-
Imię Boga i twojeStrażnica — 1979 | nr 2
-
-
godnej uznania przed Jego obliczem?
Panująca u większości przywódców religijnych — a znajdująca odbicie nawet w wielu przekładach Biblii — tendencja do ignorowania lub pomniejszania roli imienia wyróżniającego Boga utrudnia ludziom zaskarbienie sobie Jego łaski. W czasopiśmie anglikańskim Theological Review dr Walter Lowrie napisał na temat pomijania imienia Bożego w niektórych wydaniach Biblii:
„W stosunkach między ludźmi niezmiernie ważną rolę odgrywa znajomość imienia własnego osoby, którą kochamy, z którą rozmawiamy, a także o której mówimy. Dokładnie to samo powtarza się w stosunkach człowieka z Bogiem. Kto nie zna Boga po imieniu, w rzeczywistości nie zna Go jako osoby, nie nawiązał z Nim bliskiej znajomości, jaką się zawiera przez rozmowę (a taki jest sens modlitwy) i nie może Go miłować, dopóki uważa Go jedynie za bezosobową potęgę”.
Autor miał zwłaszcza na myśli jedno z najnowszych wydań Biblii, w którym imię Boże występuje jedynie czterokrotnie. Wprawdzie wielu duchownych uczyło swoją trzodę modlić się: „Święć się imię twoje”, ale nie dało jej pod tym względem przykładu przez używanie tegoż imienia bądź obstawanie przy włączeniu go do poszczególnych przekładów Biblii. — Łuk. 11:2, NP.
Weźmy pod rozwagę tak zwaną Common Bible (z roku 1973), zatwierdzoną do użytku na angielskim obszarze językowym zarówno przez protestantów, jak i rzymskokatolików. W przedmowie do tej edycji powiedziano wyraźnie, że nie idzie ona śladem przekładu American Standard Version (z roku 1901), w którym użyto imienia Bożego tysiące razy. Dlaczegóż to odstąpiono od podawania Imienia? Jednym z uzasadnień ma być rozbieżność poglądów na temat jego brzmienia. Drugi powód ma być taki: „Posługiwanie się jakimś imieniem własnym w stosunku do jednego i jedynego Boga — jak gdyby istnieli inni bogowie, od których należy Go odróżnić — zostało zaniechane w judaizmie jeszcze przed erą chrześcijańską i jest całkowicie niestosowne dla uniwersalistycznej wiary Kościoła chrześcijańskiego”. — Strona VII.
Tymczasem przekonaliśmy się już, że istnieje coraz więcej dowodów potwierdzających, iż zarówno Żydzi za czasów Chrystusa, jak i pierwsi chrześcijanie posługiwali się imieniem Bożym. A jeżeli sam Bóg niebios powiada, że chce być znany pod swym imieniem, swoim „upamiętnieniem”, to czy nie powinniśmy się dostosować do Jego decyzji?
IMIĘ JEGO — A TWOJE
Poznanie imienia Bożego obejmuje jednak wiele spraw. Nie chodzi po prostu o uświadomienie sobie, że imię własne Stwórcy brzmi „Jehowa” lub podobnie. Trzeba się zapoznać również z Osobą, którą to imię określa — z Jej zamierzeniami, działalnością, właściwościami i wymaganiami wyłożonymi w Biblii (Nehem. 9:10; 1 Król. 8:41-43). Toteż gdy Jezus powiedział: „Objawiłem im Twoje imię”, miał na myśli więcej niż sam fakt, że używał tego imienia (Jana 17:26). Z pewnością wypowiadał je podczas odczytywania na głos tekstów Pism Hebrajskich, zawierających imię Boże. Ale nie poprzestawał na tym. Ogłaszał również zamierzenia, z którymi to imię jest związane, i pracował na rzecz ich ziszczenia. Ktokolwiek uczył się od niego, zaczynał bardziej cenić Jehowę, gdyż wzrastało jego przekonanie o urzeczywistnieniu się „odwiecznego postanowienia” Bożego. — Jana 14:10; 6:38; Efez. 3:11, NP.
Jeżeli poznasz Jehowę w taki sposób, to i On będzie znał ciebie (Jana 17:3). Będzie cię uznawał, obdarzy łaską, a co za tym idzie, będziesz u Niego miał dobre imię (Kohel. 7:1). Poznanie Boga i Jego imienia może więc prowadzić do tego, że z kolei On pozna twoje imię i wyrazi ci swą aprobatę. Przedstawiono to w Księdze Malachiasza 3:16 następującymi słowami:
„Wtedy mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Jahwe uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Jahwe i czczących Jego imię”.
Z całą pewnością więc imię Boga i twoje własne zasługują na twe zainteresowanie. Powinno ci zależeć na poznaniu, używaniu i uczczeniu tego imienia. Wymaga to z twej strony, abyś dostosował swoje życie do zamierzeń, z którymi związane jest Jego imię.
Malachiasz wspomniał na przykład, że „bojący się Jahwe” rozmawiali między sobą. Znaczy to oczywiście, iż wybierali sobie na przyjaciół ludzi, którym również chodziło o sławę dla imienia Bożego. Dlatego zapytaj sam siebie: Czy szukam kolegów i przyjaciół wśród tych, którzy znają Jehowę i współdziałają na rzecz zrealizowania Jego zamierzeń? Czy moje pragnienie, aby znać Boga i być znanym u Niego, wywiera wpływ nawet na takie szczegóły mojego codziennego życia?
Jeżeli w powszednim toku zajęć — w pracy, w miejscu zamieszkania, w szkole — spotykasz osoby nie zapoznane z Jehową, czy wypatrujesz czujnie stosownych okazji do porozmawiania o Nim? Nade wszystko staraj się pilnie ‛objawiać imię Boże’ przez pełny udział we wspaniałej pracy, którą Jezus przepowiedział na nasze dni słowami: „Ewangelia o królestwie [Bożym] będzie głoszona po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom” (Jana 17:6, 26; Mat. 24:14). Jeżeli z radością uczestniczysz w tym dziele, dajesz dowód, że imię Jehowa nie jest dla ciebie zwykłym słowem złożonym z kilku liter, zapisanym w jakiejś książce. Jest ono składnikiem twego życia.
Powróć jeszcze raz do artykułu: „Niech się święci imię Boże”; omówiono w nim obszernie, jak poza tym możemy wykazać, że znamy imię Boże i pragniemy, by również On znał nas z imienia.
Kto nawiązuje dobre stosunki z Jehową, poznaje Go jako realną Osobę oraz obwieszcza Jego imię drugim, ten może liczyć na zachowanie w pamięci u Niego ku własnemu trwałemu dobru. Zgodnie z zapowiedzią Malachiasza będzie jak gdyby mieć wpisane swoje imię do „Księgi Wspomnień”, aby odebrać nagrodę w postaci życia wiecznego. — Jana 17:3.
-
-
Imię Boże kamieniem obrazy dla teologówStrażnica — 1979 | nr 2
-
-
Imię Boże kamieniem obrazy dla teologów
JAKŻE duchowni i autorytety w sprawach teologicznych mieliby się potknąć na imieniu Bożym?
Po pierwsze wiele przemawia za tym, że usunięcie imienia Bożego z Biblii przyczyniło się do ugruntowania poważnego błędu doktrynalnego. Jak już wskazano poprzednio, „mniej więcej z początkiem drugiego stulecia” zaczęto w „Nowym Testamencie” zastępować imię Boże słowami „Pan” albo „Bóg”. Wynikła stąd trudność z identyfikacją: o którego Pana chodzi w tym wypadku?
Istnieją w Pismach Hebrajskich wersety dotyczące Jehowy, które w „Nowym Testamencie” przytoczono w kontekście odnoszącym się do Syna (Izaj. 40:3 — Mat. 3:3 — Jana 1:23; Joela 3:5 [2:32, Gd] — Rzym. 10:13; Ps. 45:7, 8 — Hebr. 1:8, 9). Jest to zrozumiałe — gdy się weźmie pod uwagę, że Jezus był najwybitniejszym przedstawicielem Ojca. W gruncie rzeczy analogicznie nawet o aniele powiedziano nieraz tak, jak gdyby była mowa o Jehowie, ponieważ występował w roli bezpośredniego Jego przedstawiciela (Rodz. 18:1-33). Jakie jednak mogły być skutki usunięcia imienia Bożego?
Przytaczany już Journal of Biblical Literature podaje:
„W wielu miejscach, gdzie można było bez trudu rozróżnić osoby Boga i Chrystusa, usunięcie tetragramu musiało spowodować pewną dwuznaczność. (...) Kiedy już powstało takie zamieszanie wskutek wprowadzenia zmian przy imieniu Bożym w cytatach, to samo zamieszanie rozprzestrzeniło się na resztę NT, gdzie nawet cytaty w ogóle nie wchodziły w grę”.
Najwidoczniej zdając sobie sprawę z faktu, że mogło to się przyczynić do rozwoju doktryny o trójcy, autor artykułu stawia następujące pytania:
„Czy owa przeróbka tekstu pociągnęła za sobą późniejsze kontrowersje chrystologiczne [na temat natury
-