-
Pochodzenie obrzędów i ceremonii chrześcijaństwaStrażnica — 1967 | nr 2
-
-
Pochodzenie obrzędów i ceremonii chrześcijaństwa
Autor wydanej w r. 1770 „Historii Kościoła”, J.L. von Mosheim, opowiada, jak nominalne chrześcijaństwo od początków swego istnienia za dni Konstantyna szło na kompromisy, aby pozyskać dla siebie więcej pogan: „Cesarze troskliwą opieką usiłowali popierać rozwój religii chrześcijańskiej, ale biskupi nieprzemyślaną formą pobożności zaciemnili jej istotną treść i osłabili jej żywotność, gdyż wprowadzili mnóstwo obrzędów i ceremonii. Znane jest spostrzeżenie Augustyna, że jarzmo włożone niegdyś na Żydów było mocniejsze od tego, którym obciążono licznych chrześcijan za jego dni. Powstało to stąd, iż biskupi chrześcijańscy z nieznacznymi tylko zmianami zapożyczyli do chrześcijańskiego nabożeństwa ceremonie i zwyczaje, którymi przedtem Grecy, Rzymianie, jak również inne narody, okazywali pobożność i oddawali cześć swym wyimaginowanym bóstwom. Wychodzili z założenia, że ludzie chętniej będą przyjmować chrześcijaństwo, gdy ujrzą, że obrzędy odziedziczone po praojcach nadal niezmienione utrzymują się wśród chrześcijan, i gdy dostrzegą, że Chrystusa i męczenników czci się w ten sam sposób, jak przedtem ich bożki.
„W owych czasach publiczne nabożeństwa chrześcijan niewiele się różniły od tych, które urządzali Grecy czy Rzymianie. Tak przy jednych, jak i przy drugich posługiwano się okazałymi szatami, infułami, tiarami, gromnicami, pastorałami, urządzano procesje, lustracje, używano wizerunków, naczyń złotych i srebrnych, i niezliczonych innych rzeczy. Konstantyn dopiero wtedy zrzekł się religii swych przodków, gdy wszędzie wybudowano wspaniałe świątynie, ozdobione różnymi obrazami i figurami, które to kościoły tak zewnętrznym, jak i wewnętrznym wyglądem zupełnie przypominały przybytki bożków. Owe świątynie (...) poświęcano z wielką pompą, przy czym stosowano obrzędy w wielkiej mierze zapożyczone ze starożytnego kanonu pontyfikalnego Rzymian.” — Księga II, część główna, rozdział IV, strony 276, 277 (wyd. ang.)
Pierwotni chrześcijanie, zamiast zapożyczać zwyczaje od pogan, zachowywali Boski nakaz: „‚Wydostańcie się z pośród nich i odłączcie się, mówi Jehowa, ‚i zaprzestańcie dotykania nieczystego.’” Postępowaniem tym ustanowili przykład dla prawdziwych chrześcijan doby obecnej. — 2 Kor. 6:17, NW.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1967 | nr 2
-
-
Pytania czytelników
• Dlaczego Jezus powiedział: „Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.” (Mat. 22:29, 30) Co takiego zawierają Pisma Hebrajskie, na podstawie czego saduceusze powinni byli wiedzieć o zmartwychwstaniu, które nie przewiduje zawierania związków małżeńskich?
Saduceusze nie wierzyli w zmartwychwstanie, co wyraźnie wynika nie tylko ze sprawozdań ewangelicznych, ale także ze wzmianki w Dziejach Apostolskich 23:6-10, gdzie doniesiono o sporze między faryzeuszami a saduceuszami, jaki powstał po oświadczeniu Pawła, że wierzy w powstanie umarłych. Saduceusze podstępnym pytaniem co do niewiasty, która miała za męża po kolei siedmiu braci, chcieli rzekomo ustalić, czyją żoną miałaby być po zmartwychwstaniu — a przez to mieli zamiar udowodnić, że Jezus jest w błędzie. Natomiast Jezus pokonał trudność ich własną bronią i wykazał, że to oni się mylą. Na potwierdzenie swego poglądu Jezus mógłby przytoczyć wiele tekstów biblijnych wskazujących na zmartwychwstanie, na przykład: słowa z księgi Ijoba (14:13-15), Ozeasza (13:14), Daniela (12:13) i inne. Ponieważ jednak saduceusze uznawali za inspirowany tylko Pentateuch (Pięcioksiąg Mojżeszowy), więc Jezus dla rozstrzygnięcia tej kwestii przytoczył słowa, które Jehowa wypowiedział do Mojżesza przy płonącym krzewie. — Mat. 22:31, 32.
Było to ze strony Jezusa naprawdę mistrzowskie posunięcie, gdyż saduceusze chełpili się znajomością Pentateuchu, a jednak co do zmartwychwstania nie wysnuli z niego oczywistego wniosku, na który wskazał Jezus. Nie pojęli sensu słów wypowiedzianych ongiś przez Jehowę do Mojżesza przy płonącym krzaku, które przecież wskazywały, że On, Jehowa Bóg, nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Ażeby Abraham, Izaak i Jakub — którzy wówczas nie żyli — mogli znów żyć i wielbić swego wspólnego Boga, musieli doznać wzbudzenia z umarłych. Jehowa Bóg jest w stanie dokonać cudu zmartwychwstania. — 2 Mojż. 3:6.
Fakt, że Jehowa Bóg posiada moc wskrzeszania umarłych, unaocznił sam Jezus jako Syn Boży już przedtem, zanim Saduceusze starali się go schwytać swoim podstępnym pytaniem. Dla tych oczywistych powodów Jezus mógł otwarcie powiedzieć saduceuszom, że w istocie nie są wcale tacy mądrzy i że postępują niewłaściwie, skoro nie doceniają zmartwychwstania, co więcej, ich błąd pod tym względem należy przypisać nieznajomości pism Mojżesza i cudów czynnej mocy Bożej.
Jezus bez trudu rozwiązał sporny problem zmartwychwstania, informując saduceuszy, że ci, którzy powstaną do życia na ziemi, nie będą ani się żenić, ani wychodzić za mąż; dlatego też nie zaistnieje kwestia: Czyją żoną ma być niewiasta, która w starym systemie miała za mężów po kolei siedmiu braci. Zatem Jezus pokazał, że chociaż saduceusze byli zapoznani ze spisanym Słowem Bożym, a w szczególności z Prawem Mojżeszowym, to jednak nie mieli właściwego zrozumienia jego sensu ani mocy proroczej. Gdyby rozumieli te pisma, sami by wiedzieli, że uczą o zmartwychwstaniu. Jeśliby pojmowali moc Bożą, to byliby też świadomi faktu, że ona sprosta każdemu problemowi, jaki się wyłoni w związku ze zmartwychwstaniem.
• W Księdze 1 Mojżeszowej 2:10-14 wymieniono cztery rzeki. Tymczasem na mapach biblijnych bywają uwidoczniane tylko dwie z nich, Chydekel i Eufrat. Co się stało z dwoma pozostałymi, Fyson i Gihon?
Na wstępie należałoby zwrócić uwagę, że przez Chydekel, trzecią z rzek wymienionych w przytoczonym tekście, na ogół zgodnie rozumie się rzekę Tygrys. W samej rzeczy właśnie ta nazwa występuje w przekładzie „Septuaginta” zarówno w 1 Mojżeszowej 2:14, jak i w Daniela 10:4.
Co się tyczy pierwszych dwóch rzek, Fyson i Gihon, to wiele już snuto domysłów na temat ich tożsamości. Słowniki biblijne i encyklopedie religijne przedstawiają różne teorie, a niektóre nawet dość sporo miejsca poświęcają ich uzasadnieniu. Ale w końcu wszystko to i tak sprowadza się tylko do domysłów.
Okoliczność, iż nie można z całą pewnością ustalić, co to za dwie rzeki, nie powinna nikogo martwić. Bardzo możliwe, że obie już wcale nie istnieją. Od czasu, gdy po raz pierwszy spisano te słowa w dokumencie, który Mojżesz uwzględnił przy zestawianiu tej części Księgi 1 Mojżeszowej, w zewnętrznym wyglądzie globu ziemskiego zachodziły niejedne zmiany. (1 Mojż. 5:1) Rozsądny jest zwłaszcza wniosek, że potop za czasów Noego spowodował wielkie zmiany w topografii ziemi; właśnie potop zmył ogród Eden, wobec czego Aniołowie nie potrzebują odtąd strzec jego wejścia. — Ps. 104:6-8; 1 Mojż. 3:24.
Słuszną uwagę na ten temat podaje Delitzsch w swym „Komentarzu do Księgi Rodzaju” (Commentary on Genesis): „Dlatego nie jest rzeczą konieczną, żebyśmy w celu potwierdzenia danych geograficznych nadmienionych przez świętego pisarza jeszcze teraz mieli odnaleźć cztery różne strumienie (między nimi Tygrys i Eufrat), wypływające z jednego źródła, co oczywiście jest niemożliwe. Pierwotne zespolenie czterech potoków w rozumieniu autora z pewnością tak samo już się skończyło, jak utracony został raj.”
-