-
Wieczerza PańskaWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
południu (według kalendarza hebrajskiego był to ten sam dzień, 14 Nisan) miał je w całości ofiarować jako doskonałą, nieskalaną ofiarę za grzechy. Na ofiarę tę zachował też całą swoją krew. „Wylał na śmierć swą duszę [która jest we krwi]” (Iz 53:12; Kpł 17:11). A zatem podczas Ostatniej Wieczerzy nie mógł dokonać cudu transsubstancjacji, czyli przeistoczenia chleba w swe literalne ciało oraz wina w swą literalną krew. Z tych samych powodów nie można powiedzieć, że za sprawą cudu spowodował, iż jego ciało i krew były obecne w chlebie i winie w sposób łączny, jak twierdzą zwolennicy nauki o konsubstancjacji.
Powyższym argumentom nie zaprzeczają bynajmniej słowa z Jana 6:51-57. Jezus nie omawiał wtedy Wieczerzy Pańskiej, którą przecież ustanowił dopiero jakiś rok później. ‛Spożywanie’ i ‛picie’ są w tym sprawozdaniu symbolami okazywania wiary w Jezusa Chrystusa, co wynika z wersetów 35 i 40.
Prócz tego jedzenie rzeczywistego ciała i krwi równałoby się kanibalizmowi. Właśnie dlatego wypowiedź Jezusa na temat jedzenia i picia jego krwi tak zaszokowała Żydów, którym zabrakło wiary i zrozumienia. Ich reakcja odzwierciedlała żydowski pogląd na spożywanie ludzkiego ciała i krwi, oparty na Prawie Mojżeszowym (Jn 6:60).
Picie krwi byłoby też sprzeczne z prawem Bożym danym Noemu na długo przed ustanowieniem przymierza Prawa (Rdz 9:4; Kpł 17:10). Pan Jezus Chrystus nigdy nie nakłaniałby nikogo do złamania prawa Bożego (por. Mt 5:19). Ponadto wyraźnie polecił: „Czyńcie to na moją pamiątkę”, a nie ‛jako moją ofiarę’ (1Ko 11:23-25).
A zatem chleb i wino są emblematami, symbolami wyobrażającymi ciało i krew Chrystusa, i tak samo przenośne znaczenie miały jego słowa o spożywaniu jego ciała i piciu jego krwi. Urażonym tą wypowiedzią oświadczył: „Chlebem zaś, który ja dam, jest moje ciało za życie świata” (Jn 6:51). Spełniło się to, gdy poniósł śmierć ofiarną na palu męki. Ciało Jezusa zostało pochowane, a później usunięte przez jego Ojca, by „nie ujrzało skażenia” (Dz 2:31). Nikt nigdy nie spożywał jego literalnego ciała ani krwi.
Obchodzona godnie i w porządku. Zbór chrześcijański w Koryncie pod pewnymi względami zboczył na duchowe manowce, toteż apostoł Paweł oznajmił jego członkom: „Wielu wśród was jest słabych i chorowitych, a sporo śpi w śmierci”. W dużej mierze wynikało to z błędnych poglądów na temat Wieczerzy Pańskiej i jej znaczenia. Koryntianie zapomnieli, że była to święta uroczystość. Część z nich przynosiła ze sobą własną kolację i jadła ją przed zebraniem lub po jego rozpoczęciu. Niektórzy też nadużywali alkoholu i byli podpici; inni przychodzili głodni i czuli się zawstydzeni w obecności osób, które miały dużo jedzenia. W rezultacie uczestnicy albo byli senni, albo błądzili gdzieś myślami i nie potrafili spożywać emblematów z należytym docenianiem. Prócz tego w zborze dochodziło do podziałów, gdyż jedni uznawali za swego przewodnika Piotra, drudzy Apollosa, a jeszcze inni woleli Pawła (1Ko 1:11-13; 11:18). Zapominali, że uroczystość ta miała uwypuklać ich jedność. Nie pojmowali w pełni doniosłego charakteru owej wieczerzy — tego, że upamiętnia śmierć Pana, a emblematy wyobrażają jego ciało i krew. Paweł wykazał, iż kto w niej uczestniczy bez zrozumienia, naraża się na ogromne niebezpieczeństwo (1Ko 11:20-34).
-
-
Wiedza, poznanieWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
WIEDZA, POZNANIE
Wiedza to znajomość faktów zdobyta przez osobiste doświadczenie, obserwację lub studium. Biblia usilnie zachęca do poszukiwania i gromadzenia właściwej wiedzy, cenniejszej niż złoto (Prz 8:10; 20:15). Jezus podkreślał, jak ważne jest poznawanie jego samego oraz jego Ojca, a w Chrześcijańskich Pismach Greckich wielokrotnie uwypuklono znaczenie poznania, czyli wiedzy (Jn 17:3; Flp 1:9; 2Pt 3:18).
Źródło wiedzy. Rzeczywistym Źródłem wiedzy jest sam Jehowa. Dał On wszystkim życie, bez którego nabywanie jej byłoby niemożliwe (Ps 36:9; Dz 17:25, 28). Ponadto stworzył cały wszechświat, toteż ludzka wiedza opiera się na badaniu Jego dzieł (Ps 19:1, 2; Obj 4:11). Kierował też spisywaniem swego Słowa, by człowiek mógł poznać Jego wolę i zamierzenie (2Tm 3:16, 17). Wszelka prawdziwa wiedza pochodzi więc od Jehowy, a ten, komu zależy na jej zdobywaniu, powinien przejawiać bojaźń Bożą, która ustrzeże go przed wywołaniem Jego niezadowolenia. Taka bojaźń jest początkiem poznania (Prz 1:7). Kto się nią odznacza, może nabywać dokładnej wiedzy, podczas gdy ludzie pomijający Boga łatwo wysnuwają ze swych obserwacji błędne wnioski.
Biblia wielokrotnie łączy wiedzę z Jehową, nazywając Go „Bogiem wiedzy” i „Tym, który jest doskonały w wiedzy” (1Sm 2:3; Hi 36:4; 37:14, 16).
Jehowa powierzył swemu Synowi tak ważną rolę w realizacji swoich zamierzeń, że słusznie powiedziano, iż „w nim [w Jezusie] są starannie skryte wszelkie skarby mądrości i poznania” (Kol 2:3). Kto nie wierzy w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego, ten nie zdoła naprawdę zrozumieć natchnionych Pism ani dostrzec, jak zgodnie z proroctwami Jehowy urzeczywistniają się Jego zamierzenia.
W należytej ocenie wagi i znaczenia wiedzy pomaga przeanalizowanie sensu słów hebrajskich i greckich często tłumaczonych na „wiedza” lub „poznanie” oraz ustalenie związku pomiędzy wiedzą (poznaniem) a mądrością, zrozumieniem, umiejętnością myślenia i rozeznaniem.
Znaczenie terminu. W Pismach Hebrajskich rzeczowniki tłumaczone na „wiedza” albo „poznanie” pochodzą od podstawowego czasownika jadáʽ, który oznacza „wiedzieć”, „dowiedzieć się (z opowiadania)”, „poznać (z obserwacji)”, „znać się (z kimś lub na czymś)”, a także „mieć doświadczenie, wprawę”. Właściwy sens danego słowa i częstokroć też sposób jego oddania trzeba ustalić na podstawie kontekstu. Na przykład Bóg powiedział, że ‛zna’ Abrahama i dlatego jest pewien, iż odpowiednio pokieruje on swym potomstwem. Nie oznaczało to, że Jehowa wiedział tylko o istnieniu tego wiernego człowieka, ale że dobrze się z nim zapoznał, bo przez wiele lat obserwował jego posłuszeństwo i oddanie dla prawdziwego wielbienia Boga (Rdz 18:19, Bg, NŚ; 22:12; por. JEHOWA [Od kiedy używane i co oznacza]).
Podobnie jak czasownik jadáʽ („wiedzieć”), również najważniejszy hebrajski wyraz tłumaczony na „wiedza” czy „poznanie” (dáʽat) oznacza przede wszystkim znajomość faktów bądź zgromadzenie wiadomości, ale czasami obejmuje coś więcej. W Ozeasza 4:1, 6 podano, iż w pewnym okresie nie było w Izraelu „poznania Boga”. Nie znaczy to, jakoby Izraelici nie wiedzieli, że Jehowa jest Bogiem i że kiedyś wyzwolił i prowadził ich przodków (Oz 8:2). Ponieważ jednak mordowali, kradli i cudzołożyli, swoim postępowaniem wyraźnie pokazywali, iż nie wprowadzają tej wiedzy w czyn i tym samym odrzucają prawdziwe poznanie (Oz 4:2).
Jadáʽ odnosi się nieraz do współżycia cielesnego — np. w Rodzaju 4:17, gdzie niektóre przekłady dosłownie podają, że Kain „poznał” swoją żonę (Bg, Kr, Wk), natomiast inne słusznie informują, że z nią „współżył” (Bp, NŚ) bądź też „obcował” (Bw). W podobnym sensie w Mateusza 1:25 i Łukasza 1:34 został użyty grecki czasownik ginòsko.
Kiedy Adam i Ewa zjedli zakazany owoc (Rdz 2:17; 3:5, 6), Jehowa rzekł do swego współpracownika w dziele stwarzania (Jn 1:1-3): „Oto człowiek stał się jak jeden z nas pod względem znajomości dobra i zła” (Rdz 3:22). Wypowiedź ta zapewne nie oznaczała po prostu, że pierwsi ludzie poznali, co dla nich dobre, a co złe — wiedzieli to bowiem z przykazań otrzymanych od Boga. Nie mogła też oznaczać, jakoby wtedy poznali zło z doświadczenia, bo Jehowa orzekł, iż stali się podobni do Niego, a przecież On nie musiał popełniać zła, by je znać (Ps 92:14, 15). Najwyraźniej więc Adam i Ewa posiedli znajomość dobra i zła w tym szczególnym sensie, że odtąd sami oceniali, co jest dla nich dobre, a co złe. Niejako stali się dla siebie bogami, gdyż własny osąd postawili ponad osąd Boży i zamiast słuchać Jehowy — który jako jedyny ma mądrość i uprawnienia potrzebne do ustalania, czym jest dobro i zło — ustanowili swoje prawa. Ich niezależna od Niego „znajomość” dobra i zła, inaczej mówiąc ocena tych pojęć, różniła się od mierników Jehowy i ściągnęła na nich nieszczęście (Jer 10:23).
W Chrześcijańskich Pismach Greckich „wiedza” lub „poznanie” to na ogół tłumaczenia dwóch wyrazów: gnòsis i epígnosis. Oba są spokrewnione z czasownikiem ginòsko, który znaczy „poznać; dowiedzieć się; zrozumieć; zauważać”. Ale ze sposobu użycia go w Biblii wynika, iż może także opisywać zażyłe stosunki z kimś, kogo się „zna” (1Ko 8:3; 2Tm 2:19). „Wiedza” (gnòsis) przedstawiana jest w bardzo korzystnym świetle. Jednakże nie warto przyswajać sobie wszystkiego, co ludzie uznają za „wiedzę”, ponieważ niektóre poglądy i filozofie są „fałszywie tak nazywaną ‚wiedzą’” (1Tm 6:20). Na pewno należy poznawać Boga i Jego zamierzenia (2Pt 1:5). W tym wypadku nie wystarczy jedynie znajomość faktów, którą mogą mieć również ateiści; potrzebne jest jeszcze osobiste oddanie dla Boga i Chrystusa (Jn 6:68, 69; 17:3). Sama wiedza (zasób wiadomości) może wywoływać poczucie wyższości, toteż aby z niej korzystać w sposób zdrowy i wyważony, trzeba „poznać miłość Chrystusową, przewyższającą poznanie [samą wiedzę]”, i to poznać ją z doświadczenia, przez osobiste naśladowanie pełnego miłości postępowania Jezusa (Ef 3:19).
Epígnosis, wzmocniona forma wyrazu gnòsis (epí: „dodatkowy”), częstokroć — jak wynika z kontekstu — oznacza „ścisłe, dokładne lub pełne poznanie”. Na przykład Paweł pisał o osobach, które się uczą (nabywają wiedzy), „a jednak nigdy nie potrafią dojść do dokładnego poznania prawdy” (2Tm 3:6, 7). Modlił się także, żeby pewni członkowie zboru w Kolosach (którzy w jakiejś mierze znali wolę Boga, skoro przyłączyli się do chrześcijan) „zostali napełnieni dokładnym poznaniem [„doszli do pełnego poznania” (BT, Bw), „w pełni poznali” (Bp, Wp), „w całej pełni poznali” (Db), „mogli poznać dokładnie” (BWP), „posiedli doskonałą znajomość” (Kow)] jego woli we wszelkiej mądrości i w duchowym pojmowaniu” (Kol 1:9). O taką dokładną wiedzę powinni zabiegać wszyscy chrześcijanie (Ef 1:15-17; Flp 1:9; 1Tm 2:3, 4), gdyż jest niezbędna do przywdziania „nowej osobowości” i osiągnięcia pokoju (Kol 3:10; 2Pt 1:2).
Pokrewne przymioty. W Biblii wiedza niejednokrotnie jest kojarzona z innymi przymiotami, takimi jak mądrość, zrozumienie, rozeznanie oraz umiejętność myślenia (Prz 2:1-6, 10, 11). Uchwycenie podstawowych różnic między nimi bardzo pomaga pojąć wiele wersetów. Trzeba wszakże przyznać, że słów występujących w tekście oryginalnym nie da się konsekwentnie oddać jednym wyrazem polskim. Na ich sens wpływa sposób użycia i kontekst. Niemniej przeanalizowanie biblijnych wzmianek o wiedzy, mądrości, zrozumieniu, rozeznaniu i zdolności myślenia pozwala dostrzec interesujące różnice między tymi przymiotami.
Mądrość. Mądrość to umiejętność zastosowania wiedzy w praktyce, robienia z niej użytku, rozumnego korzystania z nagromadzonych wiadomości. Ktoś może mieć sporą wiedzę, ale nie umie jej spożytkować, ponieważ brakuje mu mądrości. Jezus powiązał mądrość z czynami, powiedział bowiem: „Mądrość potwierdza swą prawość swoimi dziełami” (Mt 11:19). Salomon prosił Boga nie tylko o wiedzę, lecz także o mądrość, i został wysłuchany (1Kl 4:29-34; 2Kn 1:10). Kiedy dwie kobiety rościły sobie prawo do tego samego dziecka, dał dowód mądrości, gdy rozstrzygnął ich spór, wyzyskując wiedzę o przywiązaniu matki do własnego dziecka (1Kl 3:16-28). „Mądrość to rzecz pierwsza”, bo bez niej wiedza niewiele jest warta (Prz 4:7; 15:2). Jehowa obfituje w wiedzę i mądrość i hojnie ich udziela (Rz 11:33; Jak 1:5).
Zrozumienie. Zrozumienie to umiejętność dostrzegania wzajemnych zależności między poszczególnymi częściami składowymi lub aspektami czegoś, zdolność ujrzenia nie tylko pojedynczych faktów, lecz całości sprawy. Hebrajski rdzeń czasownikowy bin zasadniczo oznacza „oddzielić” albo „odróżnić”, toteż często bywa tłumaczony na „rozumieć” bądź „rozeznać”. Podobnie ma się rzecz z greckim słowem syníemi. Na przykład w Dziejach 28:26 (gdzie przytoczono Izajasza 6:9, 10) trafnie powiedziano, że Żydzi słyszeli, ale nie rozumieli, inaczej mówiąc, nie potrafili połączyć zdobytych informacji. Nie pojmowali, jak poszczególne myśli czy wątki pasują do siebie i jakie to ma dla nich znaczenie. W Przysłów 9:10 oznajmiono, że „poznanie Najświętszego jest zrozumieniem”, z czego wynika, iż chcąc rzetelnie zrozumieć jakąkolwiek sprawę, trzeba sobie uświadomić jej związek z Bogiem i Jego zamierzeniem. Człowiek odznaczający się zrozumieniem umie powiązać nową wiadomość z tym, co wiedział do tej pory, słusznie więc napisano: „Dla tego, kto posiada zrozumienie, wiedza jest rzeczą łatwą” (Prz 14:6). Wiedza i zrozumienie uzupełniają się nawzajem, warto zatem szukać jednego i drugiego (Prz 2:5; 18:15).
Rozeznanie. Hebrajskie słowo tewunáh, często oddawane przez „rozeznanie”, jest spokrewnione ze słowem bináh, tłumaczonym na „zrozumienie”. Oba występują w Przysłów 2:3, gdzie powiedziano: „Jeśli też przywołasz zrozumienie i wydasz głos za rozeznaniem...” Rozeznanie, podobnie jak zrozumienie, wiąże się z dostrzeganiem bądź rozpoznawaniem czegoś, lecz kładzie większy nacisk na rozróżnienie jego części składowych i ocenę ich wzajemnych zależności. Kto posiada zarówno wiedzę, jak i rozeznanie, ten panuje nad tym, co mówi, i zachowuje spokój ducha (Prz 17:27). Sprzeciwianie się Jehowie świadczy o braku rozeznania (Prz 21:30). Bóg udziela rozeznania (właściwego zrozumienia, wnikliwości) za pośrednictwem swego Syna (2Tm 2:1, 7, Bw, NŚ, Wp).
Umiejętność myślenia. Wiedza wiąże się również z przymiotem nazywanym niekiedy „umiejętnością myślenia”. Hebrajski wyraz mezimmáh może być użyty w znaczeniu ujemnym (niecne zamysły, knowania, wybiegi) bądź też dodatnim (bystrość umysłu, roztropność) (Ps 10:2; Prz 1:4). Tak więc umysł i myśli można kierować albo ku czemuś godnemu, prawemu, albo ku rzeczom nikczemnym. Kto pilnie zważa na to, w jaki sposób postępuje Jehowa, i ‛nakłania swych uszu’ ku rozmaitym aspektom Jego woli i zamierzeń, chroni swą zdolność myślenia i kieruje ją na właściwe tory (Prz 5:1, 2). Należycie wyzyskiwana umiejętność myślenia, zharmonizowana ze zbożną mądrością i wiedzą, może ustrzec człowieka przed wpadnięciem w sidła niemoralnych pokus (Prz 2:10-12).
Ostrożność w gromadzeniu wiedzy. Salomon na pozór postawił wiedzę w złym świetle, gdy oświadczył: „W obfitej mądrości jest obfitość zgryzoty, kto zaś pomnaża wiedzę, pomnaża boleść” (Kzn 1:18). Słowa te zdają się odbiegać od poglądu na wiedzę wyrażanego w innych miejscach Biblii. Ale Salomon po prostu podkreśla tu jeszcze raz, jak daremne są ludzkie wysiłki we wszystkich sferach życia niezwiązanych ze spełnianiem nakazów Bożych (Kzn 1:13, 14). Nie ma nic złego w tym, że człowiek nabywa wiedzy i mądrości w wielu dziedzinach bądź też zgłębia jakąś konkretną dyscyplinę, choćby nie miała bezpośredniego związku z zamierzeniem Bożym. Jednakże taka poszerzona wiedza i mądrość mogą mu tym wyraźniej uprzytomnić, jak ograniczone ma szanse wyzyskania zdobytych wiadomości — ze względu na krótkość swego życia czy na niesprzyjające warunki i problemy, z którymi się musi borykać w społeczeństwie niedoskonałych ludzi. Świadomość tego przysparza zgryzot i wywołuje bolesne poczucie bezsilności (por. Rz 8:20-22; Kzn 12:13, 14; zob. KAZNODZIEI, KSIĘGA). Z tego samego powodu „męczy ciało” wiedza nabywana przez ‛oddawanie się wielu księgom’, jeśli nie ułatwia spełniania przykazań Bożych (Kzn 12:12).
-
-
WiekWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
WIEK
Okres czyjegoś życia, liczony zwykle w latach, miesiącach i dniach. Po hebrajsku wiek danego człowieka opisuje się wyrażeniem, które dosłownie oznacza, że był on „synem” tylu a tylu lat. Na przykład o Józefie powiedziano, iż umarł, będąc „synem stu dziesięciu lat”, czyli „mając sto dziesięć lat” (Rdz 50:26). „Wiek” może się również odnosić do dojrzałości. Wyrazy sew lub sewáh („wiek; starość”) wywodzą się od rdzenia oznaczającego „siwieć” i są też tłumaczone na „siwizna” (1Sm 12:2; Prz 20:29). Szereg słów hebrajskich nawiązujących do starzenia się i do sędziwego wieku pochodzi od rzeczownika zakán, czyli „broda” (Kpł 19:27). Grecki wyraz helikía znaczy przede wszystkim „okres życia; wiek”, ale może się także odnosić do „wzrostu” (Mt 6:27; Jn 9:21; Łk 2:52; 19:3). W Pismach Greckich występują też słowa géras („starość”; Łk 1:36), presbýtes („stary człowiek”; Flm 9) oraz presbýtis (‛starsza kobieta’; Tyt 2:3). Ostatnie dwa są spokrewnione z wyrazem presbýteros, czyli „starszy” (zob. STARSZY).
Prawo Mojżeszowe stanowiło, że mężczyzna w wieku 20 lat nadaje się do służby wojskowej (Lb 1:3). Człowiek ślepy od urodzenia, któremu Jezus przywrócił wzrok, musiał mieć co najmniej 20 lat, skoro rodzice powiedzieli badającym tę sprawę: „Zapytajcie go. Jest pełnoletni. Powinien mówić sam za siebie” (Jn 9:21, 23). O Sarze wspomniano, że „przekroczyła granicę wieku” rodzenia dzieci, gdyż miała wtedy ok. 90 lat (Heb 11:11).
Osiągnięcie określonego wieku decydowało o rozpoczęciu i zakończeniu obowiązkowej służby w sanktuarium. Niektórzy dopatrują się sprzeczności między Liczb 4:3, 30, 31 a Liczb 8:24-26, ponieważ w pierwszym wypadku podano, że Lewici zaczynali służbę w wieku 30 lat, a w drugim — 25 lat. Wydaje się jednak, iż chodziło o dwa różne rodzaje usługiwania. Według źródeł rabinicznych Lewita w wieku 25 lat był wprowadzany do służby w przybytku, lecz najpierw mógł wykonywać tylko lżejsze zadania, a dopiero po 30 roku życia przejmował trudniejsze obowiązki. Źródła te wskazują, że w Liczb 4:3, 47 wymieniono „pracę” oraz „mozolną służbę i służbę noszenia ciężarów”, o czym nie ma mowy w Liczb 8:24, gdzie wspomnianą granicą wieku jest 25 lat. Według innych opinii Lewici mający więcej niż 30 lat zajmowali się przenoszeniem przybytku i należących do niego sprzętów, a młodsi (od 25 do 30 lat) pełnili służbę tylko wtedy, gdy przybytek został już wzniesiony na miejscu obozowania. Na poparcie poglądu, że cięższe prace przydzielano dopiero po osiągnięciu przez kogoś 30 lat, przytacza się argument, iż w tym wieku mężczyzna jest silniejszy, dojrzalszy i rozsądniejszy. W Septuagincie w obu wersetach (Lb 4:3 i 8:24) powiedziano o 25 latach. W czasach Dawida wiek rozpoczęcia służby w przybytku, zastąpionym później przez świątynię, obniżono do 20 lat (1Kn 23:24-32; por. też Ezd 3:8).
Po skończeniu 50 lat Lewici byli zwalniani z obowiązkowej służby. W Liczb 8:25, 26 wskazano, że po osiągnięciu tego wieku dalej mogli dobrowolnie pomagać, ale nie przydzielano im już żadnych obowiązków ani z nich nie rozliczano. Jak się uważa, ów limit nie wynikał jedynie z szacunku dla wieku, lecz miał na celu ograniczenie liczby usługujących. Nie dotyczył jednak arcykapłana z rodu Aarona, który sprawował swój święty urząd aż do śmierci, jeśli tylko się do tego nadawał (Lb 35:25). Aaron został pierwszym arcykapłanem izraelskim, gdy miał przeszło 80 lat, a usługiwał prawie 40 lat (Wj 7:7; Lb 33:39).
Greckie aiòn. „Wiek” może się też odnosić do okresu w dziejach — o sprecyzowanej lub niesprecyzowanej długości. W niektórych przekładach słowo to bywa tłumaczeniem greckiego aiòn (lm. aiònes). Według znawców greki termin ten oznacza „czas trwania życia; życie”, „pokolenie”, „długi okres czasu; wiek”, „epokę”. Ponieważ epoka lub wiek niekoniecznie musi mieć granice czasowe, więc aiòn może także dotyczyć okresu, który co prawda się rozpoczął, ale nie ma końca. Na przykład w Marka 3:29 zanotowano wypowiedź Jezusa, że kto bluźni przeciwko duchowi świętemu, ten „jest winien grzechu wiecznego [trwającego zawsze, nieustannego]”, tzn. grzechu, którego nigdy w przyszłości nie da się wymazać. Podobnego sformułowania użyto w odniesieniu do nieowocującego drzewa figowego, które miało już nie rodzić „na wieki” (Mt 21:19). Również anioł zapowiadający
-