-
ChrzestWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
— wstępuje do Niego na służbę, aby spełniać Jego wolę. Nie ustala samodzielnie, co jest wolą Boga wobec niej, ale pozwala, by On się nią swobodnie posługiwał i wyznaczył jej miejsce w swym zamierzeniu. Na przykład w przeszłości cały naród izraelski pozostawał w specjalnych stosunkach z Jehową i był Jego własnością (Wj 19:5). Niemniej tylko plemię Lewiego zostało wybrane do pełnienia służby w sanktuarium, kapłanami zaś byli tylko członkowie rodu Aarona (Wj 28:1; 40:13-15; Lb 1:48-51). Również królów wyznaczał sam Jehowa Bóg, i to wyłącznie z linii rodowej Dawida (2Sm 7:15, 16).
Podobnie osoby zgłaszające się do chrztu jako chrześcijanie stają się własnością Boga, Jego niewolnikami, którymi może się On posługiwać wedle swej woli (1Ko 6:20). Przykład kierownictwa Bożego w takich sprawach można znaleźć w Objawieniu, gdzie podano określoną liczbę ostatecznie „opieczętowanych” — 144 000 (Obj 7:4-8). Osoby te już wcześniej zostały przez Boga wstępnie opieczętowane duchem świętym jako zadatkiem przyszłego niebiańskiego dziedzictwa (2Ko 5:1-5; Ef 1:13, 14). Żywiącym taką nadzieję powiedziano ponadto: „Bóg umieścił członki w ciele [Chrystusa], każdy z nich tak, jak mu się spodobało” (1Ko 12:18, 27).
Jezus wskazał na inną grupę ludzi, gdy powiedział: „Mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna trzoda, jeden pasterz” (Jn 10:16). Nie należą oni do „małej trzódki” (Łk 12:32), ale tak samo muszą przybliżyć się do Jehowy za pośrednictwem Jezusa Chrystusa i ochrzcić się w wodzie.
Z powyższymi wywodami harmonizuje wizja dana w Objawieniu apostołowi Janowi, który po opisaniu 144 000 „opieczętowanych” zwraca uwagę na „wielką rzeszę, której żaden człowiek nie zdołał policzyć”. Jej członkowie „wyprali swoje długie szaty i wybielili je we krwi Baranka” na znak wiary w ofiarę okupu złożoną przez Baranka Bożego, Jezusa Chrystusa (Obj 7:9, 14). Dzięki temu cieszą się uznaniem Boga i ‛stoją przed Jego tronem’, choć nie należą do wybranego grona 144 000 „opieczętowanych”. O tej „wielkiej rzeszy” powiedziano dalej, że służy Bogu dniem i nocą, a On będzie ją ochraniał i się nią opiekował (Obj 7:15-17).
Chrzest ogniem. Jan Chrzciciel nazwał licznie przychodzących do niego faryzeuszy i saduceuszy „pomiotem żmijowym” i zapowiedział, że nadejdzie ktoś, kto będzie „chrzcił duchem świętym i ogniem” (Mt 3:7, 11; Łk 3:16). Chrzest ogniem nie jest tożsamy z chrztem duchem świętym. Nie dokonał się w dniu Pięćdziesiątnicy (jak sądzą niektórzy), bo chociaż na uczniach spoczęły wtedy języki ognia, to nie zostali oni „zanurzeni” w ogniu (Dz 2:3). Jan zapowiedział swym słuchaczom dzieło zgromadzania pszenicy i oddzielania jej od plew, które miały zostać spalone ogniem nie do ugaszenia (Mt 3:12). Ów ogień nie miał być błogosławieństwem ani nagrodą, lecz miał strawić „drzewo, które nie wydaje wybornego owocu” (Mt 3:10; Łk 3:9).
Jezus użył ognia jako symbolu zagłady niegodziwców podczas jego obecności; oznajmił: „W dniu, w którym Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i zgładził ich wszystkich. Tak samo będzie w owym dniu, w którym Syn Człowieczy ma być objawiony” (Łk 17:29, 30; Mt 13:49, 50). Również w innych wersetach, takich jak 2 Tesaloniczan 1:8; 2 Piotra 3:7, 10 oraz Judy 7, ogień wyobraża siłę niszczycielską, a nie zbawczą.
-
-
ChrześcijaninWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CHRZEŚCIJANIN
Zlatynizowane greckie słowo Christianòs, występujące w Chrześcijańskich Pismach Greckich tylko trzy razy, określa naśladowców Chrystusa Jezusa, wyznawców chrystianizmu (Dz 11:26; 26:28; 1Pt 4:16).
Jak podano w Biblii, „po raz pierwszy (...) w Antiochii [Syryjskiej] dzięki Boskiej opatrzności nazwano uczniów chrześcijanami” (Dz 11:26). Możliwe więc, że nazwy tej użyto już w 44 r. n.e., gdy rozgrywały się wydarzenia opisane w kontekście tej wypowiedzi, choć jej struktura gramatyczna nie wyklucza również innej możliwości; zdaniem niektórych nazwa ta pojawiła się nieco później. Tak czy inaczej, ok. 58 r. w Cezarei określenie to było już dobrze znane i używane nawet przez urzędników państwowych, skoro król Herod Agryppa II rzekł do Pawła: „Wkrótce przekonałbyś mnie, bym został chrześcijaninem” (Dz 26:28).
Kiedy pisarze biblijni bezpośrednio zwracali się do współwyznawców lub wspominali o naśladowcach Chrystusa, używali takich określeń, jak „wierzący w Pana”, „bracia” i „uczniowie” (Dz 5:14; 6:3; 15:10), „wybrani” i „ci, którzy są wierni” (Kol 3:12; 1Tm 4:12), „niewolnicy Boga” oraz „niewolnicy Chrystusa Jezusa” (Rz 6:22; Flp 1:1), „święci”, „zbór Boga”, a także „ci, którzy wzywają Pana” (Dz 9:13; 20:28; 2Tm 2:22; 1Ko 1:2). Określenia te, nawiązujące do pewnych wierzeń, były używane głównie w obrębie zboru. W kontaktach z ludźmi spoza zboru nazywano chrystianizm „Drogą” (Dz 9:2; 19:9, 23; 22:4), a przeciwnicy mówili o chrześcijanach „sekta nazarejczyków” lub po prostu „sekta” (Dz 24:5; 28:22).
Jak już wspomniano, określenie „chrześcijanie” przylgnęło do naśladowców Chrystusa w Antiochii Syryjskiej. Wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, by Żydzi pierwsi nazwali ich „chrześcijanami” (po gr.), czyli „mesjanistami” (po hebr.), skoro odrzucili Jezusa jako Mesjasza, Chrystusa. Gdyby nazwali jego uczniów „chrześcijanami”, pośrednio przyznaliby, że był on Chrystusem (Pomazańcem). Panuje też opinia, iż to ludność pogańska nadała im przydomek „chrześcijanie” — ironicznie lub wręcz pogardliwie. Jednakże według Biblii określono ich tak za sprawą Boga: „Dzięki Boskiej opatrzności nazwano uczniów chrześcijanami” (Dz 11:26).
Występujący tu czasownik chrematízo zazwyczaj jest tłumaczony na ‛zostać nazwanym’ i tak właśnie go oddano w większości przekładów w Dziejach 11:26. Z niektórych przekładów wynika jednak, że na wybór nazwy „chrześcijanie” miał wpływ sam Bóg. Na uwagę pod tym względem zasługuje Przekład Nowego Świata, Young’s Literal Translation i The Simple English Bible. W przekładzie Younga fragment ten brzmi: „W Antiochii też za sprawą Boga uczniowie zostali po raz pierwszy nazwani chrześcijanami”.
Greckie słowo chrematízo w Chrześcijańskich Pismach Greckich jest zawsze używane w odniesieniu do czegoś nadprzyrodzonego, Boskiego, albo do jakiejś wyroczni. Różne dzieła definiują je następująco: „Wypowiedzieć wyrocznię (...) tzn. obwieścić z boskiej inspiracji” (J. Strong, Exhaustive Concordance of the Bible, „Greek Dictionary of the New Testament”, 1890, s. 78). „Używane w odniesieniu do boskiej odpowiedzi, wyroczni, zapowiedzi; odpowiedzieć, podać wyrocznię, ostrzec w imieniu Boga” (E. Robinson, Greek and English Lexicon of the New Testament, 1885, s. 786). „Dać boski nakaz lub polecenie, nauczać z niebios (...) otrzymać nakaz, polecenie, wskazówki od Boga (...) wygłaszać boskie objawienia, obwieszczać nakazy Boże” (J. Thayer, A Greek-English Lexicon of the New Testament, 1889, s. 671). Thomas Scott w dziele Explanatory Notes (1832, t. III, s. 419) napisał: „Wyraz ten wskazuje, że uczyniono to za sprawą boskiego objawienia, gdyż właśnie takie ma on zazwyczaj znaczenie w Nowym Testamencie i jest tłumaczony na ‚ostrzeżony od Boga’ lub ‚ostrzeżony przez Boga’, nawet jeśli w tekście greckim nie występuje słowo BÓG”. Z kolei Adam Clarke tak wyjaśnia w swym komentarzu do Dziejów 11:26: „Wyraz ten [chrematísai], który w naszym tekście tłumaczymy na zostali nazwani, oznacza w Nowym Testamencie wyznaczyć, ostrzec lub mianować z polecenia Bożego. W tym sensie użyto go w Mat. ii. 12 (...) Jeśli zatem nazwę tę nadano za sprawą Boga, najbardziej prawdopodobne wydaje się, że do utworzenia jej zostali pobudzeni Saul i Barnabas; tak więc nazwa chrześcijanin pochodzi od Boga” (zob. Mt 2:12, 22, Bg; Łk 2:26, Bg; Dz 10:22; Rz 7:3, Int; a także Heb 8:5; 11:7 i 12:25, Bg, gdzie występuje ten gr. czasownik).
Pismo Święte mówi, że Jezus Chrystus jest Oblubieńcem, Głową i Mężem swych namaszczonych duchem naśladowców (2Ko 11:2; Ef 5:23). A zatem tak jak żona chętnie przyjmuje nazwisko męża, tak klasa „oblubienicy” Chrystusa chętnie przyjęła nazwę, która wskazuje na przynależność tego grona do Chrystusa. W rezultacie ludzie obserwujący chrześcijan w I w. n.e. łatwo odróżniali ich od wyznawców judaizmu nie tylko dzięki ich działalności, ale także dzięki nazwie. W tej rozrastającej się społeczności nie czyniono różnic między Żydami a Grekami, gdyż wszyscy byli zjednoczeni pod przewodnictwem Jezusa Chrystusa — ich Głowy i Wodza (Gal 3:26-28; Kol 3:11).
Co to znaczy być chrześcijaninem. Zachęcając innych do naśladowania go, Jezus rzekł: „Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie swój pal męki, i stale mnie naśladuje” (Mt 16:24). Prawdziwi chrześcijanie niezachwianie wierzą, że Jezus Chrystus jest szczególnym Pomazańcem i jednorodzonym Synem Bożym, obiecanym Potomkiem, który złożył swe ludzkie życie na okup, został wskrzeszony, wywyższony i zasiadł po prawicy Jehowy oraz otrzymał moc, by podporządkować sobie wszystkich wrogów i wykazać prawowitość zwierzchniej władzy Jehowy (Mt 20:28; Łk 24:46; Jn 3:16; Gal 3:16; Flp 2:9-11; Heb 10:12, 13). Chrześcijanie uważają Biblię za natchnione Słowo Boże, które zawiera absolutną prawdę i jest pożyteczne do nauczania i karcenia ludzi (Jn 17:17; 2Tm 3:16; 2Pt 1:21).
Od prawdziwych chrześcijan wymaga się czegoś więcej niż tylko wyznania wiary. Muszą ją potwierdzać uczynkami (Rz 10:10; Jak 2:17, 26). Ludzie rodzą się grzeszni, ci więc, którzy pragną zostać chrześcijanami, muszą okazać skruchę, nawrócić się, oddać swe życie Jehowie jako Jego słudzy i czciciele oraz potwierdzić to chrztem w wodzie (Mt 28:19; Dz 2:38; 3:19). Wystrzegają się rozpusty i bałwochwalstwa, powstrzymują się też od krwi (Dz 15:20, 29). Zrzucają starą osobowość, która charakteryzuje się napadami gniewu, sprośną mową, kłamstwem, kradzieżą, pijaństwem i „tym podobnymi rzeczami”, a dostosowują swe życie do zasad biblijnych (Gal 5:19-21; 1Ko 6:9-11; Ef 4:17-24; Kol 3:5-10). „Niech (...) nikt z was”, pisał Piotr do chrześcijan, „nie cierpi jako morderca lub złodziej, lub złoczyńca, lub jako wtrącający się w cudze sprawy” (1Pt 4:15). Chrześcijanie mają być życzliwi i współczujący, łagodni i wielkoduszni oraz z miłością przejawiać panowanie nad sobą (Gal 5:22, 23; Kol 3:12-14). Troszczą się o swych bliskich i kochają bliźnich jak samych siebie (Mt 22:36-40; Rz 13:8-10; Gal 6:10; 1Tm 5:8). A głównym przymiotem, po którym można rozpoznać prawdziwych chrześcijan, jest wyjątkowa miłość, jaką darzą się wzajemnie. Jezus oświadczył: „Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będzie wśród was miłość” (Jn 13:34, 35; 15:12, 13).
Prawdziwi chrześcijanie naśladują przykład Jezusa, który był Wielkim Nauczycielem i „Świadkiem Wiernym” na rzecz Jehowy (Obj 1:5; 3:14; Jn 18:37). Jako ich Wódz nakazał im: „Idźcie (...) czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów” (Mt 28:19, 20). Zgodnie z tym poleceniem chrześcijanie świadczą „publicznie i od domu do domu”, zachęcając wszystkich, by wyszli z Babilonu Wielkiego i pokładali nadzieję w Królestwie Bożym (Dz 5:42; 20:20, 21; Obj 18:2-4). Jest to naprawdę dobra nowina, ale ogłaszanie jej sprowadza na chrześcijan wiele prześladowań i cierpień, podobnie jak to było w wypadku Jezusa Chrystusa. Jego naśladowcy nie są od niego więksi; ‛wystarczy, że stają się tacy jak on’ (Mt 10:24, 25; 16:21; 24:9; Jn 15:20; 2Tm 3:12; 1Pt 2:21). Jeśli ktoś „cierpi jako chrześcijanin, niech się tego nie wstydzi, lecz niech w tym imieniu wychwala Boga” — radził Piotr (1Pt 4:16). Chrześcijanie oddają „Cezarowi” — władzom świeckim — to, co się mu należy, czyli okazują szacunek i respekt oraz płacą podatki, ale jednocześnie trzymają się z dala od spraw tego świata (Mt 22:21; Jn 17:16; Rz 13:1-7) i dlatego świat ich nienawidzi (Jn 15:19; 18:36; Jak 4:4; 1Pt 4:3, 4; 1Jn 2:15-17).
Nie dziwi fakt, że w I w. n.e. ludzie przestrzegający tak wzniosłych zasad moralnych oraz z gorliwością i otwartością głoszący elektryzujące orędzie szybko zyskali rozgłos. Na przykład za sprawą podróży misjonarskich Pawła chrystianizm docierał do jednego miasta po drugim: do Antiochii w Pizydii, Ikonium, Listry, Derbe i Perge podczas pierwszej podróży, a do Filippi, Tesaloniki, Berei, Aten i Koryntu podczas kolejnej; ludzie mieli możliwość zastanowić się i zająć stanowisko: czy przyjmą, czy odrzucą dobrą nowinę o Królestwie Bożym (Dz 13:14 do 14:26; 16:11 do 18:17). Tysiące porzucało religię fałszywą, całym sercem przyjmowało chrystianizm i zaczynało gorliwie głosić na wzór Chrystusa i apostołów. W rezultacie stawali się przedmiotem nienawiści i prześladowań, głównie z poduszczenia przywódców fałszywych religii oraz źle poinformowanych władców. Wódz prawdziwych chrześcijan, Jezus Chrystus, Książę Pokoju, został uśmiercony pod zarzutem prowadzenia działalności wywrotowej; teraz jego miłujący pokój naśladowcy byli oskarżani o ‛wywoływanie poruszenia w mieście’ i ‛wzburzanie zamieszkanej ziemi’ oraz nazywani ludźmi, ‛przeciwko którym wszędzie się mówi’ (Dz 16:20; 17:6; 28:22). Kiedy Piotr pisał swój pierwszy list (ok. 62—64 n.e.), działalność chrześcijan była już dobrze znana m.in. w „Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii” (1Pt 1:1).
Świadectwo niechrześcijan. Również świeccy pisarze z dwóch pierwszych stuleci potwierdzają istnienie chrześcijan i ich wpływ na ówczesny świat. Na przykład Tacyt, rzymski historyk urodzony ok. 55 r. n.e., wspomina o pogłosce, że to Neron był odpowiedzialny za pożar Rzymu (64 n.e.), a następnie dodaje: „Aby ją więc usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot [wg oceny Rzymian], a których gmin chrześcijanami nazywał. (...) Schwytano więc naprzód tych, którzy tę wiarę publicznie wyznawali, potem na podstawie ich zeznań ogromne mnóstwo innych i udowodniono im nie tyle zbrodnię podpalenia, ile nienawiść ku rodzajowi ludzkiemu. A śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami dzikich zwierząt ginęli rozszarpywani przez psy albo przybici do krzyżów, [albo przeznaczeni na pastwę płomieni i] gdy zabrakło dnia, palili się służąc za nocne pochodnie” (Roczniki, XV, 44). Inny rzymski historyk, Swetoniusz, urodzony w drugiej połowie I w. n.e., także relacjonuje wydarzenia z czasów Nerona: „Ukarano torturami chrześcijan, wyznawców nowego i zbrodniczego zabobonu” (Żywoty cezarów, tłum. J. Niemirska-Pliszczyńska, Wrocław 1987, „Nero”, 16).
Józef Flawiusz donosi w Dawnych dziejach Izraela (XVIII, III, 3) o pewnych wydarzeniach z życia Jezusa, po czym dodaje: „I odtąd, aż po dzień dzisiejszy [ok. 93 n.e.], istnieje społeczność chrześcijan, którzy od niego otrzymali tę nazwę”. Pliniusz Młodszy, który zetknął się z „problemem chrześcijan”, będąc namiestnikiem Bitynii w 111 lub 112 r., w liście do cesarza Trajana przedstawił sposób postępowania z nimi oraz prosił o radę. O podejrzanych o przynależność do chrześcijan napisał: „Pytałem ich samych, czy są chrześcijanami”. Ten, kto się przyznał, był karany. Jednakże inni „oświadczali, że nie są ani nie byli chrześcijanami”. Poddawani próbie, nie tylko składali pogańskie ofiary, lecz nawet „złorzeczyli Chrystusowi, do czego podobno nie można przymusić prawdziwych chrześcijan”. W odpowiedzi na ten list Trajan pochwalił Pliniusza: „Zastosowałeś (...) właściwy sposób postępowania w badaniu tych, o których Ci doniesiono, że są chrześcijanami” (Antologia listu antycznego, oprac. i tłum. J. Schnayder, Wrocław 1959, ss. 37, 38, 40).
Chrześcijanie w I w. nie budowali świątyń ani ołtarzy, nie używali krucyfiksów, nie utrzymywali utytułowanych duchownych wyróżniających się ubiorem. Nie obchodzili świąt państwowych ani nie pełnili służby wojskowej. „Ze starannego przeglądu wszystkich dostępnych informacji wynika, że do czasów Marka Aureliusza [który panował w latach 161-180 n.e.] żaden chrześcijanin nie został żołnierzem; żaden też żołnierz, gdy stał się chrześcijaninem, nie pozostawał w służbie wojskowej” (E. W. Barnes, The Rise of Christianity, 1947, s. 333).
Jednakże jak wynika z listu Pliniusza, nie wszyscy noszący miano chrześcijan okazali niezłomność, gdy zostali poddani próbie. Zgodnie z natchnionymi zapowiedziami pierwsze oznaki odstępstwa pojawiły się jeszcze przed śmiercią apostołów (Dz 20:29, 30; 2Pt 2:1-3; 1Jn 2:18, 19, 22). Przez niespełna 300 lat na pszenicznym polu chrystianizmu rozpleniały się chwasty odstępczych antychrystów, aż w końcu niegodziwy Konstantyn Wielki (odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej siedmiu bliskich przyjaciół i krewnych) doprowadził do utworzenia religii państwowej nazwanej „chrześcijaństwem”.
-
-
Chrześcijańskie Pisma GreckieWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CHRZEŚCIJAŃSKIE PISMA GRECKIE
Nazwane tak dla odróżnienia od przedchrześcijańskiej greckiej Septuaginty, będącej przekładem Pism Hebrajskich. Ta nowsza część Biblii bywa też często nazywana Nowym Testamentem (zob. BIBLIA).
Chrześcijańskie Pisma Greckie składają się z 27 ksiąg kanonicznych. Księgi te po śmierci Jezusa spisało pod wpływem natchnienia Bożego ośmiu mężczyzn: Mateusz, Marek, Łukasz, Jan, Paweł, Jakub, Piotr i Juda. Nie każdy z nich towarzyszył Jezusowi w czasie jego służby kaznodziejskiej; w gruncie rzeczy jedynie o trzech apostołach: Mateuszu, Janie i Piotrze, możemy tak powiedzieć z całym przekonaniem. Marek mógł być „pewnym młodzieńcem”, który szedł w niewielkiej odległości za Jezusem, gdy ten został aresztowany (Mk 14:51, 52). W dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. razem z apostołami przebywali też Jakub i Juda oraz prawdopodobnie Marek (Dz 1:13-15; 2:1). Później nawrócił się apostoł Paweł. Wszyscy ci pisarze mieli ścisły związek z ciałem kierowniczym, które w I w. przewodziło zborowi w Jerozolimie.
W jakim języku spisano te księgi? Dwadzieścia sześć powstało w greckim dialekcie koine, który pełnił wówczas rolę języka międzynarodowego; tylko Ewangelia według Mateusza pierwotnie została spisana po hebrajsku, a następnie przetłumaczona na grekę (zob. MATEUSZA, EWANGELIA WEDŁUG).
To nie przypadek sprawił, że wszyscy ci natchnieni przez Boga chrześcijanie, będący rodowitymi Żydami (Rz 3:1, 2), upowszechnili swe pisma po grecku. Nie były to przecież prywatne listy — miały trafić do szerokiego grona, być czytane i studiowane we wszystkich zborach (Kol 4:16; 1Ts 5:27; 2Pt 3:15, 16). Piszących obowiązywało polecenie, by rozprzestrzeniać dobrą nowinę i nauczać aż do najodleglejszych miejsc na ziemi, również tam, gdzie nie znano języka hebrajskiego ani łaciny (Mt 28:19; Dz 1:8). Nawet na terenach położonych bliżej Palestyny do zborów przybywało coraz więcej nie-Żydów. Poza tym gdy owi pisarze cytowali z Pism Hebrajskich, często korzystali z greckiej Septuaginty.
A oto księgi Chrześcijańskich Pism Greckich, zestawione według przybliżonych dat ich spisania (lata n.e.): Mateusza, 41; 1 i 2 Tesaloniczan, 50 i 51; Galatów, 50—52; 1 i 2 Koryntian, 55; Rzymian, 56; Łukasza, 56—58; Efezjan, Kolosan, Filemona, Filipian, 60—61; Hebrajczyków, Dzieje, 61; Jakuba, przed 62; Marka, 60—65; 1 Tymoteusza, Tytusa, 61—64; 1 Piotra, 62—64; 2 Piotra, 64; 2 Tymoteusza, Judy, 65; Objawienie, 96; Ewangelia oraz listy Jana, 98. Powstały zatem w ciągu niespełna 60 lat, co stanowi duży kontrast z blisko 11 stuleciami kompletowania Pism Hebrajskich.
Kiedy zestawiano Chrześcijańskie Pisma Greckie w jeden zbiór, nie uszeregowano poszczególnych ksiąg według czasu spisania. Zastosowano układ tematyczny, który przedstawia się następująco: 1) pięć ksiąg historycznych, czyli Ewangelie i Dzieje Apostolskie; 2) 21 listów; 3) Objawienie.
Cztery Ewangelie (słowo „ewangelia” znaczy „dobra nowina”), spisane przez Mateusza, Marka, Łukasza i Jana, to cztery niezależne relacje historyczne o życiu i działalności Jezusa. Pierwsze trzy określa się nieraz mianem Ewangelii synoptycznych (tj. „o podobnym spojrzeniu”) ze względu na zbliżone ujęcie służby Jezusa w porównaniu z Ewangelią według Jana, choć bez wątpienia każda z nich nosi znamiona indywidualności pisarza. Jan uzupełnia pewne szczegóły pominięte przez pozostałą trójkę. Logicznym następstwem są Dzieje Apostolskie, opisujące historię zboru
-