-
GorczycaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
można wiele osiągnąć (Mt 17:20; Łk 17:6). W Palestynie rośnie dziko kilka gatunków gorczycy, a gorczyca czarna (Brassica nigra) jest powszechnie uprawiana. W dobrej glebie po kilku miesiącach z nasienia wyrasta podobna do drzewa roślina o wysokości do 4,5 m, której główna łodyga może osiągać grubość ramienia dorosłego mężczyzny. Kwiaty są żółte, a liście postrzępione i ciemnozielone. W łuszczynie znajduje się kilka nasion; nasiona gorczycy czarnej są brunatne. Jesienią łodygi i pędy gorczycy twardnieją i sztywnieją, dzięki czemu mogą utrzymać ptaki, np. zięby i makolągwy, które żywią się ich nasionami.
Niektórzy podnoszą zarzut, że nasienie gorczycy nie jest „najdrobniejsze” ze wszystkich nasion, gdyż np. nasiona storczyków są mniejsze, i że gorczyca wcale nie staje się „drzewem”, ale trzeba pamiętać, iż Jezus używał języka zrozumiałego dla jego słuchaczy. Dla nich nasienie gorczycy istotnie należało do najmniejszych spośród tych, które znali. Warto też zauważyć, że Arabowie nazywają „drzewami” nawet rośliny mniejsze od gorczycy (Mt 13:31, 32).
-
-
GorliwośćWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GORLIWOŚĆ
Zobacz ZAZDROŚĆ, GORLIWOŚĆ.
-
-
GorliwyWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GORLIWY
Określenie odróżniające apostoła Szymona od innego apostoła, Szymona Piotra; zapewne w podobnym celu Mateusz i Marek używają przydomka „Kananejczyk” (Mt 10:4; Mk 3:18; Łk 6:15; Dz 1:13). Nazywanie Szymona „gorliwym” (gr. zelotés) wcale nie musi oznaczać, iż był kiedyś członkiem ugrupowania politycznego zwanego zelotami; może po prostu nawiązywać do cech jego osobowości.
-
-
Gorzkie ziołaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GORZKIE ZIOŁA
(hebr. merorím).
W noc paschalną Izraelici mieli oprócz pieczonego baranka i przaśnego chleba jeść gorzkie zioła (Wj 12:8) i w przyszłości tak właśnie obchodzić Paschę (Lb 9:11). Nie powiedziano, jakie konkretnie były to zioła. Najwyraźniej miały przypominać Izraelitom o gorzkich przeżyciach z okresu niewoli egipskiej.
To samo hebrajskie słowo (merorím) występuje w Lamentacjach 3:15 i zazwyczaj jest oddawane przez „gorycz” lub „rzeczy gorzkie”, choć niektórzy opowiadają się za „gorzkimi ziołami” jako stosowniejszym tłumaczeniem, harmonizującym z wymienionym w tym wersecie piołunem.
-
-
GospodaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GOSPODA
Greckie słowo pandocheíon dosłownie znaczy „miejsce, gdzie przyjmuje się wszystkich”, i odnosi się do zajazdu, w którym podróżni mogli znaleźć nocleg dla siebie i swych zwierząt. Być może starożytne gospody na Bliskim Wschodzie przypominały te, które wybudowano w nowszych czasach. Na ogół jest to ogrodzony murem plac z tylko jednym wejściem. Wzdłuż muru, na podwyższeniu, znajdują się pozbawione sprzętów pokoje przeznaczone dla podróżnych i ich rzeczy. Do pokoi wchodzi się z wewnętrznego dziedzińca, na którym zostawia się zwierzęta; na jego środku często znajduje się studnia. W starożytności właściciele gospody dbali o zaspokojenie podstawowych potrzeb podróżnych i troszczyli się o osoby pozostawione pod ich opieką, a za swe usługi otrzymywali zapłatę (Łk 10:33-35).
-
-
GoszenWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GOSZEN
1. Region Egiptu, w którym przez 215 lat (1728-1513 p.n.e.) mieszkali Izraelici (Rdz 45:10; 47:27). Dokładne położenie ziemi Goszen jest niepewne; najprawdopodobniej leżała we wsch. części delty Nilu, na pograniczu właściwego Egiptu. Wskazuje na to okoliczność, że Józef wyruszył do Goszen ze swego domu w Egipcie, by spotkać się z ojcem (który jechał z Kanaanu) (Rdz 46:28, 29). Tłumaczenie w greckiej Septuagincie pozwala przypuszczać, iż ziemia Goszen leżała niedaleko Wadi Tumilat.
Faraon trzymał w Goszen bydło; również Hebrajczycy wypasali tam swe trzody i stada (Rdz 47:1, 4-6; 50:8). Określenie ‛najlepsza część ziemi egipskiej’ jest najwyraźniej względne — chodziło o najbujniejsze pastwiska, które najbardziej odpowiadały szczególnym potrzebom rodziny Jakuba. Wygląda na to, iż ziemię Goszen nazywano też „ziemią Rameses” (Rdz 47:6, 11). Począwszy od czwartej plagi, Jehowa wyróżnił ów region, tak iż omijały go kolejne klęski (Wj 8:22; 9:26).
2. Miasto w górzystym regionie Judy (Joz 15:20, 48, 51). Niektórzy uczeni przypuszczają, że leżało w miejscu dzisiejszej Dahiriji, ok. 18 km na pd. zach. od Hebronu. „Ziemia Goszen” wspomniana w Jozuego 10:41 i 11:16 to najpewniej okręg w pobliżu tego miasta, obejmujący górzysty teren między Hebronem a Negebem.
-
-
GościniecWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GOŚCINIEC
Zobacz DROGA, GOŚCINIEC.
-
-
GościnnośćWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
GOŚCINNOŚĆ
Serdeczne i życzliwe przyjęcie gości — znajomych lub zupełnie obcych. W Biblii „gościnność” jest odpowiednikiem greckiego wyrazu filoksenía, który dosłownie znaczy „miłość (sympatia, życzliwość) do obcych”.
W czasach starożytnych. W czasach patriarchalnych szczególną gościnność okazywali Semici, chociaż przejawiali ją również Egipcjanie i inne narody. Troska o podróżnych stanowiła nieodłączny element życia; przybysza przyjmowano bardzo uprzejmie, niezależnie od tego, czy był to ktoś obcy, przyjaciel, krewny, czy zaproszony gość.
Relacje biblijne potwierdzają, że gościnność wobec podróżnych była powszechnym zwyczajem. Witano ich pocałunkiem, zwłaszcza jeśli byli spokrewnieni z gospodarzami (Rdz 29:13, 14). Ktoś z domowników, przeważnie sługa, mył im stopy (Rdz 18:4) oraz karmił i oporządzał ich zwierzęta (Rdz 24:15-25, 29-33). Przybyszów często przyjmowano na nocleg, nawet na kilka dni (Rdz 24:54; 19:2, 3). Gospodarz poczuwał się do obowiązku zadbania o ich bezpieczeństwo (Rdz 19:6-8; Sdz 19:22-24). Kiedy wyjeżdżali, czasami odprowadzano ich kawałek drogi (Rdz 18:16).
O tym, jak wielką wagę przykładano do gościnności, świadczy reakcja Reuela, gdy córki opowiedziały mu, że „jakiś Egipcjanin” (Mojżesz) pomógł im napoić trzodę. Reuel zapytał: „Ale gdzie on jest? Dlaczego zostawiłyście tego męża? Zawołajcie go, żeby zjadł chleba” (Wj 2:16-20).
W miastach. Jak wynika z Biblii, Izraelici nie zawsze mogli liczyć na gościnne przyjęcie ze strony nie-Izraelitów, zwłaszcza mieszkających w miastach (Sdz 19:11, 12). Ogólnie rzecz biorąc, w mniej zaludnionych okolicach chętniej proponowano gościnę. Jednak pewien Lewita wraz ze swym sługą i nałożnicą usiedli po zachodzie słońca na placu miejskim Gibei, najwyraźniej oczekując, że ktoś ich zaprosi na nocleg. A zatem nawet w miastach gościnność była zjawiskiem dość powszechnym (Sdz 19:15). Wspomniany Lewita zaznaczył, że ma środki utrzymania dla siebie i towarzyszących mu osób oraz paszę dla zwierząt (Sdz 19:19). Potrzebował jedynie dachu nad głową. Ale Beniaminici z tego miasta byli nieprzyjaźnie nastawieni, czemu dali wyraz swym brakiem gościnności i co potwierdził dalszy bieg wydarzeń (Sdz 19:26-28).
Okazywana sługom Bożym. Opisane w Biblii wspaniałe przykłady gościnności dotyczą najczęściej sług Jehowy. Wyjątkową gościnność i szacunek okazywano prorokom i innym wybitnym sługom Bożym. Abraham poczęstował posiłkiem trzech aniołów. Gdy jedli, stał przy nich — zapewne chcąc w ten sposób wyrazić szacunek, gdyż rozpoznał w nich anielskich przedstawicieli Jehowy (Rdz 18:3, 7, 8). I podobnie jak Abraham „pobiegł” przyrządzić gościom jedzenie, tak też Manoach ochoczo podjął się przygotowania posiłku dla anioła, którego wziął za męża Bożego (Sdz 13:15-18, 21). Pewna znana mieszkanka Szunem gościła Elizeusza, gdyż jak powiedziała: „Oto dobrze wiem, że ten, który stale przechodzi koło nas, to święty mąż Boży” (2Kl 4:8-11).
Niegościnność potępiona. Ammonici i Moabici nie okazali gościnności Izraelitom wędrującym do Ziemi Obiecanej, a Moabici nawet opłacili Balaama, by im złorzeczył. Jehowa postanowił więc, że żaden Ammonita ani Moabita nie może zostać przyjęty do zboru izraelskiego (Pwt 23:3, 4). Narody te zawiniły nie tylko brakiem zwykłej ludzkiej gościnności, lecz także nienawiścią do Boga i Jego ludu.
Za pośrednictwem proroka Izajasza Jehowa potępił Izraelitów za niegościnność — oświadczył, że na próżno zachowują post i biją przed Nim pokłony, skoro jednocześnie pozwalają, by ich bracia cierpieli wskutek braku pokarmu, odzienia i dachu nad głową (Iz 58:3-7).
W I wieku n.e. W I w. n.e. nadal ceniono gościnność, choć ze względu na odmienne warunki wyrażano ją nieco inaczej. Nieczęsto okazywali ją sobie Samarytanie i Żydzi, jako że nie żyli ze sobą w dobrych stosunkach (Jn 4:7-9; 8:48). Poza tym wpływ dominujących wtedy obcych narodów podsycał wrogość, a na drogach czyhali rabusie. Niektóre gospody prowadzili ludzie nieżyczliwi i nieuczciwi.
Jednak w społeczności żydowskiej gościa darzono zazwyczaj podobnymi względami jak w dawniejszych czasach. Witano go pocałunkiem, nacierano mu głowę olejkiem i obmywano stopy. Na przyjęciach sadzano gości przeważnie według rangi oraz szacunku, jakim ich darzył gospodarz (Łk 7:44-46; 14:7-11).
Wobec uczniów Jezusa. Gdy Pan Jezus Chrystus rozsyłał 12, a potem 70 uczniów, by głosili wśród Izraelitów, powiedział, że osoby ceniące dobrą nowinę przyjmą ich gościnnie do swych domów (Mt 10:5, 6, 11-13; Łk 10:1, 5-9). Chociaż sam Jezus ‛nie miał gdzie złożyć głowy’, często korzystał z gościnności tych, którzy rozpoznali w nim posłańca Bożego (Mt 8:20; Łk 10:38).
Paweł uważał za coś oczywistego, że gdy wyjdzie z więzienia, chrześcijański brat Filemon przyjmie go pod swój dach. Bynajmniej mu się nie narzucał, ale z wcześniejszych kontaktów wiedział, że ten współwyznawca z największą chęcią zatroszczy się o jego potrzeby (Flm 21, 22). W liście napisanym ok. r. 98 n.e. apostoł Jan wyjaśnił, iż chrześcijanie mają obowiązek wspierać podróżujących wysłanników, „żeby się stać współpracownikami w prawdzie”. Jan pochwalił też Gajusa za gościnność wobec braci, „i to obcych”. Gajus nie znał wcześniej tych braci, lecz przyjął ich serdecznie ze względu na służbę, którą pełnili na rzecz zboru (3Jn 5-8).
-