BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Nadzieja
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
    • nadzieję, że Bóg ‛na niego wspomni’ (Hi 14:7-15). Podobnie apostoł Paweł napisał do chrześcijan, mających przecież nadzieję zmartwychwstania, ‛aby nie smucili się jak pozostali, którzy nie mają nadziei’ (1Ts 4:13). Paweł przypomniał chrześcijanom wywodzącym się z pogan, że zanim usłyszeli o wszystkim, co Bóg udostępnia za pośrednictwem Chrystusa, nie należeli do narodu Bożego, a co za tym idzie, ‛nie mieli nadziei i byli bez Boga na świecie’ (Ef 2:12).

      Ludzie niepokładający nadziei w Bogu i Jego obietnicy wskrzeszenia umarłych wypowiadają się podobnie jak nieposłuszni mieszkańcy Jerozolimy, którzy zamiast w obliczu nadciągającej zagłady okazać żal za popełnione grzechy, oddawali się cielesnym przyjemnościom. Mówili: „Dalejże jeść i pić, bo jutro umrzemy” (Iz 22:13). Apostoł Paweł ostrzegł przed naśladowaniem takiej postawy, charakterystycznej dla ludzi pozbawionych nadziei (1Ko 15:32, 33).

      Niestosowne nadzieje. Paweł nie twierdził, że ludzie w tym świecie nie żywią żadnych rozsądnych czy wręcz godnych pochwały nadziei. Ale podkreślił, że gdy się pomija Boga, takie nadzieje nie wydają spodziewanych owoców i na dłuższą metę są bezwartościowe.

      Oprócz zwyczajnych ludzkich nadziei istnieją też nadzieje niestosowne, wypływające ze złych pobudek. Niekiedy może się nawet wydawać, że zostają spełnione, ale w rzeczywistości dzieje się tak tylko chwilowo, bo przysłowie mówi: „Oczekiwanie prawych jest weselem, lecz nadzieja niegodziwych zginie” (Prz 10:28). Poza tym „gdy umiera człowiek niegodziwy, ginie jego nadzieja; ginie też oczekiwanie oparte na wielkiej mocy” (Prz 11:7). A zatem nadzieje samolubne, jak również wyrosłe na gruncie materializmu, kłamstw i niegodziwych poczynań albo też powzięte z zaufania do mocy lub obietnic człowieka na pewno spełzną na niczym.

      Źródło nadziei. Źródłem prawdziwej nadziei jest Jehowa Bóg. Tylko On potrafi spełnić wszystkie swe obietnice i pokładane w Nim nadzieje. Powodowany niezasłużoną życzliwością, dał ludziom „wiecznotrwałe pocieszenie oraz dobrą nadzieję” (2Ts 2:16). Zawsze był nadzieją prawych. Nazwano Go „nadzieją Izraela” i ‛nadzieją praojców’ Izraela (Jer 14:8; 17:13; 50:7). Pisma Hebrajskie zawierają wiele wzmianek o pokładaniu nadziei i ufności w Bogu. Nawet gdy członkowie Jego ludu za nieposłuszeństwo musieli pójść na wygnanie, On w swej lojalnej życzliwości rzekł do nich: „Dobrze znam zamysły, które zamyślam wobec was (...) — zamysły co do pokoju, a nie co do nieszczęścia, by wam zapewnić przyszłość i nadzieję” (Jer 29:11). Obietnica Jehowy umacniała wiarę i nadzieję Jego gorliwych sług przebywających w niewoli babilońskiej. Dodawała sił np. Ezechielowi i Danielowi, bo Jehowa przecież oznajmił: „Jest też nadzieja co do twojej przyszłości (...) i synowie powrócą na swe terytorium” (Jer 31:17). Nadzieja ta ziściła się w 537 r. p.n.e., gdy wierny ostatek Żydów powrócił, by odbudować Jerozolimę i tamtejszą świątynię (Ezd 1:1-6).

      Nadzieja na nagrodę stosowna. Nadzieja sług Bożych na otrzymanie nagrody nie świadczy o samolubstwie. Kto dobrze poznał Boga, wie, że do Jego wspaniałych przymiotów należy lojalna życzliwość i szczodrość; słudzy Boga mają wierzyć nie tylko w to, że On istnieje, ale też „że nagradza tych, którzy go pilnie szukają” (Heb 11:6). Nadzieja pomaga chrześcijanom zachowywać równowagę i trwać w służbie dla Boga, gdyż wiedzą, że Jehowa zaspokoi ich codzienne potrzeby. Podkreślił to apostoł Paweł, nawiązując do zasad podanych w Prawie Mojżeszowym. Przytoczył wymaganie zapisane w Powtórzonego Prawa 25:4: „Nie masz nakładać kagańca bykowi, gdy młóci”. Następnie dodał: „Istotnie, zostało to napisane ze względu na nas, ponieważ oracz powinien orać w nadziei, a młócący powinien to czynić w nadziei, że będzie mieć udział” (1Ko 9:9, 10).

      Zasadnicze znaczenie dla wiary. Nadzieja jest też podstawą, fundamentem wiary (Heb 11:1). Z kolei wiara sprawia, że nadzieja staje się głębsza i wyrazistsza. Apostoł Paweł dla pokrzepienia chrześcijan podał przykład Abrahama. Z ludzkiego punktu widzenia Abraham nie mógł już mieć nadziei, że jego żona Sara urodzi mu dzieci. Paweł napisał o nim: „Chociaż wbrew nadziei — a jednak na podstawie nadziei — wierzył, iż może się stać ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co powiedziano: ‚Takie będzie twoje potomstwo’”. Abraham wiedział, że jeśli chodzi o zdolności rozrodcze, oboje z Sarą mieli już ciała „obumarłe”. Mimo to nie osłabł w wierze. Dlaczego? „Ze względu na obietnicę Bożą nie zachwiał się z braku wiary, lecz stał się mocny dzięki swej wierze” (Rz 4:18-20).

      Następnie apostoł odniósł przykład wiary i nadziei Abrahama do chrześcijan i napisał: „Wielce się radujmy na podstawie nadziei chwały Bożej. Nadzieja zaś nie prowadzi do rozczarowania, ponieważ miłość Boża została wlana w nasze serca za sprawą ducha świętego, którego nam dano” (Rz 5:2, 5).

      Nadzieja chrześcijan. Nadzieja chrześcijan, a w zasadzie wszystkich ludzi, wiąże się z osobą Jezusa Chrystusa. Uzyskanie życia wiecznego w niebie lub na ziemi stało się możliwe dopiero wtedy, gdy Chrystus Jezus „na życie i nieskażoność rzucił światło przez dobrą nowinę” (2Tm 1:10). Zrodzeni z ducha bracia Chrystusa otrzymali nadzieję niebiańską dzięki wielkiemu miłosierdziu Boga, który ‛dał im — przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa spośród umarłych — nowe zrodzenie do żywej nadziei’ (1Pt 1:3, 4; Kol 1:5, 27; Tyt 1:1, 2; 3:6, 7). Ta wspaniała nadzieja ma się urzeczywistnić „przy objawieniu Jezusa Chrystusa” (1Pt 1:13, 21; Tyt 2:13). Dlatego apostoł Paweł nazwał go „naszą nadzieją” (1Tm 1:1).

      Nadzieja „uczestników powołania niebiańskiego” (Heb 3:1), dotycząca życia wiecznego i nieskażoności, ma solidne podstawy i jest godna zaufania. Została potwierdzona przez dwie rzeczy, w których jest niemożliwe, żeby Bóg skłamał: przez Jego obietnicę i przysięgę. Ma ścisły związek z Chrystusem, który jest teraz istotą nieśmiertelną w niebie. Dlatego o nadziei tej powiedziano, że jest „kotwicą dla duszy, pewną i niewzruszoną, a wchodzi ona poza zasłonę [podobnie jak arcykapłan w Dniu Przebłagania wchodził do Miejsca Najświętszego], gdzie dla naszego dobra wstąpił poprzednik, Jezus, który stał się na wieki arcykapłanem na sposób Melchizedeka” (Heb 6:17-20).

      Trzeba ją pogłębiać i pielęgnować. Biblia wielokrotnie podkreśla, że chrześcijanie muszą trzymać się „jednej nadziei” (Ef 4:4). Wymaga to pracowitości, ‛swobody mowy i chlubienia się nadzieją’ (Heb 3:6; 6:11). Nadzieję pogłębia się przez wytrwałość w ucisku; wytrwałość budzi uznanie w oczach Boga, a On daje nadzieję (Rz 5:2-5). Nadzieję wymieniono też obok wiary i miłości jako jedną z trzech cech, które miały charakteryzować zbór chrześcijański po ustaniu w nim cudownych darów ducha dostępnych w I w. n.e. (1Ko 13:13).

      Jej wartość. Nadzieja jest nieodłącznym elementem życia chrześcijan. Towarzyszy jej radość, pokój i „moc ducha świętego” (Rz 15:13). Pozwala ze swobodą mowy prosić Boga o niezasłużoną życzliwość i miłosierdzie (2Ko 3:12). Pomaga trwać z radością, bez względu na okoliczności (Rz 12:12; 1Ts 1:3). Tak jak hełm chronił głowę wojownika, tak nadzieja chroni władze umysłowe chrześcijanina i umożliwia mu zachowywanie lojalności (1Ts 5:8). Poza tym dodaje sił. Co prawda pomazańcy, dopóki są na ziemi, nie otrzymują niebiańskiej nagrody, ale tak bardzo pragną ziszczenia się tej nadziei, że pomimo ciężkich prób i trudności czekają na to cierpliwie i wytrwale (Rz 8:24, 25).

      Dzięki nadziei chrześcijaninowi łatwiej jest prowadzić czyste życie, ponieważ wie, że Bóg i Chrystus, w których pokłada nadzieję, są czyści. Jeśli więc chce stać się podobny do Boga i otrzymać nagrodę, nie może dopuszczać się nieczystości ani bezprawia (1Jn 3:2, 3). Nadzieja ściśle wiąże się też z najwspanialszym przymiotem, jakim jest miłość, bo kto naprawdę miłuje Boga, pokłada również nadzieję we wszystkich Jego obietnicach. Poza tym ktoś taki ma nadzieję, że braci w wierze spotka to, co najlepsze, miłuje ich i wierzy w ich szczere pobudki (1Ko 13:4, 7; 1Ts 2:19).

      Góruje nad nadzieją, jaką dawało Prawo Mojżeszowe. Zanim Izrael otrzymał Prawo, wierni przodkowie tego narodu pokładali nadzieję w Bogu (Rdz 22:18; Mi 7:20; Dz 26:6, 7; 2Tm 1:3). Wyczekiwali, że zrealizuje On swe zamierzenie i umożliwi osiągnięcie życia wiecznego. Gdy dał im Prawo, wydawało się, że będzie ono spełnieniem ich nadziei. Tymczasem Prawo ujawniało występki i pokazywało, że przed Bogiem wszyscy są grzesznikami i zasługują na śmierć (Rz 7:7-11; Gal 3:19). Samo nie było złe — było święte i właśnie przez swą niezwykłą świętość demaskowało niedoskonałość tych, którzy mu podlegali (Rz 7:12). Tak jak zapowiedzieli prorocy, zachodziła konieczność, aby Bóg wprowadził przez Jezusa Chrystusa „lepszą nadzieję” i zniósł Prawo, dzięki czemu osoby wierzące w Chrystusa mogą się przybliżać do Boga (Heb 7:18, 19; 11:40; por. Jer 31:31-34).

      Nadzieja dla całej ludzkości. Niezasłużona życzliwość Boga przejawia się także w tym, że wspaniała nadzieja duchowych braci Jezusa Chrystusa — mających być jego współdziedzicami, objętych powołaniem niebiańskim (Heb 3:1) — jest ściśle związana z nadzieją dla wszystkich ludzi, którzy pragną służyć Bogu. Apostoł Paweł po opisaniu nadziei tych, którzy spodziewają się zostać niebiańskimi „synami Bożymi” i współdziedzicami Chrystusa, wyjaśnił: „Stworzenie ze skwapliwym oczekiwaniem wypatruje objawienia synów Bożych. Gdyż stworzenie zostało poddane daremności nie z własnej woli, lecz przez tego, który je poddał, na podstawie nadziei, że również samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia i dostąpi chwalebnej wolności dzieci Bożych” (Rz 8:14, 17, 19-21).

      W myśl słów Pawła z Rzymian 8:20, 21 praojciec ludzkości, Adam, nie został zaraz po swym grzechu zgładzony przez Jehowę, lecz mógł jako człowiek już niedoskonały wydać na świat dzieci. Zostały one „poddane daremności” nie z powodu własnego rozmyślnego błędu, ale w następstwie odziedziczonej niedoskonałości. Bóg jednak nie pozostawił ludzi bez nadziei — życzliwie dał ją poprzez obiecane „potomstwo” (Rdz 3:15; 22:18), którego głównym przedstawicielem okazał się Jezus Chrystus (Gal 3:16). Ponieważ Izraelici znali proroctwo zapowiadające czas pierwszego przyjścia Mesjasza, zaczęli go skwapliwiej wyczekiwać, gdy pojawił się Jan Chrzciciel (Dn 9:24-27; Łk 3:15). Ich nadzieje spełnił Jezus — przez swą służbę, śmierć i zmartwychwstanie. Ale większa nadzieja wszystkich ludzi — zarówno żywych, jak i umarłych — ma związek z Królestwem Chrystusa, w którym on i jego współdziedzice będą usługiwać w charakterze niebiańskich królów i kapłanów. Wszyscy ludzie okazujący wiarę zostaną ostatecznie uwolnieni z niedoskonałości i grzechu i staną się w pełni „dziećmi Bożymi”. Bóg potwierdził tę nadzieję, gdy prawie 2000 lat temu wskrzesił swego Syna (Dz 17:31; 23:6; 24:15).

      Jehowa Bóg dał ludziom swe Słowo, Biblię, a w nim pouczenia i przykłady, żeby wszyscy mogli mieć nadzieję (Rz 15:4; 1Ko 10:11; 2Tm 3:16, 17). Jeśli ktoś żywi tę nadzieję, musi ogłaszać ją innym; dzięki temu wybawi siebie i tych, którzy go słuchają (1Tm 4:16; 1Pt 3:15).

  • Nadzorca
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
    • NADZORCA

      Hebrajski odpowiednik określenia „nadzorca”, pakíd, pochodzi od czasownika pakád, który znaczy „zwracać uwagę [na coś lub na kogoś]” (Rdz 21:1), „odwiedzać” (Sdz 15:1), „ustanawiać” (Rdz 39:5) lub „polecać” (Ezd 1:2). Natomiast grecki odpowiednik słowa „nadzorca”, epískopos, jest spokrewniony z czasownikiem episkopéo: „bacznie czuwać” (Heb 12:15) i z rzeczownikiem episkopé, który znaczy „przegląd” (Łk 19:44; 1Pt 2:12) albo „urząd nadzorcy” (Dz 1:20; 1Tm 3:1). W greckiej Septuagincie hebrajskie słowo pakíd czterokrotnie oddano przez epískopos (Sdz 9:28; Neh 11:9, 14, 22). A zatem nadzorca czuwał nad określonymi sprawami lub osobami, składając wizyty, dokonując przeglądu czy wyznaczając innym zadania. Wspomniane greckie określenie zawiera w sobie przede wszystkim myśl o sprawowaniu opieki.

      Nadzorcy w Pismach Hebrajskich. Józef poradził faraonowi ustanowić w Egipcie nadzorców, by w latach urodzaju zgromadzili zapasy na nadchodzący okres głodu (Rdz 41:34-36). Każdy z rodów lewickich pod kierownictwem swego naczelnika sprawował nadzór nad określonymi elementami służby w przybytku (Lb 3:24-26, 30, 31, 35-37). Eleazar, syn Aarona, został ustanowiony „naczelnikiem lewickich naczelników” i miał ogólny nadzór nad przybytkiem oraz jego wyposażeniem (Lb 3:32; 4:16). Arcykapłan mógł też wyznaczać nadzorców nad pewnymi dziedzinami służby w sanktuarium (2Kl 11:18). W rozdz. 23-27 Księgi 1 Kronik wymieniono różne stanowiska i obowiązki powierzane za panowania Dawida mężczyznom powołanym do nadzorowania różnych spraw (m.in. gospodarczych i wojskowych) — zarówno w przybytku, jak i na dworze królewskim.

      W Izajasza 60:17 „nadzorców” zestawiono z ‛wyznaczającymi zadania’, gdyż nadzorcy mogą przydzielać innym pracę, dbać o ich pomyślność lub strzec powierzonych im dóbr. Jehowa proroczo oznajmił: „I uczynię pokój twymi nadzorcami, a prawość — wyznaczającymi ci zadania”. Zapowiedź ta początkowo spełniła się po powrocie Izraelitów z niewoli, a w pełniejszej mierze urzeczywistniła się na zborze chrześcijańskim.

      Nadzorcy w zborze chrześcijańskim. Chrześcijańscy „nadzorcy” (epískopoi) to zarazem „starsi” (presbýteroi) zboru. Oba określenia dotyczą tego samego urzędu. Na przykład gdy Paweł wezwał do Miletu „starszych zboru” z Efezu, usilnie ich zachęcał: „Zważajcie na samych siebie i na całą trzodę, pośród której duch święty ustanowił was nadzorcami [forma słowa epískopoi], abyście paśli zbór Boga” (Dz 20:17, 28). Potwierdził to także w liście skierowanym do Tytusa, w którym omówił sprawę mianowania „starszych w jednym mieście po drugim”. Nawiązując do nich, użył słowa epískopos („nadzorca”) (Tyt 1:5, 7). A zatem oba te określenia odnoszą się do tego samego urzędu, przy czym presbýteros wskazuje na dojrzałość duchową takiego chrześcijanina, a epískopos na obowiązki związane z pełnieniem tej funkcji (zob. STARSZY).

      Liczba nadzorców w danym zborze nie była z góry ustalona. Zależała od tego, ile osób miało odpowiednie kwalifikacje i zostało uznanych za starszych. W zborze efeskim na pewno było kilku nadzorców. Również w swym liście do chrześcijan w Filippi Paweł wspomniał o tamtejszych „nadzorcach” (Flp 1:1), co świadczy o tym, że działali jako grono, doglądając spraw zboru.

      Z Chrześcijańskich Pism Greckich wynika, że poszczególni nadzorcy, czyli starsi, mieli w zborze taką samą pozycję. Pisząc listy do różnych zborów, Paweł nie wyróżniał nikogo jako głównego nadzorcy ani nie kierował tych listów do konkretnej osoby. List do Filipian był adresowany „do wszystkich świętych w jedności z Chrystusem Jezusem, którzy są w Filippi, wraz z nadzorcami i sługami pomocniczymi” (Flp 1:1). W związku

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij