-
CudaWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
z „nieuleczalnego” trądu (2Kl 5:1-14; Łk 17:11-19) i przywrócenie wzroku niewidomemu od urodzenia (Jn 9:1-7). Tak wielka ich różnorodność przemawia za tym, że były dokonywane mocą Stwórcy, bo logicznie rzecz biorąc, tylko Stwórca może wywierać wpływ na wszystkie dziedziny ludzkiego życia i na wszystkie formy materii.
Jaki miały cel w zborze wczesnochrześcijańskim. Cuda służyły kilku istotnym celom. Przede wszystkim stanowiły dowód, że dany człowiek dysponuje mocą od Boga i cieszy się Jego poparciem (Wj 4:1-9). Takie właśnie wnioski obserwatorzy wyciągnęli o Mojżeszu i Jezusie (Wj 4:30, 31; Jn 9:17, 31-33). Za pośrednictwem Mojżesza Bóg zapowiedział nadejście pewnego szczególnego proroka. Cuda Jezusa pozwoliły obserwatorom rozpoznać w nim tego, który spełnił tę zapowiedź (Pwt 18:18; Jn 6:14). W początkach chrystianizmu cuda wraz z głoszonym orędziem pomagały ludziom dostrzec, że Bóg odrzucił żydowski system rzeczy i darzy uznaniem chrześcijan (Heb 2:3, 4). Z czasem cudowne dary występujące w I w. n.e. miały ustać. Były potrzebne tylko w okresie kształtowania się zboru chrześcijańskiego (1Ko 13:8-11).
Z Dziejów Apostolskich wynika, że duch Jehowy wywierał potężny wpływ, przyśpieszał rozwój działalności i pomagał w zakładaniu zborów i ugruntowywaniu chrystianizmu (Dz 4:4; rozdz. 13, 14, 16-19). W krótkim okresie między 33 a 70 r. n.e. tysiące osób napłynęło do zborów rozsianych od Babilonu po Rzym, a być może jeszcze dalej na zachód (Rz 1:1, 7; 15:24; 1Pt 5:13). Warto zauważyć, że istniało wtedy niewiele odpisów Pism. Na ogół tylko ludzie zamożni posiadali jakieś zwoje lub księgi. W krajach pogańskich nie znano Biblii ani Boga Biblii, Jehowy. Praktycznie cała działalność chrześcijan musiała się oprzeć na słowie mówionym. Nie było podręczników komentujących Biblię, konkordancji ani encyklopedii. Dlatego w ówczesnym zborze tak istotne znaczenie miały cudowne dary poznania, mądrości, mówienia językami czy rozeznawania natchnionych wypowiedzi (1Ko 12:4-11, 27-31). Ale apostoł Paweł wykazał, że gdy nie będą już potrzebne, ustaną.
Odmienna sytuacja w czasach nowożytnych. Obecnie nie oglądamy cudów, których by Bóg dokonywał za pośrednictwem swych chrześcijańskich sług. Jeśli ktoś umie czytać, ma wszystko, czego potrzebuje pod względem duchowym. A jeśli ktoś nie potrafi czytać, lecz chce słuchać, może skorzystać z pomocy dojrzałych chrześcijan, którzy czerpią wiedzę i mądrość ze studiowania Biblii i z doświadczenia. Bóg nie musi dziś dokonywać cudów, żeby potwierdzić, iż Jezus Chrystus jest ustanowionym przez Niego Wybawcą, lub żeby pokazać, iż popiera swych sług. Zresztą choćby dalej udzielał im mocy czynienia cudów, i tak nie przekonaliby wszystkich obserwatorów, bo nawet niektórzy naoczni świadkowie cudów Jezusa nie przyjęli jego nauk (Jn 12:9-11). Niemniej Biblia ostrzega szyderców, że podczas zagłady obecnego systemu rzeczy Bóg dokona oszałamiających czynów (2Pt 3:1-10; Obj rozdz. 18, 19).
A zatem kto neguje cuda, ten albo nie wierzy w istnienie niewidzialnego Boga-Stwórcy, albo uważa, że od czasów stwarzania nie użył On swej mocy w żaden nadludzki sposób. Ale czyjś brak wiary nie unieważnia przecież Słowa Bożego (Rz 3:3, 4). Przedstawione w nim cuda oraz ich dobre skutki, zawsze harmonizujące z biblijnymi prawdami i zasadami, wzbudzają zaufanie do Boga. Dają pewność, że interesuje się On ludźmi oraz że potrafi i będzie chronić swych sług. Doniesienia o cudach — tych proroczych pierwowzorach — umacniają też wiarę w przyszłe zdumiewające czyny Boga, który zapewni wiernym Mu ludziom uzdrowienie i inne rozliczne błogosławieństwa (Obj 21:4).
-
-
CudzołóstwoWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CUDZOŁÓSTWO
W Piśmie Świętym cudzołóstwem na ogół nazywa się dobrowolne współżycie żonatego mężczyzny lub zamężnej kobiety z osobą płci przeciwnej niebędącą jego (jej) partnerem małżeńskim; w okresie obowiązywania Prawa Mojżeszowego chodziło w zasadzie o dobrowolne stosunki płciowe jakiegokolwiek mężczyzny z cudzą żoną lub narzeczoną. Słowo „cudzołożyć” jest tłumaczeniem hebrajskiego rdzenia naʼáf, a jego grecki odpowiednik to moicheúo (Eze 16:32, przyp. w NW; Mt 5:32, przyp. w NW).
Niektóre społeczeństwa pierwotne zezwalają na swobodę seksualną w obrębie własnego plemienia, lecz tego rodzaju stosunki z innoplemieńcami uważają za cudzołóstwo. W artykule o historii cudzołóstwa zamieszczonym w dziele Funk & Wagnalls Standard Dictionary of Folklore, Mythology and Legend (1949, t. 1, s. 15) powiedziano: „Jest znane we wszystkich częściach świata i choć w wielu kulturach bywa potępiane, zawsze i wszędzie cieszyło się sporą popularnością”. Tak było np. w starożytnym Egipcie, co poświadczają tamtejsze zabytki, jak również sprawa żony Potyfara, która namawiała Józefa do współżycia (Rdz 39:7, 10). W przeszłości cudzołóstwo było na ogół zakazane i tak samo jest obecnie, choć rzadko podlega karze.
Izraelici dzięki Prawu Jehowy byli oddzieleni od okolicznych narodów i prowadzili życie małżeńskie i rodzinne na znacznie wyższym poziomie moralnym. Siódme spośród Dziesięciorga Przykazań mówiło jednoznacznie: „Nie wolno ci cudzołożyć” (Wj 20:14; Pwt 5:18; Łk 18:20). Naruszanie cudzych praw małżeńskich było zabronione, podobnie jak inne formy niemoralności płciowej (zob. NIERZĄDNICA; ROZPUSTA).
Prawo Mojżeszowe przewidywało surową karę za cudzołóstwo: śmierć dla obojga winowajców. „Jeśli jakiś mężczyzna zostanie przyłapany na tym, że leży z kobietą, która jako żona jest własnością jakiegoś właściciela, to oboje umrą”. Odnosiło się to również do kobiety zaręczonej, gdyż współżycie z mężczyzną niebędącym jej narzeczonym uważano za cudzołóstwo (Pwt 22:22-24). Żona podejrzana o cudzołóstwo miała zostać poddana specjalnej próbie (Lb 5:11-31; zob. UDO).
Co prawda chrześcijanie nie podlegają Prawu Mojżeszowemu, ale także muszą się wystrzegać cudzołóstwa, „gdyż kodeks prawny: ‚Nie wolno ci cudzołożyć’ (...) — streszcza się w tym słowie, mianowicie: ‚Masz miłować swego bliźniego jak samego siebie’”. Nie mogą sobie pozwalać na żadną obłudę (Rz 2:22; 13:9). Nauki biblijne głoszone przez Jezusa podniosły normy moralne chrześcijan na jeszcze wyższy poziom. Jezus poszerzył rozumienie cudzołóstwa i wyjaśnił, że nie ogranicza się ono do pożycia intymnego mężczyzny z kobietą niebędącą jego żoną: „Każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo w swym sercu”. To właśnie tacy mężczyźni „oczy mają pełne cudzołóstwa” (Mt 5:27, 28; 2Pt 2:14).
Jezus wykazał też, że jeśli ktoś (mąż albo żona) uzyskał rozwód z innego powodu niż rozpusta (gr. porneía), to zawarcie ponownego związku małżeńskiego równałoby się cudzołóstwu. Winien go będzie nawet mężczyzna w stanie wolnym, który by poślubił tak rozwiedzioną kobietę (Mt 5:32; 19:9; Mk 10:11, 12; Łk 16:18; Rz 7:2, 3).
Cudzołóstwo jest ‛grzechem przeciwko Bogu’ (Rdz 39:9). Jehowa osądzi winnych cudzołóstwa, a trwający w tym występku „nie odziedziczą królestwa Bożego” (1Ko 6:9, 10; Mal 3:5; Heb 13:4). Sprawdza się przysłowie: „Każdemu, kto cudzołoży z kobietą, nie dostaje serca; kto to czyni, przywodzi swą duszę do zguby” (Prz 6:32-35).
Na czym polega cudzołóstwo duchowe?
Cudzołóstwo duchowe to sprzeniewierzenie się przymierzu zawartemu z Jehową. Wiarołomstwa takiego dopuszczali się rodowici Izraelici, gdyż naruszając przymierze Prawa, parali się religią fałszywą, której obrzędy łamały siódme przykazanie i były związane z kultem płci (Jer 3:8, 9; 5:7, 8; 9:2; 13:27; 23:10; Oz 7:4). Z podobnych powodów Jezus nazwał współczesnych sobie Żydów ‛pokoleniem cudzołożnym’ (Mt 12:39; Mk 8:38). Podobnie dzisiaj oddani Jehowie chrześcijanie objęci nowym przymierzem dopuszczaliby się cudzołóstwa duchowego, gdyby się kalali przyjaźnią z teraźniejszym systemem rzeczy (Jak 4:4).
-
-
CudzoziemiecWnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
-
-
CUDZOZIEMIEC
Osoba niebędąca z pochodzenia Izraelitą, poganin; po hebrajsku nochrí lub ben-nechár (dosł. „syn obcego [kraju]”) (Pwt 14:21; Wj 12:43, przyp. w NW). Cudzoziemcami wśród Hebrajczyków byli robotnicy najemni, kupcy, jeńcy wojenni, Kananejczycy nie wytraceni lub nie wygnani z Ziemi Obiecanej oraz różni wędrowcy (Joz 17:12, 13; Sdz 1:21; 2Sm 12:29-31; 1Kl 7:13; Neh 13:16).
Chociaż przymierze Prawa ograniczało uprawnienia cudzoziemców, to nakazywało traktować ich sprawiedliwie i bezstronnie oraz okazywać im gościnność, jeśli tylko rażąco nie naruszają obowiązujących norm. Cudzoziemca w gruncie rzeczy nic nie łączyło z Izraelem, toteż należało go odróżnić od prozelity, który dzięki obrzezaniu stał się członkiem zboru izraelskiego, zobowiązanym do ścisłego trzymania się postanowień Prawa Mojżeszowego. Cudzoziemiec różnił się też od osiedleńca, który jako mieszkaniec Ziemi Obiecanej miał pewne prawa i przywileje, choć podlegał również ograniczeniom (zob. OSIADŁY PRZYBYSZ).
Kiedy synowie Jakuba i ich potomkowie byli osiadłymi przybyszami w Kanaanie i Egipcie, wśród ich domowników znajdowało się wielu nie-Izraelitów. Zaliczali się do nich najemni słudzy mieszkający razem z daną rodziną oraz zakupieni przez nią niewolnicy, którzy na mocy przymierza Abrahamowego musieli być obrzezani (Rdz 17:9-14). W skład „ogromnej mieszanej społeczności”, która wraz z Izraelitami opuściła Egipt, wchodzili członkowie rodzin mieszanych (Wj 12:38; Kpł 24:10; Lb 11:4).
Po osiedleniu się w Ziemi Obiecanej Izraelici musieli znosić obecność różnych cudzoziemców. Zaliczali się do nich m.in. niewypędzeni Kananejczycy (Sdz 2:2, 3). Do Izraela zaczęli też napływać kupcy oraz rzemieślnicy (2Sm 5:11; 1Kl 5:6-18; Eze 27:3, 17). W miarę jak Izraelici stawali się coraz zamożniejsi, w Ziemi Obiecanej najprawdopodobniej przybywało najemnych robotników (por. Kpł 22:10; Pwt 8:11-13). Cudzoziemcy zaczęli również służyć w armii izraelskiej i z czasem nabierali szacunku dla swych hebrajskich dowódców i ich religii, o czym świadczy
-