BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w75/24 ss. 20-22
  • Pycha jest niebezpieczna

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pycha jest niebezpieczna
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
  • Podobne artykuły
  • Czy duma to coś złego?
    Przebudźcie się! — 1999
  • Pycha
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Jaka jest cena pychy?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1999
  • Pokora oznaką słabości czy siły?
    Przebudźcie się! — 2007
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
w75/24 ss. 20-22

Pycha jest niebezpieczna

CZY odczuwasz sympatię do ludzi, którzy zawsze chcą mieć rację? Czy przeciwnie, coś odpycha cię od każdego, kto się stale chełpi swymi zdolnościami, osiągnięciami, bogactwem bądź stanowiskiem? Czyż nie drażni ciebie, gdy widzisz, jak niewiele potrzeba niektórym ludziom, aby wytykać błędy drugim, ale jak niechętnie uznają swoje własne, ba, nawet się obrażają, gdy zostaje im zwrócona uwaga na jakieś uchybienie?

Doprawdy, takie przejawy pychy odstręczają i irytują. Pycha bezsprzecznie wywiera zły wpływ na otoczenie, burząc zamiast budować. Potrafi wywoływać urazy, a z czasem pozrywać dobre stosunki z bliźnimi.

Co to więc jest pycha? Jest to po prostu zbyt wygórowane mniemanie o sobie, nieuzasadnione poczucie wyższości ze względu na uzdolnienia, mądrość, piękno, bogactwo albo znaczenie. Na zewnątrz przejawia się zwykle w wyniosłym, zarozumiałym, a nawet zuchwałym zachowaniu.

Ponieważ pycha jest nader powszechnym błędem popełnianym przez niedoskonałych ludzi, uczynimy dobrze, gdy nad nią zapanujemy, a przez to unikniemy jej szkodliwych skutków. Chcąc tego dokonać, musimy jednak zdobyć się na przyznanie przed samym sobą, że pycha nie opiera się na żadnej rozsądnej podstawie; a następnie przeświadczenie to musimy głęboko ugruntować w swoim sercu. Bez względu na rasę, narodowość, wykształcenie, zdolności, osiągnięcia lub warunki finansowe, wszyscy ludzie są grzesznikami i potomkami grzeszników. Czyż więc jest czym się przechwalać?

Ktoś mógłby jednak powiedzieć: Musiałem ciężko zapracować na to stanowisko albo na ten respekt, którym teraz się cieszę! — Czy jednak istotnie daje mu to jakąkolwiek podstawę do przejawiania pychy? Czy możliwość zdobycia jakichś umiejętności i rozwinięcia talentów zawdzięcza samemu sobie? A gdyby się urodził znacznie upośledzony psychicznie bądź fizycznie, czy jego najszczersze wysiłki pozwoliłyby mu chociaż w przybliżeniu na takie osiągnięcia? Pismo Święte ułatwia wyrobienie sobie zrównoważonego poglądu na te rzeczy; czytamy tam: „Kto (...) sprawia, że różnisz się od drugiego? Co właściwie masz, czego byś nie otrzymał? A jeśli w rzeczywistości to otrzymałeś, dlaczego się chełpisz, jak gdybyś tego nie otrzymał?” — 1 Kor. 4:7, NW.

Przy opanowywaniu pychy oprócz stosownej oceny samego siebie istotne znaczenie ma też poszanowanie cudzej godności. Rada biblijna brzmi: „Nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie”. — Filip. 2:3, NP.

Dobrze robi chrześcijanin, który przyznaje, że inni współwyznawcy mogą go pod pewnymi względami przewyższać. Stanowią na przykład wzór w okazywaniu miłości, życzliwości, sympatii czy wyrozumiałości. Studiowanie Pisma Świętego przez szereg lat mogło sprawić, że niektórzy świetnie sobie przyswoili zasady biblijne i potrafią je odpowiednio stosować w życiu codziennym. Znowu inni, choćby się specjalnie nie wyróżniali posiadaną wiedzą, to jednak mogą mieć dużo cennych doświadczeń życiowych. Od nich również można się czegoś nauczyć — przynajmniej tego, że istnieje więcej niż jeden sposób pojmowania różnych spraw. Zapobiegnie to popełnieniu błędu, jakim jest podciąganie każdego i wszystkiego pod jeden strychulec, oraz pochopnemu podejmowaniu decyzji i odrzucaniu cudzych sugestii.

Narzucanie komuś wrażenia, że jest gorszy lub mniej wart, przy równoczesnym podkreślaniu własnej wiedzy, zdolności albo doświadczenia, miewa niebezpieczne następstwa. Na przykład w zborze chrześcijańskim sługa pomocniczy może podejść do starszego z jakąś sugestią. Jaki byłby skutek, gdyby starszy odprawił go bez zwrócenia należytej uwagi na jego wywód, dając mu do zrozumienia, że nie ma w nim wiele sensu? Czy ów sługa pomocniczy nie poczułby się dotknięty i zasmucony tym, że go źle zrozumiano? Zarazem ten przejaw pychy, chociażby niespecjalnie rzucającej się w oczy, potrafi u sługi pomocniczego podkopać opinię o danym starszym. Nieuzasadnione zakwestionowanie pobudek sługi pomocniczego może sprawić, iż świadomie lub podświadomie dojdzie do wniosku, że i w innych sprawach sąd tego starszego bywa nienajlepszy. Zrażony tym, co się zdarzyło, może otworzyć serce przed bliskim przyjacielem i również jemu na jakiś czas zaszczepić uprzedzenie.

Z pewnością godny naśladowania jest przykład Jezusa Chrystusa. Nie pozwolił on, żeby go ‚wiedza wbiła w pychę’ (1 Kor. 8:1). Chociaż na wszystko znał właściwe odpowiedzi, nie zrażał innych przez podkreślanie, że ma większe zdolności, szersze wiadomości, więcej doświadczenia i mądrości. Nie wpajał uczniom przekonania, że po jego odejściu nigdy nie będą w stanie wykonywać dzieła w takich rozmiarach, jak to było możliwe przy jego obecności. Przeciwnie, nie odmawiał im zalet i wyrażał zaufanie do nich, oświadczywszy im nawet: „Zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję; owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca” (Jana 14:12). Rzeczywiście, zespolone grono uczniów Jezusa Chrystusa przeprowadzało działalność zakrojoną na większą skalę i trwającą dłużej niż praca samego Jezusa. — Zobacz też Ewangelię według Mateusza 5:14.

Jeżeli więc Jezus, będący doskonałym człowiekiem, mógł wyrazić tyle ufności do wierzących, dlaczego ktoś niedoskonały miałby wnioskować, że inni po prostu nie potrafią uczynić tego, co on? U kogo przejawia się taki skażony pychą sposób myślenia, ten utrudnia życie sobie i drugim. Zniechęca ich do współpracy z nim, gdyż w zestawieniu z nim czują się gorsi i niegodni żadnego zaufania. W rezultacie tracą w pewnej mierze osobiste zainteresowanie swymi postępami.

Szczególnie groźne niebezpieczeństwo powstaje jednak tam, gdzie wyniosły „duch” świadczy o zdobyciu przez pychę dominującej pozycji. Ludzie tacy gotowi są oburzać się na słusznie im zwróconą uwagę, na wszelką naganę lub skarcenie, i posuwają się wręcz do odrzucenia rady Słowa Bożego. Wstępują przez to na drogę, która dla nich samych niechybnie skończy się zgubą. Przypowieść biblijna trafnie ostrzega: „Kto mimo wielu upomnień trwa w uporze, będzie nagle bez ratunku zdruzgotany” (Prz. 29:1, NP). Dzieje się tak dlatego, że osoba nadęta pychą występuje przeciw Bogu i temu, czego On oczekuje od ludzi, których uznaje za swoich sług. A w Biblii czytamy: „Wszyscy wzajemnie wobec siebie przepaszcie się kornością umysłu, ponieważ Bóg przeciwstawia się wyniosłym, lecz pokornym okazuje niezasłużoną życzliwość”. — 1 Piotra 5:5, NW.

Chrześcijanie muszą więc usilnie pracować nad tym, żeby pycha nie wymknęła się im spod kontroli. Przejawy pychy mogą nie tylko ranić drugich, ale nas samych narazić na utratę uznania Bożego i życia. Doprawdy, pycha jest niebezpieczna!

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij