-
Czy ponownie ujrzysz swych umiłowanych, którzy pomarli?Strażnica — 1969 | nr 8
-
-
IMIONA W ZWOJU ŻYCIA U JEHOWY
19 Zwój życia należący do Jehowy to coś innego niż zwój życia u Baranka, zawierający imiona 144 000 godnych tego, żeby się zawsze cieszyć nieśmiertelnym życiem razem z Barankiem Bożym w niebie. (Obj. 3:5; 13:8; 21:27) W zwoju życia u Jehowy zapisane będą imiona tych, którzy otrzymają prawo do życia wiecznotrwałego na rajskiej ziemi. Pierwszym człowiekiem, którego imię zanotowano w tym zwoju, jest sprawiedliwy Abel, a z biegiem czasu dodano tam dalsze imiona, jednakże podczas tysiącletniego panowania Chrystusa imię człowieka będzie mogło w każdej chwili ulec wymazaniu z tego zwoju na skutek świadomego nieposłuszeństwa. (Mat. 23:35; Hebr. 11:4) Przy końcu tysiąca lat, gdy cała żyjąca ludzkość będzie doskonała i w pełni zdolna do doskonałego przestrzegania prawa Bożego, zostanie ona poddana ostatecznej i decydującej próbie. Jeżeli ktokolwiek dopuści, by Szatan go zwiódł, co może nastąpić, skoro dany człowiek pozwoli sobie na rozwinięcie niewłaściwego usposobienia serca, jak to uczynili Adam i Ewa w Edenie — zostanie wtrącony w jezioro ogniste, co oznacza całkowite zniszczenie, wymazanie z istnienia po wieczne czasy. Człowiek taki popełni grzech przeciwko świętemu duchowi Bożemu i ten grzech ściągnie na niego zgubę, a jego imię nie znajdzie się ‚zapisane w księdze żywota’. (Obj. 20:15) Ci jednak, którzy poprzez ostatnią próbę zachowają lojalność i tym sposobem dowiodą, że ich lojalność jest niezłomna, zakwalifikują się do tego, by ich imiona otrzymały jakby niezatarty zapis w zwoju życia u Jehowy, by zostali uznani za sprawiedliwych, usprawiedliwieni do życia wiecznotrwałego, to znaczy by osiągnęli pewność, że mogą żyć na zawsze. — Mat. 12:31, 32; 1 Jana 5:16, 17; Rzym. 8:33.
20 Całkowicie spełnione będą wówczas słowa Jezusa o zmartwychwstaniu. Biorąc pod uwagę wszystkich, którzy mają powstać z martwych, a więc zarówno tych, którzy powstaną do życia w niebie, jak i tych, którzy żyć będą na ziemi, Jezus oświadczył: „Wszyscy, co są w grobowcach pamięci, usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili dobro, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy praktykowali niegodziwości, na zmartwychwstanie sądu.” Jezus mówił to z punktu widzenia końca swego tysiącletniego panowania, spoglądając wstecz najpierw na sąd 144 000, a następnie sąd reszty ludzkości. Zmartwychwstanie u wszystkich okaże się przy końcu tysiąca lat albo zmartwychwstaniem życia, albo zmartwychwstaniem sądu, w znaczeniu skazania na zagładę — w zależności od czynienia dobra czy też praktykowania niegodziwości. — Jana 5:28, 29, NW.
21 Wierni naśladowcy stóp Chrystusa, którzy w liczbie 144 000 będą sprawować u jego boku funkcje królów i kapłanów, w pełni korzystają z zasługi ofiary Chrystusa już podczas życia na ziemi i do chwili śmierci zostają ostatecznie osądzeni. Należą do tych, „którzy czynili dobro”. Dostępują zmartwychwstania niebiańskiego i dla nich to wzbudzenie okazuje się „zmartwychwstaniem życia”. Końcowe rozstrzygnięcie przyszłego losu „wielkiej rzeszy” ludzi, którzy przeżyją Armagedon, jak też zmarłych powracających z Hadesu i z morza, zależeć będzie od okazywania w trakcie tysiąclecia posłuszeństwa temu, co będzie zapisane w zwojach, a także od pomyślnego przejścia próby po upływie tego okresu. Dopiero wówczas zostaną również uznani za tych, „którzy czynili dobro”, a ich zmartwychwstanie okaże się „zmartwychwstaniem życia”. Wszyscy, których wtedy dosięgnie zagłada, będą ludźmi, którzy „praktykowali niegodziwości”, a ich zmartwychwstanie okaże się „zmartwychwstaniem sądu”, to znaczy sądu niepomyślnego, inaczej mówiąc potępienia.
OKUP TRIUMFUJE NAD GRZECHEM I ŚMIERCIĄ
22 Jakaż to wspaniała możliwość — tak oczekiwać w radosnym nastroju, że wywołane przez grzech Adama wszelkie zło, któremu nie z własnej woli poddana była cała ludzkość, zostanie całkowicie usunięte, wobec czego nie wyrządzi trwałej szkody. (Rzym. 8:20) Kiedy Bóg będzie sądził ludzkość, każdy zostanie osądzony nie na podstawie potępienia odziedziczonego po Adamie, lecz indywidualnie, na podstawie własnych uczynków. (Obj. 20:13) Ofiara okupu, złożona przez Chrystusa, oraz jego służba kapłańska, okażą się więc silniejsze od grzechu Adama. Wszyscy odziedziczyli po Adamie grzech i śmierć, wielu też pomarło, lecz w końcu dojdzie do tego, że nikt nie będzie pozbawiony życia z powodu postępowania Adama. Tylko ten nie będzie zaznawał życia, w nowym, sprawiedliwym porządku Bożym, kto sam nie pragnie sprawiedliwości, z własnego wyboru postępuje niesprawiedliwie, a wskutek tego popada w stan nieistnienia, unicestwienia, jakim jest „jezioro ognia i siarki”. — 1 Jana 3:8.
23 Czy więc możemy słusznie spodziewać się ponownego ujrzenia drogich nam zmarłych? Rozpatrzywszy sprawę z właściwego, biblijnego punktu widzenia, pod każdym względem śmiało odpowiadamy: „Tak!” Ale skoro Bóg okazuje ludzkości tyle serdecznej życzliwości i miłosierdzia, to czy mamy uważać, że nasz dzisiejszy tryb życia nie ma istotnego znaczenia, bo i tak już w bliskiej przyszłości nadejdzie sąd opisany powyżej? Bynajmniej. Gdybyśmy tak myśleli, okazalibyśmy się świadomymi grzesznikami występującymi przeciw Bogu i walczącymi z Nim w chwili, kiedy On na polach Armagedonu będzie wytracał wszystkich swych ziemskich wrogów wraz z „bestią” i „fałszywym prorokiem”. Prócz tego im większe podejmiemy obecnie wysiłki celem przystosowania naszego trybu życia do wiecznych zasad Bożych i przekształcenia naszych osobowości zgodnie z wymaganiami Jego Słowa prawdy, tym szybsze uczynimy postępy w nowym, sprawiedliwym porządku i tym większe będą nasze możliwości spieszenia z pomocą drugim. Należeć będą do nich również nasi umiłowani, kiedy powrócą i będą od nas oczekiwali wsparcia w podążaniu drogą ku życiu. Zatem rozwijajmy w pełni swe kwalifikacje, pomagając obecnie jak największej liczbie ludzi wejść w skład „wielkiej rzeszy” tych, którzy przeżyją Armagedon, abyśmy potem przeżywali nieopisaną radość jako członkowie zorganizowanej społeczności ludu Bożego, zajmującej się witaniem i przyjmowaniem powracających ze stanu śmierci naszych umiłowanych oraz innych zmartwychwstałych. Będziemy wtedy w roli wychowawców uczestniczyli w pomaganiu im, aby kroczyli drogą wiodącą do życia wiecznotrwałego, oraz będziemy brali udział w upiększaniu ziemi, aby się stała rajem ku chwale wiekuistego Króla, Jehowy Boga. (B-77)
-
-
Wielkie i małe twory świadczą o StwórcyStrażnica — 1969 | nr 8
-
-
Wielkie i małe twory świadczą o Stwórcy
Potęga i mądrość Stworzyciela daje się dostrzec w tworach wielkich i małych. (Rzym. 1:20) Widzialny wszechświat jest tak rozległy i zawiera tyle ciał niebieskich, że człowiek nie może dosięgnąć jego krańców nawet za pomocą najpotężniejszych teleskopów. Nie potrafi też, choćby z zastosowaniem najbardziej udoskonalonych mikroskopów, dojrzeć najdrobniejszych cząsteczek zawartych na przykład w jądrze atomu. Jeżeli chodzi o twory drobne, to uczeni oceniają, że gdyby zebrać wszystkie cząstki będące nosicielami dziedziczności, czyli chromosomy, potrzebne do ukształtowania całej żyjącej obecnie ludzkości (ponad 3 000 000 000 osób!), to objętość ich w sumie byłaby mniejsza od tabletki aspiryny. — L. C. Dunn i T. Dobzhansky: „Heredity, Race and Society” (Dziedziczność, rasa i społeczeństwo).
-