-
Znak, znamięWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
dane Izraelitom przez Jehowę zabraniało jednak wykonywania na ludzkim ciele tatuowanych znaków. Miało to przeciwdziałać bałwochwalstwu i wpajać stosowny szacunek dla Bożego dzieła stwórczego (Kpł 19:28; zob. PIĘTNO).
Znaczenie przenośne. Pismo Święte nawiązuje do znaków wykonywanych na skórze ludzi i wspomina o nich w sensie przenośnym. W wizji opisanej przez Ezechiela mężczyźnie z kałamarzem sekretarskim polecono przejść przez Jerozolimę i ‛zrobić znak [hebr. taw] na czołach mężów, którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnianymi w mieście’. Ich postawa świadczyła o tym, że byli prawi, należeli do Jehowy i Mu służyli, a zatem zasługiwali na ocalenie w czasie wykonywania Jego wyroków. Potwierdzał to symboliczny znak na ich czołach (Eze 9; por. 9:4, przyp. w NW; 2Pt 2:6-8).
Natomiast w wizji ukazanej Janowi ludzie mający na czole lub na ręce znamię bestii byli skazani na zagładę. Znamię na czole wyraźnie utożsamiało ich z czcicielami i niewolnikami tej bestii. Byli więc przeciwnikami Boga, gdyż bestia otrzymała władzę od smoka, Szatana Diabła. Znamię na ręce oznaczało okazywanie bestii czynnego poparcia, gdyż ręce służą do konkretnego działania (Obj 13:1, 2, 16-18; 14:9, 10; 16:1, 2; 20:4).
Zobacz też hasło GRANICZNY ZNAK.
-
-
ZniszczenieWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
ZNISZCZENIE
Zobacz ZAGŁADA, ZNISZCZENIE.
-
-
ZocheletWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
ZOCHELET
(od rdzenia oznaczającego: „gad”).
Kamień, o którym wiadomo tylko tyle, że znajdował się niedaleko źródła En-Rogel. W pobliżu „kamienia Zochelet” Adoniasz złożył ofiary i został obwołany królem przez wielu poważanych Izraelitów. Jednakże ta zuchwała próba przywłaszczenia sobie tronu Dawida zakończyła się fiaskiem (1Kl 1:9, 10, 25, 49, 50).
-
-
ZodiakWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
ZODIAK
Pas na sferze niebieskiej znajdujący się po obu stronach ekliptyki, na którym leżą obserwowane z Ziemi drogi Słońca, Księżyca i planet oraz charakterystyczne gwiazdozbiory. O judzkim królu Jozjaszu powiedziano w 2 Królów 23:5: „Pozbawił urzędu kapłanów cudzoziemskich bogów, których ustanowili królowie Judy, by za ich sprawą wznosił się dym ofiarny na wyżynach w miastach Judy i w okolicach Jerozolimy, a także tych, za sprawą których wznosił się dym ofiarny dla Baala, dla słońca i dla księżyca, i dla gwiazdozbiorów zodiaku, i dla całego zastępu niebios”. Wyrażenie „gwiazdozbiory zodiaku” jest tu tłumaczeniem hebrajskiego słowa mazzalòt, które występuje w Biblii tylko raz (choć może być z nim spokrewniony wyraz Mazzaròt użyty w Hioba 38:32). W zrozumieniu go pomaga kontekst.
Odkrycie tego, co można nazwać pasem zodiakalnym, na ogół przypisuje się pradawnym Babilończykom. Z pewnością obserwowali oni pozorny roczny ruch Słońca na tle gwiazd. Ta droga Słońca tworzy wielkie koło, nazywane dziś ekliptyką. Tamci astronomowie mogli zauważyć, że pozorne drogi Słońca, Księżyca i głównych planet leżą w pasie o szerokości ok. 18 stopni, rozciągającym się na 9 stopni po obu stronach ekliptyki. Dopiero jednak w II w. p.n.e. pewien grecki astronom podzielił koło zodiakalne na 12 równych części po 30 stopni każda; części te zaczęto nazywać znakami zodiaku i nadano im nazwy od odpowiednich gwiazdozbiorów. Słowo „zodiak” pochodzi z języka greckiego i znaczy „zwierzęcy (krąg)”, gdyż początkowo większość z 12 gwiazdozbiorów zodiakalnych nosiło nazwy zwierząt. Dlatego po polsku nazywa się go też „pasem zwierzyńcowym” lub „zwierzyńcem niebieskim”.
Obecnie znaki zodiaku nie pokrywają się z gwiazdozbiorami, którym zawdzięczają swe miano. Wynika to ze zjawiska zwanego precesją — przesuwania się punktu równonocy wiosennej wzdłuż ekliptyki. Gwiazdozbiory powoli wędrują na wsch. mniej więcej o 1 stopień w ciągu 70 lat, co oznacza, że pokonanie pełnych 360 stopni trwa ok. 26 000 lat. Dlatego np. znak Barana przesunął się w ciągu ostatnich 2000 lat o jakieś 30 stopni i obecnie znajduje się w gwiazdozbiorze Ryb.
Związek z astrologią. W Mezopotamii od najdawniejszych czasów gwiazdozbiory zodiakalne były przedmiotem szczególnego kultu. Każdemu z nich przypisano pewne cechy. Te zaś wykorzystywano w astrologicznych przepowiedniach, które układano na podstawie wzajemnego położenia ciał niebieskich i znaków zodiaku w określonej chwili. Z 2 Królów 23:5 wynika, że tę formę astrologii wprowadzili w Judzie kapłani cudzoziemskich bogów, ściągnięci przez królów judzkich. A przecież już dużo wcześniej Jehowa Bóg zabronił takiego kultu gwiazd pod karą śmierci (Pwt 17:2-7).
Astrologia należała do głównych elementów religii babilońskiej. Jednak przepowiednie oparte na znakach zodiaku nie uchroniły Babilonu przed zagładą, co zapowiedział prorok Izajasz (Iz 47:12-15; zob. ASTROLODZY).
W dzisiejszych czasach znaki zodiaku dalej odgrywają znaczącą rolę w wierzeniach wielu ludzi. Co ciekawe, trafiły nawet do niektórych kościołów chrześcijaństwa i można je zobaczyć chociażby we francuskich katedrach, takich jak Notre Dame w Paryżu czy katedry w Amiens i Chartres.
-
-
ZrozumienieWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
ZROZUMIENIE
W językach oryginału słowa tłumaczone na „zrozumienie” mogą się odnosić do pojmowania jakichś stosunkowo prostych spraw, ale mogą też opisywać pełne uświadamianie sobie wewnętrznej natury, genezy bądź znaczenia zagadnień bardzo złożonych. Zrozumienie jest ściśle związane z postrzeganiem oraz wnikliwością i rozeznaniem.
Hebrajski czasownik bin oraz rzeczownik bináh najczęściej nawiązują właśnie do zrozumienia. Niekiedy jednak w tłumaczeniu uwzględnia się to, że uwypuklają inne aspekty tego pojęcia, np. rozpoznawanie czegoś (Ps 19:12; Dn 9:2), rozważanie (Pwt 32:7; Prz 14:15) albo zwracanie na coś uwagi (Hi 31:1; Ps 37:10). W dziele The Interpreter’s Dictionary of the Bible (red. G. A. Buttrick, 1962, t. 4, s. 733) prof. R. C. Dentan napisał: „Rdzeń בין [bin] znaczy przede wszystkim ‚rozpoznawać zmysłami’, ‚dostrzegać różnice’, następnie ‚pilnie zwracać na coś uwagę’, a wreszcie — zwłaszcza w wyrazach pochodnych — ‚nabyć zrozumienia’ lub ‚udzielić’ go innym”. Według hebraisty W. Geseniusa podstawowy sens tego słowa to „oddzielić, odróżnić, (...) rozeznać, pojąć, (...) zrozumieć, znać się na czymś” (Hebräisches und aramäisches Handwörterbuch über das Alte Testament, wyd. 17, 1962, s. 93). Z tego samego rdzenia co bináh wywodzi się też rzeczownik tewunáh, który zależnie od kontekstu można trafnie oddać przez „rozeznanie” (Prz 10:23; 11:12) albo „zrozumienie” (Wj 31:3; Pwt 32:28).
Podstawowe znaczenie powyższych terminów wyjawia, że człowiek odznaczający się zrozumieniem potrafi wejrzeć w daną sprawę, rozeznać się w jej złożonej materii, wyodrębnić elementy składowe, dostrzec ich wzajemne relacje i dzięki temu pojąć sens lub znaczenie całości. Można to unaocznić na przykładzie jakiegoś języka. Chcąc zrozumieć, co się w nim mówi, trzeba umieć rozpoznać poszczególne słowa, znać ich znaczenie i dostrzegać wzajemne związki w zdaniu (Pwt 28:49). Ale nawet jeśli słuchacz w zasadzie pojmuje jakąś wypowiedź, to o zrozumieniu można mówić dopiero wtedy, gdy sobie uprzytamnia jej prawdziwą wagę i sens, gdy potrafi ją ocenić i z niej skorzystać oraz wie, do jakiego działania powinna go skłonić. Kiedy kapłan Ezdrasz odczytywał Prawo mieszkańcom Jerozolimy, zebrał „wszystkich, którzy byli wystarczająco rozumni [od hebr. bin], by móc słuchać”. Chociaż mieli umysły dostatecznie dojrzałe, żeby zrozumieć wszystkie słowa, to Lewici „objaśniali [forma wyrazu bin] prawo ludowi [pouczali lud o prawie, pomagali je zrozumieć] (...). I czytali na głos z tej księgi, z prawa prawdziwego Boga; objaśniano je oraz wykładano jego sens; i na bieżąco podawali, jak rozumieć to, co czytano” (Neh 8:2, 3, 7, 8).
W Pismach Greckich „zrozumienie” w znaczeniu pojmowania sensu bywa wyrażane głównie czasownikiem syníemi (dosł. „sprowadzić razem”) i pokrewnym mu rzeczownikiem sýnesis, a ponadto słowami epístamai — „wiedzieć; być z czymś obeznanym” i ginòsko — „poznawać; wiedzieć”.
Skąd czerpać zrozumienie. Źródłem zrozumienia oraz niedościgłym wzorem w korzystaniu z niego jest Jehowa Bóg. Świadczy o tym wspaniale skoordynowane funkcjonowanie wszechświata, w którym wszystkie dzieła stwórcze w sposób zharmonizowany służą określonemu celowi — bez kolizji czy problemów, które wręcz musiałyby wystąpić, gdyby Stwórca nie odznaczał się rozeznaniem (Hi 38:36; Ps 136:5-9; Prz 3:19, 20; Jer 10:12, 13). Zwierzętom, każdemu według jego rodzaju, Bóg wszczepił instynkt, dzięki czemu przejawiają one zdolności przypominające zrozumienie. Naukowcy poświęcają całe lata na zgłębienie zasad aerodynamiki, a sokół po prostu instynktownie „rozumie”, jak wykorzystać rozmaite prądy powietrzne (Hi 39:26). Oczywiście zwierzęta nie przejawiają takiego zrozumienia, jakim się odznaczają ludzie (por. Ps 32:9).
Pomimo prowadzonych od stuleci intensywnych badań człowiek w dalszym ciągu nie potrafi w pełni zrozumieć wielu zjawisk i cykli opartych na Boskich prawach (Hi 36:29; 38:19, 20). W swoich studiach materialnego dzieła stwórczego jedynie zbliżył się do ‛obrzeży dróg Bożych’ i pojął zaledwie „szept” z ich „potężnego gromu”. Jeszcze mniej rozumie Jego sądy i akty wybawienia; myśli Boże są zbyt głębokie, by mogły je pojąć osoby bezbożne (Hi 26:7-14; Ps 92:5, 6). Jednakże Hiob dzięki rozmyślaniu nad mądrością i zrozumieniem Stwórcy, które ujawniają się w Jego materialnych dziełach, zdołał pojąć, ile naprawdę wobec Niego znaczy, i pokornie przyznał, że nic nie rozumiał (Hi 42:1-6).
-