-
„Jehowa jest moim Pasterzem”Strażnica — 1988 | 1 października
-
-
dał wody do obmycia jego stóp. Tymczasem pewna grzesznica zlała jego stopy własnymi łzami i natarła je specjalnym, wonnym olejkiem (Łukasza 7:36-38, 44-46). Jednakże Jehowa jest nadzwyczaj gościnny! Dla swoich lojalnych sług ma On duchowy „olejek radosnego uniesienia” (Izajasza 61:1-3). Istotnie, lud Jehowy ponad wszelką wątpliwość doznaje dziś niewysłowionej radości.
17. (a) Co symbolizuje ‛dobrze napełniony kielich’? (b) W jaki sposób Jehowa udostępnia dziś swoim sługom taki „kielich”?
17 „Kielich mój jest dobrze napełniony”. W Biblii warszawskiej czytamy w tym miejscu: „Kielich mój przelewa się”. Oznacza to obfitość duchową. Nie ma oczywiście mowy o nadużywaniu alkoholu, ale powyższe słowa bądź co bądź kojarzą się z pucharem pełnym wybornego wina. Trunek ten zresztą ma właściwości lecznicze, o czym świadczy rada udzielona Tymoteuszowi przez apostoła Pawła: „Nie pij już wody, ale używaj po trosze wina ze względu na twój żołądek i częste twoje niedomagania” (1 Tymoteusza 5:23). W sensie duchowym wino może też rozweselić nasze serca (Psalm 104:15). Nasz czuły Ojciec, Jehowa, wspaniałomyślnie zaprasza swych lojalnych sług na duchową ucztę z wybornych rzeczy, do których należy między innymi ‛dobrze napełniony kielich’ radości.
18. (a) Kto rozkoszuje się dzisiaj dobrocią i serdeczną życzliwością Jehowy? Jak ukazują to słowa z Psalmu 103:17, 18? (b) Jakie wspaniałe widoki otwierają się przed ludźmi wiernymi wobec Jehowy?
18 „Sama dobroć i serdeczna życzliwość na pewno będą za mną biegły po wszystkie dni mego życia” (Psalm 23:6). Dobroć należy do owoców świętego ducha Jehowy (Galatów 5:22, 23). Z Bożej dobroci i serdecznej życzliwości radują się ci, którzy kroczą drogą wskazaną przez Niego (Psalm 103:17, 18). Pobudzani silną wiarą w Jehowę, słudzy Boży zdołają przetrwać wszelkie próby, jakim by zostali poddani. Niezmiennie cieszą się błogosławieństwem i troskliwą opieką Stwórcy. A wierność aż do końca oznaczać będzie życie wieczne w nowym świecie. Cóż za wspaniałe perspektywy!
19. (a) Co to znaczy „zamieszkać w domu Jehowy”? (b) Co nowożytna organizacja Jehowy powołała do istnienia, aby krzewić czyste wielbienie? Dlaczego tysiące oddanych Bogu osób poczytują sobie za przywilej możliwość usługiwania w takich miejscach? (c) Kto jeszcze jest zdecydowany służyć Jehowie na zawsze?
19 „Chcę też zamieszkać w domu Jehowy na całą długość dni”. Za czasów Dawida rolę sanktuarium Bożego pełnił przybytek, świątynia bowiem jeszcze nie była zbudowana. Psalmista miał przed oczyma łaskawego gospodarza, toteż wzmianka o ‛zamieszkaniu w domu Jehowy’ oznaczała pozostawanie w dobrych stosunkach z Bogiem, który go podejmował jako gościa (Psalm 15:1-5). Obecnie dom ten można utożsamić z chwalebną świątynią Jehowy — stworzoną przez Niego organizacją służącą czystemu wielbieniu. Król Salomon otrzymał przywilej wzniesienia pierwszej materialnej świątyni, bogato zdobionej złotem i mającej przysparzać czci Jehowie. Jakimż zaszczytem było pełnienie w niej służby Bożej! Wprawdzie świątyni takiej już nie ma, ale istnieje święta organizacja, która wysławia Boga i krzewi czyste wielbienie. Z jej inicjatywy w dziesiątkach krajów powstały tak zwane Domy Betel. Samo słowo „Betel” oznacza „Dom Boży” i właśnie w takich ośrodkach działalności teokratycznej trudzą się tysiące oddanych Bogu pracowników. Niektórzy z przebywających tam mężczyzn i niewiast poświęcili tej służbie „całą długość dni”, spędziwszy w Betel większą część swego życia. Miliony innych osób, nie będących członkami rodziny Betel, są podobnie zdecydowane służyć Jehowie już zawsze.
20. (a) Dlaczego Psalm 23 można nazwać wybitną częścią Pisma Świętego? Co dzięki niemu łatwiej jest pielęgnować? (b) Jakie przywileje jeszcze czekają wiernych sług Jehowy?
20 Psalm 23 przypomina skrzący się klejnot o wielu płaszczyznach szlifu. Wysławia chwalebne imię naszego miłościwego Ojca niebiańskiego, Jehowy, oraz wyjaśnia, w jaki sposób prowadzi On, chroni i zaopatruje swoje owce. Dzięki temu lud Boży jest szczęśliwy i dobrze nakarmiony pod względem duchowym, a jego szeregi szybko się rozrastają nawet w tych krajach, w których istnieje ostry sprzeciw. Psalm 23 przyczynia się też do utrzymania bliskiej, żywej więzi z naszym Bogiem. A gdy spoglądamy na wygwieżdżone niebo, jak Dawid często czynił strzegąc swej trzody, ogarnia nas wdzięczność za to, że Stwórca budzącego lęk wszechświata troszczy się o nas w roli opiekuńczego Pasterza. W swej miłości otwiera przed nami możliwość życia wiecznego w nowym świecie, jeśli tylko zachowamy prawość wobec Niego. Jakże wspaniale będzie wówczas witać zmartwychwstałych wiernych sług Bożych, takich jak Dawid! I jakim zaszczytem będzie pełnienie służby dla Jehowy, Wielkiego Pasterza, przez całą wieczność!
-
-
Czy istotnie ‛wyzyskują ubóstwo i ciemnotę’?Strażnica — 1988 | 1 października
-
-
Czy istotnie ‛wyzyskują ubóstwo i ciemnotę’?
„ŚWIADKOWIE JEHOWY (...) wyzyskują ubóstwo, zacofanie i ciemnotę sporej liczby naszych rodaków”, twierdził meksykański publicysta Jorge García. „Tym sposobem stopniowo przejmują kontrolę nad ich sumieniami” (Excelsior z 9 marca 1983 roku).
W Ameryce Łacińskiej często się słyszy podobne zarzuty przeciw Świadkom Jehowy. „Religii tej nie przyjmuje żadna z ważniejszych osobistości”, mawiają niektórzy przedstawiciele wolnych zawodów, politycy oraz duchowni. „Świadkowie Jehowy zjednują sobie zwolenników wśród ludzi biednych i nieoświeconych”. To prawda, że wielu Świadków nie zalicza się do zamożnych, ale czy z tego wynika, że ‛wyzyskują ubóstwo, zacofanie i ciemnotę’? Czy okoliczność, że ich nauki przyjmuje sporo osób skromnych i biednych, oznacza automatycznie, iż są one błędne?
W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania cofnijmy się myślą do I wieku n.e. Jacyż to ludzie garnęli się do chrystianizmu w owych czasach?
Dlaczego chrystianizm przyciągał ludzi skromnych?
Nowożytni krytycy Świadków Jehowy tylko powtarzają słowa przeciwników chrystianizmu z pierwszego stulecia. Weźmy na przykład pod uwagę intelektualistów greckich, mieszkających w starożytnym Koryncie. Apostoł Paweł nadmienił, że „Grecy szukają mądrości” (1 Koryntian 1:22). Oczywiście nie zależało im na mądrości biblijnej, lecz na zawiłych spekulacjach filozoficznych. Toteż gdy Paweł ‛nie przyszedł z mową bądź mądrością górnolotną’, lecz przyniósł proste orędzie o „Chrystusie, i to przybitym do pala”, wielu z nich wykpiło chrystianizm jako „głupstwo” (1 Koryntian 1:23; 2:1, 2).
Czy zatem apostoł Paweł ‛wyzyskiwał ciemnotę’, zwracając się między innymi do skromnych i ubogich mieszkańców Koryntu? W żadnym wypadku. Chrześcijanom tamtejszym Paweł wyjaśnił: „Widzicie przecież, jak On was powołuje, bracia, że powołanych jest niewielu mądrych według ciała, (...) ale Bóg wybrał to, co jest głupie u świata, aby zawstydzić mędrców (...) — żeby żadne ciało się nie chełpiło wobec Boga” (1 Koryntian 1:26-29).
Chrystianizm od samego początku znajdował żywy oddźwięk szczególnie w sercach pokornych, nisko postawionych ludzi. Żaden z dwunastu apostołów Jezusa, stanowiących fundament jego kościoła, nie został powołany spośród uczonych w Piśmie ani faryzeuszy (Efezjan 2:20). Wprost przeciwnie, byli to zwykli ludzie pracy, a czterej
-