-
Wyznaczone czasy narodówWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
myśl samej wizji: chodzi w niej o to, „by żyjący poznali, że Najwyższy jest Władcą w królestwie ludzkim i że je daje, komu chce, a ustanawia nad nim choćby najuniżeńszego z ludzi” (Dn 4:17).
Symboliczne drzewo a zwierzchnictwo Boże. Symbolika tej proroczej wizji nie jest bynajmniej czymś wyjątkowym. Również w innych księgach biblijnych drzewa wyobrażają panujących władców, m.in. tych, którzy ze stołecznej Jerozolimy rządzili prototypowym królestwem Bożym (por. Sdz 9:6-15; Eze 17:1-24; 31:2-18). Pień, z którego na nowo wyrasta „gałązka” czy „latorośl”, został kilkakrotnie użyty jako symbol odnowienia władzy określonej linii rodowej — zwłaszcza w proroctwach mesjańskich (Iz 10:33 do 11:10; 53:2-7; Jer 23:5; Eze 17:22-24; Za 6:12, 13; por. Hi 14:7-9). Sam Jezus nazwał siebie „korzeniem i potomkiem Dawida” (Obj 5:5; 22:16).
Najważniejszym przesłaniem tej wizji i kluczem do jej zrozumienia jest fakt, iż Jehowa Bóg sprawuje nieograniczone zwierzchnictwo nad „królestwem ludzkim”. Drzewo ma wyraźny związek z Nebukadneccarem, władcą największego podówczas mocarstwa światowego, Babilonu. Ale zanim podbił Jerozolimę, była ona stolicą prototypowego królestwa Bożego, które wyobrażało prawowitą władzę Jehowy nad ziemią. Stanowiło więc dla Nebukadneccara przeszkodę na drodze do celu, jakim było panowanie nad światem. Kiedy Jehowa dopuścił do podbicia owego królestwa, jednocześnie pozwolił, by niejako „ścięto” dynastię Dawidową, będącą widzialnym wyrazem Jego zwierzchnictwa. Ten pierwowzór Królestwa Bożego przestał więc przeszkadzać narodom pogańskim w przejęciu panowania nad światem, czyli nad „królestwem ludzkim” (Lam 1:5; 2:2, 16, 17). W świetle powyższych rozważań „drzewo” ukazane w wizji wyobraża nie tylko Nebukadneccara, ale także — a nawet przede wszystkim — władzę nad światem sprawowaną w imieniu Boga.
Ponowne przejęcie władzy nad światem. Bóg nie pozostawia jednak wątpliwości co do tego, że nie oddał poganom na zawsze panowania nad światem. Jak wyjawiono w omawianej wizji, więzy powściągliwości Bożej, symbolizowane przez żelazne i miedziane obręcze opasujące pień drzewa, miały istnieć tak długo, aż ‛przeminie nad nim siedem czasów’ (Dn 4:16, 23, 25). Po ich upływie Najwyższy, który „jest Władcą w królestwie ludzkim”, miał powierzyć władzę nad ziemią temu, „komu chce” (Dn 4:17). Z proroczej Księgi Daniela wyraźnie wynika, że chodziło o „syna człowieczego”, któremu dano „panowanie i dostojeństwo oraz królestwo, aby jemu służyły wszystkie ludy, grupy narodowościowe i języki” (Dn 7:13, 14). Na objęcie rządów nad światem przez Chrystusa, Króla wybranego przez Boga i Dziedzica dynastii Dawidowej, wskazuje też to samo proroctwo, w którym Jezus wspomniał o „wyznaczonych czasach narodów” (Mt 24:30, 31; Łk 21:27-31, 36). A zatem symboliczny pień, którego oszczędzenie wyobrażało zastrzeżenie sobie przez Boga prawa do sprawowania władzy zwierzchniej nad „królestwem ludzkim”, miał ponownie wypuścić pędy wtedy, gdy rozpocznie królowanie Jego Syn (Ps 89:27, 35-37).
Siedem symbolicznych czasów. W wypadku Nebukadneccara „siedem czasów” zapowiedzianych w wizji niewątpliwie oznaczało siedem lat, w ciągu których król cierpiał na chorobę psychiczną o objawach przypominających likantropię — zostawił tron i karmił się trawą jak zwierzęta polne (Dn 4:31-36). Warto zauważyć, że mocarstwa pogańskie sprawujące władzę nad światem zostały w Biblii przedstawione właśnie pod postacią zwierząt występujących przeciwko świętemu ludowi Bożemu i jego „Księciu książąt” (por. Dn 7:2-8, 12, 17-26; 8:3-12, 20-25; Obj 11:7; 13:1-11; 17:7-14). Użyte w proroctwie Daniela słowo „czasy” (z aram. ʽiddán) oznacza zdaniem leksykografów „lata” (zob. L. Koehler i W. Baumgartner, Lexicon in Veteris Testamenti Libros, Lejda 1958, s. 1106; A Hebrew and English Lexicon of the Old Testament, red. F. Brown, S. R. Driver i C. A. Briggs, 1980, s. 1105; Lexicon Linguae Aramaicae Veteris Testamenti, red. E. Vogt, Rzym 1971, s. 124). Tak rozumiany „rok” trwałby 360 dni, gdyż z Objawienia 12:6, 14 wynika, że trzy i pół „czasu” to „tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni” (por. też Obj 11:2, 3). Wobec tego „siedem czasów” obejmowałoby okres 2520 dni. Z kolei zgodnie z Liczb 14:34 i Ezechiela 4:6 określona liczba dni może w Biblii wyobrażać proroczo tyle samo lat. Jeśli wizja z 4 rozdz. proroctwa Daniela ma dotyczyć okresu sięgającego poza panowanie zmarłego dawno temu Nebukadneccara (na co wskazują przytoczone powyżej argumenty), to do wspomnianych w niej „siedmiu czasów” trzeba odnieść właśnie regułę „dzień za rok”. Miały one zatem trwać 2520 lat.
Rzecz ciekawa, już w marcu 1880 r. w czasopiśmie Strażnica wykazano na podstawie takiego rozumowania, że „wyznaczone czasy narodów” (a wraz z nimi prawo do władzy przyznane przejściowo władcom pogańskim) dobiegną końca w r. 1914. Wyjaśnienie to opublikowano na 34 lata przed doniosłymi wydarzeniami zapoczątkowanymi w tym właśnie roku. Dnia 30 sierpnia 1914 r. ówczesna czołowa gazeta nowojorska The World tak to skomentowała w artykule redakcyjnym z wydania niedzielnego: „Wybuch okropnej wojny w Europie spełnił niezwykłe proroctwo. W ciągu minionego ćwierćwiecza ‚Międzynarodowi Badacze Pisma Świętego’ (...) ustami swoich kaznodziejów oraz za pośrednictwem druków ogłaszali światu, że w roku 1914 rozpocznie się od dawna przepowiedziany w Biblii Dzień Gniewu”.
Od r. 1914 rozgrywają się dobrze znane wydarzenia historyczne; wybuchła wtedy wielka wojna — pierwsza wojna światowa w dziejach ludzkości i pierwsza, w której stawką nie było panowanie w samej Europie, Afryce czy Azji, lecz dominacja nad światem (Łk 21:7-24, 29-33; Obj 11:15-18; zob. DNI OSTATNIE; OBECNOŚĆ).
-
-
Wyzwoleniec, wolnyWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
WYZWOLENIEC, WOLNY
W czasach rzymskich niewolnika, który uzyskał wolność, nazywano „wyzwoleńcem” (gr. apeleútheros) — w odróżnieniu od człowieka „wolnego” od urodzenia (gr. eléutheros), posiadającego pełne prawa obywatelskie, tak jak apostoł Paweł (Dz 22:28).
Formalne wyzwolenie zapewniało uzyskanie obywatelstwa rzymskiego, choć wyzwoleniec nie mógł piastować urzędów politycznych; prawo takie przysługiwało jego potomkom w drugim lub najpóźniej w trzecim pokoleniu. Wyzwolenie nieformalne dawało rzeczywistą wolność, ale nie gwarantowało praw obywatelskich (zob. OBYWATEL, OBYWATELSTWO).
Ponieważ wyzwoleńca uznawano za członka rodziny byłego właściciela, na obu stronach spoczywały określone zobowiązania. Wyzwoleniec mógł pozostać w domu i pracować dla swego dawnego pana lub otrzymywał od niego ziemię i pewien kapitał na rozpoczęcie samodzielnego życia. Po śmierci wyzwoleńca dawny właściciel zapewniał mu pochówek w rodzinnym grobowcu, brał pod opiekę jego małe dzieci, a jeśli nie miał spadkobierców, dziedziczył po nim majątek. Z drugiej strony, jeśli dawny właściciel miał kłopoty finansowe, prawo wymagało od wyzwoleńca, by się o niego troszczył. Prawa związane z wyzwoleńcem nie przechodziły jednak na spadkobierców dawnego właściciela.
Istnieje pogląd, że członkami „Synagogi Wyzwoleńców” (dosł. „Libertynów”, NTint) byli Żydzi uprowadzeni przez Rzymian, a później obdarzeni wolnością. Zdaniem innych chodziło o wyzwolonych niewolników, którzy stali się żydowskimi prozelitami. W przekładzie ormiańskim mowa w tym miejscu o „Libijczykach”, czyli ludziach z Libii (Dz 6:9).
Pismo Święte wskazuje, że chociaż chrześcijanin może być niewolnikiem ziemskiego pana, jest wyzwoleńcem Chrystusa, uwolnionym z niewoli grzechu i śmierci. Ponieważ chrześcijanie zostali wykupieni drogocenną krwią Jezusa, więc nawet jeśli są wolni w sensie literalnym, pozostają niewolnikami Boga i Jezusa Chrystusa, zobowiązanymi do wykonywania Ich poleceń. To pokazuje, że wolność ludzi zawsze jest względna, a nie absolutna. Dlatego z Bożego punktu widzenia w zborze chrześcijańskim nie ma różnicy między wolnym a niewolnikiem. Poza tym chrześcijanin nie może wykorzystywać swej wolności jako osłony dla zła (1Ko 7:22, 23; Gal 3:28; Heb 2:14, 15; 1Pt 1:18, 19; 2:16).
-
-
WyżynyWnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
-
-
WYŻYNY
Hebrajskie słowo tłumaczone z reguły na „wyżyny” (bamòt) zazwyczaj występuje w kontekście religijnym, ale może też oznaczać zwykłe wzniesienia, pagórki czy góry (2Sm 1:19, 25 [por. 1Sm 31:8]; Am 4:13; Mi 1:3), „wysokie fale morza” (dosł. „wyżyny morza”) (Hi 9:8) oraz spiętrzone chmury, czyli „wyżyny obłoków” (Iz 14:14).
Zwroty ‛obwozić po wyżynach ziemi’ i ‛stąpać po wyżynach’ najwyraźniej odnosiły się do zwycięskiego podboju jakiejś krainy, gdyż ten, kto opanował wszystkie jej wyżyny, czyli wzniesienia i góry, stawał się jej faktycznym władcą (Pwt 32:13; 33:29).
Ośrodki religii fałszywej. Wyżyny pojmowane jako miejsca bałwochwalczego kultu znajdowały się nie tylko na wzgórzach i górach, ale też w dolinach, łożyskach strumieni, w miastach i pod drzewami (Pwt 12:2; 1Kl 14:23; 2Kl 17:29; Eze 6:3). Umieszczano tam ołtarze, kadzielnie, święte pale i święte słupy oraz ryte wizerunki (Kpł 26:30; Lb 33:52; Pwt 12:2, 3; Eze 6:6). W wielu takich miejscach świadczyli usługi nierządnicy i nierządnice (1Kl 14:23, 24; Oz 4:13, 14). Dopuszczano się tam odrażających czynów, m.in. uprawiano prostytucję świątynną i składano ofiary z dzieci (Iz 57:5; Jer 7:31; 19:5).
Wyżyna w Gezerze, na której wzniesiono święte słupy
Istniały też „domy wyżyn”, czyli obiekty, w których pełnili posługi kapłani i w których trzymano wizerunki bożków (1Kl 12:31; 13:32; 2Kl 17:29, 32; 23:19, 20; Iz 16:12). A zatem określenie „wyżyna” może się czasami odnosić do takiego przybytku, a nie do wzniesienia związanego z jakimś kultem. Wskazuje na to wzmianka Ezechiela o różnobarwnych wyżynach (Eze 16:16), którymi mogły być sanktuaria urządzane w namiotach.
Przed wkroczeniem do Ziemi Obiecanej Izraelitom nakazano zniszczyć święte wyżyny Kananejczyków
-