-
ChwastyWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
Chwasty (gr. zizánia), o których wspomniał Jezus w przykładzie zapisanym w Mateusza 13:24-30, 36-43, najczęściej utożsamia się z życicą roczną (Lolium temulentum). Roślina ta bardzo przypomina pszenicę; dopiero gdy dojrzeje, można ją łatwo odróżnić od pszenicy po mniejszych, czarnych nasionach. Z tego powodu, a także dlatego, że korzenie tego chwastu splatają się z korzeniami pszenicy, lepiej nie wyrywać go w początkowej fazie rozwoju. Gdyby nasiona życicy zmieszały się po żniwie z ziarnami pszenicy, mogłoby to mieć bardzo groźne konsekwencje. Spożywanie chleba zawierającego zbyt wiele mąki z życicy wywołuje zawroty głowy i może nawet prowadzić do śmiertelnego zatrucia. Na ogół uważa się, że trujące właściwości nadaje nasionom życicy grzyb rosnący w ich wnętrzu.
-
-
CiałoWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CIAŁO
1. Organizm ludzki lub zwierzęcy jako całość. Do ciała — żywego (Rdz 47:18) albo martwego (1Sm 31:10; Ps 110:6) — odnosi się hebrajskie słowo gewijáh. Inny wyraz, neweláh, pochodzący od rdzenia czasownikowego nawél („usychać”; Ps 1:3), zawsze oznacza martwe ciało i jest oddawany jako „padlina”, „trup” lub „zwłoki” (Kpł 5:2; Pwt 28:26; Iz 26:19). Poza tym martwe ciało określa się wyrazem péger (2Kl 19:35; Iz 37:36). Do całego organizmu niekiedy odnosi się też hebrajskie słowo basár (por. Ps 16:9) oraz greckie sarks, choć zazwyczaj oznaczają one jego miękkie części (zob. poz. 2). Innym greckim odpowiednikiem słowa „ciało” jest sòma (Mt 5:29), ale w Dziejach 19:12 przetłumaczono tak również wyraz chros, dosłownie „skóra”. Greckie ptòma, pochodzące od czasownika pípto („upaść”), oznacza m.in. ciało padłych zwierząt oraz ludzkie zwłoki (Mt 14:12).
Ciała duchowe. „Jeżeli jest ciało fizyczne, to jest też duchowe” — pisze apostoł Paweł (1Ko 15:44). Ciała fizyczne można zobaczyć i można ich dotknąć, natomiast ciała duchowe są niewidzialne dla ludzkich oczu i niemożliwe do poznania ludzkimi zmysłami. Ciała istot duchowych (Boga, Chrystusa i aniołów) odznaczają się wielką chwałą. „Boga nikt nigdy nie widział” (1Jn 4:12), człowiek bowiem nie może Go zobaczyć i pozostać przy życiu (Wj 33:20). A gdy Saul (późniejszy apostoł Paweł) ujrzał zaledwie przejaw obecności zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, padł na ziemię oślepiony nadzwyczajnym blaskiem i dopiero dzięki cudowi odzyskał wzrok (Dz 9:3-5, 17, 18; 26:13, 14). Aniołowie też są znacznie potężniejsi niż ludzie (2Pt 2:11). I również promienieją chwałą, co było widoczne, ilekroć ukazywali się ludziom (Mt 28:2-4; Łk 2:9). Ci duchowi synowie Boży mogą oglądać Wszechmocnego i przebywać w Jego chwalebnej obecności (Łk 1:19).
Ponieważ Bóg jest poza zasięgiem naszego wzroku, przedstawia siebie w taki sposób, żeby łatwiej nam było Go poznać. Używa np. przenośni, w których przypisuje sobie cechy ludzkie. Dlatego Biblia mówi o oczach Boga (Ps 34:15; Heb 4:13), Jego ramieniu (Hi 40:9; Jn 12:38), stopach (Ps 18:9; Za 14:4), sercu (Rdz 8:21; Prz 27:11), rękach (Wj 3:20; Rz 10:21), palcu (Wj 31:18; Łk 11:20), nosie i nozdrzach (Wj 15:8; Eze 8:17) oraz uszach (1Sm 8:21; Ps 10:17). Bynajmniej jednak nie oznacza to, jakoby Bóg posiadał znane nam literalne narządy. Apostoł Jan, który miał nadzieję na życie w niebie, oświadczył współwyznawcom spodziewającym się tego samego dziedzictwa: „Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze nie zostało ujawnione, czym będziemy. Wiemy, że gdy on się ujawni, będziemy do niego podobni, ponieważ ujrzymy go właśnie takim, jakim jest” (1Jn 3:2). Osoby te otrzymają ciała ‛dostosowane do chwalebnego ciała’ Jezusa Chrystusa (Flp 3:21), który „jest obrazem niewidzialnego Boga”, „odbiciem chwały Boga i dokładnym wyobrażeniem samej jego istoty” (Kol 1:15; Heb 1:3). W odróżnieniu od ludzi i ogółu aniołów, których może dosięgnąć śmierć, współwładcy Jezusa będą mieć ciała niezniszczalne, nieśmiertelne (Mk 1:23, 24; 1Ko 15:53; 1Tm 1:17; 6:16; Heb 2:14).
Fizyczne ciało Chrystusa. W stosunku do ciała Chrystusa w wielu miejscach w Biblii użyto greckiego słowa sòma. Na przykład ustanawiając uroczystość Wieczerzy Pańskiej, Jezus podał 11 wiernym apostołom przaśny chleb i rzekł: „To oznacza moje ciało [sòma], które ma być dane za was” (Łk 22:19). Apostoł Piotr napisał później o Jezusie: „On sam we własnym ciele zaniósł nasze grzechy na pal” (1Pt 2:24; Heb 10:10; zob. WIECZERZA PAŃSKA).
Jezus miał zostać „ostatnim Adamem” (1Ko 15:45) i dać „odpowiedni okup za wszystkich [ludzi]”, nie mógł więc być wcieleniem istoty duchowej, lecz musiał mieć prawdziwe ludzkie ciało (1Tm 2:5, 6; Mt 20:28). A skoro stanowiło ono cenę okupu zapłaconego Jehowie Bogu, musiało być doskonałe (Heb 9:14; 1Pt 1:18, 19). Żaden niedoskonały człowiek nie był w stanie uiścić potrzebnej zapłaty (Ps 49:7-9). Dlatego rozpoczynając swą ofiarną służbę, Jezus podczas chrztu powiedział do Ojca: „Przygotowałeś mi ciało” (Heb 10:5).
Po zmartwychwstaniu, przed wstąpieniem do nieba jako potężna osoba duchowa Jezus materializował się, by dać uczniom dowód, że został wskrzeszony. Ukazywał się w różnych ciałach. Na przykład Maria wzięła go za ogrodnika (Jn 20:13-17). Innym razem, gdy wszedł do zamkniętego pokoju, miał na ciele widoczne rany (Jn 20:24-29). Kilkakrotnie został rozpoznany nie po wyglądzie, ale po słowach i zachowaniu (Mt 28:16-18; Łk 24:15, 16, 30, 31, 36-45). Pewnego razu dopiero cud, którego dokonał, uświadomił uczniom, z kim mają do czynienia (Jn 21:1, 4-7, 12). Jezus został wskrzeszony jako istota duchowa (1Pt 3:18), więc przy takich okazjach po prostu się materializował, jak to w przeszłości robili aniołowie, gdy przybywali w roli posłańców (Rdz 18:1-3; 19:1, 12; Joz 5:13-15; Sdz 13:3, 6; Heb 13:2). Przed potopem aniołowie, którzy „nie zachowali swego pierwotnego stanowiska, lecz opuścili swe właściwe miejsce mieszkania”, wcielili się w ludzką postać i żenili się z kobietami. O tym, że ci duchowi synowie Boży nie byli ludźmi, a jedynie przybrali ludzkie ciała, świadczy fakt, iż nie zginęli w potopie — zdematerializowali się i powrócili do dziedziny duchowej (Judy 6; Rdz 6:4; 1Pt 3:19, 20; 2Pt 2:4).
Fakt, że gdy Jezus narodził się na ziemi, miał prawdziwe ludzkie ciało, potwierdzają także wersety, w których użyto greckiego wyrazu sarks (normalnie oznaczającego miękkie części ciała; zob. poz. 2). Na przykład powiedziano, że Jezus, który był „Słowem” Boga i pochodził „z nieba”, zrzekł się swej duchowej natury i „stał się ciałem [sarks]” (Jn 1:1, 14; 1Ko 15:47; Flp 2:5-8; 1Tm 3:16). Apostoł Jan nazywa antychrystem każdego, kto zaprzecza, że „Jezus Chrystus przyszedł w ciele” (1Jn 4:2, 3). A apostoł Paweł podaje: „Skoro więc ‚dziecięta’ są współuczestnikami krwi i ciała, to i on podobnie miał udział w tym samym” (Heb 2:14-16). O pobycie Jezusa na ziemi mówi dalej, że było to ‛za dni jego ciała’ (Heb 5:7). Sam Jezus oznajmił: ‛Chlebem, który ja dam, jest moje ciało za życie świata’. Następnie wskazał, że jeśli ktoś pragnie pozostawać z nim w jedności, musi ‛jeść jego ciało i pić jego krew’. Niektórzy nie zrozumieli duchowego, symbolicznego znaczenia tych słów, lecz odebrali je jako zachętę do kanibalizmu, co było dla nich szokujące (Jn 6:50-60).
Chociaż w trakcie swej ziemskiej służby Jezus zdawał sobie sprawę, iż poniesie ofiarną śmierć, jego ciało ‛mieszkało w nadziei’. Wiedział bowiem, że zostanie wskrzeszony przez swego Ojca, że jego ofiara będzie stanowić odpowiedni okup, a jego ziemskie ciało ‛nie ujrzy skażenia’ (Dz 2:26, 31). W przeciwieństwie do ciał Mojżesza i Dawida, którzy byli pierwowzorami Chrystusa, jego ciało nie uległo powolnemu rozkładowi (Pwt 34:5, 6; Dz 2:27; 13:35, 36). Gdy rankiem w pierwszym dniu tygodnia po śmierci Jezusa uczniowie zajrzeli do grobowca, nie znaleźli tam ciała, a jedynie bandaże, w które było zawinięte; jego martwe ciało, choć nie uległo procesowi naturalnego rozkładu, już wtedy nie istniało. Najwyraźniej Jehowa Bóg usunął je w znany sobie sposób (np. rozbijając je na atomy, z których się składało) (Łk 24:2-6, 22, 23; Jn 20:2-9). Jezus nie zabrał ze sobą fizycznego ciała, bo gdyby to zrobił, unieważniłby okup, który zapłacił. Apostoł Piotr potwierdza, że Chrystus przeniósł się do nieba, czyli dziedziny niematerialnej, duchowej, ‛uśmiercony w ciele, ale ożywiony w duchu’ (1Pt 3:18).
W Liście do Hebrajczyków Paweł wspomniał o zasłonie, która w sanktuarium zagradzała wejście do Miejsca Najświętszego, przedstawiającego niebo. Zasłona ta symbolizowała fizyczne ciało Jezusa, ponieważ dopóki nie złożył go w ofierze, droga do życia w niebie pozostawała zamknięta (Heb 9:24; 10:19, 20).
Znaczenie symboliczne. Jezusa Chrystusa nazwano w Biblii Głową „zboru, który jest jego ciałem” (Ef 1:22, 23; Kol 1:18). Chociaż w skład tego chrześcijańskiego „ciała” wchodzą zarówno Żydzi, jak i ludzie z pozostałych narodów, nie ma w nim podziałów rasowych, narodowościowych ani żadnych innych (Gal 3:28; Ef 2:16; 4:4). Wszyscy za sprawą ducha świętego zostają „ochrzczeni” w Chrystusie i w jego śmierci, a zatem są „ochrzczeni w jednym ciele” (1Ko 12:13). W ten sposób całe to „ciało” umiera podobnie jak Głowa i dostępuje podobnego zmartwychwstania (Rz 6:3-5; zob. CHRZEST [Chrzest w Chrystusie Jezusie oraz w jego śmierci]).
Apostoł Paweł posłużył się przykładem ludzkiego ciała, aby zilustrować działanie zboru chrześcijańskiego. Jego członków, żyjących w danym okresie na ziemi, przyrównał do ‛członków ciała’, którego niewidzialną Głową jest Chrystus (Rz 12:4, 5; 1Ko 12). Wskazał, że każdy symboliczny członek tego „ciała” spełnia ważną funkcję i jest zależny od pozostałych. Dlatego ogromne znaczenie ma wzajemna miłość, troska i współpraca. To Bóg rozmieszcza poszczególne „członki w ciele” i dzięki różnym przejawom działania ducha świętego wykonuje ono wszystko, co jest konieczne. Jezus Chrystus jako Głowa zespala wszystkie „członki” i zaspokaja ich potrzeby za pośrednictwem „stawów i więzadeł”, czyli środków służących dostarczaniu pokarmu duchowego, przekazywaniu informacji oraz koordynowaniu działań. W rezultacie całe „ciało” jest dobrze odżywione pod względem duchowym, a każdy jego „członek” wie, jakie zadania ma wykonać (Kol 2:19; Ef 4:16).
Właściwe traktowanie własnego ciała. Ciało człowieka, własne i cudze, należy traktować
-