-
MojżeszWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
zapowiedzianym Proroku, Wyzwolicielu i Wodzu (1Ko 10:1, 2).
-
-
MoladaWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
MOLADA
(od rdzenia oznaczającego: „urodzić; spłodzić; zostać ojcem”).
Jedno z miast w pd. części terytorium Judy przydzielonych Symeonowi. Molada należała do tego plemienia przynajmniej do czasu panowania Dawida (Joz 15:21, 26; 19:1, 2; 1Kn 4:24, 28, 31). Po niewoli babilońskiej zasiedlili ją Judejczycy (Neh 11:25, 26).
Obecnie trudno jest ustalić położenie tej miejscowości.
-
-
MolidWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
MOLID
(od rdzenia oznaczającego: „urodzić; spłodzić; zostać ojcem”).
Członek plemienia Judy i potomek Checrona poprzez Jerachmeela. Molid był synem Abiszura z jego żony Abichail (1Kn 2:4, 5, 9, 25-29).
-
-
MolochWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
MOLOCH
(hebr. Mòlech, od rdzenia oznaczającego: „królować” lub „król”, ale z samogłoskami słowa bòszet [dla wyrażenia odrazy]: „hańba”).
Bóstwo kojarzone zwłaszcza z Ammonitami, prawdopodobnie tożsame z Milkomem (1Kl 11:5, 7, 33). W Jeremiasza 32:35 Moloch występuje równolegle z Baalem, co może sugerować, że chodziło o jednego boga lub że tych dwóch bogów coś ze sobą łączyło. Według licznych źródeł określenie „Moloch” stanowiło raczej tytuł niż imię konkretnego bóstwa i dlatego mogło być odnoszone do różnych bogów.
Jak się powszechnie przyjmuje, posągiem ammonickiego boga Milkoma, czyli Molocha, był Malkam wspomniany w 2 Samuela 12:30 i 1 Kronik 20:2, chociaż hebrajski termin użyty w tych wersetach można oddać wyrażeniem „ich król” (por. Bg, BWP). Jednak nieco wcześniej ammonickiego króla określono imieniem własnym „Chanun” (2Sm 10:1-4), toteż rozsądny wydaje się wniosek, że gdyby omawiane wersety nawiązywały do króla, a nie do bożka, zawierałyby raczej imię „Chanun” niż „Malkam”. Poza tym uważa się za mało prawdopodobne, by król nosił koronę ważącą ok. 34 kg. Z tego samego względu przypuszcza się, iż Dawid włożył koronę Malkama tylko na chwilę, zapewne w celu zamanifestowania zwycięstwa nad tym fałszywym bogiem. Targumy, a za nimi sporo innych przekładów, podają, że korona ta miała tylko jeden drogocenny kamień. Stąd pojawił się też pogląd, że na głowie Dawida spoczął ów cenny klejnot, a nie cała korona.
Ofiary z dzieci składane Molochowi. W myśl prawa Bożego danego narodowi izraelskiemu każdy, kto by ofiarował swe potomstwo Molochowi, nawet osiadły przybysz, miał ponieść śmierć (Kpł 20:2-5). Mimo to odstępczy Izraelici, zarówno z królestwa judzkiego, jak i dziesięcioplemiennego, ‛przeprowadzali swe dzieci przez ogień’ (2Kl 17:17, 18; Eze 23:4, 36-39).
Zdaniem niektórych to ‛przeprowadzenie przez ogień’ polegało na rytualnym oczyszczeniu dzieci w celu poświęcenia ich Molochowi; zdaniem innych chodziło o dosłowne złożenie ich w ofierze. To, że Kananejczycy i odstępczy Izraelici rzeczywiście składali ofiary z dzieci, nie podlega dyskusji (Pwt 12:31; Ps 106:37, 38). Judzki król Achaz „palił swoich synów [spalił „syna”, Sy] w ogniu” (2Kn 28:3). Równoległe sprawozdanie z 2 Królów 16:3 donosi: „Nawet swego syna przeprowadził przez ogień”. A zatem ‛przeprowadzenie przez ogień’ przynajmniej w niektórych wypadkach było równoznaczne ze złożeniem w ofierze. Bardzo możliwe jednak, że kult Molocha nie zawsze i nie wszędzie wyglądał tak samo. Na przykład król Salomon pod wpływem cudzoziemskich żon zbudował wyżyny dla Molocha i innych bóstw, ale wzmianka o ofiarach z dzieci pochodzi dopiero z czasów Achaza (1Kl 11:7, 8). Gdyby ten odrażający zwyczaj istniał wcześniej, niewątpliwie zostałby potępiony razem z innymi formami bałwochwalstwa praktykowanymi za panowania różnych królów. Dlatego niektórzy komentatorzy sądzą, że zwrot ‛przeprowadzać przez ogień’ początkowo oznaczał rytualne oczyszczenie, a dopiero później zaczął określać składanie w ofierze.
‛Przeprowadzanie’ dla Molocha wspomniane w przypisie do Kapłańskiej 18:21 (NW) najwyraźniej więc odnosi się do poświęcania dzieci temu fałszywemu bogu. Fragment ten bywa tłumaczony następująco: „Nie wolno ci poświęcić żadnego z twoich dzieci na służbę Molochowi” (AT). „Nie będziesz dawał dziecka swojego, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha” (BT). „Nie możesz pozwolić, by któregokolwiek z twoich potomków poświęcono Molochowi” (NŚ).
Achaz i Manasses byli jedynymi królami judzkimi, o których powiedziano, że ‛przeprowadzili swe dzieci przez ogień’. Jednakże pod ich wpływem ofiary takie najwidoczniej stały się popularne wśród ogółu Izraelitów (2Kl 16:3; 21:6; Jer 7:31; 19:4, 5; 32:35; Eze 20:26). Przynajmniej w niektórych wypadkach dzieci nie palono żywcem, lecz najpierw zabijano (Eze 16:20, 21).
Król Jozjasz zbezcześcił Tofet, główny ośrodek kultu Molocha w Judzie, chcąc położyć kres takim praktykom (2Kl 23:10-13). Nie udało się ich jednak całkowicie wykorzenić. Jak wynika ze słów zapisanych przez Ezechiela, który rozpoczął służbę prorocką 16 lat po śmierci Jozjasza, za jego czasów niektórzy dalej ‛przeprowadzali swych synów przez ogień’ (Eze 20:31).
Istnieje pogląd, że Moloch, któremu składano w ofierze dzieci, miał postać mężczyzny z głową byka. Po rozgrzaniu posągu do czerwoności, na jego wyciągnięte ręce rzucano dzieci, które spadały do rozpalonego pieca znajdującego się poniżej. Wyobrażenie to opiera się głównie na opisie Molocha czczonego w Kartaginie (Kronosa) przedstawionym w I w. p.n.e. przez greckiego historyka Diodora Sycylijczyka (Bibliotheca historica, XX, 14, 4-6).
Kult Molocha miał też związek z astrologią, o czym można przeczytać w haśle ASTROLODZY.
-
-
MorderstwoWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
MORDERSTWO
Hebrajskie i greckie słowa tłumaczone na „mordować” i „zabijać” odnoszą się do odebrania życia, przy czym kontekst pozwala ustalić, czy dokonano tego umyślnie i bezprawnie. O takie celowe i niezgodne z prawem pozbawienie kogoś życia chodzi np. w przykazaniu: „Nie wolno ci mordować” (Wj 20:13), w którym występuje hebrajskie słowo racách. Tego samego wyrazu użyto też jednak w Liczb 35:27, gdzie opisano czyn, do którego był uprawniony mściciel krwi. Dlatego przykazanie: „Nie wolno ci mordować” należy rozpatrywać w świetle całego Prawa Mojżeszowego, które w pewnych okolicznościach upoważniało do odebrania ludzkiego życia, np. przez stracenie przestępcy.
W początkach dziejów. Morderstwo jest znane od zarania dziejów ludzkości. Pierwszy człowiek, Adam, wskutek nieposłuszeństwa przekazał swemu potomstwu grzech i śmierć, a co za tym idzie, okazał się mordercą (Rz 5:12; 6:23). Ale świadomie przyczynił się do tego Diabeł, nakłaniając do grzechu żonę Adama, Ewę, dlatego on pierwszy — odkąd tylko zaczął rzucać oszczerstwa na Boga — stał się rozmyślnym zabójcą, czyli mordercą (Rdz 3:13; Jn 8:44).
Niecałe 130 lat później doszło do rzeczywistego morderstwa, ściślej: bratobójstwa. Powodowany zazdrością i nienawiścią Kain, pierworodny syn Adama, zamordował swego bogobojnego brata, Abla (Rdz 4:1-8, 25; 5:3). Został za to przeklęty i skazany na wygnanie: miał się tułać po ziemi jako uciekinier (Rdz 4:11, 12). Dopiero po potopie z czasów Noego Bóg upoważnił ludzi do wymierzania za morderstwo kary śmierci (Rdz 9:6).
Po nadaniu Prawa. Setki lat później Izraelici otrzymali Prawo Mojżeszowe zawierające wiele przepisów w sprawie pozbawienia kogoś życia. Prawo to odróżniało zabójstwo umyślne od przypadkowego. Przy ocenie, czy istotnie chodzi o czyn nierozmyślny, uwzględniano następujące czynniki: 1) Czy sprawca żywił wcześniej nienawiść do ofiary (Pwt 19:11, 12; por. Joz 20:5), 2) czy na nią czyhał (Lb 35:20, 21) i wreszcie 3) czy użył przedmiotu lub narzędzia, którym można zadać śmiertelne rany (Lb 35:16-18). Zabitego należało pomścić, nawet jeśli był to niewolnik, który zmarł wskutek pobicia (Wj 21:20). Morderców, czyli umyślnych zabójców, skazywano na karę śmierci i nie wolno było przyjąć za nich żadnego okupu, natomiast przypadkowi zabójcy mogli ocalić życie, uciekając do miast schronienia (Wj 21:12, 13; Lb 35:30, 31; Joz 20:2, 3; zob. MIASTA SCHRONIENIA).
Pewne rozmyślne czyny, które pośrednio powodowały czyjąś śmierć lub mogły do niej doprowadzić, uważano za równoznaczne z morderstwem. Na przykład ktoś, kto posiadał bodącego byka, lecz zlekceważył wcześniejsze ostrzeżenia i go nie pilnował, mógł zostać uśmiercony, jeśli jego byk kogoś zabił. Jednakże w pewnych sytuacjach za życie właściciela można było dać okup. Sędziowie niewątpliwie brali pod uwagę okoliczności danego zdarzenia (Wj 21:29, 30). Na karę śmierci skazywano też tego, kto przez złożenie fałszywego świadectwa chciał doprowadzić do stracenia niewinnego człowieka (Pwt 19:18-21).
Prawo Mojżeszowe zezwalało na samoobronę, niemniej ograniczało zakres użycia siły w obronie mienia. Jeśli ktoś za dnia zabił złodzieja, którego przyłapał na włamaniu do swego domu, ściągał na siebie winę za przelanie krwi. Było tak zapewne dlatego, że złodzieja można było rozpoznać i wymierzyć mu sprawiedliwość, a sama kradzież nie podlegała karze śmierci. W nocy natomiast trudno było zobaczyć, co robi intruz, i ocenić jego zamiary. Dlatego zabicie złodzieja w ciemnościach nie pociągało za sobą winy krwi (Wj 22:2, 3).
W I w. n.e. ludzi, którzy chcieli zabić Jezusa, nazwano ‛dziećmi Diabła’, pierwszego mordercy (Jn 8:44). Uczeni w piśmie i faryzeusze ozdabiali grobowce prawych i twierdzili, że sami nie mieliby udziału w uśmiercaniu proroków. Tymczasem przejawiali takiego samego morderczego ducha wobec Syna Bożego (Mt 23:29-32; por. Mt 21:33-45; 22:2-7; Dz 3:14, 15; 7:51, 52).
Nienawiść zrównana z morderstwem. Morderstwa pochodzą z serca człowieka (Mt 15:19; Mk 7:21; por. Rz 1:28-32). Dlatego już każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą (1Jn 3:15). Chrystus Jezus powiązał też morderstwo z niewłaściwymi skłonnościami, np. z trwaniem w srogim gniewie na brata, mówieniem o nim obelżywie lub niesłusznym osądzaniem go i potępianiem jako „podłego głupca” (Mt 5:21, 22). Taka
-