-
„Bywajcie zdrowi!”Strażnica — 1983 | nr 14
-
-
„Bywajcie zdrowi!”
TAKIMI słowami kończy się list, jaki ciało kierownicze chrześcijan z pierwszego stulecia skierowało do zborów. Użyty w tym wypadku wyraz grecki znaczył mniej więcej tyle, co: Bądźcie silni, miejcie się dobrze, trzymajcie się zdrowo (Dzieje 15:29).
Chociaż zwrotu „bywajcie zdrowi” użyto w zakończeniu listu być może jako formułki grzecznościowej, to jednak nawiązuje on do czegoś bardzo cennego dla wszystkich — do naszego zdrowia. Ludzie już od dawna troszczą się o nie. Czy jednak nie zauważyłeś, że obecnie wielu przesadnie zajmuje się swoim zdrowiem? Czy się zastanawiałeś, jak chrześcijanin miałby pod tym względem zachować równowagę?
CO KSZTAŁTUJE POGLĄD NA ZDROWIE
Nagły wzrost zainteresowania zdrowiem może świadczyć o tym, jak trudno ludziom pogodzić się ze śmiercią, która przecież przychodzi tak szybko! (Ps. 90:10). Rzecz zrozumiała, że ten, dla kogo na obecnym życiu wszystko się kończy, gotów jest sięgnąć po wszelkie dostępne mu środki, byleby zapobiec chorobom, które mogłyby przyspieszyć śmierć.
Ponadto na stosunek do zdrowia wywiera wpływ dość powszechna nieufność do oficjalnych autorytetów, w tym również z dziedziny konwencjonalnej medycyny. Ten brak zaufania sprawia, że wiele osób podaje w wątpliwość na przykład jakość rynkowych produktów żywnościowych. Słysząc o szkodliwym dla zdrowia oddziaływaniu chemicznie zaprawionej żywności, miliony ludzi wolą ograniczyć spożywanie takich przetworów. Wielu tak dalece upodobało sobie „naturalne” pokarmy, że zasadniczo nie jedzą nic innego. Inni, pamiętając o tragediach w rodzaju deformacji u noworodków spowodowanych thalidomidem, stali się podejrzliwi co do leków. Boją się, że lekarstwa tak zachwalane przez wytwórnie farmaceutyczne mogą wywoływać szkodliwe skutki uboczne i że niektórzy zapracowani lekarze zapisują je bez starannego sprawdzenia.
Wszystko to razem sprawiło, iż obecnie ludzie w kwestii zdrowia przejmują inicjatywę we własne ręce. Prawdopodobnie zgadzasz się, czytelniku, z tym, że każdy dorosły człowiek powinien sam decydować o swoim zdrowiu, opierając się na rzetelnych informacjach o różnych metodach leczenia, jakie są do wyboru. Ale czy zagrażają tu niebezpieczeństwa, które powinniśmy uwzględnić? Czy Biblia może nam pomóc w kwestiach zdrowia?
CHRYSTIANIZM SŁUŻY ZDROWIU
W liście ciała kierowniczego z pierwszego wieku zalecono, żeby chrześcijanie ‛trzymali się z dala od rozpusty i od krwi’ (Dzieje 15:28, 29). Jest w tym sens nawet z punktu widzenia zdrowia. Przez rozpustę ludzie narażają się na choroby weneryczne i niepożądane ciąże. Przyjmując transfuzje krwi, niezliczone tysiące nabawiają się zapalenia wątroby i innych chorób, wywołanych na przykład śmiercionośnym wirusem, którym się zaraził papież Jan Paweł II.
Pomyśl też o poprawie zdrowia, jaka następuje dzięki zastosowaniu się do rady Bożej w sprawie pijaństwa i palenia tytoniu. Dr Joel Posner podaje, że w Stanach Zjednoczonych 60 procent funduszy wydawanych na opiekę lekarską pochłaniają choroby związane przyczynowo z alkoholem i tytoniem (Prz. 20:1; 2 Kor. 7:1).a
Biblia chroni nasze zdrowie jeszcze w inny sposób. Przyznasz, że tak jest, gdy weźmiesz pod uwagę, co w niej powiedziano na temat utrzymywania czystości (Wyjścia 30:17-21; Powt. Pr. 23:12-14). Nawet ogólne usposobienie duchowe, które chrześcijanin rozwija w miarę studiowania Biblii, może poprawić jego zdrowie. Starając się przejawiać łagodność, życzliwość i miłość, żyje w spokojniejszej atmosferze, a to sprzyja dobremu samopoczuciu (Prz. 14:30). Ponadto głębokie poszanowanie dla życia skłania chrześcijanina do zachowywania rozsądnych środków ostrożności celem uniknięcia ryzyka. Może na przykład być sumienniejszy niż większość ludzi w zapinaniu pasów bezpieczeństwa podczas jazdy samochodem (Dzieje 17:24, 25, 28). Dr K. L. White, zastępca dyrektora wydziału badań nad zdrowiem w Fundacji Rockefellera, oświadczył, że „styl życia i osobiste prowadzenie się” to „główne czynniki wywierające wpływ na zdrowie jednostki”.
W Piśmie Świętym zawarta jest też rada: „Znalazłeś miód, jedz tyle, ile trzeba, żebyś się nim nie przejadł i nie zwymiotował”. „Niedobrze jest jeść za wiele miodu” (Prz. 25:16, 27, Nowy Przekład). Jakkolwiek miód może mieć przewagę nad cukrem jako środkiem słodzącym, to jednak przytoczona rada wyłuszcza warunek dobrego zdrowia: Kluczową rolę w twoim wyżywieniu powinien odgrywać umiar. Jeżeli się je urozmaicone potrawy i unika przejadania, jak również spożywania za dużo jednego artykułu, odnosi się z tego niewątpliwe korzyści. Wypowiedź na temat miodu można więc zastosować ogólnie do starań o zdrowie.
WITAMINY, SKŁADNIKI MINERALNE I ZIOŁA
Racjonalne żywienie wpływa na polepszenie zdrowia. Decydujące znaczenie ma tu poznanie naszego zapotrzebowania na witaminy i sole mineralne. Takie na przykład choroby, jak: beri-beri, pelagra, szkorbut i krzywica, można wyleczyć lub im zapobiec, spożywając regularnie pokarmy bogate w witaminy B, C i D. Ponadto z chwilą, gdy lekarze zaczęli z większą uwagą badać kwestię prawidłowego wyżywienia, ukazały się informacje o innych chorobach, które wydają się reagować na duże ilości pewnych witamin i minerałów podawanych pod nadzorem lekarza.
Jednakże wielu na własną rękę zaczyna brać duże dawki składników odżywczych, jak gdyby mieli poważny ich niedobór. Niektórzy z nich są zdania, iż jeśli małe ilości pomagają, to tym bardziej duże, oraz że witaminy i sole mineralne nie mogą zaszkodzić, gdyż organizm pozbywa się ich nadmiaru. Prawdą jest, że gdy przyjmiesz za dużo pewnych witamin, mogą one po prostu przejść jelitami i zostać wydalone; w wyniku tego dochodzi jedynie do kosztownego marnotrawstwa (Mat. 15:17). Jeżeli jednak w nadmiarze użyjesz innych witamin i związków mineralnych, przestają one pełnić funkcję odżywczą i zaczynają działać jak leki; mogą się okazać wręcz szkodliwą trutką.
Niektórzy ludzie wskutek przedawkowania pewnych witamin zaszkodzili swoim narządom wewnętrznym lub wyszli na tym jeszcze gorzej. Na przykład pewien mężczyzna w Wielkiej Brytanii zmarł na hiperwitaminozę, gdyż pił w dużych ilościach sok z marchwi i dodatkowo brał witaminę A. Nieraz rodzice, co prawda troskliwi, ale nie znający zasad prawidłowego żywienia, wyrządzają dzieciom krzywdę, podając zbyt dużo witamin. Co się tyczy minerałów, to pewien okulista i chirurg oczny wyraził następujące spostrzeżenie: „Niepokoję się o wielu, którzy przyjmują ogromne dawki wapnia, miedzi, cynku i chromu. Obserwuję objawy ślepnięcia u braci i sióstr nawet w wieku od 20 do 30 lat”. Przypomnij sobie mądrą radę biblijną dotyczącą miodu. Bez względu na to, czy zażyjesz leki syntetyczne, naturalne witaminy, sole mineralne, czy zioła, ich nadmiar może ci zaszkodzić.
Istotnie, ostrożność jest wskazana także wobec ziół. Niektóre mają bezsporną wartość leczniczą: na przykład digitalis i chininę uzyskuje się z roślin. Z badań przeprowadzonych w Kenii wynika, że „co najmniej 50 procent leków ziołowych używanych tam przez znachorów ma rzeczywistą wartość medyczną”. Znaczy to jednak, że skuteczność wielu innych nie została potwierdzona. Fakt zaś, że Jehowa pierwotnie dał ludziom „roślinność” na pokarm, wcale nie oznacza, iż wszystkie zioła są pożyteczne. Przecież tytoń i marihuana to także „ziółka” (Rodz. 1:29, 30).
Poza tym zioła, które pomagają jednej osobie, komu innemu mogą szkodzić. Pewien podróżujący kaznodzieja z Ohio (USA) miał kłopoty, jak się wydawało, z żołądkiem. Zaniepokojeni przyjaciele nalegali, żeby zażywał pospolity tam lek ziołowy. Ponieważ nie następowała poprawa, udał się do lekarza, który po przeprowadzeniu dokładnych badań stwierdził kamicę żółciową. Lekarz odkrył też u niego słabą krzepliwość krwi; skaleczenie mogło pociągnąć za sobą śmierć wskutek wykrwawienia. Dowiedziawszy się o tym preparacie ziołowym, lekarz wyjaśnił, iż jest on znany z obniżania krzepliwości krwi. Po odstawieniu wspomnianego środka stan krwi się poprawił.
UDZIELANIE PORAD
Łatwo zrozumieć osobę, która chce pomóc choremu przyjacielowi lub krewnemu i zaleca mu coś, co w jej przekonaniu pomaga lub o czym słyszała, że jest skuteczne. Może to nawet być wyrazem chrześcijańskiej życzliwości, gdyż sam apostoł Paweł radził młodemu Tymoteuszowi unikać wody dostępnej w miejscu jego pobytu, a raczej ‛używać po trosze wina ze względu na żołądek i częste niedomagania’ (1 Tym. 5:23, NP).
Kto ma zwyczaj zalecać innym leki, witaminy, sole mineralne albo zioła, powinien pamiętać o ostrożności, zwłaszcza gdy nie posiada dokładnej wiedzy na temat zdrowia i funkcjonowania poszczególnych narządów ciała. Niech zada sobie pytania: Czy naprawdę znam stan faktyczny? Czy mogę być pewny, że jeśli coś — jakiś lek, witamina, składnik mineralny lub zioło — mnie prawdopodobnie pomogło, to również nie zaszkodzi komu innemu? Gdyby zaś tak się stało, czy nie będę za to współodpowiedzialny? A jeśli nawet moja sugestia nie pociągnie za sobą szkodliwych skutków, to czy przypadkiem z mojej winy ktoś nie będzie zwlekał z zastosowaniem skutecznej metody leczenia, aż w końcu dojdzie do stanu krytycznego lub wręcz do śmierci? (Porównaj z tym List 1 do Tymoteusza 5:22).
Niektórzy z niezwykłym entuzjazmem odnoszą się do pewnych medykamentów lub metod leczenia. Za przykład niech posłuży zdarzenie, gdy pewien chrześcijański starszy znalazł pod drzwiami list od przyjaciela, który sprzedawał witaminy. Oto, co między innymi było w nim napisane: „Istnieje zdumiewająco logiczna przyczyna skuteczności tych środków. Sprawa przedstawia się tak, jak z ‛prawdą’ w porównaniu z ‛Babilonem Wielkim’. Niekiedy nawet się zastanawiam, jak niektórzy bracia i siostry mogli poznać prawdę. Przecież lekceważą Księgę Przysłów 18:13, chociaż za wszelką cenę chcemy im pomóc”.
Okoliczność, iż ten i ów z jakiegoś powodu odnosi się do zagadnień zdrowotnych niemal z religijną gorliwością, uwydatnia, jak bardzo wszyscy chrześcijanie powinni się mieć na baczności, żeby zachować zrównoważony pogląd na te sprawy.
INNE PYTANIA
Chrześcijanie mają powód do wdzięczności za rady Słowa Bożego, gdyż na różne sposoby pomagają nam zachować zdrowie. Na uwagę zasługują jednak inne kwestie, na przykład: Na czym się oprzeć, chcąc zadecydować, na jaki system leczenia się zgodzić? Co sądzić o niekonwencjonalnych metodach diagnostycznych i terapeutycznych? Czy niektóre z nich mogą zagrażać naszemu usposobieniu duchowemu? Jak nasz pogląd na Królestwo Boże powinien oddziaływać na stosunek do zdrowia? Tymi tematami zajmiemy się w następnym artykule.
[Przypis]
a Zobacz rozdział „Jak zabiegać o lepsze zdrowie i dłuższe życie?” zamieszczony w książce Towarzystwa Strażnica: „Jak znaleźć prawdziwe szczęście”.
-
-
Zdrowie a chrześcijańska rozwagaStrażnica — 1983 | nr 14
-
-
Zdrowie a chrześcijańska rozwaga
APOSTOŁ Paweł napisał do chrześcijan w starożytnym mieście Filippi: „Niech wszystkim stanie się znana wasza rozwaga”. Tymi słowami zachęcił ich oraz wszystkich innych chrześcijan do zachowywania umiaru i równowagi podyktowanej rozsądkiem (Filip. 4:5).
Rozwaga jest nam potrzebna w trosce o zdrowie. Musimy na przykład unikać przejadania się lub popadania z jedzeniem w jakieś skrajności. Powinniśmy też pamiętać o odpowiednich ćwiczeniach ruchowych i niezbędnym wypoczynku. Nasz stosunek do metod leczenia podobnie powinien opierać się na rozsądku; powinniśmy zważać na to, żeby pod wpływem emocji nie zdziwaczeć na tle troski o zdrowie. Rozwaga jest też potrzebna do zachowania równowagi między zdrowiem duchowym a fizycznym. Musimy ‛upewniać się o rzeczach ważniejszych’, aby dbałość o zdrowie nie zepchnęła spraw Królestwa Bożego na dalszy plan (Filip. 1:10).
PRZEZORNOŚĆ CO DO METOD LECZENIA
Zanim się zdecydujesz na jakiś lek lub sposób leczenia, powinieneś uwzględnić, że nawet na to wpływ mogą wywierać popularność lub moda. Może jeszcze pamiętasz jakieś niegdyś bardzo modne zabiegi, o których dzisiaj myśli się zupełnie inaczej. Czy pamiętasz, jak lekarze promieniami Roentgena leczyli trądzik, z błahych powodów usuwali dzieciom migdałki albo przepisywali sulfonamidy lub penicylinę prawie na każdą infekcję? Poglądy jednak się zmieniły. Chociaż w niektórych wypadkach te metody leczenia mogą być wskazane, to jednak z praktyki i badań wynika, że występują niepożądane skutki uboczne, toteż w stosowaniu ich należy być bardzo ostrożnym.
Skoro lekarze, opierający się na „metodach naukowych” i wdrażani do czujności wobec nowych leków i sposobów leczenia, potrafią
-