Mk 15:39; „setnik”), denarius (Mt 20:2; „denar”) oraz speculator (Mk 6:27; „członek straży przybocznej”). Pojawiają się także pewne łacińskie zwroty i idiomy, np. „chcąc zadowolić tłum” (Mk 15:15) czy ‛przyjąć wystarczające zabezpieczenie’ (Dz 17:9). Wpływ łaciny widać niekiedy również w składni, czyli budowie zdań. Jednakże uczeni nie są zgodni co do zakresu tego oddziaływania.
Latynizmy pojawiają się przede wszystkim u Marka i Mateusza, przy czym ten pierwszy używa ich więcej niż którykolwiek z pozostałych pisarzy biblijnych. Stanowi to potwierdzenie poglądu, że napisał on swą Ewangelię w Rzymie, głównie z myślą o poganach, a zwłaszcza o Rzymianach. Łacińskie zapożyczenia są rzadkie w pismach Pawła, a w greckiej Septuagincie nie ma ich wcale.
Występowanie w Biblii latynizmów ma dla jej miłośników wartość nie tylko akademicką. Pokrywa się bowiem z zawartymi w niej informacjami, że podczas ziemskiej służby Jezusa Chrystusa Palestyna znajdowała się pod okupacją rzymską. A okoliczność, że najlepsi greccy pisarze świeccy z owego okresu też posługiwali się tymi latynizmami, poświadcza, iż Chrześcijańskie Pisma Greckie rzeczywiście powstały w czasach, o których opowiadają. Stanowi to zatem jeszcze jeden argument na rzecz wiarogodności tej części Biblii.
-
-
ŁagodnośćWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
ŁAGODNOŚĆ
Biblista W. Barclay tak napisał o przymiotniku praýs: „W klasycznej grece jest to piękne słowo. W odniesieniu do rzeczy oznacza ‚delikatny’. Opisuje na przykład delikatny wietrzyk lub miły głos. Gdy odnosi się do ludzi, znaczy ‚łagodny’ bądź ‚łaskawy’. (...) Mieści w sobie pojęcie delikatności, ale takiej, za którą kryje się moc stali (...) Nie jest to tchórzliwa uprzejmość, sentymentalna czułość, bierny spokój” (A New Testament Wordbook, Londyn 1956, ss. 103, 104). W dziele Vine’s Expository Dictionary of Old and New Testament Words (1981, t. 3, ss. 55, 56) powiedziano, iż rzeczownikowa forma praýtes „określa ‚nie tylko czyjeś zachowanie, relacje z bliźnimi czy też wrodzoną skłonność. Stanowi szlachetny przymiot duszy, a dotyczy przede wszystkim naszego stosunku do Boga. Jest to postawa, pod wpływem której uznajemy Jego postępowanie z nami za dobre i dlatego przyjmujemy je bez dyskusji czy sprzeciwu. Wyraz ten ściśle wiąże się ze słowem tapeinofrosunē [„pokora”], po którym często występuje’”.
W różnych przekładach Biblii słowo praýs bywa tłumaczone na „potulny”, „łagodny”, „łagodnie usposobiony” i „delikatny” (Bp, KJ, NŚ, NTint). Jak wynika z przytoczonej wcześniej wypowiedzi W. Barclaya, kryje ono w sobie coś więcej niż delikatność i w odniesieniu do osób znaczy „łagodny; uprzejmy; łaskawy”.
Jehowa nie toleruje grzechu ani zła, niemniej miłościwie umożliwił ludziom przystęp do siebie dzięki ofierze okupu i kapłańskiej służbie Jezusa Chrystusa. Dlatego czciciele Jehowy mogą zwracać się do Niego bez niezdrowego lęku czy paraliżującego strachu (Heb 4:16; 10:19-22; 1Jn 4:17, 18). Jezus tak doskonale odzwierciedlał osobowość Jehowy Boga, że mógł powiedzieć: „Kto mnie ujrzał, ujrzał też Ojca”. Oświadczył również: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy się mozolicie i jesteście obciążeni, a ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, bo jestem łagodnie usposobiony [gr. praýs] i uniżony w sercu, a znajdziecie pokrzepienie dla dusz waszych. Albowiem moje jarzmo jest miłe, a moje brzemię lekkie” (Jn 14:9; Mt 11:28-30). Podobnie Jehowa Bóg pozwala swobodnie przystępować do siebie wszystkim, którzy Go miłują, i udziela im sił oraz pomaga przejawiać wiarę i łagodność.
Oznaka siły. Łagodność nie jest przejawem słabości charakteru. Jezus Chrystus oznajmił: „Jestem łagodnie usposobiony i uniżony w sercu” (Mt 11:29; 2Ko 10:1). A przecież dysponował ogromną mocą od swego Ojca i niewzruszenie bronił tego, co słuszne — w razie potrzeby mówił i działał z wielką stanowczością (Mt 23:13-39; por. 21:5).
W rzeczywistości łagodne usposobienie wypływa z wiary i siły moralnej. Kto je przejawia, nie traci łatwo równowagi i rozsądku. To właśnie brak łagodności często wynika z poczucia niepewności, rozgoryczenia, utraty wiary i nadziei czy wręcz z rozpaczy. Jedno z przysłów mówi: „Człowiek, który nie powściąga swego ducha, jest jak miasto, do którego się wdarto — pozbawione muru” (Prz 25:28). Ktoś taki staje się podatny na
-