BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w61/13 ss. 8-10
  • Nie było proroka z Galilei?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Nie było proroka z Galilei?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • GALILEJCZYCY PRZECIW JUDEJCZYKOMa
  • SŁUŻBA JEZUSA W GALILEI
  • JUDEA NIE ZOSTAŁA POMINIĘTA
  • Galilea
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Judea
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Galilea
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • „Jeszcze nie nadeszła jego godzina”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2000
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
w61/13 ss. 8-10

Nie było proroka z Galilei?

„NA PÓŁNOC idź po bogactwa, na południe po mądrość.” Taką radę zawierało pewne przysłowie żydowskie z czasów Chrystusa. Jak weszło to w przysłowie? Otóż w ten sposób, że leżąca na północy Palestyny Galileja była jej najbardziej kwitnącą dzielnicą, ale świątynia, Sanhedryn i warstwy wykształcone znajdowały się na południu — w Judei i w Jeruzalem.

Sens przysłowia nie był jednak całkiem zgodny z prawdą. Oczywiście Galileja z jej licznymi, zamożnymi miastami i kwitnącymi osadami, urodzajną glebą i zasobnym jeziorem obfitowała w bogactwa materialne. Natomiast Judea i Jeruzalem nie mogły rościć pretensji do przodowania w mądrość. Ponieważ w Słowie Bożym czytamy, że „bojaźń Jehowy jest początkiem mądrości” oraz że On „poprowadzi cichych w sądzie, a nauczy pokornych drogi swojej”, więc raczej w Galilei niż w Judei przejawiała się prawdziwa mądrość, gdyż ludność Galilei była bardziej łagodna i chętna do nauki, okazując więcej bojaźni Jehowy, a to są zasadnicze warunki do pozyskania boskiej mądrości. — Ps. 111:10, NW; 25:9.

Nikt nie był w większym błędzie niż zarozumiali faryzeusze, którzy słysząc, jak Nikodem ujmował się za Galilejczykiem Jezusem Chrystusem: „Czyż Prawo nasze zezwala potępić człowieka, wpierw nim się go przesłucha i zanim się zbada jego postępowanie?”, odpowiedzieli z drwiną i szyderstwem: „Czy ty także pochodzisz z Galilei? Zbadaj dobrze (Pisma), a zobaczysz, że z Galilei nie może powstać żaden prorok.” W jakże wielkim błędzie byli ci pyszałkowaci faryzeusze! Największy Prorok, jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi, był Galilejczykiem. Ponadto na dwunastu apostołów, których sobie obrał ten prorok galilejski, jedenastu wiernych do końca również było Galilejczykami a tylko jeden, który został zdrajcą, był Judejczykiem. — Jana 7:51, 52, Kow.

Co spowodowało faryzeuszów do wyrażania się o Galilei z takim nastawieniem? Czy między Judeą a Galileją zachodziła tak uderzająca różnica, jak to zdaje się wynikać z ich słów? Istotnie, różnica zachodziła i to pod wieloma względami. Judea i Galileja — dwa główne tereny, na których Jezus głosił i nauczał — różniły się klimatem, wyglądem, bogactwami naturalnymi, urodzajnością oraz temperamentem i oświatą ludności, a co najważniejsze, sposobem reagowania na służbę Jezusa Chrystusa i jego apostołów. Gdy zwrócimy uwagę na tę różnicę, pogłębi się nasze zrozumienie i docenianie znacznej części tego, co się znajduje w natchnionym sprawozdaniu o życiu Jezusa. Ponadto w informacjach tych jest zawarta ważna lekcje dla wszystkich, którzy szukają prawdy.

GALILEJCZYCY PRZECIW JUDEJCZYKOMa

Za czasów Chrystusa Galileja była ogrodem Palestyny, jeśli nie całego świata. Jej klimat był klimatem wiecznej wiosny. Odznaczała się rzadką pięknością i niezwykłą urodzajnością; była w niej obfitość wszelkiego rodzaju owoców i orzechów wybornej jakości oraz miodu i zboża. Miała wiele miast, których mieszkańcom dobrze się powodziło.

Uderzającym przeciwieństwem tego wszystkiego była Judea, w owych czasach najmniej atrakcyjna i najmniej urodzajna kraina w całej Palestynie; wiele miast judzkich chyliło się ku upadku albo już popadło w ruinę. Lata były tam gorętsze a zimy chłodniejsze niż w Galilei. Podczas gdy Jezioro Galilejskie roiło się obfitością ryb, to wody Morza Martwego, z którym graniczyła Judea, natychmiast zabijały każdą rybę przyniesioną nurtem Jordanu.

Między Galilejczykami a Judejczykami zachodziła prawie tak wielka różnica, jak miedzy ich krainami. Judejczycy spoglądali na Galilejczyków z mniej lub więcej jawną pogardą. Taka postawa wynikała po części najprawdopodobniej z tego, że Galilejczycy nie mieli tak czystego rodu jak Judejczycy, gdyż byli między nimi potomkowie tych, których Machabeusze przed stu laty zmusili przemocą do obrzezaania się, a po części z faktu, że na ogół Galilejczycy ustępowali Judejczykom wykształceniem.

Judejczycy byli wyniośli, powściągliwi uważali się za rzeczywistych stróżów Zakonu. Czy większość Pism Hebrajskich nie była spisywana i kopiowana w Judei? Prawda, że faryzeusze i saduceusze ciągle toczyli ze sobą spory, jednak w ustosunkowaniu się do poniżanych Galilejczyków byli zawsze jednomyślni. Uczeni w piśmie i faryzeusze, którzy ‚zasiedli na katedrze Mojżeszowej’, którzy inaczej mówili, a inaczej postępowali, i którzy ‚związawszy wielkie ciężary, które ledwie udźwignąć można, kładli je na barki ludzi, a sami nie chcieli ich nawet palcem ruszyć’, byli przeważnie Judejczykami, a Galilejczycy tylko stękali pod ich religijnym jarzmem. — Mat. 23:2-4, Kow.

W przeciwieństwie do tego Galilejczycy byli ludem serdecznym, przyjaznym, zdrowym i entuzjastycznym, choć powierzchownie trochę nieokrzesanym. Typowymi jego przedstawicielami byli: porywczy Piotr oraz Jakub i Jan — dwaj „synowie gromu”. O Galilejczykach mówiono, że są „zdrowi jak ich klimat, a pogodni jak ich niebo”. Nawet pod wpływem nietolerancji religijnej postępowali inaczej niż Judejczycy. Gdy wpadli w gniew na otwartą mowę Jezusa w synagodze nazaretańskiej, wówczas nie szukali fałszywych świadków ani nie knuli planów uśmiercenia Jezusa, ale porywczo, w gorączce gniewu, chcieli go strącić z urwiska, nad którym leżało miasto. — Mar. 3:17; Łuk. 4:28-30.

Przywódcy religijni z Jeruzalem traktowali z góry prosty lud, rolników, rybaków i innych, którzy się oddawali uczciwej, znojnej pracy ręcznej, a takimi była większość Galilejczyków. Ci ostatni dbali więcej o dobre imię; tamci zaś o bogactwo. Choć Galilejczycy nie byli pedantami w szczególikach zakonu, niemniej jednak do wielbienia Boga odnosili się poważnie. Galilejczycy kładli nacisk na zakon pisany, Judejczycy na tradycję starszych.

Galilejczycy wiernie chodzili do Jeruzalem na doroczne święta i częściej składali ofiary Jehowie Bogu niż Judejczycy, którzy byli raczej skłonni przynosić dary kapłanom. U Judejczyków religia była głównie sprawą formy; u Galilejczyków sprawą serca, sprawą osobistego stosunku do Boga, na co szczególny nacisk kładli prorocy. U Judejczyków wyzwolenie z jarzma rzymskiego było zasadniczo sprawą polityczną, u Galilejczyków sprawą wolności i triumfu sprawiedliwości.

SŁUŻBA JEZUSA W GALILEI

Jehowa Bóg dopilnował w swej mądrości, żeby Jezus urodził się w Judei, w Betlejem, co było spełnieniem się Jego proroctw i odpowiadało królewskiemu pochodzeniu Jezusa i jego przyszłej roli Króla królów. Jednocześnie tak manewrował wydarzeniami, że Jezus wychował się w Galilei, gdzie miał najbardziej korzystne otoczenie w latach młodzieńczych i gdzie po podjęciu swej służby na ziemi mógł znaleźć najbardziej podatną glebę do głoszenia i nauczania. Galileja życzliwie przyjęła Jezusa, podobnie zresztą jak Jana Chrzciciela. Jednakże Jan broniąc gorliwie sprawiedliwości potępił publicznie złe prowadzenie się Heroda Antypasa, za co Herod go uwięził.

„Dowiedziawszy się, że Jan został wtrącony do więzienia, usunął się Jezus do Galilei. Opuściwszy (miasto) Nazaret [gdzie się wychował] zamieszkał w Kafarnaum [największym mieście galilejskim] nad jeziorem [Galilejskim], na pograniczu krain Zabulona i Neftalego. Tak miały spełnić się słowa proroka Izajasza: ‚Ziemia Zabulon i ziemia Neftali, ziemia położona wzdłuż nadmorskiej drogi, kraj zajordański, Galilea pogańska [narodów, NW], lud pogrążony w ciemnościach ujrzał światłość wielką; a na oświecenie tych, którzy mieszkali w cienistej krainie śmierci, rozbłysnęła jasność.’ Od tego czasu Jezus zaczął nauczać. A nauka jego była tej treści: ‚Pokutujcie, bo przybliżyło się królestwo niebieskie.’” — Mat. 4:12-17, Kow.

Skrońmi, łagodnie usposobieni Galilejczycy usilnie wyglądali Mesjasza i Królestwa Bożego; nic więc dziwnego, że zareagowali na poselstwo oraz na sposób, w jaki Jezus im je przedstawiał, gdy chodził „po całej Galilei nauczając w tamtejszych synagogach” i gdy potem „przybył znów do Kafarnaum”, do swego domu. Jest rzeczą wprost nieprawdopodobną, żeby jego kazanie na górze, w którym tak jasno wykazał, co jest naprawdę ważne, spotkało się w Judei z takim przyjęciem, jak zostało przyjęte w Galilei, gdzie było wygłoszone. Nie tylko go wysłuchano, ale wywarło na słuchaczach wielkie wrażenie: „Rzesze zdumiewały się nad nauką jego. Bo nauczał ich jako ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.” Toteż, „gdy stąpił z góry, szły za nim liczne rzesze ludu”. — Mar. 1:39; 2:1; Mat. 7:28 do 8:1, Kow.

Nauki Jezusa były zawsze proste; a jego swojskie unaocznienia trafiały Galilejczykom do przekonania. Nie znaczy to bynajmniej, że nie spotkał się wśród nich z obojętnością i opozycją. Jak już wspomnieliśmy, w pewnym momencie jego ziomkowie z Nazaretu chcieli go strącić z urwiska, nad którym było zbudowane miasto. Właśnie do nich Jezus powiedział: „Nigdzie nie darzą proroka mniejszą czcią jak w jego mieście rodzinnym i w jego własnym domu.” A do trzech innych miasteczek galilejskich Jezus zawołał: „Biada ci Korozaim! Biada ci, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie” — gdzie jednakże wydał świadectwo — „dokonały się cuda, które u was się dokonały, dawno czyniłyby pokutę we włosiennicy i w popiele. (...) A ty, Kafarnaum, czy może aż pod niebiosa wywyższone będziesz? Aż do piekła [Hadesu, NW] będziesz poniżone!” I wszystkie te trzy miasta zstąpiły do Hadesu, bo dziś już ich nie ma. Jednak nie były to jeszcze najdosadniejsze słowa oskarżenia. Te zachował bowiem dla Jeruzalem: „Niepodobna, aby prorok miał zginąć poza Jerozolimą.” — Mat. 13:57; Łuk. 10:13-15; 13:33, Kow.

JUDEA NIE ZOSTAŁA POMINIĘTA

Ponieważ Ewangelie synoptyczne zajmują się głównie służbą kaznodziejską, jaką Jezus pełnił w Galilei, więc niektórzy dochodzą pochopnie do wniosku, że zaniechał on Judei, ale tak nie było. Wprawdzie sprawozdanie donosi, że wielkie rzesze ludzi przychodziły z Judei, aby słuchać Jezusa, a wśród nich wielu uczonych w Piśmie i faryzeuszów, jednak z tego nie można wnioskować, że Jezus głosił Judejczykom nie zachodząc do tego okręgu. — Łukasza 5:17.

Jezus mimo wszystko wielokrotnie przychodził do Jeruzalem i szczegółowo nauczał jego mieszkańców, jak na to wskazuje apostoł Jan wspominając o jego podróżach do Jeruzalem na obchód święta paschy. Ponadto, czy Jezus — zapowiadając nieszczęścia mające przyjść na Jeruzalem — nie oświadczył: „Ileż to razy chciałem zebrać wokół siebie dzieci twoje, jak kokosz gromadzi pod skrzydłami swoje pisklęta, a wy nie chcieliście?” A gdy był przesłuchiwany przed Sanhedrynem, czy nie powiedział: „Dzień w dzień siadywałem (wśród was) w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście mnie?” — Mat. 23:37; 26:55, Kow.

I faktycznie, ciężkie oskarżenie z jakim Jezus wystąpił przeciw Jeruzalem i jego przywódcom religijnym, nie byłoby uzasadnione, gdyby im przedtem nie wydał gruntownego świadectwa. A wreszcie zażyła przyjaźń Jezusa z Łazarzem, Marią i Martą, którzy mieszkali w Judei niedaleko od Jeruzalem, wskazuje na to, że był u nich częstym gościem i że musiał też często głosić w Judei. Jezus został posłany do wszystkich zaginionych owiec z domu izraelskiego i nie pomijał żadnej z nich. W ostatnim roku swej służby więcej czasu spędził w Galilei, ale to jedynie dlatego, że wiedział, iż jego czas jeszcze nie przyszedł; „potem obchodził Jezus Galileję. Nie chciał już przebywać w Judei, ponieważ Żydzi nastawali na jego życie.” — Jana 7:1, Kow.

Czy z tego wynika, że synoptycy: Mateusz, Marek i Łukasz, podają nam jednostronny obraz służby kaznodziejskiej Jezusa? Niekoniecznie. Podobnie jak dziś zakres doświadczeń, które można by opowiadać z głoszenia ewangelii, zależy w większym stopniu od znalezienia posłuchu niż od rzeczywistego czasu spędzonego w służbie kaznodziejskiej, tak też miała się rzecz z tymi, którzy spisali dla nas doświadczenia z działalności kaznodziejskiej Jezusa. Prostolinijni, serdeczni, uczciwi i pokorni Galilejczycy po prostu żywiej zareagowali na kazania Jezusa niż wyniośli, zamożni i wykształceni mieszkańcy Judei, a zwłaszcza Jeruzalem.

A ponieważ Żydzi z Judei chodzili za Jezusem, gdy przebywał w Galilei, a Żydzi z Galilei chodzili za nim, gdy przebywał w Judei, więc nie jest wykluczone, że tłum witający Jezusa jako króla na pięć dni przed jego śmiercią składał się po większej części z Galilejczyków, którzy chodzili za Jezusem lub przyszli do Jeruzalem na uroczystość paschy. Nie jest też wykluczone, że właśnie ze względu na tych Galilejczyków przywódcy jeruzalemscy obawiali się pojmać Jezusa przy świetle dziennym. Zdaje się wskazywać na to fakt, że po zdjęciu ciała Jezusowego z pala tortur właśnie „niewiasty (...) które przybyły z Jezusem z Galilei”, zainteresowały się tym, by natrzeć jego ciało wonnościami. Krzykliwy tłum domagający się śmierci Jezusa na jego procesie sądowym najprawdopodobniej składał się głównie z Judejczyków, którzy byli bardziej podatni na wpływ duchowieństwa z Jeruzalem. — Łuk. 5:17; 23:55; Mat. 27:20-25, Kow.

Nie ulega wątpliwości, że faryzeuszy, którzy z takim lekceważeniem wyrażali się o Galilei, właśnie to uprzedzenie zaślepiło na prawdę i fakty. Ich odpowiednikiem jest faryzejskie duchowieństwo doby dzisiejszej. Krytyczne wypowiedzi pojawiające się raz po raz w publikacjach religijnych sprawiają, że wśród chrześcijańskich świadków Jehowy w Społeczeństwie Nowego Świata jest stosunkowo mało ludzi z wykształceniem uniwersyteckim. Liczba takich ludzi nie ma jednak najmniejszego wpływu na poselstwo zanoszone przez świadków Jehowy. Ściśle mówiąc, argument ten przemawia nawet na ich korzyść, bo czy apostoł Paweł, który sam był człowiekiem wykształconym, nie napisał, że nie zostało powołanych wielu mądrych według ciała, wielu możnych i zacnego rodu, i czy nie tak właśnie było za czasów Jezusa? — 1 Kor. 1:26.

Nie pozwól zatem, żeby przynależność do jakiejś klasy uprzywilejowanej czy poziom kulturalny, rasa czy wykształcenie pozbawiały cię zdolności zbadania otwartym sercem i umysłem poselstwa, z którym przychodzą do ciebie świadkowie Jehowy. Porównaj je ze swoją Biblią a potem działaj zgodnie z tym, co uznasz, że się opiera na faktach. Niech wszyscy zapamiętają sobie dokładnie, że u Boga większe znaczenie ma dobre serce niż pełna głowa!

[Przypis]

a Uzupełnieniem sprawozdania biblijnego mogą być informacje zawarte w takich dziełach historycznych jak: „Galilee in the Time of Christ” Merrilla, „The World Christ Knew” Deane’a, „Where Jesus Walked” Fielda, „The Life of Christ” Neandera i „The Life of Jesus” Goodspeeda.

[Mapa na str. 8]

[Patrz publikacja]

GALILEJA

MORZE WIELKIE

JEZ. GALILEJSKIE

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij