BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w82/5 ss. 27-28
  • Aktualne wydarzenia w świetle Biblii

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Aktualne wydarzenia w świetle Biblii
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1982
  • Śródtytuły
  • Nic nie znaczący gest
  • Całun „fałszerstwem”
  • Szeroka droga — dokąd?
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1982
w82/5 ss. 27-28

Aktualne wydarzenia w świetle Biblii

Nic nie znaczący gest

◊ Kiedy prawie dwa lata temu papież Jan Paweł II odwiedził jedną z dzielnic nędzy w brazylijskim mieście Rio de Janeiro, poczuł się podobno tak wstrząśnięty, że zdjął z palca złoty pierścień i przekazał go dla ubogich. „To dla Vidigal” (wspomnianej dzielnicy) — miał powiedzieć do księdza Italo Coelho, który przyjął pierścień w imieniu ludności. Niestety ów pierścień nie ulżył doli nędzarzom. Jak przyznał ksiądz Coelho, został on umieszczony w kościele parafialnym, obsługującym między innymi obszar Vidigal. Sam kościół znajduje się jednak na terenie „Leblon, jednej z najbogatszych dzielnic Rio de Janeiro”, podaje dziennik „New York Times”.

Czy pierścień w ogóle zostanie sprzedany, aby można było za jego cenę wesprzeć tamtejszą biedotę? „Nie zamierzamy go sprzedać, to zupełnie oczywiste”, wyjaśnił ksiądz.

Sytuacja ta przypomina jedną z przypowieści Jezusa, tę o „człowieku bogatym”, który „ucztował wystawnie na każdy dzień”, i pozbawionym środków do życia żebraku imieniem Łazarz, co „pragnął nasycić się okruszynami, które spadały ze stołu bogacza”. Czołowi przywódcy kościelni nie tylko na wzór „bogacza” pędzą życie w luksusach, oferując biednym ze swojego obficie zastawionego stołu jedynie „okruszyny” w rodzaju papieskiego pierścienia; co gorsza, podobnie mało ich obchodzi głód duchowy, na który cierpi lud. Zamiast podawać mu posilny pokarm biblijny, najczęściej rozdają okruchy w postaci świętoszkowatych ceremonii oraz wypowiedzi na tematy polityczne (Łuk. 16:19-22, katolicki przekład ks. Wujka).

Całun „fałszerstwem”

◊ „Całun z Turynu” ma rzekomo ukazywać cudowne odbicie Chrystusa utrwalone na płótnie, którym po śmierci owinięto ciało Jezusa. Uczeni badali ostatnio tę relikwię, a odkrycia jednego z nich skomentowano w gazecie „Post”, wydawanej w angielskim hrabstwie Yorkshire. Otóż dr Walter C. McCrone oświadczył w Brytyjskim Towarzystwie Całunu Turyńskiego, działającym w Londynie, iż dostrzegł mikroskopijne grudki rdzawego tlenku, dokładnie przylegające do powierzchni materiału. Powiedział też, że przypominały one barwniki mineralne używane przez wielu artystów.

Nazwał ów całun po prostu „fałszerstwem” i zaznaczył, że gdyby przeprowadzono próbę datowania węglem radioaktywnym, wiek płótna prawdopodobnie wskazałby na 14 stulecie, przy czym dodał: „W owym okresie tego rodzaju oszustwa były bardzo modne”. Gazeta „Post” nadmienia wszakże: „Chociaż wielu uważa, że zbadanie metodą węglową rozstrzygnęłoby wątpliwości, Kościół jak dotąd przeciwstawia się temu, wysuwając argument, iż zniszczyłoby się przez to część materiału”.

Dr McCrone zapewnił w wywiadzie przeprowadzonym z nim dla 4 programu Radia Brytyjskiego: „Nie nasuwa mi się żadna możliwość, bym się w czymś omylił. Drobiny tlenku żelaza, jakie znalazłem, przekonują mnie, iż wymienione barwniki musiały (...) [być] zastosowane w sposób, którym by je nakładał artysta”. Bez względu na to, czy wymieniony doktor ma rację, czy nie, takie kontrowersje ilustrują wyższość stanowiska prawdziwie chrześcijańskiego: „Przez wiarę bowiem chodzimy, a nie przez widzenie” (2 Kor. 5:7, według katolickiego przekładu ks. Wujka).

Szeroka droga — dokąd?

◊ Rzymskokatolicki teolog Andrew M. Greeley w pewnej swojej wypowiedzi nawiązał do twierdzenia, że „katolicyzm to religia oparta na zasadach, a chcąc być katolikiem, trzeba ich wszystkich przestrzegać”. Oto jego zdanie na ten temat: „Tak nie jest i nigdy nie było”. Zapewnia natomiast: „Można łamać wszelkie zasady, a mimo to w dalszym ciągu być katolikiem”.

Dla przykładu powiada: „Ktoś może tak jak ja, nie pochwalać stosunków przedmałżeńskich. Ktoś może uważać je za grzeszne i chyba będzie miał rację. Ale stąd jeszcze nie wynika, że ci, którzy pochwalają takie postępowanie, tracą tym samym prawo do członkostwa w kościele, ani też nie oznacza to, że wyrzuca się z niego ludzi faktycznie uprawiających te rzeczy”. Następnie Greeley oświadcza: „Genialny duch katolicyzmu zawsze nakazywał zakreślanie jak najszerszych granic i przyjmowanie do owczarni możliwie największej liczby ludzi”.

Ale czy z punktu widzenia Pisma Świętego trzeba w tej postawie dopatrywać się genialności ducha katolicyzmu, czy może raczej głupoty? Jezus odpowiada: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują”! (Mat. 7:13, 14, w brzmieniu katolickiego przekładu „Biblia Tysiąclecia”).

Jak zapatruje się Bóg na człowieka niezmiennie podążającego szeroką drogą, wynika z następującego nakazu: „Pisałem wam (...), byście nie przestawali z takim, który nazywając się bratem, w rzeczywistości jest rozpustnikiem, chciwcem, bałwochwalcą, oszczercą, pijakiem lub zdziercą. Z takim nawet nie siadajcie wspólnie do posiłku. (...) Usuńcie złego spośród was” (1 Kor. 5:11, 13, BT).

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij