BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Zwrot ku Jehowie
    Strażnica — 1966 | nr 21
    • aprowizacji. Gdy na całej ziemi nastała z góry zapowiedziana klęska głodu, Jakub musiał dwukrotnie posyłać synów do Egiptu po zboże. Józef poznał swoich braci, mimo że oni go nie rozpoznali. Tak się złożyło, że już za pierwszym razem owych dziesięciu synów dało po sobie poznać, że z powodu Józefa trapią ich wyrzuty sumienia. Ale czy naprawdę zmienili się w sercach? Za drugim razem Józef tak urządził sprawy, że bracia poddani zostali surowej próbie. Doprowadził do tego, że się wydawało, jakoby Beniamin ukradł Józefowi odświętny srebrny puchar! Wciąż jeszcze nie rozpoznany Józef stanowczo zagroził, że Beniamin pozostanie u niego w roli niewolnika. Reszta może wracać do domu. W tym miejscu Juda, za widocznym poparciem braci, spontanicznie wystąpił z błagalnymi słowami, które się złożyły na jedną z najbardziej wzruszających próśb, jakie kiedykolwiek wypowiedziano! Warto też zwrócić uwagę, że śmiał to uczynić wobec na pozór bardzo zawziętego i wrogo usposobionego słuchacza! Juda dokładał wszelkich starań, aby dokładnie wyjaśnić, jak wielkie znaczenie ma Beniamin dla ojca. Na zakończenie oznajmił, że woli sam zostać niewolnikiem Józefa, byleby tylko młody Beniamin mógł wrócić do domu razem z braćmi. Wreszcie wydał naładowany wielkim napięciem wewnętrznym okrzyk, pochodzący prosto z serca: „Bo jakże mógłbym iść do mego ojca, jeśliby nie było go ze mną? Nie chciałbym patrzeć na nieszczęście mego ojca, które by go dotknęło!” — 1 Mojż. 44:34, BT.

      23 Teraz nie było już najmniejszej wątpliwości co do zmiany usposobienia ich serc! Józef bardzo się wzruszył i głośno płakał, gdy w końcu dał się braciom rozpoznać. Przyjrzyjmy się jednak innej części tego dramatu, aby zobaczyć Jakuba oczekującego w domu.

      24. Jak zareagował Jakub na wiadomości o Józefie? Czego to o nim dowodzi?

      24 Widzimy oto starego ojca, niespokojnie oczekującego i zastanawiającego się coraz bardziej, im więcej upływa dni i tygodni. Czy jeszcze ujrzy kiedyś swego ukochanego Beniamina? Czy ma go utracić, tak jak Józefa? Wreszcie po długim czasie oznajmiono mu, że już widać synów i że wkrótce przybędą. Oczekuje ich w swoim namiocie. Możemy sobie wyobrazić te scenę. Wita synów, każdego po kolei, młodego Beniamina cały czas trzymając blisko przy sobie. Ale co też oni mówią? Że ten człowiek zarządzający Egiptem to nie kto inny, tylko Józef? Niemożliwe! Przecież gdyby tak było, Józef już dawno przynajmniej dałby mu o sobie znać. Tak z pewnością myślał. Synowie jednak nakłaniają go, żeby wyszedł i zobaczył, co z sobą przywieźli. Czemu nie, tego im nie odmawia. Z ciężkim sercem wychodzi i ogląda różne zapasy żywności oraz inne artykuły, nie mówiąc już o srebrze i szatach, jakie otrzymał Beniamin. Ale gdy zobaczył wóz specjalnie posłany w tym celu, aby go zawieść do Egiptu — to go przekonało! Co za wygoda, co za luksus! Coś takiego! To już nie tylko widzialna więź, ale namacalny środek transportu, którym się dostanie do swego tak dawno utraconego Józefa. Chwyciwszy za brzeg wozu, z głębokim uczuciem i przeświadczeniem zawołał: „Dość, (...) jeszcze żyje syn mój! Pójdę go zobaczyć, zanim umrę!” — 1 Mojż. 45:25-28, BT.

      25. (a) Co to wszystko wyjawia w odniesieniu do Jehowy? (b) Jak możemy pokazać, że naprawdę jesteśmy Jego dziećmi? (c) Jaka możliwość wciąż jeszcze stoi otworem przed tymi, którzy zbłądzili?

      25 Jakub odczuwał to samo, co i ojciec z przypowieści Jezusa, który się radował swoim synem, gdyż ten „był umarły, a znów ożył; był zaginiony, a odnalazł się”. (Łuk. 15:32, BT) Oczywiście Józef nie puścił się na manowce, jak syn marnotrawny, ale najbardziej uwypuklona jest w jednym i drugim wypadku głęboka miłość ojcowska. A jeśli chodzi o Tego, kto spowodował, że te rzeczy się rozegrały i zostały spisane w Jego Słowie, to u Niego w sercu na pewno jest więcej i głębszej miłości niż u tych, którzy jedynie posłużyli do jej unaocznienia! Kto naprawdę należy do Jego dzieci, ten będzie chciał ‚odzwierciedlać chwałę Jehowy’ i przejawi te same zalety: miłość, cierpliwość i miłosierdzie; wyzyska też każdą okazję do naśladowania naszego Ojca w niebie. (2 Kor. 3:18, NW) Jeżeli natomiast tak się składa, że to właśnie ty zbłądziłeś, nie wolno ci zwlekać z zawróceniem ku Niemu, z zareagowaniem na wezwanie i pobudkę, które tak łaskawie zgotował! Czy zgadzasz się z tym? Czy nie byłoby dobrze, gdyby również o tobie można było powiedzieć tak, jak napisał apostoł Piotr: „Byliście (...) jak owce zbłąkane; ale teraz powróciliście do pasterza i nadzorcy waszych dusz”? — 1 Piotra 2:25, NW.

  • Trafna opinia o soborze nicejskim i o trójcy
    Strażnica — 1966 | nr 21
    • Trafna opinia o soborze nicejskim i o trójcy

      ZNANY pisarz i historyk H.G. Wells miał jasno sprecyzowane poglądy na doktrynę o trójcy. W książce pt. God the invisible King (Bóg — niewidzialny Król) przedstawił swoje przekonania religijne i wyjaśnił, dlaczego odrzuca naukę o trójcy. We wstępie do tej książki zaznacza: „Autor jest zdania, że sobór nicejski, gdzie przemocą rozstrzygnięto trwające od dwóch stuleci spory i sformułowano wyznanie wiary, na którym się opierają wszystkie istniejące Kościoły chrześcijańskie, należy do najbardziej zgubnych, a najmniej czcigodnych zgromadzeń religijnych wszystkich czasów.”

      Tak, w przeświadczeniu H.G. Wellsa tutaj tkwiła przyczyna wszelkich trudności i nikt, kto podnosił głos protestu, nie miał żadnej szansy. „Systematyczne niszczenie przez czynniki ortodoksyjne jakichkolwiek pism heretyckich nie miało w sobie nic z owych cech szczerego przekonania, jakie widać u ludzi, którzy posiedli rzetelną wiedzę o Bogu; było to duszenie wszelkich sprzeciwów, które pozostawione same sobie mogłyby popsuć dobre interesy.” Cesarz Konstantyn podjął się w tym przewodnictwa, gdyż chciał za wszelką cenę zjednoczyć swoje imperium.”

      Ale jeśli to prawda, to jak tego rodzaju oszustwo mogło przetrwać poprzez wieki aż do dzisiaj? Wells odpowiada: „Ogromna większość tych, którzy przechowywali i powtarzali rzeczone chrześcijańskie wyznanie wiary, została w to wdrożona tak niespostrzeżenie jeszcze w okresie bezmyślnego dzieciństwa, że tylko w bardzo małym stopniu zdawała sobie sprawę z istotnego znaczenia twierdzeń, za którymi się opowiadała. Tacy będą mówić i myśleć zarówno o Chrystusie, jak i o Bogu w sposób zupełnie niezgodny z tą doktryną o trójjednym bóstwie, na której teoretycznie opiera się cały gmach każdego z Kościołów.”

      H.G. Wells był głęboko przekonany, że nie ma większej przeszkody w poznaniu Boga niż dogmat o trójcy. Odrzucił go, tłumacząc: „Wiara kazała nam powiedzieć o tym wypchanym straszydle, tym bezładnym zbiorze starożytnych pojęć teologicznych, o bóstwie nicejskim: ‚To na pewno nie jest Bóg.’”

Publikacje w języku polskim (1960-2025)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij