-
OkupWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
podnoszonych przez tych, którzy się napawali udręką Izraela (Ps 78:35; Iz 59:15-20; 63:3-6, 9). Jako Krewny i Wykupiciel zarówno całego narodu, jak i jego poszczególnych członków, Jehowa poprowadził ich „sprawę sądową”, by wymierzyć sprawiedliwość (Ps 119:153, 154; Jer 50:33, 34; Lam 3:58-60; por. Prz 23:10, 11).
Schorowany Hiob nie był wprawdzie Izraelitą, oświadczył jednak: „Ja zaś dobrze wiem, że mój wykupiciel żyje i że nadchodząc po mnie, stanie nad tym prochem” (Hi 19:25; por. Ps 69:18; 103:4). Każdy król Izraela miał wzorem samego Boga występować w roli wykupiciela i obrońcy swych ‛maluczkich i biednych’ poddanych (Ps 72:1, 2, 13, 14).
Jezus Chrystus jako Odkupiciel. Powyższe wyjaśnienia pomagają zrozumieć istotę okupu za ludzkość danego poprzez Syna Bożego, Chrystusa Jezusa. Konieczność złożenia takiego okupu była skutkiem buntu w Edenie. Adam, powodowany samolubnym pragnieniem dalszego cieszenia się towarzystwem żony, już obciążonej grzechem, zaprzedał się czynieniu zła i tak jak ona zasłużył w oczach Bożych na potępienie. W ten sposób sprzedał siebie oraz swoje potomstwo w niewolę grzechu i śmierci — i właśnie śmierć była ceną, której zapłacenia wymagała sprawiedliwość Boża (Rz 5:12-19; por. 7:14-25). Choć Adam został stworzony jako człowiek doskonały, utracił ten cenny dar, a wraz z nim utraciło doskonałość całe jego potomstwo.
Prawo Mojżeszowe, które zawierało „cień mających nadejść dóbr”, wymagało składania ofiar ze zwierząt w celu zakrycia grzechów. Ponieważ jednak zwierzęta nie dorównują wartością człowiekowi, ofiary te miały wartość symboliczną. Dlatego apostoł Paweł powiedział, iż „nie jest możliwe, żeby krew byków i kozłów [naprawdę] usuwała grzechy” (Heb 10:1-4). Zwierzęta składane na ofiarę musiały być doskonałej jakości, bez żadnej skazy (Kpł 22:21). Tak samo doskonała, wolna od wszelkiej skazy musiała być prawdziwa ofiara okupu, która mogłaby rzeczywiście usunąć grzechy. Jeśli miała stanowić cenę wykupu uwalniającą potomków Adama od win i ułomności, a także z niewoli, w jaką zostali zaprzedani przez swego praojca, musiała zostać złożona przez doskonałego człowieka, który byłby jego dokładnym odpowiednikiem (por. Ps 51:5; Rz 7:14). Tylko w ten sposób można było uczynić zadość doskonałej sprawiedliwości Bożej, według której trzeba uiścić tyle, ile zostało utracone — trzeba dać „duszę za duszę” (Wj 21:23-25; Pwt 19:21).
Ludzkość nie była w stanie sama wyłonić wykupiciela, który by spełniał ścisłe wymogi sprawiedliwości Bożej (Ps 49:6-9). Bóg jednak uczynił im zadość, czym jeszcze bardziej uwypuklił swą miłość i miłosierdzie, gdyż jako cenę wykupu oddał coś, co było Mu bardzo drogie — życie własnego Syna (Rz 5:6-8). Aby być odpowiednikiem doskonałego Adama, Syn Boży musiał stać się człowiekiem. W tym celu Bóg przeniósł jego życie z nieba do łona żydowskiej dziewicy Marii (Łk 1:26-37; Jn 1:14). Ponieważ Jezus nie zawdzięczał życia ludzkiemu ojcu, potomkowi grzesznego Adama, a święty duch Boży ‛ocieniał’ Marię (najwyraźniej od poczęcia do narodzin dziecka), więc nie odziedziczył po nikim grzechu ani niedoskonałości, był „barankiem nieskalanym i niesplamionym”, którego krew mogła stanowić stosowną ofiarę (Łk 1:35; Jn 1:29; 1Pt 1:18, 19). Nie przestała ona nadawać się do tego celu aż do końca jego życia, gdyż Jezus nigdy nie popełnił żadnego grzechu (Heb 4:15; 7:26; 1Pt 2:22). Jako ‛współuczestnik krwi i ciała’, był bliskim krewnym wszystkich ludzi, a ponadto wyszedł zwycięsko z licznych prób lojalności, dlatego dysponował czymś cennym, czym mógł ich wykupić i wyzwolić — swoim doskonałym życiem (Heb 2:14, 15).
Chrześcijańskie Pisma Greckie jasno pokazują, iż uwolnienie od grzechu i śmierci rzeczywiście następuje po zapłaceniu pewnej ceny. O chrześcijanach powiedziano, że zostali „kupieni za określoną cenę” (1Ko 6:20; 7:23) i że mają „właściciela, który ich kupił” (2Pt 2:1), a Jezusa przedstawiono jako Baranka, który ‛został zabity i swoją krwią kupił Bogu ludzi z każdego plemienia i języka, i narodu’ (Obj 5:9). W wersetach tych występuje czasownik agorázo, oznaczający po prostu „kupować na rynku [agorá]”. Pokrewnego czasownika eksagorázo („uwolnić przez nabycie”) użył Paweł, pisząc, że gdy Chrystus poniósł śmierć na palu, ‛przez nabycie uwolnił tych pod prawem’ (Gal 3:13; 4:5). Ale myśl o wykupieniu czy okupie częściej i pełniej wyraża greckie słowo lýtron i określenia pochodne.
Rzeczownik lýtron (od czasownika lýo, oznaczającego „uwolnić”) był używany przez pisarzy greckich zwłaszcza w odniesieniu do ceny płaconej za wykupienie jeńców wojennych lub uwolnienie niewolników (por. Heb 11:35). W Piśmie Świętym pojawia się dwa razy — tam, gdzie o Chrystusie powiedziano, że miał „dać swoją duszę jako okup w zamian za wielu” (Mt 20:28; Mk 10:45). Pokrewne słowo antílytron występuje w 1 Tymoteusza 2:6. Dzieło A Greek and English Lexicon to the New Testament (J. Parkhurst, Londyn 1845, s. 47) definiuje je jako „okup, cenę wykupu, a dokładniej: odpowiedni okup”. Przytoczono tam wypowiedź teologa A. Hyperiusa: „Trafnie oznacza ono cenę, za jaką wykupuje się jeńców z rąk wroga, a także taką wymianę, w której czyjeś życie okupywano życiem kogoś innego”. Na zakończenie powiedziano: „Arystoteles używa tego czasownika [antilytròo] w znaczeniu odkupienia życia życiem”. A zatem Chrystus „dał samego siebie na odpowiedni okup za wszystkich” (1Tm 2:5, 6). Inne pokrewne terminy to lytròomai: „uwalniać za okupem” (Tyt 2:14; 1Pt 1:18, 19) i apolýtrosis: „uwolnienie na podstawie okupu” (Ef 1:7, 14; Kol 1:14). Słowa te niewątpliwie mają bardzo podobne zastosowanie jak omówione wcześniej określenia hebrajskie. Nie opisują zwykłego zakupu bądź uwolnienia, ale raczej wykupienie, uiszczenie okupu, wyzwolenie dzięki zapłaceniu odpowiedniej ceny.
Choć z Chrystusowej ofiary okupu może skorzystać każdy, nie wszyscy to robią. Kto ją odrzuca lub przyjąwszy ją, odwraca się od niej, nad tym „pozostaje (...) srogi gniew Boży” (Jn 3:36; Heb 10:26-29; por. Rz 5:9, 10). W żadnym wypadku nie dostąpi wyzwolenia z niewoli grzechu i śmierci (Rz 5:21). Według Prawa za rozmyślnego zabójcę nie można było dać okupu. Takim mordercą był Adam, ponieważ świadomie obrał złą drogę, sprowadzając śmierć na wszystkich ludzi (Rz 5:12). Dlatego życie złożone w ofierze przez Jezusa nie może być uznane przez Boga za okup za grzesznego Adama.
Bóg natomiast chętnie stosuje wartość okupu do wykupienia tych potomków Adama, którzy chcą z tego skorzystać. Paweł pisze: „Jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się prawymi” (Rz 5:18, 19). Kiedy Adam zgrzeszył i został skazany na śmierć, jego nienarodzeni potomkowie, przyszły ród ludzki, byli jeszcze w jego lędźwiach i tym samym umarli razem z nim (por. Heb 7:4-10). Doskonały człowiek Jezus, „ostatni Adam” (1Ko 15:45), również miał w swych lędźwiach nienarodzone potomstwo, więc gdy poniósł niewinnie śmierć, składając w ofierze swe doskonałe życie, wraz z nim niejako umarła ta rodzina ludzka. Dobrowolnie zrezygnował z założenia własnej rodziny i wydania na świat dzieci. W zamian za to Jehowa na podstawie okupu uprawnił go do obdarzenia życiem tych wszystkich, którzy uznają jego ofiarę (1Ko 15:45; por. Rz 5:15-17).
Tak więc okup dostarczony przez Jezusa rzeczywiście był „odpowiedni”, gdyż został złożony nie za jednego grzesznika, Adama, ale za wszystkich jego potomków. Gdy Chrystus stawił się w niebie przed doskonale sprawiedliwym Bogiem i przedłożył Mu pełną wartość swej ofiary okupu, wykupił ludzkość i uczynił z niej własną rodzinę (Heb 9:24). W ten sposób zyskał Oblubienicę, niebiański zbór złożony z jego naśladowców (por. Ef 5:23-27; Obj 1:5, 6; 5:9, 10; 14:3, 4). Proroctwa mesjańskie mówiły też, że będzie on miał „potomstwo” i stanie się „Wiekuistym Ojcem” (Iz 9:6, 7; 53:10-12). W takim razie złożony przezeń okup musi obejmować nie tylko członków jego „Oblubienicy”, którzy zostali „kupieni spośród ludzi jako pierwociny”, by utworzyć zbór niebiański. Oprócz nich również inni skorzystają z tej ofiary — dostąpią życia wiecznego, gdyż ich grzechy i niedoskonałość zostaną usunięte (Obj 14:4; 1Jn 2:1, 2). Ponieważ członkowie zboru niebiańskiego będą razem z Chrystusem usługiwać jako kapłani i „królować nad ziemią”, pozostałe osoby korzystające z dobrodziejstw okupu muszą być ziemskimi poddanymi Królestwa Chrystusa, którzy osiągną życie wieczne jako dzieci tego „Wiekuistego Ojca” (Obj 5:10; 20:6; 21:2-4, 9, 10; 22:17; por. Ps 103:2-5). Wszystko to unaocznia zdumiewającą mądrość i prawość Jehowy, który doskonale zrównoważył szale sprawiedliwości, a jednocześnie okazał ludziom niezasłużoną życzliwość i przebaczył im grzechy (Rz 3:21-26).
-
-
OlbrzymWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
OLBRZYM
Biblia wspomina o żyjących niegdyś ludziach niezwykłego wzrostu. Należał do nich np. Og — król Baszanu, jeden z Refaitów, którego mary miały dziewięć łokci (4 m) długości i cztery łokcie (1,8 m) szerokości (Pwt 3:11). Goliat z Gat, zabity przez Dawida, był „wysoki na sześć łokci i piędź” (2,9 m). O jego wzroście i sile świadczył ciężar samej zbroi. Miedziany pancerz ważył 5000 sykli (57 kg), a żelazny grot włóczni — 600 sykli (6,8 kg) (1Sm 17:4-7).
W rodzie Refaitów poza Ogiem i Goliatem byli jeszcze inni niezwykle wysocy ludzie, wśród nich: Jiszbi-Benob, którego miedziana włócznia ważyła 300 sykli (3,4 kg) (2Sm 21:16); Saf, inaczej Sippaj (2Sm 21:18; 1Kn 20:4); Lachmi — brat Goliata — „którego drzewce włóczni było niczym wał tkacki” (1Kn 20:5), oraz pewien mąż nadzwyczajnego wzrostu, mający po sześć palców u rąk i nóg, czyli w sumie 24 (2Sm 21:20).
Niewierni zwiadowcy tak opowiadali Izraelitom o Kanaanie: „Widzieliśmy tam nefilimów, synów Anaka, którzy pochodzą od nefilimów; tak iż we własnych oczach byliśmy jak koniki polne i takimi też byliśmy w ich oczach” (Lb 13:33). Wspomniani tu synowie Anaka (imię to prawdopodobnie znaczy „długoszyi [tzn. wysokiego wzrostu]”) w rzeczywistości byli tylko wyjątkowo rosłymi ludźmi, a nie — jak ich nazwano — nefilimami, gdyż ci potomkowie aniołów i kobiet (Rdz 6:4) zginęli w potopie.
-