BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • is rozdz. 8 ss. 85-95
  • Czy biblijne mierniki moralne nie zawierają sprzeczności?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy biblijne mierniki moralne nie zawierają sprzeczności?
  • Czy Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym?
  • Śródtytuły
  • PRZYKŁADY ZŁYCH POSTĘPKÓW
  • SKĄD SIĘ BIORĄ POZORNE SPRZECZNOŚCI
  • BOSKI WYROK NA KANANEJCZYKÓW
  • CZY MIERNIK CHRZEŚCIJAŃSKI JEST INNY?
  • ODKRYWA TAJNIKI SERCA
Czy Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym?
is rozdz. 8 ss. 85-95

ROZDZIAŁ 8

Czy biblijne mierniki moralne nie zawierają sprzeczności?

CZY można znaleźć jakąkolwiek podstawę do krytykowania biblijnych mierników moralnych? Czyż Pismo święte nie zakazuje mordowania, cudzołożenia, kradzieży i dawania fałszywego świadectwa o bliźnim? Ponadto Biblia wymaga znacznie więcej niż prawo ludzkie. Biblia nakazuje bowiem, żeby nawet nie pożądać własności bliźniego oraz żeby go miłować jak samego siebie. — Księga Wyjścia 20:13-17; Marka 12:31.

Jednakże niektórzy są zdania, że pewne fragmenty Biblii zaprzeczają tym zasadom moralnym. Wysuwają zastrzeżenia: „Jakże mogę wierzyć, że Biblia pochodzi od Boga, jeżeli z jednej strony zawiera wspaniały kodeks moralny, a z drugiej strony donosi o tak szokujących wydarzeniach, jak na przykład upicie się Noego albo zgwałcenie Tamar przez jej przyrodniego brata Amnona?”

PRZYKŁADY ZŁYCH POSTĘPKÓW

Zastanów się: Dlaczego Biblia wspomina o takich wydarzeniach? Czy po to, żeby dostarczyć „rozrywki”, która by podniecała wyobraźnię niemoralnych ludzi, albo żeby pobudzać do podobnego postępowania?

Czy na przykład o upiciu się Noego Biblia mówi po to, żeby zachęcić czytelnika do pijaństwa? W sprawozdaniu podanym w Księdze Rodzaju 9:20-27 nic nie nasuwa wniosku, że ten postępek jest godny naśladowania. Wprost przeciwnie, w wersetach tych podkreślono, że w następstwie upicia się Noego jeden z jego potomków zachował się niestosownie i to pociągnęło za sobą przykre skutki, inni zaś okazali należny szacunek, co przyniosło błogosławieństwa. Podobnie ma się rzecz ze sprawozdaniem o zgwałceniu Tamar przez Amnona. Biblia wyraźnie wskazuje, że Tamar doznała uczucia palącego wstydu, Amnon natomiast przypłacił swój postępek życiem (2 Samuela 13:1-29). Opis tego wydarzenia na pewno nie zachęca nikogo do pójścia w ślady Amnona.

Dlaczego więc w Biblii jest mowa o takich niegodziwościach? Możemy się z tego dużo nauczyć. Apostoł Paweł powiedział, że to wszystko „jest napisane ku przestrodze dla nas” (1 Koryntian 10:11, NP). Uzmysławia nam to wartość wysokich mierników moralnych, jasno sformułowanych w innych rozdziałach Biblii. — Księga Przysłów 20:1; 1 Koryntian 6:9, 10.

Poza tym ujawnianie grzesznego postępowania ludzi, którzy zostali nazwani sługami Bożymi, świadczy o szczerości i prawdomówności Biblii, czego na próżno szukalibyśmy u starożytnych historyków egipskich, asyryjskich czy innych. A jak jest dzisiaj? Iluż to pisarzy przyznaje się do własnych grzechów, jak to czynili pisarze Biblii? Mojżesz mówi otwarcie o błędach, które popełnił on sam i jego lud. Nie zostały też zatajone grzechy takich wybitnych postaci, jak Dawida, Salomona, apostoła Piotra i innych.

Ta uczciwość i szczerość pozostaje w całkowitej zgodności z faktem, że Biblia jest księgą prawdy, obstającą przy wysokich miernikach moralnych. Nie spodziewasz się chyba, że Słowo Boże będzie przekręcać lub ukrywać prawdę. Jeżeli więc niektórzy krytykują Biblię za nieprzemilczanie prawdy, to kto właściwie jest w błędzie: Biblia czy ci, co krytykują jej uczciwość? Felietonista Sydney J. Harris napisał na ten temat w artykule zatytułowanym „Biblia jest z gruntu uczciwa”:

„Gdyby ta księga zawierała jedynie zręcznie sformułowaną propagandę religijną, wówczas kompilatorom łatwo byłoby usunąć wszystkie gorszące fragmenty tekstu (...)

„Niewybredni ateiści, którzy pokazują z triumfem takie miejsca jako ‚dowód’, że Biblia jest księgą barbarzyńską i pełną sprzeczności, uznają za błąd to, co w rzeczywistości jest cnotą (...)

„Żadna inna książka, jaką kiedykolwiek napisano, nie jest przepojona tak rozbrajającą szczerością”.34

SKĄD SIĘ BIORĄ POZORNE SPRZECZNOŚCI

Z Biblii można się dowiedzieć, jak Bóg postępował z ludźmi w ciągu tysięcy lat. Przedstawiono w niej ludzi, którzy się Bogu podobali, i ludzi, którzy Mu się nie podobali; takich, którzy zaskarbili sobie Jego łaskę, i takich, którzy ściągnęli na siebie Jego niezadowolenie albo potępienie. Jeżeli Biblia naprawdę jest Słowem Bożym, jak na to wskazują wszystkie już przytoczone dowody, to przez studiowanie tej księgi możemy poznać Boga i dowiedzieć się, co trzeba robić, aby Mu się podobać. Czy szczerze tego pragniemy? Nie każdy, kto bada Biblię, kieruje się takimi pobudkami.

Niektórzy sięgają do Biblii w przekonaniu, że jej treść będzie zgodna z ich poglądami. Oczywiście takie nastawienie prowadzi nieuchronnie do trudności. Dlaczego? Sam Bóg daje w Biblii następującą odpowiedź: „Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi” (Izajasza 55:9). Ponadto Biblia uczy, że wszyscy jesteśmy niedoskonali i popełniamy błędy (Rzymian 3:23). Potwierdzają to wyraźnie ludzkie doświadczenia. Gdy się patrzy na Biblię z punktu widzenia niedoskonałego człowieka, wówczas opisane w niej czyny Boga mogą się niekiedy wydać dziwne, a nawet niekonsekwentne. Ale czyż zgodność Biblii z naszymi ciasnymi, ludzkimi poglądami miałaby świadczyć o jej Boskim pochodzeniu? Jaką korzyść odnieślibyśmy z poznawania Biblii i jak mogłaby nam ona pomóc, gdyby jedynie potwierdzała nasze poglądy? Logicznie rzecz biorąc, należałoby się spodziewać, że księga będąca Słowem Bożym powinna nas korygować, oświecać i podnosić na wyższy poziom duchowy.

W Biblii czytamy, że nieposłuszni Izraelici krytykowali kiedyś Boga, mówiąc: „Sposób postępowania Jahwe nie jest słuszny”. Bóg odpowiedział im:

„Czy mój sposób postępowania nie jest słuszny, domu Izraela, czy to nie wasze postępowanie jest przewrotne? (...) Odstąpcie od wszystkich waszych grzechów, aby wam już więcej nie były sposobnością do przewiny [kamieniem obrazy, który prowadzi do błędu, NW]”. — Ezechiela 18:29, 30.

Gdy sobie uświadomimy, że tak jak wspomniani Izraelici nie mamy dzisiaj żadnego prawa osądzać Boga, wówczas, sięgając do Biblii, możemy żywić nadzieję, że zostaniemy oświeceni. Do przykładów, z których wypływa cenna nauka, należy biblijne sprawozdanie o wytępieniu Kananejczyków — sprawozdanie, które dla niejednych stało się „kamieniem obrazy”.

BOSKI WYROK NA KANANEJCZYKÓW

Przypomnijmy sobie najpierw najważniejsze szczegóły z tego sprawozdania: Po wyzwoleniu Izraelitów z niewoli egipskiej Jehowa zaprowadził ich do Kanaanu. Mniej więcej 400 lat wcześniej uroczyście obiecał dać tę ziemię wiernemu Abrahamowi i jego potomkom. Jehowa dotrzymał tego przyrzeczenia. Upoważnił Izraelitów do wytępienia mieszkańców Kanaanu (Księga Powtórzonego Prawa 7:2; Jozuego 10:40). Mieli wytracić całe plemiona. Dlaczego? Mojżesz wyjaśnił to następująco: „Skutkiem niegodziwości tych ludów twój Bóg, Jahwe, wypędził [wypędza, Gd] je przed tobą, a także aby dopełnić słowa przysięgi danej twoim przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi” (Księga Powtórzonego Prawa 9:5). Jednakże mieszkańcy kilku miast kananejskich, jak również pojedynczy Kananejczycy, którzy zrozumieli, że Bóg popiera Izraelitów, przeszli na ich stronę i uratowali życie.

Jaka z tego wypływa nauka? Czy to sprawozdanie podważa wiarogodność wypowiedzi zawartych w innych miejscach Biblii, np. że Jehowa jest Bogiem miłości i że „miłuje sprawiedliwość”? — 1 Jana 4:8; Psalm 37:28.

Wprost przeciwnie, wpaja nam to bardzo ważną zasadę: Bóg miłuje sprawiedliwość, ale nienawidzi niegodziwości. Rozdział 18 Księgi Kapłańskiej, zwanej też 3 Mojżeszową, informuje o wszystkich „obrzydliwościach”, których się dopuszczali Kananejczycy, i z powodu których Bóg sprawił, że ziemia ‚wypluła ich’. Ale są jeszcze inne źródła historyczne mówiące o tym, jak zdeprawowani byli Kananejczycy. Profesor Merrill F. Unger pisze:

„Brutalność, zmysłowość i wyuzdanie występują w mitologii kananejskiej w znacznie większym nasileniu niż w wierzeniach innych ludów mieszkających wówczas na Bliskim Wschodzie. Bóstwom kananejskim obca była wszelka moralność; ta zaskakująca cecha musiała wyzwalać u ich czcicieli najgorsze instynkty i doprowadzić do rozpowszechnienia się najhaniebniejszych zwyczajów owych czasów, takich jak: prostytucja sakralna, składanie ofiar z dzieci i kult węży.

„(...) Nakreślony w literaturze ugaryckiej obraz religii kananejskiej stanowi szerokie tło (...) biblijnego opisu okropnego zwyrodnienia Kananejczyków pod względem moralnym i religijnym oraz potwierdza dokładność sprawozdania biblijnego”.35

Nie jest chyba rozsądne mniemanie, że miłość Boga do rodzaju ludzkiego zobowiązuje Go również do umiłowania nieprawości.

Nie chodzi tu jedynie o uwypuklenie zasady, że Bóg brzydzi się niegodziwością. Ze sprawozdania tego wynika również, że Bóg nie wytraca niedoskonałych ludzi zaraz po pierwszych przejawach grzesznego postępowania. Bóg zwrócił uwagę na nieprawość amorejskich mieszkańców Kanaanu już przeszło 400 lat wcześniej, ale ich wtedy nie wytępił (Księga Rodzaju 15:13-21). Zgadza się to z innymi wypowiedziami Pisma świętego, według których Bóg ‚nie pragnie śmierci występnego’, lecz jest miłosierny i daje ludziom sposobność porzucenia złych dróg (Ezechiela 33:11; Psalm 103:8). Zamiast więc odpychać nas od Boga, to sprawozdanie powinno tylko rozproszyć nasze wątpliwości i przybliżyć nas do Niego. Jednocześnie nakaz wytracenia Kananejczyków dowodzi, że Bóg nie pobłaża niegodziwości. Dlatego możemy być pewni, że nie będzie bez końca tolerował zła, które coraz bardziej kazi ziemię i zagraża życiu jej mieszkańców.

Ktoś może jednak powiedzieć: „Ale przecież w Kanaanie wytraceni zostali nie tylko mężczyźni i kobiety, lecz nawet małe dzieci”. To prawda. Czy z tego wynika, że Bóg jest niekonsekwentny? Czy można tu wysnuć jakieś pouczające wnioski? A co ważniejsze, czy gotowi jesteśmy uznać przedstawione fakty i dostosować ‚swoje postępowanie’ do zdrowych i sprawiedliwych zasad? Zobaczmy.

Biblia uczy, że Bóg obarcza rodziców pełną odpowiedzialnością za nieletnie dzieci, które wydali na świat. Taka odpowiedzialność jest szczególnym przywilejem otrzymanym od Boga. Ale jest to zarazem nałożony przez Boga obowiązek. Rodzicom, którzy chcą się podobać Bogu, nie wolno zaniedbywać tego obowiązku ani przerzucać go na inne barki. Bóg trzymał się tej samej zasady, kiedy powiedział do Izraelitów:

„Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Boga swego, Jahwe, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego”. — Księga Powtórzonego Prawa 30:19, 20.

Okazaniem posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Izraelici mogli obrać życie albo śmierć dla siebie i swoich dzieci.

Na każdym kroku w życiu potwierdza się niezaprzeczalny fakt, że to, kim są i jak postępują rodzice, przynosi dzieciom pożytek lub szkodę. To prawdziwe dobrodziejstwo dla dzieci, gdy ojciec jest człowiekiem prawym i sumiennym i gdy serdecznie troszczy się o materialny i duchowy dobrobyt rodziny. W przeciwnym razie dzieci nieuchronnie cierpią, choćby nawet ktoś chciał, żeby było inaczej. Mężczyzna prowadzący się niemoralnie ryzykuje nabawienie się choroby wenerycznej. Czy może się wtedy słusznie spodziewać, że Bóg uchroni od przykrych następstw tej choroby jego dzieci już urodzone lub mogące się dopiero urodzić? Czy leń lub pijak ma prawo oczekiwać, że Bóg przejmie jego obowiązki albo obarczy nimi innych, aby jego dzieci nie musiały cierpieć? Czy Bóg byłby konsekwentny, gdyby pomagał ludziom zaniedbującym swoje obowiązki? Kto zatem jest winien, że dzieci cierpią? Biblia wykazuje, że wyłącznie ci, na których Bóg włożył obowiązek troszczenia się o dzieci, to znaczy rodzice.

A co można powiedzieć o rodzicach kananejskich? Oni również mogli wybrać dla siebie i swoich dzieci życie lub śmierć, błogosławieństwo lub przekleństwo. Mieszkańcy czterech miast kananejskich, podobnie jak Rachab z Jerycho i jej rodzina, podporządkowali się woli Bożej. W rozgrywających się wówczas wydarzeniach dostrzegli palec Boży i dlatego stanęli po stronie ludu Bożego. Dzięki temu pozostali przy życiu razem z dziećmi (Jozuego 2:1-21; 6:25; 9:3-27). Inni rodzice kananejscy mogli postąpić tak samo, ale nie chcieli (Księga Liczb 21:21-24). Tym samym obrali śmierć dla siebie i swoich dzieci.

Wypływa stąd istotna nauka. Dzisiaj niektórym rodzicom może się zdawać, że sposób postępowania Jehowy ‚nie jest słuszny’; można by ich jednak zapytać, czy słuszny jest sposób postępowania dzisiejszych rodziców? Skąd się bierze na całej ziemi taki wzrost przestępczości wśród młodocianych, przejawiający się w braku szacunku, niemoralności i zbrodniach — niekiedy popełnianych z niesłychanym okrucieństwem? Nie tylko Biblia, lecz także wielu prawników odpowiedzialnością za ten stan obarcza przede wszystkim zaniedbujących swe obowiązki rodziców. Z drugiej strony — jak na to wskazuje Pismo święte — wszyscy rodzice, którym na tym zależy i którzy naprawdę miłują Boga, siebie i swą rodzinę, mogą się nauczyć przestrzegania w życiu Boskich zasad. Mogą wychowywać swe nieletnie dzieci „w karności i według wytycznych Jehowy” (Efezjan 6:4, NW). Biblia mówi, że gdy Bóg usunie z ziemi wszelkie zło, wówczas okaże się, iż tacy rodzice wybrali życie dla siebie i swych dzieci. — 1 Koryntian 7:14; 2 Tesaloniczan 1:6-10.

CZY MIERNIK CHRZEŚCIJAŃSKI JEST INNY?

A co powiedzieć na temat poglądu, że wymagania podane w Pismach Hebrajskich różnią się od wymagań stawianych chrześcijanom?

Biblia uczy, że Bóg nie dawał swoim sługom jednakowych poleceń w każdym okresie dziejów. Noe otrzymał polecenie zbudowania arki, ale potem powiedziano mu, że taki powszechny potop nigdy się już nie powtórzy (Księga Rodzaju 9:11). Zbiór praw, który Bóg dał narodowi izraelskiemu, zobowiązywał do przestrzegania przymierza Prawa tylko ten naród (Psalm 147:19, 20; Księga Wyjścia 31:16, 17). W Biblii jest powiedziane, że chrześcijanie nie podlegają Prawu Mojżeszowemu, ponieważ, jak to wyjaśniono w Rzymian 10:4, „kresem Prawa jest Chrystus”. Dlaczego tak jest?

To nie znaczy, że się zmieniły zasady Boże. W Galatów 3:24 (NW) jest powiedziane: „Prawo stało się zatem wychowawcą prowadzącym nas do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za sprawiedliwych”. Przepisy zawarte w tym Prawie to „cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa” (Kolosan 2:17). Chociaż więc wymagania stawiane podlegającym Prawu Żydom różnią się od wymagań stawianych chrześcijanom, to jednak nie ma między nimi sprzeczności. Porządek żydowski stanowił proroczy wzór systemu chrześcijańskiego. — Hebrajczyków 10:1.

Ktoś może jednak zapytać: „Czyż nie chodzi tu o różne mierniki moralne? Czy prawo Mojżeszowe nie zachęca do stosowania odwetu, kiedy mówi: ‚Życie za życie, oko za oko’? (Księga Powtórzonego Prawa 19:21) Jakże bardzo różni się to od chrześcijańskiej gotowości do przebaczania!” Czy rzeczywiście tak jest?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że Prawo nie nakłaniało Izraelitów do osobistego wywierania zemsty czy dochodzenia swych praw na własną rękę. Przeciwnie, Bóg okazywał gotowość przyjmowania ofiar i przebaczania Izraelitom, ucząc ich w ten sposób wzajemnego przebaczania sobie (Księga Kapłańska 4:20). Prawa „oko za oko” nie miały stosować poszczególne osoby, tylko sędziowie narodu powoływani do rozpatrywania spraw (Księga Wyjścia 21:1, 22-25). Sprawiedliwe stosowanie przepisów tego Prawa skutecznie odstraszało od złośliwego napadania i kaleczenia niewinnych ludzi. Zaszczepiało głęboki szacunek dla bliźniego. Czyż w obecnych czasach, kiedy ludzie są coraz bardziej narażeni na napady przestępców, nie widzimy wyraźnie, jak mądre było stosowanie takiego środka odstraszającego? Jednakże sprawa ta ma jeszcze inny aspekt. Jaki?

Biblia uczy, że Jehowa Bóg, Najwyższy Sędzia, sam trzyma się zasady „życie za życie”. Kierował się nią, gdy podejmował kroki zmierzające do uwolnienia ludzi od przykrych skutków buntu pierwszego człowieka Adama. Przez popełnienie grzechu Adam ściągnął na wszystkich swych potomków grzech i karę śmierci. Żeby uczynić zadość Boskiej sprawiedliwości i uwolnić ludzkość od śmierci, ktoś bezgrzeszny musiał zaofiarować swe życie w celu zniesienia tej kary. Bóg był konsekwentny i nie uchylił wyroku, jaki wydał na Adama w Edenie. Jednakże zgodnie z zasadą prawną „życie za życie” utorował potomkom Adama drogę do zbawienia dzięki ofierze okupu ze swego własnego Syna Jezusa Chrystusa (Rzymian 5:12; 1 Tymoteusza 2:5; Jana 3:16). Zasada ta ma więc ścisły związek z samą istotą chrystianizmu.

W sprawie wywierania zemsty dano chrześcijanom następującą przestrogę: „Kochani, nie mścijcie się sami, lecz pozostawcie miejsce dla gniewu”. I to napomnienie jest poparte cytatem z Prawa Mojżeszowego: „Bo napisano [w Księdze Powtórzonego Prawa 32:35, 41]: ‚Pomsta jest moja, ja odpłacę, mówi Jehowa’” (Rzymian 12:19, NW). A zatem zarówno członkowie narodu żydowskiego, jak i chrześcijanie byli zachęcani do pokładania ufności w Bogu, który na swój sposób karci i odpłaca za zło.

A jak się przedstawia sprawa wysuwanego niekiedy zarzutu, że „Bóg Starego Testamentu jest Bogiem wojny, natomiast Bóg Nowego Testamentu jest Bogiem pokoju”? Zbadanie tego zarzutu wykazuje, że nie ma on żadnego uzasadnienia.

Pisma Hebrajskie co prawda mówią o wojnach, lecz można też w nich znaleźć ważne proroctwa dotyczące „Księcia Pokoju” i jego pokojowego panowania, które ma być ustanowione dzięki „gorliwości Jehowy zastępów”. — Izajasza 9:6, 7, NW; Psalm 72:1-7; Micheasza 4:1-4.

Prawdą jest, że Bóg nie wyznaczył chrześcijanom takiego zadania jak Izraelitom, którzy mieli być wykonawcami wyroku Bożego. Biblia mówi bowiem, że chrześcijanom Bóg nakazał prowadzenie walki duchowej, którą się toczy „mieczem ducha” — Słowem Bożym (Efezjan 6:10-17). Poza tym chrześcijanie — w przeciwieństwie do Żydów — nie mieli mieć żadnego ziemskiego królestwa, lecz mieli być narodem duchowym, rozproszonym po całej ziemi. Mieli więc żyć jako usposobieni pokojowo, prawomyślni poddani wielu istniejących rządów (Rzymian 13:1-7; 1 Piotra 2:9-17). Bóg miał jednak w dalszym ciągu prowadzić wojnę ze złymi i wykonać na nich swój wyrok w wojnie Armagedonu, ale już nie za pośrednictwem ludzi, tylko za pośrednictwem aniołów. Syn Boży Chrystus Jezus miał objąć przewodnictwo i ‚paść narody rózgą żelazną’ (2 Tesaloniczan 1:6-10; Apokalipsa 16:13-16; 19:11-16). Chrześcijańskie Pisma Greckie mówią wyraźnie, że tylko dzięki temu zaistnieją warunki, w których ‚Boża wola będzie się spełniać na ziemi, tak jak i w niebie’ ku błogosławieństwu wszystkich ludzi miłujących sprawiedliwość (Mateusza 6:10). A zatem Pisma Hebrajskie są całkowicie zgodne z Chrześcijańskimi Pismami Greckimi, jeśli chodzi o zamierzenie Boże co do wojny i pokoju.

ODKRYWA TAJNIKI SERCA

Zarówno dzięki formie, w jakiej Biblia została spisana, jak i samej treści przenika ona głęboko do serca ludzkiego i wywołuje znamienną reakcję. Czytamy w niej: „Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (...) zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (...) wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek” (Hebrajczyków 4:12, 13). Gdybyśmy byli skłonni dawać pierwszeństwo własnym pragnieniom i poglądom przed zamierzeniami Stwórcy oraz ustalonymi przez Niego miernikami dla rodzaju ludzkiego i gdybyśmy przy tym kierowali się uczuciem, a nie właściwymi zasadami, to czy nie musielibyśmy liczyć się z ujawnieniem tego przez Słowo Boże?

W niektórych wypadkach Biblia szczegółowo wyjaśnia, dlaczego działanie Boga przyniosło jednym błogosławieństwo, a drugim nieszczęście. Niekiedy jednak nie podano żadnych powodów. Pewni ludzie mogą odrzucać całą Biblię, ponieważ jakiś jej urywek nie zawiera wystarczającej ilości szczegółów potrzebnych im do rozproszenia wszystkich wątpliwości. Ale czy taka nieufność jest uzasadniona?

Czy przy starannym, a nie powierzchownym tylko badaniu biblijnych mierników moralnych nie stwierdzamy, że są one odbiciem mądrości daleko przewyższającej mądrość ludzką? Zapoznanie się z tymi miernikami pozwala zrozumieć, dlaczego wszechmocny Stwórca niezmierzonego wszechświata tak długo czekał z usunięciem zła z małej planety Ziemi (Księga Wyjścia 9:16; 2 Piotra 3:8, 9; Apokalipsa 11:18). Biblia przedstawia szczegółowo miłościwe zamierzenie Boga wobec ludzkości; wyjawia, jakie kroki Bóg podejmował stopniowo, żeby wyzwolić na zawsze ludzi pragnących żyć zgodnie z tym, co jest słuszne i prawdziwe (Galatów 4:4; 1 Jana 4:9, 10; Apokalipsa 21:4, 5). Przystępnym językiem, zrozumiałym nawet dla dziecka, Biblia wyłuszcza podstawowe wymagania, jakie Bóg stawia tym, którzy chcą Mu się podobać; wymagania te może spełnić każdy (Jana 17:3; Micheasza 6:8). Pismo święte konsekwentnie zachęca swych czytelników, żeby przez spełnianie tych wymagań obrali dla siebie i swych rodzin życie, a nie śmierć. — Jozuego 24:15.

Dlaczego więc pewne fragmenty Biblii są dla niektórych kamieniem obrazy? Dlaczego powstrzymują ich od uwierzenia w nią? Czy może dlatego, że zawarte w niej objawienie Boże rzeczywiście jest niekonsekwentne albo zawiera sprzeczności? Nie, fakty dowodzą czegoś wręcz przeciwnego. A może ich zastrzeżenia wypływają stąd, że uznając Biblię za Słowo Boże, musieliby dokonać zmian w swoim życiu? Tylko nieliczni przyznają się do tego otwarcie. A tymczasem Biblia wskazuje, że źródłem trudności jest najczęściej serce. — Księga Przysłów 4:23; Jeremiasza 17:9, 10; Marka 3:1-6.

Słusznie wychodzimy z założenia, że w Słowie Bożym nie ma sprzeczności. Nie spodziewamy się też po nim wypowiedzi przepraszających, tylko stanowczych, choć nacechowanych serdecznością i wyrozumiałością. Czytaj więc Biblię bez uprzedzenia, ze szczerym sercem i sprawdź, czy odpowiada tym wymaganiom.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij