-
LampaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
myśl o tym, że ktoś taki nie będzie miał dzieci, które by po nim dziedziczyły (Hi 18:6, 19; 1Kl 11:36).
W sensie przenośnym „lampą” jest również ludzkie oko. Jezus oznajmił: „Lampą ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest prostolinijne [„zdrowe”, BT; „szczere”, Bg; „czyste”, Wp; por. przyp. w NW], całe twoje ciało będzie jasne, ale jeśli twoje oko jest niegodziwe, całe twoje ciało będzie ciemne” (Mt 6:22, 23). Oko przypomina lampę, gdyż dzięki niemu człowiek się nie potyka i nie wpada na przeszkody. Oczywiście, jak wynika z kontekstu, Jezus miał tu na myśli ‛oczy serca’ (Ef 1:18).
W Przysłów 31:18 o dobrej żonie powiedziano, że „jej lampa w nocy nie gaśnie”, co oznacza, iż kobieta taka pilnie pracuje w nocy, a nawet wstaje przed świtem, żeby zabrać się do swych zajęć (por. Prz 31:15).
Jak napisano w Przysłów 20:27, „tchnienie ziemskiego człowieka to lampa Jehowy, starannie badająca wszystkie najskrytsze części brzucha”. To, co człowiek mówi albo czemu daje upust — zarówno dobre, jak i złe wypowiedzi — rzuca światło na jego osobowość, pokazuje, jaki jest naprawdę (por. Dz 9:1).
-
-
LampartWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
LAMPART
(hebr. namér; aram. nemár; gr. párdalis).
Duży kot o jasnobrązowej sierści w czarne pierścieniowate plamy (Jer 13:23). Osiąga ponad 1,2 m długości, nie licząc ogona. W starożytnej Palestynie lamparty najwyraźniej były często spotykane, a nawet w czasach nowożytnych pod Jerozolimą zabito kilka osobników (PnP 4:8). W Palestynie żyły kiedyś także gepardy, zaliczane do najszybszych ssaków świata. Hebrajskie słowo namér może oznaczać także geparda, który różni się od lamparta tym, że ma niewysuwane pazury i pełne cętki.
Biblia zapowiada, że pod panowaniem Mesjasza lampart będzie leżał z koźlęciem, nie czyniąc mu krzywdy
W Piśmie Świętym nawiązano do szybkości lampartów (Hab 1:8) oraz do ich charakterystycznego zachowania: czyhają w pobliżu miast, gotowe zaatakować przechodzące zwierzęta domowe (Jer 5:6; Oz 13:7). Całkowite przeciwieństwo tego stanowi scena, w której ukazano, jak pod panowaniem Mesjasza lampart leży obok koźlęcia, nie czyniąc mu krzywdy (Iz 11:6).
Opisany w Daniela 7:6 lampart z czterema głowami i czterema skrzydłami przedstawia greckie mocarstwo światowe, które z szybkością lamparta podbiło Medo-Persję. Do lamparta podobna też była bestia wychodząca z morza, którą ujrzał w wizji Jan (Obj 13:1, 2; zob. ZWIERZĘTA SYMBOLICZNE).
W Izajasza 30:6 hebrajskie słowo lájisz, tłumaczone zazwyczaj na „lew” (Hi 4:11; Prz 30:30), oddano jako „lampart” (NŚ), gdyż w tym samym wersecie już występuje wzmianka o „lwie” (lawíʼ).
-
-
Lane morze, miedziane morzeWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
LANE MORZE, MIEDZIANE MORZE
Gdy za panowania Salomona wybudowano świątynię, przenośny miedziany basen używany w przybytku zastąpiono „lanym morzem” — również miedzianym (Wj 30:17-21; 1Kl 7:23, 40, 44). Zbiornik ten wykonał Chiram, rzemieślnik pochodzenia hebrajsko-fenickiego, a nazwano go morzem najwyraźniej ze względu na to, że mógł pomieścić wielką ilość wody. Miał on ‛dziesięć łokci [4,5 m] od jednej krawędzi do drugiej krawędzi, był okrągły dookoła; a jego wysokość wynosiła pięć łokci [ok. 2,2 m] i trzeba było sznura długości trzydziestu łokci [13,4 m], żeby go opasać dookoła’ (1Kl 7:23).
Obwód. Podany obwód 30 łokci najwidoczniej jest liczbą zaokrągloną, gdyż dokładnie wynosiłby 31,4 łokcia. Omawiając tę sprawę, Christopher Wordsworth przytoczył w swym komentarzu do Biblii króla Jakuba wypowiedź niejakiego Renniego: „Do czasów Archimedesa [III w. p.n.e.] obwód koła zawsze mierzono prostymi odcinkami, biorąc za podstawę długość promienia; nic więc dziwnego, że Chiram oszacował obwód morza na trzydzieści łokci, gdyż obliczył go zgodnie z powszechnie przyjętą wówczas praktyką: promień (połowa średnicy) o długości pięciu łokci sześciokrotnie odłożony wzdłuż obwodu, czyli ‚krawędzi’, dawał wspomnianą liczbę trzydziestu łokci. We fragmencie tym najwyraźniej chodziło tylko o podanie wymiarów morza w sposób zrozumiały dla każdego, a jego obwód zmierzono tak, jak to czynili wszyscy wykwalifikowani rzemieślnicy w tamtych czasach, a więc także Chiram. On sam oczywiście musiał doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że choć obwód sześciokąta wpisanego promieniem w koło ma trzydzieści łokci, to rzeczywisty obwód tego koła wynosi nieco więcej” (The Holy Bible with Notes and Introductions, Londyn 1887, t. III, ss. 26, 27). Wydaje się więc, że użycie stosunku trzy do jednego (tzn. obwód koła równy trzem średnicom) było przyjętym wtedy sposobem podawania wymiarów, z założenia przybliżonym.
Z miedzi. Miedziane morze było udekorowane „dyniowatymi ozdobami” i stało na 12 posągach byków, ustawionych trójkami i zwróconych na pn., pd., wsch. i zach. Jego krawędź przypominała kwiat lilii. Ponieważ zbiornik ten był gruby „na szerokość dłoni [7,4 cm]”, mógł ważyć ok. 30 t (1Kl 7:24-26). Ta ogromna ilość miedzi pochodziła z łupów zdobytych przez króla Dawida podczas wojen z Syrią (1Kn 18:6-8). Morze odlano w glinianej formie w Okręgu Jordanu, a wykonanie tak ogromnego zbiornika było niewątpliwie wielkim osiągnięciem (1Kl 7:44-46).
Pojemność. Według 1 Królów 7:26 morze ‛mieściło dwa tysiące bat’, a 2 Kronik 4:5 mówi: „Zbiornik ten mógł pomieścić trzy tysiące bat”. Część komentatorów uważa, że różnica ta wynika z błędu przepisywaczy Księgi 2 Kronik. Ale chociaż w obu wypadkach użyto tego samego hebrajskiego czasownika „pomieścić”, przy tłumaczeniu możliwa jest pewna dowolność. Dlatego w niektórych przekładach w 1 Królów 7:26 powiedziano, że zbiornik „mieścił” 2000 bat, a w 2 Kronik 4:5, że „jego pojemność wynosiła” lub że „mógł pomieścić” 3000 bat (BT, NŚ). Niewykluczone więc, iż w Księdze Królów podano ilość wody, jaką zazwyczaj trzymano w zbiorniku, podczas gdy Księga Kronik określa jego rzeczywistą pojemność, gdyby napełniono go po brzegi.
W starożytności jednostka bat najprawdopodobniej wynosiła ok. 22 l, jeśli więc morze było napełnione w dwóch trzecich, to mieściło ok. 44 000 l wody. Przyjęcie takiej pojemności oznacza, że jego ściany nie mogły być proste, lecz musiały być zaokrąglone poniżej krawędzi, a co za tym idzie, morze miało dyniowaty kształt. Zbiornik o takim kształcie i podanych wyżej wymiarach mógłby pomieścić do 66 000 l. Józef Flawiusz, żydowski historyk z I w. n.e., pisze, że morze to było „w kształcie półkuli”. Donosi też, że stało między ołtarzem całopalnym a świątynią, nieco ku południowemu wschodowi (Dawne dzieje Izraela, VIII, III, 5, 6).
Oprócz miedzianego morza wykonano też dziesięć mniejszych miedzianych basenów umieszczonych na wózkach i najwidoczniej napełnianych wodą z miedzianego morza (1Kl 7:38, 39). Według tradycji rabinicznej morze było wyposażone w krany. Dziesięciu mniejszych basenów używano do obmywania ofiar i być może do innych celów związanych z czystością, natomiast „morze było przeznaczone dla kapłanów, by się w nim obmywali” (2Kn 4:6). Zdaniem niektórych rabinów kapłani całkowicie się w nim zanurzali, ale Józef Flawiusz pisze, że „obmywali w nim ręce i nogi” (Dawne dzieje Izraela, VIII, III, 6). Tak czy inaczej, umożliwiało ono kapłanom dbanie o czystość.
W proroctwach. Powyższe informacje pomagają zrozumieć zamieszczone w Księdze Objawienia wzmianki o „morzu szklanym”, które apostoł Jan ujrzał w wizji przed tronem Bożym (Obj 4:6; 15:2). Było ono „podobne do kryształu”, mogło więc mieć przezroczyste ściany (por. Obj 21:18, 21), tak iż dało się zobaczyć jego zawartość. Stali przy nim ci, którzy odnoszą zwycięstwo nad „bestią i nad jej wizerunkiem” i których nazwano „powołanymi i wybranymi, i wiernymi” (Obj 17:14; 20:4-6). Usługują oni jako „kapłani Boga i Chrystusa” i będą królować z Chrystusem przez tysiąc lat (por. 1Pt 2:9). Okoliczność, iż stoją przed tronem Bożym przy „morzu szklanym”, przywodzi na myśl wypowiedź apostoła Pawła, że zbór chrześcijański został ‛oczyszczony kąpielą wodną przez słowo’ (Ef 5:25-27). Również Jezus mówił, że głoszone przez niego słowo ma moc oczyszczania (Jn 15:3). Przemieszanie zawartości morza z ogniem (Obj 15:2) niewątpliwie ma związek z Boskimi wyrokami, gdyż ogień często je symbolizuje, a o samym Bogu powiedziano, że jest „ogniem trawiącym” dla tych, którzy sprzeciwiają się Jego woli (Heb 12:25, 29).
Symboliczne znaczenie „morza szklanego” z wizji Jana harmonizuje z natchnionym wyjaśnieniem Pawła, iż ziemski przybytek, jego wyposażenie i służba kapłanów stanowiły wzór rzeczy niebiańskich (por. Heb 8:4, 5; 9:9, 11, 23, 24; 10:1). Znaczenie byków, na których stało miedziane morze przed świątynią Salomona, omówiono w haśle BYK.
-
-
LaodyceaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
LAODYCEA
Miasto w zach. części Azji Mniejszej; jego ruiny leżą niedaleko Denizli, ok. 150 km na wsch. od Efezu. Wcześniej nazywało się Diospolis i Roas, ale w III w. p.n.e. zostało najwyraźniej odbudowane przez Antiocha II z dynastii Seleucydów, który nazwał je od imienia swej żony Laodike. Znajdowało się w żyznej dolinie rzeki Likos, na skrzyżowaniu głównych szlaków handlowych i dróg, które łączyły je z Efezem, Pergamonem i Filadelfią.
Laodycea była świetnie prosperującym miastem rzemieślniczym oraz centrum bankowym. O jej wielkiej zamożności świadczy choćby to, iż po katastrofalnym trzęsieniu ziemi za panowania Nerona dźwignęła się z gruzów bez jakiejkolwiek pomocy finansowej ze strony Rzymu (Tacyt, Roczniki, XIV, 27). Laodycea słynęła z błyszczącej czarnej wełny i sporządzanych z niej szat. Była siedzibą sławnej szkoły medycznej, w której prawdopodobnie wyrabiano lekarstwo do oczu zwane proszkiem frygijskim. Jednym z naczelnych bóstw czczonych w Laodycei był Asklepios, bóg sztuki lekarskiej.
Do największych niedomogów Laodycei należał brak własnych źródeł wody. W pobliskim Hierapolis znajdowały się gorące źródła o właściwościach leczniczych, a Kolosy miały zimną, orzeźwiającą wodę. Tymczasem do Laodycei trzeba było sprowadzać wodę ze znacznej odległości i gdy docierała do miasta, zapewne była już letnia. Początkowo płynęła akweduktem, a potem wewnątrz wydrążonych sześciennych kamiennych bloków, zespolonych zaprawą.
Wszystko wskazuje na to, że w Laodycei mieszkało sporo Żydów. Z listu tamtejszych urzędników (przytoczonego przez Józefa Flawiusza) wynika, iż zgodnie z poleceniem Gajusza Rabiriusza pozwalano Żydom obchodzić sabaty i inne święte obrzędy (Dawne dzieje Izraela, XIV, X, 20). Przynajmniej niektórzy z nich byli bardzo zamożni. Taki wniosek można wyciągnąć stąd, że gdy namiestnik Flakkus zarządził konfiskatę corocznej daniny przeznaczonej na świątynię w Jerozolimie, podobno wynosiła ona ponad 20 funtów (6,5 kg) złota.
W I w. n.e. w Laodycei istniał zbór chrześcijański, który najwyraźniej spotykał się w domu miejscowej chrześcijanki o imieniu Nimfa. Do powstania tego zboru niewątpliwie przyczyniły się wysiłki Epafrasa (Kol 4:12, 13, 15). Również efekty działalności Pawła w Efezie prawdopodobnie sięgały aż do Laodycei (Dz 19:10). Chociaż Paweł nie odwiedził Laodycei, troszczył się o tamtejszy zbór i nawet napisał do niego list (Kol 2:1; 4:16). Niektórzy badacze sądzą, że była to tylko kopia listu wysłanego do Efezu, co ich zdaniem wyjaśnia, dlaczego w Biblii brakuje listu Pawła do Laodycejczyków. Być może jednak zawierał on informacje, które nie są nam dziś niezbędne, albo omawiał te same sprawy, które zostały już dokładnie wyjaśnione w innych natchnionych listach.
Zbór w Laodycei należał do siedmiu zborów w Azji Mniejszej, do których wyniesiony do chwały Jezus Chrystus skierował osobiste orędzia w objawieniu danym Janowi (Obj 1:11). W tym okresie, pod koniec I w. n.e., zbór ten nie zasługiwał na wiele pochwał. Chociaż obfitował w bogactwa materialne, pod względem duchowym był ubogi. Zamiast literalnego złota, które przechowywali miejscowi bankierzy, zamiast szat z błyszczącej czarnej wełny, wyrabianych w tej okolicy, zamiast lekarstwa na oczy, wytwarzanego przez laodycejskich lekarzy, i zamiast gorącej wody leczniczej z pobliskich źródeł w Hierapolis — zbór w Laodycei potrzebował dóbr duchowych. Potrzebował „złota oczyszczonego ogniem”, żeby wzbogacić swą osobowość (1Ko 3:10-14; 1Pt 1:6, 7), oraz białych szat wierzchnich, które by mu nadały prawdziwie chrześcijański, nienaganny wygląd, wolny od niechrześcijańskich przywar, równie hańbiących jak cielesna nagość (por. Obj 16:15; 19:8). Potrzebował duchowej „maści do oczu”, żeby móc dostrzec prawdy biblijne i chrześcijańskie obowiązki (por. Iz 29:18; 2Pt 1:5-10; 1Jn 2:11). Wszystko to mógł „kupić” od Chrystusa Jezusa, który przecież pukał do jego drzwi — musiał tylko gościnnie go przyjąć (por. Iz 55:1, 2). Nie mógł pozostać letni (Obj 3:14-22), lecz musiał stać się albo zagrzewająco gorący (por. Ps 69:9; 2Ko 9:2; Tyt 2:14) albo orzeźwiająco zimny (por. Prz 25:13, 25).
-