-
Kazanie na Górze „Wcale nie przysięgajcie”Strażnica — 1979 | nr 5
-
-
Kazanie na Górze
„Wcale nie przysięgajcie”
JEZUS zakończywszy swój wywód na temat cudzołóstwa i rozwodu przeszedł w Kazaniu na Górze do sprawy składania przysiąg. Przypomniał słuchaczom: „Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: ‛Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi’”. — Mat. 5:33.
Żydzi przysłuchujący się Jezusowi wiedzieli, że ich praojcom dano w ramach Prawa Mojżeszowego sporo przepisów o składaniu przysiąg. Przy pewnych okazjach przysięganie było wręcz obowiązkowe (Wyjścia 22:10, 11; Liczb 5:21, 22). Słowo Boże wielokrotnie też podkreślało potrzebę spełnienia ślubowania. — Liczb 30:2, 3; Powt. Pr. 23:22-24; Kohel. 5:4, 5.
„A ja wam powiadam” — rzekł dalej Jezus: „Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym”. — Mat. 5:34-36.
Czy Jezus zamierzał tym samym znieść wszelkie przysięgi i śluby? Nie, tym bardziej, że nawet przepisy Prawa Bożego, nakazujące przysięgać w pewnych okolicznościach, nadal utrzymywały się w mocy (Gal. 4:4). Sam znalazłszy się na przesłuchaniu przed arcykapłanem nie sprzeciwił się, gdy go zobowiązano przysięgą (Mat. 26:63, 64). Oświadczeniem, że nie powinno się ‛wcale przysięgać’, nawiązał do rozpowszechnionego wypaczania sensu przysięgi i bagatelizowania jej wagi. Skąd taki wniosek?
Wypowiedzi złożone pod przysięgą, a korzystnie wspomniane w Biblii, zawsze dotyczyły spraw o doniosłym znaczeniu; były to na przykład decyzje związane z prawdziwym wielbieniem, fakty zawarcia przymierza lub świadectwa dane podczas rozpraw sądowych (Rodz. 24:2-4, 9; 31:44, 50, 53; Wyjścia 22:10, 11). Z biegiem lat wszakże przyjęli Żydzi zwyczaj składania ślubów w odniesieniu do rozmaitych spraw powszednich. Starożytne pisma rabinistyczne wspominają między innymi o ludziach ślubujących powstrzymywanie się od spania, mówienia, chodzenia, ewentualnie od stosunków cielesnych z żoną. Mnóstwo ślubów składano przy użyciu słowa korban, oznaczającego „dar przeznaczony dla Boga”. Uważano, że przez wypowiedzenie tego słowa człowiek może ogłosić pewne rzeczy za nietykalne dla niego samego lub dla innych, gdyż stawały się tym sposobem darami ofiarowanymi na świątynię. W związku z tym Jezus nawet powiedział do faryzeuszy:
„Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: ‛Czcij ojca swego i matkę swoją’, oraz: ‛Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie’. A wy mówicie: ‛Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie’ — to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali”. — Marka 7:9-13.a
Sposób składania ślubów także uległ wypaczeniu. Zamiast wzorem wspomnianych w Biblii przykładów przysięgać w imię Boga, zaczęto powszechnie powoływać się „na niebo”, „na ziemię”, „na Jerozolimę”, a nawet „na głowę” (czyli życie) jakiegoś człowieka (Powt. Pr. 6:13; Dan. 12:7). Wśród autorytetów żydowskich istniały rozbieżności co do wagi takich ślubów złożonych na imię rzeczy stworzonych. Najwidoczniej pewne osoby były zdania, że wolno im bezkarnie wycofać się ze swojej przysięgi. — Porównaj z tym Ewangelię według Mateusza 23:16-22.
Jezus ze swej strony wykazał, że skoro niebo jest „tronem Bożym”, ziemia „podnóżkiem stóp Jego”, a Jeruzalem „miastem wielkiego Króla”, to przysięgi tego typu są równoznaczne z przysięganiem na imię Boga (Izaj. 66:1; Ps. 48:2, 3). Podobnie ślubowanie na czyjąś „głowę”, a więc życie, było nie mniej wiążące niż przysięga na imię Boże, ponieważ On stworzył życie i je podtrzymuje. Nikt z ludzi nie ma ani tyle władzy nad swym życiem, żeby choć ‛jeden włos uczynić białym albo czarnym’. — Ps. 36:10.
Po zachęcie do unikania nieprzemyślanego składania przysiąg Jezus dodał: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. — Mat. 5:37.
Częste zaklinanie się dla dodania wiarogodności swoim wypowiedziom nabrało popularności w związku z rozpowszechnieniem kłamstwa i oszustwa. Jezus wskazał, że w codziennym życiu proste „tak” lub „nie” powinno wystarczyć i nie zachodzi potrzeba dodatkowego poparcia ich przez składanie przysięgi. Osoby, które czują się zmuszone czynić, „co nadto jest”, i przy rozmowie ciągle na coś przysięgają, dają przez to poznać, że w gruncie rzeczy nie są godne zaufania. Przejawiają tego samego ducha, co „Zły”, Szatan Diabeł, którego Biblia nazywa „ojcem kłamstwa”. — Jana 8:44; Jak. 5:12.
[Przypis]
a Człowiek taki w gruncie rzeczy jak gdyby powiedział rodzicom: „Dla was moja własność jest ‛korban’, darem poświęconym Bogu, więc nie możecie z niej korzystać ani jej używać w jakiejkolwiek mierze”. Oświadczywszy: „korban”, dana osoba niekoniecznie przekazywała swe dobra na rzecz Boga; zazwyczaj znaczyło to jedynie, iż je traktuje, jakby były darem przeznaczonym dla Boga, wobec czego osoba lub osoby, do których tak powiedziano, nie mogły ich spożytkować. Alfred Edersheim pisze w książce „The Life and Times of Jesus the Messiach”: „Nie da się zaprzeczyć temu, że takie śluby w odniesieniu do rodziców były wiążące i że faktycznie je stosowano”.
-
-
Potrzebny przykładStrażnica — 1979 | nr 5
-
-
Potrzebny przykład
Jak rodzice mają odwieść dzieci od oglądania telewizji, gdy chcą, żeby wykonały jakąś pracę w domu lub coś sobie poczytały? Dr R. Stubblefield z miasta New Canaan (w stanie Connecticut) odpowiada: „Najlepsza metoda polega na tym, aby rodzice dali przykład. Dzieci zawsze w swym zachowaniu najbardziej wzorują się na rodzicach — sami zatem bądźcie gotowi wyłączyć telewizor i zabrać się do książki”.
Ten sam autor nadmienił: „Pamiętajcie, że dziecko zbyt zaabsorbowane telewizją bywa o 6 do 18 miesięcy opóźnione w rozwoju”. Zbyt długie wysiadywanie przed telewizorem może spowodować nadpobudliwość ruchową, utratę apetytu, kłopoty ze snem, uchylanie się od zabawy z innymi dziećmi, a nawet może hamować rozwój umiejętności chodzenia i mówienia.
Słowo Boże radzi rodzicom odpowiednio zaprawiać swe dzieci, nie jest to jednak możliwe bez rodzicielskiego przykładu (Prz. 22:6). Nader często „czyny mówią głośniej niż słowa”.
-